Dziewczyny do dzieła! Zrzucamy zbędne kilogramy ! ;)

[meryy82]

jeszcze tylko się pochwalę, w październiku wracam na studia, tzn. w końcu je skończyć

[Michalinka89]

Melduję się
i niestety lecę uczyć na kolejny egzamin

dzisiaj stanełam na wage z rana i pokazało 59,5.. chyba stres robi swoje.

[meryy82]

Napisane przez Nezka07

Tak czytam Wasze posty... I zazdroszczę motywacji. Miałam dzisiaj trochę poćwiczyć na orbitreku, ale stwierdziłam, że lepiej się pouczyć w tym czasie.

Negra - też czekam na zdjęcia i przepis, bo brzmi apetycznie

meryy - jesteś niemożliwa, też bym zjadła eklera... No ewentualnie dwa

nie zazdrość tylko przerwa w nauce poskakać, pofikać, trochę brzuszków, trochę przysiadów i kilka wdechów i dalej do nauki. I mózg się odświeży i mięśnie skrzypieć nie będą.
A ochota na eklera naszła mnie już kilka dni temu. I pewnie skończy się tym, że będę musiała go wczamać

[Michalinka89]

Napisane przez meryy82

nie zazdrość tylko przerwa w nauce poskakać, pofikać, trochę brzuszków, trochę przysiadów i kilka wdechów i dalej do nauki. I mózg się odświeży i mięśnie skrzypieć nie będą.
A ochota na eklera naszła mnie już kilka dni temu. I pewnie skończy się tym, że będę musiała go wczamać

Mery masz racje Ja dzisiaj przerwa w nauce 1000 skoków na skakance A co to chcicy to jak już mnie dopadnie to dotąd o tym myśle aż zjem.. oprzeć się nie potrafie i nic nie pomaga a potem za kare karne pajacyki

[meryy82]

Napisane przez Michalinka89

Mery masz racje Ja dzisiaj przerwa w nauce 1000 skoków na skakance A co to chcicy to jak już mnie dopadnie to dotąd o tym myśle aż zjem.. oprzeć się nie potrafie i nic nie pomaga a potem za kare karne pajacyki

Michalnko stres ale skakanie też. Po 1000 dziennie to bym szybko zbiła nadprogramowe kg. jutro do 1000 mam nadzieję dobiję (dobiję i padnę)

z chciejstwem mam podobnie. Ale od jednego eklera świat się nie zawali, jakbym zjadła 5 i codziennie po kilka sztuk. Taaa mów sobie kobieto tak dalej, jakbym zapomniała, że mam nad programowe kg.

[słonik]

Napisane przez meryy82

muffinka, to nie grzech. Ptasie mleczko, tak - bo się nie podzieliłaś

nagrodę widzę, że koleżanki już ci przyznały i wiem, czy nie wiem - wstajesz i kilka głębszych oddechów, trochę marszu w miejscu i hop, hop pajacyk, i dalej hop na jednej nodze i na drugiej, dla relaksu ze 100 brzuszków. I już. Grzechy odrobione

Następnym razem się podzielę

Ale powiem szczerze, że w tym roku pobiję chyba rekord w trzymaniu zapasów słodkości ze Świąt - zwykle w połowie stycznia już było wszystko wymiecione, a w tym roku w szafie spoczywa mnóstwo nieotwartych czekoladek

A dziś niestety na zumbę nie zdążyłam, ale i tak spędziłam godzinkę na siłowni, więc melduję, że wszelkie grzechy już odrobiłam!

No i rano wielkie zaskoczenie i radość - na wadze 67,5 kg

[meryy82]

Napisane przez słonik

Następnym razem się podzielę

Ale powiem szczerze, że w tym roku pobiję chyba rekord w trzymaniu zapasów słodkości ze Świąt - zwykle w połowie stycznia już było wszystko wymiecione, a w tym roku w szafie spoczywa mnóstwo nieotwartych czekoladek

A dziś niestety na zumbę nie zdążyłam, ale i tak spędziłam godzinkę na siłowni, więc melduję, że wszelkie grzechy już odrobiłam!

