Wyniki nam nie straszne, wyciągniemy flaszkę - wizażPORN pomaturzaków 2014, część 11

[inmemoriaa]

składam też na UW, zarzekałam się że nie pójdę ale chyba mimo wszystko spróbuje składa ktoś na lingwistykę?

[micraneska]

błagam Was dziś maturę może mieć każdy bo przedmioty obowiązkowe są do zdania, 30% to jest bardzo mało - o czym my tu w ogóle mówimy, kiedyś matura to było coś, wybaczcie to dzisiaj świstek i nic nie znaczy, tak nie powinno być ale jest bo matury są z roku na rok prostsze, lepiej oceniane a jeszcze źle : bo matma taka trudna, polski trudny, nie chce siąść na tyłku - z nieba efekty nie spadną, i dla mnie żenadą jest w ogóle mówienie że powinni jeszcze poziom obniżyć, zastanówcie się lepiej

[Crazy Summer]

Napisane przez slavianka

Ani chwale ani straszy, tylko naprawde, pomyslcie dobrze zanim podejmiecie decyzje. Jesli chcecie znalezc prace to musicie zawsze pamietac o tym, ze prace mozna najszybciej i najlatwiej znalezc w zawodach ktore generuja jakis dochod. Tylko tak nasza gospodarka sie rozwija i w ten sposob tworzy nowe miejsce pracy. Nie potrzeba nam kulturoznawcow czy socjologow, lecz osob ktore zajmowalyby sie na przyklad informatyka czy tez osob poslugujacych sie biegle jezykami obcymi.Dziedziny artystyczne, takie jak ASP tez ciesza sie dobrym popytem, lecz specjalisci od ekonomi czy zarzadzania, ktorzy nie znaja biegle jezykow, juz niestety nie.

Ja mature zdawalam 9 lat temu, poprzez te wszystkie lata obserwowalam jak zmienia sie nasz rynek pracy i naprawde, apeluje o rozsadek i zdrowe podejscie przy wyborze kierunku.Powtarzam to caly czas i powtarzac bede caly czas, bo wiecej nieszczesliwych i zalamanych ludzi ten kraj nie potrzebuje...

Z tym że ja też widzę tutaj drugie dno, czyli uczelnie za dużo wypuszczają na rynek pracy właśnie socjologów, czy kulturoznawców, nie obrażając oczywiście tych, którzy takie kierunki studiują, czy skończyli. Może uczelnie jakoś by tą liczbę miejsc na tych kierunkach zmniejszyły w zależności od potrzeb rynku pracy, bo czasami to jest tak, że niektórzy idą tam tylko po to, żeby skończyć jakieś studia, bo tak wypada, bo rodzice wysyłają. Owszem, są ludzie, którzy idą na to z pasji, ale są i takie osoby, które to opisałam.

[slavianka]

Napisane przez skeleton_

a ja myślę, że jak się będzie naprawdę dobrym, to się znajdzie pracę, nieważne w jakiej dziedzinie jak nie tutaj, w Polsce, to gdzie indziej

jak sie jest w czyms wybitnym, to praca sama znajduje Ciebie ;-) Niestety, takie wybotnosci to naprawde ciezko szukac... Dtaego wazne jest by takie wybory podejmowac swiadomie i wiedziec w co sie chcemy wpakowac ;-)

[Hoshi94]

Napisane przez micraneska

błagam Was dziś maturę może mieć każdy bo przedmioty obowiązkowe są do zdania, 30% to jest bardzo mało - o czym my tu w ogóle mówimy, kiedyś matura to było coś, wybaczcie to dzisiaj świstek i nic nie znaczy, tak nie powinno być ale jest bo matury są z roku na rok prostsze, lepiej oceniane a jeszcze źle : bo matma taka trudna, polski trudny, bo jak się nie chce siąść na tyłku - z nieba efekty nie spadną, i dla mnie żenadą jest w ogóle mówienie że powinni jeszcze poziom obniżyć, zastanówcie się lepiej

