Ostatnio testowałam - cz. III - Strona 131 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Perfumy

Notka

Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji.
Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-01-14, 17:11   #3901
Pin up girl
Zakorzenienie
 
Avatar Pin up girl
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 12 093
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Parisienne, YSL - premierowy test na nadgarstku, chociaż zapach poznałam już w 2009 r. Szkoda, że na skórze nie jest tak intensywny jak z atomizera, bardzo szybko rozpływa się, tworząc mglisty woal jeżynowo-różany, okraszony delikatnie syntetyczną, winylową nutą. Rozwija się w kierunku słodko-waniliowym, czyli dość typowo.

Baby Doll, YSL - również nadgarstkowa premiera. W przeciwieństwie do Parisienne, Baby Doll jest mocarna, intensywna, trwała i bardziej rześka. Kwiatowo-owocowy miks, gdzie dominującą rolę odgrywa róża, czarna porzeczka (świeża, razem z liśćmi), cytrusy oraz odrobina frezji? Piwonii? Otwarcie jest dość ostre, łagodnieje dość szybko w przyjemny sposób. Teraz wiem, że kiedyś to był bardzo popularny zapach.

Sensual, Jil Sander - tutaj także są jeżyny, zatopione w słodkim, ciepłym budyniu waniliowym. Otwarcie ma fajny, pieprzny pazur, który niestety dość szybko znika w waniliowej chmurze, zamiast niego w bazie pojawia się przyjemny paczulowy akcent. Klasyczną Jil pamiętam jak przez mgłę, wydaje mi się, że była mniej waniliowo-słodka, a bardziej piżmowo-pudrowa, mimo to powiązanie między tymi zapachami istnieje. To pudrowe, waniliowe wykończenie przypomina mi też odrobinę My Insolence, chociaż zdecydowanie nie są to zapachy bliźniacze.

Edytowane przez Pin up girl
Czas edycji: 2013-01-14 o 17:12
Pin up girl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-14, 22:11   #3902
lady Vader
Rozeznanie
 
Avatar lady Vader
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Iris Poudre Malle – piękny, aldehydowo – irysowy zapach. Irys jest delikatny, nieco mydlany, wcale nie pudrowy – aldehydy czyste, bez śladu retro. Później pojawia się dziwna, metaliczna nuta – jak zapach dłoni, w której ściskało się monetę, ale i tak zapach bardzo mi się podoba. Ogromna szkoda, że jest niestety skandalicznie nietrwały.

Oha Teo Cabanel – początek nawet mi się podobał – różano – szyprowy, z ładną, wytrawną różą i eleganckim, klasycznym szyprem. Ale później dzieje się coś niedobrego – zapach coraz bardziej kwaśnieje, momentami czuć wręcz młode, niedojrzałe wino lub fermentujące owoce. Później się uspokaja, ale ta kwaśna faza tak mnie zmęczyła, że na pewno nie dam mu drugiej szansy. Trwałość dość dobra.

Honour Woman Amouage – odrobina rabarbarowego kwasku i sporo mydlanych, białych kwiatów – głównie czuję jaśmin i konwalię. Ogólnie rozczarowanie, bo poza kwaskowatym mydłem, które jest na swój sposób dziewczęco urocze nic mnie w nim nie zainteresowało. Trwałość też nie jest najlepsza, co w przypadku Amouage jest rzadko spotykane.

Ombre Mercure Terry de Gunzburg – zapach irysowo – fiołkowy, ze sporą ilością pudru, gdzieś plącze się odrobina paczuli i ambry, a baza bardzo przyjemnie wysłodzona jest wanilią. Podoba mi się – momentami kojarzy mi się z jakimś luksusowo pachnącym kremem do pielęgnacji. Trwałość też niezła – wyczuwalny na skórze przez cały dzień.

Muscs Koublai Khan Serge Lutens - szczerze mówiąc jestem nieco rozczarowana. Ładne piżmo, nieco mydlano - pudrowe z niewielkim zaledwie tchnieniem cywetu, co sprawia, że zapach nie jest taki do końca czysty, ale to wszystko - żadnego brudu, krowich wymion, zmysłowości. Do tego wszystkiego jest dość nietrwały i wyczuwalny jedynie przy skórze.

