Inpiracje & Wariacje -> Nasze Ślubne Kombinacje - PM 2012 cz. VII

[evoonia86]

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;28425707]I do takich sandałek rajstopki czy chcesz mieć gołą stopę? ja też planuję sukienkę tiulową w kształcie A i właśnie się zastanawiałam czy sandałki będa pasowały myślałam o czymś prostym w stylu
http://dance-artis.pl/model-dl-19.html
bo wyboru za dużego nie ma[/QUOTE]
spodobały mi się te jasne ale ja bym chyba chciała coś na wyższym obcasie.
takw ogóle to jakiej wysokości obcasy mają buty taneczne? sa jakieś przedziały?

[gosza_m]

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;28423689]witajcie kiedyś w którymś wątku pisałam posta, ale potem nie nadążyłam z czytaniem, może teraz mi się uda bo w gronie zawsze raźniej a tu powstało już tyle części!

my ślub będziemy mieli 16.06, to co najważniejsze to zaklepane-sala, kamerzysta, fotograf, orkiestra i kościół. Byłam też oglądać suknie, ale ciągle szukam, a widzę że część z was już ma powybierane ale wiadomo że jak ktoś ma na początku roku to czasu mniej

a powiedzcie mi- czy któraś z was będzie kupowała na wesele buty do tańca?[/QUOTE]
Witaj ponownie Życzę miłego czytania, nadrabiania i udzielania się

Napisane przez Chatka

Same dzieciaki już nie raz przewijały się przez forum, ale chciałam zwrócić uwagę na co innego w tym filmiku, mianowicie całowanie się młodych (bodajże 20 sekunda filmiku).
Ja rozumiem, miłość, namiętność, mąż i żona, bla bla, ale czy Was nie obrzydza patrzenie na tak jawnie liżących się (bo nie można tego nazwać pocałunkiem) ludzi? Mi się takie "całowanie" na wizji i oczach wszystkich zebranych gości kojarzy bardziej z pornolami, niż z miłością dwojga młodych małżonków. No nie wiem, nie to, że jestem pryderyjna, ale wydaje mi się, że takie sceny powinny być zachowane na noc poślubną, ewentualnie jakiekolwiek inne chwile tylko we dwoje, a takie publiczne czyszczenie sobie migdałków zawsze wzbudza we mnie niesmak, tym bardziej, jak w pakiecie z tym idzie biała kieca i garniaczek... Mam rację, czy się czepiam?

Ja nawet na to uwagi nie zwróciłam, bo słuchałam tej wypowiedzi dzieciaków pod innym linkiem.
Ale jestem zdania, że publicznie to można się bardziej...hmmm... gustownie(?) całować. No i wbiłaś mi klina, bo jakoś na weselu trzeba będzie to rozwiązać, a nie mam ochoty migdalić się przed wszystkimi. Kwestia indywidualna.
Trzeba będzie poćwiczyć tzw "pocałunek publiczny"

Prawo jazdy mam. U mnie niestety kurs nie był za przyjemny. Najpierw robiłam w rodzinnej okolicy. Niestety instruktor lubił dziewczyny. Na początku były miłe gadki, do momentu dotykania za kolano, czy szyję, czy odgarniania włosów. Wierzcie mi było to nieprzyjemne. Nie chcę więcej pisać, bo nie lubię tego wspominać. Wam się może wydać, że przesadzam. Wybaczcie, ale konkretów nie podam. Skończyło się na tym, że kurs skończyłam, ale poszłam do szefa szkoły jazdy. Powiedziałam wszystko. Koleś został zawieszony. Jeździć niestety nie umiałam za dobrze, wiadomo po takich przejściach bardziej stresowałam się jazdą samochodem. Poszłam na egzamin. Nie zdałam. Poszłam jeszcze raz i znowu nic. Zrobiłam sobie przerwę. Musiałam ponownie przekonać się do jazdy samochodem, do instruktorów, egzaminatorów, musiałam na nowo dojrzeć do jazdy samochodem, pomimo tego, że po pierwszych jazdach tak się jarałam. Po kilku latach poszłam tak jakby na nowy kurs. W innym mieście, na studiach, tam dostałam takiego genialnego instruktora, i za ponownym drugim razem udało mi się zdać. Bo poprzednim razem zawaliłam z własnej winy. No trudno. Ale na ostatnim egzaminie miałam istne pranie mózgu. Dla kolesia po prostu blondynki nie powinny jeździć autem. wiecie jak sprawdzał moją "inteligencję"? Kazał mi mnożyć np. 17 *8, albo 14* 23. No, ale nie dałam się, zdałam. A jak wysiadłam z samochodu, to się poryczałam i powiedziałam mu, że jest najgorszym instruktorem i najbardziej chamskim jakiego miałam okazję poznać. I pobiegłam do wyjścia.
No i teraz staram się jeździć autkiem, ale niestety na razie tylko na mniejszych trasach. Ale to się zmieni, bo jak pojedziemy do Austrii to chociaż połowę drogi chcę przejechać

