Kieleckie Panny Młode część XII :)

[lyoness]

Napisane przez justynka333

Dziękuję

My w Lavardzie za garnitur, koszulę, buty skóra, skarpety , krawat daliśmy 1015zł Ja zamówię TŻ spinki z grawerem i mamy komplet

Dzieki za info nie wyszlo jakos drogo, myslalam ze bedzie wiecej wiec mnie pocieszylas

[Oluniuniunia]

Napisane przez mogg

Ja sie stresuje tym jak niekorzystnie wyjde na zdjeciach i filmie, sukienka ze bede w niej zle wygladac. Tz stara sie mnie pocieszac i ogolnie angazuje sie chetnie w sprawy slubne itp. Ale mnie to przybija totalnie. Wkurza mnie zapraszanie osob ktorych nie znam a nawet te ktore znam z rodziny najblizszej nie ciesza. Nie chce mi sie isc do kosciola chociaz juz czas po zadwiadczenia - caly czas to odwlekam.
Ogolnie nie mamy duzo rzeczy i nie chce mi sie isc tego zalatwic.


moj telefon zjada literki i polskie znaki :/

U mnie podobnie, mam jeszcze do zaproszenia kilka osób, których nie chcę.. I cały czas ta spowiedź wisi nad nami...

Napisane przez mogg

Oo skad ja to znam . U mnie awantura o to samo i ze nie wyslalam zaproszenia saynowi taty przyjaciela. I tak nie przyjdzie ale jak ja moglam mu nie wyslac. I ogolnie mnie to wkurza wszystko. W sobote musze isc dac zaproszenia ludziom przy okazji przedstawiajac sie kim jestem bo ich nie znam

moj telefon zjada literki i polskie znaki :/

U mnie jest to samo. Wczoraj szanowny tata miał pretensje, że dlaczego jakiejś tam ciotce do zaproszenia nie włożyłam naszego zdjęcia, przecież ta ciotka mnie nie zna. NO HELOŁ, że nie zna - taka właśnie to rodzina, a on mi ją kazał zapraszać. Ona mieszka na Mazurach, marudził tata, że nie ma jak przyjechać. Może jeszcze każe mi jechać po nią np. w środę przed ślubem... Bo dlaczego by nie?! Nie mogę już wytrzymać z tym ojcem moim, kuźwa, codziennie o coś nowego pretensje. Szlag mnie trafia. Dobrze, że mam fitness, co przynajmniej odreaguję.. Jak pomyśle, że po ślubie wcale się stąd nie wyprowadzę, to

Napisane przez lyoness

ja w tej samej sytuacji co mikonada, nie wyrabiam, dodatkowo w weekend moj dziadek mial operacje (krwawienie mozgu) i nie mialam glowy zeby pisac, ale postaram sie nadrobic:

Mikonada: mam nadzieje ze bol po wyrwaniu zeba juz przeszedl , seteczka zawsze pomoze

Ola: bizuteria super , jak rowniez winietki, swietny wzor, zastanawiam sie czy nie zrobic podobnych, gdzie zamawialas?

Mahoniowa: czekamy na zdjecia butkow i opinie czy wyszly jak trzeba

antena22: niebieskie buty super, tez je ogladalam ale nie dam rady z takim obcasem

mahoniowa, mogg: jeszcze raz nie zazdroszcze tesciowych i doceniam fakt ze moja po drugiej stronie globu i brak wspolnego jezyka zeby sie porozumiec

justynka333: obraczki swietne , meble sliczne, tez jestem za drewnianym dolem

*orientujecie sie ile kosztuje ubranie TZ na slub od stop do glow?

u nas troche zwolnilo, podpisujemy umowy, zbieramy oferty od DJ, i jakos leci, bardziej skupiamy sie na dzidziusiu, badania zrobione, hormony ok, moj M tez sie niezle spisuje, ale dzidzi jak nie bylo tak nie ma
Mam teraz serie trzy miesiace z Clo i jesli w tym czasie nic sie nie stanie to musimy zaprzestac staran zebym z wielkim brzuchem nie szla do slubu, czyli oficjalnie zostane stara mama

poza tym od ponad miesiaca chodze na silownie regularnie i uwazam co jem a waga ani rusz

