Panny Młode 2015 część 28 <3

[kissoflife001]

Napisane przez Vivienne

Ja nie mam koordynacji ruchowej, wszystko bym robila z opoznionym zaplonem


Borze liściasty, wiecie co zrobilam? Zapisalam sie na nauki do dominikanow... do warszawy bylam przelonana, ze jestem na stronie dominikanów lubelskich dopiero jak mi maila z potwierdzeniem wyslali to zauwazylam. Blondynka......

Kurde i znów musze szukac nauk :p

nie ma śmiacia ja zrobiłam to samo, google mnie przekierowało na ich strone, a że mieli przejrzystszą i że zauwazyłam info o naukach to dawaj .. ale w pore sie zorientowałam

Napisane przez lipstick89

robię sałatkę... co mi odbiło????? po co mi ona???????????

Viv, na Staszica w Lublinie są weekendowe. my idziemy 11-12 października

lipstick a co wpisałaś w przyczynie przyspieszonych nauk ???

[dotuniek]

Napisane przez kissoflife001

nie ma śmiacia ja zrobiłam to samo, google mnie przekierowało na ich strone, a że mieli przejrzystszą i że zauwazyłam info o naukach to dawaj .. ale w pore sie zorientowałam


lipstick a co wpisałaś w przyczynie przyspieszonych nauk ???

jak to przyczynie? jak to przyspieszonych?

[sQuaara]

Napisane przez dotuniek

jak to przyczynie? jak to przyspieszonych?

ja mam takie same 2 pytania... ze weekendowe to przyspieszone czy przyspieszone bo mam rok do slubu?:P

[lipstick89]

Napisane przez kissoflife001

nie ma śmiacia ja zrobiłam to samo, google mnie przekierowało na ich strone, a że mieli przejrzystszą i że zauwazyłam info o naukach to dawaj .. ale w pore sie zorientowałam


lipstick a co wpisałaś w przyczynie przyspieszonych nauk ???

jeszcze nic . przyleci TŻ na urlop to pójdziemy do księdza i załatwimy. ale jako powód podamy jego pobyt w Holandii

Napisane przez dotuniek

jak to przyczynie? jak to przyspieszonych?

idziemy na weekendowe nauki. i trzeba podać powód, dlaczego nie można zrobić w normalnym trybie. u mnie w parafii 10 spotkań. weekendowe 2 dni i mamy spokój. musimy tylko 2 spotkania w poradni zrobić i dzień skupienia

[Vivienne]

To u mnie nie da rady z tymi naukami... żaden ksiądz z mojej parafii takie zaświadczenia mi nie da .

Napisane przez kissoflife001

nie ma śmiacia ja zrobiłam to samo, google mnie przekierowało na ich strone, a że mieli przejrzystszą i że zauwazyłam info o naukach to dawaj .. ale w pore sie zorientowałam

Jak dobrze, że nie jestem sama

Kurczę, idę z moją psiapsiółą do klubu i nie wiem w co się ubrać :/

[201805091331]

Vivienne, ja też na weselach wielu byłam a o belgijce nie słyszałam

nie pisze ostatnio bo mam chwilowo dość ślubnych tematów

[kissoflife001]

Napisane przez dotuniek

jak to przyczynie? jak to przyspieszonych?

Napisane przez sQuaara

ja mam takie same 2 pytania... ze weekendowe to przyspieszone czy przyspieszone bo mam rok do slubu?:P

no bo normalnie się chodzi 10 niedziel z tego co mi wiadomo, w parafii panny młodej , po mszy świętej wieczornej . tutaj mowa o 2 spotkaniach ( sobota -niedziela) i trzeba ogarnąc jakiś powód. Właściwie to sobie uświadomiłam, że Ty masz co wpisać, a ja mam jedynie widzi mi się

