Ploty od soboty do soboty - no gdzieś chyba musimy gadać, nie???

[Emila3000]

też czekam na wątek

Moja matka wpadła z niezapowiedzianą wizytą kiedy my byliśmy na zakupach...

widziałam ją jak w naszą uliczkę skręcaliśmy i ona nas też widziała. Ale nie zawróciła szła wnerwiona i obrażona. Przyszła kilka minut przed naszym powrotem i zostawiła kartkę, że mam się z nią pilnie skontaktować - no chyba nie tak pilnie jak się nie wróciła... No i dobrze, bo ja połamana od dwóch dni robię tylko najpilniejsze prace w domu. Na podłodze w salonie pełno naciętych papierów, bo Julka razem z Panem Robótką coś tam tworzyła zreszta zawsze wpada do mnie kiedy mnie jakieś choróbsko dopadnie i dom wygląda jakby tornado przeszło

a mi coraz gorzej, nogi mi się kompletnie nie zginają - ciągnie coś strasznie jak je zginam

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Napisane przez minka9

połaziłam sobie po Twoim blogu i .... bardzo mi się podobają Twoje rękoczyny... bardzo. Karuzela z piernika super. Jestem pod wrażeniem tyle prac , małe dziecko... no, no
Zaraz kliknę i zobaczę gdzie to moje pisanie się znajdzie.
To pisałam do Emilki

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------


Jak się ogarnę i nauczę.

Dziękuje

[Aga Waleria]

Emila jutro do lekarza - marsz!!!!
A do mamy tylko zadzwoń, no chyba sie nie obrazi jak usłyszy że chora jesteś

[Pupil]

Napisane przez minka9

Jak się ogarnę i nauczę.

Roma możesz reaktywować stary wątek a jak nie to nowy zakłądałaś już wcześniej to sobie poradzisz ja też czekam niecierpliwie

[Aga Waleria]

Ewa gdzie się podziewałaś jak Cię nie było.
No zero nadzoru nad gadułami przez dwa dni

[Pupil]

Oscypkowałam a ponieważ byłyście grzeczne to ja sobie spokojnie majówkowałam

[sioodemka]

A tam grzeczne
Dzięki dziewczyny za ciepłe słowa - sama cieszę się jak dziecko, gdy widzę, że coś się udaje

[lexor]

Minka z tego co widzę założyła już cztery wątki tylko pewnie nie może ich znaleźć
Roma, to teraz odpoczniesz sobie, bo wszyscy do pracy idą

Emilka, tak jak Aga mówi - do lekarza a do mamy zadzwonić i przeprosić, ale skąd mogłaś wiedzieć, że akurat się zjawi

No i tak koniec wolnego i do pracy trzeba się jutro szykować

[Emila3000]

Nigdy nie wiem kiedy się zjawi, bo nigdy mnie o tym nie informuje (zresztą nawet nie puka jak wchodzi....)

[cycol11]

Udanego tygodnia kobietki

U nas leje niestety aż się nie chce wyjść z domu - ale mus to mus. Buziaki dla wszystkich

[sioodemka]

I u mnie leje i zimno jakoś (dziś tylko do 10'C dobije ) a ja się wyletniłam, fatałaszki cieniutkie przyodziałam i zmarzłam jak pies - w samochodziku grzanie na full i tylko dzięki temu trochę odmarzły mi stopy w sandałkach... brrrr....

Miłego słodziutkie, miłego

Zajrzę później, teraz troszkę popracuję

[Pupil]

Widać wszędzie zimno, u mnie 5 stopni, nie ma mowy o sandałkach czy klapkach Wyciągam ciuchy, kóre już powędrowały do ciuchowego archiwum

AAAAAAAAle mi się nie chce pracować ale jak mus to mus
Miłego dnia babeczki

[Figamaga]

I ja wyjątkowo na nogach. Ale mam grupkę do oprowadzania i muszę się przesiąść na komunikację miejską, bo w moim autku klocki hamulcowe odmówiły posłuszeństwa Ale już dziś idą do wymiany.

Miłego dzionka!

[zielona butelka]

Jołi moje złote

Jestem i ja.

Wypoczywałam sobie w najpiękniejszym zakątku na ziemi, nad Wigrami.
Było cudownie.... nie.... CUDOOOOWNIE!!!
Jestem opalona, wypoczęta i szczęśliwa
Będę nadrabiać zaległości, czyli parę dobrych godzin czytania. Bozzziu, jakie gadulskie!!!

