Zazdrośnice, odcinek 65

[Gwizdak]

Napisane przez Biska

Nawet nie wiesz jakie to przykre, jak patrzę na Nią i nie widzę w Niej siebie Do tego te blond włosy Znajomi się śmieją, że może to nie moje dziecko
A tak serio, to Mała faktycznie wygląda jak mój Tż, szczególnie jeśli obejrzy się Jego zdjęcia za niemowlaka.

Cześć

za to ja wiem doskonale nie martw się, to się jeszcze 1000 razy zmieni

Co słychać, opowiadaj. Fajnie, że jesteś

Napisane przez najfajniejsza

Naprawdę miałaś aż zjechanie humoru graniczące z deprechą?
A mała - Mrówka też była najpierw podobna do taty, ale teraz to wykapana mamusia Może u Ciebie też tak będzie

Ha!

[kasia0912]

Peach okej w końcu muszę Cię poznać

Bisia ajć współczuję,ale teraz już jest dobrze tak? a córeczkę macie śliczną


o mnie zawsze mówili,że wykapany tata i do teraz tak jest więc nie zawsze się zmienia

[BYou]

hej

Smerfetko śliczny kolor butów

Frezyjko

Bisia hej, hej

Marg, jak Ty się męczysz w tym związku...


Arrakis o kurde:/mam nadz. że spóźnienie nie będzie duże

Czarna pytałaś co u nasdocieramy się z Małą, poznajemy. Walczyłam z bólem piersi przy karmieniu ale wszystko wskazuje na to, że będzie dobrze

Roszpunka śpi, obiad gotuje Mąż-błogostan i nuda

Wczoraj byli u nas znajomi z 3 latkiem bilans: zestresowany piecho, zbity wazon i niespokojna Córa:/ czyli wychowanie bezstresowe....

[najfajniejsza]

Napisane przez Biska

Mój poród był naprawdę straszny... ale jeśli naprawdę chcesz znać jego historię to opiszę ją po południu, jak Tż przejmie Majkę

Tak było... codziennie płakałam razem z dzieckiem, zaliczyłam z Nią szpital w Jej 3 tygodniu życia, praktycznie nic nie jadłam, spałam po 2 godziny dziennie, czułam się po prostu strasznie... ale w szczegółach opiszę wszystko na spokojnie później

to czekam na historię i cieszę się, że to za Tobą

[kasia0912]

Byou a będzie możliwość zobaczenia Twojej córeczki? czy nie bardzo?

[Biska]

Napisane przez Gwizdak

za to ja wiem doskonale nie martw się, to się jeszcze 1000 razy zmieni

Co słychać, opowiadaj. Fajnie, że jesteś

Ha!

Oby! bo póki co wszyscy się śmieją, że po mnie ma tylko psioszkę

U mnie to niewiele, bujam się z Małą cały czas po lekarzach, bo ma jakąś bakterię w moczu Czekam na wiosnę, bo od porodu praktycznie cały czas siedzę z nią w domu, uczę się Jej cały czas a i tak czasami ręce mi opadają z bezsilności
W sierpniu mieliśmy kupić mieszkanie, ale ktoś nas o 3 dni wyprzedził i teraz szukam kolejnego... i nic nie mogę fajnego wyszukać

[Gwizdak]

Napisane przez Biska

Mój poród był naprawdę straszny... ale jeśli naprawdę chcesz znać jego historię to opiszę ją po południu, jak Tż przejmie Majkę

Tak było... codziennie płakałam razem z dzieckiem, zaliczyłam z Nią szpital w Jej 3 tygodniu życia, praktycznie nic nie jadłam, spałam po 2 godziny dziennie, czułam się po prostu strasznie... ale w szczegółach opiszę wszystko na spokojnie później

Współczuję Ci bardzo. One tu piszą, że my tako tych porodach bezstresowo,ale nie prawda - ja też swojego za miło nie wspominam Tylko z czasem to się na szczęście zapomina.