To może Ty lepiej sobie otwórz arkusz z matmy z 2012 roku z 2013 roku i z 2014 roku to sobie zobaczysz ten "łatwiejszy z roku na rok poziom" Bo moim zdaniem takie wywyższanie się i protekcjonalny ton świadczy o braku ogłady i jakiejkolwiek empatii. Nie trawię ludzi którzy "pozjadali wszystkie rozumy" i wszystko wiedzą najlepiej. Przyjmij do wiadomości, że dla niektórych matematyka jest trudnym przedmiotem i te 30% wcale z łatwością nie przychodzi. Mimo tego, że siedziałam codziennie po kilka godzin nad matmą mam niski wynik. Zdany ale niski. I tak jestem debilem jeśli to chciałaś usłyszeć.

Edit I nikt nie mówił o obniżeniu poziomu a jedynie o wyborze przedmiotu. Czytanie ze zrozumieniem się kłania

[micraneska]

wybór przedmiot = obniżenie poziomu
jestem bardzo zadowolona że matura z matematyki jest obowiązkowa
matura 2013 była łatwiejsza od 2012, tegoroczna była spokojnie do napisania
nie rozumiem, zdałaś więc jakoś się dało nie?
i zrozumcie nie każdy musi mieć maturę, tak jak nie każdy musi iść na studia

[Crazy Summer]

Napisane przez micraneska

błagam Was dziś maturę może mieć każdy bo przedmioty obowiązkowe są do zdania, 30% to jest bardzo mało - o czym my tu w ogóle mówimy, kiedyś matura to było coś, wybaczcie to dzisiaj świstek i nic nie znaczy, tak nie powinno być ale jest bo matury są z roku na rok prostsze, lepiej oceniane a jeszcze źle : bo matma taka trudna, polski trudny, nie chce siąść na tyłku - z nieba efekty nie spadną, i dla mnie żenadą jest w ogóle mówienie że powinni jeszcze poziom obniżyć, zastanówcie się lepiej

No tak, dobra, ja to rozumiem, faktycznie kiedyś matura znaczyła dużo, dzisiaj może już nie, bo kiedyś się szło od razu po szkole średniej do pracy, a tylko naprawdę ambitni i zdolni szli na studia, ale czasy się zmieniły, dzisiaj jest inaczej. Nam chodziło tylko o to, że tym, którzy nie zdali z matematyki, też należy się trochę empatii i zrozumienia. Wyobraź sobie, co jest Twoją piętą achillesową i za nic nie chciałabyś zdawać tego nawet na 30% i pomyśl tez, że dla niektórych tak samo może być z matematyką właśnie.
No chyba że ze wszystkiego jesteś orłem, w takim razie szacunek.

[201805170915]

Napisane przez micraneska

błagam Was dziś maturę może mieć każdy bo przedmioty obowiązkowe są do zdania, 30% to jest bardzo mało - o czym my tu w ogóle mówimy, kiedyś matura to było coś, wybaczcie to dzisiaj świstek i nic nie znaczy, tak nie powinno być ale jest bo matury są z roku na rok prostsze, lepiej oceniane a jeszcze źle : bo matma taka trudna, polski trudny, nie chce siąść na tyłku - z nieba efekty nie spadną, i dla mnie żenadą jest w ogóle mówienie że powinni jeszcze poziom obniżyć, zastanówcie się lepiej

kiedyś na maturze to prawie wszyscy ściągali

w tym roku tak nie było, przynajmniej w mojej opinii

Moja siostra, lekarz, nie zdawała matmy na maturze, bo za jej czasów nie była obowiązkowa. I z tego się cieszy, bo mówi, że gdyby była to by jej nie zdała. Nie uważam, żeby matematyka była dla niej ważnym przedmiotem

[Trochofora]

Dajcie spokój dziewczyny. Nie warto sobie już nerwów szargać. Teraz tylko pędem wpisujcie wyniki maturek i numer świadectwa dojrzałości.

