Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

[gosia261282]

Napisane przez emigra

mojej sie tak zdarzylo jak ja przekarmilam albo nie zauwazylam i smoczek za gleboko powedrowal do gardla


boshe wpadlam w jakis szal zakupowy... pozamawialam ubranek dla malej lacznie na prawie 500 zl

To ladnie.
Ja ostatnio prawie 100f na ciuchy mlodego,wiec tak samo

Napisane przez koniakonia

Hej,

ja dałam Ninie marchewkę jak skończyła dobre 4 miesiące, trochę wcześniej niż polecają przy karmieniu piersią,wcześniej też bym się obawiała, czasem skutki mogę się ujawnić po latach, ale kto to wtedy pamięta?,że mamusia np. ładowała przetartego schabowego 3 miesięcznemu dziecku ? to tak obrazowo , ale czy tak nie jest ?

O szczepionkach już pisałam chyba Lenie, ale nie wiem czy tu tez, poza tym jest jeszcze kilka chorób , które upoważniają do szczepień na pneumokoki refundowane, m.in. wodonercze , które ma Kaja i my też będziemy mieć refundowane to szczepienie.


A ogólnie to dzień dobry Panią

Nadrabiam dalej.....


Jutro na to badanie jedziemy do Warszawy, trzymajcie kciuki,żeby Mała to dobrze zniosła i żeby wynik był dobry, tzn.żeby ta przyczyna wodonercza nie była jakaś groźna .

[koniakonia]

Napisane przez Flowerbombka

Lenka a byłaś z tą blizną już u gina?

Agabi super Gabryś

Monia super tam macieokolice mój za taka pracę na polu/w ogrodzie to pokroic by się dał..on takie rzeczy uwielbia...szkoda że angielskiego nie zna hehe...tu co prawda też robi to co lubi ale za takie grosze i w pracy bez przyszłości że szkoda mi go bo się marnuje...



taka kąpiel na pewno nie zaszkodzi...ja to się boję tylko, ze by się kleił cały, bo po jedzonku to całe rączki i buźka lepiące

Mag niech chłopina ma wyjścia ale oczywiście nie za często..mój domator i niby nie wychodzi ale jak się zajmie swoimi akwariami albo po obiedzie ogląda film, to jak mówię że czas małego wykąpać to ton że bardzo chętnie ale za chwilę, czyt. po filmie..a wytłumacz dziecku żeby nie spało tylko czekało aż tatuś skończy oglądać..i w efekcie ze 3 razy sama go kąpałam...

Emigra mój to wczoraj opitolił moją Mamuśkę za to ojejowanie...bo ilez można...
Co do kaszek to nie pomogę bo pojęcia nie mam...

MoniqW brawa dla synka za skończony miesiąc



Ja to się śmieję, że chce chociaż macierzyński i urlop na spokojnie przejść a potem neich się dzieje wola nieba...ciekawe tylko czy mi nie przejdzie jak Mały zacznieło buzować...bo narazie jest aniołeczek to łatwo się myśli o następnym..



I tak to jest jak ktos się wtrąca w wychowanie
Nie dzieiw się że marchewki nei lubi!



O to u mnie tak samo się zdarza
I jeszcze tekst..."Co Ci rodzice Ci robią złego, co?"

U mnie też się zdarzało ,że Mama do Niny mówiła i Ciotka takie teksty ,ooo i jescze : niedobra mamusia itp. ale jak sie miarka przebrała do Je doprowadziłam do pionu, jeśli chodzi o dzieci to jestem jak mi coś nie pasuje, z tego też powodu moja Mama wcale mi nie doradza chyba ma stracha

Emigra to jak chcesz się na tż zemścić za jakieś przewinionko to mu marcheweczkę przecierasz , co?

[88natka]

Napisane przez koniakonia

Emigra to jak chcesz się na tż zemścić za jakieś przewinionko to mu marcheweczkę przecierasz , co?

[koniakonia]

Napisane przez ewelajna25

Flowerbombka, nasza Matylda daje nam w kosc nie raz, a zwlaszcza pierwsze tygodnie (od 3 tyg zaczely sie jazdy), ale i tak chcemy bobaska. Jak Malutka sie do mnie z rana usmiecha calym pyszczkiem, to wynagradza to wszelkie niedogodnosci Zreszta, dzieci tak szybko rosna, ze ani si eobejzymy, a juz nas tak bardzo nie potrzebuja i znow mamy wiecej czasu dla siebie, choc pewnie nigdy nie bedzie tak jak dawniej. Ale przez to tez zauwazylam, ze bardziej sie docenia chwile wolnego czasu i we dwoje, bo wczesniej to tego czasu mielismy az nadmiar i gorsza tez organizacje hehe

