Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II - Strona 133 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-02-22, 21:14   #3961
arrakis
Zakorzenienie
 
Avatar arrakis
 
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: Jelenia Góra
Wiadomości: 14 723
GG do arrakis
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość
ooo, ale fajnie ) a z chłopakiem idziesz? dobrze już między wami?
no niby sie pogodzilismy.... ale on i tak nie widzi swojej winy w tej sytuacji...

A na targach fajnie bylo...tylko ,myslalam,ze bedzie wiecej stoisk z sukniami, moze bizuteria - obraczki np a bylytylko takie swiecidelka jak do sukni z bizuterii, najwiecej bylo fotografow...
Ale wypatrzylam swietna firme - mozna u nich zrobic ze zdjecia obraz na taki stary styl, cudenka normalnie...
cos takiego np http://www.feniks.biz.pl/pl/124,ofer...rej-ramie.html ze zdjecia mozna zrobic..... pieknie to wygladalo i na ewno bede chciala taki obraz ze zdjecia slubnego....
__________________
...świat obrazów nie zna śmierci ani życia,
gdy nie materia tylko myśl jest ciałem...
arrakis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-22, 21:17   #3962
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 10 998
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez luffka Pokaż wiadomość
Nienawidze togo stanu- niby pogodzeni ale jednak z humorem skopanym i brakiem chęci do czegokolwiek Brrrr obym z TZ nigdy więcej tak nie miała!
Też tego nienawidzę. Niby jest dobrze, ale każde z nas czuje, że jest do d*py

Mam nadzieję, że jutro będziemy mieli lepszy dzień.
TŻ jest niestety bardzo nerwowy (ja też bywam.. ale żeby tak..) i baaardzo uparty. Jakby sobie wmówił, że świnie latają, to nikt mu nie wytłumaczy, że tak nie jest
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-22, 21:17   #3963
Claris
Zakorzenienie
 
Avatar Claris
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 653
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Siemka piękne
Ostatni raz odzywałam się chyba w pt. rano. Taki miałam zalatany weekend, ze szok W pt. po pracy pojechałam do TZta i tam byłam do soboty, a dzisiaj wybraliśmy się na narty No a jutro już znowu do budy, długie te tygodniowe ferie były, jak nic Nie wiem czy nadrobię wszystko co żeście napisały, ale się postaram mniej więcej
Claris jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-22, 21:31   #3964
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 809
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez *Insane Pokaż wiadomość
Też tego nienawidzę. Niby jest dobrze, ale każde z nas czuje, że jest do d*py

Mam nadzieję, że jutro będziemy mieli lepszy dzień.
TŻ jest niestety bardzo nerwowy (ja też bywam.. ale żeby tak..) i baaardzo uparty. Jakby sobie wmówił, że świnie latają, to nikt mu nie wytłumaczy, że tak nie jest
Do jutra pewnie Wam przejdzie, ja mam tak przynajmniej z moim TZ...
Ale smutne jest to, że ludzie, którzy się kochają, sprawiają sobie świadomie ból (nieświadomie oczywiście też), przykrość... Czasem ja mam tak, że specjalnie coś mówię tylko po to, żeby zrobić na złość TZ A do niedawna jeszcze miałam tak, że nie potrafiłam przepraszać za swoje zachowanie... Teraz na szczęście już to zmieniam...
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-22, 21:36   #3965
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 10 998
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez luffka Pokaż wiadomość
Do jutra pewnie Wam przejdzie, ja mam tak przynajmniej z moim TZ...
Ale smutne jest to, że ludzie, którzy się kochają, sprawiają sobie świadomie ból (nieświadomie oczywiście też), przykrość... Czasem ja mam tak, że specjalnie coś mówię tylko po to, żeby zrobić na złość TZ A do niedawna jeszcze miałam tak, że nie potrafiłam przepraszać za swoje zachowanie... Teraz na szczęście już to zmieniam...
U nas to jest raczej nieświadome...
Ja czasami mówiąc coś nie zdaję sobie sprawy z tego, że TŻ może to w tak odmienny sposób zrozumieć a jak już "inaczej" zrozumie - to za chiny ludowe nie daje sobie wytłumaczyć
Mam duży problem z tłumaczeniem mu niektórych rzeczy... Czasami wręcz kapituluję i kolejnym razem jest podobnie....
Na szczęście obydwoje umiemy przepraszać.
Ja nie wiem dlaczego tyle spraw się komplikuje przez światłowody....
Nie mamy problemów z takimi rozmowami "na żywo".
Może TŻ lepiej mnie rozumie jak czyta mi z ruchu warg ?

Oby ten czas szybciej zleciał, bo strasznie nas to męczy
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-22, 21:45   #3966
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 809
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez *Insane Pokaż wiadomość
U nas to jest raczej nieświadome...
Ja czasami mówiąc coś nie zdaję sobie sprawy z tego, że TŻ może to w tak odmienny sposób zrozumieć a jak już "inaczej" zrozumie - to za chiny ludowe nie daje sobie wytłumaczyć
Mam duży problem z tłumaczeniem mu niektórych rzeczy... Czasami wręcz kapituluję i kolejnym razem jest podobnie....
Na szczęście obydwoje umiemy przepraszać.
Ja nie wiem dlaczego tyle spraw się komplikuje przez światłowody....
Nie mamy problemów z takimi rozmowami "na żywo".
Może TŻ lepiej mnie rozumie jak czyta mi z ruchu warg ?

Oby ten czas szybciej zleciał, bo strasznie nas to męczy
O! Potwierdzam... My z TZ też trochę mamy do siebie i często kontaktujemy się przez neta... Skype, gg... Wiele nieistotnych spraw potrafi urosnąć do gigantycznych problemów
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-22, 21:48   #3967
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 10 998
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez luffka Pokaż wiadomość
O! Potwierdzam... My z TZ też trochę mamy do siebie i często kontaktujemy się przez neta... Skype, gg... Wiele nieistotnych spraw potrafi urosnąć do gigantycznych problemów
To prawda... U nas praktycznie co tydzień wybucha jakieś nieporozumienie. Nie są to kłótnie, nie mogę napisać, że się kłócimy. Ale robi się chwilowo niefajnie.
A "w realu" pokłóciliśmy się jeden jedyny raz.
Nawet mieszkając razem dogadywaliśmy się idealnie.
Ja nie wiem no...
Dziwne to takie jakieś.
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-22, 22:08   #3968
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 809
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez *Insane Pokaż wiadomość
To prawda... U nas praktycznie co tydzień wybucha jakieś nieporozumienie. Nie są to kłótnie, nie mogę napisać, że się kłócimy. Ale robi się chwilowo niefajnie.
A "w realu" pokłóciliśmy się jeden jedyny raz.
Nawet mieszkając razem dogadywaliśmy się idealnie.
Ja nie wiem no...
Dziwne to takie jakieś.
Dokładnie co tydzień my się kłóciliśmy jakoś od października... I to zawsze przez neta... W realu spokój, cud, miód i w ogóle...
Nie kłócimy się gdzieś tak dopiero od 2 tyg...
Ale my to mieliśmy kryzys straszny w związku i pewnie dlatego były te spory...
Chociaż też po części to wina netu, zarówno ja jak i TZ czujemy się w necie "pewni siebie" "co to nie ja" itp itd... tzn. czuliśmy się tak
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-22, 23:01   #3969
Hajja Hawwa
Wtajemniczenie
 
