Sesja nigdy nas nie złamie, przejedziemy świat na lamie! wizażPORN cz. 26

[DarkDevil]

Napisane przez faeria

wchodzę tylko, aby powiedzieć czeeść

jutro chcę podejść do przedterminu z anaty, a nic nie umiem
życzcie powodzenia, jestem kłębkiem nerwów

dzisiaj się uuuuczę
odezwę się jutro po, niezależnie od wyniku
i też wtedy Was nadgonię

Będzie dobrze

[mumilka]

hejka

a ja od czwartku siedzę nad tłumaczeniami i czuję że jestem sto lat za murzynami w czarnej teraz siedzę słówka wypisuję na niemca, bo babka każe nam tworzyć swój słownik

Mun, powodzenia na poprawce uda się na pewno
Hoshi powodzenia z nauką i z filozofią
faeria, powodzenia z anatomią

i samej sobie tez życzę powodzenia jutro na tłumaczeniach, bo mnie to przerasta

i nie chwaliłam się - mam nowy telefon czuję się wreszcie jak człowiek na poziomie

[sarcastic_]

Napisane przez faeria

wchodzę tylko, aby powiedzieć czeeść

jutro chcę podejść do przedterminu z anaty, a nic nie umiem
życzcie powodzenia, jestem kłębkiem nerwów

dzisiaj się uuuuczę
odezwę się jutro po, niezależnie od wyniku
i też wtedy Was nadgonię

Napisane przez Muniette

Hej Ale tu cisza ostatnio Ja wczoraj też się uspołczniałam, w pt zresztą też i na razie mam na dłuuugo dosyć

Okropnie się boję jutrzejszej poprawki Oby jakoś poszło

Dasz radę!

[Catss]

faeria, Muniette, trzymam kciuki bardzo bardzo mocno
dziewczyny damy radę! Uwierzcie, że mi też się nie chce i nie mam pojęcia jak się zmotywować

[Catalina7]

Od południa nauczyłam się dwóch tematów Już nie mogę, im więcej się uczę, tym mam większe wrażenie, że nic nie umiem Coraz częściej myślę, żeby dać sobie spokój z 4 tematami, które mi zostały z tych dwóch przedmiotów i po prostu utrwalać sobie te, których się już nauczyłam, bo wyjdzie tak samo jak wtedy, że niby umiałam wszystkie, a tak naprawdę w głowie nic nie zostało tzn. przejrzę je do końca, ale przede wszystkim chyba skupię się na tych, które teoretycznie powinnam umieć, już sama nie wiem

[Catss]

Napisane przez Catalina7

Od południa nauczyłam się dwóch tematów Już nie mogę, im więcej się uczę, tym mam większe wrażenie, że nic nie umiem Coraz częściej myślę, żeby dać sobie spokój z 4 tematami, które mi zostały z tych dwóch przedmiotów i po prostu utrwalać sobie te, których się już nauczyłam, bo wyjdzie tak samo jak wtedy, że niby umiałam wszystkie, a tak naprawdę w głowie nic nie zostało tzn. przejrzę je do końca, ale przede wszystkim chyba skupię się na tych, które teoretycznie powinnam umieć, już sama nie wiem

Mam to samo i nie wiem jak to zmienić a teraz uciekam do histologii

[Catalina7]

Ale cisza

Chyba pierwszy raz jestem na 100% przygotowana na jutrzejsze ćwiczenia A na notatki do poprawek już nie mogę patrzeć, mam nadzieję, że wkrótce będę mogła je spalić z uśmiechem na ustach

[faeria]

