Offtopowe zapuszczanie cz. V

[dymka]

Napisane przez mOna01

Właśnie mi TŻ napisał że jeśli on za rok pójdzie na zaoczne (2 stopień) to nie będzie mieszkał we Wrocławiu... Nie mam siły już, od 3 lat czekam w końcu na ten wrzesień 2010, żebyśmy w końcu byli razem a nie w rozjazdach, a ten mi z takim czymś wyjeżdża. I że to przecież nie będzie jego wina jak się nie dostanie na dzienne. Nie mam siły już, nie wytrzymam tak dalej po prostu

Oj A we Wrocławiu zaocznych nie ma czy co, że gdzie indziej chce je robić? Zresztą może dostanie się na dzienne - wszystkie Włosomaniaczni będą trzymać kciuki jak nadejdzie pora

Blondyna - mi się tak nie chce jechać na ten wykład, że szok... walczę z sobą i powtarzam w myślach, że to jedyna taka okazja

[xxxMikixxx]

Napisane przez motylek1007

widze ze duzo włosomaniaczek sie zgłosilo

Też się zgłosiłam a co chciałabym suszarkę ale będę szczęśliwa jak w ogóle coś dostanę

[mOna01]

Napisane przez motylek1007

Mona ale czy to na 100% pewne jest? moze cos znajdzie blizej Ciebie na zaoczne?

doskonale wiem co znaczy związek na odległosc

Motylku nie na 100%, możliwe że dostanie się na dzienne, ale jeśli pójdzie na zaoczne to zostanie u siebie w mieście a będzie jeździł na zjazdy tylko. Ja z kolei tygodnie będę we Wrocławiu a na weekendy chciałam zjeżdżać do domu, i co? Będziemy się widzieć max. co 2 tygodnie? Nie dam rady tak. Ten związek jest na odległość od 3 lat dokładnie, od kiedy poszedł do wojska. Później miały być studia we Wrocławiu ale się nie dostał bo nie zdawał matury z biologii, więc poszedł do innego miasta na mniejszą uczelnię, skąd miał się po roku przenieść do Wrc na AWF i zamieszkać ze mną ale transfer nie wypalił, więc takim jedynym pewnym punktem gdzie w końcu ta rozłąka miała się skończyć był przyszły rok, mieliśmy to uzgodnione, obiecywał że to już na pewno. I ile lat tak będzie dalej? Jak nie za rok to kiedy? Przecież ja mam jeszcze 4 lata studiów przed sobą, później trzeba będzie jakiejś pracy szukać i doświadczenia - więc zostanę we Wrocławiu. Być może kiedyś wrócę do domu na stałe ale może nie.

[dymka]

Napisane przez xxxMikixxx

Też się zgłosiłam a co chciałabym suszarkę ale będę szczęśliwa jak w ogóle coś dostanę

też bym suszarkę chciała

[blondyna789]

Napisane przez dymka

Oj A we Wrocławiu zaocznych nie ma czy co, że gdzie indziej chce je robić? Zresztą może dostanie się na dzienne - wszystkie Włosomaniaczni będą trzymać kciuki jak nadejdzie pora

Blondyna - mi się tak nie chce jechać na ten wykład, że szok... walczę z sobą i powtarzam w myślach, że to jedyna taka okazja

nic nie mów... ja mam utrudnienie - deszcz dobrze, że autem, ale czuję się w kratkę, więc tym bardziej mi się nie chce.. a mam 2 wykłady 15:30-20:45

Napisane przez xxxMikixxx

Też się zgłosiłam a co chciałabym suszarkę ale będę szczęśliwa jak w ogóle coś dostanę

Napisane przez dymka

też bym suszarkę chciała

to tak jak ja

[dymka]

Napisane przez blondyna789

nic nie mów... ja mam utrudnienie - deszcz dobrze, że autem, ale czuję się w kratkę, więc tym bardziej mi się nie chce.. a mam 2 wykłady 15:30-20:45

Ja też autem (chyba mamy, bo jeszcze nim do garażu nie wjechałam a ma mocniejszy silnik i lubię nim jeździć) ale muszę się przebić na obrzeża miasta do campusu uniwerku i do tego zaczęło padać i strasznie mi sennie się zrobiło

[motylek1007]

Mona doskonale rozumiem twoje rozgoryczenie, bo tez sie u mnie przedłuzało ciągle wszystko, ale moze jakos sie uda wszystko zgrac....