Betrothal Grossmith – piękny zapach. Początek jest mocno aldehydowy, ze sporą dawką jaśminu i róży. Ciężki początek szybko przeistacza się w luksusowe mydło, później coraz bardziej się wysładza, pojawia się wanilia i spora dawka pudru dzięki irysowi. Trwały, choć raczej bliskoskórny.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist.
lady Vader jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-14, 22:39   #3903
ragutka
Zakorzenienie
 
Avatar ragutka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 158
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Zawsze z wielką ciekawością czytam Twoje recenzje Lady Vader.

Mam takie same wspomnienie sprzed kilku ładnych lat dotyczące lutensowego mongolskiego musku. Zwłaszcza w konfrontacji z legendą jak je otaczała.
__________________
Wymiana perfumy i inne
ragutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-14, 23:09   #3904
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Ja też, powtarzam się zresztą, lubię Cię, Lady Vaderowo, czytać. Twoje recenzje są rzeczowe, konkretne i wyczerpujące, łatwo wyobrazić sobie zapach.
Co prawda mamy często różne odczucia, ale dzięki temu wrażenia zyskują na wielowymiarowości.

Scent Costume National - już pewnie o nim pisałam, ale miałam dwa razy, przymierzałam się do trzeciego...którego nie będzie. Uff.
Kusiło mnie w Scencie to, że jest zapachem uniwersalnym, dobrze sprawdza się na codzień, i zimą, i latem - a dziennych zapachów mi brak.
Głównie wyczuwam herbatę mocno jaśminową w oparach kadzidła, tyle, że herbata owa kojarzy mi się z mongolskim specjałem - tam napój ten podają z łojem baranim (jeśli zamknie się oczy, żeby nie widzieć oczek tłuszczu, podobno da się przełknąć).
Tego łoju, no, może tylko czegoś tłustego, jest niewiele, i nawet dobrze komponuje się z całością, ale... na dłuższą metę, ponieważ trwałość jest wyśmienita, zaczyna mnie Scent męczyć.
Wciąż mi się podoba, jednak myślę o tym, by go już zmyć wreszcie.
Ciekawa jestem, jak się ma do niego Scent Intense, którego nie znam.
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-14, 23:50   #3905
aleksjaaa
Rozeznanie
 
Avatar aleksjaaa
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 841
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Klasyk CHANEL NO 5 - test nadgarstkowy, jak i na papierowym testerze. Osobiście czuję tam samo mydło, a szkoda, skład był bardzo obiecujący. Może jeszcze kiedyś do niego podejdę. i TŻ sie zachwycał, chcial mi nawet kupic, ale ja nie rozumien fenomenu...

Edytowane przez aleksjaaa
Czas edycji: 2013-01-14 o 23:51 Powód: literówka
aleksjaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-15, 08:24   #3906
ropuszka
Zakorzenienie
 
Avatar ropuszka
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Dezodoranty Yardleya (szkoda mi bylo kasy na kupno w ciemno calych flaszek):
Konwalia ladna konwalia z cytrusami, dosc slodka jak na konwalie, jak dla mnie klon Chloe Innocence (pamietacie to?), wydaje sie dosc mocny.
Peonia ladny, choc wiele z peonia nie ma, ot rozowy troszke slodki kwiatowy zapach, mnie sie podoba, ale pachnie ciut tandetnie, cos jak lakier do wlosow
ropuszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-15, 08:24   #3907
lady Vader
Rozeznanie
 
Avatar lady Vader
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez ragutka Pokaż wiadomość
Zawsze z wielką ciekawością czytam Twoje recenzje Lady Vader.
Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
Ja też, powtarzam się zresztą, lubię Cię, Lady Vaderowo, czytać. Twoje recenzje są rzeczowe, konkretne i wyczerpujące, łatwo wyobrazić sobie zapach.
Dziękuje - bo ja to raczej konkretna dziewczyna jestem, ale też zdarza mi się popłynąć jak coś mnie naprawdę zachwyci

Cytat:
Napisane przez ragutka Pokaż wiadomość
Mam takie same wspomnienie sprzed kilku ładnych lat dotyczące lutensowego mongolskiego musku. Zwłaszcza w konfrontacji z legendą jak je otaczała.
Dokładnie - ten zapach ma wszędzie takie opinie, że wyobrażałam sobie nie wiadomo co, a tu nawet ładnie, poprawnie - ani wstrętu, ani zachwytu.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist.
lady Vader jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-15, 16:51   #3908
OlaVS
Zadomowienie
 