Trzymam mocno kciuki za zdrowie dziadka. Ja też miałam w pn przejścia z moim dziadkiem, ale to bardziej ze służbą zdrowia. Na szczęście dziadek jest odporny na jej działania :P
Ubranie mojego TŻta kosztowało 1300 zł w tym: garnitur, koszula, mucha, spinki, buty.
Trzymam też kciuki za dzidka Na pewno w końcu się uda!

[lyoness]

Napisane przez Oluniuniunia

Trzymam mocno kciuki za zdrowie dziadka. Ja też miałam w pn przejścia z moim dziadkiem, ale to bardziej ze służbą zdrowia. Na szczęście dziadek jest odporny na jej działania :P
Ubranie mojego TŻta kosztowało 1300 zł w tym: garnitur, koszula, mucha, spinki, buty.
Trzymam też kciuki za dzidka Na pewno w końcu się uda!

Dzieki Olus za mile slowa Co do Dziadka to jeszcze kilka dni musimy poczekac zeby moc powiedziec ze wyszedl z tego; mialam okropny weekend, Dziadek strasznie sie cieszy na nasz slub i jak sobie pomyslalam ze moze go na nim nie byc to w ryk, dodatkowo jak tylko dowiedzial sie ze sie zareczylismy to powiedzial ze dam nam obraczka babci, ktorej juz nie ma, zebysmy mogli z niej zrobic swoje...
Co do Dzidzi to juz sama nie wiem co robic i myslec, masakra

Co do twojego taty to nie zazdroszcze, ciezko mi sobie wyobrazic zeby moj wlasny taty tak sie zachowal, ale jak juz cie zobaczy w twojej pieknej sukience idaca lawa w kosciele to napewno mu sie lezka w oku zakreci i nie bedzie tak marudzic, nie daj mu sie a jak bedzie za bardzo marudzil to to w koncu twoj dzien

[Escorpio]

Napisane przez justynka333

Dziś dostaniemy obrączki dostaliśmy pięknie udokumentowaną fotami historię ich powstania Ale mi leci czas zanim sie obejrzę i będzie po

Ale świetna historia! Kilka zdjęć, a jak cieszą oko Śliczne obrączki

Napisane przez mogg

My tez musimy wybrac jakis smak .. ale kompletnie nie wiem co ;/

moj telefon zjada literki i polskie znaki :/

Ja muszę mieć malinowo-jagodowy, pychota

Napisane przez mogg

No tak sobie powtarzam ;p

moj telefon zjada literki i polskie znaki :/

Ja sobie powtarzam, że to jest tylko JEDEN dzień. Jak coś nie wyjdzie to trudno. Bardziej zależy mi na tym, żeby mieć zdrowe dzieci i szczęśliwą rodzinę, a ślub będzie już tylko miłym wspomnieniem

Dziewczyny a co myślicie o cyrkoniach w obrączce?? Bardzo podoba mi się ten model http://www.jubilerskorpion.pl/skorpi...i-slubne-.html , ale jak pani powiedziała, że z brylantami tylko za moją musiałabym zapłacić koło 4 tyś. to zrezygnowałam… A bardzo podobają mi się takie obrączki "wielokamieniowe"

[ZakochanaZabka]

właśnie często tak to bywa, że ludzie chcą mieć dzidziusia, mocno sie o niego starają, denerwują spinają i nic.... chwila zapomnienia, emocje, bez myślenia ze może tym razem, hop siup i dziidzia jest wiem wiem, łatwo sie mówi, trudniej zrealizować bo te myśli ciągle są

[lyoness]

