Aborcja - wątek zbiorczy. Część 2.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez kaprysna_singielka

Myślisz, że kobiety które maszerują w strajkach i wygłaszają hasła domagające się aborcji na życzenie traktują ja tak bardzo luźno otóż nie.

Otóż tak. Ja wygłaszam takie hasła i traktuję aborcję jako trywialny zabieg medyczny, którym ona de facto jest.

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Limonka2738, uwielbiam czytać Twoje posty i uważam Cię za niesamowicie inteligentną dziewczynę, ale imho porównanie dziecka do pasożyta jest nietrafne. Usuwając pasożyta, pozbywasz się choroby. Usuwając dziecko, pozbywasz się dziecka. Tasiemiec jest destrukcyjny dla żywiciela niezależnie od tego, co on na ten temat sądzi - w przeciwieństwie do twierdzenia, że skoro dziecko powoduje u rodzica niewygodę lub dyskomfort, to powinno się móc legalnie je zabić. Ciężko mi postawić między tym znak równości.

Zarodek/płód to nie dziecko. To zarodek/płód. O dziecku mówimy od urodzenia, nawet jeśli niektórzy są do płodu emocjonalnie przywiązani i przypisują mu właściwości, których jeszcze nie ma.
A ciąża również jest destrukcyjna. Płód czerpie wszystkie składniki odżywcze z ciała matki. Żyje jej kosztem dokładnie jak pasożyt, więc pasożyt to najtrafniejsze porównanie biologiczne.

[ruda_beksa]

Lisbeth, Limonka, polecam ten artykuł:

https://aeon.co/essays/why-pregnancy...other-and-baby

[Limonka2738]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Limonka2738, uwielbiam czytać Twoje posty i uważam Cię za niesamowicie inteligentną dziewczynę, ale imho porównanie dziecka do pasożyta jest nietrafne. Usuwając pasożyta, pozbywasz się choroby. Usuwając dziecko, pozbywasz się dziecka. Tasiemiec jest destrukcyjny dla żywiciela niezależnie od tego, co on na ten temat sądzi - w przeciwieństwie do twierdzenia, że skoro dziecko powoduje u rodzica niewygodę lub dyskomfort, to powinno się móc legalnie je zabić. Ciężko mi postawić między tym znak równości.

Nie usuwam dziecka. Usuwam zarodek, który w sensie biologicznym pasożytuje na mnie w momencie podejmowania decyzji.

Jest dla mnie ok, jeśli ktoś uzna zapłodnioną komórkę jajową już za człowieka i go nie usunie, choćby nie wiem co.

Ale nauka nie odpowiada nam na to pytanie, kiedy zaczyna się człowiek.

Dla mnie kiedy rozwija się układ nerwowy. Dla kogoś będzie to serce, dla kogoś poród, a jeszcze dla innego kogoś zapłodnienie.

Nie ma na to poprawnej odpowiedzi. A skoro nie ma poprawnej, to nie ma i błędnej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Napisane przez ruda_beksa

Lisbeth, Limonka, polecam ten artykuł:

https://aeon.co/essays/why-pregnancy...other-and-baby

Ciekawy, ale to potwierdzenie moich poglądów, a nie zaprzeczenie im.

Chyba że o to ci chodziło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Bumblebee_]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86763958]Zarodek/płód to nie dziecko. To zarodek/płód. O dziecku mówimy od urodzenia, nawet jeśli niektórzy są do płodu emocjonalnie przywiązani i przypisują mu właściwości, których jeszcze nie ma.[/QUOTE]

To co piszesz, to tylko opinia, która notabene stoi w sprzeczności z polskim prawem:

"Ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka za dziecko uznaje każdą istotę ludzką od poczęcia do osiągnięcia pełnoletniości(...)"

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dziecko

"Poczęcie, zapłodnienie u człowieka – moment powstania zygoty, czyli komórki zawierającej pełny genotyp człowieka, z której przez bruzdkowanie powstaje zarodek[1][2], w wyniku połączenia żeńskiej gamety z gametą męską[1][3][4]."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pocz%C4%99cie

"Art. 2.

1. W rozumieniu ustawy dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności."

https://brpd.gov.pl/materialy-do-pobrania/ustawa

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez _Bumblebee_

To co piszesz, to tylko opinia, która notabene stoi w sprzeczności z polskim prawem:

"Ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka za dziecko uznaje każdą istotę ludzką od poczęcia do osiągnięcia pełnoletniości(...)"

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dziecko

"Poczęcie, zapłodnienie u człowieka – moment powstania zygoty, czyli komórki zawierającej pełny genotyp człowieka, z której przez bruzdkowanie powstaje zarodek[1][2], w wyniku połączenia żeńskiej gamety z gametą męską[1][3][4]."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pocz%C4%99cie

"Art. 2.

