![]() |
#361 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Przykro mi że tak wyszło. Jednak sprawę masz jaśniejszą. Mam nadzieję, że się Tobie ułoży, z czy bez niego
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#362 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 886
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
W życiu większości kobiet w związku przychodzi moment, kiedy kobieta chce, aby związek poszedł dalej, a nie stał w miejscu. Być konkubentami jest łatwo, bo zawsze można się z dnia na dzień spakować i wyprowadzić, z rozwodem już tak łatwo nie jest. Pomijam już aspekty czysto techniczne, jak zakup mieszkania, remonty, zakup mebli czy sprzętu, nie mówiąc o dzieciach. Jasne, można to wszystko bez ślubu, tylko skoro jaśnie Pan konkubent nie ma w sobie przekonania, że to jest na zawsze, co dla mnie równa się ze strachem i niechęcią do ślubu, to skąd mam wiedzieć, że nie ładuje chociażby mojej ciężko zarobionej kasy kupując np. na spółę z chłopakiem meble, a on zaraz nie zrezygnuje i się nie wyprowadzi te meble zabierając? albo zerwie ze mną i wyprowadzę się z jego mieszkania, w którym wspólnie wyremontowaliśmy łazienkę? trochę prostacki i materialistyczny przykład, ale może zobrazuje co mam na myśli. Takie długoletnie związki bez ślubu są wg mnie dobre dla osób, które lubią żyć dniem dzisiejszym, żyć dla siebie. Jak ktoś w związku wie, że chce być z tą osobą, to nie ma problemu z tym, żeby to potwierdzić papierkiem. A jak ma problem, to znaczy że się waha i jak dla mnie szkoda na taką osobę czasu. Faceci mają często to do siebie, że się przyzwyczajają do dobrego i nie zastanawiają się. Do momentu aż przychodzi do deklaracji, wtedy przychodzi ostateczność, no bo fajnie się mieszka, jest ok, ale żeby tak na całe życie?! Wątek autorki jest na to idealnym przykładem. Dla mnie ślub jest ostatecznym potwierdzeniem: tak, chcę z Tobą być do końca życia. Jest też uregulowaniem spraw materialnych. Okres narzeczeństwa jest czasem, w którym ewentualnie można to jeszcze przemyśleć ![]() Cytat:
![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#363 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
shine_on, bardzo ładna pieśń na cześć ślubu, ale to niestety nie jest takie proste, ślub nie jest gwarantem niczego. Nawet skrupulatnie podpisana i wyliczona rozdzielność majątkowa nie daje Ci pełnego bezpieczeństwa w przypadku rozwodu. Niestety, tak jest. Związek to zawsze przede wszystkim zaufanie do drugiego człowieka, nie ma znaczenia czy jest to małżeństwo, czy konkubinat. Jak będzie chciał Cię zrobić w konia, to nawet ślub udzielony przez papieża mu w tym nie przeszkodzi.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#364 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;47059528] Źle na pewno czułabyś się, gdyby Twój TŻ uważał, że Twoja siostra jest okropną babą (oczywiście nie chcę nikogo urazić) i powiedział Ci to w taki sposób, wolałabym żeby powiedział, że nie uwielbia Twojej siostry bez obrażania jej skoro wie, że Ty masz z nią dobry kontakt.[/QUOTE]
Hmm... to chyba nie jest kwestia komunikacji, szczerości ani interpretacji ale chamstwa. Przeczytałam ciąg dalszy historii. Smutne. Czyli jednak historia z niespodzianką się nie potwierdziła... Nie ma jaj, bo poinformowanie cię o jego stanowisku wiąże się z konsekwencjami. Mieszkacie razem, w Twoim mieszkaniu. Jest tanio i wygodnie. Po co to zmieniać już teraz, skoro nie odczuwał takiej potrzeby? Myślę, że pokrzyżowałaś mu plany tymi rozmowami. Jest zły, bo albo się z tobą ożeni (w niedługim czasie) albo spakuje walizki. A jedna i druga opcja mu w tym momencie nie odpowiada. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#365 |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Autorko, i co zamierzasz zrobić?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#366 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Ameliaq, przykro mi. Dobrze jednak, że teraz wiesz, na czym stoisz.
