Mamusie październikowe 2015 :D

[elvegirl]

AgatkaSz, to co, dotlenione będą spać? Bo moja to śpi póki jest dotleniana, moment wjazdu do domu = oczy jak pięciozłotówki

Malinowa, no niestety, chłop wykonuje pracę której nie powinien, to i serducho przeciążone...pewnie go położycie na stół jak tylko młody będzie wymagał nieco mniej opieki. Lepiej wcześniej niż później

[niud]

Napisane przez malinowa4

eh i jakby było mało problemów zostałam sama.. mąż pojechał do szpitala. znów mu się wczoraj coś z sercem podziało, dziś poszedł do lekarza i odrazu dostał skierowanie. lekarz powiedział że może w każdej chwili się przewrócić.. dobrze, że partner teściowej ma wolne bo go zawiózł - sam nie może prowadzić. podobno tachykardia .. zobaczymy co w szpitalu powiedzą.. tak czy siak prędzej czy później będzie musiał mieć operacje , ma niedomykalność zastawki ... ja się załamię

Biedna. Z jednej strony kiepsko że mieszkacie teraz w Niemczech bo nie ma Ci kto pomóc, z drugiej strony może i dobrze bo służba zdrowia tam działa sprawniej i lepiej dla Twojego lubego. Szybkiego powrotu do zdrowia !

My też już po spacerze. Zmieniłam taktykę i nie próbuje się za wszelką cenę umyć przed spacerem tylko właśnie umyłam się po )) Zjadam właśnie obiad a dzieć nadal śpi. Myślę że zaraz odpalę jeszcze kompa i poszukam prezentów

[malinowa4]

no on już jako dziecko miał mieć operację ale wtedy jeszcze nie była konieczna więc nie robili . ale prędzej czy później to nastąpi ...

jeszcze do tego mnie zaczęło przeziębienie rozkładać :/ oby mały nie złapał... wtedy to się chyba potnę :/

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

no właśnie w takich sytuacjach wolałabym być w pl .. właśnie ze względu na pomoc i wsparcie psychiczne... jeszcze malutki ostatnio ma bóle brzuszka i marudny jest nie wiem jak ogarnę to wszystko.. może chociaż teściowej przyjdzie do głowy żeby mnie w końcu odwiedzić i zobaczyć czy żyję.

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

No i zostawiaja go na oddziale...

Wysłane z mojego Lenovo A916 przy użyciu Tapatalka

[EMI2014]

O ja malinowa współczuję!


Dziewczyny jakie czapki kupowalyscie na zimę?

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

I jak główka na 39 to na 40 czy 42 brać. Muszę przez neta zamawiać bo u mnie same badziewie

[malinowa4]

no i leży na intensywnej terapii podpięty setką kabli.. tak mi napisał.. niewiadomo co dalej. zależy czy leki podziałają czy nie..

[kasia_aa]

Napisane przez malinowa4

no i leży na intensywnej terapii podpięty setką kabli.. tak mi napisał.. niewiadomo co dalej. zależy czy leki podziałają czy nie..

o rany trzymajcie się tam dzielnie!!

[malinowa4]

już ryczę.. nie mam siły.. nie dość że brak mi tu rodziny, to jeszcze on wylądował w szpitalu i niewiadomo jak to się skończy ja chora, sama z małym dzieckiem, zero wsparcia... dół jak nie wiem. nawet nie mam pieczywa w domu .. wpadnę w depresję zaraz.. mam nadzieję że młody się nie pochoruje.. tylko dla niego jeszcze jakoś się trzymam

[Malpka]

Malinowa - zdrowka dla meza! i dla ciebi tez:-*

[mala29lll]

Napisane przez elvegirl

Dzielne Dziewczynki
My na Infarix jedziemy 7 stycznia, a pneumokoki nam przełożyli z jutra na czwartek.

Baby wcale nie są lepsze...

A ja zapomniałam zapytać o pneumokoki. Aaaa jeszcze zdążę

Napisane przez AgatkaSz

My juz po spacerku nie bylo zle Inga czasami chciala na rece ale dałam rade nosy czerwone wiec szybko wrocilysmy ale dzieci i mamuśka dotlenione

Mi łapy zmarzły na spacerku.


