Maturzyści 2009 cz. III :)

[ilo16na]

Sprawdzilam odpowiedzi-jak w ogole zdane jest to jest cud
W paru zadaniach skreslilam dobra odpowiedz i zaznaczylam zla(w tych na sluchanie)

[muchahahaha]

albo ja mam bloka bo sprawdzam odpowiedzi z ang i kurde zamkniete zadania chyba naprawde dobrze mi poszly albo zle pamietam co zaznaczalam tfu tfu tfu na psa urok na kocie łapki ;O odpukac, nie zapeszam bo nie zdam ;OOOOOOOOOOOO

[paula007]

Mam 13/15 z słuchanki rozszerzonej. Oczywiście na trzecim zadaniu się przejechałam.
Z gramatyki będę miała chyba ze 3 punkty, znowu to słowotwórstwo.

Czytanek nie podglądam, w środę będę robić w szkole to się sprawdzę.

[maalwiinkaa2]

sprawdziłam sobie właśnie ang podstawe i wyszło mi że mam ok 74% nawet się cieszę bo myślałam że nie zaliczę bo cholernie źle się czułam.

[nicRu]

Ja pisze jutro matmę i chcę, zeby mi dobze poszła... Także może coś jeszcze popatrzę dziś na matmę, a potem lulu i odprężanie
Jestem zmęczona po 1 przymiarce sukienki.. cała góra do poprawy

[bobolinka]

Ja własnie sprawdzilam z niemca i jestem szcześliwa mam 29/35 83% Och wlasnie w nagrode kupilam sobie soczek pomidorowy Najbardziej zadowolona jestem z czytania na 20 pkt mialam 18 pkt

[Renia90]

ja też sprawdziłam sobie odp i nawet całkiem całkiem no ale do tego jeszcze writting więc nie wiem ile w sumie będę miała

ok, zakuwam dalej biole

[olinka90]

dziewczęta to się liczy(angielskie) wynik pkt pomnożyć przez 2?

[Renia90]

Napisane przez olinka90

dziewczęta to się liczy(angielskie) wynik pkt pomnożyć przez 2?

tak bo łącznie masz 50 pkt

[invissible]

Napisane przez ksh

jaki temat pisałaś?
pierwszy tekst - rzeczywiście, był trochę pogmatwany szczególnie w pierwszym akapicie można było się rąbnąć, bo ten Armand, czy jak mu szło, mówił o kimś nowym i wspominał starego i to było bardzo mixed :


3 słuchanie nie podobało mi się , krótko mówiąc

powiedzcie mi, co się właściwie zmieniło po tamtej katastrofie? w listeningu 3 oczywiście i którą odpowiedź zaznaczyłyście w ostatnim pytaniu? tym o studentach.

Pisałam rozprawkę.

[1=1264cfbd25b40f51a2184ba b410ce1a999cc0a39_625ded7 235d3c;10452488]o matko i po rozszerzeniu. o kurde .wam też sie tak zdawało że strasznie niewyraźnie na tym roszerzeniu gadali? to 2 i 3 słuchanie? ;/[/quote]

W 3 miałam ze 2 wątpliwości.

Napisane przez xCarmen

A tam angielski. Ja mam jutro wos rozszerzony i mam wrażenie ze nic nie umie. Jak wymyśla jakis kosmiczny temat wypracowania to polegne.Napewno nie bedzie taki łatwy jak z Operonu. Na drugi przedmiot sie nie zdecydowalam isc, wystarczy ze jeden zawale. Historie sobie w domu napisze

Też mnie jutro przeraża wos, nic nie umiem.

Napisane przez Cherry90

Przesadzasz Gdybyś zobaczyła moje stroje, to na pewno byś się przeraziła: golf, sweter, na to sweter zapinany... Ważne, że jest ciepło, bo jak mam czekać na pociąg, to masakra jak jest -15

Sama nie wiem. Ale się wzięłam za siebie.

Napisane przez *Insane

Gadali całkiem w porządku, w porównaniu z tym, co nieraz mieliśmy puszczane na lekcji - to mówili bardzo dobrze ten trzeci najgorszy zarówno w odsłuchiwaniu jak i w robieniu.. Jak dla mnie, to były tam przynajmniej dwa pytania, które można było różnie interpretować (tzn. niekoniecznie jedna odpowiedź pasowała), ale może tylko mi się tak wydaje...