[Smerfetka_88]

Naj - mam nadzieję, że będą wygodne
Biska- dziękuję

[czarnula4321]

Napisane przez Biska

PW

Nie dostałam

[Gwizdak]

Napisane przez Biska

Oby! bo póki co wszyscy się śmieją, że po mnie ma tylko psioszkę

U mnie to niewiele, bujam się z Małą cały czas po lekarzach, bo ma jakąś bakterię w moczu Czekam na wiosnę, bo od porodu praktycznie cały czas siedzę z nią w domu, uczę się Jej cały czas a i tak czasami ręce mi opadają z bezsilności
W sierpniu mieliśmy kupić mieszkanie, ale ktoś nas o 3 dni wyprzedził i teraz szukam kolejnego... i nic nie mogę fajnego wyszukać

Ja ciągle słyszałam, że klon ojca

O masz!No to pod górkę.... To koniecznie musisz wrócić do nas na stałe - trochę nas tu mam jest, to zawsze się możesz wygadać,zrozumiemy. Z resztą te nie mamy też rozumieją

[Kinqaa]

Każda miala jakieś przejście z porodem
Biska pisz pisz do nas

[czarnula4321]

Napisane przez kasia0912

Peach okej w końcu muszę Cię poznać

Bisia ajć współczuję,ale teraz już jest dobrze tak? a córeczkę macie śliczną


o mnie zawsze mówili,że wykapany tata i do teraz tak jest więc nie zawsze się zmienia

A ja za to miks jestem;d, moja Mika ciągle się zmienia raz bardziej do mamy raz bardziej do taty. Mi to jakos nie przeszkadza ze do M. jest podobna wazne by byla zdrowa i sie rozwijala prawidlowo.

[Biska]

Napisane przez kasia0912

Peach okej w końcu muszę Cię poznać

Bisia ajć współczuję,ale teraz już jest dobrze tak? a córeczkę macie śliczną


o mnie zawsze mówili,że wykapany tata i do teraz tak jest więc nie zawsze się zmienia

Fizycznie doszłam już do siebie, teraz pozostało podleczyć psychikę, ale póki wiosna nie nadejdzie, to będzie ciężko Dziękuję

Napisane przez BYou

hej

Smerfetko śliczny kolor butów

Frezyjko

Bisia hej, hej

Marg, jak Ty się męczysz w tym związku...


Arrakis o kurde:/mam nadz. że spóźnienie nie będzie duże

Czarna pytałaś co u nasdocieramy się z Małą, poznajemy. Walczyłam z bólem piersi przy karmieniu ale wszystko wskazuje na to, że będzie dobrze

Roszpunka śpi, obiad gotuje Mąż-błogostan i nuda

Wczoraj byli u nas znajomi z 3 latkiem bilans: zestresowany piecho, zbity wazon i niespokojna Córa:/ czyli wychowanie bezstresowe....

mnie się nie udało to też był powód do deprechy... nie umiałam Małej nakarmić piersią czułam się okropnie winna (do tej pory mi Jej szkoda), a po pobycie w szpitalu załapałam grypę żołądkową, po której całkiem wyjałowiło mi organizm a pokarm praktycznie całkiem zanikł... i skończyłam próbować

Napisane przez najfajniejsza

to czekam na historię i cieszę się, że to za Tobą

Dzięki Ja też

Jedno co mogę powiedzieć o porodzie już teraz - polecam obecność Tż... mój zmienił się baaardzo po tym, jak widział ile kobieta musi przeżyć i wytrzymać... docenił to mocno

[arrakis]

Napisane przez BYou

Arrakis o kurde:/mam nadz. że spóźnienie nie będzie duże
.

no o tyle duze, ze nie dotrze do mnie w ogole, bo o 13 to ona slub gdzies pod Oławą ma

Bisia

[czarnula4321]

Napisane przez BYou

Czarna pytałaś co u nasdocieramy się z Małą, poznajemy. Walczyłam z bólem piersi przy karmieniu ale wszystko wskazuje na to, że będzie dobrze

Roszpunka śpi, obiad gotuje Mąż-błogostan i nuda

Wczoraj byli u nas znajomi z 3 latkiem bilans: zestresowany piecho, zbity wazon i niespokojna Córa:/ czyli wychowanie bezstresowe....

To fajnie że jest ok, trzymam kciuki zatem by bylo
Tobie to dobrze.