1. W rozumieniu ustawy dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności."

https://brpd.gov.pl/materialy-do-pobrania/ustawa

No to mamy opinię przeciwko opinii. W każdym razie polskie prawo w tym względzie i tak mnie nie dotyczy.

[Limonka2738]

Napisane przez _Bumblebee_

To co piszesz, to tylko opinia, która notabene stoi w sprzeczności z polskim prawem:

"Ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka za dziecko uznaje każdą istotę ludzką od poczęcia do osiągnięcia pełnoletniości(...)"

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dziecko

"Poczęcie, zapłodnienie u człowieka – moment powstania zygoty, czyli komórki zawierającej pełny genotyp człowieka, z której przez bruzdkowanie powstaje zarodek[1][2], w wyniku połączenia żeńskiej gamety z gametą męską[1][3][4]."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pocz%C4%99cie

"Art. 2.

1. W rozumieniu ustawy dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności."

https://brpd.gov.pl/materialy-do-pobrania/ustawa

O nie!

Polskie prawo, które uznaje zarodek za dziecko, którego nie można zabić, ale jak dziecko jest gwałciciela, to już można.

Za każdym razem jak ktoś powołuje się na nielogiczna ustawę, która ma być koronnym argumentem jego stanowiska, na świecie ginie mała kaczuszka.

To logika ma być podstawą prawa, a nie prawo podstawa logiki. Pomieszało ci się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Bumblebee_]

Napisane przez Limonka2738

O nie!

Polskie prawo, które uznaje zarodek za dziecko, którego nie można zabić, ale jak dziecko jest gwałciciela, to już można.

Za każdym razem jak ktoś powołuje się na nielogiczna ustawę, która ma być koronnym argumentem jego stanowiska, na świecie ginie mała kaczuszka.

To logika ma być podstawą prawa, a nie prawo podstawa logiki. Pomieszało ci się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tobie się logika z moralnością pomieszała. Prawo nie musi być logiczne wg twoich standardów. Np. na tę chwilę w świetle prawa za zabójstwo można dostać mniejszą karę niż za pobicie. Jest to logiczne?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez _Bumblebee_

Tobie się logika z moralnością pomieszała. Prawo nie musi być logiczne wg twoich standardów. Np. na tę chwilę w świetle prawa za zabójstwo można dostać mniejszą karę niż za pobicie. Jest to logiczne?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, dlatego nie uważam prawa za wyznacznik czegokolwiek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Poza tym - co to za dyskusja.

Ty mi zacytujesz polską ustawę o _zakazie_ aborcji, ja Ci zacytuję chińską o _nakazie_ aborcji i gdzie tu dyskusja?

Dlatego argument "bo prawo mówi że..." to żaden argument.

Jeśli prawo ma rację i jest oparte na logicznych argumentach nie trzeba używać zdania "Bo według prawa...", tylko można użyć tego argumentu, z którego powstało.

Jeśli ktoś wyskakuje z prawem, to znaczy że sam nie zna logicznego argumentu i nie jest to prawo na żadnej logice oparte.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Napiszesz "Ale jesteśmy w Polsce".

A ja akurat jestem na terenie Ambasady ChRL w Warszawie i formalnie jestem w Chinach. I co?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[julienn]

Nie jestem za dziećmi i posiadaniem ich, ale uważam, że nazywanie płodu, zygoty (whatever) pasożytem jest lekkim przegięciem. Takim „pasożytem” był każdy z nas. Możemy nie chcieć mieć dzieci, być za aborcją, ale na litość boską, nie traktujmy płodów na równi z czymś takim.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Limonka2738]

Napisane przez julienn

Nie jestem za dziećmi i posiadaniem ich, ale uważam, że nazywanie płodu, zygoty (whatever) pasożytem jest lekkim przegięciem. Takim „pasożytem” był każdy z nas. Możemy nie chcieć mieć dzieci, być za aborcją, ale na litość boską, nie traktujmy płodów na równi z czymś takim.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ale z jak najbardziej ja też pasożytowałam na organizmie swojej matki.

Była na tyle miła, że pozwoliła mi to robić.

Ba! Wciąż w pewnym zakresie pozwala mi na sobie pasożytować, oczywiście już nie biologicznie.

Nazywanie rzeczy po imieniu mnie nie boli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[julienn]

Napisane przez Limonka2738

Ale z jak najbardziej ja też pasożytowałam na organizmie swojej matki.

Była na tyle miła, że pozwoliła mi to robić.

