|
Notka |
|
Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd. |
|
Narzędzia |
2011-05-29, 15:18 | #4141 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Cytat:
|
|
2011-05-29, 21:09 | #4142 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: wieś sielska-lubelska
Wiadomości: 94
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Dlaczego miałabyś mieć problem?
My będziemy mieć obrączki robione na zamówienie dokładnie w takim rozmiarze, jaki sobie życzymy. Podobno w różnych salonach są różne rozmiarówki. Dlatego mierzyliśmy u jubilera, u którego zamawiamy i wiemy, że rozmiar będzie dokładnie taki, jaki powinien być. |
2011-05-29, 21:20 | #4143 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 442
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Pisanie mejla sobie odpuść. Pisałam do Pani Marty Banach w zeszłym tygodniu i odpowiedzi się nie doczekałam. Po przeczytaniu tutaj pozytywnych opinii mimo wszystko postanowiłam do niej zadzwonić. Poskarżyłam się że napisałam mejla ale nie dostałam żadnej odpowiedzi i Pani Marta mi powiedziała, że ma problem ze skrzynką. Ja umówiłam się z Panią Martą na sierpień na makijaż na wesele brata ciotecznego. Kurcze tylko myślałam, że za tą cenę to za dojazd już się nie płaci więc nawet nie zapytałam ile kosztuje taka dodatkowa przyjemność.
|
2011-05-29, 21:35 | #4144 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 19 135
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Cytat:
__________________
14.07.2012 II kreseczki 23.11.2013 Bartuś 11.08.2014 godz.15:10 3810 g 55 cm |
|
2011-05-29, 22:26 | #4145 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 588
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
wiatj
Cytat:
|
|
2011-05-30, 09:37 | #4146 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 262
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
TENAYA - dużo szczęścia na nowej drodze życia!!
My dzisiaj wybieramy się Savickiego, mamy po drodze z pracy. Wczoraj okazało się, że moja koleżanka z podyplomówki też tam zamawiała obrączki (śliczne są!): dostali rabaty i dodatkowo poszerzali jej pierścionek kupiony -uwaga- w Aparcie. Jest to kolejna zadowolona osoba |
2011-05-30, 12:49 | #4147 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: wieś sielska-lubelska
Wiadomości: 94
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Cytat:
My zamawialiśmy u takiego, który widać, że specjalizuje się w obrączkach i pierścionkach zaręczynowych. Można do niego przyjść z dowolnym zdjęciem i zrobi takie, jakie chcecie w małym rozmiarze. |
|
2011-05-30, 15:07 | #4148 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 588
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Cytat:
chodzi mi o same przymierzenie roznych wzorów w moim rozmairze, bo jak mierzylam za duze na targach to zupelnie inaczej to wyglada niż dobrze dopasowana obraczka |
|
2011-05-30, 17:44 | #4149 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 834
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Dziewczyny wreszcie mam czas, zeby wkleić Wam Nasze zakupy Mamy jeszcze fioletowe kotyliony, ale gdzieś zapodziałam zdjęcie Zaproszenia, na zywo wygladaja o niebo lepiej, w środku jest nasze zdjęcie - zrobione jako tlo, wygląda, bizu dostalam od TŻ i jest z krysztalkow swarovskiego, a na buty juz narzekalam
__________________
Więc teraz serca mam dwa...
|
2011-05-30, 20:14 | #4150 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 753
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Cytat:
Co do krawcowej, na prawdę nie masz się co stresować i denerwować bo na pewno będziesz zadowolona podeśle zdjęcia jak suknia będzie gotowa ew. zapraszam na nasz ślub to zobaczysz na żywo . Ja miałam obawy, co do tego, jaką koronkę i gipiuro wybierze krawcowa ale niepotrzebnie bo tak jak pisałam, są dużo ładniejsze niż w oryginalnej sukience i do tego wszystko o połowę tańsze . Co do sprzeczki między rodzicami to trochę lipa..bo kilka miesięcy przed ślubem to chyba nie najlepszy czas na kłótnie. Nie wiem jakiej kwestii to się tyczyło ale może jakoś dojdą do porozumienia ? W końcu to o Was chyba tutaj chodzi a nie o nich... 3maj się na pewno wszystko się ułoży 3mam kciuki i pozdrawiam
__________________
...:::Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma:::...