Avatar Hajja Hawwa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 471
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez luffka Pokaż wiadomość
Nienawidze togo stanu- niby pogodzeni ale jednak z humorem skopanym i brakiem chęci do czegokolwiek Brrrr obym z TZ nigdy więcej tak nie miała!
To raczej nie możliwe, żeby w ogóle nie czuć nigdy tego stanu
__________________
"Płoń blisko mnie,
zmysły przypalaj,
poparz mnie sobą,
nasącz lawą żaru
,
przeniknij płomieniem wyzwalającym
energię z rozgrzanego ciała,
przygrzej mocniej jeszcze,
pustkę wypalaj,
wypełniaj wszystko istotą siebie..."
Hajja Hawwa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-22, 23:47   #3970
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez *Insane Pokaż wiadomość
Tak, jest uparty do granic możliwości
Rozmawialiśmy o czymś spokojnie, bez nerwów, po prostu - normalnie. Dopowiedział sobie kilka takich rzeczy, o których ja nawet nie pomyślałam i upiera się, że na pewno właśnie to miałam na myśli
Padło kilka niemiłych sformułowań.... tzn. żadne wyzwiska, ani nic, broń Boże.
Na końcu przeprosił i stwierdził, że ma dzisiaj okropny dzień...

Tak czy inaczej napisałam mu, że nie będziemy poruszali wirtualnie poważnych tematów... Bo jak jesteśmy i rozmawiamy razem, to nigdy nie mieliśmy takich problemów. A tutaj widzę, że wystarczy, że On coś ODROBINĘ inaczej odbierze i jest po prostu kompletna klęska.
Powiedziałam mu, że będziemy na poważne tematy rozmawiać jak już będziemy razem, bo tak to nie ma sensu. Albo ja nie potrafię tłumaczyć, albo On jest zbyt uparty

Niby rozeszliśmy się w zgodzie, ale z grobowymi minami. Pochlipałam sobie na koniec dnia, nie powiem
ojj, tak, jak bylam w związku na odległość, to te dopowiedzenia były najgorsze. tylko, że głównie z mojej stront to wychodziło a potem już poznałam mojego obecnego chłopaka i nie umiałam zahamować tego uczucia
a co do Was, to wiesz, że minie, a mimo to lepiej jest, jak tak nie jest. Będzie dobrze
Cytat:
Napisane przez arrakis Pokaż wiadomość
no niby sie pogodzilismy.... ale on i tak nie widzi swojej winy w tej sytuacji...

A na targach fajnie bylo...tylko ,myslalam,ze bedzie wiecej stoisk z sukniami, moze bizuteria - obraczki np a bylytylko takie swiecidelka jak do sukni z bizuterii, najwiecej bylo fotografow...
Ale wypatrzylam swietna firme - mozna u nich zrobic ze zdjecia obraz na taki stary styl, cudenka normalnie...
cos takiego np http://www.feniks.biz.pl/pl/124,ofer...rej-ramie.html ze zdjecia mozna zrobic..... pieknie to wygladalo i na ewno bede chciala taki obraz ze zdjecia slubnego....
mnie się takie obrazy czy zdjęcia kojarzą ze zmarłymi, ale to tylko moje odczucie i spowodowane moimi doświadczeniami
a jak się chłop Twój sprawował na targach?
Cytat:
Napisane przez Claris Pokaż wiadomość
Siemka piękne
Ostatni raz odzywałam się chyba w pt. rano. Taki miałam zalatany weekend, ze szok W pt. po pracy pojechałam do TZta i tam byłam do soboty, a dzisiaj wybraliśmy się na narty No a jutro już znowu do budy, długie te tygodniowe ferie były, jak nic Nie wiem czy nadrobię wszystko co żeście napisały, ale się postaram mniej więcej
uuu, ale Ci fajnie. myśmy nigdzie nie wyjechali, byłam taaakaaa wkurzona o to, że hej
przydałby się nam tutaj jakiś streszczacz poprzednich dyskusji
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 08:01   #3971
Aelitka
Wtajemniczenie
 
Avatar Aelitka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 560
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Witam wszystkie w ten jakże piękny (ekhm) poranek!
i powiem tyle, spadam do wyrka przytulić się do tżta, bo dzisiaj już wraca...
__________________

Nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy...


My
Zaręczeni

31.07.2010
Aelitka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 08:45   #3972
the_sania
Wtajemniczenie
 
Avatar the_sania
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 2 981
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Dzień dobry

To powiem Wam co u mnie. Na spotkaniu w klasowym w sobotę przyszło UWAGA 6osób (łącznie ze mną) +2gratis nie z klasy :P Ale i tak było fajnie TŻ przyszedł do mnie na noc i w ogóle super było! tylko łóżko mam trzeszczące jak cholera... ale zawsze jest podłoga Za to niedziela cała została spożytkowana na nicnierobienie
wieczorem graliśmy z moją siostrą w Heroesów i do tego jedliśmy chipsy, słonecznik, ciastka, przysmak świętokrzyski, coca colę i sok kaktusowy. A i kit katy jeszcze. Wszystko naraz Dlatego dziś z rana spędziłam 10minut na kibelku i spóźniłam się do pracy.

Aelitko szkoda, że nie masz żadnych zdjęć, bo bym zobaczyła Cię z chęcią w tej za***istej sukience !!

Luffka i Insane- taaaak nie ma to jak problemy stworzone przez internet. Masakra ;/ Pierdoły potrafią stać się nie wiadomo jakim wielkim problemem.

Grape, cieszę się, że Twój TŻ ładnie się zachowuje, oby jak najdalej, a pierścionek śliczny

Najfajniejsza... jak tam paznokieć ?

Arrakis ja właśnie jak byłam na targach, to też myślałam, że sukni więcej będzie. Głównie to chciałam właśnie na suknie popatrzeć A najwięcej właśnie foto, jakiś firm oferujących dekorowanie itp.

Hajja Hawwa o Ty kocica jesteś mi się do krwi jeszcze nie zdarzyło
__________________
Jedynym wytłumaczeniem bezinteresowności, poświecenia , lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość.

Marcelek 30.05.2011


Edytowane przez the_sania
Czas edycji: 2009-02-23 o 08:46
the_sania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 08:49   #3973
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 10 998
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

No zobaczymy jaka dzisiaj będzie rozmowa
Ja jednak tego nie ogarniam dlaczego światłowody tyle rzeczy utrudniają no ale tak jest i już..