Napisane przez ZakochanaZabka

właśnie często tak to bywa, że ludzie chcą mieć dzidziusia, mocno sie o niego starają, denerwują spinają i nic.... chwila zapomnienia, emocje, bez myślenia ze może tym razem, hop siup i dziidzia jest wiem wiem, łatwo sie mówi, trudniej zrealizować bo te myśli ciągle są

tez mi sie wydawalo ze jak zapomne to sie uda, wiec staram sie glownie myslec o organizacji slubu ale jak na razie to nie dziala a z Clo o spontanicznosci mozna zapomniec, dostajesz zastrzyk i masz tylko kilka godzin na "zabawe" no nic, jakos to bedzie, mam nadzieje ze kiedys sie uda, juz jestem "babcia slubna" wiec rownie dobrze moge byc "mama-babcia" hihihi

[ZakochanaZabka]

w razie co to trzymam kciuki żeby ''zabawa'' była owocna

[Oluniuniunia]

Napisane przez lyoness

Dzieki Olus za mile slowa Co do Dziadka to jeszcze kilka dni musimy poczekac zeby moc powiedziec ze wyszedl z tego; mialam okropny weekend, Dziadek strasznie sie cieszy na nasz slub i jak sobie pomyslalam ze moze go na nim nie byc to w ryk, dodatkowo jak tylko dowiedzial sie ze sie zareczylismy to powiedzial ze dam nam obraczka babci, ktorej juz nie ma, zebysmy mogli z niej zrobic swoje...
Co do Dzidzi to juz sama nie wiem co robic i myslec, masakra

Co do twojego taty to nie zazdroszcze, ciezko mi sobie wyobrazic zeby moj wlasny taty tak sie zachowal, ale jak juz cie zobaczy w twojej pieknej sukience idaca lawa w kosciele to napewno mu sie lezka w oku zakreci i nie bedzie tak marudzic, nie daj mu sie a jak bedzie za bardzo marudzil to to w koncu twoj dzien

Właśnie miałam z nim rozmowę nt. obrączek, czy na pewno wybraliśmy proste zwykłe i wygodne. Nie rozumiem, jak obrączka może być niewygodna to raz, a dwa nie wybraliśmy wcale zwykłych Więc na pewno będzie gadał, że beznadzieja. Znów gadał o zaproszeniach, że takie smutne. Powiedziałam mu, że wszystko będzie czarno-białe, łącznie ze mną. Chyba uznał, że mówię to na złość i wybrał, że da się sprowokować bo nie drążył tematu :P Dowiedziałam się też, że ślubu nie bierzemy dla siebie, ale dla wszystkich i WSZYSTKIM ma się WSZYSTKO podobać... ja się już nim nie przejmuję, jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam, ale między "wpuszczam" a "wypuszczam" zawsze ciśnienie mi zdąży skoczyć :P Mojego ojca powinni puszkować i sprzedawać ludziom z niskim ciśnieniem :P

Napisane przez Escorpio

Ale świetna historia! Kilka zdjęć, a jak cieszą oko Śliczne obrączki



Ja muszę mieć malinowo-jagodowy, pychota



Ja sobie powtarzam, że to jest tylko JEDEN dzień. Jak coś nie wyjdzie to trudno. Bardziej zależy mi na tym, żeby mieć zdrowe dzieci i szczęśliwą rodzinę, a ślub będzie już tylko miłym wspomnieniem

Dziewczyny a co myślicie o cyrkoniach w obrączce?? Bardzo podoba mi się ten model http://www.jubilerskorpion.pl/skorpi...i-slubne-.html , ale jak pani powiedziała, że z brylantami tylko za moją musiałabym zapłacić koło 4 tyś. to zrezygnowałam… A bardzo podobają mi się takie obrączki "wielokamieniowe"

Mnie też się podobają, ale wydaje mi się, że szybko stracą blask, bo zaraz Ci pozałazi choćby osadem z mydła.. Moja koleżanka miała do swojej obrączki drugą - taką cieniutką z samych kamyków jakby. Wyglądało to pięknie, ale po niedługim czasie kamyki straciły blask, a potem zaczęły wypadać, mimo, że była to obrączka z "porządnej" firmy. W ramach reklamacji jej to naprawiali, ale dowiedziała się, że to częste w takich obrączkach.
Co do smaku tortu to u nas chyba będzie banan-porzeczka.