Trochę w tym racji jest, że dzisiaj matura to nic. Ale czy to nasza wina? Nie. To wina systemu. Kiedyś było o wiele mniej uczelni, mniej miejsc + egzaminy wstępne i matura. Ale to było kiedyś. W czasach komunizmu było po prostu łatwiej o pracę. A i ludzie byli życzliwsi... Tak mówią mi rodzice. A im wierzę, bo mają porównanie.

No to kandydatki na UW mówicie, że w tych instytucjach, gdzie jest poddział "szkoły" po prostu wybrać OKE ul. taka i taka.?

[Hoshi94]

Napisane przez micraneska

wybór przedmioty = obniżenie poziomu
matura 2013 była łatwiejsza od 2012, tegoroczna była spokojnie do napisania
nie rozumiem, zdałaś więc jakoś się dało nie?

Jakoś się dało, ale rozumiem osoby które miały z tym problemy bo w porównaniu do Ciebie wykazuję się empatią wobec innych A moim zdaniem poziom matur gdy można było wybrać przedmiot na wcale nie był niższy. Zdawalność była bardzo podobna. I myślę, że łatwiej się komuś uczyć ze świadomością, że sam podjął decyzję co do przedmiotu. Nikt nie lubi mieć wszystkiego narzucanego z góry. Dobra koniec dyskusji bo widzę, że to i tak sensu nie ma.

[pixie088]

Micraneska, nie zrozum mnie źle.. ale pojawiłaś się tu dzisiaj i już zdążyłaś zaliczyć przynajmniej trzy sprzeczki. Nigdy wcześniej nie było tutaj takiej atmosfery. Bywały dyskusje, w których dziewczyny wyrażały swoje opinie, często całkowicie sprzeczne. Ale wszystko to odbywało się z pełną kulturą

trochę zaczyna mnie to martwić..fajną grupę tutaj stworzyłyśmy

[Crazy Summer]

Napisane przez Trochofora

Dajcie spokój dziewczyny. Nie warto sobie już nerwów szargać. Teraz tylko pędem wpisujcie wyniki maturek i numer świadectwa dojrzałości.

Trochę w tym racji jest, że dzisiaj matura to nic. Ale czy to nasza wina? Nie. To wina systemu. Kiedyś było o wiele mniej uczelni, mniej miejsc + egzaminy wstępne i matura. Ale to było kiedyś. W czasach komunizmu było po prostu łatwiej o pracę. A i ludzie byli życzliwsi... Tak mówią mi rodzice. A im wierzę, bo mają porównanie.

No to kandydatki na UW mówicie, że w tych instytucjach, gdzie jest poddział "szkoły" po prostu wybrać OKE ul. taka i taka.?

O to to, dokładnie! Moja mama twierdzi, że gdyby ktoś kiedyś jej powiedział, że na jedno miejsce pracy będzie dzisiaj kilku chętnych, to by mu nie uwierzyła. Bez sensu jest porównywać to, co było kiedyś, do tego co jest dzisiaj. Bo gdyby było tak jak kiedyś, to teraz nie martwiłybyśmy się o maturę czy studia, tylko o to, żeby jak najszybciej za mąż wyjść i dziecko urodzić, bo wtedy też tak było.

[Farisss]

Wiem, że tu pewnie same maturzystki... ja nie, ale może... czy ktoś wybiera sie na UJ na ekonomię dzienne/zaoczne ?

