Mamusie wrześniowe 2015 cz. II

[Marlyn1990]

[QUOTE=aakkzzii;50351163]powiem wam dziewczyny
że masuję tą dupę oliwką i tą szczotą i dziś staje przed lustrem i widzę dużą poprawę.
wiec to nie jest tak że celult w ciąży musi być i się go nie pozbędę, a właśnie ze się go pozbywam i to skutecznie
ta szczota działa cuda, już zapomniałam ze ze dwa lata temu pozbyłam się nią celulitu całkowicie , zapomniałam i znów sobie przypomniałam ze to jednak możliwę,
jeżeli macie 10 min czasu wieczorem , kupcie to sobie i masujcie .[/QUOTE


Ja stosowałam zawsze przed latem, żeby wyglądać dobrze w shortach oliwki i masowałam skórę bańkami chińskimi! Naprawdę też mi to pomagało Bardzo ulastycznia skórę rewelacja!

[meryy82]

Napisane przez aakkzzii

cześć
a ja się zastanawiam co z Doriską

w październikowych mamach ją widziałam

Napisane przez ania_2019

To moje wczorajsze zakupy wczoraj mialam wrazenie ze to takie ciuszki uniwersalne a dzis mi bardziej pod chlopiece podchodza hihi

śliczne i uniwersalne

Napisane przez ania_2019

Wrocilam z farbowania wlosow dzisiaj nici nigdzie nie moge znalezc swojej farby ide doprowadzic sie do porzadku czy wy tez tak macie ze w ciazy musicie sie golic co chwile strasznie szybko "zarastam" jakos teraz 2 dni temu wieczorem golilam nogi i co dzis juz masakra .... wygonilam chlopakow na podworko starsi sprzataja i myja autko a mlodsi jezdza na rowerach mam chwile dla siebie uciekam do wanny

ej, no czyli nie tylko mi tak się wydaje, normalnie mogę golić się raz na tydzień a teraz po 2 dniach i pod pachami zarasta

Napisane przez truskafffka91

Z tego co wiem to " szkoły rodzenia" to nabijanie w "butelkę" .
Reklamowanie produktów....

to wiele moich koleżanek było bardzo zadowolonych, wiadomo próbki, polecane produkty itp. ale szkoła rodzenia to też miejsce gdzie spotykasz inne mamy, z którymi można potem umówić się na spacery itp. oswaja się też poród, przyszły tato też się dowie coś o porodzie, będzie umiał nam pomóc, do tego wiedza o pielęgnacji jak choćby jak wykąpać noworodka itp. co nie co o laktacji itp.
w szkole do której chcemy się zapisać uczą też chustowania i masażu niemowląt

Napisane przez mysza007

Witajcie Kochane

Dziś u mnie apogeum mdłości i wymiotów, jak mnie dzis pociągneło za przeproszeniem, to ledwo kibelek zdarzylam otworzyc.
Całe szczęście udało mi się obiadek ugotowac, troszkę zjesc i teraz sobie odpoczywam

współczuję, jak możesz odpoczywaj

a my z tż byliśmy u jego dziadków i miłe zaskoczenie babcia tż bardzo szczęśliwa, że zostanie prababcią
potem obiad z teściową, która też bardzo się cieszy na to, że będzie babcią
oczywiście pytania o ślub padły, na szczęście żadnych nacisków itp.


a i co dla mnie najważniejsze od 3 dni nie mam żadnych plamień i nie ma też brązowych farfocli. Wiem muszę nadal uważać, ale przynajmniej już mniej się stresuję

[truskafffka91]

Ale miałam dzisiaj aerobik - sprzatałam. Teraz zrobilam sobie ciepły soczek z malin.
A co do tego konfliktu... Dziewczyny nie rozumiem nic oprócz podstawowej wiedzy z biologii RH - matka, rh + ojciec to może dojść do tego konfliktu😑..a reszta to czarna magia nigdy się tego nie uczyłam.
A jeśli mowa o masażu ... W wannie by było mi wygodniej :thumbup:

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Może ktoś wie : Ja się robi gruba czcionkę na aplikacji w wizaz?