[existence]

ale my sobie wyciągamy albo bez powodu z powody ochoty żeby się napić no ale nie świętujemy też walentynek no tacy jesteśmy, mamy gdzieś takie rzeczy no fajnie zdajemy sobie sprawę z tego np. czasem się w rozmowie przewinie o fajnie x miesięcy do ślubu i to jest koniec dlatego mnie to bardzo zdziwiło no ale każdy jest inny przeca my gdzieś do roku czasu "obchodziliśmy" miesięcznice ale kiedyyyyy toooo byłooooo

[sQuaara]

obczaiłam te belgijke i znam... ale z zumby i z hm.. ja wiem jakis spotkan na oazach itp
na weseliu nie widziałam

[aga99792]

Napisane przez kissoflife001

no bo normalnie się chodzi 10 niedziel z tego co mi wiadomo, w parafii panny młodej , po mszy świętej wieczornej . tutaj mowa o 2 spotkaniach ( sobota -niedziela) i trzeba ogarnąc jakiś powód. Właściwie to sobie uświadomiłam, że Ty masz co wpisać, a ja mam jedynie widzi mi się

yyy .jak to w parafii Panny Młodej? nie w kazdych parafiach śa nauki w mojej np nie ma
i ksiadz nas skierował do Leśnej Podlaskiej na weekendowe

[krolewna_smieszka]

Napisane przez dotuniek

no my planujemy poloneza, belgijkę, taniec z brakującym krzesłem, tańce pokoleniowe, taniec ze świecami, oczywiście tradycyjne kankan, zorba i takie tam

Czyli wszystko, co pewnie my też będziemy mieć. :P

[zonamojegomeza]

Napisane przez aga99792

yyy .jak to w parafii Panny Młodej? nie w kazdych parafiach śa nauki w mojej np nie ma
i ksiadz nas skierował do Leśnej Podlaskiej na weekendowe

W mojej ksiądz nie organizuje. Chodziliśmy do TŻ bo akurat u niego były.
Przez Wielki Post, po 20 minut.

[Vivienne]

Moja parafia jest spora, są nauki regularnie, 10 spotkań Bóg wie kiedy... podobno na tygdoiu. ja i TZ pracujemy na zmiany, więc nie wiem jak to pogodzimy. Chyba, że to wlasnie będzie powód do nauk wekendowych

Muszę sie tam wybrac.

[aga99792]

Napisane przez existence

ale my sobie wyciągamy albo bez powodu z powody ochoty żeby się napić no ale nie świętujemy też walentynek no tacy jesteśmy, mamy gdzieś takie rzeczy no fajnie zdajemy sobie sprawę z tego np. czasem się w rozmowie przewinie o fajnie x miesięcy do ślubu i to jest koniec dlatego mnie to bardzo zdziwiło no ale każdy jest inny przeca my gdzieś do roku czasu "obchodziliśmy" miesięcznice ale kiedyyyyy toooo byłooooo

haha my tak samo xD do roku miesięcznice ale rok związku już nie xD teraz tak samo ze "fajnie rok do slubu bla bla bla a wino piejmy wieczorami w łózku bo nam się tak chce

[kissoflife001]

Napisane przez aga99792

yyy .jak to w parafii Panny Młodej? nie w kazdych parafiach śa nauki w mojej np nie ma
i ksiadz nas skierował do Leśnej Podlaskiej na weekendowe

oo widzisz, pewnie w większych parafiach więc są, albo w wybranych ja zawsze żyłam w przekonaniu, ze w każdej ale to się teraz weryfikuje.
No to masz farta, masz przyspieszone tym sposobem

[krolewna_smieszka]

Napisane przez Vivienne

Moja parafia jest spora, są nauki regularnie, 10 spotkań Bóg wie kiedy... podobno na tygdoiu. ja i TZ pracujemy na zmiany, więc nie wiem jak to pogodzimy. Chyba, że to wlasnie będzie powód do nauk wekendowych

Myślę, że to dobry powód do nauk weekendowych.

