Moda, która Cię "rozwala" cz.V

[owieczkaa]

Ja nie wiem jak bardzo zakompleksionym trzeba być, żeby nie dopuszczać do siebie żadnych komentarzy - moim zdaniem jak się człowiek w internecie ujawnia to powinien brać pod uwagę to, że niekoniecznie będzie cudem i miodem w świecie internetu.

A ta wypowiedź na jej blogu - to jest zdecydowanie wypowiedź osoby, która sama zwraca uwagę tylko na pieniądze jakie ktoś na coś wydał i próbuje się we własnych oczach uszlachetnić. Ja jeśli czegoś komuś zazdroszczę to raczej rzeczy samej w sobie, ze udało jej się to upolować/zrobić/przerobić, a nie że jak ma fajnie bo wydała ileśtam złotych boszzz

[siarka40]

Napisane przez owieczkaa

A ta wypowiedź na jej blogu - to jest zdecydowanie wypowiedź osoby, która sama zwraca uwagę tylko na pieniądze jakie ktoś na coś wydał i próbuje się we własnych oczach uszlachetnić.

dlatego twierdze, ze widze hipokryzje...

[agneshelene]

Napisane przez owieczkaa

Ja nie wiem jak bardzo zakompleksionym trzeba być, żeby nie dopuszczać do siebie żadnych komentarzy - moim zdaniem jak się człowiek w internecie ujawnia to powinien brać pod uwagę to, że niekoniecznie będzie cudem i miodem w świecie internetu.

A ta wypowiedź na jej blogu - to jest zdecydowanie wypowiedź osoby, która sama zwraca uwagę tylko na pieniądze jakie ktoś na coś wydał i próbuje się we własnych oczach uszlachetnić. Ja jeśli czegoś komuś zazdroszczę to raczej rzeczy samej w sobie, ze udało jej się to upolować/zrobić/przerobić, a nie że jak ma fajnie bo wydała ileśtam złotych boszzz

Kiedyś nawet był pod jedną z jej notek dość długi wywód o tym, dlaczego nie podaje już cen rzeczy na blogu - bo niby ktoś jej wypominał, że się nie zgadzają, że oszukuje, etc...mnie zabiły te białe kozaki, jak się musiała wytłumaczyć z ich ceny. Z drugiej strony często pisze o tym, że gdy była młodsza, to na wiele rzeczy nie było jej stać - może buty za 300 zł czy metka ze sklepu takiego jak Zara to dla niej pewnego rodzaju symbol sukcesu?


Z początku wchodziłam tam po części dlatego, żeby się pośmiać. Potem Kamila coś jakby się ogarnęła i zaczęła ubierać się lepiej, więc byłam ciekawa, co z tego wyniknie. Po ostatnich postach chyba straciłam nadzieję na to, że jej stylizacje czy sposób wyrażania opinii mogą kiedykolwiek kogoś inspirować...

[Iwonalodz]

Napisane przez tosiajola

Ale dzisiaj Kamila pobiła samą siebie
http://4.bp.blogspot.com/-lONit3SOwt...0/DSC04411.JPG

A myslalam, że juz nic mnie nie zdziwi w jej wykonaniu. A jednak.

Mnie osłabiło omotanie szyi apaszką aż po uszy, dodatkowo apaszka na głowie, a dekolt prawie do pasa. Nie rozumiem po o co jej tak szczelnie omotana apaszka, jak pomiędzy nią, a dekoltem bluzki jest pół metra gołego ciała?

Napisane przez Nuova

Czy tylko mi wydaje się, że materiał na biuście jest lekko rozciągnięty?