Avatar OlaVS
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 164
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez edytapa68 Pokaż wiadomość
Caleche eau Delicate Hermesa Przepiękne,delikatne i eleganckie perfumy. Dużo słabsza i jaśniejsza wersja Faubourg24 eau Delicate Hermesa,które i tak uchodzą za delikatne. Mają jedną wspólną,suchą nutę.Panie szukające ogona będą zawiedzione,ponieważ są totalnie przyskórne,ale mężczyzna wtulający nos w szyję np. w tańcu będzie oczarowanyZapach z klasą!
Ciekawe jak pachnie "delikatna" wersja RougeChętnie bym potestowała...
Zapamiętałam sobie tę recenzję i kupiłam w ciemno Caleche Eau Delicate.
I w 100% procentach potwiedzam - piekne , choć nieogoniaste, mnie jeszcze bardziej podoba się niż 24Faubourg Eau Delicate! I tez wyczuwam pewne pokrewieństwo i wiem, którą dokładnie wspólną nutę masz na myśli. Jednak Delikatna Caleche jest łagodniejsza, bardziej miękka... no dla mnie cudo!
__________________

OlaVS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-15, 18:44   #3909
Zanthia
Zadomowienie
 
Avatar Zanthia
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 164
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Rihanna Rebelle - na początku miły pralinkowy obłoczek z mleczno czekoladową nutką. Po kilkunastu minutach supersłodki killer z dominującą nutą landrynek migdałków i sporym ogonem. Zastosowałam JEDEN psik, w dodatku na wierzch dłoni i przez kilka godzin byłam landrynką

Thierry Mugler - Angel Taste of Fragrance nie lubię tradycyjnego anioła, nawet bardzo, głównie za zabijanie nut gourmand solą i paczulą. Ta wersja niby też jest słone i paczulowa, ale w sposób delikatniejszy, ba! paczula transformuje się w lawendę i w takiej postaci dzielnie trwa w towarzystwie odrobiny gorzkiej czekolady i słoika miodu. Gdzieś w tle podśpiewuje nieśmiało limonka. Bardzo na plus.
Zanthia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-15, 19:39   #3910
edytapa68
Zakorzenienie
 
Avatar edytapa68
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 186
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez OlaVS Pokaż wiadomość
Zapamiętałam sobie tę recenzję i kupiłam w ciemno Caleche Eau Delicate.
I w 100% procentach potwiedzam - piekne , choć nieogoniaste, mnie jeszcze bardziej podoba się niż 24Faubourg Eau Delicate! I tez wyczuwam pewne pokrewieństwo i wiem, którą dokładnie wspólną nutę masz na myśli. Jednak Delikatna Caleche jest łagodniejsza, bardziej miękka... no dla mnie cudo!
Bardzo się cieszę,że moja skromna recka zainspirowała Cię do zakupu w ciemno i do tego tak udanego
edytapa68 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-15, 19:51   #3911
Corii
👸🏼 Barbie 💜 M.A.C
 
Avatar Corii
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Holodeck
Wiadomości: 68 536
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Daim Blond - globalnie w końcu - niby fajny, niby bliskoskórny, niby zamszowo-słodkawy, ale ... no sorry, czy mozna go nazwac perfumami, jeśli jest wyczuwalny przez ok. kwadrans? Ja przepraszam, ale na takie perfumy, których nie ma to szkoda mi kasy. Załuję, ze się skusiłam.