No i rano wielkie zaskoczenie i radość - na wadze 67,5 kg

masz jeszcze zapasy ze świąt ja już dawno wyjadłam (i się dziwić, że mam nadprogram )
jak na siłowni godzina, to piknie.
i gratuluję wagowego sukcesu


ja przy was, to chyba się schowam

[słonik]

Napisane przez meryy82

masz jeszcze zapasy ze świąt ja już dawno wyjadłam (i się dziwić, że mam nadprogram )
jak na siłowni godzina, to piknie.
i gratuluję wagowego sukcesu


ja przy was, to chyba się schowam

Dziękuję Ale przestań z tym chowaniem, to że mam jeszcze zapasy ze świąt nie znaczy, że jestem aniołkiem Po prostu ja łatwo zadowalam się małą ilością słodkiego, ale za to czasem nie mogę sobie odmówić piwka, czy orzeszków w chrupiącej panierce A i do ćwiczeń wołami mnie trzeba zaciągać - stąd pomysł karnetu. Ja jako poznańska sknera nie mogę przecież pozwolić, by się pieniądze marnowały!!!

[meryy82]

Napisane przez słonik

Dziękuję Ale przestań z tym chowaniem, to że mam jeszcze zapasy ze świąt nie znaczy, że jestem aniołkiem Po prostu ja łatwo zadowalam się małą ilością słodkiego, ale za to czasem nie mogę sobie odmówić piwka, czy orzeszków w chrupiącej panierce A i do ćwiczeń wołami mnie trzeba zaciągać - stąd pomysł karnetu. Ja jako poznańska sknera nie mogę przecież pozwolić, by się pieniądze marnowały!!!

piwko i winko też lubię (też moja zguba) orzeszki mniam, ale kusisz: p:
a jak karnet jest, to trzeba korzystać, może jak rozkręcisz, to woły juz nie będą potrzebne
a pomarudzić sobie muszę, podobijać też, wiem głupie, ale Słoniku masz 67kg na liczniku nie wspomnę o wadze motylkowej Negri i Michalinki, a ja w sobotę miałam 74kg..... aaaaaaa
dobra, żeby nie było, że tylko narzekam, pierwsza przerwa i na skakance 110, mam zamiar dobić dzisiaj do 1000

[Michalinka89]

Napisane przez meryy82

piwko i winko też lubię (też moja zguba) orzeszki mniam, ale kusisz: p:
a jak karnet jest, to trzeba korzystać, może jak rozkręcisz, to woły juz nie będą potrzebne
a pomarudzić sobie muszę, podobijać też, wiem głupie, ale Słoniku masz 67kg na liczniku nie wspomnę o wadze motylkowej Negri i Michalinki, a ja w sobotę miałam 74kg..... aaaaaaa
dobra, żeby nie było, że tylko narzekam, pierwsza przerwa i na skakance 110, mam zamiar dobić dzisiaj do 1000

Jak się zaprzesz to osiągniesz Ja sobie na motywacje wszędzie gdzie mogłam poumieszczałam zdjęcia ukochanej sylwetki na tapecie w kompie i telefonie na ścianach na lodówce, wszędzie gdzie tylko

I kieruje się powiedzeniem " Perfekcja należy się tylko silnym. Sama nie przyjdzie. Trzeba nad nią pracować. "

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Ja dziś przeprowadzam doleczanie, zaaplilowałam dwa kubki miód + cytryna + 5 ząbków czosnku i moczenie nóg w gorącej wodzie z solą normalnie konserwacja albo mumifikacja od razu hahah

[meryy82]

Napisane przez Michalinka89

Jak się zaprzesz to osiągniesz Ja sobie na motywacje wszędzie gdzie mogłam poumieszczałam zdjęcia ukochanej sylwetki na tapecie w kompie i telefonie na ścianach na lodówce, wszędzie gdzie tylko