Mam niepokojące wrażenie, że przez te pućki policzkowe oczy jej się coraz głębiej osadzają

[Arietta]

Mój dzisiejszy rozwalacz - jak przeczytałam tytuł tej aukcji i wyobraziłam to sobie, to się zakrztusiłam ze śmiechu

http://allegro.pl/kolekcja-zara-basi...400370948.html

[mm444]

Treść usunięta

[Ghost19]

Ubiegłyście mnie, bo chciałam pierwsza pochwalić strój Kamili który sam w sobie jest spoko (porównując do ostatniego) i nawet zdjęcia lepsze
Niestety zablokowanie komentarzy

[bzyczka1]

Rozwala mnie robienie zdjęć tak, by nogi wyglądały jakby były połamane kolanka do środka, stopy jakoś dziwnie ułożone co powoduje moim zdaniem karykaturalny efekt

[Arietta]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

To akurat chwyt marketingowy stosowany od dawna - zależy co jest aktualnie "na fali", kiedyś w co drugim tytule aukcji była Jessica Simpson, potem Magda M, albo Brodziki itp. Teraz jest Tusk.

Ale mnie rozwaliło to zestawienie słów w tym konkretnym tytule - wyobraziłam sobie białego taliowanego szefa rządu, w dodatku w rozmiarze S (takiego taliowanego konusa)


A co do Kamili - ja wchodzę na jej blog (przyznaję bez bicia) z niezdrową fascynacją. Po prostu nigdzie indziej czegoś takiego nie zobaczę - i w tym jednym ma rację

[Shinn]

Napisane przez owieczkaa

Ja nie wiem jak bardzo zakompleksionym trzeba być, żeby nie dopuszczać do siebie żadnych komentarzy - moim zdaniem jak się człowiek w internecie ujawnia to powinien brać pod uwagę to, że niekoniecznie będzie cudem i miodem w świecie internetu.

A ta wypowiedź na jej blogu - to jest zdecydowanie wypowiedź osoby, która sama zwraca uwagę tylko na pieniądze jakie ktoś na coś wydał i próbuje się we własnych oczach uszlachetnić. Ja jeśli czegoś komuś zazdroszczę to raczej rzeczy samej w sobie, ze udało jej się to upolować/zrobić/przerobić, a nie że jak ma fajnie bo wydała ileśtam złotych boszzz

Podzielam opinię.
I jak któraś z Wizażanek napisała; ona jest faktycznie żywą antyreklamą każdego sklepu, który wrzuca baner na jej stronę.

Taka moja mała refleksja w tym temacie. Gdyby Kamile wpuścić do sklepu w miarę ładnymi rzeczami w przystępnych cenach, mogę się założyć, że wyciągnęła by z nich najbrzydsze szmatki, albo znowu skomponowała ładne rzeczy tak, że i tak by źle wyglądała. Takie moje odczucie, bo znam jedną taką dziewczynę, która uwielbia Stradivariusa. Dla mnie sklep okej, podoba mi się. A ona jak zaczyna przebierać w rzeczach, to znajduje wg niej perełki, które kompletnie jej nie pasują do niczego. I tak właśnie jest z Kamilą.
Plus: Ślepo podąża za modą...
Cieliste getry? okej, trzeba kupić.
Zara jest modna? Okej, poszukam na allegro jakiś perełek.
Bandamka w stylu Pin-up, okej? Zakładam.

Nie lubie takich ludzi i szczerze mówiąc już wolę patrzeć na chodzącego 'manekina' z sieciówki niż na nią.

[siarka40]

Napisane przez Shinn

Plus: Ślepo podąża za modą...
Cieliste getry? okej, trzeba kupić.
Zara jest modna? Okej, poszukam na allegro jakiś perełek.
Bandamka w stylu Pin-up, okej? Zakładam.

... a do tego potrafi trzasnac posta pt. "rozwalaja mnie ludzie, ktorzy slepo podazaja za moda"...

[Shinn]

Napisane przez siarka40

... a do tego potrafi trzasnac posta pt. "rozwalaja mnie ludzie, ktorzy slepo podazaja za moda"...