Transformacje były w porządku. Ale słowotwórstwo raczej trudne... Łatwo można było się przejechać, dopiero po "klasowych rozmowach" wyszło, że zdecydowanie większość ma źle
Ja zrobiłam przynajmniej dwa głupie błędy.

A readingi - nie były trudne pierwszy - słownictwo nieraz trudne, nie wszystko szło zrozumieć - ale pytania były tak sformułowane, że z kontekstu można było wszystko dobrze napisać. A i znaczenie niektórych słów również z kontekstu wynikało - po drugim przeczytaniu nie wydawał się już tak straszny
O Billu Gatesie - był chyba najłatwiejszy. W ostatnim miałam dwie wątpliwości - nie wiem, czy powinno być w pierwszym many, czy much (zaznaczyłam w końcu much jako niepoliczalne, ale czy to jest dobrze... ) i nie wiedziałam czy mówi się at different speed, czy on different speed (czy coś podobnego tam było...) - Zdaje się, że zaznaczyłam ostatnie on, ale to był raczej strzał między tymi dwoma.

Tematy były prościutkie, pisałam rozprawkę (esej) - ale dla mnie 250 słów to nieporozumienie.... wystarczy tylko na porządny wstęp i zakończenie + pomiędzy 4 argumenty, ale już bez argumentacji musiałam się nakreślić... (jak zdecydowana większość piszących)
Na 250 słów to można napisać list, opis... ale nie opowiadanie, czy esej
Cóż, jestem pewna poprawności gramatycznej i językowej (tyle żeśmy tych esejów wałkowali... ) - ale na jęz. polskim nikt by mi tego nie zaliczył (rozprawka na 250 słów? Na polskim jest MINIMUM 200-250 słów zdaje się...) Na ang. też pisaliśmy dłuższe prace, może stąd taki szok...

Jedna rzecz, która większość strasznie zirytowała - to kolejność pisania tej matury. Dlaczego nie można najpierw zrobić Listeningów i Readingów, a dopiero później Pisania? Wiadomo, że te zadania zamknięte wszyscy robią w mniej-więcej takim samym czasie. A tak, z 6 osób skończyło pisanie pracy pisemnej po 40-45 minutach (w tym ja, niestety) - i po pierwsze musieliśmy czekać do 10, żeby wyjść poza salę (na maturze nie wolno ponoć...), później musieliśmy czekać do 11, aż wszyscy napiszą (do 11 pisały ogólnie tylko dwie osoby!), a później jeszcze 10 minut przerwy dla tych, którzy wyszli jako ostatni... (Oczywiście w międzyczasie ciągle ktoś do nas dołączał na korytarzu...) - i w ten właśnie sposób przeczekaliśmy 1,5 godziny (!) na korytarzu, czekając na drugą część
Gdyby zamienili to miejscami, to kto by napisał szybciej - szedłby do domu, a osoby potrzebujące więcej czasu - spokojnie by pisały... Echh.

Ale wrażenia całkiem pozytywne. Boję się tylko jutrzejszej historii, huh...

Słuchanie całe życie było moją pietą Achillesową, ale siedziałam w pierwszej ławce przy magnetofonie, więc nie było źle.
W słowotwórstwie zrobiłam jeden błąd ortograficzny , a jednego całkiem nie wiedziałam. Reszta ok. Reading - o dziwo teks o Albercie na maxa!
I też nie podoba mi się kolejność matur.


Lirangel i Insane, co do Waszej dyskusji o nauce jezyka - uczyłam się od 4 klasy podstawówki w szkole jezykowej, mam za sobą zdane FCE i CAE, powinno się wydawać, ze matura to dla mnie pikuś. Ale wiecie co? W tym roku przestałam chodzić na zajęcia (brak czasu i kasy) = przestałam ćwiczyć. Zauważyłam, że dłuzej się zastanawiam nad mówieniem, słówka mi pouciekały i gramatyczne niuanse też, listeningi idą gorzej... Chyba jedynym lekarstwem na dobrą naukę języka, jest ciągłe doskonalenie się, bez przerywania. Bardzo żałuję, że zrezygnowałam z kursu.

Ps. Z grubsza podliczyłam - w najgorszym wypadku powinnam mieć ok. 84%... Niby nieźle, ale liczyłam, że załapię się powyżej 90%.

Lecę na fakty, hulać, a potem do WOSu.

[kitsh]

Napisane przez maalwiinkaa2

sprawdziłam sobie właśnie ang podstawe i wyszło mi że mam ok 74% nawet się cieszę bo myślałam że nie zaliczę bo cholernie źle się czułam.

a jak się robi takie cuda?