[owieczkaa]

Napisane przez truskafffka91

Ale miałam dzisiaj aerobik - sprzatałam. Teraz zrobilam sobie ciepły soczek z malin.
A co do tego konfliktu... Dziewczyny nie rozumiem nic oprócz podstawowej wiedzy z biologii RH - matka, rh + ojciec to może dojść do tego konfliktu😑..a reszta to czarna magia nigdy się tego nie uczyłam.
A jeśli mowa o masażu ... W wannie by było mi wygodniej :thumbup:

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Może ktoś wie : Ja się robi gruba czcionkę na aplikacji w wizaz?

Ja aplikację wizaż średnio w ogóle ogarniam, nie widziałam nigdzie opcji pogrubienia tekstu.

A z tymi grupami krwi to naprawdę to nie jest takie trudne

[Marlyn1990]

Hej Dziewczynki Już dzisiaj jakoś zyje, prawie 4o minut czytałam wczorajsze i dzisiejsze wszystkie posty! Masakra, macie talent :p, nie ma co! Wczoraj jednak wykrakałam i takie wieczorem miałam mdłości, że szok! I w dodatku za cholerę nie mogłam zasnąć, do tego dołączył okropny ból głowy ;/ ;/

Dzisiaj już żyje, od rana na nogach, bo jechaliśmy po auto, bo postanowiliśmy zmienić na kombi, żeby było miejsce na wózek

Od dwóch tygodni moją dietę można nazwać pierogową. Wyobrażacie sobie, że od dwóch tygodni płyną do mnie z każdej strony pierogi ruskie, jak zaczęła moja babcia, późńiej mama i dzisiaj teściowa! OMG! non stop pierogi, chyba powoli mam iść dosyć. Nie dość że dostałam, to jeszcze narzekam.

Kurcze, ja chyba jednak rzeczywiście mam straszne braki. Wy piszecie o ubrankach, wyprawkach dla dzieci do szpitala, a mi to kurcze jeszcze przez myśl nie przeszło. Dopiero czytając Wasze posty uświadomiłam sobie, że mam bardzo dużo do nadrobienia. A ja jak na razie żyje przeprowadzką bo w przyszłym tygodniu nas czeka.

Widziałam, że pisaliście o podkładach. Ja już drugi rok używam podkładu z loreal true match! I jestem naprawdę bardzo zadowolona. raz na kwartał zrobię sobie oczyszczanie twarzy lub peeling kawitacyjny i nie mam w ogóle z nią problemu

Wypiłabym lodowatą wodę z cytryną i miętą! Ale nie mam świeżej mięty.W dodatku o 21 muszę swoją siostrzyczkę odwieźć na busa, bo wraca do siebie. Wszyscy opijają auto, a ja tylko mogę popatrzeć. A piwo jakbym dostała, to bym wypiła bez tchu

Ja w poniedziałek mam do zrobienia całą listę wyników. Już łapie stresa, że może być coś nie tak

Jak się czujecie? Chyba będzie tylko coraz lepiej, co namniej do 8 mc

Mam bratową której do porodu zostało 2 tygodnie i czuje się tragicznie. Nie dość że na maksa spuchła, to ciśnienie jej skacze okropnie. Sama z nią byłam na pogotowiu już dwa razy. Mam nadzieję, że mnie to ominie Życzę Wam i sobie jak najmniej trudnych dni, które nas będą męczyć

[owieczkaa]

Napisane przez Marlyn1990

Mam bratową której do porodu zostało 2 tygodnie i czuje się tragicznie. Nie dość że na maksa spuchła, to ciśnienie jej skacze okropnie. Sama z nią byłam na pogotowiu już dwa razy. Mam nadzieję, że mnie to ominie Życzę Wam i sobie jak najmniej trudnych dni, które nas będą męczyć

Mało która mama w 9 miesiącu jest "do życia". Raczej odlicza dni kulając się po domu i czekając jak na szpilkach

Fajnie że już ci lepiej ale mega intensywnie - samochód, przeprowadzka łohoho nic dziwnego że nie masz czasu o wyprawce myśleć

[Marlyn1990]

Napisane przez owieczkaa

Mało która mama w 9 miesiącu jest "do życia". Raczej odlicza dni kulając się po domu i czekając jak na szpilkach

Fajnie że już ci lepiej ale mega intensywnie - samochód, przeprowadzka łohoho nic dziwnego że nie masz czasu o wyprawce myśleć