O, tak. I obrazić potrafi wszystkich, którzy maja odmienne zdanie niż ona. Bardzo mi się nie podoba fakt, że jest bardzo wyszczekana na swoim blogu, mówi coś o tym, że krytyki się nie boi- kiedy to ma po blokowane komentarze.
A sklepy, które reklamuje na swoim blogu, na pewno nie znajda we mnie klientki, bo jak kupować u kogoś kto ma antyreklamę
Oni robią to dobrowolnie i jeszcze jej za to płacą, no szkoda.

[siarka40]

Napisane przez Shinn

O, tak. I obrazić potrafi wszystkich, którzy maja odmienne zdanie niż ona. Bardzo mi się nie podoba fakt, że jest bardzo wyszczekana na swoim blogu, mówi coś o tym, że krytyki się nie boi- kiedy to ma po blokowane komentarze.

Kamila jest pelna sprzecznosci, pamietam jak kiedys pisala, ze ma tak szczupla figure z natury i nie daje rady przytyc, po czym wyleciala pozniej z postem, ze udalo sie jej schudnac i lubi sie taka chuda. a nastepnie znow wrocila do wersji, ze ma taki metabolizm. ze juz o rewelacjach z gazety.pl nie wspomne.

[anlaya]

Zaczęłam nadrabianie wątku po egzaminach i tak wracając do tematu ślubów: fajnie, że jest mniejsza presja społeczna i rodzinna na wyprawianie hucznych wesel przy dźwiękach muzyki biesiadnej i disco polo. Ale i tak uważam, że jeśli się już kogoś zaprasza na ceremonię (nikt nie przychodzi z pustymi rękami), należałoby odwdzięczyć się za przybycie i zaprosić na obiad, czy tort i kawę (co innego zawiadomienie). Byłam ostatnio na ślubach dwóch koleżanek. Jedna postępowa i antykościelna, ale ślub konkordatowy wzięła, bo rodzina jej męża nalegała. Wesela też nie chciała, w ogóle nie życzyła sobie żadnych prezentów. Ale rodzina jej męża zafundowała im wielką fetę. Składając jej życzenia widziałam skwaszone miny młodej pary i jestem pewna, że była naprawdę nieszczęśliwa tego dnia. Trwało to do momentu, kiedy około 21 podjechała biała limuzyna, w bagażniku spakowane walizki i jej siostra (nie zdążyła na samolot do Polski) z biletami na Hawaje Rodzinka i znajomi zostali i bawili się dalej, młodzi pojechali prosto na lotnisko. Im akurat zrobili świetną niespodziankę, ale na pewno są kobiety, które nie chcą mieć wesela, zgadzają się dla zadowolenia bliskich a potem całą noc udają szczęśliwe.
Druga koleżanka zaprosiła tylko najbliższą rodzinę i znajomych, o ślubie tylko zawiadomiła, a i tak każdy przyniósł kopertę albo inny upominek. Na szczęście przygotowała się na taką ewentualność i rozdała gościom koszyczki ze słodyczami i owocami. Miny wielu gości bezcenne.

Mnie natomiast rozwaliły tegoroczne komunie. Jako matka chrzestna pojawiłam się w skromnej sukience. Ale przy nastoletnich kuzynkach mojego chrześniaka odpicowanych u fryzjerów i kosmetyczek, w asymetrycznych, miętowych i pastelowych sukienkach powinnam czuć się jak szara myszka. Wszystkie wyglądały tak, jakby one były tego dnia najważniejsze. A potem na fb lądowały fotki - komunia to świetna okazja do lansu. Teraz w ogóle świat stanął na głowie, na komunie ludzie rezerwują sale jak na wesele już rok wcześniej, potem jest wielkie ustalanie menu i listy prezentów, fryzjer, kosmetyczka, wielkie kupowanie sukienek na komunię siostrzyczki. iphony, quady, laptopy... czego to dzieci nie dostają...