Ja również witam w ten (kolejny!) śnieżny poranek... Mam dość zimy bolą mnie oka
i oby ten tydzień szybko zleciał !

najfajniejsza, ja unikam poznawania nowych ludzi może to dziwne, ale po pierwsze: nie czuję takiej potrzeby po drugie: TŻ jest na tym punkcie przewrażliwiony

Luffka, u nas to nawet nie chodzi o to, że czujemy się "nie wiadomo kim". Mam wrażenie, że przez internet nie jestem mu w stanie niektórych rzeczy wytłumaczyć. Bo jak "w realu" mnie źle zrozumie to spokojnie (no dobra, nie zawsze spokojnie) wysłucha mojej wersji i pomyśli nad tym. Tymczasem przez net nie daje sobie NIC wytłumaczyć może on faktycznie czyta z ruchu warg
No nic, zobaczymy jak będzie dzisiaj... Oby takich sytuacji było jak najmniej

Aelitko, ale Ci dobrze Miłego dnia
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 09:15   #3974
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez the_sania Pokaż wiadomość
Dzień dobry

To powiem Wam co u mnie. Na spotkaniu w klasowym w sobotę przyszło UWAGA 6osób (łącznie ze mną) +2gratis nie z klasy :P Ale i tak było fajnie TŻ przyszedł do mnie na noc i w ogóle super było! tylko łóżko mam trzeszczące jak cholera... ale zawsze jest podłoga Za to niedziela cała została spożytkowana na nicnierobienie
wieczorem graliśmy z moją siostrą w Heroesów i do tego jedliśmy chipsy, słonecznik, ciastka, przysmak świętokrzyski, coca colę i sok kaktusowy. A i kit katy jeszcze. Wszystko naraz Dlatego dziś z rana spędziłam 10minut na kibelku i spóźniłam się do pracy.
(...)
Najfajniejsza... jak tam paznokieć ?
(...)
Ja właśnie nie cierpię spotkań klasowych (no, poza liceum, ale z nimi utrzymuję stały kontakt), przyjdzie albo 5 osób, z którymi nie mam o czym rozmawiać, albo cała 30., z którymi nie mam jak rozmawiać. więc byłam dwa razy i mi się odechciało ale fajnie, że było fajnie

skąd ja znam seks na panelach

i wczoraj także nic nie robiłam, przez mojego paznokcia, jakie to fajne było, gorzej, że już mam zaległości na studiach

paznokieć lepiej. prawie nie boli a i wygląda nie najgorzej

Cytat:
Napisane przez *Insane Pokaż wiadomość
No zobaczymy jaka dzisiaj będzie rozmowa
Ja jednak tego nie ogarniam dlaczego światłowody tyle rzeczy utrudniają no ale tak jest i już..

Ja również witam w ten (kolejny!) śnieżny poranek... Mam dość zimy bolą mnie oka
i oby ten tydzień szybko zleciał !

najfajniejsza, ja unikam poznawania nowych ludzi może to dziwne, ale po pierwsze: nie czuję takiej potrzeby po drugie: TŻ jest na tym punkcie przewrażliwiony

Luffka, u nas to nawet nie chodzi o to, że czujemy się "nie wiadomo kim". Mam wrażenie, że przez internet nie jestem mu w stanie niektórych rzeczy wytłumaczyć. Bo jak "w realu" mnie źle zrozumie to spokojnie (no dobra, nie zawsze spokojnie) wysłucha mojej wersji i pomyśli nad tym. Tymczasem przez net nie daje sobie NIC wytłumaczyć może on faktycznie czyta z ruchu warg
No nic, zobaczymy jak będzie dzisiaj... Oby takich sytuacji było jak najmniej

Aelitko, ale Ci dobrze Miłego dnia
co Ty masz z tymi oczkami, hm?

Wszystko sobie wyjaśnicie, zobaczysz
ja z moim w ogóle nie gadam na gg, bo wolę jak już to zadzwonić. ciągle dochodziło do nieporozumień między nami. jak już spotkamy się na gg, to na zasadzie: "hej, kochanie, będę u Ciebie o 17"
ale... jako że byłam w takim związku, to wiem, co oznacza gg
co do poznawania nowych ludzi, to ja bardzo tęskniłam, dlatego, żeby nie myśleć o tym non-stop, chodziłam co chwila gdzieś do knajp, na koncerty z moimi przyjaciółami ówczesnymi, ale i tak trzymałam się tylko z nimi. śmieszne, bo mojego obecnego poznałam na koncercie, na który to bilet kupił mi były w ramach prezentu urodzinowego.
i też bym do mojego obecnego nie podbiła, gdyby nie to, że rozmawiał z moją znajomą i miał koszulkę na sobie z nazwą miejscowości, z której pochodzę. od tego się zaczęło.

Teraz w ogóle nie mam ochoty do poznawania nowych ludzi, a wtedy miałam taką potrzebę. nie wiem, czy wyrosłam, czy też inny związek, ale chyba po trochę z jednego i z drugiego. Dla przykładu powiem, że choć z tamtym chłopakiem byłam rok, nigdy nie przekroczyliśmy pewnych granic (tylko pocałunki i przytulanie), bo... ja nie chciałam. Teraz wiem, że nie chciałam nie tylko dlatego, że nie byłam gotowa, ale też dlatego, że to nie ten.

ufff, wyrzucone. wiecie, ja nigdy o tym nikomu nie mówiłam.

idę na śniadanko, potem załatwić sprawy na mieście i spotkać się szybko z lubym, bo biedak ma nocki
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 09:33   #3975
Grapefrutka
Zakorzenienie
 
Avatar Grapefrutka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 378
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość
Oj, dostaniesz, dostaniesz pierścionek ładniutki. a luby może już go kupił i chciał Cię wybadać tylko?
tego że nie kupił i nie kupi w najbliższym czasie jestem pewna na 350% albo nawet i 400% po wczorajszym wiem, że nie prędko to nastąpi, może za jakieś 6-10 lat

