Uniwersytet Łódzki część II

[Meisie94]

Mam jeszcze jedno pytanie, jak to wygląda ze studiowaniem dwóch kierunków na uł? Drugi jest w końcu płatny czy nie, bo chyba od zeszłego roku miał być? Nigdzie nie mogę znaleźć informacji na ten temat;/

[pffe]

Napisane przez Meisie94

Mam jeszcze jedno pytanie, jak to wygląda ze studiowaniem dwóch kierunków na uł? Drugi jest w końcu płatny czy nie, bo chyba od zeszłego roku miał być? Nigdzie nie mogę znaleźć informacji na ten temat;/

wszędzie już jest płatny drugi kierunek i to nie zależy już w tej chwili od uczelni.

[serenavanderwoodsen]

Hej, a ma ktoś może coś do powiedzenia nt. kierunków prowadzonych po angielsku?
W sumie nastawiona jestem chyba na taki, który będzie startować dopiero w tym roku, ale jest bardzo zbliżony do business management. Może ktoś z wz coś tam się orientuje albo ma znajomych?

[maacieek]

Napisane przez serenavanderwoodsen

Hej, a ma ktoś może coś do powiedzenia nt. kierunków prowadzonych po angielsku?
W sumie nastawiona jestem chyba na taki, który będzie startować dopiero w tym roku, ale jest bardzo zbliżony do business management. Może ktoś z wz coś tam się orientuje albo ma znajomych?

Koleżanka już na magisterce na tym kierunku ale sobie chwaliła z tego jak rozmawialiśmy wykładowcy znają język i to co prowadzą, wymagający - jakieś prezentacje, skrypty, prezentacje i eseje grupowe i indywidualne. Z tym że poziom wymagany conajmniej te B1/ B2 bo jak nie to się zakończy na semestrze edukacja

[serenavanderwoodsen]

Napisane przez maacieek

Koleżanka już na magisterce na tym kierunku ale sobie chwaliła z tego jak rozmawialiśmy wykładowcy znają język i to co prowadzą, wymagający - jakieś prezentacje, skrypty, prezentacje i eseje grupowe i indywidualne. Z tym że poziom wymagany conajmniej te B1/ B2 bo jak nie to się zakończy na semestrze edukacja

Fajnie . Jestem przyzwczajona do takiej formy edukowania się, wychodzę z założenia, że lepiej zapamiętam jak będe musiała coś pomyśleć i wymyśleć niż jak wkuję bez sensu. O język się nie martwię . Dzięki. Jak ktoś coś jeszcze wie, to chętnie posłucham.

[maaartysiaa]

hej mam pytanie czy trudno jest sie dostać na fir ? i jakie były progi punktowe w tamtym roku ?

[maacieek]

Napisane przez maaartysiaa

hej mam pytanie czy trudno jest sie dostać na fir ? i jakie były progi punktowe w tamtym roku ?

Mówimy o eksocu, zresztą to i tak zależy ile osób się zarejestruje [a będzie to pewnie koło 1000 jak zawsze] i zależy jakie wyniki mają, ale i tak biorą więcej niż tam pisze.

[edyta508]

Napisane przez maaartysiaa

hej mam pytanie czy trudno jest sie dostać na fir ? i jakie były progi punktowe w tamtym roku ?

fakt, przyjmuja wiecej niz jest napisane. ale jakie byly progi to nie powiem bo szczerze nie pamietam ale raczej nie jest trudno

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[serenavanderwoodsen]

Napisane przez maaartysiaa

hej mam pytanie czy trudno jest sie dostać na fir ? i jakie były progi punktowe w tamtym roku ?

o progi możesz zapytać wysyłając mail do rekrutacji, adres na stronie

[Thumbelina9512]

Właśnie mam taki problem. Napisałam mail do rekrutacji odnośnie progów pkt na ekonomię i odpowiedzieli mi, że próg w 2013 roku wynosił 83 pkt, a na ekonomii ze spec. ekobiznes 84 pkt. Wie ktoś może, czy zasady rekrutacyjne były wtedy takie same jak teraz? Bo bardzo mnie zdziwiła ta ilość pkt, a nie mogę znaleźć informatorów z 2013/2014.