[ilo16na]

Napisane przez bobolinka

Ja własnie sprawdzilam z niemca i jestem szcześliwa mam 29/35 83% Och wlasnie w nagrode kupilam sobie soczek pomidorowy Najbardziej zadowolona jestem z czytania na 20 pkt mialam 18 pkt

Jak Ty to robisz?
Ja jak bede miec tam 30 % to umre ze szczescia
A najwiecej w szkole i na korkach sie niemca ucze

[CzerwonyKolczyk]

hm jeszcze biologia...
ups


u nas wszystkie dziewczyny i tak zamiast o tej maturze to myślą o 100dniówce, bo mamy w piątek

[grudniowa-szatynka]

Je też jutro biola rozszerz
Przeglądam sobie genetyke, człowieka, ekologię może zahaczę o rośliny ale to moja pieta achillesowa jestem dobrej myśli. Poruszam się dziś jeszcze (100dn w sobotę, rozpaczliwe gubienie cm ) i zamierzam się wyspać.

Trzymam kciuki za wszystkie

[xCarmen]

Uff sprawdzilam angielski podst. Pozostale cześci oprocz writingu sa bezbłedne. Ale niestety pewnie pisanie zawalilam. Zobaczymy. Dobrze ze te 70% mam

invissible damy rade, chociaz ... boje sie ze jak przeczytam temat wypracowania to oddam arkusz...

W ogóle apropo's tego angielskiego podstawowego, był prosty o wiele niż ten z operonu. Ciekawe co dadza na właściwej. nie liczylabym na taki prosty zestaw jak ten.

[sydunia]

dzisiejszy rozszerzony angielski pokazał mi, że... muszę się wziąć do roboty. będę mieć 60-68/69%. mało. za mało. tzn gdybym miała te 68% czy 69% to w porządku. ale musiałabym mieć maxa za rozprawkę... o ile po pierwszej części wyszłam zadowolona, o tyle druga była porażką słuchanie było tragiczne. mam tyle błędów, ile nigdy nie robiłam w słuchaniach. tak samo czytanie. jedynie pierwszy tekst zrobiłam bezbłędnie w części gramatycznej porobiłam masę głupich błędów. cała nadzieja w tym, że rozprawkę mam dobrą. ehh. nic to. trzeba się uczyć i tyle

[Anuu]

Napisane przez *Insane

Gadali całkiem w porządku, w porównaniu z tym, co nieraz mieliśmy puszczane na lekcji - to mówili bardzo dobrze ten trzeci najgorszy zarówno w odsłuchiwaniu jak i w robieniu.. Jak dla mnie, to były tam przynajmniej dwa pytania, które można było różnie interpretować (tzn. niekoniecznie jedna odpowiedź pasowała), ale może tylko mi się tak wydaje...

Transformacje były w porządku. Ale słowotwórstwo raczej trudne... Łatwo można było się przejechać, dopiero po "klasowych rozmowach" wyszło, że zdecydowanie większość ma źle
Ja zrobiłam przynajmniej dwa głupie błędy.

A readingi - nie były trudne pierwszy - słownictwo nieraz trudne, nie wszystko szło zrozumieć - ale pytania były tak sformułowane, że z kontekstu można było wszystko dobrze napisać. A i znaczenie niektórych słów również z kontekstu wynikało - po drugim przeczytaniu nie wydawał się już tak straszny
O Billu Gatesie - był chyba najłatwiejszy. W ostatnim miałam dwie wątpliwości - nie wiem, czy powinno być w pierwszym many, czy much (zaznaczyłam w końcu much jako niepoliczalne, ale czy to jest dobrze... ) i nie wiedziałam czy mówi się at different speed, czy on different speed (czy coś podobnego tam było...) - Zdaje się, że zaznaczyłam ostatnie on, ale to był raczej strzał między tymi dwoma.

Tematy były prościutkie, pisałam rozprawkę (esej) - ale dla mnie 250 słów to nieporozumienie.... wystarczy tylko na porządny wstęp i zakończenie + pomiędzy 4 argumenty, ale już bez argumentacji musiałam się nakreślić... (jak zdecydowana większość piszących)
Na 250 słów to można napisać list, opis... ale nie opowiadanie, czy esej
Cóż, jestem pewna poprawności gramatycznej i językowej (tyle żeśmy tych esejów wałkowali... ) - ale na jęz. polskim nikt by mi tego nie zaliczył (rozprawka na 250 słów? Na polskim jest MINIMUM 200-250 słów zdaje się...) Na ang. też pisaliśmy dłuższe prace, może stąd taki szok...

