Norwegia.Jest tu ktoś???

[jenta]

Napisane przez mukaa

Kasia, to powodzenia w Pl. Masz tam coś nagrane? bo mieszkać będziesz u rodziców, z tego co zrozumiałam? Widzę na Fb że całkiem sporo osób wraca, Ciekawa jestem ich opinii po paru miesiącach. Ja mam za sobą jeden powrót: z Anglii. I bardzo mnie rozczarował, zarówno jeśli chodzi o przyjaciół, rodzinę, warunki życia, pracę. Bardzo Polskę idealizowałam przez tę tęsknotę. Teraz tęsknię tylko czasami. Mam (paradoksalnie hehe) lepszy kontakt z rodziną jak mieszkam daleko.

Temat powrotow wraca jak bumerang...
Moze warto sie zastanowic na ile znaczenie ma kraj zamieszkania a ile to, jak nam sie w zyciu prywatnym ulozylo. Gdyby ktos dal milosc ,rodzine, stabilizacje i dom dla mnie i mojego dziecka to pewnie bym byla szczesliwa i w Azerbejdzanie. Ale nie kazdej z nas sie trafil taki szczesliwy los. Dla mnie i pewnie dla Kasi Norwegia oznacza trud i samotnosc i zgadzam sie z tym, ze lepiej byc z rodzina niz samej sie borykac.

Mi zaraz stuknie trzeci miesiac od powrotu do Polski i nie pozalowalam dotad nawet przez sekunde. Mam dobra prace, czas dla siebie, stac mnie na rozrywki, nie mowiac juz o bliskosci rodziny i sprawdzonych przyjaciol. Norwegia powracala przez jakis czas w snach a raczej w koszmarach. W pracy wysylam cos do Norwegii i sie juz tylko usmiecham, bo ciesze sie ze juz mnie tam nie ma
Bylam zaskoczona ile z moich kolezanek i kolegow z pracy ma podobne doswiadczenia z emigracja - byli, niby fajnie, ale jednak wrocili bo nie widza sie tam, tylko w domu, w Polsce.

[mukaa]

jenta, cieszę się, że tak Ci się poukładało fajnie

kasia, powodzenia

Ja akurat już raz powróciłam z emigracji i żałowałam bardzo. Pomimo pracy w zawodzie i nadgodzin nie wystarczało mi na niezależne życie z synkiem. Jednak sytuacja może inna, a bo i zawód (pedagoga) niezbyt dochodowy, a też ojciec mojego synka grosza nie dawał na niego, państwo też niestety nie wspiera (progi są takie niskie, że nie wiadomo czy śmiać się czy płakać). Większość przyjaciół powyjeżdżała za granicę, Ci którzy się ostali bezdzietni, więc tak średnio im pasował wieczór z niemowlakiem, kiedy do wyboru mieli zabawę przy piwie. Właściwie to jedna przyjaciółka najbliższa tak rzeczywiście ze mną spędzała więcej czasu, reszta znajomych zrozumienie miała nikłe, że np muszę iść do domu, bo dziecko się obudziło.

Tak z ciekawości: czy mieszkając w Pl normalnie ściągane są z ojca alimenty? czy zależy od jego dobrej woli czy płaci?

Ja próbowałam ściągnąć alimenty z ojca mojego synka i w Pl, i w No, niestety bezskutecznie ale tutaj mam chociaż dodatek teraz (jak pracy mam mało i dochód kiepski).

Ja do Polski raczej nie wrócę. Nawet nie chodzi tylko o ekonomię, na prawdę mi dobrze w Norwegii. Lubię, że nie ma tu upałów że jest spokojnie, bezpiecznie, ludzie nie są cyniczni i sarkastyczni, syn ma mnóstwo ruchu w szkole (w Polsce pewnie już dawno by miał nalepkę adhd na czole i tysiąc uwag w dzienniczku, że nie siedzi spokojnie w ławce). Nie wszystko tutaj mi się podoba, ale nie ma miejsc bez wad. Mój TZ chciałby zamieszkać w Pl, bardzo idealizuje nasz kraj, szczególnie to, że rodzina jest w Pl wartością, ludzie się tak łatwo nie rozchodzą jak tutaj. Ale co innego jak doświadcza Polski na urlopie, a co innego żyć tam na co dzień, w stresie w pracy, wśród opryskliwych urzędników i staruszek poganiających człowieka w kolejce. Dla mnie to fajnie pojechać do Pl na wakacje, ale do życia w Pl się nie nadaję (bardzo zawsze biorę do siebie różne uwagi, robi mi się przykro jak mnie ktoś objedzie w urzędzie, irytują mnie sprzedawczynie niemal robiące łaskę, że coś sprzedają). Oczywiście znajdują się też wspaniałe osoby w Pl, nie żebym tylko czarno nasz kraj widziała. Pani z urzędu paszportowego w Gdyni załatwiła mi paszport w parę dni i to z uśmiechem na ustach i życzeniem powodzenia.

