Polecamy:

wicherek1989 · 2013-12-01, 17:54

Cytat:

Napisane przez Floria

U mnie się tył rozprostowuje bez poduszki, od samego chodzenia, czyli ciążenia (żeby chociaż było co obciążać, a to takie piórka

).
Ja nadal nie wiem, jak spać w czymkolwiek. Zawsze się budzę na wznak, obojętnie jak zasnę. Ananas na czubku mi ciągnie cebulki i mi przeszkadza

.

Od chodzenia to mi nic się nie rozprostowuje, czapki troszkę to robią, w sumie tarmoszenie też nie, tylko troszkę przetłuszcza jeśli coś tam miałam ponakładane na nie

Cytat:

Napisane przez FelekBezSzelek

Kupiłam nowe żele do włosów

Wczoraj żelowałam, mało dałam a nie mogłam odgnieść mordowałam się strasznie co za g*wno a nie żel, a to był mrożący joaśki w życiu go nie użyję, mąż go natomiast lubi strasznie

Cytat:

Napisane przez iwonsia01

Dziewczyny chce Wam się aż tak kombinować z tymi włosami??? Mi się czasem wydaje ( i wszystkim dookoła), że ja przesadzam, tony kosmetyków itd... ale żeby specjalnie dla włosów spać w jakiś czepkach?:P to chyba dla mnie już lekka skrajność:P

Skrajność to pojęcie względne

ale fakt, ja lubię szybkie i proste rozwiązania

iwonsia01 · 2013-12-01, 18:06

Dla mnie też Joanna za mocna;/ Mam po niej takie sztywne, mocno suche włosy. Tęsknie za czasami jak moje włosy tylko tolerowały kremy do loków, nic nie musiałam odgniatać, ugniatać

No ale cóż

wicherek1989 · 2013-12-01, 18:10

Cytat:

Napisane przez iwonsia01

Dla mnie też Joanna za mocna;/ Mam po niej takie sztywne, mocno suche włosy. Tęsknie za czasami jak moje włosy tylko tolerowały kremy do loków, nic nie musiałam odgniatać, ugniatać

No ale cóż

Takie same mam wrażenia po niej, wygląd w sumie ok, jak zwykle (czyli jak bez żelu) a dotyk porażka. W życiu go już nie użyję, już wolę bezżelowe włosy tym bardziej że mi się fryzura trzyma cały dzień, a myję codziennie jeśli wychodzę

martaakow · 2013-12-01, 18:15

Cytat:

Napisane przez wicherek1989

Wczoraj żelowałam, mało dałam a nie mogłam odgnieść mordowałam się strasznie co za g*wno a nie żel, a to był mrożący joaśki w życiu go nie użyję, mąż go natomiast lubi strasznie

A ja za to uwielbiam Joaśkę.

I pierwszego, i drugiego dnia włosy mam po niej miękkie i pofalowane.

wicherek1989 · 2013-12-01, 18:21

Cytat:

Napisane przez martaakow

A ja za to uwielbiam Joaśkę.

I pierwszego, i drugiego dnia włosy mam po niej miękkie i pofalowane.

Każdemu coś innego pasuje

Drugiego dnia to nie komentuję, jak się wygniotłam w nocy to wstałam z fryzurą jak kopnięta prądem - sterczące strąki, masakra nie do opisania, na szczęście szybko przemknęłam do łazienki

softgrey · 2013-12-01, 18:22

Ja dziś zmieszałam żel lniany z Artiste niebieskim, bo Artiste się u mnie sprawdza a sam żel lniany jest średnio trwały. Ciekawe co wyjdzie

Swoją drogą zauważyłam, że odkąd czeszę włosy tylko na mokro, z odżywką d/s, to w ogóle się nie plączą, a kiedyś potrafiłam czesać kilka razy dziennie i wiecznie miałam kołtuny i supełki... Taki paradoks

Floria · 2013-12-01, 18:22

Cytat:

Napisane przez martaakow

A ja za to uwielbiam Joaśkę.

I pierwszego, i drugiego dnia włosy mam po niej miękkie i pofalowane.