Napisane przez lyoness

tez mi sie wydawalo ze jak zapomne to sie uda, wiec staram sie glownie myslec o organizacji slubu ale jak na razie to nie dziala a z Clo o spontanicznosci mozna zapomniec, dostajesz zastrzyk i masz tylko kilka godzin na "zabawe" no nic, jakos to bedzie, mam nadzieje ze kiedys sie uda, juz jestem "babcia slubna" wiec rownie dobrze moge byc "mama-babcia" hihihi

Moja znajoma zaszła 2x tak w ciążę. Raz za 1 albo 2gim razem po zastrzyku, a w drugą za 3-cim razem. Także nieźle Trzymam kciuki

[ZakochanaZabka]

ja też bym sie bała, że te kamyki powypadają... w zaręczynowym mam małe diamenciki i ciągle sprawdzam czy czasem jakiś nie wypadł... jeszcze jak czasem tak światło przyświeci, że wygląda jakby go nie było to zawału dostaje

[mogg]

hm..jedyny problem z cyrkoniami jet taki że po zcasie robią sie takie szare bure , mam pierścionek z kruka - piękny i już poszrzał. Mi też się brylanciki podobały ale jubilerzy bardzo odradzają ze względu na to że nie można zmniejszyć/ zwiększyć obrączki.

No mój tata mówi - "moi goście" - chodzi że jego goście - nie moi a już zapraszanie rodziny mojej macochy to temat rzeka mam nadzieje ze ci ludie nie przyjdą i naprawdę głęboko na to liczę! wkurza mnie to wszystko, a na słowo : bo wypada reaguje alergicznie.

Umwialiśmy się że nie prosimy dzieci jego znajomych i przytaknął a teraz będę miała bandę bachorów ( przepraszam za określenie ale mam nerwa) których nie znam i nie wiem czyimi są dziećmi bo się nie płaci za małe dzieci no i co ma powiedzieć. A jak ja nie byłam proszona na wesele taty pryjaciela problemu nie było ale ja muszę prosić jego i jego syna któego na oczy nie widziałam. Jak mnie to wszystko denerwuje, wścibstwo rodziny tż która ma takie komentarze że nawet nie będę Wam pisać bo szkoda słów.

Jego siostra cioteczna która już teraz mnie wkur.. tekstami że mo je dziekco będzie dla niej bratankiem/bratanicą. Co mi tak podnosi ciśnienie że bym coś rozwaliła. Brak słów.
Już nie mówiąc o panieńskim na któy mam zaprosić z☠☠☠..aną ową siostrę cioteczną tż - noo jak se namalują.

O matko trochę się wyżyłam.

[mahoniowa]

Napisane przez Oluniuniunia

Właśnie miałam z nim rozmowę nt. obrączek, czy na pewno wybraliśmy proste zwykłe i wygodne. Nie rozumiem, jak obrączka może być niewygodna to raz, a dwa nie wybraliśmy wcale zwykłych Więc na pewno będzie gadał, że beznadzieja. Znów gadał o zaproszeniach, że takie smutne. Powiedziałam mu, że wszystko będzie czarno-białe, łącznie ze mną. Chyba uznał, że mówię to na złość i wybrał, że da się sprowokować bo nie drążył tematu :P Dowiedziałam się też, że ślubu nie bierzemy dla siebie, ale dla wszystkich i WSZYSTKIM ma się WSZYSTKO podobać... ja się już nim nie przejmuję, jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam, ale między "wpuszczam" a "wypuszczam" zawsze ciśnienie mi zdąży skoczyć :P Mojego ojca powinni puszkować i sprzedawać ludziom z niskim ciśnieniem :P

hahaha padłam!! to Twój tata dobrałby się z moją teściówką! może by ich tak spiknąć, byłaby mieszanka wybuchowa!
jak ja sobie pomyślę, że będę musiała z nią mieszkać przez jakieś 2 lata to aż mnie skręca ze stresu, TŻ mówi, żeby się nie przejmować, ale jak ja mam się nie przejmować skoro widzę, że jak my coś robimy to jej wiecznie coś nie papu

lyoness niedługo kalendarzowa wiosna, bociany się zlecą i napewno wreszcie do Was zapukają