Zresztą prawdą jest: nieważne gdzie, ważne z kim.

I też co dobre dla jednego, niekoniecznie jest równie atrakcyjne dla kogoś innego.

Mnie w emigracji właściwie jedna rzecz najbardziej dalej popalić : język... Pomimo zdanego bergensa nadal jest dla mnie przeszkodą, nadal nie jestem w stanie posługiwać się z totalną swobodą, moja wymowa jest paskudna, przeszkadza mi to, że muszę ciągle mówić w języku obcym

[Ona94]

Dobry wieczór, wiem, że nie jest to wątek o studiach ani o niczym tego typu, ale piszę właśnie pracę licencjacką odnośnie znajomości dwóch języków, w ramach której muszę przeprowadzić ankietę. Dotyczy ona m.in Polaków mieszkających zagranicą. Byłabym bardzo wdzięczna, jeśli któraś z Was mogłaby ją wypełnić. Nie zajmie to Wam więcej niż 2 minuty, a mi to bardzo pomoże. Będę wdzięczna za każdą odpowiedź
Tutaj jest link: xxx

[mukaa]

wysłane

[Ona94]

Napisane przez mukaa

wysłane

Dziękuję!

[nena_milka]

Dziecko dwujezyczne nigdy nie będzie mowilo bez błędów.
1Zdecydowanie nie .
Zdecydowanie nie bedzie mowilo bez bledow, czy zdecydowanie nie, bedzie mowilo bez bledow?
2Zdecydowanie tak
Zdecydowanie tak bedzie mowilo bez bledow, czy zdecydowanie tak, nie bedzie mowilo bez błędów?

Mam nadzieje, ze ogarniesz potem te ankiety :P

[kaledonia]

Smutno mi się ostatnio zrobiło, bo kolejna moja koleżanka wraca do kraju.
Przyjechała tu kilka lat przede mną, miała pracę, a jednak zdecydowali o powrocie.
Wcześniej 2 inne koleżanki, ale nie z Polski wróciły do siebie.
Nie każdemu się układa i nie zawsze chodzi o pracę/jej brak.

[mukaa]

Po pierwsze nie każdy lubi emigrację, bo drugie to, że jeden kraj jednym się podoba a drugim nie to kwestia gustu. Ja na przykład nie wyobrażam sobie życia w Turcji czy Włoszech, gdzie upały żyć nie dają. Ktoś może sobie nie wyobrażać życia w kraju, gdzie latem nie spływa potem

I jeszcze kwestia tęsknoty i idealizowania kraju ojczystego. Pisałam o tym, napiszę raz jeszcze, bo są tu nowe osoby. Mam za sobą już jeden powrót z emigracji i ... jak widać nie okazał się dobrym pomysłem, bo znowu wyjechałam.

Rozumiem, że Ci smutno, że koleżanki wyjechały, ale w dobie internetu, skype itd nadal można utrzymywać kontakt.

Coś tutaj cisza ostatnio.
Ja już żoną zostałam przygotowania do wesela w toku, dzieci już jedną nogą na wakacjach (ostatnie parę dni szkoły). Nadal szukam stałej pracy.

Nauka norweskiego trochę w odstawkę znowu poszła.

[kaledonia]

Gratulacje 🌺 My nie wracamy, miałam taki okres, nawet ofertę pracy, ale jak się dowiedziałam jak słabo by płacili to sobie darowałam. W ostatniej pracy w PL miałam więcej i to na dużo mniej odpowiedzialnym stanowisku...a tu wymagania stawiali język jak native i pełna dyspozycyjność😂

[Ania384]

Cześć dziewczyny Tak piszecie, że robicie przelewy z Norweskiego banku do Polskiego. Czy nie taniej byłoby przez firmę zewnętrzną na konto złotówkowe?