Żebyście wiedziały, jakie hity ja mam z tą przeprowadzką. Ponieważ mieliśmy dwie opcje mieszkania! Nawet trzy. Bo do tej pory tak jak wcześniej mówiłam mieszkam w Zielonej Górze. Ale mój codziennie dojeżdżał do pracy 100 km. Mogliśmy się przeprowadzić do mojego rodzinnego domu, bo rodzice już kiedyś specjalnie dla mnie zrobili dobudówkę, ale ona jest całkowicie do zrobienia w środku. A Mój B. mieszkał z bratem i jego żoną bo mieli mieszkanie po rodzicach. Brat z żoną wyprowadzili się do wrocławia. Wyprowadzili, to chyba za dużo powiedziane. I zostali poinformowanie na poczatku stycznia, że ja, że my tam będziemy mieszkać, bo jestem w ciąży, i że będziemy mieli rodziców blisko. No każdy był zadowolony. Mieli zabrać swoje rzeczy, przecież ja mam tyle rzeczy, że aż głowa boli. ! Praktycznie wszystko mam swoje. Ja jestem tydzień temu w mieszkaniu,patrze, a tam wszędzie jeszcze ich rzeczy! Łazienka zawalona kosmetykami, szafy pełne, kurtki, buty! No tak się wnerwiłam, oczywiście mój tego nie rozumie, że jak za tydzień się przeprowadze to jak ja się wypakuje. Kupiłam już sobie wszystkie nowe dodatki do łazienki, do kuchni, bo tego w ogóle nie będziemy zmieniać. Ale chcemy zrobić sobie sypialnie, pokój dla dziecka, i salon, bo są 3 pokoje w mieszkaniu. I Mój tego nie rozumie, że chodzę zła, bo są jeszcze tam ich rzeczy. To nie jest hotel! Niech zabierze swoje rzeczy. a jak nie, to ja w przyszłą sobotę zrobię z tym porządek. Ja chce zrobić mieszkanie po swojemu! I pod swój gust i kopyto. Bo to ja tam będę mieszkać. A jeszcze bratowa mi zasugerowała, czy nie odstąpimy im jednego pokoju żeby mieli gdzie nocować jak na weekend przyjadą. No chyba jakieś jaja! Darmowy hotel, tylko u mnie, normalnie zapraszam! Rozumiem wszystko! Ale nie takie rzeczy! Ja zrobię tam taką rewolucję, że nie poznają mieszkania. Mój i tak pracuje codziennie od 6 do 20 więc będę miała wolną rękę. Jak będzie wracał z pracy to już będzie po ptokach

[owieczkaa]

Napisane przez Marlyn1990

. Ja chce zrobić mieszkanie po swojemu! I pod swój gust i kopyto. Bo to ja tam będę mieszkać. A jeszcze bratowa mi zasugerowała, czy nie odstąpimy im jednego pokoju żeby mieli gdzie nocować jak na weekend przyjadą. No chyba jakieś jaja! Darmowy hotel, tylko u mnie, normalnie zapraszam! Rozumiem wszystko! Ale nie takie rzeczy! Ja zrobię tam taką rewolucję, że nie poznają mieszkania. Mój i tak pracuje codziennie od 6 do 20 więc będę miała wolną rękę. Jak będzie wracał z pracy to już będzie po ptokach

Pewnie bratowa chciała zostawić wam miłą niespodziankę za to że ich wywalili z mieszkania. Echh no nic. Nie dziwię się że chcesz mieć po swojemu, nie wyobrażam sobie mieszkać w czyichś gratach. Powiedziałabym że albo je zabierają albo wywalam na śmietnik.

Z bratowa i pokój do mieszkania na weekend dawno się tak nie uśmiałam.

Z TŻ to mam to samo że muszę zmieniać w mieszkaniu jak go nie ma bo on jest takim konserwatystą jeśli chodzi o "wystrój" że wciąż miałby meble po zmarłym wujku z 1970 "bo przecież są dobre". Tak samo stoczyłam bój o jeden pokój w naszym mieszkaniu (3 pokoje, więc o 1/3 mieszkania) bo to się zrobił taki składzik na jego bambetle których nie ma gdzie położyć ze starą wersalką i jego obskurnym stołem "do pracy". Miałam dość tej rozpierduchy i stare meble opchnęłam w jeden dzień za grosze na tablicy no i mąż wrócił do pustego pokoju, było już po ptakach. A jaka afera była, że ta wersalka była na wypadek jakby oddział wojska chciał w naszym domu nocować. Powiedziałam mu że mój dom to nie jest darmowy hotel nad morzem i chcę mieć z tego pokoju użytek.

