Niemcy :)

[cayenneOna]

dziewczyny, mam prosbe,
zalozylam nowy watek na Emigrantach, mozecie zajrzec tam i mi pomoc?
Dzieki serdeczne.

[desti]

a tu co tak cicho ... gdzie sie pochowalyscie ...

[*majka*]

jestem

[raspberry69]

ja tez my dzis caly dzien na baseniku

[desti]

ja po intensywnym piatku i sobocie dzis leniuchowalam ... musialam odpoczac bo jutro do pracy... ale przy tym upale to wcale nie takie proste pfff...

[MdM]

Hallo!! Ja tez zyje. Odpoczywam po urlopie

[karenina19]

Witam witam

ja mam dzisiaj ostatni egzamin...brrr......

[Mijalea]

I ja sie melduje

Niestety- brak weny


Tak wiec tylko sie przywitam

[kropka75]

Dziewczynki drogie... Tak szukam info, ale sobie myślę, że Wy jako niemieckie emigrantki będziecie w temacie najbardziej.

Powiedzcie mi proszę jak to jest z pracą i życiem tam...

Załóżmy taką sytuację, że pracuje tam chłop, ma działalność i działa sobie tam... Ma działalność, więc ma prawo pobytu. Ale co z jego żoną i rodziną w takim przypadku? Czy jeśli dojedzie do niego żona to jest skazana na zakładanie działalności, żeby tam podjąć pracę? Bo pracy na legalu jeszcze nie ma przecież.
Czy w takim układzie gdy nie pracuje (załóżmy się będzie się uczyć języka i siedzieć w domu) w ogóle ma prawo pobytu?

I jak to wygląda na dłuższą metę, jeśli żadne nie ma obywatelstwa niemieckiego??

Z góry dzięki za objaśnienie.

[Luba]

To ja Ci Kropko napiszę PW

[kropka75]

Napisane przez Luba

To ja Ci Kropko napiszę PW

O, bardzo dziękuję.

[*majka*]

Wszystkie sie odmeldowaly,ale prawie nic nie napisaly

my w weeken siedzielismy w domu Mial byc wypad do hagi nad morze,ale oczywiscie,jak to w weekend padal deszcz,wiec wypad nie wypalil...

[Mijalea]

Majus, u nas padalo dopiero wczoraj wieczorem Zbieralo sie na deszcz 2 dni, w koncu jak lunelo, grzmotnelo i blysnelo, to az milo bylo popatrzec


Ja wlasnie pozegnalam gosci....ufff padam. Jedno jest pewne, zaraz powyjmuje z zabawek baterie, bo po kilku godzinach koncertowania starczy mi na caly tydzien

[201608040942]

Kropka pewnie ze zona ma prawo pobytu, teraz kazdy moze tutaj przyjechac, ale pracowac legalnie to inna sprawa. jesli malzonek pracuje legalnie to ok, zona z dzieckiem moze tutaj do niego dolaczyc.

O widze ze Luba ci pisze PW to napewno wszystko wytlumaczy jak nalezy

[MdM]

Napisane przez Mijalea

Majus, u nas padalo dopiero wczoraj wieczorem Zbieralo sie na deszcz 2 dni, w koncu jak lunelo, grzmotnelo i blysnelo, to az milo bylo popatrzec


Ja wlasnie pozegnalam gosci....ufff padam. Jedno jest pewne, zaraz powyjmuje z zabawek baterie, bo po kilku godzinach koncertowania starczy mi na caly tydzien :o

Napisane przez *majka*

Wszystkie sie odmeldowaly,ale prawie nic nie napisaly

my w weeken siedzielismy w domu Mial byc wypad do hagi nad morze,ale oczywiscie,jak to w weekend padal deszcz,wiec wypad nie wypalil...

