Wyrzuć to z siebie!

[zielona_zabcia]

wyglądam jak potwór.
boli mnie bardzo
mamusiu dlaczego tak mnie nienawidzisz, dlaczego nie umiesz mnie kochać i mi wybaczyć
przytul mnie, proszę, tak troszkę, tak żebym poczuła Twoje ciepło.
Boję się zostawać sama ze sobą, a Ty mi na to pozwalasz, wręcz zmuszasz mnie do tego.
Jestem jeszcze dzieckiem
____________________
A Ty co?
po cholere dzwonisz, dlaczego mieszasz mi w głowie?
Mnie nie można kochać.
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa zwariuję, nie, czekaj, ja już zwariowałam.

[kikimora_6]

Napisane przez ktmk

ja teeeeż!

I ja!

Żabciu, ja też jestem jeszcze trochę dzieckiem... A czuję, że już nie powinnam. I to mnie przeraża. Nie chcę być dorosła!
Z drugiej strony- odwaga polega na stawianiu czoła sowim lękom. Nie będę więc bronić się bez sensu przed tym, co nieuniknione- za rok skończę 18 lat i podołam większej odpowiedzialności, którą te urodziny ze sobą niosą. Mam nadzieję.

[agniusia17]

Napisane przez kikimora_6

I ja!

Żabciu, ja też jestem jeszcze trochę dzieckiem... A czuję, że już nie powinnam. I to mnie przeraża. Nie chcę być dorosła!
Z drugiej strony- odwaga polega na stawianiu czoła sowim lękom. Nie będę więc bronić się bez sensu przed tym, co nieuniknione- za rok skończę 18 lat i podołam większej odpowiedzialności, którą te urodziny ze sobą niosą. Mam nadzieję.

Ja za miesiąc i parę dni skończę lat 19, a czasem i tak czuję się jak dziecko. Chociaż dopiero od niedawna zaczęłam częściej odnajdywać się w sytuacjach wymagających bycia dojrzałym i odpowiedzialnym za swój los.

[stupify]

To był dobry melanż. Jeden z lepszych. Tylko chyba nie to mi chodziło po głowie, gdy wychodziłam wczoraj z domu...

[Dekas]

Napisane przez kikimora_6

I ja!

ja teeeeż!

jedziemy?



eh, jakoś mi tak lżej dzisiaj.

[Tynusia]

Ochyda!

[anjjjia]

brawo ja znowu okłamałam znajomych. tak lepiej siedzieć w domu. czekać na wiadomość od chłopaka, który właśnie jest w pracy i odpisze najwcześniej jutro. znając mnie i tak umiejętnie spieprzę tą znajomość.
tak jesteś świetna dziewczyno.


✂✂✂✂a, ✂✂✂✂a, kuuuuuuuurwa!!

[stupify]

Co za dziwne uczucie. Z jednej strony okropnie czuje się siedząc w domu wieczorem, z drugiej nie chce mi się wyjść. Przecież przed chwilą wróciłam!!! Czemu czuje sie fatalnie z tego powodu, że brat wyszedł z domu chwile temu, a ja siedze w domu? Skąd się biorą takie chore mysli w mojej głowie? Do tego tęsknie i jestem nieszczęśliwa. Tak, jestem nieszczęśliwa, pomimo że mam znakomitych znajomych, z którymi nie da się nudzić. Cholera, czemu jestem tak ślepo zakochana?

[ktmk]

Napisane przez Dekas

jedziemy?

Kurna, w tym roku nie mogę, ale za rok nie ma bata, muszę być : P



Szkoda, że Cię nie ma ma gg, przyzwyczaiłam się do tych rozmów. Mam nadzieję, że Cię jeszcze dziś "złapię".

[Dekas]

mam wrażenie że za dużo gadam momentami, eh.
ale potrzebuję żebyś mnie zrozumiał tato i zaakceptował, że nie wrócę do akademika.


czuć jest cudownie, uwielbiam to czuć, tyle dni, a ja nadal czuje to jakby było teraz!
obrazy nie blakną...