[QUOTE=elvegirl;53576272]AgatkaSz, to co, dotlenione będą spać? Bo moja to śpi póki jest dotleniana, moment wjazdu do domu = oczy jak pięciozłotówki
:[/QUOTE
Elve Gabi po spacerze lepiej śpi i grzeczniejsza
W ogóle jak wracamy to Ją rozpakowuje i jeszcze z pół godziny albo godzinkę śpi
JAk nie byliśmy parę razy na dworze to maruda taka była. Chyba Jej to dobrze robić tak sobie polulać na dworku

Napisane przez EMI2014

O ja malinowa współczuję!


Dziewczyny jakie czapki kupowalyscie na zimę?

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

I jak główka na 39 to na 40 czy 42 brać. Muszę przez neta zamawiać bo u mnie same badziewie

ja kupiłam 40-42. Gabi ma łepek 40, ale taka rozciągliwa to nawet jak urośnie jeszcze łepek to będzi eok

Napisane przez malinowa4

no i leży na intensywnej terapii podpięty setką kabli.. tak mi napisał.. niewiadomo co dalej. zależy czy leki podziałają czy nie..

O rany. CIekawe ile tam poleży. Jeju współczuję Wam strasznie TO zadzwoń do teściowej, żeby Ci pomogła. Może myśli, że chcesz spokoju, a Ty potrzebujesz pomocy. Malutki się nie zarazi od CIebie. Teraz wytwarzasz w mleczku przeciwciała na swoją chorobę i Brianek je dostaje


A moja niunia jak sie obudziła to taka niespokojna była. Jak Ją przebierałam to mocno płakała biedulka Teraz leży w łóżeczku, ale nie może zasnąć. cycoli smoczka i co jakiś czas woła, żeby Jej do dzioba wsadzić bo wypluje. Mierzyłam temp i ma 37,3 ale Ona zawsze ma gdzies taką temp, a zdrowa jest więc na razie się nic nie dzieje i oby tak zostało

[malinowa4]

[QUOTE=mala29lll;53578076]A ja zapomniałam zapytać o pneumokoki. Aaaa jeszcze zdążę



Mi łapy zmarzły na spacerku.

Napisane przez elvegirl

AgatkaSz, to co, dotlenione będą spać? Bo moja to śpi póki jest dotleniana, moment wjazdu do domu = oczy jak pięciozłotówki
:[/QUOTE
Elve Gabi po spacerze lepiej śpi i grzeczniejsza
W ogóle jak wracamy to Ją rozpakowuje i jeszcze z pół godziny albo godzinkę śpi
JAk nie byliśmy parę razy na dworze to maruda taka była. Chyba Jej to dobrze robić tak sobie polulać na dworku



ja kupiłam 40-42. Gabi ma łepek 40, ale taka rozciągliwa to nawet jak urośnie jeszcze łepek to będzi eok



O rany. CIekawe ile tam poleży. Jeju współczuję Wam strasznie TO zadzwoń do teściowej, żeby Ci pomogła. Może myśli, że chcesz spokoju, a Ty potrzebujesz pomocy. Malutki się nie zarazi od CIebie. Teraz wytwarzasz w mleczku przeciwciała na swoją chorobę i Brianek je dostaje


A moja niunia jak sie obudziła to taka niespokojna była. Jak Ją przebierałam to mocno płakała biedulka Teraz leży w łóżeczku, ale nie może zasnąć. cycoli smoczka i co jakiś czas woła, żeby Jej do dzioba wsadzić bo wypluje. Mierzyłam temp i ma 37,3 ale Ona zawsze ma gdzies taką temp, a zdrowa jest więc na razie się nic nie dzieje i oby tak zostałorosi:

Dzwonilam, brak sygnalu.. Pewnie znow zapomniala naladowac telefon ;/
Mam nadzieje ze mlody bedzie grzeczny wieczorem i ladnie usnie bo strasznie oslabiona jestem

Wysłane z mojego Lenovo A916 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Brian tez ma zawsze nieco ponad 37

Wysłane z mojego Lenovo A916 przy użyciu Tapatalka

[niud]

Aż się pochwalę, bo ciężko mi w to uwierzyć Mam wrażenie że moje dziecko nauczyło się, że jak jest owinięty i słyszy suszarkę to ma iść spać )) Wczoraj wieczorem i dziś już 2 razy po porządnym karmieniu, odbiciu i przewinięciu jak tylko zobaczyłam ziew to od razu kokon, suszarka z komórki i do łóżeczka - zasypia w minutę

