Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY

[pranie]

Niezamienna, moja walka z lekarzami trwa od niepamietnych czasow Ile ja sie nameczylam, zeby od dermy wyciagnac pare miesiecy temu recepte na retinoid.. a i tak cala przerazona dala mi tylko differin, na haslo atrederm reagowala niemalze krzykiem.. A propos koenzymu, wrzucilabys wykoncypowany przez Twoj damski rozum przepis na krem Q10? Moze tesciowej ukrece, choc nie zasluzyla

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez pranie

A propos koenzymu, wrzucilabys wykoncypowany przez Twoj damski rozum przepis na krem Q10? Moze tesciowej ukrece, choc nie zasluzyla

Proszę Cię bardzo (przepis na trochę ponad 10 ml kremu):

FAZA WODNA:
hydrolat 7 ml
niacynamid 0,7ml
algi bioferment 0,5ml
d-panthenol 75% 5 kropli
kwas hialuronowy 0,5 ml
structure 1,6ml
ew. jakiś ekstrakt roślinny 0,15 ml (testowałam aloes, soję, rozmaryn i kasztanowca, zdaje się; niektóre ekstrakty trzeba rozpuszczać w kropli alkoholu; nie polecam pine bark i winogrona, bo robią się farflocle)

FAZA OLEJOWA:
olej 1ml
Q10 0,35ml
imwitor 15 kropli
olejowy ekstrakt z rozmarynu 1 kropla
ew. olejek eteryczny 5 kropli

W hydrolacie rozpuszczasz składniki fazy wodnej (zaczynając od ekstraktu - można go trochę podgrzać, żeby się rozpuścił), na końcu dodajesz structure i czekasz, aż napęcznieje. W tym czasie można przygotować fazę olejową - rozpuścić Q10 w oleju o temp. 50 stopni (ja wstawiam do kąpieli wodnej tylko na chwilę - nie wszystkie oleje lubią ciepło), wkropić imwitor, ekstrakt z rozmarynu i olejek (do ostudzonego oleju, rzecz jasna). Fazę wodną mocno zmiksować i wlać do niej fazę olejową. Miksować do zgęstnienia kremu.
Niech teściowej służy

[confused_girl]

No i stało się - zrobiłam olejowe serum, ale nie z 1% a 1.5% LHA
No i nie wiem jak to będzie z rozpuszczeniem się kwasu
Nie ma grudek, jak przy BHA, LHA to raczej drobne płatki niż proszek, więc rozproszyło się w oleju. Zostawię na noc i zobaczę jutro rano czy się rozpuściło. Pamiętam, że Margaretka miała problemy z rozpuszczeniem się LHA w oleju Mam nadzieję, że nie będę musiała podgrzewać olei, bo szkoda mi ich cennych właściwości.
Pranie - a jak było z rozpuszczaniem u Ciebie?
Serum zrobiłam z mieszanki Jojoby z Ecospa, Dynii z ZSK i róży z Mazideł. Dodałam też ok. 14 kropel na 45ml olejków eterycznych: cytrynowego, pomarańczowego, bergamotkowego i copaiba. mam nadzieję, że nie przesadziłam z ich ilością

[IlonaP]

no, ja tez muszę przyznać, że mam świetna pediatrę, jak ostatnio powiedziałam jej czym traktuje dzieciaki to wcale nie patrzyła na mnie jak na idiotkę i sama przyznała, że większość kosmetyków dla dzieci, szczególnie kąpielowych jest delikatnie mówiąc do

[naturita]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Schaetzchen, no nie wiem - na stronie EcoSpa jest informacja, żeby przed rozpuszczeniem rozproszyć tę witaminę w roztworze wodnym, a to komplikuje sprawę... Ja bym spróbowała bez rozpuszczania. Na mój damski rozum nie powinno się to pogryźć z Q10.

Witajcie

Chciałabym tylko dodać, że sens rozpraszania witaminy K1 w wodzie to tylko ułatwienie dodawania witaminy do gotowej emulsji.

Witamina K1 jest w postaci sproszkowanej i najłatwiej jest ją dodać do emulsji po uprzednim wymieszaniu z odrobiną wody, hydrolatu lub gliceryny - zapobiega to powstawaniu grudek i witamina łatwo łączy się z emulsją.

