Waga do zrzucenia w dziesiątkach! Część III

[sysiajaw]

Kapustka za mało jesz! Jeśli nie chodzisz spać o 19 to zdecydowanie ostatni posiłek powinien być później 2-3h przed snem, ja chodzę spać o 23:30 i jem ostatni posiłek o ok. 21:30, zdecydowanie więcej warzyw, zdrowych tłuszczy np. Orzechy, avocado, zielona herbata która wpływa na zastoje wody w organizmie, zdrowe kasze

[grenka]

U mnie dzisiaj 65,8 jak po tym wczorajszym ciasteczkowym szale to i to 200g mnie cieszy

Livlia witam u nas

Kapustka a co jesz na obiad ? Moze A dużo węgli ? Ja np gdybym codziennie jadła chleb choćby na śniadanie to waga nie ruszy nic ?

Ja wlasnie odprowadziłam córę do szkoły , zabioslysmy ciasteczka teraz zjadam śniadanie , małego zaraz położę spać i muszę trochę chatę ogarnąć

A dziś na obiad krewetki a dzieciakom rybkę zrobię 🙂

Miłego dnia dziewczyny ️

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Napisane przez sysiajaw

Kapustka za mało jesz! Jeśli nie chodzisz spać o 19 to zdecydowanie ostatni posiłek powinien być później 2-3h przed snem, ja chodzę spać o 23:30 i jem ostatni posiłek o ok. 21:30, zdecydowanie więcej warzyw, zdrowych tłuszczy np. Orzechy, avocado, zielona herbata która wpływa na zastoje wody w organizmie, zdrowe kasze

No wlasnie tez myśle ze powinnaś jeść cześciej

[Kapustkaa]

a jakbym na przykład jadła 4 posiłki do tej 16 ? myślicie, że by pomogło ?

[Livlia]

Mam za sobą godzinny "przejazd" rowerkiem stacjonarnym. Prędkość utrzymywała się na poziomie 20-25 km/h, pokonany dystans to 22,7 km i spalonych 270 kcal. Jechałam na najniższym poziomie, bo kondycja nie ta. Myślicie, że jak na początek jest okej?Zamierzam jeszcze dziś wspiąć się po schodach na 10 piętro. Co myślicie o tego typu ćwiczeniach? Kiepsko u mnie z kasą żeby iść na siłownie. Do takich ćwiczeń dorzucę na pewno jeszcze basen 1-2 w tygodniu.

[sysiajaw]

Napisane przez Livlia

Mam za sobą godzinny "przejazd" rowerkiem stacjonarnym. Prędkość utrzymywała się na poziomie 20-25 km/h, pokonany dystans to 22,7 km i spalonych 270 kcal. Jechałam na najniższym poziomie, bo kondycja nie ta. Myślicie, że jak na początek jest okej?Zamierzam jeszcze dziś wspiąć się po schodach na 10 piętro. Co myślicie o tego typu ćwiczeniach? Kiepsko u mnie z kasą żeby iść na siłownie. Do takich ćwiczeń dorzucę na pewno jeszcze basen 1-2 w tygodniu.

Każda aktywność fizyczna jest super, więc możesz być z siebie dumna

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Kapustka ja jem 4 posiłki dziennie pierwszy o 8 drugi o 12-13, trzeci o 17:30 i ostatni o 21-21:30 pomiedzy czasem wpadnie jakiś owoc ale 1 owoc to nie jest pełnowartościowy posiłek

[raficzyca]

Napisane przez Livlia

Mam za sobą godzinny "przejazd" rowerkiem stacjonarnym. Prędkość utrzymywała się na poziomie 20-25 km/h, pokonany dystans to 22,7 km i spalonych 270 kcal. Jechałam na najniższym poziomie, bo kondycja nie ta. Myślicie, że jak na początek jest okej?Zamierzam jeszcze dziś wspiąć się po schodach na 10 piętro. Co myślicie o tego typu ćwiczeniach? Kiepsko u mnie z kasą żeby iść na siłownie. Do takich ćwiczeń dorzucę na pewno jeszcze basen 1-2 w tygodniu.

Kaustkaa, wszystkie cwiczenia aerobowe są super, więc taki rowerek jak najbardziej. Ruszaj się, wszytsko jedno jak!