Ambre Sultan - tu się nie zawiodłam - dostałam co chciałam i co uwielbiam, czyli orient. Tutaj ten orient jest w wersji egispki suk. Czyli troszkę taki"smierdziuszkowaty", ale jednoczesnie jakby nie powiedzieć, to i naturalny. Przyprawy atakują już na samym początku, potem idzie w parze paczula otulona vanilią. Jest bosko, orientalnie, czego więcej chcieć? Moze tego, aby był taki trwały, jak Angel

Cherqui - mieć muszę, co idę do Dougiego, to psikam sobie albo blotterek, albo rękę,w zaleznosci czy rekę mam wolną od inkszych zapachów. Dzisiaj nie wytrzymałam i obiecałam sobie, ze w przypływie kasy capnę go bankowo. Ja tam czuję maroko, ale Maroko casablankowe, romans i te sprawy I ten tytoń z kadzidłem, które pobrzmiewają co i rusz to na pierwszym, to na drugim planie - uczta dla mojego zmysłu węchu, mogłabym sie tak upajać do nieprzytomnosci A gdy dodam do tego miód przepleciony z piżmem, które to duo odpowiada za seksualny odbiór Kochanka, to powstaje zapach idelany aby uwodzić mój nos stąd do wiecznosći

Feminite Du Bois Lutensowskie - bardzo kobiecy i przyskórny. Podoba mi sie, chciałabym go kiedyś kupić. Ale nie jest to chęc taka silna, jak w przypadku Kochanka Moze przez tą brzoskiwnie, jakoś mi ona troszkę mało się podoba w kompozycji owej.

Dzing! - o jaaaa, prawie signature scent Sama nie wiem, czy nie bardziej mi sie podoba nawet od ukochanej Dzongkhi .... Dzing jest ... tajemnicą, dosłownie wyświetla mi sie taki wielki zielony znak zapytania, gdy sie wwąchuję w nadgarstek. Obiecuje wiele, uwodzi szafranem i piżmem, które są wielce dynamiczne.
Dzing! jest jeden ... jest uwodzicielem. I jest nadzwyczaj mocny i trwały, to jest to, co redhaired wiedzmy lubią najbardziej
__________________

Live long and prosper
🖖🏻

Edytowane przez Corii
Czas edycji: 2013-01-15 o 19:54
Corii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 10:16   #3912
betty0502
Wtajemniczenie
 
Avatar betty0502
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 864
GG do betty0502
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Chloe - doskonały, kobiecy, zmysłowy.
Escada Rockin Rio nowa letnia wersja - kończy się, doskonała owocowa, uwielbiam.
Giorgio Armani Aqua Di Gioia - delikatna, piękna
Mango Rebel - uwodzicielska

Powyższe, moje ulubione
betty0502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-18, 19:57   #3913
Quinn
Zakorzenienie
 
Avatar Quinn
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Dzisiaj kolejne starcie z legenda, bo Black Cashmere...
Początek był, trudny, wręcz odpychający, dostałam palonymi liśćmi prosto w łeb i już myślałam, że to koniec, jeszcze ogromna ilość kadzidła pogłębiła ten niepokój, ale wystarczyło mu 5 minut, żebym zmieniła zdanie i to znacznie... Po chwili pachniał już tylko mocno suszoną śliwką prosto z ogniska, na kadzidlano-drzewnym podłożu, bardzo ładnie. Nie podoba mi się taka mydlana, piżmowa nutka, którą wyraźnie wyczuwam. Chętnie porównam z Sale01, może będą bardziej dla mnie, bo mniej w nich ponoć kadzidła i śliwki, a dla mnie BC to przede wszystkim kadzidło i śliwka, jestem ciekawa
Są zaskakująco słodkie i kobiece, ogólnie na mocny plus, ale nie tego oczekiwałam, mało mroczne i zadziorne jak na słynną czarną koszmarę

Testuję też Royal Oud Armani Privee i też mi się podoba, chociaż, wolę perfumy z odrobinką chociaż kobiecości w sobie, te są z niej odarte, są zimne, drzewne i bez płci -Oud (to chyba musi być to nie? Jakieś miłe drzewo czuje, a skoro oud się zwie, to musi być ten zapach ), odrobina miodu, na szczęście minimum kadzidła i niestety trochę za dużo mydlano-piżmowej bazy, bardzo uniseksowe i eleganckie, mało ludzkie i mało ciepłe, wyniosłe.

edit: ale BC ma bazę , piękną bardzo cielesną, kobiecą i słodką
__________________
tak pachnę

Edytowane przez Quinn
Czas edycji: 2013-01-19 o 01:13
Quinn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-20, 18:14   #3914
lady Vader
Rozeznanie
 
Avatar lady Vader
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Rose Sauvage Visconti – całkiem przyjemna róża ze sporym dodatkiem słodkawej paczuli i dodatkiem różnego kwiecia – głównie wyczuwam goździka i irysa. Przyzwoity zapach – trwałość dość dobra, ale raczej bliskoskórny.