Ba! Wciąż w pewnym zakresie pozwala mi na sobie pasożytować, oczywiście już nie biologicznie.

Nazywanie rzeczy po imieniu mnie nie boli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zabawne. Nie chodzi mi o to, czy ciąża z biologicznego punktu widzenia jest pasożytowaniem, nie mam zamiaru się w tym aspekcie wypowiadać, bo biologiem nie jestem, ale o wydźwięk niektórych wypowiedzi, który jest aż nadto negatywny. Naprawdę można nie lubić dzieci, nie chcieć ich mieć, ale lekka doza szacunku by nie zaszkodziła. Nie mogłabym kobiecie w ciąży powiedzieć z powagą, że hoduje w sobie pasożyta.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Limonka2738]

Napisane przez julienn

Zabawne. Nie chodzi mi o to, czy ciąża z biologicznego punktu widzenia jest pasożytowaniem, nie mam zamiaru się w tym aspekcie wypowiadać, bo biologiem nie jestem, ale o wydźwięk niektórych wypowiedzi, który jest aż nadto negatywny. Naprawdę można nie lubić dzieci, nie chcieć ich mieć, ale lekka doza szacunku by nie zaszkodziła. Nie mogłabym kobiecie w ciąży powiedzieć z powagą, że hoduje w sobie pasożyta.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przecież nie składam gratulacji koleżance, która poroniła wyczekaną ciążę, bo ja bym się tam cieszyła na jej miejscu.

Pisze o sobie i swoim stanowisku.

Ludzie mi mogą mówić w twarz, że to dla nich morderstwo. Dlaczego ja nie mogę mówić swojej opinii nikomu w twarz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[julienn]

Napisane przez Limonka2738

Przecież nie składam gratulacji koleżance, która poroniła wyczekaną ciążę, bo ja bym się tam cieszyła na jej miejscu.

Pisze o sobie i swoim stanowisku.

Ludzie mi mogą mówić w twarz, że to dla nich morderstwo. Dlaczego ja nie mogę mówić swojej opinii nikomu w twarz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie jestem ani za jednym ani za drugim. Wyznaję zasadę, że zanim coś powiem, zastanawiam się czy kogoś nie urażę. Daną rzecz da się tak przekazać żeby nie wzbudzać niepotrzebnej sensacji. Przeciwnikom, jak i zwolennikom aborcji by się to przydało, bo tak to jedyne co widzę, to wzajemne obrzucanie się błotem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[_Bumblebee_]

Napisane przez julienn

Zabawne. Nie chodzi mi o to, czy ciąża z biologicznego punktu widzenia jest pasożytowaniem, nie mam zamiaru się w tym aspekcie wypowiadać, bo biologiem nie jestem, ale o wydźwięk niektórych wypowiedzi, który jest aż nadto negatywny. Naprawdę można nie lubić dzieci, nie chcieć ich mieć, ale lekka doza szacunku by nie zaszkodziła. Nie mogłabym kobiecie w ciąży powiedzieć z powagą, że hoduje w sobie pasożyta.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To jest zwykłe odczłowieczanie. Im więcej takiej retoryki w przestrzeni publicznej, tym łatwiej potem komuś ew. wmówić, że nie usuwa człowieka tylko jakiegoś pasożyta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez _Bumblebee_

To jest zwykłe odczłowieczanie. Im więcej takiej retoryki w przestrzeni publicznej, tym łatwiej potem komuś ew. wmówić, że nie usuwa człowieka tylko jakiegoś pasożyta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To działa niestety w drugą stronę.

Nazywanie zarodka z góry człowiekiem, chociaż naukowo ani w dyskusji tego nie ustalono powoduje, że można rzucić hasło "zabijanie dziecka", kiedy o żadnym dziecku jeszcze mowy nie ma w dyskusji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamalaria]

Napisane przez julienn

Nie jestem za dziećmi i posiadaniem ich, ale uważam, że nazywanie płodu, zygoty (whatever) pasożytem jest lekkim przegięciem. Takim „pasożytem” był każdy z nas. Możemy nie chcieć mieć dzieci, być za aborcją, ale na litość boską, nie traktujmy płodów na równi z czymś takim.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja tak je widzę, dlatego nigdy nie nosiłam w sobie takiego pasożyta.