[Pasztetnik]

Hej dziewczynki
Melduję, ze dzis u mnie juz lepiej, niebo a ziemia
Mąz juz dzis sie czuje duuuzo lepiej, juz wieczorem umyl wczoraj naczynia; dzis siedzi w domu zajety bo nadrabia projekt z pracy ale jak cos to pomoze, rano przypilnowal mełego więc się w koncu porządnie wykąpałam Jeżuu, jak cieszy zaspokojenie takich banalnych potrzeb fizjologicznych I było śniadanie porzadne, i wyszłam na spacer, choć zimno dziś jak nie wiem co :O Ale to tak cudownie wyjsc, wrocic do żywych, no na prawde
Co prawda styrana jestem bo cały dzien latalam po domu z praniem, ogarnianiem chlewu itd ale tego m.in. mi brakowalo- normalnosci

Aha: nie chce zapeszac ale Maks zaczął zachowywac sie duuuzo lepiej, normalnie inne dziecko! Nie wiem na ile tak u niego trafilo a na ile to wynik zmiany mojego postępowania. Bo tak leząc tyle dni w sypialni i się z nim męcząc, czytałam rozne artykuly o zachowaniach noworodkow i gdzies wpadlo mi w oczy, że w większosci przypadków przyczyną płaczu noworodka jest glod, a na drugim miejscu senność. I ze są takie egzemplarze, ktore bardzo chca spac ale byle co je pobudzi, przestymuluje nawet pierdoła i ni uja nie zasną i tak bedą jęczec i marudzic do upadłego. Radzili tam tez, zeby obserwowac po karmieniu kiedy dzidziol ziewnie i żeby wtedy odrazu probowac gu ułożyc do snu: utulić, ukołysać, az do skutku. No i zaczęlam wczoraj tak robic i z poczatku najpierw oczywiscie byl mimo to ryk ale po ok 1-2 minutach zacząl sie uspokajac, wierzgal dalej ale z czasem coraz mniej. Tuliłam, kolysalam, czasami z godzine takiej przepychanki... ale finalnie ZASYPIAŁ Radzili tez, zeby takiego polsennego odkladac odrazu do łóżeczka, to wyrobi mu sie skojarzenie, że łóźeczko=senność, zeby do konca wyciszyl sie juz tam. I dziala!! I chociaz czasem musze sie z nim dosc dlugo bujac (dzis po spacerze rekord, 1,5h, myslalam ze mi ręce odpadną), to widze, ze to dziala
Aaa i chyba zaczyna cos sie u niego poprawiac ze spaniem w nocy, co prawda potrafi sie wybudzac co godzine nawet ale jest zupelnie inny, tak ok 21:00 jakby zapada w taki letarg i jak sie rozedrze głodowo, to pije z zamknietymi oczami i lula dalej I tak gdzies do 6-7:00, wtedy sie rozbudza juz przy karmieniu i trzeba go niańczyć.

elve, cos mi mignęlo, ze szukalas kogos ze znajomych w moich stronach... Wnioskuję, ze mi do pomocy; co prawda tak jak pisałam mąż dziś zmartwychwstal, zrobil zakupy, śniadanie, pomogl mi sie oporządzic i dojsc do siebie, ale! Nawet nie wiesz jak mi się cieplo zrobilo na sercu, jak przeczytalam ze chcialas mi pomóc To na prawde bardzo miłe wiedzieć, ze mimo że nawet nie znamy sie na żywo, to jest w nas taka chęć pomocy, jest na kogo liczyć nie tylko z ciepłym słowem ale i czynem Dziekuję

Napisane przez malinowa4

już ryczę.. nie mam siły.. nie dość że brak mi tu rodziny, to jeszcze on wylądował w szpitalu i niewiadomo jak to się skończy ja chora, sama z małym dzieckiem, zero wsparcia... dół jak nie wiem. nawet nie mam pieczywa w domu .. wpadnę w depresję zaraz.. mam nadzieję że młody się nie pochoruje.. tylko dla niego jeszcze jakoś się trzymam

Trzymaj się Kochana
Z tym pieczywem to wiem co czujesz, u mnie nie bylo kilka dni co do ust włozyc, same śmieci... Więc bez obaw bierz teściową w obroty i niech choć zakupy zrobi, musicie miec sily! I pamiętaj, choćby świat sie walił musisz być twarda dla Brianka!
I zdrówka dla męża, melduj jak tam u niego!