[micraneska]

wystarczająco dużo przedmiotów można wybrać
może w ogóle nie powinno być obowiązkowych matur bo po co? lepiej sobie wybierać to co się lubi - dziwne że na temat wycofania obowiązkowej matmy zawsze są osoby którym nie poszło zbyt dobrze
osoby które nie zdały matematyki i tak mają wystarczająco dużo szans na jej poprawę, myślicie że większość tych osób przysiadła nad matmą wiedząc że ma z niej problemy - otóż nie, to ich i tylko ich wina że nie zdali

akurat pixie jestem od dawna na wątku i parę razy się już udzielałam, wyrażam swoją opinię i każdy ma do tego prawo - przeszkadza Wam to bo lepiej wg Was lamentować jaka to matura jest niesprawiedliwa, a jedną ze sprzeczek wywołaliście Wy nie ja wystarczy doczytać posty

[slavianka]

Napisane przez Crazy Summer

Z tym że ja też widzę tutaj drugie dno, czyli uczelnie za dużo wypuszczają na rynek pracy właśnie socjologów, czy kulturoznawców, nie obrażając oczywiście tych, którzy takie kierunki studiują, czy skończyli. Może uczelnie jakoś by tą liczbę miejsc na tych kierunkach zmniejszyły w zależności od potrzeb rynku pracy, bo czasami to jest tak, że niektórzy idą tam tylko po to, żeby skończyć jakieś studia, bo tak wypada, bo rodzice wysyłają. Owszem, są ludzie, którzy idą na to z pasji, ale są i takie osoby, które to opisałam.

Liczba miejsc na danym kierunki regulowana jest przez ministerstwo, a nie przez uczelnie.Bez powaznych przyczyn, ministerstwo raczej nie pozwoli na zmiane ilosci miejsc na danym kierunku.... Dlatego naprawde wazne jest zeby naprawde przemyslec swoj wybor. Zastanowic sie nad tym gdzie po naszym wymarzonym kierunku moglibysmy znalezc prace. Nigdy nie jestesmy w stanie przewidziec jak bedzie wygladal rynek pracy za 5 czy 10 lat, ale zawsze warto pomyslec nad zminimalizowaniem ryzyka wyladowania na bezrobociu. Przyklad? Moja najlepsza przyjaciolka zastanawiala sie po maturze na jakie studia isc. Byla bardzo dobra z geografii i bardzo dobra z niemieckiego i obydwa przemioty napisala swietnie ma maturze. Kiedy rozmawialysmy o wyborze studiow, ona wachala sie pomiedzy germanistyka, filologia szwedzka a geografia. W koncu postawila na geografie, mimo iz radzilam jej ze skoro uwielbia tez niemiecki to zeby poszla na germanistyke. Spotkalam ja 2 lata temu na lotnisku. Ja bylam na lotnisku sluzbowo, ona wyjezdzala do Wielkiej Brytanii do pracy.Jako opiekunka starszych osob. Pracy po geografii nie znalazla. Skonczyla studia a wyroznieniem, ale w krakowie pracy nie znalazla. Ani w hotelach, ani w biurach podrozy ani w agencjach zajmuajcych sie turystyka.... Gdyby wybrala swoja druga pasje, czyli niemiecki, to teraz nie mialaby problemow ze znalezieniem pracy....

[Little Lola]

Inmemoriaa : Ja ang-ros na umcs
A Ty?

[Trochofora]

A czy ktoś mówi, że to nie ich wina? Owszem- ci co nie zdali, to oni osobiście pisali maturę, a nie system. Ale trzeba wziąć pod uwagę przede wszystkim stres... I po drugie: matura w tym roku z matematyki była bardzo niesprawiedliwa w stosunku do poprzednich lat. Nie była taka typowa. Plus, ja zauważyłam, że CKE chyba pokazało pewnego rodzaju złośliwość... Zazwyczaj zadanie z prędkością było ostatnie (właściwie na każdej maturze tak było) i obstawiam, że jest grono osób, które mogło zapomnieć albo pominąć zadanie za tym związanym z prędkością... To było niemiłe zagranie biorąc pod uwagę stres piszących...