W ogole jak Matyldka bedzie wieksza panienka to bedzie jezdzic do dziadkow i zostawac na noc. Powiedzmy jak bedzie miala te 5-6 lat oczywiscie nie co noc. Tak bylo w przypadku TZ i Jego brata. Jezdzili do dziadka spac, szkole mieli obok Jego bloku, z dziadkiem spedzali super czas, on ich rozpieszczal a oni to wykorzystywali, ze dziadek mial slabosc to wnukow(byli Jego jedynymi wnukami). TZ czesto wspomina ten czas z rozzewieniem, bo z dziadkiem bylo faaaajnie, tym bardziej, ze On juz od wielu lat niestety nie zyje. Dlatego choc czesto tesciowa mnie czyms wkurza, to nie chcialabym Matyldzie odbierac takiej samej mozliwosci, tym bardziej, ze i ja uwielbialam wyjazdy i pobyty do mojej babci! A co najsmieszniejsze, poczynilismy z TZ obserwacje, ze dziadkowie bedacy surowymi rodzicami dla swoich dzieci, kompletnie sie-na ogol-zmieniaja-w podejsciu do wnukow

ja właśnie dla takich wspomnień zabieram Dziadków Niny na wakacje, niech się Nią nacieszą , Ona pewnie nie będzie pamiętać , ale ile to im sprawi radości, ja z Babcią byłam nad morzem jak miałam 5 lat ( wyjazd emerytów, jechałam jako emerytka ) i wspominam to bardzo fajnie.Teściowie są zakochani w Dziewczynach, szczególnie w Ninie, ja mogłabym się mścić na Teściowej za "stare czasy"dała mi popalić nieźle , ale uznałam ,ze szkoda mi na to życia i nerwów, przeprosiła kiedyś i od tego momentu jest super.

[gosia261282]

Dalam mlodemu flache z moim mlekiem.No i jest lepszy pod tym wzgledem jak siora,bo wie co robic z butelka.Ale jakos podejrzliwie na mnie patrzyl,ze leci mu nie stad skad powinno
No i te 100ml co bylo w butelce wypil,to chyba nie jest malo co?Bo przed godzina jadl,ale po kapieli chcial jeszcze i dostal butelke.Nie wiem ile powinien pic jak ma ponad 3 tyg,jaka jest "norma".

[emigra]

Napisane przez 88natka

chyba że tak teraz będzie w szoku takie zakupy cieszą tym bardziej że samemu nie trzeba płacić

oczywiscie a moj tata jeszcze jak bylam w ciazy to ciagle dopytywal co by mogl kupic czy na co da pieniadze ale mowilam ze nic nie potrzebujemy... a teraz skonczyla mi sie kasa na polskim koncie i spytalam sie go czy mi zaplaci a ja mu oddam jak brat na chrzciny przyjedzie to powiedzial zebym pozamawiala co potrzebuje a on sponsoruje

Napisane przez gosia261282

To ladnie.
Ja ostatnio prawie 100f na ciuchy mlodego,wiec tak samo

Ja poszalalam i pozamawialam takie ladniejsze te ubranka, bo takich na codzien to mam duzo ale teraz zamowilam takie na wyjscia no i letnie, bo letnich rzeczy prawie nie mamy

Napisane przez koniakonia

Emigra to jak chcesz się na tż zemścić za jakieś przewinionko to mu marcheweczkę przecierasz , co?

jeszcze nigdy nie musialam takiej kary stosowac ale bede pamietac na przyszlosc




Niunika mi spi - chyba przed 20 zasnela po ciezkim placzu, wiec nie wybudzalam do kapieli - dzisiaj dzien dziecka a spi mi dalej wiec jakos o 23 nakarmie ja na spiocha jak sie uda.

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Napisane przez gosia261282

Dalam mlodemu flache z moim mlekiem.No i jest lepszy pod tym wzgledem jak siora,bo wie co robic z butelka.Ale jakos podejrzliwie na mnie patrzyl,ze leci mu nie stad skad powinno
No i te 100ml co bylo w butelce wypil,to chyba nie jest malo co?Bo przed godzina jadl,ale po kapieli chcial jeszcze i dostal butelke.Nie wiem ile powinien pic jak ma ponad 3 tyg,jaka jest "norma".

ok 100 ml jesli chodzi o mm o ile dobrze pamietam

[88natka]

Napisane przez emigra

oczywiscie a moj tata jeszcze jak bylam w ciazy to ciagle dopytywal co by mogl kupic czy na co da pieniadze ale mowilam ze nic nie potrzebujemy... a teraz skonczyla mi sie kasa na polskim koncie i spytalam sie go czy mi zaplaci a ja mu oddam jak brat na chrzciny przyjedzie to powiedzial zebym pozamawiala co potrzebuje a on sponsoruje

Ja poszalalam i pozamawialam takie ladniejsze te ubranka, bo takich na codzien to mam duzo ale teraz zamowilam takie na wyjscia no i letnie, bo letnich rzeczy prawie nie mamy

na allegro kupowałaś?