[maacieek]

Napisane przez Thumbelina9512

Właśnie mam taki problem. Napisałam mail do rekrutacji odnośnie progów pkt na ekonomię i odpowiedzieli mi, że próg w 2013 roku wynosił 83 pkt, a na ekonomii ze spec. ekobiznes 84 pkt. Wie ktoś może, czy zasady rekrutacyjne były wtedy takie same jak teraz? Bo bardzo mnie zdziwiła ta ilość pkt, a nie mogę znaleźć informatorów z 2013/2014.

A dlaczego cię ździwiła? Pamiętaj że to jest ilość punktów ostatniej osoby która się dostała np. w II turze co nie zmienia faktów że im więcej masz tym dla Ciebie lepiej
Tak jak przeglądnąłem to przedmioty raczej takie same są.

[Thumbelina9512]

Napisane przez maacieek

A dlaczego cię ździwiła? Pamiętaj że to jest ilość punktów ostatniej osoby która się dostała np. w II turze co nie zmienia faktów że im więcej masz tym dla Ciebie lepiej
Tak jak przeglądnąłem to przedmioty raczej takie same są.

Ok. Dziękuję. Po prostu czytałam kiedyś, że próg na administrację na UŁ wynosił w ostatnich latach około 380pkt., (a tak jak w przypadku ekonomii maksymalna ilość pkt do zdobycia to chyba 900 ) a zawsze wydawało mi się, że na ekonomię jest się trudniej dostać.

[gacia0]

Hej Chciałabym zapytać czy może ktoś z obecnych tu na forum mógłby doradzić mi czy lepiej zdecydować się na psychologię na UŁ czy na UMCS-ie w Lublinie? Chodzi mi przede wszystkim o jakość nauczania, ale klimat miasta też jest dla mnie dość ważny, więc jeśli ktoś byłby w miarę rozeznany w temacie, to z góry dzięki za info ;D

[edyta508]

na ekonomie trudniej? nigdy w zyciu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[maacieek]

Napisane przez Thumbelina9512

Ok. Dziękuję. Po prostu czytałam kiedyś, że próg na administrację na UŁ wynosił w ostatnich latach około 380pkt., (a tak jak w przypadku ekonomii maksymalna ilość pkt do zdobycia to chyba 900 ) a zawsze wydawało mi się, że na ekonomię jest się trudniej dostać.

Co kierunek to inne przedmioty liczone i inny wskaźnik punktowania, na jednym kierunku taki angielski rozszerzony jako np. 2 a na innym 4 więc automatycznie skoczy próg dwukrotnie niż na tym pierwszym kierunku

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Napisane przez gacia0

Hej Chciałabym zapytać czy może ktoś z obecnych tu na forum mógłby doradzić mi czy lepiej zdecydować się na psychologię na UŁ czy na UMCS-ie w Lublinie? Chodzi mi przede wszystkim o jakość nauczania, ale klimat miasta też jest dla mnie dość ważny, więc jeśli ktoś byłby w miarę rozeznany w temacie, to z góry dzięki za info ;D

Nie wiem jak się ma psychologia na UŁ ale UMCS jest jedną z lepszych uczelni w tamtym rejonie, no przynajmniej lepszą niż Rzeszowski i Kielecki uniwerek.