Jedna rzecz, która większość strasznie zirytowała - to kolejność pisania tej matury. Dlaczego nie można najpierw zrobić Listeningów i Readingów, a dopiero później Pisania? Wiadomo, że te zadania zamknięte wszyscy robią w mniej-więcej takim samym czasie. A tak, z 6 osób skończyło pisanie pracy pisemnej po 40-45 minutach (w tym ja, niestety) - i po pierwsze musieliśmy czekać do 10, żeby wyjść poza salę (na maturze nie wolno ponoć...), później musieliśmy czekać do 11, aż wszyscy napiszą (do 11 pisały ogólnie tylko dwie osoby!), a później jeszcze 10 minut przerwy dla tych, którzy wyszli jako ostatni... (Oczywiście w międzyczasie ciągle ktoś do nas dołączał na korytarzu...) - i w ten właśnie sposób przeczekaliśmy 1,5 godziny (!) na korytarzu, czekając na drugą część
Gdyby zamienili to miejscami, to kto by napisał szybciej - szedłby do domu, a osoby potrzebujące więcej czasu - spokojnie by pisały... Echh.

Ale wrażenia całkiem pozytywne. Boję się tylko jutrzejszej historii, huh...

No ja też wiem, że dwa błędy mam na pewno i tak tak głupie, że aż mi wstyd a 250słów to faktycxznie było za mało, w pewnym momencie dochodziłam już do końca miejsca na pisanie(a byłam dopiero przy przedostatnim argumencie przeciw) i z przerażeniem zaczęłam liczyć słowa, patrzę wychodzi prawie 300. Jeden wdech, skończyłam pisać łącznie z podsumowaniem, które skracałam jak tylko można i zaczęłam kreślić, zmieniać zdania, używać synonimów. Współczuję sprawdzającemu

Napisane przez invissible

Pisałam rozprawkę.



W 3 miałam ze 2 wątpliwości.



Też mnie jutro przeraża wos, nic nie umiem.



Sama nie wiem. Ale się wzięłam za siebie.



Słuchanie całe życie było moją pietą Achillesową, ale siedziałam w pierwszej ławce przy magnetofonie, więc nie było źle.
W słowotwórstwie zrobiłam jeden błąd ortograficzny , a jednego całkiem nie wiedziałam. Reszta ok. Reading - o dziwo teks o Albercie na maxa!
I też nie podoba mi się kolejność matur.


Lirangel i Insane, co do Waszej dyskusji o nauce jezyka - uczyłam się od 4 klasy podstawówki w szkole jezykowej, mam za sobą zdane FCE i CAE, powinno się wydawać, ze matura to dla mnie pikuś. Ale wiecie co? W tym roku przestałam chodzić na zajęcia (brak czasu i kasy) = przestałam ćwiczyć. Zauważyłam, że dłuzej się zastanawiam nad mówieniem, słówka mi pouciekały i gramatyczne niuanse też, listeningi idą gorzej... Chyba jedynym lekarstwem na dobrą naukę języka, jest ciągłe doskonalenie się, bez przerywania. Bardzo żałuję, że zrezygnowałam z kursu.

Ps. Z grubsza podliczyłam - w najgorszym wypadku powinnam mieć ok. 84%... Niby nieźle, ale liczyłam, że załapię się powyżej 90%.

Lecę na fakty, hulać, a potem do WOSu.

Ja angielskiego uczę się od dzieciństwa, ok 4 roku życia już miałam z nim styczność. Ale co innego umieć pisać po angielsku, mówić itp, a co innego pisać zgodnie z modelem i kluczem. Niestety

A jutro wos

[invissible]

Napisane przez xCarmen

invissible damy rade, chociaz ... boje sie ze jak przeczytam temat wypracowania to oddam arkusz...

Ja muszę napisać cokolwiek, inaczej mnie sorka "gołymi rękami udusi" <- cytat

Napisane przez Anuu

Ja angielskiego uczę się od dzieciństwa, ok 4 roku życia już miałam z nim styczność. Ale co innego umieć pisać po angielsku, mówić itp, a co innego pisać zgodnie z modelem i kluczem. Niestety

Pewnie, tak też sobie tłumaczę, bo nie wierzę, że się cofnęłam aż tak.