Żałuje, że się wczoraj widzieliśmy, że pojechaliśmy do tego kina z moim bratem, bo tylko się wkurzyłam i popsułam sobie humor a przed bratem musiałam udawać, że wszystko jest w najlepszym porządku mój TŻ spotkał się wczoraj przy piwku ze swoim kolegą z podstawówki no i tak się składa, że tamten zaliczył wpadkę, dziecko w tym roku będzie miało roczek a w przyszłym roku w sierpniu wesele ale TŻ stwierdził ze ten kolega nie bardzo się śpieszy do tego ślubu i że szkoda chłopaka, po tym zdaniu zrobił się smutno-zły, przestał w ogóle coś mówić a jak ja się coś spytałam do odburkiwał na zasadzie tak, nie, niewinem a jak mu powiedziałam o tej licytacji pierścionka to naskoczył na mnie jakbym nie wiem jaką zbrodnię popełniła wściekł się i prawie mi wykrzyczał: ”Tobie to się naprawdę nudzi i po co Ci taki pierścionek skoro i tak nie będziesz w nim chodzić!!” pohamował się tylko dlatego że jechaliśmy samochodem z moim bratem i bratową. Przykro mi się zrobiło jak nie wiem Pierścionka i tak nie wylicytowałam, tzn. licytacje wygraliśmy, ale nie osiągnęliśmy ceny minimalnej, więc nic z tego nie wyszło Teraz ja już zupełnie nic nie rozumiem jak można mieć tak chwiejny humor, w jeden dzień jest super i w ogóle a w następny już jest masakra Skończyło się na tym, że wysłałam mu sms’a na dobranoc z przeprosinami, że go wyciągłam do tego kina i popsułam humor a mógł spędzić miły wieczór w towarzystwie kolegi i piwa Oczywiście odpisał w sms’ie że przeprasza za swój humor, ale co mi po jego przeprosinach skoro i tak nic to nie zmienia. Mieliśmy jechać jeszcze w tym tygodniu do Krakowa, ale pewnie nie pojedziemy, bo ja już nie mam na to najmniejszej ochoty Dzisiaj ma przyjechać bo musimy załatwić parę spraw papierkowych a ja wcale nie mam ochoty się z nim widzieć mam ochotę przeleżeć cały dzień w łóżku przytulając się do psiura
ale poemat walnęłam, przepraszam.....
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy.
I've just sprinkled
motivation dust on you.
Now go and move your ass!
This sh.it is expensive!
Grapefrutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 09:38   #3976
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez Grapefrutka Pokaż wiadomość
tego że nie kupił i nie kupi w najbliższym czasie jestem pewna na 350% albo nawet i 400% po wczorajszym wiem, że nie prędko to nastąpi, może za jakieś 6-10 lat

Żałuje, że się wczoraj widzieliśmy, że pojechaliśmy do tego kina z moim bratem, bo tylko się wkurzyłam i popsułam sobie humor a przed bratem musiałam udawać, że wszystko jest w najlepszym porządku mój TŻ spotkał się wczoraj przy piwku ze swoim kolegą z podstawówki no i tak się składa, że tamten zaliczył wpadkę, dziecko w tym roku będzie miało roczek a w przyszłym roku w sierpniu wesele ale TŻ stwierdził ze ten kolega nie bardzo się śpieszy do tego ślubu i że szkoda chłopaka, po tym zdaniu zrobił się smutno-zły, przestał w ogóle coś mówić a jak ja się coś spytałam do odburkiwał na zasadzie tak, nie, niewinem a jak mu powiedziałam o tej licytacji pierścionka to naskoczył na mnie jakbym nie wiem jaką zbrodnię popełniła wściekł się i prawie mi wykrzyczał: ”Tobie to się naprawdę nudzi i po co Ci taki pierścionek skoro i tak nie będziesz w nim chodzić!!” pohamował się tylko dlatego że jechaliśmy samochodem z moim bratem i bratową. Przykro mi się zrobiło jak nie wiem Pierścionka i tak nie wylicytowałam, tzn. licytacje wygraliśmy, ale nie osiągnęliśmy ceny minimalnej, więc nic z tego nie wyszło Teraz ja już zupełnie nic nie rozumiem jak można mieć tak chwiejny humor, w jeden dzień jest super i w ogóle a w następny już jest masakra Skończyło się na tym, że wysłałam mu sms’a na dobranoc z przeprosinami, że go wyciągłam do tego kina i popsułam humor a mógł spędzić miły wieczór w towarzystwie kolegi i piwa Oczywiście odpisał w sms’ie że przeprasza za swój humor, ale co mi po jego przeprosinach skoro i tak nic to nie zmienia. Mieliśmy jechać jeszcze w tym tygodniu do Krakowa, ale pewnie nie pojedziemy, bo ja już nie mam na to najmniejszej ochoty Dzisiaj ma przyjechać bo musimy załatwić parę spraw papierkowych a ja wcale nie mam ochoty się z nim widzieć mam ochotę przeleżeć cały dzień w łóżku przytulając się do psiura
ale poemat walnęłam, przepraszam.....
Ej, Grape, nie przepraszaj nas, nie masz za co.

Moim zdaniem powinnaś mu na spokojnie powiedzieć to, co nam napisałaś: "Kochanie, nie rozumiem, dlaczego jednego dnia masz świetny humor, a następnego burczysz na mnie bez powodu. Zrobiło mi się szalenie przykro. Chyba nie mam ochoty się z Tobą dzisiaj widzieć."

Może wtedy przejrzy na oczy.

Trzymaj się
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 09:38   #3977
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 10 998
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość
Ja właśnie nie cierpię spotkań klasowych (no, poza liceum, ale z nimi utrzymuję stały kontakt), przyjdzie albo 5 osób, z którymi nie mam o czym rozmawiać, albo cała 30., z którymi nie mam jak rozmawiać. więc byłam dwa razy i mi się odechciało ale fajnie, że było fajnie

skąd ja znam seks na panelach

i wczoraj także nic nie robiłam, przez mojego paznokcia, jakie to fajne było, gorzej, że już mam zaległości na studiach

paznokieć lepiej. prawie nie boli a i wygląda nie najgorzej


co Ty masz z tymi oczkami, hm?

Wszystko sobie wyjaśnicie, zobaczysz
ja z moim w ogóle nie gadam na gg, bo wolę jak już to zadzwonić. ciągle dochodziło do nieporozumień między nami. jak już spotkamy się na gg, to na zasadzie: "hej, kochanie, będę u Ciebie o 17"
ale... jako że byłam w takim związku, to wiem, co oznacza gg
co do poznawania nowych ludzi, to ja bardzo tęskniłam, dlatego, żeby nie myśleć o tym non-stop, chodziłam co chwila gdzieś do knajp, na koncerty z moimi przyjaciółami ówczesnymi, ale i tak trzymałam się tylko z nimi. śmieszne, bo mojego obecnego poznałam na koncercie, na który to bilet kupił mi były w ramach prezentu urodzinowego.
i też bym do mojego obecnego nie podbiła, gdyby nie to, że rozmawiał z moją znajomą i miał koszulkę na sobie z nazwą miejscowości, z której pochodzę. od tego się zaczęło.

Teraz w ogóle nie mam ochoty do poznawania nowych ludzi, a wtedy miałam taką potrzebę. nie wiem, czy wyrosłam, czy też inny związek, ale chyba po trochę z jednego i z drugiego. Dla przykładu powiem, że choć z tamtym chłopakiem byłam rok, nigdy nie przekroczyliśmy pewnych granic (tylko pocałunki i przytulanie), bo... ja nie chciałam. Teraz wiem, że nie chciałam nie tylko dlatego, że nie byłam gotowa, ale też dlatego, że to nie ten.

ufff, wyrzucone. wiecie, ja nigdy o tym nikomu nie mówiłam.

idę na śniadanko, potem załatwić sprawy na mieście i spotkać się szybko z lubym, bo biedak ma nocki
Ja przeważnie czekam po prostu na niego w domu
Nie bardzo czuję potrzebę wychodzenia gdzieś. Po pierwsze dlatego, że raczej nie piję a po drugie dlatego, że TŻ jest bardzo przewrażliwiony na tym punkcie i nie wytłumaczyłabym mu pewnych rzeczy... Dalej pamięta zdradę no i nie dziwię mu się..