[Crazy Summer]

Napisane przez slavianka

Liczba miejsc na danym kierunki regulowana jest przez ministerstwo, a nie przez uczelnie.Bez powaznych przyczyn, ministerstwo raczej nie pozwoli na zmiane ilosci miejsc na danym kierunku.... Dlatego naprawde wazne jest zeby naprawde przemyslec swoj wybor. Zastanowic sie nad tym gdzie po naszym wymarzonym kierunku moglibysmy znalezc prace. Nigdy nie jestesmy w stanie przewidziec jak bedzie wygladal rynek pracy za 5 czy 10 lat, ale zawsze warto pomyslec nad zminimalizowaniem ryzyka wyladowania na bezrobociu. Przyklad? Moja najlepsza przyjaciolka zastanawiala sie po maturze na jakie studia isc. Byla bardzo dobra z geografii i bardzo dobra z niemieckiego i obydwa przemioty napisala swietnie ma maturze. Kiedy rozmawialysmy o wyborze studiow, ona wachala sie pomiedzy germanistyka, filologia szwedzka a geografia. W koncu postawila na geografie, mimo iz radzilam jej ze skoro uwielbia tez niemiecki to zeby poszla na germanistyke. Spotkalam ja 2 lata temu na lotnisku. Ja bylam na lotnisku sluzbowo, ona wyjezdzala do Wielkiej Brytanii do pracy.Jako opiekunka starszych osob. Pracy po geografii nie znalazla. Skonczyla studia a wyroznieniem, ale w krakowie pracy nie znalazla. Ani w hotelach, ani w biurach podrozy ani w agencjach zajmuajcych sie turystyka.... Gdyby wybrala swoja druga pasje, czyli niemiecki, to teraz nie mialaby problemow ze znalezieniem pracy....

Ok, czyli to po raz kolejny wina systemu i państwa, bo w tym kraju nikt nie potrafi rządzić. Zamknięte koło i tyle.

[micraneska]

Trochofora ale wszyscy pisali tą samą maturę w tym roku, nikt nie miał innej

[losiento]

ojeej, powiem wam, ze nici z moich marzen od zawsze chcialam isc na amerykanistyke uw i tak bardzo przykladalam sie do angola, ale niestety 87% i to jest za malo jak na ten kierunek... wychodzi mi tylko 77 pkt, a w tamtym roku prog byl 83 i na pewno nie spadnie... i tak tam zloze trudno. Po prostu wiedzialam, ze zwale :/ eh.

[Hoshi94]

Napisane przez micraneska

wystarczająco dużo przedmiotów można wybrać
może w ogóle nie powinno być obowiązkowych matur bo po co? lepiej sobie wybierać to co się lubi - dziwne że na temat wycofania obowiązkowej matmy zawsze są osoby którym nie poszło zbyt dobrze
osoby które nie zdały matematyki i tak mają wystarczająco dużo szans na jej poprawę, myślicie że większość tych osób przysiadła nad matmą wiedząc że ma z niej problemy - otóż nie, to ich i tylko ich wina że nie zdali

akurat pixie jestem od dawna na wątku i parę razy się już udzielałam, wyrażam swoją opinię i każdy ma do tego prawo - przeszkadza Wam to bo lepiej wg Was lamentować jaka to matura jest niesprawiedliwa, a jedną ze sprzeczek wywołaliście Wy nie ja wystarczy doczytać posty

Hahahaha Nawet mi się już nie chce czytać Twojego lamentowania jaki to żałosny poziom i jacy to ludzie głupi Dobra jesteś super pewnie masz 100% ze wszystkiego Mogę Ci tylko pogratulować

[pixie088]

Napisane przez micraneska

akurat pixie jestem od dawna na wątku i parę razy się już udzielałam, wyrażam swoją opinię i każdy ma do tego prawo - przeszkadza Wam to bo lepiej wg Was lamentować jaka to matura jest niesprawiedliwa, a jedną ze sprzeczek wywołaliście Wy nie ja wystarczy doczytać posty

Jestem tutaj od jakiegoś czasu i niestety zupełnie Cię nie kojarzę. A uwierz, że od zakończenia matur byłam tutaj niemal non stop. A dlaczego? Ponieważ była tutaj wspaniała atmosfera, którą Ty teraz psujesz

Lamentować? Komuś nie poszła matura i co ja mam mu napisać? Że ciesze się z takiego obrotu spraw i to jego wina? Całkiem nieźle zdążyłyśmy się poznać przez ostatnie miesiące. Dzięki temu wiem, że to indywidualna sprawa.. jeden przysiądzie na miesiąc i napisze maturę lepiej, drugi ostro zakuwa od lat, a w dniu matury przegrywa ze stresem i wypada gorzej.