[seductivee]

Napisane przez aga99792

yyy .jak to w parafii Panny Młodej? nie w kazdych parafiach śa nauki w mojej np nie ma
i ksiadz nas skierował do Leśnej Podlaskiej na weekendowe

A my chodzimy na nauki w ogóle w innej parafii niż nasze i w ogóle innym mieście Ale diecezja ta sama, więc ilość nauk i tak byłaby ta sama (5 niedziel) co u mnie w parafii, bo w parafii TŻ (w której bierzemy ślub) w ogóle nie ma nauk :P
Nas ksiądz nie kierował, powiedział tylko, że w zasadzie, skoro został ponad rok, to fajnie by było je zrobić

[aga99792]

Napisane przez Vivienne

Moja parafia jest spora, są nauki regularnie, 10 spotkań Bóg wie kiedy... podobno na tygdoiu. ja i TZ pracujemy na zmiany, więc nie wiem jak to pogodzimy. Chyba, że to wlasnie będzie powód do nauk wekendowych

Muszę sie tam wybrac.

mysle że mozna wpisac cokolwiek xD przeciez nie będa sprawdzac xD

[kissoflife001]

Napisane przez Vivienne

Moja parafia jest spora, są nauki regularnie, 10 spotkań Bóg wie kiedy... podobno na tygdoiu. ja i TZ pracujemy na zmiany, więc nie wiem jak to pogodzimy. Chyba, że to wlasnie będzie powód do nauk wekendowych

Muszę sie tam wybrac.

o i jeszcze inaczej
głupio tak na tygodniu, ale w sumie z drugiej strony zawsze to jakaś wymówka

[ania9o]

Napisane przez existence

ale my sobie wyciągamy albo bez powodu z powody ochoty żeby się napić no ale nie świętujemy też walentynek no tacy jesteśmy, mamy gdzieś takie rzeczy no fajnie zdajemy sobie sprawę z tego np. czasem się w rozmowie przewinie o fajnie x miesięcy do ślubu i to jest koniec dlatego mnie to bardzo zdziwiło no ale każdy jest inny przeca my gdzieś do roku czasu "obchodziliśmy" miesięcznice ale kiedyyyyy toooo byłooooo

My przez pierwszy rok obchodziliśmy tak jak Wy, co miesiąc spaghetti jedliśmy xD taka nasza tradycja była. A teraz to nawet nie pamiętamy co miesiąc.
Ostatnią rocznicę przeplakalam bo Tż miał przyjechac i mieliśmy jechać na kolacje do restauracji. Ale jego ojciec sobie wymyślił, że chce jechać na wieś, Tż z nim pojechał, miało być na chwile a okazało się, że nie mógł go do domu zaciągnąć i o 21 albo później wrócili. Ja się wściekłam, byłam wyszykowana do wyjścia to się ubralam i pojechałam ze znajomymi do baru. Ale byłam tak wściekła, że nie odbieralam telefonów od niego, ale znalazł mnie w końcu, przyjechał z bukietem (który zamarzl bo było -15st.) i siła mnie wyciągnął z tego baru, ja zaryczana szłam i się darlam na niego, że mnie wkurzaja jego rodzice, że mam tego dość bo ciągle takie akcje były i wtedy właśnie pojal decyzję o przeprowadzce ale obiecał, że dopiero jak znajdzie stabilna pracę, prace zaczął w lipcu a już w kwietniu mieszkaliśmy razem, zaraz po zaręczynach bo nie wytrzymywal z rodzicami już. Od tamtej pory wszystko się zmieniło. Jak chcą jechać na wieś to dzień wcześniej pytają czy moglibyśmy ich odebrać i jeśli nie mamy planów to tak a jak mamy to nie i koniec a nie jak wtedy przymus.
Ale się rozpisalam... tak mi się o tej rocznicy w lutym przypomniało :/ jakoś strasznie mnie to zranilo i chyba do końca życia w pamięci zostanie.
A dzisiaj dostałam od TŻ piękna róże (na fb zdjecie), już druga w tym tygodniu, i spódnice do dostałam!