[Anariel]

Ja sie witam i... uciekam bo??? Moj M i maly sa chorzy Ja juz nie mam sily Mam tylko nadzieje,ze sie od nich nie zaraze. Przeciez to masakra bedzie jak mnie chwyci 5 dni przed cesarka... Hlip

[blondyna789]

Napisane przez Anariel

Ja sie witam i... uciekam bo??? Moj M i maly sa chorzy Ja juz nie mam sily Mam tylko nadzieje,ze sie od nich nie zaraze. Przeciez to masakra bedzie jak mnie chwyci 5 dni przed cesarka... Hlip

Anariel, będzie dobrze... twój M nie jest małym dzieckiem, chyba wie, że na dniach rodzisz, to może zwlec się z wyra i sam się oporządzić ?
3mam kciuki żebyś była zdrowa

[mOna01]

Napisane przez motylek1007

Mona doskonale rozumiem twoje rozgoryczenie, bo tez sie u mnie przedłuzało ciągle wszystko, ale moze jakos sie uda wszystko zgrac....

Motylku ale chodzi o to że MOGLIBYŚMY już być razem, ale on będzie wolał mieszkać w domu i jeździć na zjazdy, gdy mógłby mieszkać ze mną i znaleźć już pracę we Wrocławiu gdzie w jego przypadku perspektywy byłyby o wiele lepsze. Nic nam nie stoi na przeszkodzie, tu chodzi tylko o jego decyzje. Dlatego tak mnie to boli bo skoro kiedy już mamy drogę wolną a on wybiera żeby iść dalej jednak osobno, to co później? Jaką mam pewność że w ogóle kiedykolwiek uda nam się w końcu zamieszkać razem i zacząć normalny związek a nie weekendowe przytulanko?

przepraszam, już was nie będę tym zamęczać...

[dymka]

Napisane przez Anariel

Ja sie witam i... uciekam bo??? Moj M i maly sa chorzy Ja juz nie mam sily Mam tylko nadzieje,ze sie od nich nie zaraze. Przeciez to masakra bedzie jak mnie chwyci 5 dni przed cesarka... Hlip

U kurcze - Biedactwo
Dbaj o siebie Kochana

[Aniaaa PlayMate]

Na co znowu się zgłaszacie? Bo ja też chce suszarke! mona dopiero wieczorem bede mogła zaakceptować Twoja proźbe o zaprzyjaznienie bo wtedy bedzie już prąd a na operze w tel. Mam tylko możliwość odpisywania na wątkach. :/ u mnie słoneczko wyszło

[motylek1007]

Napisane przez mOna01

Motylku ale chodzi o to że MOGLIBYŚMY już być razem, ale on będzie wolał mieszkać w domu i jeździć na zjazdy, gdy mógłby mieszkać ze mną i znaleźć już pracę we Wrocławiu gdzie w jego przypadku perspektywy byłyby o wiele lepsze. Nic nam nie stoi na przeszkodzie, tu chodzi tylko o jego decyzje. Dlatego tak mnie to boli bo skoro kiedy już mamy drogę wolną a on wybiera żeby iść dalej jednak osobno, to co później? Jaką mam pewność że w ogóle kiedykolwiek uda nam się w końcu zamieszkać razem i zacząć normalny związek a nie weekendowe przytulanko?

hm, moze on widzi inaczej? jest mu wygodniej czy co? boi sie? nie chce? trzeba go zapytac, bo inaczej to są domysły.

czasami tez trzeba z czegos zrezygnować na rzecz czegos innego - tak bylo u nas.