[kasiunia788742]

Napisane przez julienn

Zabawne. Nie chodzi mi o to, czy ciąża z biologicznego punktu widzenia jest pasożytowaniem, nie mam zamiaru się w tym aspekcie wypowiadać, bo biologiem nie jestem, ale o wydźwięk niektórych wypowiedzi, który jest aż nadto negatywny. Naprawdę można nie lubić dzieci, nie chcieć ich mieć, ale lekka doza szacunku by nie zaszkodziła. Nie mogłabym kobiecie w ciąży powiedzieć z powagą, że hoduje w sobie pasożyta.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ale dalej... zarodek/płód w ciele kobiety jest pasożytem i ciało kobiety w pierwszych tygodniach ciąży chce się tego zarodka pozbyć stąd mdłości. Zarodek/płód także wyciagnie składniki potrzebne do rozwoju nawet kosztem zdrowia kobiety.

Ja podchodzę do tego neutralnie i takie nazewnictwo mnie nie dotyka, nie ma dla mnie negatywnego wydźwięku. Nie ma to nic związanego z szacunkiem, a dzieci ogolnie są dla mnie obojetne, choć swoje w przyszłości raczej zamierzam mieć.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[mariamalaria]

Napisane przez _Bumblebee_

To jest zwykłe odczłowieczanie. Im więcej takiej retoryki w przestrzeni publicznej, tym łatwiej potem komuś ew. wmówić, że nie usuwa człowieka tylko jakiegoś pasożyta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Teraz się odbywa zwykłe uczlowieczanie. I stąd traumy poaborcyjne. Wmawiają ci morderstwo, gdy usuwasz pasożyta, którego nie chcesz. W czasach waszych dziadków a moich rodziców nazywało się sprawy po imieniu i usuwalo się ciążę, a nie mordowało dziecko. Na szczęście mam podejście mojej mamy, która traumy jakoś nie przechodziła.

[julienn]

Napisane przez mariamalaria

Ja tak je widzę, dlatego nigdy nie nosiłam w sobie takiego pasożyta.

Szczęście dla tego dziecka


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[_Bumblebee_]

Napisane przez mariamalaria

Teraz się odbywa zwykłe uczlowieczanie. I stąd traumy poaborcyjne. Wmawiają ci morderstwo, gdy usuwasz pasożyta, którego nie chcesz. W czasach waszych dziadków a moich rodziców nazywało się sprawy po imieniu i usuwalo się ciążę, a nie mordowało dziecko. Na szczęście mam podejście mojej mamy, która traumy jakoś nie przechodziła.

Na szczęście normalność wzięła po 89r. górę i dzisiaj takie kobiety jak twoja mama mogą mieć za to na karku prokuratora.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez julienn

Szczęście dla tego dziecka


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Tak.

Dlatego aborcja na życzenie jest potrzebna.

Żebym ja i inne kobiety, które dzieci nie chcą nie musiały ich mieć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamalaria]

Napisane przez kasiunia788742

Ale dalej... zarodek/płód w ciele kobiety jest pasożytem i ciało kobiety w pierwszych tygodniach ciąży chce się ów zarodka pozbyć stąd mdłości. Zarodek/płód także wyciagnie składniki potrzebne do rozwoju nawet kosztem zdrowia kobiety.

Ja podchodzę do tego neutralnie i takie nazewnictwo mnie nie dotyka, nie ma dla mnie negatywnego wydźwięku. Nie ma to nic związanego z szacunkiem, a dzieci ogolnie są dla mnie obojetne, choć swoje w przyszłości raczej zamierzam mieć.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Co to jest "ów zarodka". Czy to rodzaj owego zarodka?

[thirky]

Moja przyjaciółka studiuje medycynę i wysyłała mi zdjęcia z ksiazek które omawiają i nawet tam porównują płód do pasożyta. Przecież ciąża to jest jakiś koszmar wyniszczający ciało. I psychikę. Dla mnie też aborcja nie byłabym niczym wielkim, tyle że stresem w związku z brakiem legalnej, taniej i bezpiecznej.

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Napisane przez mariamalaria

Co to jest "ów zarodka". Czy to rodzaj owego zarodka?

Panuje jakiś trend na nieodmienianie "ów" xD

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

Kobiety na marszach nie są jednolitą masą i są wśród nich takie które chciały tylko aby ustawy nie zaostrzac a też takie które chcą aborcji na życzenie i takie dla których aborcja to jak wizyta u rodzinnego

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Napisane przez _Bumblebee_

Na szczęście normalność wzięła po 89r. górę i dzisiaj takie kobiety jak twoja mama mogą mieć za to na karku prokuratora.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wtf

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez julienn

Nie jestem za dziećmi i posiadaniem ich, ale uważam, że nazywanie płodu, zygoty (whatever) pasożytem jest lekkim przegięciem. Takim „pasożytem” był każdy z nas. Możemy nie chcieć mieć dzieci, być za aborcją, ale na litość boską, nie traktujmy płodów na równi z czymś takim.