Deszczem nie mozna sie przejmowac! Mozna zrobic posiadowke przed kominkiem, wypadzik do kina albo kolacje we dwoje Nawet jesli za oknem leje to nie moze to pokrzyzowac planow. No i opcja B tez jakas jest...

[desti]

a co to jest deszcz ... ile ja bym dala za to zeby porzadnie cala noc popadalo ehhh...

[kropka75]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Kropka pewnie ze zona ma prawo pobytu, teraz kazdy moze tutaj przyjechac, ale pracowac legalnie to inna sprawa. jesli malzonek pracuje legalnie to ok, zona z dzieckiem moze tutaj do niego dolaczyc.

O widze ze Luba ci pisze PW to napewno wszystko wytlumaczy jak nalezy

Dziękuję.

Tak, objaśniła mnie w tym temacie.

Ale ja ciągle mam zgryza... Jak poczytałam o minimalnych emeryturach niemieckich to mi się słabo zrobiło. Tu mam pracę i składki. Tam bym wychowywała dziecko... A co po sześćdziesiątce to nie wiem... Suchy chleb.

________

Jak Wam się tam żyje moje panie? Wszystkie pracujecie? Jest któraś może w domu z maluchem? Jak dajecie radę?

[201608040942]

sama musisz zdecydowac.
Ja mimo ze moge pracowac to siedze w domu, oplacana mam prywatna emeryture, zreszta maz sobie tez placi, bo z panstwowa to i tak malo bedzie, az tyle nie zarabia , wiec i skladki nie sa az taaaak wielkie. Mimo to, jak przeliczysz to na zlotowki to bedzie nie zla kasa na miesiac, ale co to bedzie do momentu jak maz pojdzie na emeryture? W Pl pewnie juz bedzie euro i moze nie ebdzie roznicy?

Kazdy musi sam zdecydowac. ja sobie nie wyobrazam zyc w dwoch roznych koncach swiata. No moze miesiac, czy dwa i potem jedno jedzie do drugiego i sa razem.

Niech maz sie dokladnie wypyta, moze sie cos w przepisach zmienilo? Moze bedzie cie mogl zatrudnic jako swojego pracownika? Kiedys takiej mozliwosci nie bylo( tylko jesli malzonek jest niemcem, to zona dostawala tez prawo do pracowania), moze sie cos zmienilo i chodz malzonek jest na polskich papierach to moze zona juz cos w materii praca moze robic legalnie?
ja znam przepisy ktore mnie dotyczyly( czyli mazlonek jest niemcem), orientuje sie jak to jest gdy oboje maja polskie papiery, ale to co wiem dotyczylo sytuacji z przed kilku lat temu. Moze cos sie zmienilo? Niech maz obdzwonii odpowiednie biura i sie dowie co i jak. Moze wcale nie jest tak jak ci sie wydaje?

teraz widze ze pytasz czy ktos jest w domu z dzieckiem. tak ja jestem i dajemy rade. Wiele kobiet w DE siedzi w domu i zajmuje sie dzieckiem i domem, a maz zarabia pieniadze poza domem. To poniekad normalka tutaj, tutaj patrza na ciebie krzywo jak majac male dziecko idziesz pracowac, co w pL jest odwrotnoscia, majac male dziecko i siedziec w domu? przeciez ledno dziecko skonczy pol roczku to kobieta juz idzie do pracy( znam przypadki ze juz po 2 m-cach, bo inaczej by stracila prace). jak widac co kraj to obyczaj. W Pl obrabiaja tylek, ze siedzisz z dzieckiem w domu i nie zarabiasz kasy jak maz, a tutaj odwrotnie hehehe
Moje dziecie chodzi teraz do przedszkola. Wczesniej chodzil tylko do 12-tej a od tego roku siedzi do 14tej i je obiad z dziecmi, z czego jest bardzo szczesliwy. ja nadal zajmuje sie domem.

[kropka75]

Tak, wiem że muszę sama...

Czy mąż mnie może zatrudnić to nie wiem. Ale oczywiście spytam jak to jest.