Razem od... ...a tego dnia... ...powiedzieliśmy sobie Tak ... |
|
2011-05-30, 20:21 | #4151 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Tenaya wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia!!!
__________________
|
2011-05-30, 20:22 | #4152 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: wieś sielska-lubelska
Wiadomości: 94
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Cytat:
My nie mieliśmy tego problemu, bo oboje chcieliśmy klasyczne, zastanawialiśmy się jedynie nad szerokością. Miały mieć po 5 mm, a skończyło się na tym, że dla pana młodego obrączka będzie miała 6mm, a dla mnie 4 mm, ta jednak lepiej wyglądała na dłoni. Bałabym się wziąć obrączkę z wzorkiem, bo to jednak coś na całe życie (przynajmniej z założenia) i nie chciałabym, żeby wzorek mi po iluś latach zbrzydł. A klasyka to klasyka |
|
2011-05-30, 21:37 | #4153 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 200
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Cytat:
Oj mam nadzieję, że sie ułoży bo póki co obie strony "mają racje" i nikt nie chce ustąpić. Twierdzą, że spotkają się na błogosławieństwie Jak z dziećmi... Staram się już o tym nie myśleć, bo osiwieję na sam ślub |
|
2011-05-31, 13:04 | #4154 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 182
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Tanitka mam identyczne kolczyki są piekne slicznie sie mienia i do mojej sukni która też jest z kryształkami Swarovskiego są idelane delikatne a zarazem bardzo eleganckie no u nas zostalo niecałe 6 tygodni w piatek miałam jazdy niezłe ale to przed okresem bylam i zachowywalam sie jak nienormalna dobrze ze moj Tz wyrozumiały no i mamy spwoiedz pierwsza przed soba trafilismy na swietnego ksiedza i spowiedz nie byla dla mnie wogole stersujaca mimo ze nie bylam u spowiedzi 5 lat o seksie powiedzial ze to nie grzech jezeli dwie osoby sie kochaja to jest najpiekniejsze co moga sobie dac grzechem jest natomiast seks przypadkowy, badz jesli traktuje sie osobe przedmiotowo no i jestem zadowolona ze trafilismy na normalnego ksiedza a nie jakiegos ktory robi wielkie halo z byle czego
|
2011-05-31, 15:49 | #4155 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 834
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Cytat:
__________________
Więc teraz serca mam dwa...
|
|
2011-06-01, 08:40 | #4156 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Dziewczyny, może Wy mi trochę pomożecie Jesteśmy jeszcze przed plenerem i tu pojawiły się wątpliwości gdzie ten plener zrobić. Nie chcemy typowej starówki, czy botanika. Myślimy bardziej o czymś na wesoło typu jakiś fajny plac zabaw czy wesołe miasteczko. Ale właśnie, gdzie w Lublinie, okolicach znajdziemy takie miejsca? Wesołe miasteczko to zazwyczaj pojawia się i znika, ale może gdzieś jest na stałę? Albo jakiś fajny, duży plac zabaw? Znacie takie miejsca?