Teraz mam w tym pokoju biurko na zamówienie dla naszej dwójki, regały na rzeczy firmowe i mojego kochanego szarego Ektorpa z Ikei

[Marlyn1990]

Napisane przez owieczkaa

Pewnie bratowa chciała zostawić wam miłą niespodziankę za to że ich wywalili z mieszkania. Echh no nic. Nie dziwię się że chcesz mieć po swojemu, nie wyobrażam sobie mieszkać w czyichś gratach. Powiedziałabym że albo je zabierają albo wywalam na śmietnik.

Z bratowa i pokój do mieszkania na weekend dawno się tak nie uśmiałam.

Z TŻ to mam to samo że muszę zmieniać w mieszkaniu jak go nie ma bo on jest takim konserwatystą jeśli chodzi o "wystrój" że wciąż miałby meble po zmarłym wujku z 1970 "bo przecież są dobre". Tak samo stoczyłam bój o jeden pokój w naszym mieszkaniu (3 pokoje, więc o 1/3 mieszkania) bo to się zrobił taki składzik na jego bambetle których nie ma gdzie położyć ze starą wersalką i jego obskurnym stołem "do pracy". Miałam dość tej rozpierduchy i stare meble opchnęłam w jeden dzień za grosze na tablicy no i mąż wrócił do pustego pokoju, było już po ptakach. A jaka afera była, że ta wersalka była na wypadek jakby oddział wojska chciał w naszym domu nocować. Powiedziałam mu że mój dom to nie jest darmowy hotel nad morzem i chcę mieć z tego pokoju użytek.

I będzie śmietnik! ja prosić już nikogo się nie będę. Klatkę obok mieszka jej mamusia, to niech zabiera rzeczy do niej, jak nie ma u siebie miejsca!A DRUGA sprawa jest, że ja dobry tydzień będę sprzątać.Mnie mama nauczyła porządku, a zwłaszcza w łazience i kuchni. Rozumiem, że ktoś może mieć bałagan dzisiejszy! ale nie półroczny! ;/;/ łazienkę będzie szorował mój bo ja patrze na to i mi się cofa! Kobieta tak zapuściła piękną białą łazienkę! Jedna wielka masakra.

W sobotę postaram się wrzucić zdjęcia z bagażami to same zobaczycie ile tego!

[owieczkaa]

Napisane przez Marlyn1990

I będzie śmietnik! ja prosić już nikogo się nie będę. Klatkę obok mieszka jej mamusia, to niech zabiera rzeczy do niej, jak nie ma u siebie miejsca!A DRUGA sprawa jest, że ja dobry tydzień będę sprzątać.Mnie mama nauczyła porządku, a zwłaszcza w łazience i kuchni. Rozumiem, że ktoś może mieć bałagan dzisiejszy! ale nie półroczny! ;/;/ łazienkę będzie szorował mój bo ja patrze na to i mi się cofa! Kobieta tak zapuściła piękną białą łazienkę! Jedna wielka masakra.

W sobotę postaram się wrzucić zdjęcia z bagażami to same zobaczycie ile tego!

Powiem Ci że nawet w czystych pustych mieszkaniach sprzątania jest mega dużo, ale sprzątanie czyjegoś syfu
A meble, sprzęty też macie do przewiezienia? Myśmy do ostatniej przeprowadzki musieliśmy ciężarówkę wynająć, już nie dalibyśmy rady przenieść się o własnych siłach.

[Marlyn1990]

Napisane przez owieczkaa

Powiem Ci że nawet w czystych pustych mieszkaniach sprzątania jest mega dużo, ale sprzątanie czyjegoś syfu
A meble, sprzęty też macie do przewiezienia? Myśmy do ostatniej przeprowadzki musieliśmy ciężarówkę wynająć, już nie dalibyśmy rady przenieść się o własnych siłach.