I kieruje się powiedzeniem " Perfekcja należy się tylko silnym. Sama nie przyjdzie. Trzeba nad nią pracować. "

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Ja dziś przeprowadzam doleczanie, zaaplilowałam dwa kubki miód + cytryna + 5 ząbków czosnku i moczenie nóg w gorącej wodzie z solą normalnie konserwacja albo mumifikacja od razu hahah

no tak a ja na tapecie mam mojego mopsa i na lodówce też jej zdjęcie to jestem sobie jak mops

moczenie nóg polecam i tylko jak wyjmiesz nogi to wytrzeć, nakremować i skarpety i pod koc!

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

a jak mnie pupa zaczęła boleć, pewnie od tego skakania

[windbag]

Napisane przez meryy82

jeszcze tylko się pochwalę, w październiku wracam na studia, tzn. w końcu je skończyć

oooo, gratuluję!

Napisane przez Michalinka89

Melduję się
i niestety lecę uczyć na kolejny egzamin

dzisiaj stanełam na wage z rana i pokazało 59,5.. chyba stres robi swoje.

Mam nadzieję, że się nie głodzisz...

Napisane przez słonik

Następnym razem się podzielę

Ale powiem szczerze, że w tym roku pobiję chyba rekord w trzymaniu zapasów słodkości ze Świąt - zwykle w połowie stycznia już było wszystko wymiecione, a w tym roku w szafie spoczywa mnóstwo nieotwartych czekoladek

A dziś niestety na zumbę nie zdążyłam, ale i tak spędziłam godzinkę na siłowni, więc melduję, że wszelkie grzechy już odrobiłam!

No i rano wielkie zaskoczenie i radość - na wadze 67,5 kg

Wczoraj miałam baaardzo zabiegany dzień. Dziś w sumie też ale znalazlam chwilę żeby Was odwiedzic Non stop jestem na nogach i coś robię. Dzis zgrzeszylam 2 babeczkami, takimi małymi, a poza tym diety się trzymam

[Michalinka89]

Napisane przez windbag

Mam nadzieję, że się nie głodzisz...

No co Ty ! Ja bym tak nie potrafiła.. Właśnie aż się zdziwiłam, bo przez ostatnie 3 dni jadłam jakieś 4 tys kalorii dziennie w postaci słodyczy dla zabicia złego humoru. Dlatego napisałam, że stres robi swoje jednak.

Dzisiaj tak samo już opędzlowałam pół słoika miodu i kupe owoców. Ale w chorobie nie ma co żałować witamin Obym wyzdrowiała.

[windbag]

Napisane przez Michalinka89

No co Ty ! Ja bym tak nie potrafiła.. Właśnie aż się zdziwiłam, bo przez ostatnie 3 dni jadłam jakieś 4 tys kalorii dziennie w postaci słodyczy dla zabicia złego humoru. Dlatego napisałam, że stres robi swoje jednak.

Dzisiaj tak samo już opędzlowałam pół słoika miodu i kupe owoców. Ale w chorobie nie ma co żałować witamin Obym wyzdrowiała.

rozumiem.
Dbaj o siebie , a w takim przypadku kaloriami z miodu i owoców nie ma się czym przejmować. Ja też najczęśćiej leczę się naturalnymi sposobami, są dla mnie skuteczne

[słonik]

A ja dziś mam takiego agresora, że bez kija lepiej nie podchodzić! Okazało się, że muszę pisać zaliczenie z prawa farm. , bo nie było mnie na 3 wykładach, z czego na 2 byłam chora i mam zwolnienia lekarskie. Ale nie. Szanowna Pani Profesor nie uznaje zwolnień lekarskich. I nie mam pojęcia jak ja mam się tego nauczyć, skoro nikt nie robił notatek. Poza tym ta baba jest taka, że normalnie się jej boję, jest nieobliczalna i pewnie będzie robić wielkie problemy z zaliczeniem. Świetnie, po prostu świetnie. Na 5 roku studiów takie cyrki odstawiać :[

Jak wróciłam do domu, skakałam na skakance tak długo, aż nie padłam z wycieńczenia - nie miałam siły się przynajmniej denerwować. Wrrrr!