Cytat:
![]() Cóż, dobrze, że sprawa wyszła teraz, a nie po ślubie.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#367 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
szkoda
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#368 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 886
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
![]() ![]() Zaufanie, oczywiście, że jest podstawą związku. Tylko czy można ufać mężczyźnie, z którym się ustalało, że ślub jest ważną sprawą i nie będzie się na niego czekało wieczność, a po kilku latach nasz pan omija ten temat szerokim łukiem? Ja bym to zaufanie straciła... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#369 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Ślub niczego nie gwarantuje. Ale nie chodzi o gwarancje. Tylko o chęci. O to, że ten facet chce być z nami na zawsze i symbolicznie to deklaruje. Że bierzemy wspólne barwy i od tego momentu idziemy przez życie jako rodzina. Kiedyś nosiło się sztandary na bitwy, żeby okazać miłość i wierność władcy. Obrączkę się nosi, żeby pokazać całemu światu wsólne barwy. Ot taki symbol. Kompletnie nic nie gwarantuje, ale dla wielu ludzi symboliczne gesty są bardzo ważne. Zwłaszcza jesli oboje od początku deklarują, że mają taki sam system wartości, a nagle jedno gardzi symbolami ważnymi dla drugiego.
Edytowane przez _ema_ Czas edycji: 2014-06-27 o 12:32 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#370 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Jak są wspólne sprawy, to ze związku nieformalnego jest moim zdaniem tak samo trudno się wymiksować, jak z formalnego.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#371 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Edytowane przez _ema_ Czas edycji: 2014-06-27 o 12:40 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#372 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Ślub to wewnętrzna potrzeba, symbol, tańsze uregulowanie sytuacji prawnej, ale jak oboje chcą sobie robić pod górkę, to każde rozstanie jest związane z ciąganiem się po sądach, kombinowaniem świadków, rachunków itd. Nie przyszłoby mi do głowy żeby myśleć o konkubinacie jako o zabezpieczeniu przed praniem rozstaniowych brudów.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#373 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Jako małżonek masz te same problemy w kwestiach różnych zobowiązań, głównie finansowych. Ale już samego stwierdzenia 'jesteście wolni, możecie układać życie z kim innym' konkubenci wywalczyć nie muszą. Więc owszem, jest łatwiej. Nikt nie wtrąca się do ich decyzji na temat życia prywatnego. Co do finansów - wiadomo, że problemy zawsze są, jak są i wspólne zobowiązania. Ale nikt ludziom w konkubinacie nie narzuca, z kim mogą - upraszczając - sypiać. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#374 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 31
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Cytat:
W smsie dzisiaj tłumaczył to tym, że od razu naskoczyłam na niego , że nie zadzwonił. No tak, najlepiej zrzucać winę na mnie. Krzyczał, że on chciał mi się oświadczyć nie raz ale że niby czepialska jestem. Widocznie jesteśmy na innym etapie dojrzałości. Lepiej późno niż wcale. Kolejne lata mojego życia zmarnowane. Teraz co by nie zrobił czułabym, że jest to wymuszone. Postąpił jak dupek. Mógł chociaż spokojnie porozmawiać, powiedzieć, że on nie jest jeszcze gotowy ale mnie kocha i np. żebyśmy wrócili do tej rozmowy za pół roku. Już mogłabym coś takiego zrozumieć, bo byłoby to szczere ale nie ten wczorajszy cyrk. DZIECKO a nie mężczyzna. Edytowane przez Ameliaq Czas edycji: 2014-06-27 o 12:57 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#375 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Jak tak chcial to niech kleka
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#376 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Dobrze, że wiesz już jak jest. Edytowane przez new woman in town Czas edycji: 2014-06-27 o 13:20 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#377 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