Alamut Villoresi – początek to zapach sklepu z indyjskimi kadzidełkami – jest w nim taki specyficzny, słodkawy dymek, jaki unosi się często w tego typu przybytkach. Bardzo szybko pojawia się mydlane, pudrowe piżmo, które często czuję w zapachach Villoresiego. Lubię tę nutę, ale tutaj w ogóle mi nie pasuje. Trwałość średnia, bardzo bliskoskórny.

Opone Diptyque – róża, ale wysuszona - na szczęście nie pachnie jak potpourri, to rzeczywisty zapach suchego, krwisto – czerwonego kwiatu o kruszących się w palcach płatkach. W tle czuć przyprawy – głównie szafran, a także coś przypominającego irysowe mydło. Dość ciekawy, ale nietrwały i bliskoskórny.

Baiser Vole Cartier – jedna z niewielu mainstreamowych nowości, która mnie naprawdę zainteresowała. Niestety po bliższym poznaniu czar prysł – metaliczny i duszny zapach lilii
jest na początku fascynujący, ale bardzo szybko blednie na skórze, w bazie pojawia się jeszcze gorzkawy puder przypominający pyłek z pręcików lilii i niemrawa wanilia. Trwałość średnia.

Rosam Histoires de Parfums – róża + oud. Przez większość dnia zapach jest zachwycający – ciemnoczerwona, gęsta, intensywna róża z wyraźnym, ale nie dominującym oud. Po kilku godzinach róża nieco kwaśnieje, potem powoli cichnie i na skórze pozostaje już tylko drażniący, gorzki oud. Trwałość bardzo dobra.

Vraie Blonde Etat Libre d'Orange – początek to soczysta brzoskwinia przełamana aldehydami i odrobiną szampana. Później pojawia się delikatna róża, paczula i dość słodka ambra, którą czuć przez większość dnia. Trwałość całkiem niezła.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist.
lady Vader jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-20, 20:41   #3915
Quinn
Zakorzenienie
 
Avatar Quinn
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Ostatnio sporo niszy, która rozczarowała mnie do cna
Nie będę się rozpisywać, tylko przejdę do sedna mojego "fuuu" lub "meh"

Armani Prive Ambre Soie - może zacznę od tego, że nigdy nie lubiłam czarnych Haribo. I na tym zakończę .

Histories de Parfums 1889 Moulin Rouge - kurze, róże i łazienka mojej starej ciotki

Perfumerie Generale Cadjmere - zacznę od tego, że nie lubię Addicta. I na tym zakończę

Robert Piguet Fracas - na początku tuberozą, pudrem i mydłem po łbie, potem trochę papeterii sprzed lat

Histories de Parfums Tuberose - tu o wiele ładniejsza tuberoza, od razu pachnie jak papeteria

Dyptique L'Ombre dans l'Eau - grejpfrut, który dla mnie prawie zawsze pachnie potem

L'Artisan L'eau de Ambre - biały jeleń.

L'Artisan Mure et Musc - trochę jagód, które znikają po kilku minutach :O

Histoires de Parfums 1873 Sidonie Colette - gorzki, okropny cytrus z ohydną zepsutą nutą

Frapin Speakeasy - cytrusy skąpane w popielniczce

Perfumerie Generale Drama Nuui - trochę zioła, trawy cytrynowej i tona jaśminu

Etat Libre d'Orange Rien - ten to chociaż faktycznie pachnie niszą Smród z fabryki, plastik, smoła i komin

EL d'O Delicious Closet Queen - czystość, męska woda i jakieś zielsko

L'Artisan Mimosa Pous Moi - ten jest ładny, naturalny, ale absurdalnie przyskórny i jakiś płaski, jak pachnidełko z Rosmana

Uff Ja wiem, że nie jestem wyrafinowanym znawcą, ale większość z tego pachniała albo banalnie, albo nieładnie, może akurat nie trafiły mi się nuty, bo nie przepadam za kwieciem i pudrem w perfumach, ale jakaś czarna seria to była.