Prywatna emerytura... tak, słyszałam, że to teraz modne, że się Niemcy asekurują i już prawie każdy płaci sobie na ten cel. Duże to są kwoty?

Widzisz... ja nie umiem tego przeliczyć. U nas za 2000zł (tak się przeciętnie zarabia) nie utrzyma się na normalnym poziomie rodzina 3 osobowa, więc kobieta jak tylko może rusza do pracy i małe dziecko zostawia.
A jak tam jest u Was, ile mąż musi zarobić, żeby utrzymać niepracującą żonę, która zajmuje się domem? A potem dziecko... Tego nie wiem. Więc nie umiem się rozeznać.

Wczoraj przeczytałam żale jakiejś pani na pewnym forum, że ona ma 1200e na miesiąc (socjalu bo ani ona ani mąż nie pracują) i wkurza ją jak ludzie piszą, że tam tak dobrze, bo ona wydaje na rodzinę 950e miesięcznie.
I jeszcze musi mieszkanie wynająć, bo nie mają własnego.
A mnie ręce opadły. Bo tu socjal zasiłek plus najniższa renta to by było mniej niż 1000zł, a wynajem mieszkania w moim mieście takiego 40m, to koszt ponad tysiąca. Więc dla mnie takie żale, to czarna magia...

[bierka83]

Czesc Dziewczyny

Ja co prawda dziecka nie mam,ale tez siedze w domu,zarabia tylko maz.Choc mam nadzieje zachaczyc sie gdzies w przyszlym roku zeby zarobic troszke kaski,w ogole na dluzsza mete siedzenie w domu mnie strasznie nudzi Ale jesli chodzi o to jak finansowo dajemy rade,to jest dobrze,mysle ze bez porownania z tym jak w Polsce jest gdy tylko jedna osoba zarabia.

Zycze wszystkim milego dnia,trzymajcie sie zdrowo Mnie chyba jakas choroba lapie,mam nadzieje ze ja zwalcze zanim sie calkowicie wykluje
buziaki

[karenina19]

Hej dziewczynki

ostatni egzamin juz za mna wiec oficjalnie niezaleznie od wynikow mamy wakacje

Kropka hej, dobrze cie "spotkac"

Nie wiem czy ci pomoge...nie pracuje i odkad tu przyjechalam to albo uczylam sie jezyka albo studiuje teraz sobie...No i jak wiesz listopada bede z dzidzia w domu
Duzo jest tutaj par/malzenstw, w ktorych maz pracuje a zona jest w domu z dziecmi i radza sobie calkiem dobrze...zalezy tez oczywiscie od tego ile malz zarabia i gdzie sie mieszka (duze miasto to wiadomo wieksze wydatki na zycie, mieszkanie itp)...

[Mijalea]

Ja tez poki co siedze w domu dzieckiem, nie narzekamy. Tak jak pisze Kamila to zalezy oczywiscie od wielu czynnikow.

Kropko, nie ma sensu przeliczanie i porownywanie sum, bo tutaj zarobki sa inne, ale i ceny tez sa inne

[201608040942]

Wiesz zalezy jak kto zyje. Ja umialbym sie utrzymac za 2 tys zloty w Pl. zylabym skromnie jak i tutaj zyje, ale znam dziewczyny w Pl ktora ma swoj dom, wiec oplaty ma mniejsze niz ludzie placa mieszkajac w blokach i jest sama z dzieckiem ( maz pracuje w Austrii), a jej na miesiac taka kwota nie starcza.
Jedni umiaja zyc z takiej kwoty inni nie. To samo tutaj. jedni wynajmuja tanie mieszkanie i umieja utrzymac sie z socjalu inni nie.