[agneshelene]

Napisane przez anlaya

Zaczęłam nadrabianie wątku po egzaminach i tak wracając do tematu ślubów: fajnie, że jest mniejsza presja społeczna i rodzinna na wyprawianie hucznych wesel przy dźwiękach muzyki biesiadnej i disco polo. Ale i tak uważam, że jeśli się już kogoś zaprasza na ceremonię (nikt nie przychodzi z pustymi rękami), należałoby odwdzięczyć się za przybycie i zaprosić na obiad, czy tort i kawę (co innego zawiadomienie). Byłam ostatnio na ślubach dwóch koleżanek. Jedna postępowa i antykościelna, ale ślub konkordatowy wzięła, bo rodzina jej męża nalegała. Wesela też nie chciała, w ogóle nie życzyła sobie żadnych prezentów. Ale rodzina jej męża zafundowała im wielką fetę. Składając jej życzenia widziałam skwaszone miny młodej pary i jestem pewna, że była naprawdę nieszczęśliwa tego dnia. Trwało to do momentu, kiedy około 21 podjechała biała limuzyna, w bagażniku spakowane walizki i jej siostra (nie zdążyła na samolot do Polski) z biletami na Hawaje Rodzinka i znajomi zostali i bawili się dalej, młodzi pojechali prosto na lotnisko. Im akurat zrobili świetną niespodziankę, ale na pewno są kobiety, które nie chcą mieć wesela, zgadzają się dla zadowolenia bliskich a potem całą noc udają szczęśliwe.
Druga koleżanka zaprosiła tylko najbliższą rodzinę i znajomych, o ślubie tylko zawiadomiła, a i tak każdy przyniósł kopertę albo inny upominek. Na szczęście przygotowała się na taką ewentualność i rozdała gościom koszyczki ze słodyczami i owocami. Miny wielu gości bezcenne.

Od kilku lat widzę na ślubach czy pogrzebach taką tendencję, by zamiast kwiatów czy innych prezentów przynieść jakąś drobną sumę, która zostanie przeznaczona na jakiś cel charytatywny. Spotkałam się też z przypadkiem, gdzie para młoda zbierała przybory szkolne dla uzdolnionej młodzieży z biedniejszych rodzin. I w tym momencie rozwalają mnie ludzie, którzy wiedzą lepiej i przynoszą wypasioną wiązankę czy bukiet "bo tak wypada" albo "niech widzą, że nas stać".

[mm444]

Treść usunięta

[PaulinaMigotka]

Napisane przez anlaya

Zaczęłam nadrabianie wątku po egzaminach i tak wracając do tematu ślubów: fajnie, że jest mniejsza presja społeczna i rodzinna na wyprawianie hucznych wesel przy dźwiękach muzyki biesiadnej i disco polo. Ale i tak uważam, że jeśli się już kogoś zaprasza na ceremonię (nikt nie przychodzi z pustymi rękami), należałoby odwdzięczyć się za przybycie i zaprosić na obiad, czy tort i kawę (co innego zawiadomienie). Byłam ostatnio na ślubach dwóch koleżanek. Jedna postępowa i antykościelna, ale ślub konkordatowy wzięła, bo rodzina jej męża nalegała. Wesela też nie chciała, w ogóle nie życzyła sobie żadnych prezentów. Ale rodzina jej męża zafundowała im wielką fetę. Składając jej życzenia widziałam skwaszone miny młodej pary i jestem pewna, że była naprawdę nieszczęśliwa tego dnia. Trwało to do momentu, kiedy około 21 podjechała biała limuzyna, w bagażniku spakowane walizki i jej siostra (nie zdążyła na samolot do Polski) z biletami na Hawaje Rodzinka i znajomi zostali i bawili się dalej, młodzi pojechali prosto na lotnisko. Im akurat zrobili świetną niespodziankę, ale na pewno są kobiety, które nie chcą mieć wesela, zgadzają się dla zadowolenia bliskich a potem całą noc udają szczęśliwe.
Druga koleżanka zaprosiła tylko najbliższą rodzinę i znajomych, o ślubie tylko zawiadomiła, a i tak każdy przyniósł kopertę albo inny upominek. Na szczęście przygotowała się na taką ewentualność i rozdała gościom koszyczki ze słodyczami i owocami. Miny wielu gości bezcenne.