I słynne L'Artisany w ogromnej większości póki co mnie rozczarowują, w przeciwieństwie do Lutensów, jedne są przyskórne i niezbyt dla mnie "unikatowe" (poza Dzingiem, ale to za duży unikat ),a drugie sporo operują na przyprawach i miodzie, co bardzo mi odpowiada.
__________________
tak pachnę
Quinn jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-01-21, 00:55   #3916
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Bardzo mi się podobają twoje zwięzłe recenzje - często bardzo odczucia podobne do moich
Brzydko byłoby życzyć Ci wąchania zapachów, które Ci się nie podobają (albo nawet - bardzo nie podobają), ale...świetnie się je czyta
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-21, 16:27   #3917
Quinn
Zakorzenienie
 
Avatar Quinn
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cieszę się, że się fajnie czyta Na pewno będzie jeszcze masa śmierdziuchów, które z radością tutaj odpowiednio skomentuję
__________________
tak pachnę
Quinn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-21, 19:42   #3918
Kota
Zakorzenienie
 
Avatar Kota
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Quinn Pokaż wiadomość
Cieszę się, że się fajnie czyta Na pewno będzie jeszcze masa śmierdziuchów, które z radością tutaj odpowiednio skomentuję
komentuj, a co.

Testowałam w Seforze Shiro.
Jeśli by ktoś szukał białego mydła pomieszanego z bananową kaszką na mleku, to właśnie jest to.
Przypomina mi Simply, i trochę też przez kaszkowatość Sensations Jil Sanders (ale to ostatnie o wiele lepsze, bo ciekawie pomieszane dodatkowo z zielskiem).
__________________
Kot najgorszego sortu
Kota jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-21, 20:29   #3919
lady Vader
Rozeznanie
 
Avatar lady Vader
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Quinn Pokaż wiadomość
I słynne L'Artisany w ogromnej większości póki co mnie rozczarowują, w przeciwieństwie do Lutensów, jedne są przyskórne i niezbyt dla mnie "unikatowe" (poza Dzingiem, ale to za duży unikat ),a drugie sporo operują na przyprawach i miodzie, co bardzo mi odpowiada.
Quinn, świetne recenzje - takie jak lubie.

Co do L'Artisanów to zgadzam się całkowicie - to chyba moje największe rozczarowanie, jeśli chodzi o nisze. Głównie chodzi o trwałość - znikają ze skóry w mgnieniu oka. Kiedy czytam te wszystkie entuzjastyczne recenzje tych zapachów to aż mi żal, że są na mnie takie przeźroczyste.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist.
lady Vader jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-21, 20:41   #3920
Corii
👸🏼 Barbie 💜 M.A.C
 
Avatar Corii
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Holodeck
Wiadomości: 68 536
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez lady Vader Pokaż wiadomość

Co do L'Artisanów to zgadzam się całkowicie - to chyba moje największe rozczarowanie, jeśli chodzi o nisze. Głównie chodzi o trwałość - znikają ze skóry w mgnieniu oka. Kiedy czytam te wszystkie entuzjastyczne recenzje tych zapachów to aż mi żal, że są na mnie takie przeźroczyste.
Widać co skóra to obyczaj na mnie Timbuktu, Dzongkha, Piment Brulant, Navigator, T4T, pachną bardzo długo, natomiast Dzing znika bieguśkiem.
__________________

Live long and prosper
🖖🏻
Corii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-21, 20:58   #3921
Quinn
Zakorzenienie
 
Avatar Quinn
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Na mnie te ładne pachną krótko, a reszta mi się nie podoba lub bardzo nie podoba... Jedyne, które mi się podobały Vanille Absolument zdobyłam we flakonie, ale wiem, że na drugi flakon już bym się nie skusiła. Szczególnie w takiej cenie.
__________________
tak pachnę

Edytowane przez Quinn
Czas edycji: 2013-01-21 o 21:02
Quinn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-21, 21:16   #3922
VI4
Zakorzenienie
 
Avatar VI4
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 11 168
GG do VI4
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Olivier Durbano Pink Quartz - róża razem z badylami, z zielonym sokiem wyciśniętym z łodyg - rozwija się w podobnym kierunku co Heliotrope, czyli dziwny aromat kojarzący się z detergentem. Zdecydowanie na nie, i nie mam już zapału do testowania innych zapachów Durbano. Black Tourmalin też mnie nie powalił - albo powalił, sugestywnie oddanym zapachem spalenizny. Dodam, że nie są to testy dogłębne - ale nie zmuszę się do noszenia zapachu, który wąchany pół dnia z nadgarstka tylko odrzuca.