Sama bylabym dobita w takiej sytuacji jak Ty

Mona mozemy przejśc na PW jak chcesz

[Bejjka]

Napisane przez dymka

Pewnie że przyjmiemy - witaj
napisz coś o swoich włoskach a najlepiej wrzuć fotki

dzięki
moje włosy to koszmar wypadające, bardzo wolno rosnące i totalnie nieposłuszne a na dodatek jakieś takie smutne się teraz zrobiły i nie mam pojęcia jak je zahodować fotki wkleję niebawem
Dymka tez mam koty-trzy

Napisane przez Klaudiczka997

Miałam wszystko pod ręką więc szybko cyknełam foto.
TZ to ma taki polew jak mnie w tym widzi że hej

mój już założył sobie folder na kompie z fotkami ośmieszającymi mnie podczas różnego typu pielęgnacyjnych kuracji domowych a ta sauna na pewno byłaby nr 1 wiec chyba pozostanę przy czepku i turbanie z ręcznika

[blondyna789]

Napisane przez mOna01

Motylku ale chodzi o to że MOGLIBYŚMY już być razem, ale on będzie wolał mieszkać w domu i jeździć na zjazdy, gdy mógłby mieszkać ze mną i znaleźć już pracę we Wrocławiu gdzie w jego przypadku perspektywy byłyby o wiele lepsze. Nic nam nie stoi na przeszkodzie, tu chodzi tylko o jego decyzje. Dlatego tak mnie to boli bo skoro kiedy już mamy drogę wolną a on wybiera żeby iść dalej jednak osobno, to co później? Jaką mam pewność że w ogóle kiedykolwiek uda nam się w końcu zamieszkać razem i zacząć normalny związek a nie weekendowe przytulanko?

przepraszam, już was nie będę tym zamęczać...

nie zamęczasz.. teraz rozumiem dokładnie o co Ci chodzi.. może przemówisz jakoś Tż-owi do rozsądku, bo rzeczywiście we wrocku miałby ciekawsze i na pewno większe perspektywy niż w mniejszym mieście... do września 2010 jest jeszcze czas, myślę, że się dogadacie. musisz go jakoś przekonać, że wracanie do punktu wyjścia nie jest niczym dobrym i lepiej będzie dla niego jak postawi na rozwuj a jak nie zrozumie to zbierzemy się wszystkie razem i mu

[dymka]

Napisane przez mOna01

Motylku ale chodzi o to że MOGLIBYŚMY już być razem, ale on będzie wolał mieszkać w domu i jeździć na zjazdy, gdy mógłby mieszkać ze mną i znaleźć już pracę we Wrocławiu gdzie w jego przypadku perspektywy byłyby o wiele lepsze. Nic nam nie stoi na przeszkodzie, tu chodzi tylko o jego decyzje. Dlatego tak mnie to boli bo skoro kiedy już mamy drogę wolną a on wybiera żeby iść dalej jednak osobno, to co później? Jaką mam pewność że w ogóle kiedykolwiek uda nam się w końcu zamieszkać razem i zacząć normalny związek a nie weekendowe przytulanko?

przepraszam, już was nie będę tym zamęczać...

Słonko, nikogo nie męczysz,musisz się przecież wygadać
Rozumiem jak bardzo to boli i kompletnie nie rozumiem Twojego TŻta, chyba że chodzi o kwestie finansowe, na pewno taniej mieszkać w domu... Choć z drugiej strony studiując zaocznie pewnie będzie pracować, a we Wrocławiu na pewno łatwiej znaleźć pracę niż w małym mieście. Pogadaj z nim jeszcze koniecznie, ale na spokojnie i na żywo. Trzymam żeby się ułożyło

Blondyna ale synchronizacja

[szmyrk]

Napisane przez blondyna789

witam Włosomaniaczki

ja siedzę ciągle z olejem winogronowym na włosach zmyję ok 11, ale niestety będę musiała wysuszyć chociaż chłodnym nawiewem. tzn dość często to robię, bo niestety się łatwo przeziębiam o takiej porze roku paradując z mokrą głową (no ekhym.. efekt właśnie widać)
zaraz ma przyjść facet od internetu robić bezprzewodowy - mama mnie telefonicznie uświadomiła, że będzie o 10, więc chcąc nie chcąc wstałam
będę musiała założyć jakiś ręcznik na głowę, bo koleś pomyśli sobie, że mam takie tłuste włosy