[aga99792]

Napisane przez seductivee

A my chodzimy na nauki w ogóle w innej parafii niż nasze i w ogóle innym mieście Ale diecezja ta sama, więc ilość nauk i tak byłaby ta sama (5 niedziel) co u mnie w parafii, bo w parafii TŻ (w której bierzemy ślub) w ogóle nie ma nauk :P
Nas ksiądz nie kierował, powiedział tylko, że w zasadzie, skoro został ponad rok, to fajnie by było je zrobić

tzn no nam tez nie powiedział ze tam musimy chodzić i koniec tylko że tam organizuja weekendowe ale jeszcze się nie zdecydowalismy gdzie pójdziemy. a chyba powoli trzeba bo dobrze by było w tym roku to zrobić

[seductivee]

Napisane przez dotuniek

no my planujemy poloneza, belgijkę, taniec z brakującym krzesłem, tańce pokoleniowe, taniec ze świecami, oczywiście tradycyjne kankan, zorba i takie tam

Nam poloneza i taniec ze świecami zaproponował zespół i powiem, że to była dla mnie nowość, bo nigdy się z tym nie spotkałam Dla mnie super pomysł, ale ostatnio tak się zastanawiałam, czy na tego poloneza byłoby w ogóle miejsce w mojej sali... bo od ilości gości zależy ustawienie stołów i chyba za bardzo nie mielibyśmy gdzie się obrócić
Ale lider zespołu powiedział, że on przed weselem jeszcze i tak pojedzie na naszą salę i się zorientuje, ile jest miejsca i na co możemy sobie pozwolić i wszystko ustalimy pare miesięcy przed ślubem

[dotuniek]

Napisane przez lipstick89

jeszcze nic . przyleci TŻ na urlop to pójdziemy do księdza i załatwimy. ale jako powód podamy jego pobyt w Holandii



idziemy na weekendowe nauki. i trzeba podać powód, dlaczego nie można zrobić w normalnym trybie. u mnie w parafii 10 spotkań. weekendowe 2 dni i mamy spokój. musimy tylko 2 spotkania w poradni zrobić i dzień skupienia

no my już zrobiliśmy weekendowe i nikt nie kazał się z niczego tłumaczyć! Jest po prostu wybór i każdy robi jak mu bardziej pasuje. Laski przyjedźcie do Krakowa, zwiedzicie miasto, skoczymy na piwko, zrobicie nauki nie tłumacząc się nikomu, a jak pójdziecie tam gdzie ja i magda to od razu Wam ten durny dzień skupienia podbiją co to u Was wymagają.

[zonamojegomeza]

My miesięcznicy nie obchodziliśmy. Chyba nie wiedzieliśmy, że to miesięcznica.
TŻ daje mi kwiatki na rocznicę pierwszego pocałunku.
A jak 02.09 zapytałam co było 7 miesięcy wcześniej to juz nie pamietał, że akurat wtedy się oświadczył. Zapytał czy nie mogłam mu zwyczajnie powiedzieć, że zaręczyny były.

A wino pijemy jak chcemy. Np wczoraj ot tak.

[kissoflife001]

Napisane przez dotuniek

no my już zrobiliśmy weekendowe i nikt nie kazał się z niczego tłumaczyć! Jest po prostu wybór i każdy robi jak mu bardziej pasuje. Laski przyjedźcie do Krakowa, zwiedzicie miasto, skoczymy na piwko, zrobicie nauki nie tłumacząc się nikomu, a jak pójdziecie tam gdzie ja i magda to od razu Wam ten durny dzień skupienia podbiją co to u Was wymagają.

pierwsza! jadę !

Napisane przez aga99792

tzn no nam tez nie powiedział ze tam musimy chodzić i koniec tylko że tam organizuja weekendowe ale jeszcze się nie zdecydowalismy gdzie pójdziemy. a chyba powoli trzeba bo dobrze by było w tym roku to zrobić

Jezu.. to moze i mnie nie będzie kazał. A ja nie byłam i z góry zakładam najgorsze ooo