Mnie natomiast rozwaliły tegoroczne komunie. Jako matka chrzestna pojawiłam się w skromnej sukience. Ale przy nastoletnich kuzynkach mojego chrześniaka odpicowanych u fryzjerów i kosmetyczek, w asymetrycznych, miętowych i pastelowych sukienkach powinnam czuć się jak szara myszka. Wszystkie wyglądały tak, jakby one były tego dnia najważniejsze. A potem na fb lądowały fotki - komunia to świetna okazja do lansu. Teraz w ogóle świat stanął na głowie, na komunie ludzie rezerwują sale jak na wesele już rok wcześniej, potem jest wielkie ustalanie menu i listy prezentów, fryzjer, kosmetyczka, wielkie kupowanie sukienek na komunię siostrzyczki. iphony, quady, laptopy... czego to dzieci nie dostają...

Odnośnie przyjęć komunijnych: w lokalnej gazecie na pierwszej stronie było zdjęcie komunijnej wódki Etykieta na butelce była ze zdjęciem tego chłopca, który przyjmował komunię. Oczywiście impreza w lokalu na kikladziesiąt osób, dania wykwintne, fontanna z czekolady. Goście na odchodnym dostawali ciasteczka w ozdobnych pudełkach i czekoladki ze zdjęciem chłopca. Chłopak dostał quada, laptopa, aparat cyfrowy, ipada, wycieczkę do disneylandu i 8 tysiecy.
Inna dziewczynka od chrzestnych dostała...10 tysięcy.
Ja się boję jak moja chrzesnica podrośnie (ma 4 lata), to będę jej chyba musiała kupić samochód

[mm444]

Treść usunięta

[anlaya]

Odnośnie przyjęć komunijnych: w lokalnej gazecie na pierwszej stronie było zdjęcie komunijnej wódki Etykieta na butelce była ze zdjęciem tego chłopca, który przyjmował komunię. Oczywiście impreza w lokalu na kikladziesiąt osób, dania wykwintne, fontanna z czekolady. Goście na odchodnym dostawali ciasteczka w ozdobnych pudełkach i czekoladki ze zdjęciem chłopca. Chłopak dostał quada, laptopa, aparat cyfrowy, ipada, wycieczkę do disneylandu i 8 tysiecy.
Inna dziewczynka od chrzestnych dostała...10 tysięcy.
Ja się boję jak moja chrzesnica podrośnie (ma 4 lata), to będę jej chyba musiała kupić samochód

Straszne. Nigdy bym nie pozwoliła na to, żeby moje dziecko dostawało tak drogie prezenty i takie sumy na jakąkolwiek okazję. Zastanawiam się, gdzie tu jest w tym wszystkim miejsce na radość z przyjęcia sakramentu, z tego, że cała rodzina przyjechała specjalnie dla dziecka. Takie komunie jak opisałaś przynoszą wiele szkody dziecku, źle że rodzice tego nie widzą...

[kunia1]

Napisane przez PaulinaMigotka

Odnośnie przyjęć komunijnych: w lokalnej gazecie na pierwszej stronie było zdjęcie komunijnej wódki Etykieta na butelce była ze zdjęciem tego chłopca, który przyjmował komunię. Oczywiście impreza w lokalu na kikladziesiąt osób, dania wykwintne, fontanna z czekolady. Goście na odchodnym dostawali ciasteczka w ozdobnych pudełkach i czekoladki ze zdjęciem chłopca. Chłopak dostał quada, laptopa, aparat cyfrowy, ipada, wycieczkę do disneylandu i 8 tysiecy.
Inna dziewczynka od chrzestnych dostała...10 tysięcy.
Ja się boję jak moja chrzesnica podrośnie (ma 4 lata), to będę jej chyba musiała kupić samochód