Marta, bo Ty to masz jakieś metalowe te włosy

Ja bym miała już wywrócone na drugą stronę, gdybym na moje tyle waliła różności, co Ty

Ja akurat siedzę w jako-takich falach, bo wczoraj zmoczyłam łeb i napakowałam 3 albo i 4 garście jakiegoś żelu noname, tak na próbę, ile tego mogę zmieścić... No na mokre więcej się nie dało, a schnąć za cholerę nie chciały. Późno już było, to nie włączałam suszarki. Odgniotły się elegancko na poduszce. Ale nie wiem, czy mi się chce w to bawić tak za każdym razem, jakoś mi szkoda włosów

martaakow · 2013-12-01, 18:36

Cytat:

Napisane przez Floria

Marta, bo Ty to masz jakieś metalowe te włosy

Właściwie to aż się sama dziwię, że nie chodzę w oklapłych strąkach po napakowaniu takiej ilości kosmetyków na włosy.

Szkoda tylko że przy skórze nie chcą mieć jakiejś fajnej objętości.

wicherek1989 · 2013-12-01, 18:42

Cytat:

Napisane przez martaakow

Właściwie to aż się sama dziwię, że nie chodzę w oklapłych strąkach po napakowaniu takiej ilości kosmetyków na włosy.

Szkoda tylko że przy skórze nie chcą mieć jakiejś fajnej objętości.

Właśnie moje jeśli chodzi o żel to klapa w każdym tego słowa znaczeniu, bez niego mam fajną objętość a puch poskramiam odżywką b/s i/lub sprejem do loków z Marion. Lenistwo do olejowania średnio raz na tydzień mi wychodzi, jutro zaplanowałam

FelekBezSzelek · 2013-12-01, 19:11

Cytat:

Napisane przez iwonsia01

a używasz żelu? Próbowałaś odgniatać go dopiero rano? U mnie to się często sprawdza, choć teraz po ścięciu to na 2 dzień dziś reanimowałam lekko kremem do loków Boots i były ok

Jutro jeszcze pochodzę w kucyku i wieczorem wymyję, nałożę żel, pougniatam, pozwolę wyschnąć i rano odgniotę resztki żelu.

Używam

Ale muszę włosy jakoś wiązać w kitkę bo strasznie się wiercę w nocy. Zdarza się, że nałożę go za dużo, ale podczas dojścia do szkoły np większość zdąży się sama odgnieść.

Cytat:

Napisane przez wicherek1989

Wczoraj żelowałam, mało dałam a nie mogłam odgnieść mordowałam się strasznie co za g*wno a nie żel, a to był mrożący joaśki w życiu go nie użyję, mąż go natomiast lubi strasznie

Ja z Joaśką miałam bardzo trudny początek. Też miałam po pierwszych razach z nią taką skorupę, że nic się nie dało z tym zrobić. Nie ważne, czy suszyłam suszarką czy naturalnie. Więc wylądowała na dnie szafy gdzieś

ale pewnego dnia skończyły mi się żele do włosów więc dałam jej ostatnią szansę i się polubiłyśmy

Teraz kupiłam elastyczną, więc zobaczymy jakie przejścia z nią będę miała.

martaakow · 2013-12-01, 19:32

Cytat:

Napisane przez FelekBezSzelek

Ja z Joaśką miałam bardzo trudny początek. Też miałam po pierwszych razach z nią taką skorupę, że nic się nie dało z tym zrobić. Nie ważne, czy suszyłam suszarką czy naturalnie. Więc wylądowała na dnie szafy gdzieś

ale pewnego dnia skończyły mi się żele do włosów więc dałam jej ostatnią szansę i się polubiłyśmy

Teraz kupiłam elastyczną, więc zobaczymy jakie przejścia z nią będę miała.

Ja też jej na początku nie znosiłam. Miałam puch i matowe włosy po niej.
A później jakoś dałam jej szansę i szok. Najpierw używałam w zestawie Bielenda + Joaśka z dużą przewagą tego pierwszego żelu, ale zorientowałam się, że właściwie po samej Joaśce jest ładniej.

macka · 2013-12-01, 19:48

Cytat:

Napisane przez Floria

Z pewnym żalem i uczuciem niedosytu, jestem już zmuszona ograniczać pielęgnację, a dopiero co zaczęłam

Zaczynam teraz trochę bardziej zajmować się twarzą

Czemu ograniczać już? Co się dzieje?