[krolewna1986]

A my jutro szpital bilirubina się podniosła zamiast spadać

[niud]

Napisane przez Pasztetnik

Hej dziewczynki
Melduję, ze dzis u mnie juz lepiej, niebo a ziemia
Mąz juz dzis sie czuje duuuzo lepiej, juz wieczorem umyl wczoraj naczynia; dzis siedzi w domu zajety bo nadrabia projekt z pracy ale jak cos to pomoze, rano przypilnowal mełego więc się w koncu porządnie wykąpałam Jeżuu, jak cieszy zaspokojenie takich banalnych potrzeb fizjologicznych I było śniadanie porzadne, i wyszłam na spacer, choć zimno dziś jak nie wiem co :O Ale to tak cudownie wyjsc, wrocic do żywych, no na prawde
Co prawda styrana jestem bo cały dzien latalam po domu z praniem, ogarnianiem chlewu itd ale tego m.in. mi brakowalo- normalnosci

Aha: nie chce zapeszac ale Maks zaczął zachowywac sie duuuzo lepiej, normalnie inne dziecko! Nie wiem na ile tak u niego trafilo a na ile to wynik zmiany mojego postępowania. Bo tak leząc tyle dni w sypialni i się z nim męcząc, czytałam rozne artykuly o zachowaniach noworodkow i gdzies wpadlo mi w oczy, że w większosci przypadków przyczyną płaczu noworodka jest glod, a na drugim miejscu senność. I ze są takie egzemplarze, ktore bardzo chca spac ale byle co je pobudzi, przestymuluje nawet pierdoła i ni uja nie zasną i tak bedą jęczec i marudzic do upadłego. Radzili tam tez, zeby obserwowac po karmieniu kiedy dzidziol ziewnie i żeby wtedy odrazu probowac gu ułożyc do snu: utulić, ukołysać, az do skutku. No i zaczęlam wczoraj tak robic i z poczatku najpierw oczywiscie byl mimo to ryk ale po ok 1-2 minutach zacząl sie uspokajac, wierzgal dalej ale z czasem coraz mniej. Tuliłam, kolysalam, czasami z godzine takiej przepychanki... ale finalnie ZASYPIAŁ Radzili tez, zeby takiego polsennego odkladac odrazu do łóżeczka, to wyrobi mu sie skojarzenie, że łóźeczko=senność, zeby do konca wyciszyl sie juz tam. I dziala!! I chociaz czasem musze sie z nim dosc dlugo bujac (dzis po spacerze rekord, 1,5h, myslalam ze mi ręce odpadną), to widze, ze to dziala
Aaa i chyba zaczyna cos sie u niego poprawiac ze spaniem w nocy, co prawda potrafi sie wybudzac co godzine nawet ale jest zupelnie inny, tak ok 21:00 jakby zapada w taki letarg i jak sie rozedrze głodowo, to pije z zamknietymi oczami i lula dalej I tak gdzies do 6-7:00, wtedy sie rozbudza juz przy karmieniu i trzeba go niańczyć.

elve, cos mi mignęlo, ze szukalas kogos ze znajomych w moich stronach... Wnioskuję, ze mi do pomocy; co prawda tak jak pisałam mąż dziś zmartwychwstal, zrobil zakupy, śniadanie, pomogl mi sie oporządzic i dojsc do siebie, ale! Nawet nie wiesz jak mi się cieplo zrobilo na sercu, jak przeczytalam ze chcialas mi pomóc To na prawde bardzo miłe wiedzieć, ze mimo że nawet nie znamy sie na żywo, to jest w nas taka chęć pomocy, jest na kogo liczyć nie tylko z ciepłym słowem ale i czynem Dziekuję



Trzymaj się Kochana
Z tym pieczywem to wiem co czujesz, u mnie nie bylo kilka dni co do ust włozyc, same śmieci... Więc bez obaw bierz teściową w obroty i niech choć zakupy zrobi, musicie miec sily! I pamiętaj, choćby świat sie walił musisz być twarda dla Brianka!
I zdrówka dla męża, melduj jak tam u niego!