nie wierze.... już pomijam że na takich uroczystościach wódki jakoś nie widzę, to wódka ze zdjęciem dziecka? to żart jakiś.
Byłam w tym roku na komunii siostrzenicy. To co tu czytam to jakaś abstrakcja. Poza tym, że nie było żadnych kopert bo rodzice tak zadecydowali, to nie było żadnych laptopów i tym podobnych bardzo drogich gadżetów. Nie widziałam żeby dziewczynka byla zawiedziona Dużo zależy od rodziców, ci co prawda są majętni, ale dzieci w głowie przewrócone nie mają
Słyszalam że w tym roku hit prezentów komunijnych to... jeż pigmejski

[owieczkaa]

Napisane przez PaulinaMigotka

Odnośnie przyjęć komunijnych: w lokalnej gazecie na pierwszej stronie było zdjęcie komunijnej wódki Etykieta na butelce była ze zdjęciem tego chłopca, który przyjmował komunię. Oczywiście impreza w lokalu na kikladziesiąt osób, dania wykwintne, fontanna z czekolady. Goście na odchodnym dostawali ciasteczka w ozdobnych pudełkach i czekoladki ze zdjęciem chłopca. Chłopak dostał quada, laptopa, aparat cyfrowy, ipada, wycieczkę do disneylandu i 8 tysiecy.
Inna dziewczynka od chrzestnych dostała...10 tysięcy.
Ja się boję jak moja chrzesnica podrośnie (ma 4 lata), to będę jej chyba musiała kupić samochód

Ja na komunię dostałam złote kolczyki. Koniec kropka. Ale nie powiem, jak przyszłam do szkoły następnego dnia musiałam kłamać, żeby się nie wyróżniać bo aż takie kwoty to to nie były ale było: a ja dostałam rower, komputer i 1000 zł (komunię miałam w 1996).
Sama jeszcze matką nie jestem, ale chyba nie będę swojego dziecka ani chrzcić, ani wystawiać na ten komunijny cyrk - jak będzie mieć 18 lat to zdecyduje czy chce być katolikiem/protestantem/buddystą/niewierzącym.

[PaulinaMigotka]

Napisane przez kunia1

nie wierze.... już pomijam że na takich uroczystościach wódki jakoś nie widzę, to wódka ze zdjęciem dziecka? to żart jakiś.
Byłam w tym roku na komunii siostrzenicy. To co tu czytam to jakaś abstrakcja. Poza tym, że nie było żadnych kopert bo rodzice tak zadecydowali, to nie było żadnych laptopów i tym podobnych bardzo drogich gadżetów. Nie widziałam żeby dziewczynka byla zawiedziona Dużo zależy od rodziców, ci co prawda są majętni, ale dzieci w głowie przewrócone nie mają
Słyszalam że w tym roku hit prezentów komunijnych to... jeż pigmejski

Niestety to prawda, tutal artykuł w wersji elektronicznej: http://expressilustrowany.pl/komunia...aedd5c4c000000

[meflina]

Napisane przez owieczkaa

Ja na komunię dostałam złote kolczyki. Koniec kropka. Ale nie powiem, jak przyszłam do szkoły następnego dnia musiałam kłamać, żeby się nie wyróżniać bo aż takie kwoty to to nie były ale było: a ja dostałam rower, komputer i 1000 zł (komunię miałam w 1996).
Sama jeszcze matką nie jestem, ale chyba nie będę swojego dziecka ani chrzcić, ani wystawiać na ten komunijny cyrk - jak będzie mieć 18 lat to zdecyduje czy chce być katolikiem/protestantem/buddystą/niewierzącym.

ja też własnie dostałam 1000 zł i rower, złoty zegarek , a komunię miałam w 2006 roku. nie powiem, dostawali dwa razy tyle..