[zielona_zabcia]

300sztuk wysmarkanych dwuwartwowych chusteczek;
2litry wypitego gorącego mleka;
360ml miodu z mlekiem;
23obejrzane odcinki dr.Housa;
7wpisów na wizaz.pl/forum
10wpisów na fb
3h snu;
5xwyjscie do wc;
paczka neoangonów;
połowa flakoniku ketonalu
flakonik otivin coś tam;
12minut rozmowy z mamą która nie zwróciła uwagi na mój zachrypnięty nosowy głos, ale spoko, nic się nie martw mamusiu, mam 17lat, mieszam tutaj sobie sama, wcale nie tęskę za rodziną, wcale nie potrzebuję rozmowy i wsparcia, wcale nie trzeba mi kasy na lekarzy i lekarstwa, wcale niem i nie chcę się do Ciebie przytulić i nie, nie chcę usłyszeć że mnie kochasz!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! przecież jestem taka silna,inteligętna i dorosła!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!
a ✂✂✂✂a wcale nie jestem. wcale nie chciałam tu mieszkać, chciałam żebyś mnie zatrzymała, chciałam żebyś powiedziała że nie moge mieszkać jeszcze całkiem sama tak daleko, że jestem jeszcze Twoim dzieckiem i że mnie potrzebujesz, że mam mieszkać w swoim ślicznym pokoju ze swoim psem i kotem, ze swim rodzeństwem,chciałam tego.
Gdy wyzdrowiałam to było dobre rozwiązanie ale to już ponad rok!
tata mnie kochał! Byłam dla niego księżniczką, byłam jego skarbem,całym światem. to co się stało to nie jest moja wina!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!! Nie,nie,nie,nie,nie,nie.
Nie obarczysz mnie tym! Nie jestem jakimś cierpiętnikiem, nie będę pokutować za całe zło które nas dotknęło! Nie! Wiem że tak jest łatwiej, wiem że wolisz zwalić na mnie wszystko, i wywalić mnie z pola widzenia wraz z tą staszną świadomością! Już wystarczajaco długo się chlastałam, za długo żyłam z poczuciem winy, zbyt długo brałam na siebie to wszystko.
Przez Ciebie całe dzieciństwo przepłakałam.
Przez to całe gimnazum prowadziłam się do śmierci,
powolutku, boleśnie, skutecznie, róznymi drogami, głodówki, prochy, żyletki, do tej pory po moim udzie, łydce i pośladku biegnie blizna.
Tak mamusiu tego też nie wiesz, a powiedziałabym Ci! Oczywiście że bym powiedziała, ale Ty nie chcesz mnie słuchać, nie możesz ze mną rozmawiać i patrzeć w moje duże zielone oczy, które mam po tatusiu, dłużej niż te piepszone 12minut!

i to wszystko przez jednego cholernego zęba..
to nie na moje siły.

ja chcę iść, muszę,.
Pójdę, prawda?

[poppy seed]

.

[Dekas]

Napisane przez zielona_zabcia

300sztuk wysmarkanych dwuwartwowych chusteczek;
2litry wypitego gorącego mleka;
360ml miodu z mlekiem;
23obejrzane odcinki dr.Housa;
7wpisów na wizaz.pl/forum
10wpisów na fb
3h snu;
5xwyjscie do wc;
paczka neoangonów;
połowa flakoniku ketonalu
flakonik otivin coś tam;
12minut rozmowy z mamą która nie zwróciła uwagi na mój zachrypnięty nosowy głos, ale spoko, nic się nie martw mamusiu, mam 17lat, mieszam tutaj sobie sama, wcale nie tęskę za rodziną, wcale nie potrzebuję rozmowy i wsparcia, wcale nie trzeba mi kasy na lekarzy i lekarstwa, wcale niem i nie chcę się do Ciebie przytulić i nie, nie chcę usłyszeć że mnie kochasz!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! przecież jestem taka silna,inteligętna i dorosła!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!
a ✂✂✂✂a wcale nie jestem. wcale nie chciałam tu mieszkać, chciałam żebyś mnie zatrzymała, chciałam żebyś powiedziała że nie moge mieszkać jeszcze całkiem sama tak daleko, że jestem jeszcze Twoim dzieckiem i że mnie potrzebujesz, że mam mieszkać w swoim ślicznym pokoju ze swoim psem i kotem, ze swim rodzeństwem,chciałam tego.
Gdy wyzdrowiałam to było dobre rozwiązanie ale to już ponad rok!
tata mnie kochał! Byłam dla niego księżniczką, byłam jego skarbem,całym światem. to co się stało to nie jest moja wina!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!! Nie,nie,nie,nie,nie,nie.
Nie obarczysz mnie tym! Nie jestem jakimś cierpiętnikiem, nie będę pokutować za całe zło które nas dotknęło! Nie! Wiem że tak jest łatwiej, wiem że wolisz zwalić na mnie wszystko, i wywalić mnie z pola widzenia wraz z tą staszną świadomością! Już wystarczajaco długo się chlastałam, za długo żyłam z poczuciem winy, zbyt długo brałam na siebie to wszystko.
Przez Ciebie całe dzieciństwo przepłakałam.
Przez to całe gimnazum prowadziłam się do śmierci,
powolutku, boleśnie, skutecznie, róznymi drogami, głodówki, prochy, żyletki, do tej pory po moim udzie, łydce i pośladku biegnie blizna.
Tak mamusiu tego też nie wiesz, a powiedziałabym Ci! Oczywiście że bym powiedziała, ale Ty nie chcesz mnie słuchać, nie możesz ze mną rozmawiać i patrzeć w moje duże zielone oczy, które mam po tatusiu, dłużej niż te piepszone 12minut!