[95a9f5071e7d0cd6ef7dbab6e353959a34994157_6057de0215c7d]

Napisane przez evoonia86

spodobały mi się te jasne ale ja bym chyba chciała coś na wyższym obcasie.
takw ogóle to jakiej wysokości obcasy mają buty taneczne? sa jakieś przedziały?

ja też chcę wyższe, 7,5 lub 8,5cm, można wybrać 4 wysokości w tym sklepie przynajmniej, jeszcze 6,5 i 9,5cm jest. na dole strony są pokazane wysokości

[andzya]

Napisane przez (kicia)

za wszystkie egzaminy PMek na prawo jazdy
Ja zdałam za 2 razem a po pierwszym egzaminie rozpaczałam cały dzień tak mi głupio było bo każdy chwalił moja jazdę. Ale wiadomo człowiek uczy się na błędach i ilość nie zdanych egzaminów powiększa tylko ilość doświadczeń na drodze

ja też trzymam kciuki
Ja mam prawko już od 7 lat , zdałam za 4 razem Także nie łamać się bo na prawku nie jest napisane za którym razem się zdało! A autem dużo jeżdżę, nie ukrywam ,że nie wyobrażam sobie egzystencji bez niego.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez MARGIDA

Cześć dziewczynki
Ja zdałam za pierwszym razem , ale co z tego, jak dzisiaj autko mi nie odpaliło i musiałam wziąć taryfę do pracy
Ja też jestem z dolnośląskiego

o witaj ! Dolnośląskie duże jest Gdzie robisz wesele?

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez paulinka009

ja na prawko zapisze sie dopiero w przyszłym roku po ślubie i po obronie, tak na spokojnie zeby sie nie "przestresowac"

a co studiujesz jeśli można wiedziec?

[evoonia86]

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;28425891]ja też chcę wyższe, 7,5 lub 8,5cm, można wybrać 4 wysokości w tym sklepie przynajmniej, jeszcze 6,5 i 9,5cm jest. na dole strony są pokazane wysokości[/QUOTE]
ooo super dzięki może w takim razie też się skuszę na te butki, bo w sumie cena jest podobna do większości innych, które sobie gdzieś wczesniej oglądałam.

[jagodzia133]

Napisane przez evoonia86

buszuj buszuj, może jeszcze coś się pojawi w sklepach. dziwne, bo fiolet to dość modny i popularny kolor

od razu przychodzi mi na myśl nena

no właśnie ja też byłam w szoku a jak już jest jakiś fiolet to prawie różowy albo taki cukierkowy... i to są pojedyncze egzemplarze. W niedzielę pójdę na giełdę może coś tam znajdę i został mi jeszcze targ pod zamkiem. W CCC nie ma w Deichammanie nie ma pójdę jeszcze do Kangura i Ambry.

[(kicia)]

Napisane przez jagodzia133

no właśnie ja też byłam w szoku a jak już jest jakiś fiolet to prawie różowy albo taki cukierkowy... i to są pojedyncze egzemplarze. W niedzielę pójdę na giełdę może coś tam znajdę i został mi jeszcze targ pod zamkiem. W CCC nie ma w Deichammanie nie ma pójdę jeszcze do Kangura i Ambry.

ee ja w Deichamanie widziałam sporo fioletowych butów jakiś czas temu. A na targu pod zamkiem patrzyłaś??