I mam ochotę się objeść słodyczami. Nie wiem, jak długo wytrzymam, ratunku!

To nie jest mój dzień, chyba pójdę spać

[windbag]

Napisane przez słonik

A ja dziś mam takiego agresora, że bez kija lepiej nie podchodzić! Okazało się, że muszę pisać zaliczenie z prawa farm. , bo nie było mnie na 3 wykładach, z czego na 2 byłam chora i mam zwolnienia lekarskie. Ale nie. Szanowna Pani Profesor nie uznaje zwolnień lekarskich. I nie mam pojęcia jak ja mam się tego nauczyć, skoro nikt nie robił notatek. Poza tym ta baba jest taka, że normalnie się jej boję, jest nieobliczalna i pewnie będzie robić wielkie problemy z zaliczeniem. Świetnie, po prostu świetnie. Na 5 roku studiów takie cyrki odstawiać :[

Jak wróciłam do domu, skakałam na skakance tak długo, aż nie padłam z wycieńczenia - nie miałam siły się przynajmniej denerwować. Wrrrr!

I mam ochotę się objeść słodyczami. Nie wiem, jak długo wytrzymam, ratunku!

To nie jest mój dzień, chyba pójdę spać

Skacz do woli, krzycz, przezywaj to, co jest w Tobie, ale nie zagłuszaj jedzeniem.

Współczuję sytuacji. Niestety, bardzo często osoby z prof i dr przed nazwiskiem myślą, ze są pępkiem świata, do tego są mega nieludzkie. sama tego kiedys doswiadczylam

[meryy82]

Napisane przez Michalinka89

No co Ty ! Ja bym tak nie potrafiła.. Właśnie aż się zdziwiłam, bo przez ostatnie 3 dni jadłam jakieś 4 tys kalorii dziennie w postaci słodyczy dla zabicia złego humoru. Dlatego napisałam, że stres robi swoje jednak.

Dzisiaj tak samo już opędzlowałam pół słoika miodu i kupe owoców. Ale w chorobie nie ma co żałować witamin Obym wyzdrowiała.

a ja dalej twierdzę, że Twoje skakanie na skakance dało też efekt tyle wyskakałaś:bounce :

miodzio i owoce w chorobie i gdy taka pogoda i gdy w około pełno nosicieli wirusów.
Jak zaczęłam wcinać co dziennie pomarańcze, to (odpukać twutwu) nic mnie nie łapie. A jakie pomarańcze pyszne i jak zjem takie, to najedzona i zadowolona

Napisane przez windbag

rozumiem.
Dbaj o siebie , a w takim przypadku kaloriami z miodu i owoców nie ma się czym przejmować. Ja też najczęśćiej leczę się naturalnymi sposobami, są dla mnie skuteczne

popieram naturalnie najskuteczniejsze

Napisane przez słonik

A ja dziś mam takiego agresora, że bez kija lepiej nie podchodzić! Okazało się, że muszę pisać zaliczenie z prawa farm. , bo nie było mnie na 3 wykładach, z czego na 2 byłam chora i mam zwolnienia lekarskie. Ale nie. Szanowna Pani Profesor nie uznaje zwolnień lekarskich. I nie mam pojęcia jak ja mam się tego nauczyć, skoro nikt nie robił notatek. Poza tym ta baba jest taka, że normalnie się jej boję, jest nieobliczalna i pewnie będzie robić wielkie problemy z zaliczeniem. Świetnie, po prostu świetnie. Na 5 roku studiów takie cyrki odstawiać :[

Jak wróciłam do domu, skakałam na skakance tak długo, aż nie padłam z wycieńczenia - nie miałam siły się przynajmniej denerwować. Wrrrr!

I mam ochotę się objeść słodyczami. Nie wiem, jak długo wytrzymam, ratunku!