i to wszystko przez jednego cholernego zęba..
to nie na moje siły.

ja chcę iść, muszę,.
Pójdę, prawda?

pójdziesz.

dzwoń po mame, na pogotowie dentystyczne, potrzebujesz pomocy, a tego nikt Ci nie odmówi bo coś gdzieś kiedyś.

i nie rób z siebie kosztem zdrowia dorosłej, proszę.

[l4lena]

Jezu. Nie mam pojęcia, jak mam przemówić do samej siebie.
Jak mam siebie przekonać, że wszystkie moje lęki i obawy, wszystkie u r o j o n e znaki, które mają niby pokazywać mi, że wszyscy w okół, wszyscy - mój chłopak, moi przyjaciele, nawet rodzina - że oni nie są przeciwko mnie? Że to wcale nieprawda, że udają przede mną swoje uczucia?
Cały czas mam wrażenie, że to wszystko jest tylko grą. Jakby prawie każda z tych osób, każda z osobna, grała na dwa fronty.
To jest bezsensowne, bezpodstawne, roję sobie coś nie mając ku temu żadnych powodów, dowodów, czegokolwiek.
I każdy, najmniejszy gest nie po mojej myśli jest oznaką tego, że wszystkie uczucia innych ludzi do mnie, są zwykłym kłamstwem.
Nie mogę, nie jestem w stanie uwierzyć w to, gdy ktoś mówi, że zawsze przy mnie będzie, że zawsze mnie kocha, że jestem ważna, najważniejsza, że jestem całym światem.

To jest takie nielogiczne. To totalna paranoja.
A ja czuję się przerażona, przybita, mam wrażenie, że jestem w tym wszystkim sama sama sama sama.

Od zawsze powtarzam wszystkim, a przede wszystkim sobie samej, że sama sobie ze wszystkim poradzę. Że przecież wiem, że ludzie są, a równie dobrze może ich zaraz nie być. Że jest rodzina, są ci bliscy ludzie w okół, ale przede wszystkim człowiek przez życie idzie sam.

A z drugiej strony taki bezpodstawny lęk? Przed czym w zasadzie?

JEZU RATUNKUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UUUUUUUU

[zielona_zabcia]

Napisane przez Dekas

pójdziesz.

dzwoń po mame, na pogotowie dentystyczne, potrzebujesz pomocy, a tego nikt Ci nie odmówi bo coś gdzieś kiedyś.

i nie rób z siebie kosztem zdrowia dorosłej, proszę.

nie chcę ale muszę być dorosła, nie moge inaczej
Mam sama do Niej jechać bo i tak muszę wrócić do domu się spakować a Ona "Nie będzie traciła całego dnia żeby zobaczyć mojego zepsutego zęba"
Ale powiedziała że mnie całuje<3
to było miłe

Jutro będę z mamą to załatwimy to wszystko, jutro nie będę dorosła i mogę założyć opaskę na głowę, i sukienkę i wyglądać na moje 17lat a nie na 20.
i już mi lepiej, mamuś dziękuję za te dwa słowa!

[agniusia17]

AaaaaAAA, kotki dwa. Zaraz usnę, nie mam siły się podneść z krzesła....