ja robie zakupy w Aldi Süd, kupuje najtansze produkty, bo nie widze powodu placic za drozsza marke, ktora czesto w Öko Tescie dostaje gorsza note niz ta tania marka. Mi smakuje produkty ktore pordukuje Aldik. Ciuchy kupuje tez w tanich sklepach. najtanszy jaki znam to Kik, ale kupuje tez z katalogow itp czasami tez na przecenach, Nie kupuje dorgich rzeczy, bo nie widze zeby byly lepsze. Wole dzinsy za gora 20-25€ niz takie za 40 czy 100€. Nie bawia mnie markowe rzeczy, szkoda mi na nie kasy, bo jakosc jest ta sama, a i czesto metki sa tak przyszte ze widac co sie ma na tylku. tego tez nie lubie. Znam ludzi, ktorzy nawet nie wejda do takich sklepow. C&A, H&M; Pimki, New Yorker, Tchibo, a juz KIk, to ponizej ich godnosci. tylko potem ci ludzie sie zachwycaja jakia to ja mam fajna bluzke itp, i wywalaja galy jak im powiem gdzie kupilam.
przestalam kupowac kolorowke z wysokiej polki. Niestety na mojej buzi Diory i Chanele nie dorastaja do piet Nivea czy Maybelline( poza tym cienie sa zbyt blyszczace o ich trwalosci nie wspomne).
ja nie musze miec drogich rzeczy. Mieszkanko tez mamy tanie i to w dobrej i drogiej dzielnicy( ale to juz inna kwestia, tak sie udalo mezowi znalesc przed laty jak mnie jeszcze nie znal )
Tutaj zyjesz jak w Pl, chodz ja porownuje czasy z przed prawie 8 lat kiedy wyjechalam z kraju, a wtedy status mi sie materialny poprawil.
Ja wsiaklam w zycie tutaj i nie chce wracac. Ciagle mam przed oczymi moje zycie w Pl, szukanie pracy przez 5 lat, a jak ja znalazlam to zarabialam mniej niz najnizsza krajowa wtedy byla ( zamiast 590zl zarabialam 350zl i 141zl musialam wydac na bilet miesieczny zeby dojechac do pracy). wyzywano mnie o ****y, od swietej krowy , od dauniaka, od glupka, tak zona szafa nas traktowala. Pieniadze tez nie byly na czas i nikogo nie obchodzilo, ze ja nie mam co jesc, nie mam z czego rachunkow oplacic. Jak sie zwalnialam to jeszcze probowano mi to utrudnic.
ja nie znam zycia teraz w Pl, znam je tylko z tego co opowiadaja inni. Widze zmiany na lepsze, chodzby obnizki sezonowe, czego nie bylo jak ja wyjechalam z kraju, ale teraz jest duzo rzeczy ktore wlasciwie sie nie zmienily,. np w regionie gdzie mieszkalam nadal jest ciezko z praca.

Nic ci nie doradze innego. Tutaj czasy dolarow w poduszce juz dawno odeszly w zapomnienie. teraz jesli nie zarabiasz duzo tak samo musisz patrzec na co wydajesz kase jak wiele ludzi robi w Pl.
Sprobowac byc z mezem zawsze mozesz, gdyby co wrocisz do Pl. Nie wiem co ci innego doradzic. Jak nie masz kasy to jej nie masz i tak samo oszczedzasz jak bys to robila w Pl, jak masz kase to ja masz. taka to jest.

[bierka83]

Karenina gratuluje wakacji,odpoczywaj sobie ladnie
A jak sie czuje nasza przyszla mamusia?

