Brzydki pierścionek zaręczynowy - oddałybyście?

[Mad_cat]

Tak, ciekawe jakby się czuły te wszystkie dziewczyny, obrończynie męskiej ignorancji gdyby to one dostały paskudny pierścionek. Nie wiem może jestem za duża optymistką twierdząc że faceci to jednak istoty myślące i twierdzenie że "przecie to chłop, to sie nie zno" zakrawa o szowinizm. Jak facetowi zależy to idzie do siostry, matki, koleżanki swojej wybranki i nie wybiera pierwszego z brzegu pierścionka z kolekcji jessica bo pani w sklepie powiedziała że spoko. Mam kolegów więc widze, że no faceci TAK ROBIĄ jak im na tyle zależy, że chce im się tyrknąć do kogoś kto zna się lepiej na gustach biżuteryjnych jego przyszłej żony.
Zresztą teraz taki biedny zagubiony chciał dobrze ale nie wiedział jak się do tego zabrać bo to ciężko tak utrafić ale po prezent dla kumpla w postaci piłki z podpisem przegrzebie cały internet.

[Janna_]

O matko, jako jedna z tych obrończyń mężczyzn nie zakładam, że skoro "to chłop, to sie nie zno" tylko, że to też człowiek i mimo najlepszych chęci (a skoro się oświadcza to o takie go podejrzewam )może mu się nie udać trafić w wymarzony pierścień. Zakładam też, że facet mnie kocha i ja kocham jego i to jest najważniejsze, a nie wartość błyskotki.

[Mad_cat]

kurcze nie trafić w wymarzony pierścionek a kupić jakiegoś gniociora to jednak różnica. No i jasne, że wartość błyskotki to nie jest to na czym ma się opierać potem cały związek ale po prostu są takie momenty w życiu, że warto dać z siebie więcej a jednak niektórzy mężczyźni rzucą "przecież wiesz jak nie lubie chodzić po sklepach" i gitara bo przecież Cie kocham. No kocham ale sie nie staram.

[Janna_]

Jeśli facet mówi, że kocha ale zachowaniem pokazuje, że nie to nieudany pierścionek to chyba najmniejszy problem.

[Mad_cat]

brzydki pierścionek może być tego przejawem albo tego, że jest beznadziejnym ignorantem albo tego, że pomimo starań nie utrafił. tak czy siak bezrefleksyjne przyjęcie sytuacji i założenie że skoro już się zaręczył to na pewno kocha i na pewno się starał to trochę naiwność

[Janna_]

Właśnie w tym sęk. Wątpię by ktoś kto na co dzień się stara, okazuje uczucie a partnerce nieba by przychylił podszedłby do tematu zaręczyn od niechcenia. Jeśli mimo to nie trafił - cóż trudno, nie potrafiłabym zrobić z tego powodu awantury i cieszyłabym się, że chce spędzić ze mną resztę życia.

Jeśli ktoś wykazuje się ignorancją w tej sprawie, to pewnie i w życiu codziennym niewiele sobie robi z potrzeb partnerki. W takim wypadku zamiast martwić się pierścionkiem radziłabym się zastanowić nad resztą związku.

[funk_you]

Napisane przez Janna_

Jeśli ktoś wykazuje się ignorancją w tej sprawie, to pewnie i w życiu codziennym niewiele sobie robi z potrzeb partnerki. W takim wypadku zamiast martwić się pierścionkiem radziłabym się zastanowić nad resztą związku.

Podpisuję się pod tym całkowicie. Jak się chce to można, panu wyraźnie się nie chciało. Już lepiej byłoby jakby wziął ją za rękę i poszli do jubilera razem obejrzeć pierścionki, nie ma w tym romantyzmu, ale teraz w związku autorki też raczej go nie ma Mój chłopak planuje, że mi się oświadczy powiedzmy, że w najbliższym czasie i oglądaliśmy takie pierścionki. Wie jaki mam rozmiar palca, jakie modele mi sie podobają. Zainteresował się, bo wie że to dla mnie pamiątka na całe życie i nie nosiłabym czegoś, co mi się nie podoba.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR="Silver"]

[migi11]

Starają się panowie, a czasem im nie wychodzi (jak to ludziom).