A co ma do rzeczy, że każdy był pasożytem? No ktoś podjął arbitralną decyzję o donoszeniu ciąży, tak jak inni podejmują arbitralną decyzję o usunięciu.

Napisane przez julienn

Zabawne. Nie chodzi mi o to, czy ciąża z biologicznego punktu widzenia jest pasożytowaniem, nie mam zamiaru się w tym aspekcie wypowiadać, bo biologiem nie jestem, ale o wydźwięk niektórych wypowiedzi, który jest aż nadto negatywny. Naprawdę można nie lubić dzieci, nie chcieć ich mieć, ale lekka doza szacunku by nie zaszkodziła. Nie mogłabym kobiecie w ciąży powiedzieć z powagą, że hoduje w sobie pasożyta.

A ja jestem biologiem i mówię o biologicznych faktach. To ty przypisujesz temu emocjonalne znaczenie.

Napisane przez julienn

Nie jestem ani za jednym ani za drugim. Wyznaję zasadę, że zanim coś powiem, zastanawiam się czy kogoś nie urażę. Daną rzecz da się tak przekazać żeby nie wzbudzać niepotrzebnej sensacji. Przeciwnikom, jak i zwolennikom aborcji by się to przydało, bo tak to jedyne co widzę, to wzajemne obrzucanie się błotem.

Jasne, mogę napisać "organizm żyjący kosztem innego", ale wolę napisać pasożyt, bo to krótsze słowo idealnie oddające istotę rzeczy. Nie moja sprawa i nie mój problem, że ktoś sobie postanowił biologicznym pojęciom przypisywać emocjonalną wartość.

Napisane przez _Bumblebee_

To jest zwykłe odczłowieczanie. Im więcej takiej retoryki w przestrzeni publicznej, tym łatwiej potem komuś ew. wmówić, że nie usuwa człowieka tylko jakiegoś pasożyta.

To się nie wyklucza. Jeśli uznamy słowo "człowiek" za nazwę gatunkową, a pasożytnictwo za rodzaj interakcji między organizmami, to owszem, można powiedzieć, że się usuwa człowieka-pasożyta. Nie rusza mnie to. Jak ciebie rusza, to sobie nie rób aborcji.

Napisane przez _Bumblebee_

Na szczęście normalność wzięła po 89r. górę i dzisiaj takie kobiety jak twoja mama mogą mieć za to na karku prokuratora.

Nie mogą. Kobiety w Polsce nie są karane za aborcje.
A nawet gdyby zaczęły być (może przegapiłam jakiś update ustawy?), to i tak będzie to puste prawo, bo można sobie w kilka godzin ogarnąć aborcję tuż za granicą.

[thirky]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86764812]?), to i tak będzie to puste prawo, bo można sobie w kilka godzin ogarnąć aborcję tuż za granicą.[/QUOTE]

Kto może ten może

[elvegirl]

Napisane przez _Bumblebee_

To co piszesz, to tylko opinia, która notabene stoi w sprzeczności z polskim prawem:

Ale wiesz o tym, że w tym właśnie polskim prawie, które uznaje płód za człowieka, jest pewien problem jeśli mamy osądzić kogoś za zabicie kobiety w ciąży? Wyroki za podwójne morderstwo w takich sytuacjach wciąż są rzadkością.

Także ja bym jednak się tak bardzo intensywnie tym polskim prawem tu nie podpierała.

Napisane przez julienn

Nie mogłabym kobiecie w ciąży powiedzieć z powagą, że hoduje w sobie pasożyta.

A ja przyznam, że nie czuję tego negatywnego wydźwięku, serio.

[kasiunia788742]

Napisane przez mariamalaria

Co to jest "ów zarodka". Czy to rodzaj owego zarodka?

Fakt, po przeczytaniu na głos, źle to brzmi, poprawiłam

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez thirky

Kto może ten może

Ma prawo i teoretyczną możliwość ograniczoną środkami finansowymi i indywidualną zaradnością.

[julienn]

Lisbeth nie mam zamiaru z Tobą dyskutować. Moje zdanie jest takie a nie inne i nie czuję potrzeby tłumaczenia się z niego. Jestem człowiekiem, więc emocje są częścią mnie i w taki sposób na to reaguję. Twój światopogląd w wielu postach mnie przeraża, dlatego nie mam chęci się do Twojego postu ustosunkowywać. Podyskutuj z kim innym


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[thirky]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86764839]Ma prawo i teoretyczną możliwość ograniczoną środkami finansowymi i indywidualną zaradnością.[/QUOTE]

No fajnie ale co z tego? To nie jest argument obalający sensowność karania za aborcję