Można ją też użyć w recepturach z fazą wyłącznie tłuszczową. Wtedy wystarczy ją zmieszać z odrobiną oleju i dodać do reszty olejowych składników. Jeśli składniki są podgrzewane to najlepiej dodać pod sam koniec (poniżej 35 st.C).

Pozdrawiam, Rita

[IlonaP]

dzięki za cenne informacje
ja by się jeszcze chętnie dowiedziała, jak obchodzić się z pseudokolagenem

[schaetzchen]

Napisane przez naturita

Można ją też użyć w recepturach z fazą wyłącznie tłuszczową. Wtedy wystarczy ją zmieszać z odrobiną oleju i dodać do reszty olejowych składników. Jeśli składniki są podgrzewane to najlepiej dodać pod sam koniec (poniżej 35 st.C).

Pozdrawiam, Rita

Tę opcję wybrałam rozmieszałam witaminę w małej ilości oleju, potem dodalam to do reszty oleju. Mam wrażenie, że nie do końca się rozpuściło, ale może jeszcze to nastąpi. W każdym razie twarzy to nie zaszkodziło.

[pranie]

Confused, u mnie rozpuscilo sie calkowicie. Ale rozpuszczalam w olejach bez tamanu, dopiero pozniej go dodalam. Pani Kasia pisala mi, ze dodanie olejow ktore sa w plynne, sprawiaja ze LHA ropuszcza sie w temp. pokojowej lub podgrzane do 40st.

[IlonaP]

donoszę, że leń częściowo mi minął czego owocem jest 150ml micelka dla wrażliwców na bazie melisy, resztki geranium i cytryny - i tak nadal jedzie kiszonymi ogórasami dodałam od siebie jeszcze pine bark oraz 25ml serum bezolejowego na HA i tu też pine upchnęłam

ponadto dołączę się do peanów na temat maseratu z herbatki - pięknie ukoił zaczerwienienie po depilacji wąsika, muszę pomyśleć o zmacerowaniu na nie-słoneczniku

[confused_girl]

Pranie - dzięki Ja tamanu ze względów zapachowych nie dodałam , więc z rozpuszczalnością powinno być ok Chyba dziś wieczorem będę testować
Zakupiłam też dziś puder mineralny essence (wciąż nie mogę uwierzyć, że dałam za niego tylko 10zł, bo skład ma naprawdę niezły) i dokończę to co zaczęłam przeszło dwa tygodnie wstecz, czyli podkład na paszczkę Poprzednio okazało się, że dwie próbki podkładu Rhea to za mało, jak na 45ml

EDIT:
Stuningowałam podkład Ale dalej słabo kryje Nie będę już wpychac z niego resztek pudru essence, bo zaaplikowałam go samodzielnie i jest całkiem przyjemny

[Lorri]

Ech, też bym chciała wypróbować tego Essence, ale nie mam co liczyć, że znajdzie się dla mnie kolor. Czekam aż się pojawi w Polsce minerałowiec Maybelline, bo zdaje się, oni robią coś stosownego dla bladych twarzy.

Moje przygody podkładowe doprowadzają mnie do rozpaczy. Nie widzę dla siebie niczego . Jestem skazana na "nawilżającego" Oriflejma, jedyny podkład który nie zapycha mnie jakoś drastycznie, daje odpowiedni poziom krycia, nie gryzie się z innymi kosmetykami i ma piękny, jasny, neutralny kolor (a "dla równowagi" wysusza /jak wszystkie inne/, wycieka z niego woda i sypią się grudki, no i skład oczywiście pozostawia wiele do życzenia).

Po doświadczeniach z beznadziejnym Sante nigdy już nie kupię podkładu na naturalnych olejach . Próbuję go używać jako bazę na powieki (bo na wszystko inne moje oczy reagują uczuleniem), ale nawet w tej funkcji, o dziwo, spisuje się marnie - skóra powiek szybko się przesusza, łuszczy. Jedyny plus, że cienie się dobrze trzymają. Ekologicznym podkładom mówię stanowcze NIE!