[mogg]

Napisane przez mahoniowa

hahaha padłam!! to Twój tata dobrałby się z moją teściówką! może by ich tak spiknąć, byłaby mieszanka wybuchowa!
jak ja sobie pomyślę, że będę musiała z nią mieszkać przez jakieś 2 lata to aż mnie skręca ze stresu, TŻ mówi, żeby się nie przejmować, ale jak ja mam się nie przejmować skoro widzę, że jak my coś robimy to jej wiecznie coś nie papu

lyoness niedługo kalendarzowa wiosna, bociany się zlecą i napewno wreszcie do Was zapukają

mahon oby nie dłużej niż 2 lata bo wiadomo że to bywa różnie życie nieraz przewrotne jest.
My z tż zgdonie twierdzimy że chociażbyśmy ieli oszczędzać na jedzeniu i wszystkim czym się da.. to nie będziemy mieszkać z rodzicami, z moim to nawet nie o czym mówic a z teciową byłaby regularna wojna . Tż mówi że starcza mu kilka godzin raz na jakiś czas i ma ochotę uciec

[mahoniowa]

wiesz, jeśli mamy w planach budowę domu to żadną miarą nie będzie nas stać, żeby wyrobić na kredyt+wynajem+życie...
z czegoś musimy zrezygnować, żeby szybko tą budowę zacząć i skończyć.. a jak będzie trzeba to będziemy negocjować z teściową..

[mogg]

Napisane przez mahoniowa

wiesz, jeśli mamy w planach budowę domu to żadną miarą nie będzie nas stać, żeby wyrobić na kredyt+wynajem+życie...
z czegoś musimy zrezygnować, żeby szybko tą budowę zacząć i skończyć.. a jak będzie trzeba to będziemy negocjować z teściową..

nio norma kogo stać .. wynajmy jeszcze w ck t masaka za to można ratę kredytu spłacać. Ja dopiero odzywam jak płacę sam czynsz + rachunki a nie odstępne + rachunki . Jutro na siłownię idę mają mi ułozyć trenig siłowy + aeroby

[antena22]

Lyoness patrz na obwody a nie an wagę. Mięśnie są cięższe od tłuszczu życzę powodzenia w staraniach o dzidziusia. Ja też będę "starą mamą",ale kompletnie się tym nie przejmuję.
Mogg serdecznie Ci współczuję. Ja na szczęście nie mam takich problemów. Teściowa kompletnie się wtrąca,nawet nie ma rozmowy na temat ślubu,a mojej mamie trochę przeszło po weselu siostry. Ja np.mocno zastanawiam się czy zaprosić jednego wujka, bo nie dość że kontaktu zero,to właśnie na weselu mojej siostry jak z nią tańczył zaczął wspominać naszego tatę (tata nie żyje) no i siostra się popłakała na środku sali.
My po ślubie będziemy mieszkać z moją mamą tak jak do tej pory. Jeszcze się zastanawiamy czy kupować działkę, czy remontować mój dom, czy może stawiać w podwórku drugi.

[Escorpio]

Napisane przez Oluniuniunia

Mnie też się podobają, ale wydaje mi się, że szybko stracą blask, bo zaraz Ci pozałazi choćby osadem z mydła.. Moja koleżanka miała do swojej obrączki drugą - taką cieniutką z samych kamyków jakby. Wyglądało to pięknie, ale po niedługim czasie kamyki straciły blask, a potem zaczęły wypadać, mimo, że była to obrączka z "porządnej" firmy. W ramach reklamacji jej to naprawiali, ale dowiedziała się, że to częste w takich obrączkach.