[jagodzia133]

Napisane przez (kicia)

ee ja w Deichamanie widziałam sporo fioletowych butów jakiś czas temu. A na targu pod zamkiem patrzyłaś??

pod zamek się wybieram... bo mi nie starczyło czasu. Byłam koło nowej i w bazarze. Normalnie jakaś porażka.
ale to nic ostatnio przeszukałyśmy allegro z moją świadkową i też nic. Teraz ja buszuję po tablicy a ona gdzieś indziej może coś znajdziemy.

[gosza_m]

Może lepiej przez neta zamówić. Albo zapytać w sklepie, czy maja jakieś katalog i czy mogliby zamówić buty na sklep.

[(kicia)]

Napisane przez jagodzia133

pod zamek się wybieram... bo mi nie starczyło czasu. Byłam koło nowej i w bazarze. Normalnie jakaś porażka.
ale to nic ostatnio przeszukałyśmy allegro z moją świadkową i też nic. Teraz ja buszuję po tablicy a ona gdzieś indziej może coś znajdziemy.

a do jakiej wysokości obcasa max chciałaś ?

[Gorska_Kozica]

Napisane przez jagodzia133

jaaaaaaaaaaaa Cię przygarnę wniosek zostanie rozpatrzony hmmm.... a cop tam wniosek decyzja została podjęta

będę przygarnięta

Napisane przez gosza_m

Ja nawet na to uwagi nie zwróciłam, bo słuchałam tej wypowiedzi dzieciaków pod innym linkiem.
Ale jestem zdania, że publicznie to można się bardziej...hmmm... gustownie(?) całować. No i wbiłaś mi klina, bo jakoś na weselu trzeba będzie to rozwiązać, a nie mam ochoty migdalić się przed wszystkimi. Kwestia indywidualna.
Trzeba będzie poćwiczyć tzw "pocałunek publiczny"

Prawo jazdy mam. U mnie niestety kurs nie był za przyjemny. Najpierw robiłam w rodzinnej okolicy. Niestety instruktor lubił dziewczyny. Na początku były miłe gadki, do momentu dotykania za kolano, czy szyję, czy odgarniania włosów. Wierzcie mi było to nieprzyjemne. Nie chcę więcej pisać, bo nie lubię tego wspominać. Wam się może wydać, że przesadzam. Wybaczcie, ale konkretów nie podam. Skończyło się na tym, że kurs skończyłam, ale poszłam do szefa szkoły jazdy. Powiedziałam wszystko. Koleś został zawieszony. Jeździć niestety nie umiałam za dobrze, wiadomo po takich przejściach bardziej stresowałam się jazdą samochodem. Poszłam na egzamin. Nie zdałam. Poszłam jeszcze raz i znowu nic. Zrobiłam sobie przerwę. Musiałam ponownie przekonać się do jazdy samochodem, do instruktorów, egzaminatorów, musiałam na nowo dojrzeć do jazdy samochodem, pomimo tego, że po pierwszych jazdach tak się jarałam. Po kilku latach poszłam tak jakby na nowy kurs. W innym mieście, na studiach, tam dostałam takiego genialnego instruktora, i za ponownym drugim razem udało mi się zdać. Bo poprzednim razem zawaliłam z własnej winy. No trudno. Ale na ostatnim egzaminie miałam istne pranie mózgu. Dla kolesia po prostu blondynki nie powinny jeździć autem. wiecie jak sprawdzał moją "inteligencję"? Kazał mi mnożyć np. 17 *8, albo 14* 23. No, ale nie dałam się, zdałam. A jak wysiadłam z samochodu, to się poryczałam i powiedziałam mu, że jest najgorszym instruktorem i najbardziej chamskim jakiego miałam okazję poznać. I pobiegłam do wyjścia.
No i teraz staram się jeździć autkiem, ale niestety na razie tylko na mniejszych trasach. Ale to się zmieni, bo jak pojedziemy do Austrii to chociaż połowę drogi chcę przejechać

TŻ ostatnio stwierdził, że musimy poćwiczyć Żeby nie było dziwnego wystawiania dzióbków

A taki macający instruktor to by dostała ode mnie. I to nie z liścia tylko od razu z pięści Frajerstwa takiego nie trawię.

[fraise]

Cześć i czołem
Matko, ale pędzicie . Nigdy Was nie nadrobię )).