Najważniejsze, że teraz jesteś szczęśliwa z lubym ja w sumie nie wyobrażam sobie, żebym była teraz z kimś innym... Kocham tego Paskudnika i mam nadzieję, że jakoś zleci do tego czerwca

Ja już po śniadanku... Zgadnijcie co... Omlet


aaa, a z oczkami? straaasznie wrażliwe mam wystarczy, że "coś w powietrzu" wisi i mam problem na kilka dni... Albo jak się prześpię, czy nie wyśpię... W zakurzonym pomieszczeniu... No ogólnie takie jakieś wrażliwe

Grape, skąd ja znam tą chwiejność.... Czasami faceci są gorsi, niż baba z okresem to fakt, powiedz mu to samo, co nam...
Chociaż ja bym nie mówiła, że "chyba nie mam się dzisiaj z Tobą ochoty widzieć".. Już widzę reakcję mojego TŻ po takich słowach no, ale co TŻ, to inny może na Twojego to podziała jak zimny prysznic...
A ja mam wrażenie, że Twój TŻ zachowuje się inaczej sam na sam z Tobą i inaczej przy znajomych... Chce coś udowodnić, czy co..
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum

Edytowane przez *Insane
Czas edycji: 2009-02-23 o 09:42
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 09:44   #3978
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez *Insane Pokaż wiadomość
Ja przeważnie czekam po prostu na niego w domu
Nie bardzo czuję potrzebę wychodzenia gdzieś. Po pierwsze dlatego, że raczej nie piję a po drugie dlatego, że TŻ jest bardzo przewrażliwiony na tym punkcie i nie wytłumaczyłabym mu pewnych rzeczy... Dalej pamięta zdradę no i nie dziwię mu się..

Najważniejsze, że teraz jesteś szczęśliwa z lubym ja w sumie nie wyobrażam sobie, żebym była teraz z kimś innym... Kocham tego Paskudnika i mam nadzieję, że jakoś zleci do tego czerwca

Ja już po śniadanku... Zgadnijcie co... Omlet


aaa, a z oczkami? straaasznie wrażliwe mam wystarczy, że "coś w powietrzu" wisi i mam problem na kilka dni... Albo jak się prześpię, czy nie wyśpię... W zakurzonym pomieszczeniu... No ogólnie takie jakieś wrażliwe

Grape, skąd ja znam tą chwiejność.... Czasami faceci są gorsi, niż baba z okresem to fakt, powiedz mu to samo, co nam...
Chociaż ja bym nie mówiła, że "chyba nie mam się dzisiaj z Tobą ochoty widzieć".. Już widzę reakcję mojego TŻ po takich słowach no, ale co TŻ, to inny może na Twojego to podziała jak zimny prysznic...
A ja mam wrażenie, że Twój TŻ zachowuje się inaczej sam na sam z Tobą i inaczej przy znajomych... Chce coś udowodnić, czy co..
Ja też nie umiem wyobrazić sobie siebie z kimś innym. Nawet moja mam i rodzeństwo nie umieją

Na mojego takie słowa by chyba zadziałały, uznałby, że przeholował. Na szczęście nie miałam konieczności z nich korzystać.
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 09:48   #3979
Grapefrutka
Zakorzenienie
 
Avatar Grapefrutka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 378
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość
Ej, Grape, nie przepraszaj nas, nie masz za co.

Moim zdaniem powinnaś mu na spokojnie powiedzieć to, co nam napisałaś: "Kochanie, nie rozumiem, dlaczego jednego dnia masz świetny humor, a następnego burczysz na mnie bez powodu. Zrobiło mi się szalenie przykro. Chyba nie mam ochoty się z Tobą dzisiaj widzieć."

Może wtedy przejrzy na oczy.

Trzymaj się
już nie raz mu to tłumaczyłam i mówiłam, że jest mi przykro, kiedy tak na mnie fuka nie wiem za co zobaczymy jak będzie dzisiaj. Powiedziałabym mu napewno żeby nie przyjeżdżał dzisiaj gdyby nie to, że zależy mi na tym żeby sprawdził mi taśmy w kompie bo czasem mi dysku nie wyczuwa i dysk mi „strzela” a nie chce żeby przez głupią taśmę dysk mi się padł no i musimy iść do tłumacza przetłumaczyć kilka papierów, które będą nam potrzebne na wyspie....... ale mam podły humor.......
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy.
I've just sprinkled
motivation dust on you.
Now go and move your ass!
This sh.it is expensive!
Grapefrutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 09:50   #3980
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 10 998
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Mój by się zapewne uniósł dumą i powiedział coś w stylu "droga wolna" i na pewno pierwszy by się nie odezwał
Nerwus jest...
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 10:06   #3981
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 809
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez Grapefrutka Pokaż wiadomość
już nie raz mu to tłumaczyłam i mówiłam, że jest mi przykro, kiedy tak na mnie fuka nie wiem za co zobaczymy jak będzie dzisiaj. Powiedziałabym mu napewno żeby nie przyjeżdżał dzisiaj gdyby nie to, że zależy mi na tym żeby sprawdził mi taśmy w kompie bo czasem mi dysku nie wyczuwa i dysk mi „strzela” a nie chce żeby przez głupią taśmę dysk mi się padł no i musimy iść do tłumacza przetłumaczyć kilka papierów, które będą nam potrzebne na wyspie....... ale mam podły humor.......
Grape tez Twój TZ coraz częściej mi podpada... Ja odnoszę wrażenie, że on boi się tego ślubu i zaręczyn jak diabeł święconej wody... Że każde Twoje słowo na ten temat sprawia, że on czuje "ataki" na swoją wolność Może przestań o tym wspominać na jakiś czas?
Zresztą już sama nie wiem... z jednej strony pokazuje Ci pierścionki a z drugiej ewidentnie okazuje, że nie ma na to ochoty......
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 10:17   #3982
arrakis
Zakorzenienie
 
Avatar arrakis
 
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: Jelenia Góra
Wiadomości: 14 723
GG do arrakis
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość

mnie się takie obrazy czy zdjęcia kojarzą ze zmarłymi, ale to tylko moje odczucie i spowodowane moimi doświadczeniami
a jak się chłop Twój sprawował na targach?
a powiem ci ze o dziwo nawet calkiem dobrze.... lazil, ogladal ze mna, potem nawet ze mna katalogi ogladal....tylko zadne sukienki takie jak mi sie poodbaja to jemu nie...w zasadzie zadne mu sie nie podobaly ale faktycznie sukni bylo malo...
__________________
...świat obrazów nie zna śmierci ani życia,
gdy nie materia tylko myśl jest ciałem...
arrakis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 10:20   #3983
myilussion
Raczkowanie
 