|
2011-06-01, 11:07 | #4157 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 605
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Witajcie Dziewczynki
Serdecznie dziękuję Wam za życzenia jestem już szczęśliwą żonką Było pięknie Na początek napiszę opinie o usługodawcach, a potem zrelacjonuję Wam dzień ślubu A więc: Lokal - "Bosman" - pyszne jedzenie w bardzo dużych ilościach. Wszystkim gościom bardzo smakowały dania gorące. Przystawki zresztą również. Jedzonko podane bardzo ładnie. Obsługa uwijała się bardzo szybko. Spełniała prośby gości. Talerzyki były często wymieniane. Porządek na stołach był pilnowany. W toalecie również było czysto. Wystrój sali wszystkim się podobał. Goście chwalili również lokalizację (lokal jest nad zalewem). Plusem okazały się stoliki na dworze pod daszkiem, gdzie goście mogli wyjść aby chwilę odetchnąć czy zapalić papierosa. Klimatyzacja dawała radę. Nie było tłoczno. Wszyscy byli bardzo zadowoleni. Szefowa lokalu to bardzo miła, sympatyczna i pomocna osoba. Bardzo chwalimy sobie współpracę z nią. Nasza ciocia, która pracuje na weselach i która zna się na rzeczy, stwierdziła, że w Bosmanie jest bardzo wysoki poziom jeżeli chodzi o obsługę, a jedzenie w naprawdę dużych ilościach i bardzo smaczne. Ogólnie była pod wrażeniem. Zresztą pozostali goście i my sami również. Gdybyśmy mieli wybierać lokal raz jeszcze na pewno wybralibyśmy "Bosmana". Z czystym sumieniem POLECAMY Muzyka - dj Madden - STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ Lepiej nie mogliśmy wybrać. Pełen profesjonalizm. Zabawa była przednia. Muzyka znakomita, idealnie dopasowana. Parkiet cały czas był zapełniony. Bawili się dosłownie wszyscy - i młodzi goście i starsi. Ciotki po których nie spodziewałabym się, że wyjdą na parkiet, tańczyły uśmiechnięte Chłopaki porwali do tańca wszystkich gości Młodzi goście schodzili z parkietu tylko podczas przerw na gorący posiłek. Przerwy były krótkie. W czasie przerw muzyka też grała, ale ciszej aby można było chwilę odpocząć i pogadać przy stołach. Rewelacyjnie wyszło biesiadowanie przy stołach. Zabawy podczas wesela sprawdziły się w 100%. Każdy świetnie się przy nich bawił. Zabawy oczepinowe były bardzo fajne. Bez podtekstów erotycznych. Można się było szczerze pośmiać. Wesele trwało do białego rana. Nawet wtedy nasz wodzirej śpiewał do mikrofonu. Widać, że to co robią to jest ich pasją i wkładają całe swoje serce we własną pracę. Kontakt z chłopakami był bardzo dobry. Uzgadniali z nami wszelkie szczegóły. My zdawaliśmy się na nich. Byliśmy przekonani, że poradzą sobie i nie myliliśmy się Chłopaki udowodnili, że dj może być lepszy od zespołu. Gdybyśmy mieli wybierać raz jeszcze, to nikogo innego nie bralibyśmy pod uwagę. Dj Madden jest bezkonkurencyjny! Wizażanki, u których dj Madden będzie grał na weselu - bądźcie spokojne Makijaż - Berta Stępkowska - wyczarowała mi piękny i bardzo trwały makijaż. Nie wprowadziłam ani jednej poprawki przez całe wesele. Wszystkim bardzo się podobałam. Czułam się niezwykle komfortowo i pięknie Tak jak chciałam, p. Berta wypośrodkowała pomiędzy wyrazistością a delikatnością i subtelnością. Moja mama również dzięki p. Bercie wyglądała pięknie Dodatkowo, p. Berta to niezwykle miła osoba. Skutecznie mnie odstresowała i wprowadziła miłą atmosferę. Fryzura - p. Sylwia z salonu Venus na Jutrzenki - jestem bardzo zadowolona z upięcia. Fryzura trzymała się do samego rana, i gdyby nie noc poślubna, trzymałaby się jeszcze dłużej Miałam dokładnie taką fryzurę jaką chciałam. Jedynie grzywkę musiałam sobie co jakiś czas poprawiać, bo od tańców trochę mi się psuła. Fotograf - Monika Witkowicz - przemiła i bardzo kontaktowa dziewczyna. Cały czas obecna. Widziałam dosłownie kilka zdjęć, ale bardzo mi się podobają (zresztą nie tylko mi). Goście cieszyli się, że nie tylko młoda para jest fotografowana, ale oni również. Monika cały czas biegała z aparatem a w domu okazała się również pomocna przy zakładaniu sukienki Paznokcie - Dominika z salonu Venus na Jutrzenki - manicure + french na moich paznokciach - wyglądał ładnie i estetycznie. Kwiaty - Passja Flora - piękne bukiety byłam pod wrażeniem efektów pracy p. Ani. Moja wiązanka jeszcze dzisiaj wygląda pięknie i świeżo. Butonierki nie przetrwały całej nocy, bo były z delikatnej frezji i podczas tańców uległy lekko zniszczeniu, ale dość długo upiększały marynarki i mojego męża i drużby. Kwiatek we włosy dodawał uroku Tort i ciasta - Nina - tort jagodowo-malinowy wszystkim bardzo smakował. Odpowiednio nasączony, nie za słodki, pycha ciasta też dobre, aczkolwiek bardzo mało poszło. Po prostu nie było kiedy jeść, bo dj dawał czadu i wszyscy byli najedzeni dzięki jedzeniu z lokalu Suknia ślubna z Salonu Oliwia - każdy był zachwycony Wódka - Żubrówka Biała - Edytowane przez Tenaya24 Czas edycji: 2011-06-01 o 11:36 |
2011-06-01, 11:38 | #4158 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 753
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Cytat:
Hi hi będzie ho ho jak (odpukać) będzie lał deszcz...już myślę o zakupie białych gumowców ale na pewno nie będzie :P grunt to pozytywne nastawienie
__________________
...:::Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma:::...