Mój obecny mąż przyznał się, że gdy spałam mierzył mi rozmiar palca nitką (ninja xD ). Miał 11 wyborów, pytał innych o zdanie, nie pomogli mu. Oczywiście z pierścionkiem nie trafił, cóż... nie posłuchał swojej intuicji, dał mi "babciny" pierścień (poker face*). Na szczęście 2 wybój jest dobry, trafia w mój gust i jak okazał się także bardziej podobał się mu, niż ten pierwszy. Nie wiem do tej pory co nim pokierował, że dał mi tamten antyk :V , albo kto... Jakby nie patrzeć nie mam dobrych relacji ze szwagrem, a mój facet też polegał na jego opinii... Nawet nie chce się dowiadywać. Już i tak po fakcie, poco otwierać stary rozdział.

[triss_k]

Napisane przez migi11

Starają się panowie, a czasem im nie wychodzi (jak to ludziom).

Mój obecny mąż przyznał się, że gdy spałam mierzył mi rozmiar palca nitką (ninja xD ). Miał 11 wyborów, pytał innych o zdanie, nie pomogli mu. Oczywiście z pierścionkiem nie trafił, cóż... nie posłuchał swojej intuicji, dał mi "babciny" pierścień (poker face*). Na szczęście 2 wybój jest dobry, trafia w mój gust i jak okazał się także bardziej podobał się mu, niż ten pierwszy. Nie wiem do tej pory co nim pokierował, że dał mi tamten antyk :V , albo kto... Jakby nie patrzeć nie mam dobrych relacji ze szwagrem, a mój facet też polegał na jego opinii... Nawet nie chce się dowiadywać. Już i tak po fakcie, poco otwierać stary rozdział.

uśmiałam się
Brawa dla ninja!

[migi11]

triss_k wyobraź sobie jakiego ja miałam "poker face" , gdy mi powiedział
Och... Panowie mają pomysły xD

[Kombinatorkaa]

Kurczę, ja się tak zastanawiam...
Przeglądam allegro ostatnimi czasy, zaglądam nawet na dział z biżuterią - pierścionkami. Podoba mi się srebro, widziałam pierścionki za mniej niż 100 zł, np. ten:

Kosztuje grosze w porównaniu do propozycji zawartych w tym temacie. I nie wiem czy ja mam takie słabe wymagania, czy po prostu bardziej cenię gest?

[visionAM]

Weź pod uwagę, że srebro i cyrkonia to nietrwałe materiały, więc taki pierścionek po jakiś max 5 latach będzie do wyrzucenia. Myślę, że większość kobiet pierścionek zaręczynowy chciałaby móc nosić całe życie

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Czyli jak widać da się znaleźć ładny i tani pierścionek, jeżeli facet nie może poświęcić na to dużego budżetu. Ale temat chyba nie dotyczy potrzeby otrzymania drogiego pierścienia, ale chęci postarania się faceta by dobral coś ładnego i żeby zadał sobie choć minimalny trud wyboru czegoś w guście partnerki. A nie pierwsza rzecz ze sklepu. To nie powinna być kwestia zakupu paczki cukru - jakakolwiek paczka z półki i nie będę się nawet przyglądać.

[Kombinatorkaa]

Mam obrączkę ze srebra od 5 lat, poza rysami nic jej nie jest Więc myślę że to nie jest taki zły materiał. Teraz nawet pomyślałam o tym:
http://www.apart.pl/bizuteria/piersc...yrkoniami/8072



Zastanawiam się czy Apart to dobra firma?

Myślę że taki wzór odpowiadałby większości kobiet (materiały mogłyby być tu problemem, każdy ma inne preferencje).