[TelephoneDesire]

Napisane przez Ania384

Cześć dziewczyny Tak piszecie, że robicie przelewy z Norweskiego banku do Polskiego. Czy nie taniej byłoby przez firmę zewnętrzną na konto złotówkowe?

A gdzie dokładnie ktoś coś napisał o przelewach bankowych? 🤔 Za reklamy dziękujemy.

[Kicianka]

Dobry wieczór Witam wszystkich Polaków w Norwegii. Jestem na forum nowa a w Norwegii 3 lata


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wieszczka]

Orientujecie sie gdzie zglosic, ze sasiedzi nie prowadzaja psow na smyczy? Wiem, ze od kwietnia do sierpnia jest obowiazek trzymania psow na smyczy na tereniecalego kraju. Oba psy sasiadow sa bardzo duze, z czego jeden jest agresywny i mialam nieprzyjemnosc spotkac sie z nim dwa razy tego samego dnia. Oczywiscie zero reakcji ze strony wlascicieli.

[TelephoneDesire]

Napisane przez Wieszczka

Orientujecie sie gdzie zglosic, ze sasiedzi nie prowadzaja psow na smyczy? Wiem, ze od kwietnia do sierpnia jest obowiazek trzymania psow na smyczy na tereniecalego kraju. Oba psy sasiadow sa bardzo duze, z czego jeden jest agresywny i mialam nieprzyjemnosc spotkac sie z nim dwa razy tego samego dnia. Oczywiscie zero reakcji ze strony wlascicieli.

Najlepiej na policję. Nie przychodzi mi teraz do głowy nic innego.

[Wieszczka]

Bo wlasnie zastanawialam sie czy jest jakas specjalna organizacja, ktora zajmuje sie zwierzetami.

[Justuus]

Istnieje coś takiego jak dyrepoliti. Ale nie wiem czym się dokładnie zajmują. Możesz spróbować się z nimi skontaktować.

[Emila_87]

Sporo osób na emigracji w pięknej krainie fiordów. Było mi mieszkać w Norwegii ostatnie kilka lat na dwóch wsiach 50-100km od Bergen (nudno i depresyjnie) W centrum Bergen strasznie deszczowo lato nawet ładne. Trondheim zimą strasznie ponure A prawdziwego lata gdzie można wyjść w krótkiej bluzeczce tyle co kot napłakał. Przez pierwsze 6 miesięcy byłam zachwycona widokami spacery po górach itp (chyba jak każdy). Później widoki się znudziły i generalnie nic więcej mi się w Skandynawii nie podoba ( z wyjątkiem zarobków) Ale pieniądze to nie wszystko (zwłaszcza jak już się je ma :P) więc postanowiłam wrócić do naszego pięknego kraju i zamieszkać nad morzem Dla ludzi lubiących rozrywkę to jakiś aquaparków itd w tych miastach nic specjalnego się nie znajdzie. Nocne życie hmm na miasto rusza się o pierwszej o 2:30-3:00 lokale już zamykają a żeby dostać się do domu trzeba czekać w kolejce na taxi.

[Vanessita]

Dokładnie tak jest. Norwegię raczej polecam rodzinom. Ja jestem pod mega wrażeniem. Mieszkań juz tu ponad 3 lata.
10 lat temu będąc tu kilka mc knęłam strasznie i zarzekałam sie, ze nigdy, przenigdy nie bede mieszkała w nudne, szarej, zakochanej w tradycji Norwegii ale... Człowiek dojrzewa, zmieniają sie priorytety...dla mnie nie ma lepszego miejsca na ta chwile do życia mimo ze Polska zawsze bedzie tum nr 1 dla mnie ❤️


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[To_nie_tak]

Cześć wszystkim ! Ja jestem w Norwegii od 2,5 roku.
Mam pytanko, czy ktoś z Was zdawał test językowy? I czy mógłby mi coś więcej na ten temat powiedzieć. Zastanawiam sie cały czas czy zdawać. Ja nie mowię płynnie i z gramatyka tez jestem nie bardzo oswojona, ale powiedzmy ze dogaduje sie jak na etapie A2 angielskiego. Nie wiem wogole czy warto próbować teraz, czy raczej poczekać, pouczyć sie i dopiero zdawać?? Jakieś sugestie ??