Mamy lodówkę do przewiezienia, ława do salonu, bo dostałam w lipcu od rodziców jak się obroniłam mam taki malutki czerwony stolik, był w drugim pokoju, pralka, dwa TV, aaa zestaw z balkonu, stolik i dwa leżaki, i mnóstwo rzeczy z kuchni, odkurzacz, prasowalnica. Ale na całe szcześcia, mój brat ma busa więc w sobotę za tydzień wszystko zabiorą sofę już do salonu nową zamówiłam, a łóżko do sypialni nadal szukamy bo coś nie możemy się zdecydować. Mój tato robi drewniane łóżeczko dla maleństwa z przewijakiem i komodą od razu więc powoli, powoli się urządzimy mam nadzieję, że do porodu zdążymy


A mam jeszcze pytanie. Dostaliśmy przedwczoraj zaproszenie na wesele, które odbędzie się 13 czerwca, i mamy mc na potwierdzenie przybycia. Ja nie mam pojęcia czy się zgodzić. A Mój uważa, że to jest oczywiste, że pójdziemy. Skąd ja mogę wiedzieć, jak będę się czuła w czerwcu!?

[chowanna]

Ja mam grupę krwi AB RH- mój narzeczony AB RH+, więc dziecko jak się urodzi i będzie miało moją grupę, to konfliktu nie ma, natomiast jeśli będzie to grupa tatusia to wówczas jest konflikt, także zobaczymy.

Powiem Wam, że mam problem z określeniem w którym jestem tygodniu, bo tydzień temu byłam na badaniach prenatalnych i Pan doktor mi powiedział że jestem w 11 tyg, i maluszek jest za mały bo miał 40 mm. Kazał przyjść za 2 tygodnie.
Według terminu porodu jestem teraz w 13 tygodniu, więc w sumie nie wiem. W czwartek mam wizyte u mojej gin. wiec się okaże

[Marlyn1990]

Napisane przez chowanna

Ja mam grupę krwi AB RH- mój narzeczony AB RH+, więc dziecko jak się urodzi i będzie miało moją grupę, to konfliktu nie ma, natomiast jeśli będzie to grupa tatusia to wówczas jest konflikt, także zobaczymy.

Powiem Wam, że mam problem z określeniem w którym jestem tygodniu, bo tydzień temu byłam na badaniach prenatalnych i Pan doktor mi powiedział że jestem w 11 tyg, i maluszek jest za mały bo miał 40 mm. Kazał przyjść za 2 tygodnie.
Według terminu porodu jestem teraz w 13 tygodniu, więc w sumie nie wiem. W czwartek mam wizyte u mojej gin. wiec się okaże

Ja mam badania prenatalne za 2 tygodnie i ja zobaczę co mi tam powiedzą. I od razu po nich o 11 mam wizytę i gina. Więc będę mogła wszystko jakby co przedyskutować

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Dziewczynki jadę zaraz zawieźć siostrę na busa. Wątpie, że uda mi się jeszcze włączyć laptopa. Znając życie, wrócę i pójdę lulać Miłego wieczoru Mamusie

[owieczkaa]

Napisane przez Marlyn1990

A mam jeszcze pytanie. Dostaliśmy przedwczoraj zaproszenie na wesele, które odbędzie się 13 czerwca, i mamy mc na potwierdzenie przybycia. Ja nie mam pojęcia czy się zgodzić. A Mój uważa, że to jest oczywiste, że pójdziemy. Skąd ja mogę wiedzieć, jak będę się czuła w czerwcu!?

Nie wiem, ja postawiłabym sprawę jasno gospodarzom, że równie dobrze możecie być jak i może Was nie być. Jeśli dla nich ok to bym się nie przejmowała, ale niech mają świadomość że sprawy mogą przybrać różny obrót.

Napisane przez chowanna

Powiem Wam, że mam problem z określeniem w którym jestem tygodniu, bo tydzień temu byłam na badaniach prenatalnych i Pan doktor mi powiedział że jestem w 11 tyg, i maluszek jest za mały bo miał 40 mm. Kazał przyjść za 2 tygodnie.
Według terminu porodu jestem teraz w 13 tygodniu, więc w sumie nie wiem. W czwartek mam wizyte u mojej gin. wiec się okaże

Widać ciąża jest młodsza niż wynika z miesiączki.

[melawen]

Napisane przez owieczkaa

Pewnie bratowa chciała zostawić wam miłą niespodziankę za to że ich wywalili z mieszkania. Echh no nic. Nie dziwię się że chcesz mieć po swojemu, nie wyobrażam sobie mieszkać w czyichś gratach. Powiedziałabym że albo je zabierają albo wywalam na śmietnik.