[foxy123]

Taaa, ja pamietam jak dostalam bizu, rower, jakies ☠☠☠☠☠☠☠y i 800zl i to byl szal (a ile lat temu wczesne lata 90te)
Teraz to sie w glowie nie miesci, na komunie quada, to co na 18stke?

[zekori]

Nie wyobrażam sobie wódki komunijnej.
Ja swoją miałam 10 lat temu i dostałam zestaw złote kolczyki, wisiorek + za duży pierścionek, zegarek i pieniądze, które moi zapobiegliwi rodzice złożyli na jakimś rachunku oszczędnościowym. Nie wyobrażam sobie dawać dziecku z okazji komunii, np. quada, czy super wypasiony komputer.

[PaulinaMigotka]

Napisane przez foxy123

Taaa, ja pamietam jak dostalam bizu, rower, jakies ☠☠☠☠☠☠☠y i 800zl i to byl szal (a ile lat temu wczesne lata 90te)
Teraz to sie w glowie nie miesci, na komunie quada, to co na 18stke?

Może mieszkanie w apartamentowcu?

[CruelOrchid]

Napisane przez PaulinaMigotka

Może mieszkanie w apartamentowcu?

są takie przypadki, tak samo jak auto na 18 to dość popularny teraz prezent.

Ja tak samo jak Foxy komunię miałam xxx lat temu i dostałam popularny w tamtych czasach rower Bmx ( nie tego typu jak teraz są modne) z 3 pary złotych kolczyków i jakieś pieniądze za które rodzice kupili mi kilka drobiazgów typu fajny plecak do szkoły i to był szał wtedy, ale kilka lat temu( z 8) prowadząc brata na "biały tydzień"( tak to się chyba nazywa) gdzie świeci się prezenty z komunii już wtedy dzieciaki targały do tego kościoła komputery, quady( niektórzy wszystkie prezenty przywlekli chyba żeby się pochwalić)...Ale czy to coś dziwnego w czasach gdzie dzieciaki z podstawówki chodzą czasami z lepszymi telefonami komórkowymi niż teraz moim rodzice...tylko czekać a pojawią się polskie wersje filmików na youtube gdzie jakaś laska dostaje czerwone super autko i robi focha bo chciała inny kolor
http://www.youtube.com/watch?v=-JvtlB_NzI8

[Testarosa]

Napisane przez PaulinaMigotka

Może mieszkanie w apartamentowcu?

My się ostatnio właśnie z dziewczynami śmiałyśmy, że zanim chrześniaki nam dorosną, to już się będzie mieszkania kupowało na komunie:P

[foxy123]

Trafilas w dziesiatke z tym apartamentowcem bo moj bratanek na komunie dostal kawalerke nad morzem, warta ponad 200tys zl
Coprawda do 18stki bedzie ona wynajmowana, ale jakby nie bylo-prezent niemaly

Z 18stkami to tez coraz czesciej sie spotykam,ze prezentem jest nowy samochod.

[pani-jesień]

Napisane przez owieczkaa

Ja brałam cywilny i jestem nim szczerze mówiąc trochę zdegustowana - cała "ceremonia" trwa mniej niż 10 minut, za puszczenie z taśmy muzyki płaci się 100 zł (!), nie ma żadnej otoczki wyjątkowości, a raczej taka taśmowa produkcja, nie ma nawet chwili na gratulacje, życzenia bo wyganiają na zasadzie "następny proszę". W takiej sytuacji nie dziwię się, że ktoś może nawet obłudnie przysiąc kilka rzeczy w kościele, ale przynajmniej ma to jakąś doniosłą atmosferę a nie jak w kasie w tesco.

Nasz ślub cywilny trwał dłużej niż 10 minut a za piękną oprawę muzyczną (nie z taśmy ) - harfę i skrzypce, zapłaciliśmy 180 zł.
Po ślubie były normalne gratulacje i życzenia, nie widziałam następnej pary czekającej w kolejce.