Napisane przez mogg

hm..jedyny problem z cyrkoniami jet taki że po zcasie robią sie takie szare bure , mam pierścionek z kruka - piękny i już poszrzał. Mi też się brylanciki podobały ale jubilerzy bardzo odradzają ze względu na to że nie można zmniejszyć/ zwiększyć obrączki.

No właśnie boję się, że stracą blask… Ale wydawać tyle kasy na 1 obrączkę? Nigdy w życiu! Chyba zostanę przy tych cyrkoniach, bo nie lubię jak nic się nie mieni. Trudno, najwyżej kupię sobie nową z brylantami. A co do zwiększania to się nie przejmuję, palce mi się nie zmieniają od lat, a jeśli 'utyją', to jak wyżej - kupię nową

Napisane przez mogg

nio norma kogo stać .. wynajmy jeszcze w ck t masaka za to można ratę kredytu spłacać. Ja dopiero odzywam jak płacę sam czynsz + rachunki a nie odstępne + rachunki . Jutro na siłownię idę mają mi ułozyć trenig siłowy + aeroby

Byłam właśnie z Olą, umieram Ale jak dobrze się tak poruszać

[Oluniuniunia]

Noo widzę, że nie tylko ja mam kłopot z rodzicami. Nie powiem, żeby mnie szczególnie jakoś cieszyły Wasze przejścia, o tyle, że już nie czuję się taka pokrzywdzona przez los. Mogg Wy już mieszkacie razem od dawna, więc też trochę inaczej. U nas, jakbyśmy teraz powiedzieli, że będziemy jakieś mieszkanie wynajmować, to chyba by nas z rodzin powyrzucali :P No i u mnie jest spory dom, aż żal marnować tyle miejsca, i płacić grubą kasę za jakąś klitkę.. Tyle, że Współlokator kiepski..

Napisane przez mogg

nio norma kogo stać .. wynajmy jeszcze w ck t masaka za to można ratę kredytu spłacać. Ja dopiero odzywam jak płacę sam czynsz + rachunki a nie odstępne + rachunki . Jutro na siłownię idę mają mi ułozyć trenig siłowy + aeroby

Gdzie będziesz chodzić? Mam znajomego w Black&White

Napisane przez Escorpio

No właśnie boję się, że stracą blask… Ale wydawać tyle kasy na 1 obrączkę? Nigdy w życiu! Chyba zostanę przy tych cyrkoniach, bo nie lubię jak nic się nie mieni. Trudno, najwyżej kupię sobie nową z brylantami. A co do zwiększania to się nie przejmuję, palce mi się nie zmieniają od lat, a jeśli 'utyją', to jak wyżej - kupię nową




Byłam właśnie z Olą, umieram Ale jak dobrze się tak poruszać

Proszę, jak się powodzi :P
Co do fitnesu, to powiem Ci, że i mnie dał popalić. Już dawno nie wróciłam do domu taka galaretowata :P

[Escorpio]

Napisane przez Oluniuniunia

Noo widzę, że nie tylko ja mam kłopot z rodzicami. Nie powiem, żeby mnie szczególnie jakoś cieszyły Wasze przejścia, o tyle, że już nie czuję się taka pokrzywdzona przez los. Mogg Wy już mieszkacie razem od dawna, więc też trochę inaczej. U nas, jakbyśmy teraz powiedzieli, że będziemy jakieś mieszkanie wynajmować, to chyba by nas z rodzin powyrzucali :P No i u mnie jest spory dom, aż żal marnować tyle miejsca, i płacić grubą kasę za jakąś klitkę.. Tyle, że Współlokator kiepski..