Napisane przez Catalina7

Od południa nauczyłam się dwóch tematów Już nie mogę, im więcej się uczę, tym mam większe wrażenie, że nic nie umiem Coraz częściej myślę, żeby dać sobie spokój z 4 tematami, które mi zostały z tych dwóch przedmiotów i po prostu utrwalać sobie te, których się już nauczyłam, bo wyjdzie tak samo jak wtedy, że niby umiałam wszystkie, a tak naprawdę w głowie nic nie zostało tzn. przejrzę je do końca, ale przede wszystkim chyba skupię się na tych, które teoretycznie powinnam umieć, już sama nie wiem

dokładnie dzisiaj przede mną dłuuuuga noc zakuwania i modlenia się o zdania jutrzejszej anaty na 3

ech, tym akcentem witam się na dzisiaj i żegnam

[latesate]

nie czuję tego, że jutro muszę jechać na uczelnie

[poziomka_]

Napisane przez latesate

nie czuję tego, że jutro muszę jechać na uczelnie

już widze ten mikroskop śmierci

[latesate]

mam dwa wykłady pod rząd... macie jakieś ciekawe gry do polecenia na tel?

[Micraell]

Temple run 2 :3
O JA PIERDZIELE MOJE MOU!

[KolorujeSwiat]

hejo porny
Wszystkie się uczooom, a ja jeszcze tydzień wolnego
Ale świra dostaje w domu rodzinnym, jestem już samodzielna, robie co chce, kupuje sobie do jedzenia co chce, a tu się męczę. No ale w piątek chce wrócić do Poznania bo się za TŻ taaaaaaaaak bardzo stęskniłam

I ogólnie to trochę mu dupę trułam przez dwa dni, bo o ile w kwestii zabrania mnie gdzieś czy pamiętania o różnych rzeczach widać poprawę to kurcze dostał ochrzan, że nic nie robi w kierunku bycia razem na serio, czy zamieszkania. Opierał się długo, ale w końcu udało mi się z nim nawiązać porozumienie, bo w końcu napisał mi czego on chce. I wyszło, że chciałby ślub i mieszkanie razem tylko martwi się o pieniądze. No to mu mówię, zacznijmy odkładać sobie na ślub, czy jakoś, bo nigdy się na to nie zbierzemy, to stwierdził, ze to dobry pomysł. No i że byśmy mieli jakiś cel to zaproponował ślub za dwa lata, tzn. w sumie dwa i pół, bo tak sierpień/wrzesień 2017 r. Oczywiście nie będę się jarać i planować, ale no chociaż jakiś krok naprzód, bo tak to wiecie, uzbieramy co nieco i może się uda, a ja nie no to odłozy się trochę na inny termin No zobaczymy zobaczymy jak to wyjdzie

[poziomka_]

Napisane przez KolorujeSwiat

hejo porny
Wszystkie się uczooom, a ja jeszcze tydzień wolnego
Ale świra dostaje w domu rodzinnym, jestem już samodzielna, robie co chce, kupuje sobie do jedzenia co chce, a tu się męczę. No ale w piątek chce wrócić do Poznania bo się za TŻ taaaaaaaaak bardzo stęskniłam

I ogólnie to trochę mu dupę trułam przez dwa dni, bo o ile w kwestii zabrania mnie gdzieś czy pamiętania o różnych rzeczach widać poprawę to kurcze dostał ochrzan, że nic nie robi w kierunku bycia razem na serio, czy zamieszkania. Opierał się długo, ale w końcu udało mi się z nim nawiązać porozumienie, bo w końcu napisał mi czego on chce. I wyszło, że chciałby ślub i mieszkanie razem tylko martwi się o pieniądze. No to mu mówię, zacznijmy odkładać sobie na ślub, czy jakoś, bo nigdy się na to nie zbierzemy, to stwierdził, ze to dobry pomysł. No i że byśmy mieli jakiś cel to zaproponował ślub za dwa lata, tzn. w sumie dwa i pół, bo tak sierpień/wrzesień 2017 r. Oczywiście nie będę się jarać i planować, ale no chociaż jakiś krok naprzód, bo tak to wiecie, uzbieramy co nieco i może się uda, a ja nie no to odłozy się trochę na inny termin No zobaczymy zobaczymy jak to wyjdzie

ale fajnie, że się ułożyło! oby było coraz lepiej

[Catalina7]