Dokładnie z tym spaniem też gdzies mi to mignęło i sama rozpoznaje kiedy chce iść spać. Często zostawienie dziecka w spokoju jest rozwiązaniem problemu ) a jak już widzę taki oczywisty objaw jak ziewanie to łapu capu w otulacz, do łóżeczka i suszarka.

Napisane przez krolewna1986

A my jutro szpital bilirubina się podniosła zamiast spadać

Biedna. Kciuki żeby naświetlanie szybko Wam pomoglo i żeby długo Was nie trzymali

[Pasztetnik]

Napisane przez niud

Dokładnie z tym spaniem też gdzies mi to mignęło i sama rozpoznaje kiedy chce iść spać. Często zostawienie dziecka w spokoju jest rozwiązaniem problemu ) a jak już widzę taki oczywisty objaw jak ziewanie to łapu capu w otulacz, do łóżeczka i suszarka.

Biedna. Kciuki żeby naświetlanie szybko Wam pomoglo i żeby długo Was nie trzymali

Qrde, muszę z tą suszarką sprobować, bo szum wody w Przytulnej Sowce slabo na niego dziala, to moze faktycznie suszarka?

Btw, wqrza mnie lampka dziecięca z Ikei - ta taka gwiazdka niebieska; jak się ją wyłączy, to ten stygnący plastik chyba jakoś zmienia minimalnie kształt i przy tym po chwili od zgaszenia robi takie głośne "PYK!", a że wisi ona nad Maksa łóżeczkiem, to bałam się, że go to kiedys obudzi no i sie doczekałam: dziś tak głosno to pykneło, ze biedny zerwał sie przerażony ze snu z tak histerycznym płaczem jakby go zarzynali Dopiero po minucie tulenia na rękach się w miare uspokoił... No co za goowno

[AgatkaSz]

Napisane przez elvegirl

AgatkaSz, to co, dotlenione będą spać? Bo moja to śpi póki jest dotleniana, moment wjazdu do domu = oczy jak pięciozłotówki

Malinowa, no niestety, chłop wykonuje pracę której nie powinien, to i serducho przeciążone...pewnie go położycie na stół jak tylko młody będzie wymagał nieco mniej opieki. Lepiej wcześniej niż później

Inga po spacerze zmeczona i pada spac Nel zazwyczaj jeszcze dosypia w domu ale dzis od razu sie obudzila.

Napisane przez malinowa4

już ryczę.. nie mam siły.. nie dość że brak mi tu rodziny, to jeszcze on wylądował w szpitalu i niewiadomo jak to się skończy ja chora, sama z małym dzieckiem, zero wsparcia... dół jak nie wiem. nawet nie mam pieczywa w domu .. wpadnę w depresję zaraz.. mam nadzieję że młody się nie pochoruje.. tylko dla niego jeszcze jakoś się trzymam

Nie wpadaj w depresje mialam identyczna sytuacje mieszkam przeciez ponad 600km od rodziny Inga sie urodzila a Tz musial jechac na 2 tygodnie na poligon bylam sama z mala i dalam rade nawet bylo mi lepiej bo moglam poswiecic i rozplanowac czas tylko pod mala. A co za problem wyjsc do sklepu po pieczywo i male zakupy? Nie mozesz tak narzekac bo pamietaj ze zawsze moze byc gorzej Tz zaraz wroci do was

[malinowa4]

Taki problem agatka ze ledwo sie trzymam na nogach a co dopiero wozek pchac i znosic/wnosic...

Wysłane z mojego Lenovo A916 przy użyciu Tapatalka

[niud]

Napisane przez Pasztetnik

Qrde, muszę z tą suszarką sprobować, bo szum wody w Przytulnej Sowce slabo na niego dziala, to moze faktycznie suszarka?

Polecam apkę "Baby Sleep Sounds" - mamy zainstalowane na każdym telefonie Są tam też inne dźwięki, niestety akurat suszarka najbardziej mojemu grzdylowi pasuje.

[elvegirl]

No, wizyta u gina zaliczona, macica wróciła do swojego tyłozgięcia, wszystko w porządeczku, antykoncepty przepisane i wykupione (ulotka jest WIELKA...), następna wizyta w marcu

Napisane przez mala29lll

Mi łapy zmarzły na spacerku.