Z bratowa i pokój do mieszkania na weekend dawno się tak nie uśmiałam.

Z TŻ to mam to samo że muszę zmieniać w mieszkaniu jak go nie ma bo on jest takim konserwatystą jeśli chodzi o "wystrój" że wciąż miałby meble po zmarłym wujku z 1970 "bo przecież są dobre". Tak samo stoczyłam bój o jeden pokój w naszym mieszkaniu (3 pokoje, więc o 1/3 mieszkania) bo to się zrobił taki składzik na jego bambetle których nie ma gdzie położyć ze starą wersalką i jego obskurnym stołem "do pracy". Miałam dość tej rozpierduchy i stare meble opchnęłam w jeden dzień za grosze na tablicy no i mąż wrócił do pustego pokoju, było już po ptakach. A jaka afera była, że ta wersalka była na wypadek jakby oddział wojska chciał w naszym domu nocować. Powiedziałam mu że mój dom to nie jest darmowy hotel nad morzem i chcę mieć z tego pokoju użytek.

Teraz mam w tym pokoju biurko na zamówienie dla naszej dwójki, regały na rzeczy firmowe i mojego kochanego szarego Ektorpa z Ikei

Mój mąż też jest strasznym konserwatystą i podobają nam się zupełnie różne rzeczy, ale całe szczęście zostawił mi wolną rękę w urządzaniu mieszkania, bo powiedział, że ja bym się w jego wnętrzach męczyła, a jemu to w sumie wszystko jedno I mam tak jak chciałam (może parę rzeczy bym zmieniła, ale to z niewiedzy). Pozwolił mi nawet zrobić odjechaną ścianę w trójkąty, więcej sam pomalował i na koniec przyznał, że jednak "super to wymyśliłam" I teraz się wszystkim chwali.

Ale urządzanie swojego mieszkania to straszna frajda, będziecie mieć sporo radochy i maleństwo będzie miało swój pokój. Ja mam tyle pomysłów na dziecięcy... co z tego jak pokoju brak Chociaż my mamy dwa pokoje i pewno jak maleństwo trochę podrośnie to dostanie naszą sypialnię dla siebie.

[201701300931]

Ja nienawidzę urządzania mieszkania i mój mąż nie może tego przeboleć. Jak myślę o pokoju dziecięcym to mnie trzęsie. Wolałabym, żeby ktoś mi wszystko zrobił bez żadnych konsultacji ze mną i żebym przyszła na gotowe...

[SugarbabyLove]

Ahh jak ja cie rozumiem .. my czekamy z przeprowadzka do urodzenia dzidzi . Później poszukamy domku małego lub mieszkania .

[namisek1990]

Cześć witam nowe mamuśki

mysza007
Oj wolałabym, żeby ciąże były nudne, a nie ciągle coś ;/

owieczkaa
Już o tym pisałam. Przzed ciążą i na samym początku miałam tsh w normie bo 3,1 nie przekraczało. Ft3 i Ft4 też w normie. Dlatego wcześniej 12,5 mi dała a teraz zwiększyła.

aakkzzii
Powinno być widać, że dzieci są bliźniakami syjamskimi.
Oj ja to się wczoraj pośmiałam z dziewczyną w poczekalni w przychodni. 7 miesiąc. Pytam kiedy płeć znała, a ona mówi, że najpierw mówili, że chłopak potem, że dziewczyna a teraz ona sama nie wie

Sandrusia91
Fajnie, że u was w szpitalach tak jest zapewnione.

bianeczkaa
Masakra :/ widziałam na fb to. Kur... przecież rodzice patrzyli w monitor na usg lub chociaż ta matka. Dla mnie to niepojęte.


nie mam humoru brzuch mnie boli choć łykam nospę;/

[Sandrusia91]

Napisane przez namisek1990

Cześć witam nowe mamuśki

mysza007
Oj wolałabym, żeby ciąże były nudne, a nie ciągle coś ;/

owieczkaa
Już o tym pisałam. Przzed ciążą i na samym początku miałam tsh w normie bo 3,1 nie przekraczało. Ft3 i Ft4 też w normie. Dlatego wcześniej 12,5 mi dała a teraz zwiększyła.