[grenka]

Napisane przez Livlia

Mam za sobą godzinny "przejazd" rowerkiem stacjonarnym. Prędkość utrzymywała się na poziomie 20-25 km/h, pokonany dystans to 22,7 km i spalonych 270 kcal. Jechałam na najniższym poziomie, bo kondycja nie ta. Myślicie, że jak na początek jest okej?Zamierzam jeszcze dziś wspiąć się po schodach na 10 piętro. Co myślicie o tego typu ćwiczeniach? Kiepsko u mnie z kasą żeby iść na siłownie. Do takich ćwiczeń dorzucę na pewno jeszcze basen 1-2 w tygodniu.

Kochana jeśli tylko będziesz konsekwentna z tymi ćwiczeniami to będzie super

[Nicole`_]

U mnie dziś 91,7

[dorris23]

Hej u mnie waga stoi a nawet rośnie , mam wrazenie ze przez te hormony , ale juz je skonczylam . Do tabelki 99,4.

Tez mam 160 cm i witam was miło dziewczyny.

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Nadalka a gdzie zniknęłam w tabelce grudniowej? Podaję wagę co piatek , tak jak się umawiałysmy .

[nadalka]

Napisane przez dorris23

Hej u mnie waga stoi a nawet rośnie , mam wrazenie ze przez te hormony , ale juz je skonczylam . Do tabelki 99,4.

Tez mam 160 cm i witam was miło dziewczyny.

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Nadalka a gdzie zniknęłam w tabelce grudniowej? Podaję wagę co piatek , tak jak się umawiałysmy .

Tabelka grudniowa nie była jeszcze aktalizowana, była wstawiona zanim dołączyłaś do tabelki.

[ewi781]

Hej.U mnie po wczorajszej pizzy 91.5

[Livlia]

No i pierwszy dzien za mną. Nie bylo źle, ale czuje zmęczenie, które jest wynikiem wysiłku fizycznego, a bylo dzisiaj go trochę. Obym jutro wstala z taką samą motywacją jak dziś

[nadalka]

Nadii jak zwykle nie widać z wagą

U mnie dziś 2 tyg po op. i dziś pierwszy raz jadłam zupę. Ziemniaczaną, zmiksowaną. Niebo w gębie

Livlia, tak trzymaj

[Weronicca]

Cześć dziewczyny!
Trochę tu nie zaglądałam i proszę - już trzecia część
Miałam jakąś depresję... za dużo stresów w pracy i życiu osobistym... Zdarzało mi się zjeść śniadanie przed 8, a kolejny posiłek dopiero po 18... Potem wolałam zalegać w łóżku i skupić się na tym jaka to jestem nieszczęśliwa ;]
także waga praktycznie ani drgnęła... Aktualnie mam 78,6 kg.

Przedwczoraj stwierdziłam, że muszę stress zabić aktywnością fizyczną i zaczęłam biegać... Wczoraj było tragicznie, po krótkim dystansie wypluwałam płuca.. Ale ostatecznie zrobiło mi się lżej na duszy. Dziś poszłam znowu i w sumie było o niebo lepiej Więcej przebiegłam, mniej przeszłam i nie wyplułam płuc Niby krótkie dystanse, ale od czegoś trzeba zacząć!

Dobra, trochę się pouzewnętrzniałam, to teraz się cofnę do początku nowego wątku i zobaczę co u Was

[marssii]

U mnie na wadze tyle co w poprzednim tygodniu :/

[Kapustkaa]

Dzisiaj to konkretnie przegięłam, 3 powiększone piwa i pizza... po prostu już nie mogę, jestem przytłoczona życiem, nie dość, że nie mam zielonego pojęcia jak się zabrać za licencjat ( dzięki Bogu, że w ogóle mam temat ) to jeszcze moje studia są koszmarne, w związku mi się nie układa, to jeszcze ta nadwaga.. od 13 roku życia mam kompleksy na tym punkcie.. byłabym szczupła, bo nigdy dużo nie jadłam, jednak 7 lat sterydów zrobiło swoje.. mama podobno płakała nade mną, bo z dnia na dzień byłam coraz grubsza.. może powinnam się poddać ? już nie wiem co mam robić..