Co do miast tutaj mógłbym pisać i pisać o Łodzi, więc tak pokrótce nie słuchaj tego że to miasto bez przyszłości, niebezpieczne czy brudne, śmierdzące itp. Ma swój klimat, jest niepowtarzalne takie indywiduum wśród miast nie ma oklepanego rynku jak w Krakowie czy Wrocławiu, jest wiele kamienic, pofabrycznych budynków które nadają specyficzny klimat miastu. Wiadome jak w każdym większym mieście są miejsca gdzie lepiej się nie obnosić z telefonem żeby nie kusić losu, są miejsca gdzie budynek przeraża ale tak jest w każdym dużym mieście. Chociaż ja się szlajałem zimą na słynnej Limance koło godziny 21/ 22 i jakoś żyję jeszcze, mieszka tam znajoma i nie narzeka. Dla porównania Kraków może i ładny ale w obrębie rynku którym się tak wszyscy zachwucają, szkoda że nie wyciągają nosa poza niego, bo o ile Nowa Huta nie jest taka straszna dla mnie tak Koziny, czy rynek gdzie jakieś kibole gonili ludzi z maczetami czy czymś tam
No więc ja jestem nie urodzonym Łódzkim patriotą i nie żałuję wyboru <3


A żem się rozpisał, ale jeżeli masz tylko możliwość warto przyjechać w ciepły dzień do obydwu miast i poprzechadzać się po mieście przekonasz się czy ci miasto podejdzie

[Thumbelina9512]

Napisane przez maacieek

Co do miast tutaj mógłbym pisać i pisać o Łodzi, więc tak pokrótce nie słuchaj tego że to miasto bez przyszłości, niebezpieczne czy brudne, śmierdzące itp. Ma swój klimat, jest niepowtarzalne takie indywiduum wśród miast nie ma oklepanego rynku jak w Krakowie czy Wrocławiu, jest wiele kamienic, pofabrycznych budynków które nadają specyficzny klimat miastu. Wiadome jak w każdym większym mieście są miejsca gdzie lepiej się nie obnosić z telefonem żeby nie kusić losu, są miejsca gdzie budynek przeraża ale tak jest w każdym dużym mieście. Chociaż ja się szlajałem zimą na słynnej Limance koło godziny 21/ 22 i jakoś żyję jeszcze, mieszka tam znajoma i nie narzeka. Dla porównania Kraków może i ładny ale w obrębie rynku którym się tak wszyscy zachwucają, szkoda że nie wyciągają nosa poza niego, bo o ile Nowa Huta nie jest taka straszna dla mnie tak Koziny, czy rynek gdzie jakieś kibole gonili ludzi z maczetami czy czymś tam
No więc ja jestem nie urodzonym Łódzkim patriotą i nie żałuję wyboru <3

Zawsze jak mówię komuś, że zastanawiam się nad studiowaniem w Łodzi, to pierwsze co słyszę to tekst - "Przecież to takie brzydkie miasto". Ale wiele osób tam mieszkających mówi dokładnie to samo co maacieek. Ostatnio znalazłam blog jakiegoś fotografa, który robi zdjęcia w tym mieście i są naprawdę świetne.
A wie ktoś może, jak tam jest z nastawieniem mieszkańców do przyjezdnych? Bo ja jestem z mało gościnnego miasta, więc wolę zapytać.

[Inspire]

Napisane przez Thumbelina9512

A wie ktoś może, jak tam jest z nastawieniem mieszkańców do przyjezdnych? Bo ja jestem z mało gościnnego miasta, więc wolę zapytać.

Chyba mieszkańcy nie mają z tym większego problemu, przynajmniej ja się nie spotkałam z jakimiś objawami dyskryminacji w stosunku do mnie.

[maacieek]

.
A wie ktoś może, jak tam jest z nastawieniem mieszkańców do przyjezdnych? Bo ja jestem z mało gościnnego miasta, więc wolę zapytać.

Nikt mnie nie szykanował i tego nie robi że przyjechałem do Łodzi, kiedy bym się nie zapytał o drogę to wskażą pomogą jak tylko wiedzą. Ot traktują normalnie nie przesadzając ani w jedną ani w drugą stronę.

[Thumbelina9512]

Napisane przez maacieek

Nikt mnie nie szykanował i tego nie robi że przyjechałem do Łodzi, kiedy bym się nie zapytał o drogę to wskażą pomogą jak tylko wiedzą. Ot traktują normalnie nie przesadzając ani w jedną ani w drugą stronę.