dziewczyny.. u was też tak leje? u mnie jest masakra.. jak pomyślę, że muszę iść na uczelnie to mi gorzej... eh chyba się zwolnię dziś z takiego długiego wykładu, bo na szczęście odkserowałam zwolnienie lekarskie i na dziś jeszcze mam

dymka - piękne IQ, ja jestem ciekawa swojego... ale przyznam szczerze, że za czasów liceum byłam chyba mądrzejsza.. bardziej elokwentna.. nie wiem ogólnie teraz tyle rzeczy chciałabym robić, a nie robię.. i wcale nie z braku czasu, bo wg mnie tego mam wystarczająco - jestem zbyt leniwa... no i wizaż za bardzo mnie absorbuje!

O ja... Ale Ci zazdoszcze ja ostatnio w ogole nie mam czasu na takie przyjemnosci, wszystko szybko.
U mnie nie leje, swieci slonko ale zimno. Najgorsze to, ze w domu tez zimno .

Napisane przez blondyna789

o matko to jeszcze lepiej wiesz miała 50/50 szans dzieciaki to mają teraz pomysły... dlatego ja na gg mam zaznaczoną opcję żeby nie pokazywało mi wiadomości od nieznajomych... bo najczęściej piszą do mnie napalone trolle...

Powiedz prosze, jak to sie robi ? Nie wiem jak sie pozbyc takich natretow, jak tylko wlaczam gg to zawsze jakis spam .

Napisane przez dymka

A ja od poniedziałku jeszcze się nie zaolejowałam ale zółtko i rycyna też dobre, a z okazji wolnej chaty zrobię sobie w sobotę lub niedzielę dzień całkowicie włosowy

U mnie też słonko się przeciera momentami, tylko ziiiiiiiiiimno

Dziękuję Blondyna powiem Ci że te testy nie sprawdzają wiedzy tylko logiczne myślenie i nie ma się czego bać jak masz ochotę to się sprawdź, wejdź na stronę mensy i sprawdź kiedy są testy (bo są niestety raz w roku tylko)




wyszorowałam kibelki, posprzątałam łazienki, ogarnęłam pokój, jeszcze jakieś małe zmywanie mi zostało i chcę upiec ciasto
No i jeszcze muszę zabrać mamy samochód i pojechać na wykład o kointegracji...
A włosy mokre...

Wlasnie dymko, zapomnialam Ci pogratulowac; Ty to masz leb . Mnie te wszystkie testy przerazaja troche i nie wiem, czy sie kiedykolwiek odwaze... Zwlaszcza po tym, jak mi kiedys test na predyspozycje zawodowe zrobili .

Tez mnie czeka sprzatanie ale najpierw jeszcze chwilunia na wizazu, potem na glosowanie i do pralni, ale jak sie wezme... Jeszcze chlopa zagonie, a co! .

Wszytskiego dobrego dla Twego koteczka!

Napisane przez mOna01

pomyślałam że przedstawię wam mój zwierzyniec :P

Dwie kotki - czarna 2,5 roku, bura już ponad 10 lat ma, no i gekonik

Slicznosci! Pozdrowienia dla Twoich kobitek od mojego dziecka-kota
Strasznie lubie gady. Mialam kiedys jaszczurka, byl cudowny ale skonczyl jakos bardzo zle .

Napisane przez OriOri

hej wlaśnie wklejam zdjęcie w jakim stanie krótkości mam włosy na razie rosną jak szalone. Kosmyczek ktorego możecie się dopatrzeć z tyłu to ogolnie moje najdłuższe włosy

Powodzenia! A swoja droga ciekawy masz ten makijaz .

Napisane przez motylek1007

na zaliczkę dla zespołu na wesele....

Motylku, za maz wychodzisz ? Przepraszam za takie glupie pytanie, mam nadzieje, ze Cie nie urazilam .

[motylek1007]

Napisane przez szmyrk

Motylku, za maz wychodzisz ? Przepraszam za takie glupie pytanie, mam nadzieje, ze Cie nie urazilam .

nie widze nic głupiego w tym pytaniu, ani tym bardziej nic co mialoby mnie urazić

tak, wychodzę za mąż

[szmyrk]

Napisane przez motylek1007

Szmyrk czy mi sie wydaje, czy widzialam Cie ostatnio na wątku r=r?