Nasomatto Black Afgano - agar, drewno, i kremowa do obrzydzenia nuta - słodkie migdały. Ta kremowość może faktycznie być odurzająca, ale samo wąchania z nadgarstka było męczące- nie wyobrażam sobie nosić tego zapachu. I się cieszę, starczy, że Pardon nie daje mi spokoju...

MAJDA BEKKALI Mon nom est rouge - nie dawało mi spokoju, co to za zapach, bo na pewno go już czułam. I wiem - Amouage Epic Woman!Podobieństwo niesamowite - to samo metaliczno-miętowo-żywiczne otwarcie, bardzo ciekawe, z czasem łagodnieje, i coraz bardziej męczy. Ciekawe, ale nie chcę tak pachnieć...
VI4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-22, 23:34   #3923
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Nu edp zreformułowane... i zmasakrowane. Początek - coś śweiżego, coś kadziławego, coś kwiatowego, potem zapach słabnie, słabnie, aż wreszcie przy skórze zostaje miejsce, które pachnie, jakby na nim dawno psiknięto nieokreślonymi perfumami kwiatowymi.
Wielka szkoda.
Nigdy nie byłam ich specjalną fanką, ale charakteru nie sposób było Nu odmówić.
M7 Oud - w sumie nie mam zdania. Na początku oud wyczuwalny tak sobie, zapach złożony i spokojnie mógłby robić za uniseks. Za to potem oud zaczyna się wyostrzać i tak mogłoby zostać, ale nie, bo kompozycja się spłyca i właściwie wyczuwalne jest tylko coś nieokreślonego, spalonego. Wymaga dalszych testów, bo bardzo się zmienia.
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-22, 23:55   #3924
dzika truskawa
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
 
Avatar dzika truskawa
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Parfumerie Generale 19 Louanges Profanes - mnóóóóstwo mydła, talku, nutka nieświeżości, jakby talk miał tuszować zapach spoconego ciała, odrobina lilii. Na papierku mi się podobał, globalnie dusi i męczy, za to trwałość świetna
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości"
Coco Chanel

Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki
:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest
dzika truskawa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-23, 09:38   #3925
Sauvignon
Raczkowanie
 
Avatar Sauvignon
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 489
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Nie tak znowu ostatnio, ale:
Safran Troublant - piękny realistyczny goździk, choć nie potrafię dokładnie określić, czy bardziej brodaty czy chiński, z lekką domieszką szklarniowego (taka nuta zielonej goździkowej łodygi). Tak wyobrażałam sobie Dianthus Etro.
__________________

Sauvignon jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-23, 11:34   #3926
ropuszka
Zakorzenienie
 
Avatar ropuszka
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Globalnie moj nowy nabytek kupiony w ciemno Tourbillon de the Esteban i ciesze sie, ze go mam Jakiez to szczescie, ze nie utopilam kasy w zapachy Nobile 1942, ktore testowane z probek okazaly sie koszmarkami (a tyle sie naczytalam wspanialosci!). Tourbillon pachnie czarna herbata z cytrynka, swiezo, ale z charakterkiem, nie jest to moze nic nadzwyczajnego, bo wiele odslon herbaty juz znamy i duzo nas zaskoczyc nie moze, ale ta herbatka jest bardzo fajna, takze polecam, jesli ktos lubi takie klimaty - trudno o rozczarowanie. Ale mysle ze ten zapach sprawdzi sie najbardziej latem, na teraz jest ciut za prosty
ropuszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-23, 21:43   #3927
Pani Stettke
Zakorzenienie
 
Avatar Pani Stettke
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Kanz SoOud- czarny oud, dużo róży, moja koleżanka z pracy wchodząc do pokoju zapytała "co tu tak pachnie pączkami?"- może to zobrazuje ile tej róży jest. Dla mnie to nadmiar, chociaż całość i tak jest mniej różana,niż inne różane oudy. Niezły, ale nie w moim stylu.