[koniakonia]

Napisane przez 88natka

KOCHAM MOJE DZIECKO


Wiem że Wy też kochacie swoje dzieci, ale musiałam to napisać. Co dziennie jak budzę się rano podchodzę pod nią i widzę ten uśmiech od ucha do ucha, czuję taką miłość że nawet nie da się tego opisać. Ten wzrok jak patrzy na mnie, jak się przytula, uśmiecha, próbuje coś powiedzieć, jej zapach. Każdego dnia kocham ją bardziej, siedzę i ryczę jak głupia ze szczęścia. Pierwszy raz pojawiły się u mnie łzy szczęścia to takie niesamowite uczucie w środku.

no i się popłakałam
mam tak często , wczoraj miałam , Nina położyła się obok Kai i tak Ją ładnie głaskała delikatnie i całowała, brała Jej rączkę i po buzi sobie jeździła ,że niby Kaja Ją głaska , i pomyśleć ,że One są moje, że Nina kocha Kaję, że dalam im życie itd. itd.
No i te uśmiechy jak się podejdzie do Maludy i te nagłe caluski od Dużej i tulaski , ech... Kocham to !!!


A kaszkę ( co za przejście z tematu w temat ) dawałam łyżeczką, próbowałam zagęszczać mleko ludzkie, słabo to wychodzi , bo się szybko rzadka robi, po zagęszczonym w butli wymiotowała, w końcu podawałam gotową kaszkę z mlekiem mm ( takie te typowe kaszki mleczne , maja już w sobie mleko , wystarczy dodać wody) , bo są też takie , które się robi na mleku modyfikowanym samemu.Wszystkie te eksperymenty po 5 miesiącu się działy .

[emigra]

Napisane przez 88natka

na allegro kupowałaś?

Z Wojcika kupilam dwie koszulki z krotkim i dwie z dlugim rekawem (na wojcikonline) i w tym sklepie co bodajze Mravka mi wczoraj polecila ze sa fajne czapeczki to wczoraj zamowilam body-sukienki, polspiochy-spozniczki, jakies koszulki, sweterek, czapki, dzisiaj domowilam body, rampersy i czapeczki jeszcze to sie chyba barbaras nazywa

jeszcze dwie zabawki

[88natka]

Napisane przez emigra

Z Wojcika kupilam dwie koszulki z krotkim i dwie z dlugim rekawem (na wojcikonline) i w tym sklepie co bodajze Mravka mi wczoraj polecila ze sa fajne czapeczki to wczoraj zamowilam body-sukienki, polspiochy-spozniczki, jakies koszulki, sweterek, czapki, dzisiaj domowilam body, rampersy i czapeczki jeszcze to sie chyba barbaras nazywa

jeszcze dwie zabawki

dzięki może też coś zamówię muszę zacząć kupować ubranka na 3-6 miesiecy

[emigra]

Do mnie jeszcze nie dociera, ze Juleczka to nasze dziecko, ze nosilam JA, wlasnie JA w brzuszku tyle miesiecy i ze jestem jej mama ... ze dla niej ja i tz to najwazniejsze osoby, a ona dla nas... taki maly promyczek niesamowite ile czlowiek zrobi dla takiego maluszka, ile poswieci a wystarczy jeden usmiech i znika zmeczenie, niewyspanie, uczucie bezradnosci ...
Fajnie jest byc mama a za 11 dni nasze swieto

[koniakonia]

Napisane przez emigra

oczywiscie a moj tata jeszcze jak bylam w ciazy to ciagle dopytywal co by mogl kupic czy na co da pieniadze ale mowilam ze nic nie potrzebujemy... a teraz skonczyla mi sie kasa na polskim koncie i spytalam sie go czy mi zaplaci a ja mu oddam jak brat na chrzciny przyjedzie to powiedzial zebym pozamawiala co potrzebuje a on sponsoruje

Ja poszalalam i pozamawialam takie ladniejsze te ubranka, bo takich na codzien to mam duzo ale teraz zamowilam takie na wyjscia no i letnie, bo letnich rzeczy prawie nie mamy





jeszcze nigdy nie musialam takiej kary stosowac ale bede pamietac na przyszlosc




Niunika mi spi - chyba przed 20 zasnela po ciezkim placzu, wiec nie wybudzalam do kapieli - dzisiaj dzien dziecka a spi mi dalej wiec jakos o 23 nakarmie ja na spiocha jak sie uda.

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------



ok 100 ml jesli chodzi o mm o ile dobrze pamietam

tylko jak zrobić ,zeby tej marchewki nie wyczuł? będziemy myśleć jak będzie potrzeba, ale pewnie nie będzie

Ładnie z Taty strony,że ma taki gest

Moja Kajulka śpi, Ona zasypia sama, nakarmię Ją , odkładam i idę sobie, czasem wracam pogłaskać jak się długo wierci.
Reszta rodziny też kimono dusi, ja też muszę iść spać , bo wstajemy o 4 , musimy jakoś delikatnie Ninę wybudzić , będziemy udawać ,że jest 8 rano

Lena dobrze,że macie za sobą to podcięcie, ja muszę z moimi iść do laryngologa i niech decyduje czy trzeba ciąć czy nie, bo jak tak to lepiej wcześnie.Ale współczuje widoku, zawsze to przykre jest, jutro tego się boję,że Ona będzie mocno płakać przy wbijaniu wenflonu, ja tam potrafię zrobić z siebie wtedy twardą skałę na zewnątrz, ale ile mnie to kosztuje ....