[visionAM]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;70851556]Czyli jak widać da się znaleźć ładny i tani pierścionek, jeżeli facet nie może poświęcić na to dużego budżetu. Ale temat chyba nie dotyczy potrzeby otrzymania drogiego pierścienia, ale chęci postarania się faceta by dobral coś ładnego i żeby zadał sobie choć minimalny trud wyboru czegoś w guście partnerki. A nie pierwsza rzecz ze sklepu. To nie powinna być kwestia zakupu paczki cukru - jakakolwiek paczka z półki i nie będę się nawet przyglądać.[/QUOTE]


Ja całe życie noszę głównie pierścionki, zawsze było to srebro i niestety jego trwałość jest nieporównywalna do złota. Mam biżuterię zarówno z małych zakładów jak i z sieciówek i dla mnie różnica jest ogromna.

[Kombinatorkaa]

Napisane przez visionAM

Ja całe życie noszę głównie pierścionki, zawsze było to srebro i niestety jego trwałość jest nieporównywalna do złota. Mam biżuterię zarówno z małych zakładów jak i z sieciówek i dla mnie różnica jest ogromna.

A tytan/platyna? Też jest tak wytrzymała?

[Miguela88]

Napisane przez Kombinatorkaa

Kurczę, ja się tak zastanawiam...
Przeglądam allegro ostatnimi czasy, zaglądam nawet na dział z biżuterią - pierścionkami. Podoba mi się srebro, widziałam pierścionki za mniej niż 100 zł, np. ten:

Kosztuje grosze w porównaniu do propozycji zawartych w tym temacie. I nie wiem czy ja mam takie słabe wymagania, czy po prostu bardziej cenię gest?

Dostałam srebrny pierścionek z cyrkoniami 5 miesięcy temu. Stale nosiłam go może miesiąc. O ile srebro wygląda jeszcze ok, to cyrkonie już nie. Są jakby matowe, nie mienią się prawie wcale. Być może cyrkonie mogą być różnej jakości, nie wiem. Inna kwestia, że w tanim pierścionku z cyrkoniami nie ma tej staranności wykonania, subtelnego wykończenia. Ja przynajmniej to widzę.

[Czarna2000]

Napisane przez Kombinatorkaa

Kurczę, ja się tak zastanawiam...
Przeglądam allegro ostatnimi czasy, zaglądam nawet na dział z biżuterią - pierścionkami. Podoba mi się srebro, widziałam pierścionki za mniej niż 100 zł, np. ten:

Kosztuje grosze w porównaniu do propozycji zawartych w tym temacie. I nie wiem czy ja mam takie słabe wymagania, czy po prostu bardziej cenię gest?

Trwałość pewnie nie powala, ale piękny pierścionek. Bardzo mi się podoba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

Napisane przez Kombinatorkaa

A tytan/platyna? Też jest tak wytrzymała?

Szczerze powiem, że nie wiem, bo nie mam niczego z tytanu, ale to raczej trwały materiał. Platyna jest bardzo droga, więc też nie mam z nią doświadczenia.

[Pani_Mada]

cały temat rozbija się o to, jaki ktoś ma gust. moja przyjaciółka sama wybierała sobie pierścionek. wg mnie jest brzydki i mimo że znam jej gust nie uznałabym, że się jej spodoba. nasza druga przyjaciółka podziela moje zdanie.
ja nie mam sprecyzowanego gustu. podoba mi się to, co wpadnie mi w oko. i czasem są to np 2 bardzo różne pierścionki, całkowicie z innej parafii i innego stylu. ale podobają mi się jednakowo. a czasem mając dwa praktycznie takie same, jeden odrzucam zdecydowanie bo jeden malutki detal dyskwalifikuje wszystko.

fajne zdanie macie o swoich facetach, mówiąc, że celowo i z premedytacją kupił brzydki pierścionek. i na pewno się do tego nie przyłożył i w ogóle miał was głęboko w... poważaniu planując zaręczyny. może faktycznie tak było, ale wtedy nie ma co rozpaczać nad brzydkim pierścionkiem tylko nad sensem związku. swoją drogą... ciekawa jestem czy wszystkie panie oburzone brzydkim pierścionkiem nigdy nikomu nie dały nietrafionego prezentu...