[Callanthe]

Nie chcę, żeby moja mama wyjeżdżała i nie chcę, żeby mój tata mówił do mnie "misiu" nie mam 5 lat..., grrr...

[stupify]

Kocham biegać. Pomaga mi to w radzeniu sobie z tęsknotą za Tobą. Choć na chwilę znikasz, przestajesz być ważny.

[anjjjia]

Co mam zrobić? Co zrobić???
Dlaczego nie potrafię podejmować dobrych decyzji???
Dziewczyno masz 21 lat, to twoje życie! Opamiętaj się w końcu!
ŻYJ!

[201605090956]

Kurde no!
Nie widzicie co się dzieje, że ze mną jest źle? Że nie widzicie swojego zachowania?! Swoich błędów - dlaczego nie przeprosicie mnie choć raz, jeden za to wszystko.

Łzy, tyle chcecie widzieć - to macie

Tylko te kontrakty, tylko firma jest ważna, a nie ja! I ta porypana polityka! A nie wasze dziecko, z którym jest gorzej.

[sonk]

Jestem wściekła bo:
nikt nie uratował taty, że zmarł, że nie nikomu już nie powiem TATO!!!

jestem tchórzem że nie potrafie zerwać, że boję się samotności, że nie umiem podjąć decyzji czy kocham czy nie....

jestem nikim, mam 22lata i nie umiem żyć....

jestem wściekła bo to znowu wraca.... znowu nie jem, nie mogę jeść

[Dekas]

wpadłam, no wpadłam

zaczęłam czuć
boję się tego co czuję

jak mam to czuć?
niech mi ktoś pokarze jak pokazać że czuje!

a

[ifellinlovewithadeadboy]

to niesprawiedliwe..

[stupify]

Napisane przez Dekas

wpadłam, no wpadłam

zaczęłam czuć
boję się tego co czuję

jak mam to czuć?
niech mi ktoś pokarze jak pokazać że czuje!

a

w chwili czytania myślałam, że o dzidka chodzi

[Dekas]

Napisane przez stupify

w chwili czytania myślałam, że o dzidka chodzi

mam pomysł.
raczej zamysł.

[201605090956]

Tia... od dziś udajemy "normalną" rodzinkę.. Ech...

A mamy tu ojca, który bardziej zajmuje się kotem, firmą, chomiczym kupowaniem żarcia - wszystkim tylko nie córką. Choleryka.

I matkę, co udaje, że umie przeprosić - zawsze to ja jestem winna. Nie no oklaski I wszystko musi być dla niej cacy...

I ja jestem winna, za wszystko co zrobiłam - no tak obniżajmy córce ego - mówmy dalej "będziesz mieszkać na dw. Centralnym" to na pewno będzie lepiej

Jak mnie ktoś od tej dwójki nie wyciągnie to chyba będzie źle. I to nazywamy domem - nie raczej nie.

[chocotoffeebananacoco]

jestem obrzydliwa i dlatego nie chce isc do lozka z facetem ktory jest naprawde godny zaufania...

umre jako stara dziewica

[Tynusia]

Nie radze sobie.
Nie radze sobie z chudszymi,ładniejszymi,wy ższymi i lepszymi w jakimkolwiek pojęciu.
(Jestem idiotką wyglądającą jak dziecko a do tego niską )

[Katarzyna xD]

Chciałabym żeby między nami było tak jak dawniej. Ale ja nie umiem. Nie potrafię z Tobą normalnie rozmawiać, tak jak kiedyś... Jest ta granica, ten żal, że mi nie pomogłaś, że nie umiesz mi pomóc. Zresztą nikt nie umie.

✂✂✂✂aaa chce się spotkać i żebyśmy połaziły po starych miejscach tak jak kiedyś, zapaliły papieroska, pośmiały się i żebym nie czuła się przy Tobie gorsza, brzydsza, grubsza. Czy to kiedyś wróci? Chcę się z Tobą widzieć. Ale boję się, że jestem jednak do Ciebie trochę uprzedzona. Dlaczego nie mogę cofnąć czasu o te kilka pieprzonych miesięcy??? Chce mi się ryczeć, ale nic. Nic nie leci. Już nie mam łez.

[kikimora_6]

No i gdzie ty jesteś?