Monika masz racje,mam podobne do Ciebie podejscie do zycia Mimo tego ze nie brakuje nam pieniedzy,zyjemy oszczednie-miesiecznie odkladamy troche na ksiazeczke bo nigdy nie wiadomo co nas moze spotkac,wiec wole spac spokojnie ze mimo wszystko bede miala co jesc
Mieszkanie mamy co prawda droge ale jest mega duze wiec wiemy za co placimy.Zyjemy normalnie jak przecietny czlowiek,nie rzucamy pieniedzmi na lewo i prawo ale tez nie odmawiamy sobie gdy mamy na cos ochote.Wydaje mi sie ze wiele zalezy od podejscia do zycia,od rozplanowania sobie wydatkow i madrego wydawania pieniedzy
Pozdrawiam

[kropka75]

Napisane przez bierka83

Ja co prawda dziecka nie mam,ale tez siedze w domu,zarabia tylko maz.Choc mam nadzieje zachaczyc sie gdzies w przyszlym roku zeby zarobic troszke kaski,w ogole na dluzsza mete siedzenie w domu mnie strasznie nudzi Ale jesli chodzi o to jak finansowo dajemy rade,to jest dobrze,mysle ze bez porownania z tym jak w Polsce jest gdy tylko jedna osoba zarabia.

Dziękuję za opinię z Twojej strony.

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez karenina19

Kropka hej, dobrze cie "spotkac"

Nie wiem czy ci pomoge...nie pracuje i odkad tu przyjechalam to albo uczylam sie jezyka albo studiuje teraz sobie...No i jak wiesz listopada bede z dzidzia w domu
Duzo jest tutaj par/malzenstw, w ktorych maz pracuje a zona jest w domu z dziecmi i radza sobie calkiem dobrze...zalezy tez oczywiscie od tego ile malz zarabia i gdzie sie mieszka (duze miasto to wiadomo wieksze wydatki na zycie, mieszkanie itp)...

Cześć kochana.

Ano właśnie. Tylko jakoś nikt mi nie chce powiedzieć ile trzeba na takie życie w Baden Württemberg.

[Luba]

Napisane przez desti

a co to jest deszcz ... ile ja bym dala za to zeby porzadnie cala noc popadalo ehhh...

No wiesz Deszcze przegapiałaś? U mnie wczoraj cały dzień padało i dzisiaj też sie zbiera

[kropka75]

Napisane przez Mijalea

Kropko, nie ma sensu przeliczanie i porownywanie sum, bo tutaj zarobki sa inne, ale i ceny tez sa inne

Ja nie próbuję przeliczać na złote, tylko na życie właśnie.

Nie mam ochoty się przenieść i na miejscu dowiedzieć, że zarobki, które miały być takie fajne, są jednak mniej ciekawe niż tu, bo życie tak drogie, w porównaniu do tej sumy, że nie zostaje nic albo nawet na wszystko nie starcza.

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez MonikaPogrzeba

Wiesz zalezy jak kto zyje. Ja umialbym sie utrzymac za 2 tys zloty w Pl. zylabym skromnie jak i tutaj zyje, ale znam dziewczyny w Pl ktora ma swoj dom, wiec oplaty ma mniejsze niz ludzie placa mieszkajac w blokach i jest sama z dzieckiem ( maz pracuje w Austrii), a jej na miesiac taka kwota nie starcza.

Ja też się za tyle mogę utrzymać. Zresztą to robię, bo taki mam dochód. Ale nie w trzy osoby. Nie da się nawet skromnie, bo opłaty to już połowa tej kwoty. A gdzie paliwo, bilet czy raty.

[Luba]

Napisane przez kropka75

Ja nie próbuję przeliczać na złote, tylko na życie właśnie.

Nie mam ochoty się przenieść i na miejscu dowiedzieć, że zarobki, które miały być takie fajne, są jednak mniej ciekawe niż tu, bo życie tak drogie, w porównaniu do tej sumy, że nie zostaje nic albo nawet na wszystko nie starcza.

Kropko, ja powiem tak: Nie znam tutaj osoby, która pracuje i na życie jej brakuje. Nawet jeśli pracuje w rodzinie tylko jedna osoba, to nie znam rodziny, której brakuje na życie. Na życie powtarzam, bo z luksusami czy tam jakimis zachciankami wielkimi to może byc gorzej

[Mijalea]

Napisane przez kropka75

Dziękuję za opinię z Twojej strony.