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez emigra

a bujalas kiedys pizze do spania?? bo ja jakis czas temu bujalam czesto Jule na kolanach i pewnego wieczoru usnela, odlozylam ja i maz przyniosl mi pudlo pizzy, polozylam na kolanie i bujalam

dobrze,że cycem nie karmisz, bo mogłabyś jeszcze sobie brodawki poparzyć jakbys tą pizze zaczęła karmić :hahaha :

[tikki85]

Dziewczyny, wczoraj odciagalam pol dnia pokarm laktatorem przed karmieniami i mam nawal , a Niunia ma dopiero karmienie o 24. Eh. Musze masowac guzki, bo boli.

[Aguśkaa83]

konia

Napisane przez Jolkaaa

Aguśkaa a chodzicie codziennie na spacery?

staram sie codziennie(jak nie pada i nie wieje), po to, zeby nie zwariowac w domu, bo moj Filip na dworze to aniołeczek, wiec moge troche odetchnac. On sie juz fajnie sam zabawi np w piaskownicy, a ze piaskownice i plac zabaw mam 2 kroki od domu to wychodze i Filip zadowolony no i dzieci sie dotleniaja i ja z reszta tezAle zdarza sie, ze mi sie nie chce, wtedy prosze mame jak wraca z pracy, albo mojego tescia jak ma wolne, lub tez mąż wyjdzie
A poza tym jak jest tak cieplusio to sie fajnie wychodzi bo jest malo ubierania wiec Młodego tylko do wozka hop a Filipowi tylko buty ubieram i wyprawa gotowa, Najgorzej jak jest chlodno to jest troszke tego ubierania aa to mnie strasznie meczy szczeglnie jak Filip sie ociąga albo wygłupia

88nastka kiedys mi mowiono, ze czlowiek przy dwojce inaczej sie organizuje i to prawda. Po prostu wiem, ze oboje sa pod moja opieka i jestem sama i nie moge liczyc na pomoc, wiec ogarniam sie inaczej niz np w sobote czy niedziele kiedy mam w domu i meza i mame, wtedy chodze w koszuli nocnej czasem caly dzien
Poza tym jest coraz łatwiej bo Szymon juz sie smieje do maskotek wiec karuzelka go na troche zabawi czy bujaczek z kotami wiec moge w tym czasie cos zrobic przy drugim
Teraz jest jeszcze fajnie, bo do pracy nie trzeba isc, no wiec nie wiem jak to bedzie jak bede sama z dwojka a potem na 12-godz. nocke po calym dniu z nimi bede musiala isc, chyba padne...
Przy jednym Filipku bylo ciezko a przy dwojce to dopiero, ale pewnie da sie rade.

[koniakonia]

Napisane przez Aguśkaa83

Ja bujalam pusty wozek nie raz z reszta. Ale ostatnio wracalam z mama i małym i ze bylo ladnie a Szymon sie obudzil to go wyjelam z wozka i dalam mamie zeby na świat troche popatrzal i po drodze spotkalam kolezanke, stanelam z nia, zagadalysmy sie i zlapalam sie na tym, ze bujam pusty wozek


desiu to dobrze kochana, uspokoilam sieJa tez jestem teraz bardzo chaotyczna ale organizuje sie juz chyba coraz lepiej. A dokladnie zeby wyrobic sie ze spacerem, zakupami i obiadem, to nie spie do 9 a wstaje o 7 rano zeby zdazyc ze wszystkim, bo dzien ucieka jak nie wiemNajgorsze dla mnie jest jak zaczynam szykowac sniadanie albo przysiadamy do jedzenia z Filipem a Szymon akurat sie budzi i musze wszystko rzucic i pol godziny Filip musi poczekac bo przebieranie, karmienie odbijanie Szymona troche czasu zajmujea Filipa trzeba przypilnowac przy jedzeniu, on sam zacznie jesc i je ladnie sam ale do czasu, potem juz sie bawi jedzeniem i musze mu pomoc a raczej pilnowac zeby nie bawil sie a jadl. Albo takie sytuacje jak Filip siada zrobic kupke na nocnik, a Szymon w miedzyczasie sie budzi i pytam Filipa: czy juz zrobiles kupke? A on jeszcze robie, to pospieszam go troche i mowie: streszczaj sie bo zaraz Szymona musze wziac do karmienia, a on ze jeszcze chce posiedziec, wiec slyszac ze Szymon coraz mocniej placze z glodu, biore go, zaczynam karmic, a Filip tak jakby na zlosc mowi: skonczylem! i musze oderwac od cyca Szymona (a wtedy jest straszny ryk) i isc podetrzec pupcie Filipowi, umyc mu rece, pomoc w ubraniu, wyczyscic nocnik i umyc dobrze rece bo przeciez dalej karmienie. Albojeszcze wyjscie z domu z dwojka i ogarniecie tej dwojki jest dla mnie straszne. Zanim nakarmie Szymona, odbije, ubiore ich wszystkich i siebie, wezme jakies picia dla Filipa, dla siebie, jakies zabawki do piasku, znajde portfel, klucze itd itp to cala sie upoce i juz mam dosc A na dodatek jak Filip widzi jak sie przedluza wyjscie nasze, bo Szymon chce sie dociumkac przed samym wyjsciem, to jest zlosliwy i broi.
Ale wiem ze bedzie coraz lepiej

o tak wyjść z dwójką to jest kosmos, ale i tak to lubię , choć styrana jestem jak norka to wolę to od roboty mojej stałej