Wyłapałam wypowiedź Chatki nt. całowania i dla mnie to też jest niesmaczne. Stać nie wiadomo ile i się lizać, wywalać języki na brody i dalej . U mnie tego nie będzie a jeśli będzie to bardzo delikatnie .

Mam bardzo nieregularne miesiączki i chciałabym sobie jakoś cykl unormować. znacie jakieś sposoby naturalne? Typu picie jakichś ziółek albo coś? Nerwowo mnie i TŻ te cykle 40kilku dniowe wykończą :/

[gosza_m]

Dziewczyny, tu macie opis i zdjęcia kołocza śląskie, czyli coś w stylu kołocza weselnego. Tylko weselny tak się nazywa, bo daję się go z okazji ślubu, no i nie oszczędza się na składnikach i ilości farszu.
http://www.naszraciborz.pl/aktualnos...z_logo_ue.html

[jagodzia133]

Napisane przez (kicia)

a do jakiej wysokości obcasa max chciałaś ?

chyba do max. 5cm i to nie ma być obcas bo to taka brzydka kaczuszka wtedy jest
najlepiej żeby były na koturnie wtedy to jeszcze fajnie wygląda

[niut0]

Egzaminy na prawo jazdy (zdałam za 3 razem) i to były najgorsze i najbardziej stresujące egzaminy w moim życiu. Tym bardziej, że tak faktycznie jeździć to człowiek uczy się dopiero z czasem. Także bardzo mocna trzymam kciuki za wszystkie zdające PMki


Jeszcze co do organizacji/kupowania rzeczy już teraz, powiem wam, że ja nie lubię jak coś mi długo leży i czeka aż to wykorzystam, ale z drugiej strony gdy wpadnie nam w ręce idealny welon/buty/papier/cokolwiek to warto to kupić od razu bo jak będziemy później szukać to możliwe, że akurat nie znajdziemy.
Sama chciałam teraz kupić czerwone buty i pas do sukienki na ślub, ale mogę o tym zapomnieć bo nigdzie nie ma zmieniłam koncepcje na różową kopertówkę, którą już od dawna mam, do tego dokupię pas i tyle. Chcę też buty czarne zapinane na kostce (skracają nogę, ale będzie mi się wygodniej tańczyło) i też nie ma a nie chcę gwiazdki z nieba. Chcę zwykłe czarne buty, z max 8 cm obcas, zapinane na kostce. Bez dżecików/cekinków itp itd

[Chatka]

Napisane przez maly_czlowieczek

ja słyszałam o kilku dobrych krawcowych, ale faktycznie budzi to pewne obawy.....ja jeszcze nie mam pomysłu na sukienkę, więc jeszcze dużo kombinowania przede mną, ale jestem zdania, że ładnemu we wszystkim ładnie

Tweż wychodzę z tego założenia Kilka namiarów na krawcowe też mam, ale póki nie oblecę wszytkich salonów, to się nawet wybierać nie będę, bo po co... No, zobaczymy, jak to wszystko pójdzie

Napisane przez tenebrosa

Według mnie to normalna scena z wesela. Przecież jak Ci śpiewają "gorzką wódkę" to też się Młodzi tak całują i to nie raz, no z tym, że czasami PMka zasłania ich welonem. Myślę, że tutaj akurat było kręcone specjalnie na potrzeby filmu. Natomiast nie widzę nic złego w tym, że sobie Para Młoda okazuje uczucia, wiadomo, że nie będzie stała na parkiecie i się całowała przez kilka minut świata poza sobą nie widząc, ale przy przyśpiewkach za stołem francuskie pocałunki to dla mnie nic dziwnego na weselu... Zresztą w czasie tańca-przytulańca też

No nie wiem, ja jednak odróżniam okazywanie sobie uczuć dłuuugimi słodkimi pocałunkami od wylizywania sobie publicznie gardeł Ale widać jestem w mniejszości

Napisane przez kooocur

Wiem, ze bedziecie trzymały kciuki jak pójde na egzamin i na pewno wtedy zdam!

pewnie, że tak, wizażowe kciuki nie zawiodą na pewno!