No i pozdrawiam najserdeczniej i potem muszę się was czegoś poradzić, więc zbierajcie siły na porady

Buuuuziam każdą z osobna przegorąco!

PS. Na pocieszenie powiem, że tu też leje i zimno..... i piesa brudna od rana, czyli super powrót do rzeczywistości

[cycol11]

Zielona spróbujemy poradzić ci coś jak zawsze czekamy grzecznie na podanie problemu

[zielona butelka]

No dobra, to nie będę przedłużać, powiedzcie co mam zrobić, napiszę wam jak wygląda sytuacja.

Byłam w poniedziałek na rozmowie w sprawie pracy w szkole jęz, uczenie polskiego dla obcokrajowców, no i dziś mam dać znać czy się decyduję na współpracę. Rozmowa przebiegła raczej pomyślnie. Trwała długo bo 1h 30min, ale nie było to "maglowanie" tylko raczej luźna rozmowa o oczekiwaniach i o tym jak wygląda polityka tej szkoły. Rozmawiałam bezpośrednio z właścicielem. Szkoła specjalizuje się w kursach polskiego " jeden na jeden" w środowisku biznesowym, czyli..... ja lektor jadę do pana prezesa odpalantowana jak na odpust i go nauczam ( bo minus jest taki, że muszę i ja mieć tak zwany profesjonalny wygląd). Wszystkie zajęcia w Centrum Warszawy, czyli w sumie 20 minut tramwajem od mojego domu. Są to " szyte na miarę kursy" czyli - jak pacjent chce mieć lekcję o np. współczesnej sztuce polskiej, to taką ma dostać.
Godziny do ustalenia, wieczorne mogą być, bo wiele kursów odbywa się po pracy. Generalnie nawet stawkę zaproponował dość wysoką, co mnie mocno zdziwiło.

No i sama nie wiem, co mam robić.
Trochę mnie uwiera formuła " nasz klient nasz Pan" na zasadzie, totalnego podporządkowania się pod oczekiwania klienta, a potem jak coś będzie nie tak, to będzie moja wina.

No i dress code też mnie uwiera.

Dziś mam odpowiedzieć Panu, bo on już był na mnie zdecydowany podczas rozmowy, a ja go tak trochę przytrzymałam.... hmmm... no nie jestem pewna po prostu.

Fakt jest taki, rozleniwiłam się ostatnio, a tu znowu powrót do ostrego wysiłku..... ale, z drugiej strony, ile można trwać w takim marazmie jak obecnie, tym bardziej że trafia się niezła okazja. Hmmmm?
Co robić, dziewczęta moje?

Buziam

PS. Podam wam stawki jakie zaproponował, żebyście mi powiedziały co myślicie:

na początek 45 brutto ( umowa zlecenie - ile to będzie na rękę, niech mi ktos biegły w rachunkach wytłumaczy- Zusu nie bedzie za mnie płacił, tylko zdrowotne)

po dwóch tygodniach 5 zyla do góry, po następnych dwóch kolejne 5 zyla, aż do 60 brutto. A potem stop. No i trzeba zrobić 30 własnych lekcji i stawka skoczy do 65 lub 70 od września.

stawka za 60 minut. Blok zajęć to 2x60 minut.

Jak myślicie?

[Pupil]

Od umowy zlecenie "na godziny" będziesz mieć pobieraną zaliczkę na podatek według obowiązujących stawek podatkowych czyli 18% jak mnię pamięć nie myli
A co do stawek to ostateczne 60 zł brutto czyli 120 za "seans" nie jest źle.
Czy to ma być Twoja jedyna praca? Czy dodatkowa wieczorem?

[zielona butelka]

Ewciu, dodatkowa wieczorem

ale to 18 % na 100 %, nawet jeśli ZUS odpada?

[cycol11]

Madziu jak na umowę zlecenie to dobra stawka ja bym brała na twoim miejscu. Zawsze możesz z tego zrezygnować bo rozumiem, że to praca dodatkowa. Fajny zastrzyk gotówki a druga sprawa tak jak piszesz marazm na długi czas nie jest wskazany. Buziam.

Niestety od umów - zleceń podatek jest pobierany i chyba 18% przynajmniej tak było ze 2 lata temu jak na taką umowę pracowałam.