3 latki to tak juz maja zartuje oczywiscie

[Biska]

Napisane przez Gwizdak

Współczuję Ci bardzo. One tu piszą, że my tako tych porodach bezstresowo,ale nie prawda - ja też swojego za miło nie wspominam Tylko z czasem to się na szczęście zapomina.

Mam taką nadzieję, bo marzę o parce

Napisane przez czarnula4321

Nie dostałam

Zaraz podeślę raz jeszcze

Napisane przez Gwizdak

Ja ciągle słyszałam, że klon ojca

O masz!No to pod górkę.... To koniecznie musisz wrócić do nas na stałe - trochę nas tu mam jest, to zawsze się możesz wygadać,zrozumiemy. Z resztą te nie mamy też rozumieją

Oj tak, pod górę nawet, nie pod górkę

[BYou]

Bisiu pamiętaj, że miłości matczynej nie liczy się w hektolitrach mleka zrobiłaś wszystko co mogłas

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Czarna znam takie 3 latki co nie rujnują domu przy wizytach

[czarnula4321]

Napisane przez Biska

Fizycznie doszłam już do siebie, teraz pozostało podleczyć psychikę, ale póki wiosna nie nadejdzie, to będzie ciężko Dziękuję

Wiec trzymam kciuki za podleczenie psychiki

[kasia0912]

Bisia podobno już bliżej to wiosny niż dalej Ale mnie ta pogoda również dobija strasznie
musisz częściej z nami pisać

[najfajniejsza]

Napisane przez Biska

Oby! bo póki co wszyscy się śmieją, że po mnie ma tylko psioszkę

U mnie to niewiele, bujam się z Małą cały czas po lekarzach, bo ma jakąś bakterię w moczu Czekam na wiosnę, bo od porodu praktycznie cały czas siedzę z nią w domu, uczę się Jej cały czas a i tak czasami ręce mi opadają z bezsilności
W sierpniu mieliśmy kupić mieszkanie, ale ktoś nas o 3 dni wyprzedził i teraz szukam kolejnego... i nic nie mogę fajnego wyszukać

bardzo mi przykro... oby maleńka szybko wyzdrowiałą
z mieszkaniem - na pewno coś znajdziecie widocznie tamto nie było tak fajne, jak się wydawało

Napisane przez Gwizdak

Współczuję Ci bardzo. One tu piszą, że my tako tych porodach bezstresowo,ale nie prawda - ja też swojego za miło nie wspominam Tylko z czasem to się na szczęście zapomina.

taaaak, pamiętam Twoje "niemiło wspominam już sam szpital, ale w domu było fajnie" i zdjęcie z wanny fakt, zaraz po porodzie mówiłaś, że nie chcesz póki co tego znowu znosić, ale chyba po 3 miesiącach już miałaś wizję kolejnego dziecka i w sumie fajnie, zazdroszcze
ja mam 2 mamy we w miarę bliskim otoczeniu i wszystkie na wspomnienie porodu nie chcą tego znosić ponownie. jedna jest zdeklarowaną mamą jedynaka. sama mówi, że zabezpieczają się na każdy możliwy sposób. druga urodziła pół roku temu i powiedziała mi, że nie jest gotowa, by o tym rozmawiać, że jak myśli o porodzie, to cała radość życia i miłość do męża i córki z niej ulatuje. Jak nie myśli o tym, to jest OK. Spytałam, czy naprawdę było tak źle, na co rzuciła ciągiem tagów:"hemoroidy, żylaki, pęknięte krocze, ból nie do wyobrażenia" - koszmar. Choć podkreśla, że po tym człowiek jest silniejszy.
Tylko Wy tutaj zawsze piszecie, że poród boli, ale warto i takie tam
Moja mama mówi,że jakby człowiek pamiętał ból porodowy, to wszyscy mieliby po jednym dziecku

[czarnula4321]

Napisane przez Biska

Zaraz podeślę raz jeszcze

Ok

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez BYou

Czarna znam takie 3 latki co nie rujnują domu przy wizytach

Hihi nawet większość jest takich

[Smerfetka_88]

Bisiu nie zadręczaj się moja przyjaciółka też nie mogła karmić synka bo pokarm nie był dobry jakościowo, dziecko ciągle było głodne, a otoczenie zmuszało ją do karmienia. Ona cierpiała, on był głodny i ciagle płakał. Po przejściu na butelkę wszystko zmieniło sie na lepsze. Najważniejsze by byście obie były szczęśliwe, sposób karmienia to sprawa mniej ważna a na pewno nie jest to twoja wina!