[confused_girl]

Lorri - ja byłam odcieniem essence pozytywnie zaskoczona - mam bardzoooo jasną skórę i ciężko mi było dobrac odcień podkładu - porcelanowa Avene jeszcze sie jako tako sprawdzała. Wczoraj w drogerii Natura dorwałam ostatni słoiczek minerałów essence 01 soft ivory i tez wydawał i się za ciemny. Po zaaplikowaniu w domu doszłam do wniosku, ze jest dobry jeśli stosuje się go w umiarkowanej ilości A ze chwilowo mam spokój na buzi, to mogę sobie na niego pozwolić

Wczoraj wypaćkałam się na noc olejkiem z LHA wymieszanym z żelem algowo-witaminowy i wrażenia są jak najbardziej pozytywne Jakiejś szczególnej lepkości nie zauważyłam, buzia rano była gładka i bez niespodzianek. Jedyny minus to to, że trochę mnie wczoraj broda szczypała zaraz po zaaplikowaniu serum, ale nie wiem czy to kwas LHA czy olejki eteryczne.

Natomiast zauważyłam, że wytrąciły się kryształki LHA w toniku, który zrobiłam 2 dni temu Poprzednim razem nie miałam takiego problemu

[pola_m]

dziewczyny, ja tylko chciałam sie pochwialić, ze dostałam od mikołaja zestaw małego chemika Menzurki, miareczki, buteleczki... Idę coś ukręcić

[Opersia]

Uuff... przeczytałam CAŁY wątek. To teraz się wreszcie mogę przywitać

Co prawda moje olejomaniactwo ogranicza się to trzech olejów tyko ale i tak sprawia mi ogromną przyjemność.

[niezamienna_juz_na_nic]

Witaj w wątku, Opersia Gratuluję wytrwałości w lekturze.

Polu, ale fajny prezent Widać byłaś bardzo grzeczna.

[confused_girl]

Opersia - wtamy Ja zaczynałam od jednego oleju, a teraz w lodówce zaczyna braknąć miejsca na kolejne

Pola - strasnzie Ci zazdroszczę prezentu Ja planuję po świetach zamówic na allegro papierki czteropolowe i większą zlewkę z PP

A jeszcze wracając do wytrąconych kryształków w toniku z LHA - to czy mogę buteleczkę z tonikiem wstawic do kąpieli wodnej w celu rozpuszczenia kryształków? Chociaz nie wiem czy wtedy nie wytrąci się ich jeszcze więcej Nie wiem co robić, szkoda mi wylać 20ml toniku do zlewu

[pranie]

Niezamienna, jeszcze nie podziekowalam Ci za przepis, na pewno skorzystam, jesli tesciowa nie zasluzy, to zrobie dla siebie
Ilona, na wasik (ja tez mam ciemne wlosy i oczy) polecam wybielacz Hally Hansen (hair bleach for face), jest genialny! Nie trzeba meczyc sie z depilacja, jasnych wloskow w ogole nie widac, a nawet jak juz to wydaja mi sie calkiem urocze
Witaj, Opersia \
Z Rhea zamowilam swego czasu probki pudrow, korektora, podkladu, rozu.. nic mi nie pasowalo, kolory dosc ciemne, ciezkie i wrazenie totalnej tapety. Na razie zostaje przy mieszance Hauschki i La Prairie sypkiego. Lorri, mineraly Maybelline, mowisz?

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez confused_girl

A jeszcze wracając do wytrąconych kryształków w toniku z LHA - to czy mogę buteleczkę z tonikiem wstawic do kąpieli wodnej w celu rozpuszczenia kryształków? Chociaz nie wiem czy wtedy nie wytrąci się ich jeszcze więcej Nie wiem co robić, szkoda mi wylać 20ml toniku do zlewu

A co masz jeszcze w tym toniku poza LHA? Ja takiego nie robiłam, ale kwasy PHA zawsze rozpuszczam w hydrolacie na ciepło.

[Dau]

Napisane przez Lorri

Ech, też bym chciała wypróbować tego Essence, ale nie mam co liczyć, że znajdzie się dla mnie kolor. Czekam aż się pojawi w Polsce minerałowiec Maybelline, bo zdaje się, oni robią coś stosownego dla bladych twarzy.