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez existence

ale my sobie wyciągamy albo bez powodu z powody ochoty żeby się napić no ale nie świętujemy też walentynek no tacy jesteśmy, mamy gdzieś takie rzeczy no fajnie zdajemy sobie sprawę z tego np. czasem się w rozmowie przewinie o fajnie x miesięcy do ślubu i to jest koniec dlatego mnie to bardzo zdziwiło no ale każdy jest inny przeca my gdzieś do roku czasu "obchodziliśmy" miesięcznice ale kiedyyyyy toooo byłooooo

pjona! Marty tak chyba mają. Ja walentynek, jakichs rocznic, miesięcznic nie obchodzę. My z TŻ potrafimy tak o, spędzić milo czas. Mam parę miesięcy, równych do ślubu? Fajnie, żadne halo. Czasem mam ochote na bardziej romantyczny nastrój, to mówię wprost-kochanie chodźmy na spacer, kolację, wino. Czasem mi kupi kwiaty, ale raczej bez okazji niż na urodziny, a jak kupi bukiet to go czasem oburczę ze po co tyle wydaje po poprzednim zwiazku pełnym romantycznych wyznań od swieta i obchodzeniu każdej rocznicy, ale codziennych kłótniach, doceniam bardziej porannego buziaka niż róże w walentynki.



Aaaaaaa i 2.05 14:00 zaklepane w kościele! Mama mi ogarnęła

[existence]

Napisane przez ania9o

My przez pierwszy rok obchodziliśmy tak jak Wy, co miesiąc spaghetti jedliśmy xD taka nasza tradycja była. A teraz to nawet nie pamiętamy co miesiąc.
Ostatnią rocznicę przeplakalam bo Tż miał przyjechac i mieliśmy jechać na kolacje do restauracji. Ale jego ojciec sobie wymyślił, że chce jechać na wieś, Tż z nim pojechał, miało być na chwile a okazało się, że nie mógł go do domu zaciągnąć i o 21 albo później wrócili. Ja się wściekłam, byłam wyszykowana do wyjścia to się ubralam i pojechałam ze znajomymi do baru. Ale byłam tak wściekła, że nie odbieralam telefonów od niego, ale znalazł mnie w końcu, przyjechał z bukietem (który zamarzl bo było -15st.) i siła mnie wyciągnął z tego baru, ja zaryczana szłam i się darlam na niego, że mnie wkurzaja jego rodzice, że mam tego dość bo ciągle takie akcje były i wtedy właśnie pojal decyzję o przeprowadzce ale obiecał, że dopiero jak znajdzie stabilna pracę, prace zaczął w lipcu a już w kwietniu mieszkaliśmy razem, zaraz po zaręczynach bo nie wytrzymywal z rodzicami już. Od tamtej pory wszystko się zmieniło. Jak chcą jechać na wieś to dzień wcześniej pytają czy moglibyśmy ich odebrać i jeśli nie mamy planów to tak a jak mamy to nie i koniec a nie jak wtedy przymus.
Ale się rozpisalam... tak mi się o tej rocznicy w lutym przypomniało :/ jakoś strasznie mnie to zranilo i chyba do końca życia w pamięci zostanie.
A dzisiaj dostałam od TŻ piękna róże (na fb zdjecie), już druga w tym tygodniu, i spódnice do dostałam!

no śliczna ta róża

[aga99792]