Naprawdę nie mam pojęcia jak to jest możliwe, ale o Łodzi krążą jakieś dziwne plotki- przynajmniej w moich okolicach. Chociaż przez to mam coraz większą ochotę tam jechać i sprawdzić, jak to jest.
Właściwie to niezbyt trafnie ujęłam to pytanie, bo chodzi mi o takie nastawienie ludzi do siebie nawzajem.
To są takie detale, które wpływają na to, jak odbiera się mieszkańców. Może to głupi przykład, ale u mnie, jak robię zdjęcia, to nikt się nie przejmuje i zawsze wchodzą w kadr . A w niektórych miastach to zupełnie inna historia- ludzie czekają, że zrobisz foto na spokojnie.
No i denerwuje mnie też takie podejście do studentów- co jest nie tak w mieście- to ich wina.

[maacieek]

Napisane przez Thumbelina9512

Naprawdę nie mam pojęcia jak to jest możliwe, ale o Łodzi krążą jakieś dziwne plotki- przynajmniej w moich okolicach. Chociaż przez to mam coraz większą ochotę tam jechać i sprawdzić, jak to jest.
Właściwie to niezbyt trafnie ujęłam to pytanie, bo chodzi mi o takie nastawienie ludzi do siebie nawzajem.
To są takie detale, które wpływają na to, jak odbiera się mieszkańców. Może to głupi przykład, ale u mnie, jak robię zdjęcia, to nikt się nie przejmuje i zawsze wchodzą w kadr . A w niektórych miastach to zupełnie inna historia- ludzie czekają, że zrobisz foto na spokojnie.
No i denerwuje mnie też takie podejście do studentów- co jest nie tak w mieście- to ich wina.

Ja o Łodzi wiedziałem tylko tyle że leży gdzieś koło Warszawy później czytałem opinie że brud, smród, patologia, niebezpiecznie bo RTS i ŁKS i w ogóle to nie warto tylko miasto zburzyć i niechętnie myślałem o Łodzi gdyby nie mam która zachęciła aby i tu złożyć awaryjnie papiery i tak padło że pośród 3 uczelni na które się dostałem wybrałem Łódź. Do tej pory pamiętam pierwszy wjazd i wyjście z autobusu i strach "boże nie patrz na ten napis bo się zlecą z i będzie jazda, boże idź na około nie właź w tę uliczkę, idź główną drogą to nikt nie zaczepi" jak się okazało niepotrzebnie bo pozwiedzałem, zgubiłem się i pokochałem Łódź.

Jak to się przyjęło o Łodzi - Łódź hipsterem miast, Uć taka piekna, dzieci w beczkach, miasto widmo.
Tam gdzie robiłem głupie zdjęcia tj. Piotrkowska, Manufaktura czy tramwaje to ludzie widząc nas robiących zdjęcia usuwali się żeby nie być w kadrze oczywiście na ile się dało Widziałem że nieraz ludzie szli i nie patrzyli, inni się zatrzymywali tutaj zależy jak się na kogo trafi i nie ma reguły.
Zresztą duże to jest miasto więc nikogo nie dziwi para murzyna i azjatki, dziewczyny idącej Narutowicza w niebieskich włosach w rajstopach mających więcej dziur niż materiału z glanami itp., osobą chodząca z wąsami jak Salvadore Dali, co w moim mieście byłoby niedopomyślenia no bo jak to takie wąsy, murzyn i azjatka? Nie to nie jest "normalne"

[Thumbelina9512]

maacieek ja tak widzę siebie w Łodzi, jak Ty opisywałeś pierwszy dzień :P
Też jestem z takiego miasta, w którym każde odstępstwo od "normy" (nie wiadomo przez kogo ustalonej) jest uznawane za szczyt dziwactwa. Także pod tym względem może mi się spodobać.
Dziękuję bardzo za jakże zabawny, ale również poprzez to zachęcający opis.