Moje przygody podkładowe doprowadzają mnie do rozpaczy. Nie widzę dla siebie niczego . Jestem skazana na "nawilżającego" Oriflejma, jedyny podkład który nie zapycha mnie jakoś drastycznie, daje odpowiedni poziom krycia, nie gryzie się z innymi kosmetykami i ma piękny, jasny, neutralny kolor (a "dla równowagi" wysusza /jak wszystkie inne/, wycieka z niego woda i sypią się grudki, no i skład oczywiście pozostawia wiele do życzenia).
a co do oleju z kokosa, to kupilam go daleczko, pewnie za daleczko. ale moge podac ci nazwe firmy, ktora ten olej produkuje i ty sie za nim rozejrzysz. ponadto moze dziewczyny cos pomoga w doborze. bo z tego co sie orientuje chyba niezamienna i schätzchen stosuja ten olej na wlosy. nie musi on byc przeciez ekol. wazne zeby nie byl rafinowany. dlatego ja zdecydowalam sie wlasnie z tego tytulu na ekol

Po doświadczeniach z beznadziejnym Sante nigdy już nie kupię podkładu na naturalnych olejach . Próbuję go używać jako bazę na powieki (bo na wszystko inne moje oczy reagują uczuleniem), ale nawet w tej funkcji, o dziwo, spisuje się marnie - skóra powiek szybko się przesusza, łuszczy. Jedyny plus, że cienie się dobrze trzymają. Ekologicznym podkładom mówię stanowcze NIE!

ja tez mam z podkladami ogromny problem. dlatego tez na codzien nie uzywam. ale dosc dobre doswiadczenie mam z mac.

[Lorri]

Confused_girl, a ten Essence 01 soft ivory rzeczywiście mocno wpada w róż (tak wyczytałam w opiniach na KWC)? Moim marzeniem jest idealnie neutralny, jaśniutki beż, bez różu, żółci i marchewy.

Pranie, o ten Maybelline mi chodzi, ma wyjątkowo dobre recenzje i niby beztalkowy jest. Dla mnie póki co nieosiągalny.

To ja też się pochwalę prezentem Mikołajkowym (który sama sobie sprawiłam). Jestem wreszcie szczęśliwą posiadaczką wagi elektronicznej i mam zamiar być z nią (lub inną, jeśli ta zdechnie) po kres moich mazidłomaniackich dni . Nie wiem, jak mogłam do tej pory bawić się w odmierzanie mikrołyżeczkami, cylindrami, strzykawkami itp. Zrobienie czegokolwiek zajmuje mi teraz 3 razy mniej czasu, nie muszę myć dodatkowych sprzętów. A ważenie zaczyna to moje maleństwo (które, wg mojej mamy, wygląda jak przerośnięty telefon komórkowy) już od 0,03, choć wiem, że wagi tego typu (pomimo deklarowanej dokładności 0,01 g) mają problem z tak małymi garmaturami.

[niezamienna_juz_na_nic]

Lorri, zazdraszczamy

[schaetzchen]

Opersia, witaj, nie chcę Cię straszyć, ale niedługo Twoja olejowa kolekcja niepostrzeżenie rozrośnie się do sporo większych rozmiarów

Dziewczyny, fajne prezenty mikołajkowe, waga jest wspaniałym wynalazkiem. Bardzo ulatwia życie.

Donoszę, że w moim toniku depigmentacyjnym również wytrąciły się kryształki kwasu. Ładne są takie igiełki, jak potrząsam to nie chciały się odlepić, musiałam użyć bagietki. Nie rozpuściły się, ale postanowiłam to ignorować. Salicylowy tonik też miał igiełki i mi to nie przeszkadzało.

[Dau]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Lorri, zazdraszczamy

gdzies wcielo czesc ,ojej wypowiedzi dotyczacej oleju kokosowego. kupilam go daleczko, pewnie za daleczko. ale jesli chcesz napisze nazwe producenta, a ty sobie go poszukasz? tudziez zapytajmy innych kolezanek, schätzchen i niezamiennej i innch , ktore stosuja ten olej, gdzie go zamawiaja. przeciez nie musi byc ekol. wazne, zeby nie byl rafinowany

[Lorri]

Dau, jeśli w Polsce niedostępny, to chyba zadowolę się w przyszłości Mazidłowym (bo podobno pachnie) lub z innego sklepu. Na razie muszę zużyć 200 ml tego organicznego bezzapachowego. Łączę go sobie z palmowym bądź rycynowym i daje rady. Chociaż zapachu bym chciała.