Ja też zdawałam 3 razy, ale oblałam właściwie przez stres i głupotę... Za pierwszym razem 2 razy oblałam na łuku, a dlaczego? Bo mi się pomyliły słupki i zamiast dojechać do tych właściwych, dojeżdżałam do tych pierwszych, bo bałam się, że wyjdę za linię A sam łuk oba razy wyszedł mi perfekcyjnie
A za drugim razem 2 razy mi zgasł silnik - raz przy wyjeździe z ośrodka, gdzie jest ścieżka rowerowa i zatrzymałam się, żeby przepuścić rowerzystę, drugi na środku skrzyżowania przy skręcie w lewo Oczywiście po obu egzaminach ryczałam jak bóbr, bo prowadzić samochód zawsze uwielbiałam i chciałam mieć prawko jak najszybciej. Za to trzeci raz poszedł mi już bez problemów, aczkolwiek i tak jak dojechaliśmy do ośrodka i dowiedziałam się, że zdałam, to trudno mi było uwierzyć, bo na ten trzeci egzamin szłam już strasznie zrezygnowana po dwóch poprzednich porażkach

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;28424704]my zaliczyliśmy z TŻ tylko 2 stopnie kursu towarzyskiego... ale to było rok temu i kroki jakieś pamiętamy, ale układów nie i nie czujemy się w tym tak dobrze, żeby faktycznie wykorzystywać to w czasie normalnych potańcówek[/QUOTE]

No co Ty, my też jesteśmy po 2 stopniach towarzyskiego i świetnie nam się wykorzystuje te umiejętności na imprezkach tanecznych wiadomo, że jesteśmy super, ale znając podstawowe kroki można się już świetnie bawić do różnorodnej muzyki, może po prostu zamiast się bać spróbujcie

Napisane przez Madziuniusia

myślicie, że dałabym radę coś takiego zrobić? i w to bym wczepiła drucik z nazwiskami gości, w ramach winietek
ciekawe ile by mi w cukierni krzykneli za zrobienie takich.

Wygląda na pracochłonne, podejrzewam, że dużo by krzyknęli... Ale piękna robota

Napisane przez Ewusia_marchew

Idę do tej Lisy Ferrery za chwilę jak nie tę to inną, coś tam pomierzę mam nadzieję

Czekamy na fotorelację

Napisane przez melod_y

o matko z córką! jakie to piękne

Piękna faktycznie

Napisane przez gosza_m

Ja nawet na to uwagi nie zwróciłam, bo słuchałam tej wypowiedzi dzieciaków pod innym linkiem.
Ale jestem zdania, że publicznie to można się bardziej...hmmm... gustownie(?) całować. No i wbiłaś mi klina, bo jakoś na weselu trzeba będzie to rozwiązać, a nie mam ochoty migdalić się przed wszystkimi. Kwestia indywidualna.
Trzeba będzie poćwiczyć tzw "pocałunek publiczny"

Prawo jazdy mam. U mnie niestety kurs nie był za przyjemny. Najpierw robiłam w rodzinnej okolicy. Niestety instruktor lubił dziewczyny. Na początku były miłe gadki, do momentu dotykania za kolano, czy szyję, czy odgarniania włosów. Wierzcie mi było to nieprzyjemne. Nie chcę więcej pisać, bo nie lubię tego wspominać. Wam się może wydać, że przesadzam. Wybaczcie, ale konkretów nie podam. Skończyło się na tym, że kurs skończyłam, ale poszłam do szefa szkoły jazdy. Powiedziałam wszystko. Koleś został zawieszony. Jeździć niestety nie umiałam za dobrze, wiadomo po takich przejściach bardziej stresowałam się jazdą samochodem. Poszłam na egzamin. Nie zdałam. Poszłam jeszcze raz i znowu nic. Zrobiłam sobie przerwę. Musiałam ponownie przekonać się do jazdy samochodem, do instruktorów, egzaminatorów, musiałam na nowo dojrzeć do jazdy samochodem, pomimo tego, że po pierwszych jazdach tak się jarałam. Po kilku latach poszłam tak jakby na nowy kurs. W innym mieście, na studiach, tam dostałam takiego genialnego instruktora, i za ponownym drugim razem udało mi się zdać. Bo poprzednim razem zawaliłam z własnej winy. No trudno. Ale na ostatnim egzaminie miałam istne pranie mózgu. Dla kolesia po prostu blondynki nie powinny jeździć autem. wiecie jak sprawdzał moją "inteligencję"? Kazał mi mnożyć np. 17 *8, albo 14* 23. No, ale nie dałam się, zdałam. A jak wysiadłam z samochodu, to się poryczałam i powiedziałam mu, że jest najgorszym instruktorem i najbardziej chamskim jakiego miałam okazję poznać. I pobiegłam do wyjścia.
No i teraz staram się jeździć autkiem, ale niestety na razie tylko na mniejszych trasach. Ale to się zmieni, bo jak pojedziemy do Austrii to chociaż połowę drogi chcę przejechać