Napisane przez KolorujeSwiat

hejo porny
Wszystkie się uczooom, a ja jeszcze tydzień wolnego
Ale świra dostaje w domu rodzinnym, jestem już samodzielna, robie co chce, kupuje sobie do jedzenia co chce, a tu się męczę. No ale w piątek chce wrócić do Poznania bo się za TŻ taaaaaaaaak bardzo stęskniłam

I ogólnie to trochę mu dupę trułam przez dwa dni, bo o ile w kwestii zabrania mnie gdzieś czy pamiętania o różnych rzeczach widać poprawę to kurcze dostał ochrzan, że nic nie robi w kierunku bycia razem na serio, czy zamieszkania. Opierał się długo, ale w końcu udało mi się z nim nawiązać porozumienie, bo w końcu napisał mi czego on chce. I wyszło, że chciałby ślub i mieszkanie razem tylko martwi się o pieniądze. No to mu mówię, zacznijmy odkładać sobie na ślub, czy jakoś, bo nigdy się na to nie zbierzemy, to stwierdził, ze to dobry pomysł. No i że byśmy mieli jakiś cel to zaproponował ślub za dwa lata, tzn. w sumie dwa i pół, bo tak sierpień/wrzesień 2017 r. Oczywiście nie będę się jarać i planować, ale no chociaż jakiś krok naprzód, bo tak to wiecie, uzbieramy co nieco i może się uda, a ja nie no to odłozy się trochę na inny termin No zobaczymy zobaczymy jak to wyjdzie

To kup sobie coś innego a w domu nie robisz tego co chcesz?

No ewidentnie widać poprawę w jego zachowaniu, trzymam kciuki

[KolorujeSwiat]

Napisane przez poziomka_

ale fajnie, że się ułożyło! oby było coraz lepiej

dzięki

Napisane przez Catalina7

To kup sobie coś innego a w domu nie robisz tego co chcesz?

No ewidentnie widać poprawę w jego zachowaniu, trzymam kciuki

No nie mam gdzie, bo na wsi jest jeden sklep i słabo zaopatrzony, ja chce moje jogurty z Biedry Ano własnie problem w tym, że nie mam co. W mieszkaniu mam neta bez limitu więc mogę oglądać non stop na necie, tu limit jest i dupa :| W tv nic nie ma. Książki czytam na laptopie i mule. Chciałam się spotkać z koleżankami to mnie w chuja zrobiły i się nudzę :<

I dzięki

[sarcastic_]

Super Mądry Autor Planu dał mi w piątki 5h wykładów pod rząd

Napisane przez KolorujeSwiat

hejo porny
Wszystkie się uczooom, a ja jeszcze tydzień wolnego
Ale świra dostaje w domu rodzinnym, jestem już samodzielna, robie co chce, kupuje sobie do jedzenia co chce, a tu się męczę. No ale w piątek chce wrócić do Poznania bo się za TŻ taaaaaaaaak bardzo stęskniłam

I ogólnie to trochę mu dupę trułam przez dwa dni, bo o ile w kwestii zabrania mnie gdzieś czy pamiętania o różnych rzeczach widać poprawę to kurcze dostał ochrzan, że nic nie robi w kierunku bycia razem na serio, czy zamieszkania. Opierał się długo, ale w końcu udało mi się z nim nawiązać porozumienie, bo w końcu napisał mi czego on chce. I wyszło, że chciałby ślub i mieszkanie razem tylko martwi się o pieniądze. No to mu mówię, zacznijmy odkładać sobie na ślub, czy jakoś, bo nigdy się na to nie zbierzemy, to stwierdził, ze to dobry pomysł. No i że byśmy mieli jakiś cel to zaproponował ślub za dwa lata, tzn. w sumie dwa i pół, bo tak sierpień/wrzesień 2017 r. Oczywiście nie będę się jarać i planować, ale no chociaż jakiś krok naprzód, bo tak to wiecie, uzbieramy co nieco i może się uda, a ja nie no to odłozy się trochę na inny termin No zobaczymy zobaczymy jak to wyjdzie