Polecam mufkę z Miki Minky

Napisane przez mala29lll

Elve Gabi po spacerze lepiej śpi i grzeczniejsza
W ogóle jak wracamy to Ją rozpakowuje i jeszcze z pół godziny albo godzinkę śpi

No moja na spacerze śpi jak zabita, a potem w domu domaga się zabawiania z miną "bo się wyspałam przecież, czego chcesz jeszcze?"

Napisane przez Pasztetnik

Melduję, ze dzis u mnie juz lepiej, niebo a ziemia

Oj jak dobrze...
Niestety nie dałam rady nikogo skombinować, akurat większość znajomych z Twoich okolic wywiało na urlopy różnego rodzaju Mam nadzieję, że już nie będzie takich kryzysowych sytuacji, ale na wszelki wypadek poodświeżam kontakty z ludźmi stamtąd

Napisane przez krolewna1986

A my jutro szpital bilirubina się podniosła zamiast spadać

No i dobrze, ogarną go konkretnie i będzie spokój z tematem, a nie takie zastanawianie się

Napisane przez malinowa4

Taki problem agatka ze ledwo sie trzymam na nogach a co dopiero wozek pchac i znosic/wnosic...

Wiesz co Malinka...zastanów się poważnie nad zostaniem w Polsce jak teraz pojedziecie na święta. Wiem że to kijowo dla związku, że się zatęsknicie z lubym, ale jak masz się zarżnąć, to lepiej żebyś chociaż z miesiąc miała pomoc, żebyś naładowała duracellki, bo inaczej się wykończysz...a dziecko powinno mieć silną, uśmiechniętą, spokojną mamę :/

[malinowa4]

Nie moge po swietach zostac bo 7 stycznia mamy u4 u pediatry i szczepienie.. Myslalam nad tym no ale nie ma jak..

Wysłane z mojego Lenovo A916 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Jeszcze teraz mlody marudzi przed snem... Eh jak codziennie

Wysłane z mojego Lenovo A916 przy użyciu Tapatalka

[elvegirl]

Napisane przez malinowa4

Nie moge po swietach zostac bo 7 stycznia mamy u4 u pediatry i szczepienie.. Myslalam nad tym no ale nie ma jak..

A u nas zaszczepić nie można? Szczepicie refundowanymi?

[malinowa4]

Tutaj wszystko mamy za free . nawet leki dla malego czy sab simplex

Wysłane z mojego Lenovo A916 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

No i troche inaczej to wszystko tu wyglada, nie jest jak w pl

Wysłane z mojego Lenovo A916 przy użyciu Tapatalka

[elvegirl]

No ja rozumiem że inaczej, ale może warto się dowiedzieć, czy nie można by było kalendarza szczepień rozbić i szczepić w Polsce, może warto zapłacić i mieć rodzinę do pomocy...Ja bym pewnie się spróbowała dowiedzieć czy tak można.

Albo spróbować ściągnąć kogoś z PL do Was...

[malinowa4]

No nie wiem.. Zamieszanie by bylo. Np na mpje badania w pl w ciazy wgl nie patrzyli.. Tu robia po swojemu. Zreszta jakby mu sie cos podzialo to problem z ubezpieczeniem..

Wysłane z mojego Lenovo A916 przy użyciu Tapatalka

[elvegirl]

Ja bym się zapytała, to nic nie kosztuje, a pomoc jest Ci potrzebna. Wiem po sobie, niby moja mamuśka za dużo przy małej nie robi, ale nawet głupie zrobienie butli z mlekiem, pogadanie do niej jak idę się wykąpać, czy wstawienie prania z rzeczami młodej, jest odciążeniem.

[Pasztetnik]

Napisane przez niud

Polecam apkę "Baby Sleep Sounds" - mamy zainstalowane na każdym telefonie Są tam też inne dźwięki, niestety akurat suszarka najbardziej mojemu grzdylowi pasuje.

Dzięki
Tylko ze mam juz tak zagruzowany telefon że zadna apka w pamięci sie nie miesci A juz nie wiem co usuwac (mam duzo MP3) ale w styczniu planuje nowy pojemniejszy telefon to przeżyje Ale mam suszarke

Napisane przez elvegirl

Ja bym się zapytała, to nic nie kosztuje, a pomoc jest Ci potrzebna. Wiem po sobie, niby moja mamuśka za dużo przy małej nie robi, ale nawet głupie zrobienie butli z mlekiem, pogadanie do niej jak idę się wykąpać, czy wstawienie prania z rzeczami młodej, jest odciążeniem.