![]() szuka powodów żeby nie deklarować się. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#378 |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Ściemnia z tym "oświadczaniem się nie raz", moim zdaniem. Takie słowa nic nie kosztują a w prosty sposób usiłuje przerzucić odpowiedzialność na Ciebie. "To Twoja wina, że Ci się nigdy nie oświadczyłem". Obrzydliwa świnia
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#379 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Też mi się wydaje że zapewnianie że chciał się nieraz oświadczyć ma teraz tylko przybić autorkę i absolutnie nie oznacza pozytywnego podejścia do małżeństwa
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#380 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 876
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Oczywiście nie raz już chciał się oświadczyć, ale przez Ciebie się nie oświadczyl, bo coś tam, och aż go brzuszek przez Ciebie rozbolał. Co za dzieciuch
![]() Edytowane przez kiciun Czas edycji: 2014-06-27 o 13:53 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#381 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
No tak. Ale przy okazji autorka dowiedziała się, że w jego oczach jest "czepialska". Szkoda, że nie dowiedziała się tego wcześniej, szkoda, że z czepialską można mieszkać ale ożenić się już nie...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#382 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Tyle tylko, że to tak nie działa, _emo_. Jak już z kimś prowadzisz wspólne życie, masz wspólny majątek, wspólne dzieci, rodzinę też traktujesz jako wspólną, i rozstajesz się po dwudziestu latach zgodnego życia, to i tak masz rozmaite potencjalnie żenujące sytuacje w pakiecie. Jak masz dzieci, wycieczka do sądu może okazać się konieczna nawet i bez ślubu. Jak nie masz dzieci, ale masz wspólny kredyt, to i tak masz coś wspólnego ze swoim byłym małżonkiem lub konkubentem, bo banki łatwo rozwodów nie uznają i nie da się po prostu wyjść - nawet po publicznym sądowym praniu brudów podczas rozwodu - bo odpowiedzialność ponoszą kredytobiorcy solidarnie, a bank nie wnika, z kim aktualnie żyją. Możesz konkubinat kończyć z hukiem, fajerwerkami i walką w kisielu, możesz rozwieść się w kwadrans, bez orzekania o winie. To, w jakim stylu będziesz się rozstawać, nie zależy od faktu sformalizowania bądź jego braku, ale od tego, jakimi ludźmi jesteście. Co więcej, to, czy wyjdziesz ze związku z przekonaniem, że jesteś wolnym człowiekiem i możesz układać sobie życie jak chcesz, również nie zależy od tego, czy musisz jeszcze się rozwieść, czy też po sądach ciągać nikogo nie trzeba. Są ludzie, którzy po prostu wychodzą, są ludzie, którzy będą trwali przyssani, dopóki sąd i/lub policja ich nie odessą. Są ludzie, którym urzędnik musi przeczytać przepis, żeby wiedzieli, z kim mogą sypiać, są ludzie, którzy ustalą to sobie między sobą bez instytucjonalnej pomocy. To, jak będzie się toczył Twój związek, zależy od tego, jaka jesteś i z kim go będziesz budować. Jego prawny status nie jest żadną gwarancją, chyba, że weźmiemy pod uwagę gwarancję możliwości uczynienia byłemu z życia piekła. To jednak wyjątkowo słaby argument za małżeństwem. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#383 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Trzymaj się ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#384 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Przecież rzecz nie jest o tym, że można mieszkać, a nie można się oświadczyć, bo w tym konkretnym przypadku lepiej jest, że się nie oświadczył, a jeszcze lepiej, że nie mają ślubu. Rzecz w tym, że oni najwyraźniej kompletnie nie potrafią się komunikować - bo w jego cymbalskiej reakcji masz i atak, kiedy czuje się przyparty do muru, i wyżywanie się na partnerce, kiedy coś mu przeszkadza, i przerzucanie na nią winy za swoje emocjonalne reakcje, i gadanie, co tylko do łba przyjdzie, bez ładu i składu, byle tylko zrobić krzywdę. Ten całkowicie toksyczny schemat kłótni pojawia się po czterech latach. Co oni przez te cztery lata robili? Czekali z ważnymi sprawami, aż związek wejdzie na kolejny level, czyli wezmą ślub, bo teraz to tylko ze sobą chodzą albo mieszkają? Autorko - tak czy owak, dobrze się stało, choć oczywiście domyślam się, że takie odarcie z iluzji wielce nieprzyjemnym jest. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#385 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