[inmemoriaa]

Hej czy są tutaj jakieś dziewczyny pracujące w przedszkolach w Norwegii?

[Vanessita]

Napisane przez To_nie_tak

Cześć wszystkim ! Ja jestem w Norwegii od 2,5 roku.

Mam pytanko, czy ktoś z Was zdawał test językowy? I czy mógłby mi coś więcej na ten temat powiedzieć. Zastanawiam sie cały czas czy zdawać. Ja nie mowię płynnie i z gramatyka tez jestem nie bardzo oswojona, ale powiedzmy ze dogaduje sie jak na etapie A2 angielskiego. Nie wiem wogole czy warto próbować teraz, czy raczej poczekać, pouczyć sie i dopiero zdawać?? Jakieś sugestie ??

Ja zdawałam. Dla mnie fajna sprawa. Sama sobie sprawdzisz na jakim etapie jestes. Teraz nie ma testów zdane czy nie zdane. Zawsze na jakis poziom napiszesz...

Napisane przez inmemoriaa

Hej czy są tutaj jakieś dziewczyny pracujące w przedszkolach w Norwegii?

Znam wiele kumpeli co pracują w przedszkolu. Moze mogłabym pomoc


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[To_nie_tak]

Dzięki Vennesita to chyba warto spróbować
Musze teraz znaleść termin

[Vanessita]

A jaka radość jak zaliczysz idź, idz od nauki głowa nie boli


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[To_nie_tak]

Napisane przez Vanessita

A jaka radość jak zaliczysz idź, idz od nauki głowa nie boli


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Haha i satysfakcja gwarantowana

[mukaa]

Napisane przez inmemoriaa

Hej czy są tutaj jakieś dziewczyny pracujące w przedszkolach w Norwegii?

Ja

Co do testu językowego: myślę, że warto zdać. Jako taką "moc" ma chyba jedynie bergenstest (B2, C1) wymagany jest np jeśli chce się studiować w Norwegii lub przy ubieganiu się o niektóre stanowiska pracy. Ja zdawałam NP3 i bergensa. Ten pierwszy chyba bardziej dla siebie (choć zawsze można pokazać papier potencjalnemu szefowi).

Egzaminy składają się z dwóch części: pisemnej i ustnej. Można podejść tylko do jednej z nich (ja np do bergensa ustnego nie podchodziłam, bo się boję ).

[travis]

Czy któraś z Was mieszkała w UK po czym wyemigrowała do Norwegii?

Wysłane z mojego E5823 przy użyciu Tapatalka

[Wieszczka]

Odwrotnie to tak ale musieliśmy wrócić do Norwegii.

[travis]

Ile czasu byłaś w UK? Gdzie było lepiej? 😀

Wysłane z mojego E5823 przy użyciu Tapatalka

[Wieszczka]

Dla mnie tylko i wyłącznie UK. Szczególnie ceny, wchodziłam do sklepu i byłam baaardzo bogata Byłam krótko, niestety powrót do Norwegii podyktowany był przepisami NAVu.

[santom]

Napisane przez travis

Ile czasu byłaś w UK? Gdzie było lepiej? 😀

Wysłane z mojego E5823 przy użyciu Tapatalka

ja bylam najpierw w uk, rok w Pl i potem do Norwegii wyjechalismy. gdzie bylo lepiej? zaczne od tego, ze i tu i tam bylismy emigrantami. pod wzgledem finansowym i niezaleznosci zdecydowanie lepiej jest tutaj. stac nas na wynajem domu, utrzymanie 2och aut, dziecka itp. w miasteczku w Uk w ktorym mieszkalismy mieszkalismy w pokoju wynajmowanym przez nasza firme, wiesz koszty mieszkania byly nizsze, ale i tak wysokie. na wynajem mieszkania srednio bylo nas stac. za to zdecydowanymi plusami byla taka turystyczna wolnosc... tzn moglismy jechac wszedzie gdzie chcielismy, bo nie bylo problemu z komuniakacja. pociagi jezdza niemalze wszedzie. duzo miejsc do zobaczenia, duzy dostep do rozrywek, stosunkowo male odleglosci do pokonania. za tym na pewno tesknie, bo tutaj w Norwegii pod tym wzgledem dla mnie jest tragicznie.