[sarcastic_]

Też uważam, że te 30% to nie jest dużo i dobrze, że matma jest. Mówicie, że ludzie mają problemy z matmą, są też tacy co mają problemy z np. językami obcymi, a muszą zdać, aby była matura... Także spokojnie. Dobrze jest jak jest, podstawy obowiązkowe były do zdania (nie były trudne), trochę inna sprawa z dodatkowymi..

[Alexzus]

Napisane przez Crazy Summer

No tak, dobra, ja to rozumiem, faktycznie kiedyś matura znaczyła dużo, dzisiaj może już nie, bo kiedyś się szło od razu po szkole średniej do pracy, a tylko naprawdę ambitni i zdolni szli na studia, ale czasy się zmieniły, dzisiaj jest inaczej. Nam chodziło tylko o to, że tym, którzy nie zdali z matematyki, też należy się trochę empatii i zrozumienia. Wyobraź sobie, co jest Twoją piętą achillesową i za nic nie chciałabyś zdawać tego nawet na 30% i pomyśl tez, że dla niektórych tak samo może być z matematyką właśnie.
No chyba że ze wszystkiego jesteś orłem, w takim razie szacunek.

Tu się nie zgodzę. Moja Mama zdała maturę, a bardzo dużo wtedy osób oblali (w tej samej szkole do której ja chodziłam) krótko mówiąc, głupich ludzi. Nie mogła iść studiować bo nie miała za co, tylko bogaci szli na studia.

A z resztą się zgadzam.. eh, po co tu się tacy 'omnibusi' wypowiadają.. ta matura była dużo trudniejsza, głupsza, bardziej ukierunkowana na sposób myślenia bufonów z komisji i jakieś wpisanie się w cholerny klucz. I JUŻ!!

[pixie088]

Napisane przez sarcastic_

Też uważam, że te 30% to nie jest dużo i dobrze, że matma jest. Mówicie, że ludzie mają problemy z matmą, są też tacy co mają problemy z np. językami obcymi, a muszą zdać, aby była matura... Także spokojnie. Dobrze jest jak jest, podstawy obowiązkowe były do zdania (nie były trudne), trochę inna sprawa z dodatkowymi..

Rozumiem
ja bardziej na tonie wypowiedzi się skupiłam

[Trochofora]

Dajcie spokój, serio. Micraneska- wiesz, że dzisiaj wyniki matur, a co za tym idzie nadal są emocje i mimo wszystko stres? Widzę, że Ty już studiujesz (ja Cię chyba nawet skądś jeszcze kojarzę :P ), więc po prostu ten wątek nie jest jakby dla Ciebie. Nie psuj dziewczynom nastrojów... Niektóre po prostu tutaj szukają wsparcia i pocieszenia, że wszystko będzie ok (bo będzie, zobaczycie ), a nie kłótni o poziom matury...

[sarcastic_]

Spoko, spoko : >

Przeglądam sobie arkusz i klucz z biologii, nie wiem gdzie skopałam tak, aby odjąć mi aż 27 punktów... : (

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez Trochofora

Dajcie spokój, serio. Micraneska- wiesz, że dzisiaj wyniki matur, a co za tym idzie nadal są emocje i mimo wszystko stres? Widzę, że Ty już studiujesz (ja Cię chyba nawet skądś jeszcze kojarzę :P ), więc po prostu ten wątek nie jest jakby dla Ciebie. Nie psuj dziewczynom nastrojów... Niektóre po prostu tutaj szukają wsparcia i pocieszenia, że wszystko będzie ok (bo będzie, zobaczycie ), a nie kłótni o poziom matury...