[pffe]

Napisane przez Thumbelina9512

maacieek ja tak widzę siebie w Łodzi, jak Ty opisywałeś pierwszy dzień :P
Też jestem z takiego miasta, w którym każde odstępstwo od "normy" (nie wiadomo przez kogo ustalonej) jest uznawane za szczyt dziwactwa. Także pod tym względem może mi się spodobać.
Dziękuję bardzo za jakże zabawny, ale również poprzez to zachęcający opis.

wierz mi, Łódź pod tym względem jest super. Ja też jestem z miasta, w którym każde odstępstwo jest dziwactwem. U siebie bałam się pokazać tatuaż, bałam się zrobić kolejny w bardzo widocznym miejscu a tu? ludzie na to nawet nie zwracają uwagi a wręcz przeciwnie, uznają to za normę. A to tylko jeden z miliona przykładów.

[Thumbelina9512]

Napisane przez pffe

wierz mi, Łódź pod tym względem jest super. Ja też jestem z miasta, w którym każde odstępstwo jest dziwactwem. U siebie bałam się pokazać tatuaż, bałam się zrobić kolejny w bardzo widocznym miejscu a tu? ludzie na to nawet nie zwracają uwagi a wręcz przeciwnie, uznają to za normę. A to tylko jeden z miliona przykładów.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Nie jestem osobą, która jakoś wybitnie się wyróżnia (chociaż czasami mi się to zdarza ), ale fajnie, że panuje tam taka atmosfera.

[Veroniqe95]

A czy ktoś wybiera się na Analizę i zarządzanie w biznesie na uł?
U mnie dużo osób mówi, że to miasto bez perspektyw ;/

[pffe]

Napisane przez Veroniqe95

A czy ktoś wybiera się na Analizę i zarządzanie w biznesie na uł?
U mnie dużo osób mówi, że to miasto bez perspektyw ;/

a byli w Łodzi, szukali pracy, cokolwiek, że tak mówią?
powiem tak, ja znajduję pracę w ciągu 2 tygodni i to taką, jaką ja chcę a nie taką, jaką mi rzucą i muszę ją brać bo muszę zarabiać.

[serenavanderwoodsen]

Takie komentarze na studentów to czytałam w komentarzach na stronach z wiadomościami Poznania. Tam wszyscy tacy 'zachodni', tylko zjeżdża dzicz studencka ze wsi i wszystko niszczy i najlepiej żeby sobie zniknęli ci studenci. Ciekawe, że zanim się rok akademicki zacznie, to w mieście nieco pustki. A w życiu nie czytałam czy nie słyszałam takich komentarzy odnośnie studentów w Łodzi.
Wszyscy bardziej się zachwycają takim Poznaniem, no i może jest ten rynek/starówka(?), jakieś tam ładne widoczki, ale generalnie mnie np. miasto nie przypadło do gustu, tak jeśli chodzi o generalne odczucie, atmosferę, ludzi.
Lubię, że na Pietrynę wyjdę i mogę wejść do jednego miejsca, wyjść i od razu wejść do kolejnego . I bez przesady, jest też co robić, są koncerty, galerie, kina, kawiarnie, puby, kluby, teatry, muzea, jakieś organizacje studenckie itp. itd., więc nie rozumiem takiego strasznego odrzucania z góry Łodzi. Politechnika, Medyczny i Uniwerek są na całkiem przyzwoitym poziomie, a koszty życia są zdecydowanie niższe niż w wielu innych miastach. Podobno też w Łodzi jest sporo miejsc w akademiku, słyszałam, że większość osób składających dostaje miejsca.

[Veroniqe95]

Napisane przez pffe

a byli w Łodzi, szukali pracy, cokolwiek, że tak mówią?
powiem tak, ja znajduję pracę w ciągu 2 tygodni i to taką, jaką ja chcę a nie taką, jaką mi rzucą i muszę ją brać bo muszę zarabiać.