[czarnula4321]

Napisane przez najfajniejsza

bardzo mi przykro... oby maleńka szybko wyzdrowiałą
z mieszkaniem - na pewno coś znajdziecie widocznie tamto nie było tak fajne, jak się wydawało

taaaak, pamiętam Twoje "niemiło wspominam już sam szpital, ale w domu było fajnie" i zdjęcie z wanny fakt, zaraz po porodzie mówiłaś, że nie chcesz póki co tego znowu znosić, ale chyba po 3 miesiącach już miałaś wizję kolejnego dziecka i w sumie fajnie, zazdroszcze
ja mam 2 mamy we w miarę bliskim otoczeniu i wszystkie na wspomnienie porodu nie chcą tego znosić ponownie. jedna jest zdeklarowaną mamą jedynaka. sama mówi, że zabezpieczają się na każdy możliwy sposób. druga urodziła pół roku temu i powiedziała mi, że nie jest gotowa, by o tym rozmawiać, że jak myśli o porodzie, to cała radość życia i miłość do męża i córki z niej ulatuje. Jak nie myśli o tym, to jest OK. Spytałam, czy naprawdę było tak źle, na co rzuciła ciągiem tagów:"hemoroidy, żylaki, pęknięte krocze, ból nie do wyobrażenia" - koszmar. Choć podkreśla, że po tym człowiek jest silniejszy.
Tylko Wy tutaj zawsze piszecie, że poród boli, ale warto i takie tam
Moja mama mówi,że jakby człowiek pamiętał ból porodowy, to wszyscy mieliby po jednym dziecku

Dobrze gada

[BYou]

Dla mnie ból po cc to nic w porównaniu z bólem piersi:/

[Biska]

Napisane przez BYou

Bisiu pamiętaj, że miłości matczynej nie liczy się w hektolitrach mleka zrobiłaś wszystko co mogłas

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Czarna znam takie 3 latki co nie rujnują domu przy wizytach

Wiem, ale mnie w dodatkowe poczucie winy wpędzała położna, która przychodziła na wizyty i teściowa

Napisane przez czarnula4321

Wiec trzymam kciuki za podleczenie psychiki

Dzięki

Napisane przez kasia0912

Bisia podobno już bliżej to wiosny niż dalej Ale mnie ta pogoda również dobija strasznie
musisz częściej z nami pisać

Nie wierzę już w jakąkolwiek wiosnę!

Napisane przez najfajniejsza

bardzo mi przykro... oby maleńka szybko wyzdrowiałą
z mieszkaniem - na pewno coś znajdziecie widocznie tamto nie było tak fajne, jak się wydawało

taaaak, pamiętam Twoje "niemiło wspominam już sam szpital, ale w domu było fajnie" i zdjęcie z wanny fakt, zaraz po porodzie mówiłaś, że nie chcesz póki co tego znowu znosić, ale chyba po 3 miesiącach już miałaś wizję kolejnego dziecka i w sumie fajnie, zazdroszcze
ja mam 2 mamy we w miarę bliskim otoczeniu i wszystkie na wspomnienie porodu nie chcą tego znosić ponownie. jedna jest zdeklarowaną mamą jedynaka. sama mówi, że zabezpieczają się na każdy możliwy sposób. druga urodziła pół roku temu i powiedziała mi, że nie jest gotowa, by o tym rozmawiać, że jak myśli o porodzie, to cała radość życia i miłość do męża i córki z niej ulatuje. Jak nie myśli o tym, to jest OK. Spytałam, czy naprawdę było tak źle, na co rzuciła ciągiem tagów:"hemoroidy, żylaki, pęknięte krocze, ból nie do wyobrażenia" - koszmar. Choć podkreśla, że po tym człowiek jest silniejszy.
Tylko Wy tutaj zawsze piszecie, że poród boli, ale warto i takie tam
Moja mama mówi,że jakby człowiek pamiętał ból porodowy, to wszyscy mieliby po jednym dziecku