Mukhallat Al Oudh Rasasi- niewytrzymywalny mikstura białych kwiatów i róży z dominującym całokształt geranium. Jeśli ktoś lubi geranium, będzie zachwycony.

Dhanal Oudh Nashwah Rasasi- bardzo przyjazny oud na słodko, pływający w miodzie i nieśmiertelniku. Tego ostatniego jest bardzo dużo, nieco przypomina Immortelle L Occitane, tyle, że jest bardziej trwały i ładniejszy. Bezpretensjonalna, prosta, radośnie słodka kompozycja.

Oud Wood Tom Ford Private Blend-dyskretny, delikatny oud na przepięknej bazie z drewna sandałowego i ambry, ozdobiony palisandrem z przyprawami. Lżejszy kaliber, całość bardzo subtelna, do noszenia od bladego świtu
__________________
wymiana
Pani Stettke jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-25, 23:57   #3928
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

No więc...przyznaję się.
Kiedy w kolekcji Cbr zobaczyłam So Elixir Purple YR, pomyslałam, że trzeba przetestować, koniecznie.
Toż to Alien! Na dodatek edp! Tzn. są pewne różnice, ale mój nos wyłapuje tylko podobieństwa. Ten plastikowy jaśmin, ocierający się o tandetę, ale nie przekraczający granicy. Trwałość oczywiście gorsza, ale i tak niezła. Rozwój - co nieczęste, niestety, w YR, przyzwoity (znaczy nie psuje się - wystarczy, jak dla mnie) Różnica głównie w cenie. Nabyłam 15stkę.
Bo Alien jest nie mój, choć strasznie mnie pociąga, to flakon by mnie zabił. A YR budzi uśmiech.
MOŻLIWE że po paru testach odwrócę się od niego ze wstrętem, ale na razie cieszy.
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/


Edytowane przez justynaneyman
Czas edycji: 2013-01-26 o 00:05
justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-26, 01:39   #3929
dobbinka
Zakorzenienie
 
Avatar dobbinka
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 477
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
No więc...przyznaję się.
Kiedy w kolekcji Cbr zobaczyłam So Elixir Purple YR, pomyslałam, że trzeba przetestować, koniecznie.
Toż to Alien! Na dodatek edp! Tzn. są pewne różnice, ale mój nos wyłapuje tylko podobieństwa. Ten plastikowy jaśmin, ocierający się o tandetę, ale nie przekraczający granicy. Trwałość oczywiście gorsza, ale i tak niezła. Rozwój - co nieczęste, niestety, w YR, przyzwoity (znaczy nie psuje się - wystarczy, jak dla mnie) Różnica głównie w cenie. Nabyłam 15stkę.
Bo Alien jest nie mój, choć strasznie mnie pociąga, to flakon by mnie zabił. A YR budzi uśmiech.
MOŻLIWE że po paru testach odwrócę się od niego ze wstrętem, ale na razie cieszy.
Skusiłaś. Kliknęła się 15.
dobbinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-26, 11:33   #3930
królewna z drewna
Zakorzenienie
 
Avatar królewna z drewna
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 6 461
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
No więc...przyznaję się.
Kiedy w kolekcji Cbr zobaczyłam So Elixir Purple YR, pomyslałam, że trzeba przetestować, koniecznie.
Toż to Alien! Na dodatek edp! Tzn. są pewne różnice, ale mój nos wyłapuje tylko podobieństwa. Ten plastikowy jaśmin, ocierający się o tandetę, ale nie przekraczający granicy. Trwałość oczywiście gorsza, ale i tak niezła. Rozwój - co nieczęste, niestety, w YR, przyzwoity (znaczy nie psuje się - wystarczy, jak dla mnie) Różnica głównie w cenie. Nabyłam 15stkę.
Bo Alien jest nie mój, choć strasznie mnie pociąga, to flakon by mnie zabił. A YR budzi uśmiech.
MOŻLIWE że po paru testach odwrócę się od niego ze wstrętem, ale na razie cieszy.
Cytat:
Napisane przez dobbinka Pokaż wiadomość
Skusiłaś. Kliknęła się 15.
a ja muszę przetestować Aliena
__________________
12 2019
królewna z drewna jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Perfumy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-21 14:21:31


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:04.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.