Avatar myilussion
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 339
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Grape jakos to bedzie, jak ochlonie to zrozumie, ze zle zrobil, bo inaczej

*Insane o tak tak, moj tak samo by powiedzial i sam z siebie by sie pozniej nie odezwal , ja bym sie wkurzyla w koncu i to ja bym znow dlon do zgody wyciagnela

ja sie wczoraj ze swoim widzialam, biedaczysko jest chore, gralismy na necie w 'kolo fortuny' (po angielsku ) i duzo lepiej mi szlo granie w tym jezyku niz w macierzystym, mimo iz TZ potrafi perfekto gadac po angielsku i bylismy na takiej stronce gdzie byly jakies smieszne gadzety, byly tam jakies kulki magnetyczne takie malutkie co szlo zrobic z nich wszystko a ten palnal, ze mi je na oswiadczyny kupi i oczywiscie zaniemowilam
__________________
kocham Cię
(15.07.2007)

jeśli dane Ci będzie żyć 100 lat to ja chciałabym żyć 100 lat minus 1 dzień abym nie musiała żyć ani jednego dnia bez Ciebie...

Edytowane przez myilussion
Czas edycji: 2009-02-23 o 10:23
myilussion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 10:28   #3984
the_sania
Wtajemniczenie
 
Avatar the_sania
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 2 981
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość
Ja właśnie nie cierpię spotkań klasowych (no, poza liceum, ale z nimi utrzymuję stały kontakt), przyjdzie albo 5 osób, z którymi nie mam o czym rozmawiać, albo cała 30., z którymi nie mam jak rozmawiać. więc byłam dwa razy i mi się odechciało ale fajnie, że było fajnie

skąd ja znam seks na panelach

i wczoraj także nic nie robiłam, przez mojego paznokcia, jakie to fajne było, gorzej, że już mam zaległości na studiach

paznokieć lepiej. prawie nie boli a i wygląda nie najgorzej


co Ty masz z tymi oczkami, hm?

Wszystko sobie wyjaśnicie, zobaczysz
ja z moim w ogóle nie gadam na gg, bo wolę jak już to zadzwonić. ciągle dochodziło do nieporozumień między nami. jak już spotkamy się na gg, to na zasadzie: "hej, kochanie, będę u Ciebie o 17"
ale... jako że byłam w takim związku, to wiem, co oznacza gg
co do poznawania nowych ludzi, to ja bardzo tęskniłam, dlatego, żeby nie myśleć o tym non-stop, chodziłam co chwila gdzieś do knajp, na koncerty z moimi przyjaciółami ówczesnymi, ale i tak trzymałam się tylko z nimi. śmieszne, bo mojego obecnego poznałam na koncercie, na który to bilet kupił mi były w ramach prezentu urodzinowego.
i też bym do mojego obecnego nie podbiła, gdyby nie to, że rozmawiał z moją znajomą i miał koszulkę na sobie z nazwą miejscowości, z której pochodzę. od tego się zaczęło.

Teraz w ogóle nie mam ochoty do poznawania nowych ludzi, a wtedy miałam taką potrzebę. nie wiem, czy wyrosłam, czy też inny związek, ale chyba po trochę z jednego i z drugiego. Dla przykładu powiem, że choć z tamtym chłopakiem byłam rok, nigdy nie przekroczyliśmy pewnych granic (tylko pocałunki i przytulanie), bo... ja nie chciałam. Teraz wiem, że nie chciałam nie tylko dlatego, że nie byłam gotowa, ale też dlatego, że to nie ten.

ufff, wyrzucone. wiecie, ja nigdy o tym nikomu nie mówiłam.

idę na śniadanko, potem załatwić sprawy na mieście i spotkać się szybko z lubym, bo biedak ma nocki
właśnie, a niektóre dziewczyny są zauroczone (wiecie, BIG LOVE po miesiącu) i idą od razu do łóżka... A później okazuje się, że to nie był TEN. Heh, lepiej poczekać- jestem takiego zdania.

Bardzo fajna historia romantyczna
__________________
Jedynym wytłumaczeniem bezinteresowności, poświecenia , lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość.

Marcelek 30.05.2011

the_sania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 10:29   #3985
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 10 998
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez myilussion Pokaż wiadomość
Grape jakos to bedzie, jak ochlonie to zrozumie, ze zle zrobil, bo inaczej

*Insane o tak tak, moj tak samo by powiedzial i sam z siebie by sie pozniej nie odezwal , ja bym sie wkurzyla w koncu i to ja bym znow dlon do zgody wyciagnela

ja sie wczoraj ze swoim widzialam, biedaczysko jest chore, gralismy na necie w 'kolo fortuny' (po angielsku ) i duzo lepiej mi szlo granie w tym jezyku niz w macierzystym, mimo iz TZ potrafi perfekto gadac po angielsku i bylismy na takiej stronce gdzie byly jakies smieszne gadzety, byly tam jakies kulki magnetyczne takie malutkie co szlo zrobic z nich wszystko a ten palnal, ze mi je na oswiadczyny kupi i oczywiscie zaniemowilam
Ja dokładnie tak samo
Po części dlatego, że nie lubię się kłócić i nawet jeśli to nie wynikało z mojej winy, to pierwsza chcę się godzić. Nienawidzę po prostu niezdrowej atmosfery
A po drugie dlatego, że TŻ jest na tyle uparty, że choćby nie wiem co, nie zrobiłby tego pierwszy heh

Daj linka do Koła Fortuny, daaj
Poproszę
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 10:37   #3986
Grapefrutka
Zakorzenienie
 