Gdzie będziesz chodzić? Mam znajomego w Black&White

Proszę, jak się powodzi :P
Co do fitnesu, to powiem Ci, że i mnie dał popalić. Już dawno nie wróciłam do domu taka galaretowata :P

Eeeetam, tak tylko napisałam mam nadzieję, że palce mi nie będą puchły, bo nigdy tego nie robiły

[kalusia87]

Napisane przez antena22

My po ślubie będziemy mieszkać z moją mamą tak jak do tej pory. Jeszcze się zastanawiamy czy kupować działkę, czy remontować mój dom, czy może stawiać w podwórku drugi.

Kupować działkę : -) z doświadczenia mogę powiedzieć, ze mieszkanie zbyt blisko teściów to zdecydowanie zły pomysł

[mogg]

ola ja mieszkam centralnie przy black and white ;D
Ale ide na inna silownie tez blisko bo tam jest super ma gprze krst silownia damska a na dole meska generalnie juz tam chodzilam i bylo super
ja oj telefon zjada literki i polskie znaki :/

[antena22]

Kalusia to nie jest prosty wybor.jesli sie wyprowadzimy to mama zostanie sama w domu ktory jest dla niej za duzy.a przeciez nie sprzedamy fomu rodzinnego bo ja np.chce sie wyprowadzic.Moja mama jest typem czlowieka ktory totalnie sie nie wtraca w czyjes sprawy.Poza tym dla mnie mega plusem bedzie mieszkanie blisko niej,bo chcemy miec dziecko i wtedy nie bede musiala sie tluc przez pol miasta zeby wnuczka/wnuczke podrzucic

[kalusia87]

Napisane przez antena22

Kalusia to nie jest prosty wybor.jesli sie wyprowadzimy to mama zostanie sama w domu ktory jest dla niej za duzy.a przeciez nie sprzedamy fomu rodzinnego bo ja np.chce sie wyprowadzic.Moja mama jest typem czlowieka ktory totalnie sie nie wtraca w czyjes sprawy.Poza tym dla mnie mega plusem bedzie mieszkanie blisko niej,bo chcemy miec dziecko i wtedy nie bede musiala sie tluc przez pol miasta zeby wnuczka/wnuczke podrzucic

No to faktycznie zupełnie inna sytuacja jeśli mama zostałaby sama. Teściowie mieszkają dwa domy dalej i teściowa bardzo się wtrąca. Potrafi przyjść do nas pozmywać, wyrzucić śmieci i posprzątać kiedy mnie nie ma w domu (mąż dał jej klucze) bo pracuję na 12-tki. Albo przychodzi mnie sprawdzić, kiedy jestem w domu, tak jakby chciała mi udowodnić, że sobie nie radzę :-(

[ttunia]

Napisane przez kalusia87

No to faktycznie zupełnie inna sytuacja jeśli mama zostałaby sama. Teściowie mieszkają dwa domy dalej i teściowa bardzo się wtrąca. Potrafi przyjść do nas pozmywać, wyrzucić śmieci i posprzątać kiedy mnie nie ma w domu (mąż dał jej klucze) bo pracuję na 12-tki. Albo przychodzi mnie sprawdzić, kiedy jestem w domu, tak jakby chciała mi udowodnić, że sobie nie radzę :-(

o kurcze! masakra jakaś... mąż zrobił błąd dając jej klucze;/ ja też się zastanawiam jak to bedzie do mojej teściowej nic nie mam, równa babka ale jesli sie wprowadzę to tż to może być różnie, ale to i tak dla mnie by było chwilowe zanim pojdziemy na swoje.

[ZakochanaZabka]

chybabym zabiła taką teściową! moja na szczęście nić nie mówi na temat wesela przynajmniej do mnie(może dlatego, że rzadko sie widujemy), może do TŻ coś tam wspomni, a on nie chce mi mówić żeby mnie nie złościć. Wiem tylko, że o foto video sie czepiała ze drogie.... Ona żeniła dwóch synów ponad 10 lat temu i chyba nadal uważa, że ceny są takie same... no fakt są i takie gdzie za 1500 mam pakiet foto i video ale ja za takie coś to dziękuje nie przejęłam sie tym za bardzo

[Oluniuniunia]

Napisane przez kalusia87

No to faktycznie zupełnie inna sytuacja jeśli mama zostałaby sama. Teściowie mieszkają dwa domy dalej i teściowa bardzo się wtrąca. Potrafi przyjść do nas pozmywać, wyrzucić śmieci i posprzątać kiedy mnie nie ma w domu (mąż dał jej klucze) bo pracuję na 12-tki. Albo przychodzi mnie sprawdzić, kiedy jestem w domu, tak jakby chciała mi udowodnić, że sobie nie radzę :-(

O losie... Współczuję!