To nie jest mój dzień, chyba pójdę spać

Słoniku uszka do góry ale baba ci się trafiła, a jak będziesz miała problem z zaliczeniem, to chyba najlepiej odwiedzić dziekana.
skacz, skacz ile wlezie. Napij się kakao i odpocznij

Napisane przez windbag

Skacz do woli, krzycz, przezywaj to, co jest w Tobie, ale nie zagłuszaj jedzeniem.

Współczuję sytuacji. Niestety, bardzo często osoby z prof i dr przed nazwiskiem myślą, ze są pępkiem świata, do tego są mega nieludzkie. sama tego kiedys doswiadczylam

ja też, myślałam, że babę od rzeźby puknę i ten jej asystent, jeżu co za trutnie jak mi koleś powiedział, że nie da mi zaliczenia bo praca nie na temat - cały rok robiłam pacę pod jego nadzorem, praca podobna do pracy mojej koleżanki ona dostała na zalkę 5 a ja nie na temat jak się wkułam poszłam do dziekana. Ale co nerwów wtedy natraciłam

teraz nerwy tracę, bo muszę zrobić portfolio i stworzyć swój profil - opisać siebie, cele i inne bajery. Obejrzałam profile innych i się załamałam. Z tego wszystkiego co chwila skaczę na skakance mam już na liczniku 500, z psem byłam na dłuższym spacerze i dalej męczę

[Michalinka89]

Słonik napewno się wszystko ułoży oni zawsze muszą pokazać swoje ale myśle, że na 5 roku problemów robić nie będą

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

Jeju a ja sie czuje tragicznie mam gorączke a jutro egzamin

[meryy82]

Napisane przez Michalinka89

Słonik napewno się wszystko ułoży oni zawsze muszą pokazać swoje ale myśle, że na 5 roku problemów robić nie będą

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

Jeju a ja sie czuje tragicznie mam gorączke a jutro egzamin

Michalinko do łóżka marsz!!! I polecam łyknąć aspirynę albo polopirynę.
A po egzaminie do lekarza!

[meryy82]

na skakance 760 i 200 pajacyków.
idę jeszcze z psem na dworek i spać.

[windbag]

Jak czytam o przebojach na studiach to mnie szlag trafia, że ci wszyscy wykładowcy, ćwiczeniowcy to osoby wyksztłacone jedynie w swojej branży, a nie mają za grosz obycia w życiu, z ludźmi :/

[meryy82]

Na dzień dobry na skakance 120 ))
i zaraz wracam do pracy, bo po południu jadę przemeblować galerie.

windbag - takie uroki studiowania, ale jak się wygra takie zaliczenie, to jaka radocha i nauka na całe życie, by nie odpuszczać, że walczyć trzeba.

Michalinko jak zdrówko dzisiaj? Oczywiście za egzamin kciukuję

Słoniku i jak wyżyłaś się wczoraj czy poszłaś spać. Mam nadzieję, że dzisiaj dzień będzie lepszy.

[pestka123]

Witajcie,
ja nadal utykam w przedsionku. Próbowałam się do was dostać wczoraj ze cztery razy o różnych porach dnia... Przedwczoraj więcej, bo jeszcze myślałam, że się wszystko odblokowało jednak w pon....
U mnie dobrze i źle. Dobrze, bo wczoraj bardzo dużo chodziłam, zrobiłam sobie kilkuprzystankowy spacer parkiem, przedwczoraj strzeliłam sobie shred 2, ale musiałam czasem lekko oszukiwać, bo strasznie mi padła kondycja. I oczywiscie trzymam się jedzenia co trzy godziny.
Źle natomiast jest z podowu dwóch wpadek: przedwczoraj zjadłam kilka herbatników (z 6 będzie....), natomiast wczoraj pobiłam rekord, bo zjadła zestaw w Mc Donalds. Nie byłam w żadnym fastfoodzie od min. trzech lat, a spotkałam się wczoraj z koleżanką, która te fastfoody uwielbiaa. Dawno sięz niąnie widziałam, miała jakieś zniżki, nadeszła mojapora posiłku i robiłam siecoraz bardziej głodna i jakoś samo sie stało....