[Emila3000]

ooo jak dodatkowa to ekstra, w sumie to tyle ile korepetycje zwykle, ja nawet czasem więcej płaciłam u jakiegoś ekstra nauczyciela

Podatek to podatek i trzeba płacić zawsze

[zielona butelka]

Tak, zrobiłam sobie kalkulator płacowy, wychodzi 18 %.
To na początek tak sobie, ale potem się rozkręci, grunt, że nie jest to podwyżka nie wiadomo kiedy, tylko po kilku miesiącach czy tygodniach.
No nie wygląda to źle, trzeba przyznać.
Podobno mam dostać drukarkę laserową, żeby wydruki były na najlepszym poziomie. Taka usługa nauczycielska w high standardzie.

Przy 60 brutto wychodzi 50 na rękę za 60 minut, to wydaje mi się już dobra stawka.

A kiedy będę miała czas na hobby?? No powiedzcie same?

[Pupil]

Napisane przez zielona butelka

ale to 18 % na 100 %, nawet jeśli ZUS odpada?

ZUS to inna bajka Będziesz nadal zatrudniona w innym zakładzie pracy, który za Ciebie odprowadza pełne stawki ZUS, więc prace dodatkowe podlegają tylko ubezpieczeniu zdrowotnemu
A nowy "dodatkowy" pracodawca musi od Twoje umowy-zlecenie odprowadzić zaliczkę na podatek w stawce najniższej - więc 18%

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez zielona butelka

A kiedy będę miała czas na hobby?? No powiedzcie same?

W nocy

[zielona butelka]

No Ewcia rachu ciachu policzyła i już wszystko jasne
Dzięki

PS. W nocy... będę zapewne spała jak suseł

[inkerwila]

Witam
Już nawrócona. Strasznie dużo gadałyście przez ten tydzień. Starałam się nadrobić zaległości "czytaniowe" ale w pewnym momencie się pogubiłam
Zielona bierz robotę!
Siódemka pięknie!
Cycol nie mam pojęcia gdzie Ty byłaś przez te dni bo tam gdzie ja byłam padało wszystkiego 15 minut a pogoda jak "drut" w cieniu do 33 stopni
Obrobiłam trochę straty powstałe na działce, trawsko skoszone (2 dni) Mafetka wsadzona, nie wiem tylko czy wyrośnie bo mój pies stwierdził, że tam gdzie kopałam to może jest nieco chłodniejsza ziemia i uwalił się centralnie na grządce, zrobiła się lekka awanturka i małżonek zrobił nareszcie porządne zamknięcie do ogródka a nie przez wiele lat zastawiane paletą. U mnie tak naprawdę rosną tylko roślinki na literę "sz" czyli szczypior , szczaw i szpinak. Nie sprawdzałam jeszcze szparagów
Jedyne co zrobiłam "artystycznie" to papier czerpany. Błędy wystąpiły, ale wiem jak poprawić więc próba udana acha i znalazłam jeszcze trzy rodzaje narzędzi do nitów
A teraz mam lekką depresję. Pogoda do kitu, leje i zimno. W lodówce puchy, bałagan po przyjeździe taki, że patrzeć się nie chce, a niesprzyjająca pogoda nie pozwala na wyjście i nie patrzenie na to wszystko. No ale przede wszystkim zabrakło kawki zrobionej rano przez małżonka podane rano na tarasie wraz z morzem zieleni i świergoleniem ptaszków i szczekaniem wszystkich okolicznych psiaków

[anula3333]

Miałam dziś robić pranie to pada.
Miałam prasować, ale mi się zebrać nie mogę Wszystko nie tak

Napisane przez Pupil

Widać wszędzie zimno, u mnie 5 stopni, nie ma mowy o sandałkach czy klapkach Wyciągam ciuchy, kóre już powędrowały do ciuchowego archiwum

AAAAAAAAle mi się nie chce pracować ale jak mus to mus
Miłego dnia babeczki

U nas też się ochłodziło przywykło się do takich wysokich temperatur, a teraz zimno

Napisane przez zielona butelka

A kiedy będę miała czas na hobby?? No powiedzcie same?