[karolca]

Napisane przez emigra

Do mnie jeszcze nie dociera, ze Juleczka to nasze dziecko, ze nosilam JA, wlasnie JA w brzuszku tyle miesiecy i ze jestem jej mama ... ze dla niej ja i tz to najwazniejsze osoby, a ona dla nas... taki maly promyczek niesamowite ile czlowiek zrobi dla takiego maluszka, ile poswieci a wystarczy jeden usmiech i znika zmeczenie, niewyspanie, uczucie bezradnosci ...
Fajnie jest byc mama a za 11 dni nasze swieto

PIERWSZY raz nasze święto
Jak sobie patrzę na Ewelinkę mam ochotę ją tak mocno ukochać, że oczy by jej wyskoczyły z orbit i tchu zabrakło
Jeszcze troszkę i będziemy się tak ściskać
Za tydzien konczy miesiąc a za dwa dni 8 tygodni

Od godziny zasypia i coś zasnąć nie może, ale damy radę.

[Aguśkaa83]

Napisane przez koniakonia

dobrze,że cycem nie karmisz, bo mogłabyś jeszcze sobie brodawki poparzyć jakbys tą pizze zaczęła karmić :hahaha :

hahahah

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Napisane przez koniakonia

o tak wyjść z dwójką to jest kosmos, ale i tak to lubię , choć styrana jestem jak norka to wolę to od roboty mojej stałej

hehe dokladnie
Ale najlepsze jest, jak tak sie wyszykuje z ta dwojka, w koncu wyleze z tego domu, przejde 5 minut i nagle deszczysko
Nie raz sie juz tak wybralam, wtedy dopiero bylam zgrzana jak bieglismy w trojke do domu tzn ja z Filipem za reke i Szymon w wozku

[koniakonia]

Napisane przez Aguśkaa83

hahahah

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------


hehe dokladnie
Ale najlepsze jest, jak tak sie wyszykuje z ta dwojka, w koncu wyleze z tego domu, przejde 5 minut i nagle deszczysko
Nie raz sie juz tak wybralam, wtedy dopiero bylam zgrzana jak bieglismy w trojke do domu tzn ja z Filipem za reke i Szymon w wozku

no jest Aguśka co się torgać przy Dzieciach, ale pomyśl co by było jakby ich nie było ? czarna dziura
już się nie mogę doczekać kiedy na spacerówkę przejdę z gondoli,bo to trzymam na klatce ( a potem oskarżam o wbijanie pinesek Bogu ducha winnych ludzi ) i będzie lżej, bo tak jak dymam z tą gondolą to mam wrażenie ,że robię ten spacer farmera z konkursu strong menów przydałby mi się taki pudzian na godzinkę dziennie

[karolca]

Napisane przez koniakonia

no jest Aguśka co się torgać przy Dzieciach, ale pomyśl co by było jakby ich nie było ? czarna dziura
już się nie mogę doczekać kiedy na spacerówkę przejdę z gondoli,bo to trzymam na klatce ( a potem oskarżam o wbijanie pinesek Bogu ducha winnych ludzi ) i będzie lżej, bo tak jak dymam z tą gondolą to mam wrażenie ,że robię ten spacer farmera z konkursu strong menów przydałby mi się taki pudzian na godzinkę dziennie

ja chętnie zostawiałabym spacerówke na klatce, ale po pierwsze ciągle są popsute drzwi wejściowe na klatkę a po drugie sąsiadom się ten "zwyczaj" nie podoba i sobie nie życzą aby cokolwiek stało i "przeszkadzało"
Całe szczęście, że mieszkam na parterze, ale i tak muszę kupić "terenowca" w pompowanymi kołami, co nie będe musiała dźwigać a zjechać/wjechać i po kłopocie
Gondolę z małą póki co jeszcze wnoszę i znoszę, ale moj kręgosłup tego nie wytrzyma za dlugo

[gosia261282]

Napisane przez tikki85

Dziewczyny, wczoraj odciagalam pol dnia pokarm laktatorem przed karmieniami i mam nawal , a Niunia ma dopiero karmienie o 24. Eh. Musze masowac guzki, bo boli.