![]() Z czasem Twoje wpadanie i robienie g*wnoburzy zaczyna się robić przewidywalne ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#386 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
2. Zgadzam się, że zamiast normalnej, konstruktywnej rozmowy pojawiła się afera, która niczego nie zbudowała a zniszczyła wiele. I sporo rzeczy wyszło na światło dzienne. Jego temperament, jego sposób załatwiania spraw i poglądy. Być może wcześniej nie było dużych spraw do załatwienia, przegadania? A jeśli były, patrzyli na nie w podobny sposób? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#387 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
I tu wychodzi sprawa fundamentalna: to, że ich oceny związku były całkiem rozbieżne. Ona z jakichś przyczyn nie widziała tego, co się w związku dzieje, skoro w tak słabej sytuacji chciała rozmawiać o ślubie. Dla mnie błyska tu nieprzeparty blask pierdzionka, nic innego. Zaś co do punktu drugiego: nie wierzę, że przez cztery lata ona nie miała okazji zobaczyć, jakie schematy kłótni ten gość przyjmuje, po jakie środki sięga. Bo nawet jeśli nie zaliczyli porządnej draki - co samo w sobie wydaje mi się mało prawdopodobne - to przecież są jeszcze inni ludzie, z którymi on zapewne jakieś konflikty zaliczał. Jakieś konflikty z przeszłości, które relacjonował. Ba, Autorka pisała, że wrzasków nie lubi, czyli jakieś poglądy na temat kłótni musieli mieć. Podejrzewam wszakże, że ze schematem konfliktu było mniej więcej tak samo, jak z podejściem do ślubu - dziewczyna miała wszelkie dane, żeby powziąć uzasadnione wątpliwości, ale zdyskwalifikowała je kuriozalnym argumentem o "męskich żartach". Znów: blask pierdzionka zaprawdę oślepia. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#388 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 089
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Bardzo przykre, że się to tak potoczyło
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#389 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 31
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Zastanawiacie się dlaczego facetom tak łatwo zamieszkać z dziewczyną ale już ślub nie ?
Prosta odpowiedź - mają wszystko to co w małżeństwie. Wspólne mieszkanie, darmowy sexik, obiad, wygodne życie. To, że czasem trzeba coś sprzątnąć czy naprawiać to jakoś przełkną. Ważne, że robię co chcę, mogę w każdej chwili wyprowadzić się. Małżeństwo nie jest już takie proste....to zobowiązania typu dostęp do wspólnych nieruchomości, ziemi, to ta czepialska baba, która będzie musiał znosić do swojej śmierci. A po co? Jak można pomieszkać z jedną, obiecać cuda, później bzyknąć inną, zabawić się i z kolejną naiwną można udawać wspólne życie! Miałam nie płakać ale nie da się....... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#390 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Wspólne mieszkanie, w wynajętym mieszkaniu do niczego nie zobowiązuje. I jest mega wygodne a poza tym korzystne finansowo. Dlatego decyzja o wspólnym zamieszkaniu nie jest taka trudna...
Nie płacz, postaraj się. Każda sytuacja czegoś uczy. Moja znajoma rok temu zakończyła kilkuletni związek (9 lat). Facet kilka razy obiecywał, że się oświadczy lada moment. Zawsze wtedy, kiedy ona odsuwała się od niego, bał się, że odejdzie. Mieszkali razem przez kilka lat, kupili nawet wspólnie mieszkanie. Ona czekała i czekała...On wiedział, że konkubinat jej nie odpowiada, kilka razy mówił, że chce żeby kiedyś została jego żoną. Nie doczekała się. Po 9 latach związku odeszła. Mieszkanie spłaca sama. Niedługo po rozstaniu poznała faceta, kilka dni temu się zaręczyli. Nie rozmawiali o ślubie, nie wymuszała oświadczyn. Facet sam doszedł do wniosku, że to jest kobieta jego życia i nie bał się, nie miał wątpliwości. Głowa do góry! Edytowane przez new woman in town Czas edycji: 2014-06-27 o 15:16 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:46.