Nie wydaje, bylam tam podzielic sie swoimi watpliwosciami i teraz mam metlik w glowie troche. Ale powoli ogarniam sytuacje.

[motylek1007]

mam wiekszą pamięc do av (dlatego gubie sie jak zmieniacie), do nickow mniej mam, ale tak mi sie kojarzylo żeś tam byla

fajnie ze podchodzisz na spokojnie do tego kontrowersyjnego tematu

[dymka]

Napisane przez szmyrk

Wlasnie dymko, zapomnialam Ci pogratulowac; Ty to masz leb . Mnie te wszystkie testy przerazaja troche i nie wiem, czy sie kiedykolwiek odwaze... Zwlaszcza po tym, jak mi kiedys test na predyspozycje zawodowe zrobili .
Wszytskiego dobrego dla Twego koteczka!

Dzięki, dzięki
Koteczek dziś brykał jak młody Bóg i poszedł na spacer, muszę go zawołać i jakimś mięskiem nakarmić całe stadko

A własnie - Motylku, kiedy się nam suknią pochwalisz???

[szmyrk]

Napisane przez motylek1007

nie widze nic głupiego w tym pytaniu, ani tym bardziej nic co mialoby mnie urazić

tak, wychodzę za mąż

Zawsze lepiej sie upewnic . A w takim razie wszystkiego dobrego Wam zycze i powodzenia w zmaganiu sie z przygotowaniami . Nie moge sie powstrzymac, wiec zapytam jeszcze - KIEDY?

[motylek1007]

Napisane przez dymka

Dzięki, dzięki
Koteczek dziś brykał jak młody Bóg i poszedł na spacer, muszę go zawołać i jakimś mięskiem nakarmić całe stadko

a dzis piątek, dzien bezmięsny

[blondyna789]

Napisane przez dymka

Blondyna ale synchronizacja

a jak

Napisane przez szmyrk

Powiedz prosze, jak to sie robi ? Nie wiem jak sie pozbyc takich natretow, jak tylko wlaczam gg to zawsze jakis spam .

jak masz to słoneczko, na które klikasz by zmienić status, to pod nimi jest do zaznaczenia opcja 'nie pokazuj wiadomości od nieznajomych' czy jakoś tak

Napisane przez szmyrk

Nie wydaje, bylam tam podzielic sie swoimi watpliwosciami i teraz mam metlik w glowie troche. Ale powoli ogarniam sytuacje.

hm.. a że się wtrącę co to za wątek r=r ?

[mOna01]

Napisane przez motylek1007

hm, moze on widzi inaczej? jest mu wygodniej czy co? boi sie? nie chce? trzeba go zapytac, bo inaczej to są domysły.

czasami tez trzeba z czegos zrezygnować na rzecz czegos innego - tak bylo u nas.

Sama bylabym dobita w takiej sytuacji jak Ty

Mona mozemy przejśc na PW jak chcesz

Napisane przez blondyna789

nie zamęczasz.. teraz rozumiem dokładnie o co Ci chodzi.. może przemówisz jakoś Tż-owi do rozsądku, bo rzeczywiście we wrocku miałby ciekawsze i na pewno większe perspektywy niż w mniejszym mieście... do września 2010 jest jeszcze czas, myślę, że się dogadacie. musisz go jakoś przekonać, że wracanie do punktu wyjścia nie jest niczym dobrym i lepiej będzie dla niego jak postawi na rozwuj a jak nie zrozumie to zbierzemy się wszystkie razem i mu

Napisane przez dymka

Słonko, nikogo nie męczysz,musisz się przecież wygadać
Rozumiem jak bardzo to boli i kompletnie nie rozumiem Twojego TŻta, chyba że chodzi o kwestie finansowe, na pewno taniej mieszkać w domu... Choć z drugiej strony studiując zaocznie pewnie będzie pracować, a we Wrocławiu na pewno łatwiej znaleźć pracę niż w małym mieście. Pogadaj z nim jeszcze koniecznie, ale na spokojnie i na żywo. Trzymam żeby się ułożyło