O kurcze,nieciekawie.Mam nadzieje,ze szybko minie.
Mi juz latwiej idzie odciaganie.Obym tez nie dostala nawalu

[MoniaHan]

Konia powodzenia w Wawie,

Aguska WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA FILIPKA W DNIU URODZIN

[aaagga]

Cześć mamusie!
JOLKA wiem co czujesz. Mi też się to często zdarza. Mam ochotę nieraz wyjść z domu i już nie wrócić. Niech płacze. Ale ja nie mogę pozwolić żeby płakał dłużej jak minutę bo biegną zaraz teściowie czy go nie zaniedbuje.
KAROLCA mójDominik też nie ma umiaru gdy pije z butelki.
88NATKA piękne to co napisalas . Owszem są takie chwilę zwłaszcza przed południem. Jak po południu nikt mnie nie zmieni na godzinke to zaczynam płakać z frustracji bo Dominik marudzi strasznie i nic mu nie pasuje. On też potrzebuje chwili wytchnienia ode mnie. A tz nie ma prawie wcale. A tesciom też go nie chcę ciągle podrzucać bo powiedzą że sobie nie radzę .

W ogóle współczuję wszystkim problemów z tesciami . Też jestem w tej grupie.

Mam pytanie do tych które były nacinane i to głęboko podobnie jak ja. Czy rozpoczelyscie już życie seksualne ? Czy sprawia wam to przyjemnosc ? Dla mnie to trauma . Rana nie jest elastyczna jak reszta tkanek i podczas .. czuje tylko bolesne ciagniecie rany. A pozycje które lubilam są dla mnie nieosiągalne. Czy to się kiedykolwiek zmieni ? Zaczynam zazdrościć dziewczynom po cesarkach .

[emigra]

Napisane przez koniakonia

tylko jak zrobić ,zeby tej marchewki nie wyczuł? będziemy myśleć jak będzie potrzeba, ale pewnie nie będzie

Ładnie z Taty strony,że ma taki gest

Moja Kajulka śpi, Ona zasypia sama, nakarmię Ją , odkładam i idę sobie, czasem wracam pogłaskać jak się długo wierci.
Reszta rodziny też kimono dusi, ja też muszę iść spać , bo wstajemy o 4 , musimy jakoś delikatnie Ninę wybudzić , będziemy udawać ,że jest 8 rano

Lena dobrze,że macie za sobą to podcięcie, ja muszę z moimi iść do laryngologa i niech decyduje czy trzeba ciąć czy nie, bo jak tak to lepiej wcześnie.Ale współczuje widoku, zawsze to przykre jest, jutro tego się boję,że Ona będzie mocno płakać przy wbijaniu wenflonu, ja tam potrafię zrobić z siebie wtedy twardą skałę na zewnątrz, ale ile mnie to kosztuje ....

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------


dobrze,że cycem nie karmisz, bo mogłabyś jeszcze sobie brodawki poparzyć jakbys tą pizze zaczęła karmić :hahaha :

Napisane przez karolca

PIERWSZY raz nasze święto
Jak sobie patrzę na Ewelinkę mam ochotę ją tak mocno ukochać, że oczy by jej wyskoczyły z orbit i tchu zabrakło
Jeszcze troszkę i będziemy się tak ściskać
Za tydzien konczy miesiąc a za dwa dni 8 tygodni

Od godziny zasypia i coś zasnąć nie może, ale damy radę.

moj maz codziennie powtarza ze by ja tak mocno ale to mocno wysciskal najchetniej ale sie boi ze jej krzywde zrobi My dzisiaj konczymy 10 tygodni ....

Napisane przez koniakonia

no jest Aguśka co się torgać przy Dzieciach, ale pomyśl co by było jakby ich nie było ? czarna dziura
już się nie mogę doczekać kiedy na spacerówkę przejdę z gondoli,bo to trzymam na klatce ( a potem oskarżam o wbijanie pinesek Bogu ducha winnych ludzi ) i będzie lżej, bo tak jak dymam z tą gondolą to mam wrażenie ,że robię ten spacer farmera z konkursu strong menów przydałby mi się taki pudzian na godzinkę dziennie

oj taaaaak


Nocka u nas ok - nakarmilam niunke o 23 i spala do 4, ale wyrodna matka nie dala jej jeszcze jesc bo zauwazyla ze smoczek wystarcza i jak dawalam smoczek to mala dosypiala i tak do 5.30 pobawila sie z tatusiem, pousmiechala sie do nas, poprzygladala Zebrze, zrobila wieeeeeeeelka kupe (wczoraj nie bylo..) i tak ja ta kupa zmeczyla ze zasnela ale musialam obudzic zeby przewinac, ale juz spi spowrotem, a ja zaraz skikne pod prysznic, zrobie sobie peeling

---------- Dopisano o 07:15 ---------- Poprzedni post napisano o 07:13 ----------

Aguska, wszystkiego najlepszego dla Filipka

Napisane przez aaagga

Cześć mamusie!
JOLKA wiem co czujesz. Mi też się to często zdarza. Mam ochotę nieraz wyjść z domu i już nie wrócić. Niech płacze. Ale ja nie mogę pozwolić żeby płakał dłużej jak minutę bo biegną zaraz teściowie czy go nie zaniedbuje.
KAROLCA mójDominik też nie ma umiaru gdy pije z butelki.
88NATKA piękne to co napisalas . Owszem są takie chwilę zwłaszcza przed południem. Jak po południu nikt mnie nie zmieni na godzinke to zaczynam płakać z frustracji bo Dominik marudzi strasznie i nic mu nie pasuje. On też potrzebuje chwili wytchnienia ode mnie. A tz nie ma prawie wcale. A tesciom też go nie chcę ciągle podrzucać bo powiedzą że sobie nie radzę .