W ogóle szukałam dziś mojego ostatniego posta, żeby przeczytać co się u Was zmienio od tamtej pory, ale go nie znalazłam.. O_o. A wiem, że był, bo Negra na niego odpowiedziała.... Forum chyba daje mi jakieś wyraźne sygnały, żebym sobie poszła
Całuję, a po weekendzie już wracam na stałe, bo będę mieć moją Toshibkę! Pa!

[Negra1987]

Ja też się melduję na chwilkę i uciekam. Obiecuję, że nadrobię posty, wstawię przepis i zdjęcia. Na razie jestem trochę zaganiana, w końcu mam więcej pracy, a poza tym wczoraj mój TŻ dostał tel,że we wtorek znów wyjeżdża do Szwecji. Tak więc będę miała dla Was więcej czasu

[słonik]

O niee, naskrobałam takiego długiego posta i mi się mozillka zwiesiła, no co za pech :[

No to w skrócie tym razem:
- dziękuję za wsparcie, dziś już jest lepiej, nie miotam gromami na prawo i lewo
- wczoraj wyżyłam się, ale i niestety podjadłam - garść chrupek bekonowych, garstkę orzeszków w panierce, 5 pianek jojo i na obiad dowaliłam sobie kuraka z rożna ze skórką - wieczorem miałam wyrzuty sumienia i odmówiłam sobie kolacji :P
- zaraz mykam na siłownię spalić wczorajsze grzeszki, a potem niestety biorę się ostro za naukę - w poniedziałek czeka mnie ostatni poważny egzamin na studiach, muszę dać radę!

Miłego dnia Dziewczęta

[natsjien]

stosował ktoś już jakieś SKUTECZNE tabletki spalające tłuszcz, albo zmniejszające apetyt lub przyśpieszające odchudzanie? proszę o kontakt, bardzo mi zależy

[meryy82]

Napisane przez pestka123

Witajcie,
ja nadal utykam w przedsionku. Próbowałam się do was dostać wczoraj ze cztery razy o różnych porach dnia... Przedwczoraj więcej, bo jeszcze myślałam, że się wszystko odblokowało jednak w pon....
U mnie dobrze i źle. Dobrze, bo wczoraj bardzo dużo chodziłam, zrobiłam sobie kilkuprzystankowy spacer parkiem, przedwczoraj strzeliłam sobie shred 2, ale musiałam czasem lekko oszukiwać, bo strasznie mi padła kondycja. I oczywiscie trzymam się jedzenia co trzy godziny.
Źle natomiast jest z podowu dwóch wpadek: przedwczoraj zjadłam kilka herbatników (z 6 będzie....), natomiast wczoraj pobiłam rekord, bo zjadła zestaw w Mc Donalds. Nie byłam w żadnym fastfoodzie od min. trzech lat, a spotkałam się wczoraj z koleżanką, która te fastfoody uwielbiaa. Dawno sięz niąnie widziałam, miała jakieś zniżki, nadeszła mojapora posiłku i robiłam siecoraz bardziej głodna i jakoś samo sie stało....

W ogóle szukałam dziś mojego ostatniego posta, żeby przeczytać co się u Was zmienio od tamtej pory, ale go nie znalazłam.. O_o. A wiem, że był, bo Negra na niego odpowiedziała.... Forum chyba daje mi jakieś wyraźne sygnały, żebym sobie poszła
Całuję, a po weekendzie już wracam na stałe, bo będę mieć moją Toshibkę! Pa!

Za batoniki i fastfooda (ale jak jeden fastfood raz na 3 lata, to nic złego, gorzej stołować się tam codziennie)
Pestko tylko nigdzie nie idź, ie zostawiaj nas
ostatnio pisałaś o pracy, o tym, że masz drescode i że każą ci mówić, że masz duże doświadczenie. I że idziesz na spacer do Łazienek!