[funk_you]

A co ma do tematu zaręczynowego pierścionka do podarowania komuś nietrafionego prezentu? Co za przykład. Oczywiście bo ty jako pierwsza cierpiętnica wolałbyś nosić coś co Ci sie kompletnie nie podoba. Tylko pytanie w imię czego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez funk_you

A co ma do tematu zaręczynowego pierścionka do podarowania komuś nietrafionego prezentu? Co za przykład. Oczywiście bo ty jako pierwsza cierpiętnica wolałbyś nosić coś co Ci sie kompletnie nie podoba. Tylko pytanie w imię czego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

funk_you: nie widzisz analogii? narzeczony sam wybiera Ci pierścionek zaręczynowy i nie trafił w Twój gust. Ty kupujesz swojemu facetowi prezent urodzinowy, który nie trafia w jego gust i nie podoba mu się. to samo. no chyba, że prezent dla Twojego faceta nie jest tak samo ważny jak Twój pierścionek i kij z tym czy mu się podoba czy nie. on się starał - nie wyszło i już katastrofa i w ogóle jak on śmiał w ogóle wybrać coś co się Tobie nie spodobało. Ty się starałaś - nie wyszło i już nagle żadnego problemu nie ma?

ja jako "pierwsza cierpiętnica" doceniłabym najpierw gest. bez zbędnych płaczów. a dopiero później rozmawiała o wymianie. a gdyby z jakiś powodów nie można było wymienić? to też nie byłaby katastrofa z fochami, płaczami i zrywaniem. czekałby w pudełeczku na lepsze dni. nie rozumiem takiego chorego przywiązania do kawałka metalu....

[visionAM]

Ale zaręczyny to nie jest żaden "gest" czy zwykły prezent, z okazji którego kobieta ma skakać z radości bez względu na okoliczności. Jak facet się zaręcza czymś, co CAŁKOWICIE odbiega od gustu jego teoretycznie przyszłej żony to wybaczcie, ale coś jest w tym wszystkim nie tak.

[Pani_Mada]

Napisane przez visionAM

Ale zaręczyny to nie jest żaden "gest" czy zwykły prezent, z okazji którego kobieta ma skakać z radości bez względu na okoliczności. Jak facet się zaręcza czymś, co CAŁKOWICIE odbiega od gustu jego teoretycznie przyszłej żony to wybaczcie, ale coś jest w tym wszystkim nie tak.

a pierścionek to są zaręczyny? bo widzisz myślałam, że tu chodzi o coś innego niż dostanie pierścionka. a gdyby facet oświadczył Ci się tak po prostu bez pierścionka (i nie zamierzał go kupić wcale) to nie przyjęłabyś? pierścionek jest to raczej symbol deklaracji, które w tym momencie padły, a nie cała najważniejsza idea zaręczyn.

serio? zaręcza się czymś?

[Miguela88]

Napisane przez Pani_Mada

a pierścionek to są zaręczyny? bo widzisz myślałam, że tu chodzi o coś innego niż dostanie pierścionka. a gdyby facet oświadczył Ci się tak po prostu bez pierścionka (i nie zamierzał go kupić wcale) to nie przyjęłabyś? pierścionek jest to raczej symbol deklaracji, które w tym momencie padły, a nie cała najważniejsza idea zaręczyn.

serio? zaręcza się czymś?

Wszystko zależy od ludzi. Są takie kobiety (wypowiadały się zresztą tutaj), które nie chcą pierścionka/ nie zależy im/ wolą coś innego. I nie ma problemu jeżeli partner zna swoją kobietę i wie w jaki sposób się oświadczyć, żeby sprawić jej radość. A moim zdaniem wiedzieć powinien, jeżeli planuje się oświadczać. A jak nie wie, to powienien zrobić wszystko, żeby się dowiedzieć.