aakkzzii
Powinno być widać, że dzieci są bliźniakami syjamskimi.
Oj ja to się wczoraj pośmiałam z dziewczyną w poczekalni w przychodni. 7 miesiąc. Pytam kiedy płeć znała, a ona mówi, że najpierw mówili, że chłopak potem, że dziewczyna a teraz ona sama nie wie

Sandrusia91
Fajnie, że u was w szpitalach tak jest zapewnione.

bianeczkaa
Masakra :/ widziałam na fb to. Kur... przecież rodzice patrzyli w monitor na usg lub chociaż ta matka. Dla mnie to niepojęte.


nie mam humoru brzuch mnie boli choć łykam nospę;/

Mmie też brzuch zaczął boleć od wczoraj i piję magnez, bo nospy nie mam, a podobno magnez na nasze bóle brzucha w ciąży dobry jest

[mysza007]

namisku tez bym wolała nudną i spokojną, ale co chwila cos. urwanie glowy przy samej doopie :P

[namisek1990]

Sandrusia91
Biorę Magne B6 cały czas więc raczej rozpuszczonego już sobie nie popiję
Nospę mam, ale niestety tylko zmniejsza ten ból;/ no nic poczekam do wizyty 27. Od początku ciąży mam bóle...

mysza007
Nasze małe pociechy dbają o wyjatkowe atrakcje

[malaja86]

Napisane przez Marlyn1990

A mam jeszcze pytanie. Dostaliśmy przedwczoraj zaproszenie na wesele, które odbędzie się 13 czerwca, i mamy mc na potwierdzenie przybycia. Ja nie mam pojęcia czy się zgodzić. A Mój uważa, że to jest oczywiste, że pójdziemy. Skąd ja mogę wiedzieć, jak będę się czuła w czerwcu!?

Jeżeli na dzień dzisiejszy masz ochotę to ja bym potwierdziła. U nas był para, gdzie dziewczyna miała 1,5miesiąca do porodu. I udało im się być. Była też młoda para studiująca co powoedziala dzień przed. Zdarza się.

Nam jedna para odmówiła bo nie wiedziała czy da radę. Zależało nam na nich więc powiedzieliśmy, mogą powiedzieć 3tygodńie przed. ostateczną liczbę gości i tak mówiliśmy tydzień przed. Skończyło sie na tym, że w czw przed wesele udało się nam odwołać jedną parę.

[mysza007]

Napisane przez namisek1990

Sandrusia91
Biorę Magne B6 cały czas więc raczej rozpuszczonego już sobie nie popiję
Nospę mam, ale niestety tylko zmniejsza ten ból;/ no nic poczekam do wizyty 27. Od początku ciąży mam bóle...

mysza007
Nasze małe pociechy dbają o wyjatkowe atrakcje

nasze fasolki dbają zeby się nam nie nudziło namisku ja bóle brzucha tez mam od czasu zajscia

[melawen]

Napisane przez Marlyn1990

A mam jeszcze pytanie. Dostaliśmy przedwczoraj zaproszenie na wesele, które odbędzie się 13 czerwca, i mamy mc na potwierdzenie przybycia. Ja nie mam pojęcia czy się zgodzić. A Mój uważa, że to jest oczywiste, że pójdziemy. Skąd ja mogę wiedzieć, jak będę się czuła w czerwcu!?

Przypuszczam, że spokojnie się możesz dogadać, zapytać do kiedy mają potwierdzić listę gości. Raczej nigdzie nie trzeba na 100% w knajpie potwierdzić wcześniej niż miesiąc przed. Wtedy możesz się umówić, że powiesz miesiąc przed, wtedy będziesz mniej więcej wiedzieć. Powinni zrozumieć Twoją sytuację.
My też mamy problem z weselem. Jedno mamy w kwietniu, to spoko, ale jedno na początku lipca i jedno w połowie sierpnia. Chociaż na dzień dzisiejszy zakładamy, ze pójdziemy na wszystkie, tylko zal mi będzie, że na tych ostatnich specjalnie nie potańcuję

[ridja devojka]

Napisane przez malaja86

Jeżeli na dzień dzisiejszy masz ochotę to ja bym potwierdziła. U nas był para, gdzie dziewczyna miała 1,5miesiąca do porodu. I udało im się być. Była też młoda para studiująca co powoedziala dzień przed. Zdarza się.