Napisane przez Negra1987

Ja też się melduję na chwilkę i uciekam. Obiecuję, że nadrobię posty, wstawię przepis i zdjęcia. Na razie jestem trochę zaganiana, w końcu mam więcej pracy, a poza tym wczoraj mój TŻ dostał tel,że we wtorek znów wyjeżdża do Szwecji. Tak więc będę miała dla Was więcej czasu

to teraz Negra musi nacieszyć się TZ-etem.

[Achnes]

A ja się pochorowałam... Wstałam 20 min temu. Po prostu czuję się fatalnie. Wczoraj też spanie do późna, do 13 chyba. Agrrr...
Zauważyłam u siebie 1 rzecz, ja bardzo nie lubię wcierać w siebie godzinami balsamów ujędrniających więc jak robię kąpiel to dodaję do wody parę "wycisków" oliwki z ziaji antycellulitowej i to w jakimś, może niewielkim stopniu ale poprawiło mi skórę (zanim zaczęłam stepperować i robić cokolwiek innego to to już stosowałam). Od wczoraj ściągam ćwiczenia turbofire podobno nic nie spala tłuszczu tak jak to. Na googlach jest masę pozytywnych opinii o tym i na wizażu w ich wątku, są też zdjęcia z rezultatami i po prostu . Ale mówią że na początku o śmierć się błaga do telewizora
Zobaczymy.

a, tu jest przykładowa zaawansowana sekwencja ruchowa, ćwiczenia trwają ok godziny, są podzielone na różne zestawy http://www.youtube.com/watch?v=_iAT1-94khE

[meryy82]

Napisane przez słonik

O niee, naskrobałam takiego długiego posta i mi się mozillka zwiesiła, no co za pech :[

No to w skrócie tym razem:
- dziękuję za wsparcie, dziś już jest lepiej, nie miotam gromami na prawo i lewo
- wczoraj wyżyłam się, ale i niestety podjadłam - garść chrupek bekonowych, garstkę orzeszków w panierce, 5 pianek jojo i na obiad dowaliłam sobie kuraka z rożna ze skórką - wieczorem miałam wyrzuty sumienia i odmówiłam sobie kolacji :P
- zaraz mykam na siłownię spalić wczorajsze grzeszki, a potem niestety biorę się ostro za naukę - w poniedziałek czeka mnie ostatni poważny egzamin na studiach, muszę dać radę!

Miłego dnia Dziewczęta

- proszę i polecamy się na przyszłość
- wyżyłaś się i to ostro
- a na siłowni to 2 godziny teraz i to godzina na spalaniu - rowerek, bieżnia, stepter, orbitek.
- za ostatni poważny egzamin:k ciuki:

Napisane przez natsjien

stosował ktoś już jakieś SKUTECZNE tabletki spalające tłuszcz, albo zmniejszające apetyt lub przyśpieszające odchudzanie? proszę o kontakt, bardzo mi zależy

NIE MA SKUTECZNYCH TABLETEK!!!
Nie ma też magicznej różdżki, zaklęcia czy eliksiru.
To nie magia cud. Żeby schudnąć trzeba popracować! Na spalanie tłuszczu ruch a zmniejszenie apetytu ćwiczyć silną wolę.
A tabletki na odchudzanie, to w większości placebo.

[Michalinka89]

Hej hej no niestety moja choroba się rozwineła i mam antybiotyki na egzamin nie zdołałam pójść jedynie do lekarza Wrrrr
Ja to jak zwykle chora jak nie trzeba


Właśnie leże w łóżku i próbuje opracować badania do pracy inżynierskiej.
Co mi średnio wychodzi.

I w dodatku strasznie dziwi mnie fakt, że dziś stanełam na wadze i było 59 a wręcz myślałam, że po wczorajszym miodzie, który jest mega kaloryczny mi przybędzie. Już zaczełam u siebie podejrzewać tasiemca Dziwna sprawa.