W ogóle współczuję wszystkim problemów z tesciami . Też jestem w tej grupie.

Mam pytanie do tych które były nacinane i to głęboko podobnie jak ja. Czy rozpoczelyscie już życie seksualne ? Czy sprawia wam to przyjemnosc ? Dla mnie to trauma . Rana nie jest elastyczna jak reszta tkanek i podczas .. czuje tylko bolesne ciagniecie rany. A pozycje które lubilam są dla mnie nieosiągalne. Czy to się kiedykolwiek zmieni ? Zaczynam zazdrościć dziewczynom po cesarkach .

Ja bylam gleboko nacieta i popekana i boje sie rozpoczac .... a juz 10 tyg po porodzie.... ale mysle ze to ma zwiazek tez z tym ze nie czuje sie sexy - jestem gruba, cala w rozstepach no i koledzy H nie pomagaja w poczuciu sie piekna

[MoniaHan]

aaagga my jeszcze nie probowalismy, ale u mnie w ogole jest jeszcze kawalek niezagojony to juz w ogole bedzie bardzo komfortowo

Jolka skoro tam masz Michalka na rekach ciagle, to moze nosidlo lub chusta u ciebie by sie przydala?

Flower co do pracy TZ to jest zadowolony, nigdy nie myslal ze bedzie rolnikiem bo w wawie pracowal w roznych wydawnictwach, takze zmiana o 180stopni, ale on lubi te wszystkie duze maszyny, zwlaszcza ze jego ciagnik jest tak wypasiony, ze wyglada w srodku jak konsola w samolociea praca jest zroznicowana i Tz przy okazji to taka zlota raczka w firmie, bo i robi strone internetowa naszej firmy i jezdzi ciagnikiem i nadzoruje ludzi itd itd co do pieniedzy to nie zarabiamy duzo na tutejsze warunki, na farmach nie placa duzo, ale mieszkamy w ladnym miejscu na wsi no i za dom nie placimy.

mleczka mam juz wiecej
wczoraj bylysmy na fajnych zajeciach ''baby start'', polecily mi dziewczyny z masazu niemowlat.bylo sporo mamus z dziecmi w wieku od 4 tyg do 2 latek, szal zabawek itdHania byla zadowolona, poznala dziewczynke w swoim wieku...alez na siebie patrzyly a na koniec spiewalismy piosenki chce jeszcze nas zapisac na joge dla maluszkow, te wszystkie zajecia sa za darmo.ale zauwazylam ze Hania jest bardziej za zajeciami takimi jak wczoraj, czyli samodzienej zabawy i obserwowania niz np. masaz gdzie musi byccalkowicie rozebrana i sie z nia robi rozne rzeczy, zobaczymy jak bedzie na jodze, tam raczej powinny byc maluszki ubrane. ale taka socjalizacja jest dobra dla maluszkow.
no i musze obdzwonic jak najszybciej zlobki aby sie zapisac, mam nadzieje ze na styczen beda miejsca. nie chce mi sie jej wysylac do zlobka, zostalabym z niunia w domku tak do dwoch latek, ale z jednej pensji ciezko by sie zylo.

[Asika21]

Do wszystkich Mamuś dzieci kolkowych Czy Wasze maleństwa na początku stosowania różnych preparatów typu Bobotic, Sab Simplex oddawały dużą ilość bolesnych gazów??? Bo u nas takie bąki idą ale bardzo bolesne i mała aż się zwija z bólu od 2 dni, nie wiem czy tak być powinno Czekam na odpowiedź ...

[nowaken]

Kobiety ja dopiero wstałam nie pamiętam kiedy tak długo spałam Ale od 4 do 5.30 walczyłam z Anią a jak chłopaki wstawały to mnie dopadł najlepszy sen.
Muszę iść na balkon po bułki bo mój tż codziennie kupuje mi bułki i kładzie na balkon

[Asika21]

U nas od 2.30 do 6. męczarnia. Zuzia dostała takich wzdęć, a jak zaczęła puszczać bączki to z takim bólem że wyła 3 godziny i nie można było jej uspokoić Nie wiem czy te krople tak mają działać ...? Bąki idą jak nie wiem ale z takim bólem

[emigra]

Napisane przez Asika21

U nas od 2.30 do 6. męczarnia. Zuzia dostała takich wzdęć, a jak zaczęła puszczać bączki to z takim bólem że wyła 3 godziny i nie można było jej uspokoić Nie wiem czy te krople tak mają działać ...? Bąki idą jak nie wiem ale z takim bólem

a podajesz jej herbate z kopru tez? moja tak miala po koprze
krople zmniejszaja gazy

[Asika21]

Napisane przez emigra

a podajesz jej herbate z kopru tez? moja tak miala po koprze
krople zmniejszaja gazy

Tylko herbatka rumiankowa i woda...