Oo tak, u mnie tak samo mąż niby niewiele pomoże bo zajęty przewinie w ciągu dnia ze trzy razy, weźmie do odbicia, przytuli zanim wrócę z kibla czy skończę odciągać mleko - to wszystko trwa chwilę ale niesamowicie odciąża
Samemu wyczerpana matka 24h na dobe może stracić rozum, poczułam to Nikomu nie polecam, każda nawet najbardziej banalna pomoc jest nieoceniona.

[malinowa4]

racja, chocby swiadomosc ze mozna isc sie spokojnie umyc bo jest ktos kto do niego pojdzie duzo daje..

w końcu jem obiad!! - jajecznicę ehhh

po 2h usypiania na rękach zjadł cyca i z uśmiechem usypia w łóżeczku eh..

[mala29lll]

Napisane przez Pasztetnik

Qrde, muszę z tą suszarką sprobować, bo szum wody w Przytulnej Sowce slabo na niego dziala, to moze faktycznie suszarka?

Btw, wqrza mnie lampka dziecięca z Ikei - ta taka gwiazdka niebieska; jak się ją wyłączy, to ten stygnący plastik chyba jakoś zmienia minimalnie kształt i przy tym po chwili od zgaszenia robi takie głośne "PYK!", a że wisi ona nad Maksa łóżeczkiem, to bałam się, że go to kiedys obudzi no i sie doczekałam: dziś tak głosno to pykneło, ze biedny zerwał sie przerażony ze snu z tak histerycznym płaczem jakby go zarzynali Dopiero po minucie tulenia na rękach się w miare uspokoił... No co za goowno

Moje 2 lampki są ok. Mam kwiatka i księżyc

Królewna mam nadzieję, że długo nie będziecie biedactwa Zdrówka dla maleństwa życzę.

Pasztetnik witaj w normalnym w miarę świecie

Kurde moja coś usnąć nie chce. CO chwilę smoczka i trochę niespokojna biedulka. Ciekawe jak noc
W ogóle na wadze u dr ważyła 4600 Jeszcze mniej niż w piątek, a wg naszej w domu już 4400 Kur... ja juz ic nie rozumiem. Lekarka nic nie powiedziała na temat wagi. Zadowolona była ze stanu zdrowia i z wyglądu. Eh nie wiem co mam już zrobić. Kupiłam herbatkę laktacyjną. Może ja mam za mało mleka Grrrrr szlag mnie trafia. Zobaczymy za tydzień i jak się nic nie zmieni to do lekarza z Nią pójdę chyba, bo się poważnie zmartwiłam. Wyglada normalnie jak bobasek grubasek szczególnie na buzi więc nie wiem co Ona tak mało waży. Myślałam, żeby odciągać i dawać, ale się boję, ze się przyzwyczai do butli i cycusia już ie będzie chciała. No chyba nic mi nie zostało tylko obserwować

[EMI2014]

Możliwe jest, że jak wypilam 2 łyżki syropu wykrztusnego dla dzieci do przeszło przez cyca i zadziałało na małą? Wieczorem zaczęła mi pokaszliwac. Teraz ja przebralam to kaszlala i wyplula gęsta slinke, jakby flegme . Nie ma kataru, tylko czasem słyszę jakby gdzieś głębiej miała koze ale czekam z wyciagnieciem do rana do światła dziennego. Nie ma temp. 37 nawet nie przekroczyło.
Kurczę boję się ze małą zarazilam
Zadzwonię chyba z rana do pani dr

[AgatkaSz]

Kurde moje tez cos nosek zapchany odciagnelam jej troche ale dalej tam slysze gluta.
Moje dzieci sa w zmowie jak jedno ładnie śpi to drugie ma problem i tak na zmiane dziś Nel nie dała pospac

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Dziśiaj mamy 6 tygoodni

---------- Dopisano o 08:36 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Mała a dlaczego uwazasz ze Gabi mało wazy? Od porodu juz kilo przytyla to chyba ładnie , ja bym sie nie martwiła , waży ładnie , tym bardziej ,że doktor nic nie mowila

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

Ciekawa jestem ile moja wazy od porodu jej nikt nie wazyl