Ze wszystkim się zgodzę Ja miałam skurcze krzyżowe i ból był taki, że wyobrażam sobie, że tak właśnie boli łamania kręgosłupa

[najfajniejsza]

Napisane przez Biska

mnie się nie udało to też był powód do deprechy... nie umiałam Małej nakarmić piersią czułam się okropnie winna (do tej pory mi Jej szkoda), a po pobycie w szpitalu załapałam grypę żołądkową, po której całkiem wyjałowiło mi organizm a pokarm praktycznie całkiem zanikł... i skończyłam próbować



Dzięki Ja też

Jedno co mogę powiedzieć o porodzie już teraz - polecam obecność Tż... mój zmienił się baaardzo po tym, jak widział ile kobieta musi przeżyć i wytrzymać... docenił to mocno

kochanie, to nie Twoja wina! zrobiłaś, co mogłaś

ja nie wiem... chciałabym, by P. był przy mnie, bo tak jak piszesz - wsparcie. Ale on chyba nie jest skłonny. I ja go zmuszać nie planuję - może zechce, a jak nie, to lepiej, by go nie było, bo pewnie bardziej by przeszkadzał, niż pomagał. Zresztą póki co nie dziwię mu się. Sama nie chciałabym być przy porodzie
A P. mówił mi kiedyś, że nie wie, czy chciałby być przy porodzie i źle mu z tym, ale jego kolega był i od tamtej pory nie potrafi na żonę spojrzeć jak na obiekt seksualny. To głównie MATKA. Nikt nie gwarantuje, że nie będąc przy porodzie też by tak nie miał, ale skoro mówi, że obecność przy porodzie to najgorsze, co zrobił, dla ich związku, to coś znaczy.

[FioletowyAnanas]

Tak czytam te wasze problemy z porodem później z maleństwem to mnie bardzo zniechęciłyście

[Claris]

Napisane przez Biska

Nawet nie wiesz jakie to przykre, jak patrzę na Nią i nie widzę w Niej siebie Do tego te blond włosy Znajomi się śmieją, że może to nie moje dziecko
A tak serio, to Mała faktycznie wygląda jak mój Tż, szczególnie jeśli obejrzy się Jego zdjęcia za niemowlaka.

Cześć

ale to imię pasuje do niech w 100%, nawet mi trochę przypomina siebie jak byłam niemowlakiem
ale się cieszę, że wróciłaś, to chyba jedyna pozytywna rzecz tego dnia bardzo Cię proszę żebyś już tu została

Jutro mam chrzest, ostatecznie kupiłam obrazek srebrny, o taki, na żywo jest bardzo ładny i do tego dorzucam kasę.

A w środę wylatuję do Pragi, muszę dzisiaj ciuchy przygotować.

[Biska]

Napisane przez Smerfetka_88

Bisiu nie zadręczaj się moja przyjaciółka też nie mogła karmić synka bo pokarm nie był dobry jakościowo, dziecko ciągle było głodne, a otoczenie zmuszało ją do karmienia. Ona cierpiała, on był głodny i ciagle płakał. Po przejściu na butelkę wszystko zmieniło sie na lepsze. Najważniejsze by byście obie były szczęśliwe, sposób karmienia to sprawa mniej ważna a na pewno nie jest to twoja wina!

Dopiero teraz zaczynam dochodzić do takiego wniosku, ale mimo wszystko szkoda mi Małej Dzięki

[najfajniejsza]

Napisane przez Claris

ale to imię pasuje do niech w 100%, nawet mi trochę przypomina siebie jak byłam niemowlakiem
ale się cieszę, że wróciłaś, to chyba jedyna pozytywna rzecz tego dnia bardzo Cię proszę żebyś już tu została

Jutro mam chrzest, ostatecznie kupiłam obrazek srebrny, o taki, na żywo jest bardzo ładny i do tego dorzucam kasę.

A w środę wylatuję do Pragi, muszę dzisiaj ciuchy przygotować.

bardzo ładny prezent
powodzenia w PRadze!

Napisane przez Biska

Dopiero teraz zaczynam dochodzić do takiego wniosku, ale mimo wszystko szkoda mi Małej Dzięki

bo jesteś cudowną matką