Avatar Grapefrutka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 378
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez luffka Pokaż wiadomość
Grape tez Twój TZ coraz częściej mi podpada... Ja odnoszę wrażenie, że on boi się tego ślubu i zaręczyn jak diabeł święconej wody... Że każde Twoje słowo na ten temat sprawia, że on czuje "ataki" na swoją wolność Może przestań o tym wspominać na jakiś czas?
Zresztą już sama nie wiem... z jednej strony pokazuje Ci pierścionki a z drugiej ewidentnie okazuje, że nie ma na to ochoty......
Ja bardzo dobrze wiem, że on się tego boi i dla niego ślub = koniec wolności, koniec męskiego życia i nic go nie przekonuje ze tak nie jest. To nie moja wina, że jego znajomi są mało inteligentni i chyba nie wiedzą, że seks może skończyć się wpadką skoro wpadają a później z przymusy się muszą hajtać (jeden po pierwszej wpadce się hajtnął, ale i tak nic go to nie nauczyło bo nie tak dawno urodziła drugie dziecko też z wpadki no i ten wczorajszy). Ja nie muszę nic mówić o ślubie a on i tak będzie miał co jakiś czas takie jazdy, bo co chwile dochodzą do nas wiadomości na temat ślubów albo wpadek znajomych, no cóż w wieku 24 lat takie „wiadomości” to jest norma. Ma jeszcze trzech kolegów, z którymi co prawda teraz nie utrzymuje bliskiego kontaktu, ale za każdym razem jak jesteśmy w Pl to się z nimi spotyka, bo to jest jego „paczka” z technikum i żaden z tej trójki nie ma stałej dziewczyny i nie myśli o zamążpójściu, więc on nie może być tym pierwszym, który dobrowolnie założy sobie smycz na szyje Wczoraj też mi mówił a raczej oznajmił z bananem od ucha do ucha, że już się z nimi umówił i że jak fajnie będzie się z nimi spotkać.... mnie to towarzystwo nie bardzo odpowiada, bo oni razem pili, palili (nie tylko papierosy) i jestem pewna, że teraz też tylko na piciu się nie skończy a później po pijaku będzie do mnie wydzwaniał i mi mówił jak to on mnie kocha i takie tam no ale niech idze bo to jego koledzy sa nie moi więc nie mam zamiaru mu zabraniać czegokolwiek, od początku związku powtarzałam, że nie mogę mu niczego zabronić, bo przecież ma swój rozum i wie co robi, ja mogę mu jedynie powiedzieć, że mi się coś nie podoba, ale wybór czy mnie posłucha czy nie należy do niego, wydaje mi się to dobrym podejściem
Zaczynam się zastanawiać coraz poważniej czy nie szkoda tracić naszego czasu na związek, który jak widać prowadzi do nikąd, bo skoro po takim czasie w związku i prawie półtorarocznym mieszkaniu razem nadal ma takie jazdy to nie wiem czy w ogóle mu się to kiedyś zmieni.....
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy.
I've just sprinkled
motivation dust on you.
Now go and move your ass!
This sh.it is expensive!
Grapefrutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 10:42   #3987
the_sania
Wtajemniczenie
 
Avatar the_sania
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 2 981
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez Grapefrutka Pokaż wiadomość
tego że nie kupił i nie kupi w najbliższym czasie jestem pewna na 350% albo nawet i 400% po wczorajszym wiem, że nie prędko to nastąpi, może za jakieś 6-10 lat

Żałuje, że się wczoraj widzieliśmy, że pojechaliśmy do tego kina z moim bratem, bo tylko się wkurzyłam i popsułam sobie humor a przed bratem musiałam udawać, że wszystko jest w najlepszym porządku mój TŻ spotkał się wczoraj przy piwku ze swoim kolegą z podstawówki no i tak się składa, że tamten zaliczył wpadkę, dziecko w tym roku będzie miało roczek a w przyszłym roku w sierpniu wesele ale TŻ stwierdził ze ten kolega nie bardzo się śpieszy do tego ślubu i że szkoda chłopaka, po tym zdaniu zrobił się smutno-zły, przestał w ogóle coś mówić a jak ja się coś spytałam do odburkiwał na zasadzie tak, nie, niewinem a jak mu powiedziałam o tej licytacji pierścionka to naskoczył na mnie jakbym nie wiem jaką zbrodnię popełniła wściekł się i prawie mi wykrzyczał: ”Tobie to się naprawdę nudzi i po co Ci taki pierścionek skoro i tak nie będziesz w nim chodzić!!” pohamował się tylko dlatego że jechaliśmy samochodem z moim bratem i bratową. Przykro mi się zrobiło jak nie wiem Pierścionka i tak nie wylicytowałam, tzn. licytacje wygraliśmy, ale nie osiągnęliśmy ceny minimalnej, więc nic z tego nie wyszło Teraz ja już zupełnie nic nie rozumiem jak można mieć tak chwiejny humor, w jeden dzień jest super i w ogóle a w następny już jest masakra Skończyło się na tym, że wysłałam mu sms’a na dobranoc z przeprosinami, że go wyciągłam do tego kina i popsułam humor a mógł spędzić miły wieczór w towarzystwie kolegi i piwa Oczywiście odpisał w sms’ie że przeprasza za swój humor, ale co mi po jego przeprosinach skoro i tak nic to nie zmienia. Mieliśmy jechać jeszcze w tym tygodniu do Krakowa, ale pewnie nie pojedziemy, bo ja już nie mam na to najmniejszej ochoty Dzisiaj ma przyjechać bo musimy załatwić parę spraw papierkowych a ja wcale nie mam ochoty się z nim widzieć mam ochotę przeleżeć cały dzień w łóżku przytulając się do psiura
ale poemat walnęłam, przepraszam.....
Cytat:
Napisane przez Grapefrutka Pokaż wiadomość
już nie raz mu to tłumaczyłam i mówiłam, że jest mi przykro, kiedy tak na mnie fuka nie wiem za co zobaczymy jak będzie dzisiaj. Powiedziałabym mu napewno żeby nie przyjeżdżał dzisiaj gdyby nie to, że zależy mi na tym żeby sprawdził mi taśmy w kompie bo czasem mi dysku nie wyczuwa i dysk mi „strzela” a nie chce żeby przez głupią taśmę dysk mi się padł no i musimy iść do tłumacza przetłumaczyć kilka papierów, które będą nam potrzebne na wyspie....... ale mam podły humor.......
współczuję Ci przed chwilą go zachwalałyśmy, a tu znowu to samo
Nie boisz się, że po powrocie na wyspy będzie dalej to samo?

Cytat:
Napisane przez luffka Pokaż wiadomość
Grape tez Twój TZ coraz częściej mi podpada... Ja odnoszę wrażenie, że on boi się tego ślubu i zaręczyn jak diabeł święconej wody... Że każde Twoje słowo na ten temat sprawia, że on czuje "ataki" na swoją wolność Może przestań o tym wspominać na jakiś czas?
Zresztą już sama nie wiem... z jednej strony pokazuje Ci pierścionki a z drugiej ewidentnie okazuje, że nie ma na to ochoty......
Tylko Luffka, ja nie rozumiem o jaką wolność mu chodzi? Przecież on jest tak jakby już po ślubie, bo są z Grape kilka lat, mieszkają razem, no to nie wiem o co mu chodzi? Także on de facto nie ma wolności Nie w złym sensie, broń Boże !
Jest w stałym związku tyle lat, a boi się ślubu? Coś mi tu się nie zgadza

Cytat:
Napisane przez myilussion Pokaż wiadomość
bylismy na takiej stronce gdzie byly jakies smieszne gadzety, byly tam jakies kulki magnetyczne takie malutkie co szlo zrobic z nich wszystko a ten palnal, ze mi je na oswiadczyny kupi i oczywiscie zaniemowilam
hihi świetny pomysł nie ma co