Cytat:

Napisane przez absurdalna89

Mam pytanie. Właśnie kupiłam olejek Alterry 'migdały i papaja' i chcę go nałożyć na noc na włosy. Nakładać na suche sporą ilość, tak?

Ja wiem czy sporą? 1-2 łyżki stołowe

Floria · 2013-12-01, 21:05

Cytat:

Napisane przez macka

Czemu ograniczać już? Co się dzieje?

A bo one się już chyba zrobiły zbyt zdrowe, i nie lubią długich zabiegów i skomplikowanych procedur

A mnie korci, żeby coś nałożyć np. na porost (znaczy olej albo maskę drożdżową) i muszę czekać te 3 dni, bo wcześniej nie potrzebują mycia. Ilość produktów, które przyjmują jednorazowo, znacznie też spadła (oprócz żelu do stylizacji). Ale stylizować na razie nie będę, na siłę wydobywać skrętu (nie chcą się kręcić, to nie, bez łaski

) zwłaszcza jak przyjdzie sesa i heenara, to zdaje się, że mogę się pożegnać z pseudolokami. No ale zależy mi na tym poroście i ogólnym wzmocnieniu. Będę też dawać więcej protein, może już mogę.

dryda · 2013-12-02, 12:28

psotka i mnie sie te wskazówki przydadzą, za co dziękuję

ja mam dramat na głowie co jakiś czas, jak nie pójdę do dobrego fryzjera albo poskąpię, to potem szlocham

**201801220933** · 2013-12-02, 13:35

Dzisiaj definitywnie utwierdziłam się w przekonaniu, że aktualnie żel mi nie służy. Mam jeszcze dwa opakowania bielendy (znalazłam!

)..

Wczoraj nałożyłam vatikę kokosową na 2,5 godziny, umyłam jeden raz szamponem(na skóre emolium, na długośc fitomed), na moment garnier lśniące i gładkie, płukanka....na noc włosy skręciłam w koka na czubku głowy, to co zobaczyłam rano.... chyba nigdy nie miałam sama z siebie takich ruloniastych loków!

..gdy ruszałam głową uroczo podskakiwały te sprężynki, nie mogłam się napatrzeć

Nałożyłam serum na końce, całość spryskałam glisskurem z olejami, dałam żel...a po odgnieceniu moje cudowne sprężyste loki szalg trafił

, zbiły się w strączki, straciły elstastyczność, tragedia! A żelu dałam naprawdę odrobinkę, w porównaniu z tym co kładałam kiedyś i mi służyło...

Najważniejsze jednak, że dzisiaj rano przekonałam się, że mogę mieć boskie loki, nie wymagające stylizacji, żałuję że nie miałam aparatu

Zapomniałam też co dobrze dobrany olej potrafi zdziałać z włosami.

W sklepie widziałam dzisiaj cudne szpilki do koków z brązowymi kamyczkami

Kupiłam tez garnier AiK, kręcę się wokół tej odzywki chyba od roku

, bo po bingo z shea miałam strąki, ale co tam zaryzykuję! Mam nadzieję, że rzeczywiście będzie konkretna i nie postawie jej na półce w rzędzie z kiepskimi odżyweczkami (ostatnio trafił tam złoty fluid syoss), których nigdy nie zużyję, bo moje włosy lubią treściwe maski. Konsystencja i kolor są boskie i wręcz nie mogę się doczekać. A może będzie dobra jako treściwa dociążająca b/s?

Ten fluid syoss to pewnie teraz hit, ale chyba decydują o tym reklamy, ładne opakowanie i drobinki, bo skład jest dla mnie tragiczny i sam z siebie prezentuje się jako jakaś niskopółkowa odzywka za 4 zł, niestety skusiłam się na niego po recenzjach eve

, ale pogarsza stan moich włosów (wiem że jest w nim keratyna, ale przeproteinowania nie miałam nawet po artiste solo kilka razy z rzędu). Absolutnie tego nie polecam, a już szczególnie nie za 20zł!

PS. Co myślicie o AiK jako odżywce do mycia? Podejrzana sprawa czy ok?

Floria · 2013-12-02, 14:49

Cytat:

Napisane przez "niusia"