Fajnie, że się układa trzymam kciuki, żeby się udało
Mam podobnie jeśli chodzi o dom rodzinny, wracam tutaj i w sumie... nie umiem się odnaleźć. Nawet źle się tutaj śpi już teraz

[Catalina7]

Napisane przez sarcastic_

Super Mądry Autor Planu dał mi w piątki 5h wykładów pod rząd


Fajnie, że się układa trzymam kciuki, żeby się udało
Mam podobnie jeśli chodzi o dom rodzinny, wracam tutaj i w sumie... nie umiem się odnaleźć. Nawet źle się tutaj śpi już teraz

Ja mam na szczęście tylko 3h, bo z jednych zajęć się wypisałam i mam je w inny dzień ale i tak kończę o 18:15, ale na szczęście wykłady nieobowiązkowe, więc pewnie czasami mnie nie będzie

To chyba tylko ja jestem jakaś dziwna bo uwielbiam wracać do mojego domu mimo tego, że mam tam więcej obowiązków (a raczej mam jakiekolwiek obowiązki, bo tutaj nic), to i tak lubię

[sarcastic_]

ja wracam chyba tylko dlatego, że rodzice... Bo wiem, że tęsknią i chcą żebym wracała.. No i może dziadkowie jeszcze. Tak to nic mnie nie motywuje do wracania tutaj. I jak tak o tym myslę, to strasznie przykre jest jakieś . Jak się wyprowadzałam (a przecież nie mam daleko) to było mi przykro, a teraz mam problem, żeby tutaj przyjeżdżać na dłużej

[latesate]

omg, dzięki Mic, zapomniałam o niej <3

[Micraell]

Cieszę się, że w końcu coś się zaczęło Ci układać, Kolorku.

[Catalina7]

Napisane przez sarcastic_

ja wracam chyba tylko dlatego, że rodzice... Bo wiem, że tęsknią i chcą żebym wracała.. No i może dziadkowie jeszcze. Tak to nic mnie nie motywuje do wracania tutaj. I jak tak o tym myslę, to strasznie przykre jest jakieś . Jak się wyprowadzałam (a przecież nie mam daleko) to było mi przykro, a teraz mam problem, żeby tutaj przyjeżdżać na dłużej

Ja tęsknię za mamą, ale to dlatego, bo jesteśmy zżyte (wcześniej nawet tak o tym nie myślałam, serio, dopiero pójście na studia mi to uświadomiło) no i zawsze w niedzielę przychodzi do nas moja siostra z dziećmi i to też jest jakaś odskocznia od tej wiecznej nauki, a mój siostrzeniec jest po prostu pierwszy raz nie pojechałam na weekend do domu :P i jest okej, ale mama nie mogła przeżyć i podała przez ciocię wałówkę na cały tydzień rozumiecie, że specjalnie dla mnie zrobiła moje ulubione pierogi i ciasto? XDDDDD

[KolorujeSwiat]

Napisane przez sarcastic_

Super Mądry Autor Planu dał mi w piątki 5h wykładów pod rząd


Fajnie, że się układa trzymam kciuki, żeby się udało
Mam podobnie jeśli chodzi o dom rodzinny, wracam tutaj i w sumie... nie umiem się odnaleźć. Nawet źle się tutaj śpi już teraz

Dzięki

Ja to tak przyjeżdżam dla zasady w sumie... Np. moje koleżanki lubią wracać do domu częściej, ale u nich jest inaczej, jak przyjadą to rodzice tak nad nimi skaczą bo się stęsknili, mamy gotują ulubione obiadki i takie tam. A jak ja przyjadę, to najlepiej żeby ugotowała i posprzątała. No spoko mogę pomóc, ale kiedy ktoś o mnie zadba, jak cały czas sama o siebie teraz dbam? Jak jestem w mieszkaniu i mam lenia, to naczynia w zlewie mogą leżeć 5h, a i tak w końcu pozmywam, a tu się mama co 5 minut drze, że nie pozmywane, no kurde :|
Ja to jak już to lubie na dwa dni przyjechać, teraz siedze 5 dni i już mnie bierze Jeszcze moi rodzice się o gowna sprzeczają i atmosfera nieciekawa.
Ja chcę do TŻ Chociaż u niego też ciągłe kłótnie, to tam chociaz mogę się do niego przytulić