Jest też dla niej, bo pisała maturę w tym roku.

[pixie088]

Napisane przez Trochofora

Dajcie spokój, serio. Micraneska- wiesz, że dzisiaj wyniki matur, a co za tym idzie nadal są emocje i mimo wszystko stres? Widzę, że Ty już studiujesz (ja Cię chyba nawet skądś jeszcze kojarzę :P ), więc po prostu ten wątek nie jest jakby dla Ciebie. Nie psuj dziewczynom nastrojów... Niektóre po prostu tutaj szukają wsparcia i pocieszenia, że wszystko będzie ok (bo będzie, zobaczycie ), a nie kłótni o poziom matury...

Dokładnie o to mi chodzi

[Crazy Summer]

Napisane przez micraneska

wystarczająco dużo przedmiotów można wybrać
może w ogóle nie powinno być obowiązkowych matur bo po co? lepiej sobie wybierać to co się lubi - dziwne że na temat wycofania obowiązkowej matmy zawsze są osoby którym nie poszło zbyt dobrze
osoby które nie zdały matematyki i tak mają wystarczająco dużo szans na jej poprawę, myślicie że większość tych osób przysiadła nad matmą wiedząc że ma z niej problemy - otóż nie, to ich i tylko ich wina że nie zdali

akurat pixie jestem od dawna na wątku i parę razy się już udzielałam, wyrażam swoją opinię i każdy ma do tego prawo - przeszkadza Wam to bo lepiej wg Was lamentować jaka to matura jest niesprawiedliwa, a jedną ze sprzeczek wywołaliście Wy nie ja wystarczy doczytać posty

No dobra, matematyka była prosta, nawet dla mnie, chociaż średnio sobie z nią radziłam, ale też nie chcę w żaden sposób oceniać tych, którzy sobie z nią nie poradzili, to jest ich sprawa, czy się uczyli, czy nie. Ale np. to, co CKE zrobiło na polskim rozszerzonym, jest jakieś głupie. Rozumiem, jak idzie się na rozszerzenie, to trzeba coś tam czytać spoza kanonu lektur, ale wszystkiego też przeczytać się nie da, bo książek jest za dużo. I to jest naprawdę głupie, jak w takim "Don Kichocie" dali fragment, gdzie podmiot liryczny to jakiś pastuch, a fragment jest jego wierszem. Ten, kto tego nie czytał w całości nie miał w takim razie szans na maksimum punktów, a to niesprawiedliwe, bo polski przecież z założenia miał sprawdzać, czy umie się akurat dany fragment zinterpretować, na podstawowym często w odniesieniu do całości utworu, ale na rozszerzonym już nie, bo nikt nie jest w stanie przeczytać wszystkich książek na świecie, a na rozszerzonym akurat wszystko może być.

[Farisss]

Napisane przez sarcastic_

Też uważam, że te 30% to nie jest dużo i dobrze, że matma jest. Mówicie, że ludzie mają problemy z matmą, są też tacy co mają problemy z np. językami obcymi, a muszą zdać, aby była matura... Także spokojnie. Dobrze jest jak jest, podstawy obowiązkowe były do zdania (nie były trudne), trochę inna sprawa z dodatkowymi..

A nie wszystkie szkoły mają języki na wysokim poziomie, nie każdego stać na korki a samemu bardzo ciężko mu pojąć zasady językowe. I też te osoby nie mają łatwo. Ale co mają zrobić?


Przejrzałam na szybko arkusze z różnych lat i podstawowa matma nie jest trudna. ALE - zdaję sobie sprawę, że nauczanie w szkołach różnie wygląda i... dlatego może sprawiać problemy. Dawno, dawno temu, liceum trwało 3,5 roku a nie 2,5 a materiał był ten sam. I dlatego w głównej mierze łatwiej się było nauczyć. Ale i tak uważam, że teraz po prostu zależy sporo od nauczycieli i szkoły.