Nam jedna para odmówiła bo nie wiedziała czy da radę. Zależało nam na nich więc powiedzieliśmy, mogą powiedzieć 3tygodńie przed. ostateczną liczbę gości i tak mówiliśmy tydzień przed. Skończyło sie na tym, że w czw przed wesele udało się nam odwołać jedną parę.

Ja byłam na weselu gdzie była dziewczyna kilka dni przed terminem porodu. Miała sukienkę uszyta na wielki brzuch i tańczyła całą noc, niesamowite. Urodziła kilka dni później. Widać było ze czuje się rewelacyjnie, aż miło popatrzeć.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[truskafffka91]

My na wesele TŻ przyjaciela odmówiliśmy. Wesele jest w czerwcu, a ja sobie nie wyobrazam w 6-7 miesiącu lecieć samolotem, albo jechać samochodem.

[mamcia092015]

Cześć Dziewczyny
mam spore zaległości więc zabieram się za lekturę!

witam wszystkie nowe mamusie Widzę że dołączyło Was trochę!

[owieczkaa]

Napisane przez melawen

My też mamy problem z weselem. Jedno mamy w kwietniu, to spoko, ale jedno na początku lipca i jedno w połowie sierpnia. Chociaż na dzień dzisiejszy zakładamy, ze pójdziemy na wszystkie, tylko zal mi będzie, że na tych ostatnich specjalnie nie potańcuję

My też dostaliśmy zaproszenie na wesele w połowie sierpnia, ale jak termin przesuwa mi się z każdym USG i aktualnie jest na 24 sierpnia to nie chcę ryzykować. Jeszcze gdyby to było wesele tutaj na miejscu to nie widzę problemu, najwyżej będę siedzieć w jakimś namiocie przy stoliku i sączyć soczek, ale to jest 300 km od Gdańska i nie chcę żeby mnie poród tam złapał.

[meryy82]

Napisane przez namisek1990

Sandrusia91
Biorę Magne B6 cały czas więc raczej rozpuszczonego już sobie nie popiję
Nospę mam, ale niestety tylko zmniejsza ten ból;/ no nic poczekam do wizyty 27. Od początku ciąży mam bóle...

mysza007
Nasze małe pociechy dbają o wyjatkowe atrakcje

oj dbają o atrakcje, wczoraj do listy potraw, które mnie odrzucają dołączyło wszystko co pomidorowe, z pomidorową włącznie
do tego po 16 zaczęły się mdłości do których wieczorem dołączyła zgaga
cieszę się, że jeszcze trochę i skończy się I trymestr i mam nadzieję trochę zdążę odpocząć
a główne atrakcje wieczoru, to dźwięki jakie wydobywają się z mojego brzucha, bulgotanie, przelewanie i inne dziwne dźwięki. Wczoraj to tż z lekka się zaniepokoił. Ja się śmieję, że Ktoś robi przemeblowanie

Napisane przez ridja devojka

Ja byłam na weselu gdzie była dziewczyna kilka dni przed terminem porodu. Miała sukienkę uszyta na wielki brzuch i tańczyła całą noc, niesamowite. Urodziła kilka dni później. Widać było ze czuje się rewelacyjnie, aż miło popatrzeć.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

w zeszłym roku w rodzinie latem były trzy wesela, na których była moja kuzynka z dość sporym brzuszkiem i bawiła się dobrze

i akurat na jedno wesele nie wiedzieliśmy z tż czy dotrzemy, bo akurat tż wylądował w szpitalu i trzymali go dość długo, ale pamiętam, że jak potwierdziliśmy tydzień przed, że jedziemy, to nie było problemu. Fakt młodzi wiedzieli o naszym problemie i trzymali rezerwowe miejsca

Napisane przez mamcia092015

Cześć Dziewczyny
mam spore zaległości więc zabieram się za lekturę!

witam wszystkie nowe mamusie Widzę że dołączyło Was trochę!

hej. Już w domku? jak się czujesz?

[ridja devojka]

Napisane przez truskafffka91

My na wesele TŻ przyjaciela odmówiliśmy. Wesele jest w czerwcu, a ja sobie nie wyobrazam w 6-7 miesiącu lecieć samolotem, albo jechać samochodem.

Ja w czerwcu planuje lecieć man nadzieje ze będzie dobrze.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.