[kumkura]

Napisane przez Aguśkaa83

Ja bujalam pusty wozek nie raz z reszta. Ale ostatnio wracalam z mama i małym i ze bylo ladnie a Szymon sie obudzil to go wyjelam z wozka i dalam mamie zeby na świat troche popatrzal i po drodze spotkalam kolezanke, stanelam z nia, zagadalysmy sie i zlapalam sie na tym, ze bujam pusty wozek


desiu to dobrze kochana, uspokoilam sieJa tez jestem teraz bardzo chaotyczna ale organizuje sie juz chyba coraz lepiej. A dokladnie zeby wyrobic sie ze spacerem, zakupami i obiadem, to nie spie do 9 a wstaje o 7 rano zeby zdazyc ze wszystkim, bo dzien ucieka jak nie wiemNajgorsze dla mnie jest jak zaczynam szykowac sniadanie albo przysiadamy do jedzenia z Filipem a Szymon akurat sie budzi i musze wszystko rzucic i pol godziny Filip musi poczekac bo przebieranie, karmienie odbijanie Szymona troche czasu zajmujea Filipa trzeba przypilnowac przy jedzeniu, on sam zacznie jesc i je ladnie sam ale do czasu, potem juz sie bawi jedzeniem i musze mu pomoc a raczej pilnowac zeby nie bawil sie a jadl. Albo takie sytuacje jak Filip siada zrobic kupke na nocnik, a Szymon w miedzyczasie sie budzi i pytam Filipa: czy juz zrobiles kupke? A on jeszcze robie, to pospieszam go troche i mowie: streszczaj sie bo zaraz Szymona musze wziac do karmienia, a on ze jeszcze chce posiedziec, wiec slyszac ze Szymon coraz mocniej placze z glodu, biore go, zaczynam karmic, a Filip tak jakby na zlosc mowi: skonczylem! i musze oderwac od cyca Szymona (a wtedy jest straszny ryk) i isc podetrzec pupcie Filipowi, umyc mu rece, pomoc w ubraniu, wyczyscic nocnik i umyc dobrze rece bo przeciez dalej karmienie. Albojeszcze wyjscie z domu z dwojka i ogarniecie tej dwojki jest dla mnie straszne. Zanim nakarmie Szymona, odbije, ubiore ich wszystkich i siebie, wezme jakies picia dla Filipa, dla siebie, jakies zabawki do piasku, znajde portfel, klucze itd itp to cala sie upoce i juz mam dosc A na dodatek jak Filip widzi jak sie przedluza wyjscie nasze, bo Szymon chce sie dociumkac przed samym wyjsciem, to jest zlosliwy i broi.
Ale wiem ze bedzie coraz lepiej

Heh, widzę podobne zachowania jak u mnie Też muszę wsio planować, czasem jedno płacze, a ja nie daję rady iść do niego, bo np. przewijam małą...albo karmię....itd. Adaś juz oswojony z Agą, ale zazdrosny też, zresztą on nawet o tż jest zazdrosny- taki wiek, no i ten bunt dwulatka..czekam z niecierpliwością na jego koniec Ale też widzę, ze z miesiąca na miesiąc jest coraz lepiej. I z organizacją i z Adasiem i z Agatką I zawsze biorę pod uwagę, że każdy może mieć gorszy dzień..i ja i dzieciaki...ot życie

Napisane przez aaagga

Cześć mamusie!
JOLKA wiem co czujesz. Mi też się to często zdarza. Mam ochotę nieraz wyjść z domu i już nie wrócić. Niech płacze. Ale ja nie mogę pozwolić żeby płakał dłużej jak minutę bo biegną zaraz teściowie czy go nie zaniedbuje.
KAROLCA mójDominik też nie ma umiaru gdy pije z butelki.
88NATKA piękne to co napisalas . Owszem są takie chwilę zwłaszcza przed południem. Jak po południu nikt mnie nie zmieni na godzinke to zaczynam płakać z frustracji bo Dominik marudzi strasznie i nic mu nie pasuje. On też potrzebuje chwili wytchnienia ode mnie. A tz nie ma prawie wcale. A tesciom też go nie chcę ciągle podrzucać bo powiedzą że sobie nie radzę .

W ogóle współczuję wszystkim problemów z tesciami . Też jestem w tej grupie.

Mam pytanie do tych które były nacinane i to głęboko podobnie jak ja. Czy rozpoczelyscie już życie seksualne ? Czy sprawia wam to przyjemnosc ? Dla mnie to trauma . Rana nie jest elastyczna jak reszta tkanek i podczas .. czuje tylko bolesne ciagniecie rany. A pozycje które lubilam są dla mnie nieosiągalne. Czy to się kiedykolwiek zmieni ? Zaczynam zazdrościć dziewczynom po cesarkach .

Ja byłam nacinana mocno i też ciężko było z "pierwszym razem"...a teraz za każdym kolejnym na początku czuję dyskomfort, a potem z już z górki Ale wsio wymaga czasu. W pierwszej ciąży tez tak było
Od kogo kupujecie ciuszki na all?