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------


Cześć kochana.

Ano właśnie. Tylko jakoś nikt mi nie chce powiedzieć ile trzeba na takie życie w Baden Württemberg.

Bo pewnie trudno rzucic jakas konkretna sume Kazdy zyje inaczej, jak pisala Monia.
Moj maz pochodzi z Baden Württemberg i z tego co opowiada, to np. wynajem mieszkanka czy nawet domu jest tam tanszy niz w Hamburgu. No ale to tez przeciez na pewno zalezy od miejscowosci. W miejscowowsci moich tesciow za wynajem domu placi sie mniej niz np. za wynajem mieszkanka w Hamburgu

Tyle tylko moge ci pomoc Kropko

Napisane przez kropka75

Ja nie próbuję przeliczać na złote, tylko na życie właśnie.

Nie mam ochoty się przenieść i na miejscu dowiedzieć, że zarobki, które miały być takie fajne, są jednak mniej ciekawe niż tu, bo życie tak drogie, w porównaniu do tej sumy, że nie zostaje nic albo nawet na wszystko nie starcza.

Moze poszperaj w necie i poszukaj cen za wynajem w miejscu, ktore Was interesuje. Na przyklad na stronce immobilienscout.de, bedziesz miala juz jakies porownanie

[kropka75]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Tutaj zyjesz jak w Pl, chodz ja porownuje czasy z przed prawie 8 lat kiedy wyjechalam z kraju, a wtedy status mi sie materialny poprawil.
Ja wsiaklam w zycie tutaj i nie chce wracac. Ciagle mam przed oczymi moje zycie w Pl, szukanie pracy przez 5 lat, a jak ja znalazlam to zarabialam mniej niz najnizsza krajowa wtedy byla ( zamiast 590zl zarabialam 350zl i 141zl musialam wydac na bilet miesieczny zeby dojechac do pracy). wyzywano mnie o ****y, od swietej krowy , od dauniaka, od glupka, tak zona szafa nas traktowala. Pieniadze tez nie byly na czas i nikogo nie obchodzilo, ze ja nie mam co jesc, nie mam z czego rachunkow oplacic. Jak sie zwalnialam to jeszcze probowano mi to utrudnic.
ja nie znam zycia teraz w Pl, znam je tylko z tego co opowiadaja inni. Widze zmiany na lepsze, chodzby obnizki sezonowe, czego nie bylo jak ja wyjechalam z kraju, ale teraz jest duzo rzeczy ktore wlasciwie sie nie zmienily,. np w regionie gdzie mieszkalam nadal jest ciezko z praca.

Znam parę osób z De i szczerze mówiąc żadna nie żyje jak w Pl. Tu myślały jak odłożyć na wakacje co 5 lat, tam jeżdżą co rok.
Oczywiście nie tak, że jest różowo, ale żyją na bieżąco nie zastanawiając się czy zabraknie, bo zawsze zostaje.
Nie pytam dokładnie ile zarabiają, bo mi nie wypada, ale z tego co widzę jest im dobrze. Lepiej niż tutaj.

Czasy teraz tu są inne, jednym jest lepiej, innym tak samo. Moje zarobki są dwa razy większe niż parę lat temu, ale mojego męża coraz mniejsze, bo duża fabryka pada...

Nie mówię że nie starcza. Ale przed nami plany rodzicielskie. A jak będę na wychowawczym to nie starczy nawet na podstawowe rzeczy. Tu nikt nie dopłaca do dziecka.

Napisane przez MonikaPogrzeba

Nic ci nie doradze innego. Tutaj czasy dolarow w poduszce juz dawno odeszly w zapomnienie. teraz jesli nie zarabiasz duzo tak samo musisz patrzec na co wydajesz kase jak wiele ludzi robi w Pl.
Sprobowac byc z mezem zawsze mozesz, gdyby co wrocisz do Pl. Nie wiem co ci innego doradzic. Jak nie masz kasy to jej nie masz i tak samo oszczedzasz jak bys to robila w Pl, jak masz kase to ja masz. taka to jest.