[sarcastic_]

Napisane przez Catalina7

Ja tęsknię za mamą, ale to dlatego, bo jesteśmy zżyte (wcześniej nawet tak o tym nie myślałam, serio, dopiero pójście na studia mi to uświadomiło) no i zawsze w niedzielę przychodzi do nas moja siostra z dziećmi i to też jest jakaś odskocznia od tej wiecznej nauki, a mój siostrzeniec jest po prostu pierwszy raz nie pojechałam na weekend do domu :P i jest okej, ale mama nie mogła przeżyć i podała przez ciocię wałówkę na cały tydzień rozumiecie, że specjalnie dla mnie zrobiła moje ulubione pierogi i ciasto? XDDDDD

Mamy są kochane
Ja to sama nie wiem czy moje kontakty się pogorszyły czy polepszyły.. Chyba zależy w jakich kwestiach, na pewno więcej mogę jej powiedzieć rzeczy osobistych, z których nigdy jej się nie zwierzalam, mieszkając pod jednym dachem. Ale i tak się czesto kłócimy Chociaż sobie obiecuje, że przestanę prowokować, ale ciężko to zmienić :/ Chyba jesteśmy zbyt różne

[Micraell]

Napisane przez sarcastic_

Super Mądry Autor Planu dał mi w piątki 5h wykładów pod rząd


Fajnie, że się układa trzymam kciuki, żeby się udało
Mam podobnie jeśli chodzi o dom rodzinny, wracam tutaj i w sumie... nie umiem się odnaleźć. Nawet źle się tutaj śpi już teraz

Mi się w domu najzwyczajniej w świecie nudzi :/
Teraz to już w ogóle nie mam ochoty tutaj siedzieć, ale no wiadomo. Nikt chyba nie ma, wszystkich nosi. Jutro jadę dowieźć papiery do socjalnego, bo robią jakieś chore problemy. Ciekawe czy załatwię i jak duża będzie kolejka do. :/
Muszę wyjechać jutro 7:35... Ja pierdzielę, ja nie wstanę, nie ma opcji. -.-

[sarcastic_]

Napisane przez KolorujeSwiat

Dzięki

Ja to tak przyjeżdżam dla zasady w sumie... Np. moje koleżanki lubią wracać do domu częściej, ale u nich jest inaczej, jak przyjadą to rodzice tak nad nimi skaczą bo się stęsknili, mamy gotują ulubione obiadki i takie tam. A jak ja przyjadę, to najlepiej żeby ugotowała i posprzątała. No spoko mogę pomóc, ale kiedy ktoś o mnie zadba, jak cały czas sama o siebie teraz dbam? Jak jestem w mieszkaniu i mam lenia, to naczynia w zlewie mogą leżeć 5h, a i tak w końcu pozmywam, a tu się mama co 5 minut drze, że nie pozmywane, no kurde :|
Ja to jak już to lubie na dwa dni przyjechać, teraz siedze 5 dni i już mnie bierze Jeszcze moi rodzice się o gowna sprzeczają i atmosfera nieciekawa.
Ja chcę do TŻ Chociaż u niego też ciągłe kłótnie, to tam chociaz mogę się do niego przytulić

Wiem o czym mówisz i rozumiem U mnie jest tak, że jak przyjeżdżam na 2 dni (weekend) to właśnie wszystko mam podstawione pod nos Ale jak jestem dłużej to wracamy do normalności i już jest słabo.

[Micraell]

Cata, zazdroszczę Ci kontaktu z mamą, serio. Dbaj o to.