[kalusia87]

Napisane przez ZakochanaZabka

chybabym zabiła taką teściową! moja na szczęście nić nie mówi na temat wesela przynajmniej do mnie(może dlatego, że rzadko sie widujemy), może do TŻ coś tam wspomni, a on nie chce mi mówić żeby mnie nie złościć. Wiem tylko, że o foto video sie czepiała ze drogie.... Ona żeniła dwóch synów ponad 10 lat temu i chyba nadal uważa, że ceny są takie same... no fakt są i takie gdzie za 1500 mam pakiet foto i video ale ja za takie coś to dziękuje nie przejęłam sie tym za bardzo

U nas było tak samo. Na nieszczęście w tym roku szwagier się żeni i ciągle porównywanie i rywalizacja. Oni mają tańszy zespół i foto, my woleliśmy akurat na tych rzeczach nie oszczędzać i ile było potem gadania... Oczywiście swoje opinie wyrażali po fakcie- kiedy umowy były podpisane i popłacone zaliczki. Swoje opinie o weselu też wyrażali już po nim- młodzi w trakcie nie wszystko zauważą a wystarczyło szepnąć słówko, ze coś jest nie tak

[SteveS]

Napisane przez kalusia87

No to faktycznie zupełnie inna sytuacja jeśli mama zostałaby sama. Teściowie mieszkają dwa domy dalej i teściowa bardzo się wtrąca. Potrafi przyjść do nas pozmywać, wyrzucić śmieci i posprzątać kiedy mnie nie ma w domu (mąż dał jej klucze) bo pracuję na 12-tki. Albo przychodzi mnie sprawdzić, kiedy jestem w domu, tak jakby chciała mi udowodnić, że sobie nie radzę :-(

Zabrałabym jej klucze po prostu, dodatkowo z głośnym komentarzem przy rodzinie, że sobie nie życzę przychodzenia pod moją nieobecność. A mężowi utarła nosa, że klucze jej dał. Przecież możecie jej dać, jak będziecie gdzieś wyjeżdżać - a nie tak ciągle, bez przesady. Ewentualnie - możesz zacząć robić jej tak samo

[mikonada]

Moja mama i teściowa mają klucze, ale żadna nie śmiała przyjść pod moja nieobecność w domu - oprócz mojej mamy, gdy poprosiłam ją o podlewanie kwiatków jak byliśmy zagranicą lub na innym wyjeździe.
Teraz mamy fajnych sąsiady czasem mamy przysługi do siebie teraz już mama moja nie musi przejeżdżać połowy Kielc by kwiatki podlać a i oni fotograficzne zlecenia mi dają (dziś moje pierwsze było)

wracam do garów.... nie da się zrobić kruchego ciasta do szarlotki bez zagniatania?? strasznie tego nie lubię, najlepiej by było z samym mikserem pomajstrować ;P

[kalusia87]

Moja teściowa ma klucz bo kiedy nas nie było w domu, mąż czasami ją prosił żeby rozpalila w piecu. Może ona nie robi tego ze złej woli ale mi jest koszmarnie głupio, kiedy wracam do domu a w szafie mam poukładane pranie. Już nie mówiąc o tym, że kiedyś niby przypadkiem znalazła moje tabletki dla kobiet w ciąży (staramy się o dziecko)

[ZakochanaZabka]

miko da sie http://www.mojewypieki.com/post/szarlotka-sypana