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez Dau

tudziez zapytajmy innych kolezanek, schätzchen i niezamiennej i innch , ktore stosuja ten olej, gdzie go zamawiaja. przeciez nie musi byc ekol. wazne, zeby nie byl rafinowany

Ja mam olej kokosowy z Mazideł i pachnie bosko

[confused_girl]

Niezamienna - w toniku jest tylko hydrolat lawendowy, kwas LHA 2%, alkohol 17% i gyceryl cocoate 5%. U mnie to nie są drobne igiełki, ale pełno takich srebrnych płatków Wygląda to tak, jakby wrzucić LHA do wody bez wcześniejszego rozpuszczania go w alkoholu

Lorri - tez czytałam tę opinię na KWC i ja tam różu nie widzę Nie jest to też puder transparentny, więc jest taki beżowopomarańczowy, ale jak dla mnie marchewy jest tam niewiele. Jak już wspomniałam, mam bardzo jasna karnację, a plam mi nie robi Chociaż faktem jest, że śnieżnobiała nie jestem - raczej biało-różowiutka , więc może dlatego różowego odcienia nie zauważam W drogeriach Natura są testery tych pudrów, więc najlepiej pójść osobiście i ciapnąć tego trochę na skórę. Dziś przechodziłam w nim cały dzień i sprawuje się bardzo dobrze.

[Opersia]

Napisane przez schaetzchen

Opersia, witaj, nie chcę Cię straszyć, ale niedługo Twoja olejowa kolekcja niepostrzeżenie rozrośnie się do sporo większych rozmiarów

Tylko chwilowy brak zarobków i ograniczone oszczędności powtrzymują mnie przed zapełnieniem lodówki butlami olejów

Ale dzisiaj zamówiłam na BU coś dla Mamy, na Gwiazdkę. Jak usłyszała, ze będzie coś mieszać i dolewać to zaczęła marudzic, czemu serum a nie krem od razu. ;-O

[Dau]

Napisane przez Lorri

Dau, jeśli w Polsce niedostępny, to chyba zadowolę się w przyszłości Mazidłowym (bo podobno pachnie) lub z innego sklepu. Na razie muszę zużyć 200 ml tego organicznego bezzapachowego. Łączę go sobie z palmowym bądź rycynowym i daje rady. Chociaż zapachu bym chciała.

ja nie umiem powiedziec czy on jest w polsce niedostepny. byc moze, ze znajdzisz go w jakichs specjalistycznych sklepach. niemniej mysle, ze to faktycznie za duzy zachod latac za olejem, jak mozna go bezproblemowo zamowic na mazidlach i pewnie jest nawet tanszy i nie gorzszy. jak wspomina niezamienna, pachnie

[schaetzchen]

Tak, kokos mazidłowy pięknie pachnie, używam go do włosów - na noc (od czasu do czasu) smaruję sporą ilość, tak że włosy zwisają w nieapetycznych strąkach - rano myję normalnie włosy i olej się zmywa. Poza tym smaruję końcówki mikroskopijną ilością oleju - sprawia że nie są tak wysuszone.
Miałam też próbkę kokosa z BU - zapach też piękny, ale konsystencja nie taka jedwabista jak ten mazidlany - po rozpuszczeniu na rękach zostawał 'piasek' - ten z mazideł rozpuszcza się na czysty płyn.
Mam też olejek monoi - działa tak samo, zapach ma mocno kwiatowy (ja go lubię, ale może mdlić co wrażliwsze osoby, mocny, 'upojny').

[pranie]

Zmowilam monoi, chce go dodac do odzywki wlosowej, tylko ciagle czekam na ten mazidlowy brokul...
Lorri, ten maybelline wyglada super, nie wiesz gdzie mozna go dostac? zastanawiam sie nad wykorzystaniem kolezanki w uk ktora wisi mi przysluge. Tylko kolory.. chyba ze od zaraz wchodzi do polski i nie warto ryzykowac w ciemno? Jakby co, moge od razu wziac i Tobie