[Weronicca]

Napisane przez Kapustkaa

Dzisiaj to konkretnie przegięłam, 3 powiększone piwa i pizza... po prostu już nie mogę, jestem przytłoczona życiem, nie dość, że nie mam zielonego pojęcia jak się zabrać za licencjat ( dzięki Bogu, że w ogóle mam temat ) to jeszcze moje studia są koszmarne,

Co studiujesz?

[Kapustkaa]

lingwistykę stosowaną - hiszpański z włoskim

[Weronicca]

Napisane przez Kapustkaa

lingwistykę stosowaną - hiszpański z włoskim

Fajny kierunek, uwielbiam język włoski (choć znam tylko parę słów/zdań) i ogólnie Włochy
Ogarniesz i licencjat, tylko to trzeba tak bez spiny i stresu..

[dorris23]

Napisane przez nadalka

Tabelka grudniowa nie była jeszcze aktalizowana, była wstawiona zanim dołączyłaś do tabelki.

Ok bo powiem trochę się zdziwiłam , bo w styczniowej jestem :P

[Kapustkaa]

Wiecie co jest ciekawe ? wczoraj wypiłam 3 powiększone piwka i zjadłam pół pizzy mrożonej wieczorem i waga minimalnie spadła, może faktycznie za mało jem :P

[sysiajaw]

Kapustkaa wszystko siedzi w twojej głowie, nic na siłę jeżeli naprawdę chcesz to zaczniesz dietę, jeżeli podświadomie po tygodniu odkąd tu jesteś rezygnujesz to znaczy, że to jeszcze nie twój czas. Ja dopiero od jakiś 2 miesięcy pozwalam sobie na łamanie diety a jak zaczynałam byłam tak zdeterminowana że przez 2 miesiące nie złamałam niczym diety

[Kapustkaa]

Jestem gotowa i zdeterminowana na 100 %

[sysiajaw]

No to musisz porzucić piwo bynajmniej wypijać maks jedno, piwo jest strasznie kaloryczne

[Livlia]

Zazdroszczę Wam dziewczyny Waszych efektów, patrząc na te tabelki jestem pełna podziwu, gratuluję Wam! Walka z kilogramami jest naprawdę bardzo ciężka. Wiecie co? Pierwszy raz jestem tak silnie, mocno zmotywowana. Gdy mam najmniejszą chwilę słabości myślę sobie - Ola, dasz radę, to wszystko leży w Twojej głowie, możesz, potrafisz, jesteś silna - pomaga! Obym tez mogła kiedyś dojrzeć efekty swojej diety i pokazać wszystkim niedowiarkom, którzy mnie otaczają, że moge i potrafie Pozdrawiam!

[sysiajaw]

Livlia super podejście, powodzenia, ja to zawsze się tu spowiadam i jak coś mam zjeść nadprogramowego to zanim zjem dwa razy się zastanowię bo wiem że będę musiała wam to napisać :P

[nadalka]

Weronika, dobrze, że u Ciebie już ok, no i że waga się trzymała
Gratki aktywności

[Livlia]

sysiajaw dzięki kiedyś tak nie było... kiedyś dochodziłam do wniosku, że przecież jedna kostka czekolady nie zaszkodzi. Oczywiście z kostki skończyło się na całej tabliczce, a potem na odrzuceniu diety. Teraz tak nie będzie. Mam jeszcze problem z ustaleniem sobie właściwej diety takie żeby mi nic nie brakowało, bo jednak trochę za mało przyswajam tłuszczy, ale myślę, że z czasem będę wiedzieć więcej. No to co, wskakuje na swój rowerek i 60 min odliczamy

[nadalka]

Napisane przez grenka

Nadalka koszmar !!!! Szczerze współczuje no ale tak to jest z lekarzami

Ja ostatnio zabiegana dziś pół dnia piekłam z córa ciastka na jarmark swiąteczny do szkoły muszę przyznać ze kazdego rodzaju skosztowalam Załącznik 6099554 Załącznik 6099555Załącznik 6099556Załącznik 6099557

Teraz dopiero zobaczyłam na kompie zdjęcia. Bardzo ładnie Ci to wyszło

[sysiajaw]

Kurczę nie wiem czemu mi nie wyświetla zdjęć naa aplikacji w telefonie, grenka ciasteczka extra ja za tydzień może półtorej będę pierniki piekła, tymczasem ciasto dojrzewa mi już w lodówce