Oczywiście, że musisz patrzeć. Rozumiem to. Wcale nie zamierzam nagle używać pomadki Chanel. Ubieram się w Kappahlu, Camaieu i wcale mi nie brak wyższej półki. Kolorówkę też mam różną. Jedyne co na wydam więcej to tusz Diora (ale też połowę tańszy bo sprowadzony od Was - u nas dwa razy tyle) i perfumy raz na jakiś czas.
Marka interesuje mnie tylko w temacie jensów. I to nie ze względu na firmę, tylko jakość i krój.

Czyli bez wariactw. A mimo to pięć razy musimy przeliczyć nim wyjedziemy gdziekolwiek. W tym roku w ogóle nie było urlopu, bo zakład pracy męża orzekł, że będą zwolnienia i zmiany stawek, w dół oczywiście.

Oczywiście, nie tylko ja tak żyję od wypłaty do wypłaty. I nie tylko w Pl. Wcale nie uważam, że po drugiej stronie granicy to jest oaza spokoju i kraina mlekiem płynąca.

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Napisane przez Luba

Kropko, ja powiem tak: Nie znam tutaj osoby, która pracuje i na życie jej brakuje. Nawet jeśli pracuje w rodzinie tylko jedna osoba, to nie znam rodziny, której brakuje na życie. Na życie powtarzam, bo z luksusami czy tam jakimis zachciankami wielkimi to może byc gorzej

No właśnie.
Z jednej strony spotykam takie opinie. Od znajomych np.
Koleżanka mi wczoraj napisała, że miała wybór, albo jej mąż przyjedzie do Pl, albo ona pojedzie tam. Ale planowali dziecko, ona chciała je wychować, więc decyzja była prosta... wyjechała tam, bo tu by nie dali rady. I nawet nie znała języka.

Z drugiej strony jak szukam w sieci to trafiam na teksty: bo Wam się wydaje, że tu jest nie wiadomo co. Wcale nie jest inaczej jak w Pl, to nie te czasy. Jest tak samo, albo i gorzej, bo życie droższe.

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Napisane przez Mijalea

Bo pewnie trudno rzucic jakas konkretna sume Kazdy zyje inaczej, jak pisala Monia.
Moj maz pochodzi z Baden Württemberg i z tego co opowiada, to np. wynajem mieszkanka czy nawet domu jest tam tanszy niz w Hamburgu. No ale to tez przeciez na pewno zalezy od miejscowosci. W miejscowowsci moich tesciow za wynajem domu placi sie mniej niz np. za wynajem mieszkanka w Hamburgu

Tyle tylko moge ci pomoc Kropko

Moze poszperaj w necie i poszukaj cen za wynajem w miejscu, ktore Was interesuje. Na przyklad na stronce immobilienscout.de, bedziesz miala juz jakies porownanie

Poszukałam. Ale tam gdzie jest mąż to mała wiocha, więc niewiele znalazłam...
Z tego co on tam pytał, to mieszkanie (małe) to 250e, znajomi stamtąd wynajmują dom za 750e. Więc rozpiętość cenowa spora.

A dla mnie i tak szok, bo tam gość ma 2000e i wynajmuje dom za 750e. A tu zarabiając 2000zł za najem malusiego mieszkanka musiałby dać 1200zł.
Za 1250e rodzina jak sądzę przeżyje. Za 800zł nie.

I tyle mi wychodzi z drogiego życia w Niemczech.

_______________

Może na przykładzie, bo akurat znam jeden taki... Kolega właśnie załatwił sobie pracę za 1000e do ręki. Czy dając 250e za najem mieszkania (jakaś mieścina pod Frankfurtem), utrzyma się z żoną??