Blondyna ale synchronizacja

Dziękuję Wam muszę się czasem wygadać bo "live" nie mam żadnej przyjaciółki, dużo koleżanek z którymi można pogadać przed wykładem ale nikogo bliskiego.
Pogadam z TŻ dzisiaj, szczerze mówiąc nie wiem dlaczego miałby taką decyzję podjąć - nie chodzi o kasę na pewno, możliwe że o to że napisał mi też że nie jest gotowy żeby razem zamieszkać i ok to jestem w stanie zrozumieć, ale taka opcja jak wcześniej nie wchodzi w grę dla mnie po prostu. Mogę zrozumieć to że boi się zamieszkać razem i ale wtedy on mógłby mieszkać ze swoimi a ja ze swoimi, ale przynajmniej byśmy się widzieli codziennie!
Męczy mnie ta jego "niedojrzałość do związku" i na prawdę, jeśli za rok się to nie zmieni to mu powiem po prostu że on nie dojrzał ale ja dawno tak i zamierzam poznać kogoś kto również dojrzał. Wkurza mnie to wszechobecne trąbienie że jeśli facet nie jest gotowy do małżeństwa, mieszkania razem itd to należy go zrozumieć i czekać ale do cholery ja jestem aż NAD dojrzała do tego i po prostu tego potrzebuję więc dlaczego ja mam zaciskać zęby i czekać aż on łaskawie dorośnie? Czy to aby nie działa destrukcyjnie w drugą stronę? Nie wiem, może po prostu lepiej będzie się rozstać. Ale to na razie takie moje paplanie, zobaczymy za rok...

[motylek1007]

Napisane przez blondyna789

hm.. a że się wtrącę co to za wątek r=r ?

rasowy = rodowodowy

zapomnialam powiedziec Wam, ze wczoraj dostalam prezent od TZ

[Anariel]

motylku jaki, jaki???

[motylek1007]

Napisane przez mOna01

Dziękuję Wam muszę się czasem wygadać bo "live" nie mam żadnej przyjaciółki, dużo koleżanek z którymi można pogadać przed wykładem ale nikogo bliskiego.

my zawsze chetne do wysłuchania

Napisane przez mOna01

Mogę zrozumieć to że boi się zamieszkać razem i ale wtedy on mógłby mieszkać ze swoimi a ja ze swoimi, ale przynajmniej byśmy się widzieli codziennie!

o własnie, swietny pomysł, koniecznie to zaproponuj

Napisane przez mOna01

Wkurza mnie to wszechobecne trąbienie że jeśli facet nie jest gotowy do małżeństwa, mieszkania razem itd to należy go zrozumieć i czekać ale do cholery ja jestem aż NAD dojrzała do tego i po prostu tego potrzebuję więc dlaczego ja mam zaciskać zęby i czekać aż on łaskawie dorośnie? Czy to aby nie działa destrukcyjnie w drugą stronę? Nie wiem, może po prostu lepiej będzie się rozstać. Ale to na razie takie moje paplanie, zobaczymy za rok...

ja rozumiem czekanie, nie jestem za żadnym zmuszaniem, stawianiem warunków, ale też uważam ze kazde czekanie/cierpliwosc ma swoje granice

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez Anariel

motylku jaki, jaki???

kupil mi wielkie opakowanie ptasiego mleczka Wedla (uwielbiam je) - na niego to szok, ze kupil mi cos sam z siebie

najlepsze ze jak wczoraj wyciągal je z torby, to bylam przekonana ze kupił je mojej mamie

[blondyna789]

hehe widzisz motylku - Tż czasem sam z siebie potrafi zrobić prezent mój mi w środę przytaszczył całą reklamówkę soków i słodyczy żebym szybciej zdrowiała hehe

[motylek1007]

Napisane przez blondyna789

hehe widzisz motylku - Tż czasem sam z siebie potrafi zrobić prezent

raz na rok, ale zawsze
dzis chyba nie wytrzymie i pojde spac, bo bedzie w domu ok23.30 a w weekend ma szkole