[paula007]

Ja mam jutro geografię i drżę ze strachu.
Nawet nie o to, jak mi pójdzie, ale o to, że mogą zwiększyć poziom trudności a wtedy będzie nieciekawie.

W ogóle nienawidzę na maturze z geo zadań dot. ochrony środowiska i tych ekologicznych problemów. Nigdy nie lubiłam tych zagadnień, wszystko mi się zawsze plątało. Niby wszyscy o tym mówią, temat życiowy, ale ja tego nie znoszę.

[Lucrecia3]

Sprawdziłam odpowiedzi z angielskiego i zdane jest na pewno. Uff

Jutro geografia, a ja nic się nie uczę. Trudno. Co ma być to będzie.

[xxboo]

nie moge znalezc wynikow z angielskiego

[trynosz]

http://perspektywy.pl/index.php?opti...001&Itemid=106 ;]

[xxboo]

Napisane przez trynosz

http://perspektywy.pl/index.php?opti...001&Itemid=106 ;]

no niestety strona się nie otwiera

[suspense]

jak dla mnie masakra. tematy pisemnej były calkiem przystępne, ale słuchanie i czytanie to porażka jakas. mielismy takie fatalne nagłosnienie że slyszałam w wiekszosci jakies blblblbl. szczególnie kiedy mowili faceci. uh. a czytanie,to ja nie wiem skad oni te słówka wzieli. i jeszcze ta kolejnosc. po pisaniu rozprawki bylam juz taka zmeczona,że w ogole nie wiedzialam co sie dzieje. zdecydowanie powinni zmienic kolejnosc!


jutra matma roz. wiem,że nie zdam

[Anuu]

a co mi z tych odpowiedzi jak ja w większości nie pamiętam co pisałam

nie wiem co jeszcze powtórzyć z tego wosu, chyba mnie lekki stres ogarnia...

[*Insane]

Napisane przez xxboo

no niestety strona się nie otwiera

Sprawdź za chwilkę, odświeżaj... Też tak miałam z początku, pewnie pół Polski na niej aktualnie siedzi

[*Insane]

Napisane przez Anuu

a co mi z tych odpowiedzi jak ja w większości nie pamiętam co pisałam

nie wiem co jeszcze powtórzyć z tego wosu, chyba mnie lekki stres ogarnia...

Wg mnie WOS jest schematyczny bardzo... Zawsze są ustroje, doktryny - w tym dokładnie demokracja (również działanie jej podmiotów, Sejm, Senat, etc.)
+ organizacje i konflikty na świecie
+ aktualne problemy świata (np. emigracja, konflikt o gaz i ropę, kryzys gospodarczy, etc. - ogólnie coś z przeciągu minionego roku)

[maalwiinkaa2]

Napisane przez paula007

Ja mam jutro geografię i drżę ze strachu.
Nawet nie o to, jak mi pójdzie, ale o to, że mogą zwiększyć poziom trudności a wtedy będzie nieciekawie.

W ogóle nienawidzę na maturze z geo zadań dot. ochrony środowiska i tych ekologicznych problemów. Nigdy nie lubiłam tych zagadnień, wszystko mi się zawsze plątało. Niby wszyscy o tym mówią, temat życiowy, ale ja tego nie znoszę.

ja też mam jutro geo. nie ucze się nic a nic ... masakra.
też nie lubię tych zadań z ekologii i ochrony środowiska. To powinno być na biologii xD

[xxboo]

Napisane przez Anuu

a co mi z tych odpowiedzi jak ja w większości nie pamiętam co pisałam

nie wiem co jeszcze powtórzyć z tego wosu, chyba mnie lekki stres ogarnia...

generacje praw czlowieka, sadownictwo, podzial wladzy, uchwalanie ustaw itd, org terrorystyczne, UE, NATO

[sydunia]

wiecie co, języki na maturze naprawdę są niedopracowane. nauczycielka nam mówiła, że jak kiedyś sprawdzali maturę, to w jakimś gramatycznym problemie, dużo osób zrobiło poprawnie zdanie, tylko... klucz przewidywał inną wersję mimo że tyle osób miało zrobione dobrze, nie mogli im uznać. paranoja.



po dzisiejszym ang obawiam się o jutrzejszą matmę, mimo że na operonowej miałam bardzo dobry wynik. no i nadal mamy nieprzerobione prawdopodobieństwo:rolley es: także kilka punktów mogę sobie już na starcie odjąć pocieszam się, że matma to logiczne myślenie.