goszu, Ty to mnie kochana zawsze zrozumiesz Właśnie o to mniej więcej mi chodziło
A co do Twoich przejść z instruktorem, to masakra jakaś... Ty jesteś piękna dziewczyna, ale nikt nie ma prawa tak postępować! Ja bym już po pierwszym takim incydencie trzasnęła faceta z liścia i poszła do jego przełożonego
E ten egzaminator to jakiś kolejny niedowartościowany chujek, takich powinno się trzepać po dupsku i patrzeć czy równo puchnie.
Współczuję, że musiałaś przez to wszystko przechodzić

[niut0]

Napisane przez gosza_m

Dziewczyny, tu macie opis i zdjęcia kołocza śląskie, czyli coś w stylu kołocza weselnego. Tylko weselny tak się nazywa, bo daję się go z okazji ślubu, no i nie oszczędza się na składnikach i ilości farszu.
http://www.naszraciborz.pl/aktualnos...z_logo_ue.html

o to takie drożdżówki bardziej są, my zwykle normalne ciasto dostawaliśmy
edit: przeglądałam wątek PMek2011 w poszukiwaniu relacji i natknęłam się na zdjęcia kołocza, my własnie coś takiego dostawaliśmy mniej więcej: https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...3&d=1311891183

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

[/COLOR]

Napisane przez Chatka

No nie wiem, ja jednak odróżniam okazywanie sobie uczuć dłuuugimi słodkimi pocałunkami od wylizywania sobie publicznie gardeł Ale widać jestem w mniejszości

Zgadzam się z Tobą Chatko
mi nie podoba się takie intensywne okazywanie sobie uczuć, my z TŻtem nigdy nie całujemy się w ten sposób publicznie, a już na pewno nie przy całej rodzinie

[jagodzia133]

ale cudne butki tylko nie mój rozmiar
http://tablica.pl/oferta/szpilki-des...on-IDdzzd.html

[gosza_m]

Napisane przez jagodzia133

ale cudne butki tylko nie mój rozmiar
http://tablica.pl/oferta/szpilki-des...on-IDdzzd.html

Śliczne tylko w takim obcasie to bym nie zaszalała...

[Gorska_Kozica]

Napisane przez Chatka

Ja też zdawałam 3 razy, ale oblałam właściwie przez stres i głupotę... Za pierwszym razem 2 razy oblałam na łuku, a dlaczego? Bo mi się pomyliły słupki i zamiast dojechać do tych właściwych, dojeżdżałam do tych pierwszych, bo bałam się, że wyjdę za linię A sam łuk oba razy wyszedł mi perfekcyjnie
A za drugim razem 2 razy mi zgasł silnik - raz przy wyjeździe z ośrodka, gdzie jest ścieżka rowerowa i zatrzymałam się, żeby przepuścić rowerzystę, drugi na środku skrzyżowania przy skręcie w lewo Oczywiście po obu egzaminach ryczałam jak bóbr, bo prowadzić samochód zawsze uwielbiałam i chciałam mieć prawko jak najszybciej. Za to trzeci raz poszedł mi już bez problemów, aczkolwiek i tak jak dojechaliśmy do ośrodka i dowiedziałam się, że zdałam, to trudno mi było uwierzyć, bo na ten trzeci egzamin szłam już strasznie zrezygnowana po dwóch poprzednich porażkach