I nie mówimy tutaj o sytuacjach kiedy facet się starał, ale nie do końca trafił w gust. Mówimy o kompletnych klapach.

[visionAM]

Napisane przez Pani_Mada

a pierścionek to są zaręczyny? bo widzisz myślałam, że tu chodzi o coś innego niż dostanie pierścionka. a gdyby facet oświadczył Ci się tak po prostu bez pierścionka (i nie zamierzał go kupić wcale) to nie przyjęłabyś? pierścionek jest to raczej symbol deklaracji, które w tym momencie padły, a nie cała najważniejsza idea zaręczyn.

serio? zaręcza się czymś?

Tak się przyjęło w naszej kulturze, że zaręcza się czymś Jeśli kobieta takiego symbolu nie chce czy nie potrzebuje to facet powinien o tym wiedzieć. Bywają też zaręczyny bez pierścionków, ale z innymi "symbolami".

Ja bym się dziwnie poczuła jakby facet oświadczył mi się bez pierścionka, dla mnie ten symbol jest równie ważny jak obrączki na ślubie. Nie chciałabym zaręczyn bez pierścionka tak samo jak ślubu bez obrączek. Jeśli ktoś ma inne zdanie to super, przecież ile ludzi, tyle opinii. Ja jednak zakładam, że ktoś z kim żyję i kto chce ze mną brać ślub, zna moją opinię, wymagania i potrzeby i powinien wiedzieć czy się oświadczać tak po prostu czy z "czymś" jak facet olewa takie kwestie to wg mnie nie jest albo dobry moment na decyzje o ślubie albo nie jest to właściwy facet. To samo powiedziałabym gdybym nie chciała kompletnie żadnego symbolu z okazji zaręczyn, a facet mimo to wręczyłby mi pierścionek.

[Pani_Mada]

Napisane przez Miguela88

Wszystko zależy od ludzi. Są takie kobiety (wypowiadały się zresztą tutaj), które nie chcą pierścionka/ nie zależy im/ wolą coś innego. I nie ma problemu jeżeli partner zna swoją kobietę i wie w jaki sposób się oświadczyć, żeby sprawić jej radość. A moim zdaniem wiedzieć powinien, jeżeli planuje się oświadczać. A jak nie wie, to powienien zrobić wszystko, żeby się dowiedzieć.

I nie mówimy tutaj o sytuacjach kiedy facet się starał, ale nie do końca trafił w gust. Mówimy o kompletnych klapach.

nie da się ocenić czy ktoś się starał czy nie tylko po tym co wybrał? skąd wiesz, że te "kompletne klapki" nie były wynikiem długiego chodzenia po jubilerach, oglądania, pytania, ciągania ze sobą sióstr/matek/koleżanek w celu oceny itd... poza tym, facetowi pewnie się podobało to co wybrał dla swojej narzeczonej i wg niego zapewne pierścionek był piękny. no ale skoro facet powinien tak doskonale znać wasz gust, to wy też powinnyście znać gust waszego faceta i wiedzieć czego się po nim spodziewać

i tak poza tematem trochę: przy takich różnicach w guście jak zamierzacie rozwiązać problem chociażby umeblowania domu? serio jestem ciekawa

Napisane przez visionAM

Tak się przyjęło w naszej kulturze, że zaręcza się czymś Jeśli kobieta takiego symbolu nie chce czy nie potrzebuje to facet powinien o tym wiedzieć. Bywają też zaręczyny bez pierścionków, ale z innymi "symbolami".