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Cytat:
Napisane przez Grapefrutka Pokaż wiadomość
Ja bardzo dobrze wiem, że on się tego boi i dla niego ślub = koniec wolności, koniec męskiego życia i nic go nie przekonuje ze tak nie jest. To nie moja wina, że jego znajomi są mało inteligentni i chyba nie wiedzą, że seks może skończyć się wpadką skoro wpadają a później z przymusy się muszą hajtać (jeden po pierwszej wpadce się hajtnął, ale i tak nic go to nie nauczyło bo nie tak dawno urodziła drugie dziecko też z wpadki no i ten wczorajszy). Ja nie muszę nic mówić o ślubie a on i tak będzie miał co jakiś czas takie jazdy, bo co chwile dochodzą do nas wiadomości na temat ślubów albo wpadek znajomych, no cóż w wieku 24 lat takie „wiadomości” to jest norma. Ma jeszcze trzech kolegów, z którymi co prawda teraz nie utrzymuje bliskiego kontaktu, ale za każdym razem jak jesteśmy w Pl to się z nimi spotyka, bo to jest jego „paczka” z technikum i żaden z tej trójki nie ma stałej dziewczyny i nie myśli o zamążpójściu, więc on nie może być tym pierwszym, który dobrowolnie założy sobie smycz na szyje Wczoraj też mi mówił a raczej oznajmił z bananem od ucha do ucha, że już się z nimi umówił i że jak fajnie będzie się z nimi spotkać.... mnie to towarzystwo nie bardzo odpowiada, bo oni razem pili, palili (nie tylko papierosy) i jestem pewna, że teraz też tylko na piciu się nie skończy a później po pijaku będzie do mnie wydzwaniał i mi mówił jak to on mnie kocha i takie tam no ale niech idze bo to jego koledzy sa nie moi więc nie mam zamiaru mu zabraniać czegokolwiek, od początku związku powtarzałam, że nie mogę mu niczego zabronić, bo przecież ma swój rozum i wie co robi, ja mogę mu jedynie powiedzieć, że mi się coś nie podoba, ale wybór czy mnie posłucha czy nie należy do niego, wydaje mi się to dobrym podejściem
Zaczynam się zastanawiać coraz poważniej czy nie szkoda tracić naszego czasu na związek, który jak widać prowadzi do nikąd, bo skoro po takim czasie w związku i prawie półtorarocznym mieszkaniu razem nadal ma takie jazdy to nie wiem czy w ogóle mu się to kiedyś zmieni.....
sory, a jakie niby to on teraz prowadzi "męskie życie" ? haha Grape nie obraź się, ale dla mnie to jest myślenie chłopca, nie dorosłego mężczyzny. Poza tym w normalnym związku nikt nikomu nie broni wyjść z kolegami na mecz, kilka piw. Prawda?
__________________
Jedynym wytłumaczeniem bezinteresowności, poświecenia , lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość.

Marcelek 30.05.2011

the_sania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 10:44   #3988
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 809
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez Grapefrutka Pokaż wiadomość
Zaczynam się zastanawiać coraz poważniej czy nie szkoda tracić naszego czasu na związek, który jak widać prowadzi do nikąd, bo skoro po takim czasie w związku i prawie półtorarocznym mieszkaniu razem nadal ma takie jazdy to nie wiem czy w ogóle mu się to kiedyś zmieni.....
Ja też jeszcze do niedawna myślałam sobie, że to wszystko nie ma chyba sensu, że jemu nie zależy na ślubie, ustatkowaniu się... A teraz odpuściłam, już nie raz pisałam tu na wątku, że zaczęłam się cieszyć tym co mam, wreszcie rozumiemy się doskonale, skończyły się kłótnie... Może i Ty odpuść na jakiś czas? Zacznij się cieszyć życiem po prostu? I tak nie jesteś w stanie zmienić jego podejścia do życia.. On sam musi dorosnąć

the_sania może inaczej... nie wolności się boi, ale odpowiedzialności jaka na niego spadnie... Tak mi kiedyś powiedział TZ jak go pytałam, czemu mężczyźni boją się ślubu...
__________________
fata viam invenient

Edytowane przez luffka
Czas edycji: 2009-02-23 o 10:46
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 10:45   #3989
Grapefrutka
Zakorzenienie
 
Avatar Grapefrutka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 378
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez the_sania Pokaż wiadomość
współczuję Ci przed chwilą go zachwalałyśmy, a tu znowu to samo
Nie boisz się, że po powrocie na wyspy będzie dalej to samo?



Tylko Luffka, ja nie rozumiem o jaką wolność mu chodzi? Przecież on jest tak jakby już po ślubie, bo są z Grape kilka lat, mieszkają razem, no to nie wiem o co mu chodzi? Także on de facto nie ma wolności Nie w złym sensie, broń Boże !
Jest w stałym związku tyle lat, a boi się ślubu? Coś mi tu się nie zgadza



hihi świetny pomysł nie ma co
Właśnie o to mi chodzi, teraz już żyjemy jak po ślubie, bo przecież mieszkamy razem i utrzymujemy się razem z dala od rodziców i rodziny a on dalej ma takie jazdy. Jak jesteśmy na wyspie to jest inaczej niż jak jesteśmy w Pl, jak jesteśmy w Pl on zachowuje się jakby dalej był w technikum i właśnie boje się, że jak wrócimy na wyspę to będzie się zachowywał jak wcześniej, czyli zmieni się w pana domu/”głowę rodziny” który ma za zadanie utrzymać dom i mnie a teraz zachowuje się jak dzieciak, który ma zadanie dobrze się bawić w towarzystwie kolegów przy piwku

edit:
Zachowuje się jak niedojrzały dzieciak, który życie na wyspie traktuje jak kolejną zabawę, jak mu się znudzi to wróci do rodziców i dalej będzie tak jak było w technikum.....

siedze i jem placek cukier najlepszy na smutki
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy.
I've just sprinkled
motivation dust on you.
Now go and move your ass!
This sh.it is expensive!

Edytowane przez Grapefrutka
Czas edycji: 2009-02-23 o 10:47
Grapefrutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-23, 10:46   #3990
myilussion
Raczkowanie
 
Avatar myilussion
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 339
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez *Insane Pokaż wiadomość
Ja dokładnie tak samo
Po części dlatego, że nie lubię się kłócić i nawet jeśli to nie wynikało z mojej winy, to pierwsza chcę się godzić. Nienawidzę po prostu niezdrowej atmosfery
A po drugie dlatego, że TŻ jest na tyle uparty, że choćby nie wiem co, nie zrobiłby tego pierwszy heh

Daj linka do Koła Fortuny, daaj
Poproszę

to jest ta druga gierka dobrze, ze zapamietalam te stronke
__________________
kocham Cię
(15.07.2007)

jeśli dane Ci będzie żyć 100 lat to ja chciałabym żyć 100 lat minus 1 dzień abym nie musiała żyć ani jednego dnia bez Ciebie...
myilussion jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.