Ja też zdawałam 3 razy. 2 razy poległam na łuku, bo się za wcześnie zatrzymywałam, jadąc do tyłu, bo już miałam wrażenie, że już dojechałam do tej linii i za każdym razem stawałam 30 cm za wcześnie. Czaiłam się, wgapiałam w te lusterka jak glupol jakiś i na nic to sie zdało. Za 3 razem jak poszłam to już się nie czaiłam, jechałam tak, że nawet sobie na placu gazu dodawałam Na mieście już było superowo. A jak wyjeżdżaliśmy to powiedziałam egzaminatorowi, żeby się zapiął, bo za siebie nie ręczę

[evoonia86]

Napisane przez jagodzia133

ale cudne butki tylko nie mój rozmiar
http://tablica.pl/oferta/szpilki-des...on-IDdzzd.html

extra

[Oriflame_Rybnik]

Ja bym nie chciała za wysokich butów,bo boję się że zachacze...
Ale buty na wysokim obcasie prezentują się zdecydowanie ładniej,seksi...

Co do prawka to ja się przymierzam aby iść się zapisać,ale jakoś mi się to nie udaję...A przydało by mi się prawko...to jest dobra rzecz

[Chatka]

Napisane przez jagodzia133

ale cudne butki tylko nie mój rozmiar
http://tablica.pl/oferta/szpilki-des...on-IDdzzd.html

Pięknie, chociaż mało fioletowe No i zdecydowanie za wysokie jak dla mnie

Napisane przez Gorska_Kozica

Ja też zdawałam 3 razy. 2 razy poległam na łuku, bo się za wcześnie zatrzymywałam, jadąc do tyłu, bo już miałam wrażenie, że już dojechałam do tej linii i za każdym razem stawałam 30 cm za wcześnie. Czaiłam się, wgapiałam w te lusterka jak glupol jakiś i na nic to sie zdało. Za 3 razem jak poszłam to już się nie czaiłam, jechałam tak, że nawet sobie na placu gazu dodawałam Na mieście już było superowo. A jak wyjeżdżaliśmy to powiedziałam egzaminatorowi, żeby się zapiął, bo za siebie nie ręczę

Hehe, to widzę, że nie tylko ja miałam tę schizę Dokładnie przez to samo oblałyśmy

[(kicia)]

Napisane przez Oriflame_Rybnik

Ja bym nie chciała za wysokich butów,bo boję się że zachacze...
Ale buty na wysokim obcasie prezentują się zdecydowanie ładniej,seksi...

Co do prawka to ja się przymierzam aby iść się zapisać,ale jakoś mi się to nie udaję...A przydało by mi się prawko...to jest dobra rzecz

hm... a ja właśnie zauważyłam że Cię nie ma w naszym kalendarzyku a Ty chyba też ślubujesz 14.07 ??

[jagodzia133]

Napisane przez Chatka

Pięknie, chociaż mało fioletowe No i zdecydowanie za wysokie jak dla mnie

tak tak ale o z taką parę bym sobie prawiła nawet o tak o na jakieś wyjście

[(kicia)]

http://moda.allegro.pl/wyprzedaz-koturny-wedges-czolenka-balerinki-40-i1733270692.html

tu masz fioletowe koturny ale też mają takie korkowe wykończenie no i są takie najzwyklejsze

[evoonia86]

Napisane przez (kicia)

http://moda.allegro.pl/wyprzedaz-kot...3270692.htmltu masz fioletowe koturny ale też mają takie korkowe wykończenie no i są takie najzwyklejsze

pojawia mi się komunikat, że strona nie zostala odnaleziona

[(kicia)]

Napisane przez evoonia86

pojawia mi się komunikat, że strona nie zostala odnaleziona

teraz się da poprostu spacji nie wcisnelam


http://moda.allegro.pl/super-okazja-...739438101.html

te są ładne ale tak samo korkowe wykończenie

[95a9f5071e7d0cd6ef7dbab6e353959a34994157_6057de0215c7d]

Napisane przez jagodzia133

tak tak ale o z taką parę bym sobie prawiła nawet o tak o na jakieś wyjście

no baardzo ładne buciki ale nie lubię takich bez zapięć bo potem mi spadają

[Oriflame_Rybnik]

Napisane przez (kicia)

hm... a ja właśnie zauważyłam że Cię nie ma w naszym kalendarzyku a Ty chyba też ślubujesz 14.07 ??

Tak również ślubuję 14.07