Ja bym się dziwnie poczuła jakby facet oświadczył mi się bez pierścionka, dla mnie ten symbol jest równie ważny jak obrączki na ślubie. Nie chciałabym zaręczyn bez pierścionka tak samo jak ślubu bez obrączek. Jeśli ktoś ma inne zdanie to super, przecież ile ludzi, tyle opinii. Ja jednak zakładam, że ktoś z kim żyję i kto chce ze mną brać ślub, zna moją opinię, wymagania i potrzeby i powinien wiedzieć czy się oświadczać tak po prostu czy z "czymś" jak facet olewa takie kwestie to wg mnie nie jest albo dobry moment na decyzje o ślubie albo nie jest to właściwy facet. To samo powiedziałabym gdybym nie chciała kompletnie żadnego symbolu z okazji zaręczyn, a facet mimo to wręczyłby mi pierścionek.

rozumiem, Twój punkt widzenia, że dla Ciebie pierścionek jest ważny. i świetnie. dopóki Tobie to odpowiada . ale nasuwa mi się pytanie, które być może Cię urazi (aczkolwiek nie to ma na celu)... nie czujesz, że jest to bardzo materialistyczne podejście?

[visionAM]

Nie czuję, absolutnie
Dla mnie pierścionek jest symbolem i nie widzę zaręczyn inaczej niż z pierścionkiem. Nie uważam tego za objaw materializmu

[Miguela88]

[QUOTE=Pani_Mada;70863196]nie da się ocenić czy ktoś się starał czy nie tylko po tym co wybrał? skąd wiesz, że te "kompletne klapki" nie były wynikiem długiego chodzenia po jubilerach, oglądania, pytania, ciągania ze sobą sióstr/matek/koleżanek w celu oceny itd... poza tym, facetowi pewnie się podobało to co wybrał dla swojej narzeczonej i wg niego zapewne pierścionek był piękny. no ale skoro facet powinien tak doskonale znać wasz gust, to wy też powinnyście znać gust waszego faceta i wiedzieć czego się po nim spodziewać

i tak poza tematem trochę: przy takich różnicach w guście jak zamierzacie rozwiązać problem chociażby umeblowania domu? serio jestem ciekawa

Da się ocenić. Mówimy o konkretnych ludziach, którzy się znają. Jeżeli się dostaje prezent od bliskiej osoby, to można stwierdzić czy jest to efekt długich starań czy kupione "na szybko".

Mamy podobny gust jeżeli chodzi o wnętrza, ubrania, dodatki. Tym bardziej mam powody sądzić, że mój pierścionek był kupiony "na odwal".

[triss_k]

[QUOTE=Miguela88;70863656]

Napisane przez Pani_Mada

nie da się ocenić czy ktoś się starał czy nie tylko po tym co wybrał? skąd wiesz, że te "kompletne klapki" nie były wynikiem długiego chodzenia po jubilerach, oglądania, pytania, ciągania ze sobą sióstr/matek/koleżanek w celu oceny itd... poza tym, facetowi pewnie się podobało to co wybrał dla swojej narzeczonej i wg niego zapewne pierścionek był piękny. no ale skoro facet powinien tak doskonale znać wasz gust, to wy też powinnyście znać gust waszego faceta i wiedzieć czego się po nim spodziewać

i tak poza tematem trochę: przy takich różnicach w guście jak zamierzacie rozwiązać problem chociażby umeblowania domu? serio jestem ciekawa

Da się ocenić. Mówimy o konkretnych ludziach, którzy się znają. Jeżeli się dostaje prezent od bliskiej osoby, to można stwierdzić czy jest to efekt długich starań czy kupione "na szybko".

Mamy podobny gust jeżeli chodzi o wnętrza, ubrania, dodatki. Tym bardziej mam powody sądzić, że mój pierścionek był kupiony "na odwal".

Miguela, akurat Twoja historia w tym wątku jasno pokazuje, że facet olał sprawę - jeśli ktoś twierdzi inaczej, to nie doczytał wątku. Widziałam fotkę pierścionka - wybacz, ale moim zdaniem jest okropny i też by mi było przykro gdybym dostała podobny. Współczuję Ci.

I to zupełnie nie chodzi o cenę pierścionka. Dla mnie mogłoby to być zwykłe srebro, ale ładne i w moim guście, wolałabym to niż brylanty z Apartu za bambiliony monet.