[Catalina7]

Napisane przez KolorujeSwiat

Dzięki

Ja to tak przyjeżdżam dla zasady w sumie... Np. moje koleżanki lubią wracać do domu częściej, ale u nich jest inaczej, jak przyjadą to rodzice tak nad nimi skaczą bo się stęsknili, mamy gotują ulubione obiadki i takie tam. A jak ja przyjadę, to najlepiej żeby ugotowała i posprzątała. No spoko mogę pomóc, ale kiedy ktoś o mnie zadba, jak cały czas sama o siebie teraz dbam? Jak jestem w mieszkaniu i mam lenia, to naczynia w zlewie mogą leżeć 5h, a i tak w końcu pozmywam, a tu się mama co 5 minut drze, że nie pozmywane, no kurde :|
Ja to jak już to lubie na dwa dni przyjechać, teraz siedze 5 dni i już mnie bierze Jeszcze moi rodzice się o gowna sprzeczają i atmosfera nieciekawa.
Ja chcę do TŻ Chociaż u niego też ciągłe kłótnie, to tam chociaz mogę się do niego przytulić

Moja mama mi zawsze gotuje ulubione obiadki ale ona ma fioła na punkcie mojego jedzenia, zawsze jak do mnie dzwoni to się pyta czy jadłam, co jadłam, co kupiłam do jedzenia, jak ja dzwonię to jest to samo a jeśli chodzi o sprzątanie... do domu przyjeżdżam w sobotę rano, przebieram się i od razu sprzątam w całym domu, ale już jestem przyzwyczajona, bo odkąd moja siostra pracuje, to zawsze tak było, moja mama nie sprząta, bo ma inne obowiązki tzn. jasne, że zmywa naczynia, posprząta po obiedzie, ale odkurzanie, kurze, łazienka itp. to ja i siostra poza tym lubię jak jest czysto, więc spoko :P

[KolorujeSwiat]

Napisane przez Micraell

Cieszę się, że w końcu coś się zaczęło Ci układać, Kolorku.

Ja też

A tak wgl. to powiem Wam, że faceci mają inne wyobrażenie na rózne tematy, mój TŻ to chyba myślał, ze potrzeba huczne wesele na 120 osób wyprawić xD A ja mu mówię, kochanie orientacyjnie policzmy liczbę osób z najbliższej rodziny. Wszystkich ze znajomymi może wyszłoby 60 osób, może nawet 50. Bo ja piątej wody po kisielu to nie chce... Ja zdaje sobie sprawę, że to kosztuje, ale idzie zrobić wesele po kosztach jak się bardzo chce. Dałam mu przykłady, że fotograf czy coś, to można jakiegoś znajomego, np. u mojej kuzynki na 18tce była taka dziewczyna, mało wzięła a jakie ładne zdjęcia, a profesjonalny fotograf to kupa hajsu i później za każde ujęcie w plenerze grube hajsy bierze
No to chłopak na oczy przejrzał i mi mówi, że on już daaawwno myślał o zaręcynach,, że też by chciał być na poważnie, ale nie mamy hajsu. No to teraz sam się podjarał, że odłożyć można i wziąć ślub. No z facetem jak z dzieckiem, za rączkę trzeba poprowadzić xD

[sarcastic_]

Napisane przez Micraell

Mi się w domu najzwyczajniej w świecie nudzi :/
Teraz to już w ogóle nie mam ochoty tutaj siedzieć, ale no wiadomo. Nikt chyba nie ma, wszystkich nosi. Jutro jadę dowieźć papiery do socjalnego, bo robią jakieś chore problemy. Ciekawe czy załatwię i jak duża będzie kolejka do. :/
Muszę wyjechać jutro 7:35... Ja pierdzielę, ja nie wstanę, nie ma opcji. -.-

Mi też się nudzi!
Mic, trzymam kciuki, żeby się tam wszystko ułożyło Może się połóż już, skoro musisz tak wcześnie wstać?