Większość osób z mojego miasta ma problemy ze znalezieniem pracy w Łodzi, więc tego boję się najbardziej. Ale jak to mówią ; dla chcącego nic trudnego

[pffe]

Napisane przez serenavanderwoodsen

Takie komentarze na studentów to czytałam w komentarzach na stronach z wiadomościami Poznania. Tam wszyscy tacy 'zachodni', tylko zjeżdża dzicz studencka ze wsi i wszystko niszczy i najlepiej żeby sobie zniknęli ci studenci. Ciekawe, że zanim się rok akademicki zacznie, to w mieście nieco pustki. A w życiu nie czytałam czy nie słyszałam takich komentarzy odnośnie studentów w Łodzi.
Wszyscy bardziej się zachwycają takim Poznaniem, no i może jest ten rynek/starówka(?), jakieś tam ładne widoczki, ale generalnie mnie np. miasto nie przypadło do gustu, tak jeśli chodzi o generalne odczucie, atmosferę, ludzi.
Lubię, że na Pietrynę wyjdę i mogę wejść do jednego miejsca, wyjść i od razu wejść do kolejnego . I bez przesady, jest też co robić, są koncerty, galerie, kina, kawiarnie, puby, kluby, teatry, muzea, jakieś organizacje studenckie itp. itd., więc nie rozumiem takiego strasznego odrzucania z góry Łodzi. Politechnika, Medyczny i Uniwerek są na całkiem przyzwoitym poziomie, a koszty życia są zdecydowanie niższe niż w wielu innych miastach. Podobno też w Łodzi jest sporo miejsc w akademiku, słyszałam, że większość osób składających dostaje miejsca.

za to w Poznaniu dzieją się różne rzeczy i spokojnie można to im wygarnąć
np. mój kolega ze szkoły średniej poszedł tam na studia i po 3 miesiącach studiowania na rynku go zgarnęli miejscowi, bo za głośno tańczył i się bawił, pobili, wrzucili do rzeki, nie przeżył.
Po tym fakcie nigdy więcej nie byłam w Poznaniu i nigdy już tam nie pojadę, skoro tak traktują przyjezdnych i to dobrze się bawiących a nie niszczących ich mienie etc.
Ot, wspaniałe miejsce dla przyjezdnych.

Ale za to powiem Wam, że Wrocław ma klimat, wspaniałe miasto.

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Napisane przez Veroniqe95

Większość osób z mojego miasta ma problemy ze znalezieniem pracy w Łodzi, więc tego boję się najbardziej. Ale jak to mówią ; dla chcącego nic trudnego

zależy jakie studia robisz, jak stoisz z ocenami, praktyki, staże itp. jak się nie działa w trakcie studiów to się potem ciężko odbić od razu po studiach. Poza tym jak niektórzy wybierają kierunki, po których nie ma pracy albo mają wymagania z kosmosu to tak właśnie jest.

Pracę na lato chociażby znajdziesz bez problemu, chyba, że masz wymagania z kosmosu

[Veroniqe95]

Napisane przez pffe

za to w Poznaniu dzieją się różne rzeczy i spokojnie można to im wygarnąć
np. mój kolega ze szkoły średniej poszedł tam na studia i po 3 miesiącach studiowania na rynku go zgarnęli miejscowi, bo za głośno tańczył i się bawił, pobili, wrzucili do rzeki, nie przeżył.
Po tym fakcie nigdy więcej nie byłam w Poznaniu i nigdy już tam nie pojadę, skoro tak traktują przyjezdnych i to dobrze się bawiących a nie niszczących ich mienie etc.
Ot, wspaniałe miejsce dla przyjezdnych.

Ale za to powiem Wam, że Wrocław ma klimat, wspaniałe miasto.

Prawda, Wrocław jest świetny

[pffe]

Napisane przez Veroniqe95

Prawda, Wrocław jest świetny

chciałam tam studiować ale miałabym za daleko do domu rodzinnego a jeżdżę do domu dość często. Za to się poważnie zastanawiam nad tym czy po studiach tam nie zamieszkać, może nie sam Wrocław ale okolice. Blisko do gór