Napisane przez ania9o

My przez pierwszy rok obchodziliśmy tak jak Wy, co miesiąc spaghetti jedliśmy xD taka nasza tradycja była. A teraz to nawet nie pamiętamy co miesiąc.
Ostatnią rocznicę przeplakalam bo Tż miał przyjechac i mieliśmy jechać na kolacje do restauracji. Ale jego ojciec sobie wymyślił, że chce jechać na wieś, Tż z nim pojechał, miało być na chwile a okazało się, że nie mógł go do domu zaciągnąć i o 21 albo później wrócili. Ja się wściekłam, byłam wyszykowana do wyjścia to się ubralam i pojechałam ze znajomymi do baru. Ale byłam tak wściekła, że nie odbieralam telefonów od niego, ale znalazł mnie w końcu, przyjechał z bukietem (który zamarzl bo było -15st.) i siła mnie wyciągnął z tego baru, ja zaryczana szłam i się darlam na niego, że mnie wkurzaja jego rodzice, że mam tego dość bo ciągle takie akcje były i wtedy właśnie pojal decyzję o przeprowadzce ale obiecał, że dopiero jak znajdzie stabilna pracę, prace zaczął w lipcu a już w kwietniu mieszkaliśmy razem, zaraz po zaręczynach bo nie wytrzymywal z rodzicami już. Od tamtej pory wszystko się zmieniło. Jak chcą jechać na wieś to dzień wcześniej pytają czy moglibyśmy ich odebrać i jeśli nie mamy planów to tak a jak mamy to nie i koniec a nie jak wtedy przymus.
Ale się rozpisalam... tak mi się o tej rocznicy w lutym przypomniało :/ jakoś strasznie mnie to zranilo i chyba do końca życia w pamięci zostanie.
A dzisiaj dostałam od TŻ piękna róże (na fb zdjecie), już druga w tym tygodniu, i spódnice do dostałam!

oo masz mnie jego sytuacja w domu też trochę irytuje ale dopóki właśnie się nie wyprowadzi to tak bedzie cały czas. A mianowicie zawsze jak przyjade do niego to on idzie z ojcem albo sama lbo z bratem coś robić. a ja musze albo z jego mamą siedziec i coś robić albo po prostu gadac bo przecież głupio jak będę siedziec sama u niego w pokoju albo z nim łazic a raczej za nim... ostatnio było tak że umówilismy się że pójdziemy na rowery tak koło 15. no ale przyjechali jego rodzice i trzeb abyło robić. jak to pow jego mamie że obiecał mi to wyjście na rower to ona: no ale teraz pewnie będzie coś z ojcem robi" wrrr i mnie to denerwuje i dlatego nie chce u niego mieszkac bo ślubie. bo to się nei zmieniło. cały czas powtarza ze musi pomagac . no spoko teraz rozumiem ale po slubie żebym ja z jego matką spedzała czas a nie z nim?????? o na pewno nieeeeeee

[seductivee]

Napisane przez aga99792

tzn no nam tez nie powiedział ze tam musimy chodzić i koniec tylko że tam organizuja weekendowe ale jeszcze się nie zdecydowalismy gdzie pójdziemy. a chyba powoli trzeba bo dobrze by było w tym roku to zrobić

My mieliśmy robić weekendowe, zanim jeszcze poszliśmy zapisać się do księdza U nas by wyszły 2 dni: 1 dzień - 10h, 2 dzień - (chyba) 6h. Sporo. No i cena - 120 zł od osoby, czyli 240 zł za parę.
Jak poszliśmy do księdza to nawet rozważaliśmy, czy w ogóle je robić
Ale obczaiłam nauki w zwykłym trybie za darmo w kościele na naszym osiedlu, gdzie mieszkamy na stancji. I stwierdziliśmy, że skoro i tak jesteśmy jeszcze miesiąc na stancji, to nie zaszkodzi odbębnić i mieć z głowy


W mieście, w którym jest moja parafia, nauki są 2 razy do roku i w ogóle nam by nie pasowało :P

[existence]

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;48207424]pjona! Marty tak chyba mają. Ja walentynek, jakichs rocznic, miesięcznic nie obchodzę. My z TŻ potrafimy tak o, spędzić milo czas. Mam parę miesięcy, równych do ślubu? Fajnie, żadne halo. Czasem mam ochote na bardziej romantyczny nastrój, to mówię wprost-kochanie chodźmy na spacer, kolację, wino. Czasem mi kupi kwiaty, ale raczej bez okazji niż na urodziny, a jak kupi bukiet to go czasem oburczę ze po co tyle wydaje po poprzednim zwiazku pełnym romantycznych wyznań od swieta i obchodzeniu każdej rocznicy, ale codziennych kłótniach, doceniam bardziej porannego buziaka niż róże w walentynki.



Aaaaaaa i 2.05 14:00 zaklepane w kościele! Mama mi ogarnęła [/QUOTE]


no i graty!