Madziu, tak jak Sylwia powiedziała, jeśli to praca dodatkowa i po jakimś czasie będziesz uważać, że:
- pieniądze nie adekwatne do pracy,
- w ubraniu się źle czujesz,
- nie znajdujesz czasu na hobby
to zrezygnujesz. Poza tym na umowę zlecenie nie da się powiedzieć ile zarobisz i czy zawsze będą klienci -oby byli.

[sioodemka]

Nom więc tak - Iwonko witaj nawrócona nasza !

Zielonko - moje zdanie znasz nie masz nic do stracenia, umowa zlecenie w pracy dodatkowej ma tą dobrą stronę, że w każdej chwili możesz ją wypowiedzieć i po wszystkim Jeśli nie zaznaczono w niej, że termin wypowiedzenia to np. 2 tyg, to z dnia na dzień żegnasz się i już

Sexy dress code - jestem za ! mrau ! ja dziś taki mam look w pracy... szkoda, że akurat dyrek nie przyjechał byłaby premia

hahahahaha

Alez mam dobry humor ! Znalazłam ładną szafę do przedpokoju sobie i komodę do dziennego jupi !

[Figamaga]

Zielona - bierz robotę, co Ci zależy? Tym bardziej, że to dodatkowa...a te 50 zł to zawsze będziesz mogła wydać na przydasie

P.S. Ja bedę szalała pod koniec tygodnia, bo się ładnie złożyło i mam cały tydzień oprowadzania

[jambolaja]

Ale pleciugi...nadrobić nie ma szans.... ale to wiadomo nie od dziś
Zielona bierz tych biznesmenow! Czas przewietrzyć szare komórki!
Siódemeczko pokaż szafe!
No Iwonka wreszcie znów z Nami!

Kto mi zaprojektuje ładną garderobę?????????????? Nic mi się nie chce....

Jagodzianka lepiej troszkę(no odpoczywa w końcu od 2 tygodni,ciekawe co będzie jak wróci do szkoły.martwię się o to wsiadanie do tramwaju,przepychanie...) nawet na weselu troszkę poskakała i podwiązkę złapała.
Buzi

[sioodemka]

No to będą dwa weselicha w Krakowie niebawem coś czuję
A mnie niech ktoś zaprojektuje szafę do sypialni

Ja znalazłam póki co szafę do przedpokoju i komodę do dziennego - będą w wersji białej na specjalne zamówienie siódemkowe mebelki sosenkowe, pachnące... tak jak sobie wymarzyłam

a taką mają formę...

[zielona butelka]

Babki, a co mi tam, muszę spróbować inaczej zdechnę w tym marazmie pod stosem papierów, w braku satysfakcji zawodowej i niepocieszona. Przygniata mnie ta powtarzalność pracy i naprawdę coraz mniej czerpię z niej przyjemności, a jako ekstrawertyczka lubię być stymulowana, a tu... cóż.... stymulacji zero.
Muszę zrobić ten pierwszy krok, chociaż cóż... boję się
Kiedyś z wielką łatwością podchodziłam do nowych wyzwań, teraz jestem spięta, skrępowana i przejęta, ale wiem.... że zwalczę to! Muszę!!
Musze w końcu zacząć robić to , co sprawia mi przyjemność.... a może przekona się, że to już mi nie sprawia radości? Też tak może być.... zaryzykuję... nic nie tracę, chyba....!

Jak sądzicie?

Oj, uwielbiam was. Dziękuję najmocniej

Jaką macie wiarę we mnie, zresztą wszyscy mają! Dziwne....

PS> O matko, ta szafa jest orgastyczna!!!
W komodzie nie podobają mi się rączki:/

A poza tym, sosenka ciemnieje, nie wiem czy będzie za kilka lat taka jasna.... a może ja się nie znam. Popytaj around!

[sioodemka]

Napisane przez zielona butelka

czerpię z niej przyjemności, lubię być stymulowana...
Musze robić to , co sprawia mi przyjemność....

Ty.... może Ty z tym do męża idź co ?

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Magdu moje będą lakierowane na biały półmat specjalnie nie będzie koloru naturalnej sosny tylko zapach więc nic nie sciemnieje

PS rączki dużo korzystaniej wyglądają w białej wersji - zobaczysz

Mam mieć podobne przy kuchennych meblach

Specjalnie 4 ju rozjaśniłam ją w programie graficznym - wyobraź sobie jeszcze tylko Mysza, że nie ma tych słojów