Razem od... ...a tego dnia... ...powiedzieliśmy sobie Tak ... |
|
2011-06-01, 11:44 | #4159 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 795
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Tenaya24 gratulacje
super że wszystko wyszło wspaniale, no po prostu idealne wesele napiszę Ci prywatną wiadomość, bo mam kilka pytań |
2011-06-01, 12:12 | #4160 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 442
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Cytat:
|
|
2011-06-01, 13:17 | #4161 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Z parkiem linowym byłby problem, bo w sukni nie ma szans, żebym tam wlazła, a mój mąż..razem z kolegą mieli już przygodę z parkiem linowym, którą bardzo szybko zakończyli, przez co jeszcze następnego dnia mnie i koleżankę policzki bolały od śmiechu Teraz park linowy omija szerokim łukiem Ale dzięki za propozycję, ja myślę dalej
|
2011-06-01, 13:57 | #4162 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 834
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Cytat:
__________________
Więc teraz serca mam dwa...
|
|
2011-06-01, 15:11 | #4163 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 417
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Dziewczyny, nie mam teraz czasu ani czytać, ani pisać... ale Tobie Tenaya gratuluję! Pięknego ślubu i wesela, bardzo się cieszę, że wszystko się wam udało
Wszystkiego dobrego, najlepszego przez całe długie i piękne życie z Twoim TŻ!!! |
2011-06-01, 16:22 | #4164 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 605
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A teraz czas na relację CZĘŚĆ I. PRZYGOTOWNIA Obudziłam się ok. 6 rano. Właściwie obudził mnie mój stres. Było mi słabo z nerwów, czułam się jak przed ważnym egzaminem... Nie podnosząc się z łóżka spojrzałam na okno. Pogoda zapowiadała się całkiem przyjemna. Delikatnie świeciło słonko i nie padało. Odetchnęłam z ulgą. Przekręciłam się na drugi bok i zasnęłam. Obudziłam się ok.7.30. Moja Fasolka odczuwała moje emocje, bo czułam delikatne kopniaczki. Albo podskakiwała z radości, że dziś mamusia i tatuś będą małżeństwem Rodzice krzątali się już po domu. Mama prasowała koszulę i spodnie od garnituru mojemu tacie, tata jadł śniadanie więc dołączyłam do niego. Zjadłam niewiele, ale mogłam normalnie przełykać Żołądek mi się nie zacisnął. Włączyłam radio, aby trochę odstresować się przy muzyce i wprawić się w dobry nastrój. Po śniadaniu tata zawiózł mnie jeszcze do Galerii Orkana po podwiązkę A później ok. 9.30 pojechaliśmy prosto do Passji Flory po kwiaty. Byłam zachwycona bukietami Po powrocie do domu ok. 10.00 pojechałam z rodzicami do Bosmana. Ja rozstawiałam winietki, rodzice przynieśli z samochodu jedzenie na wiejski stół i alkohol. Bardzo nam się spodobało jak się prezentuje sala. Nie było problemu z winietkami, bo liczba krzesełek przy danych stołach była taka jak ustaliłam z właścicielką. Na 11.00 ja i moja mama byłyśmy umówione do fryzjera. Byłam całkowicie spokojna o efekt końcowy, więc relaksowałam się na fotelu, rozmawiałam z fryzjerką i godzinka zleciała nie wiadomo kiedy. Od fryzjera wyszłyśmy z mamą o tym samym czasie. Na 13.00 miała przyjechać nasza pani fotograf i wizażystka. Miałam więc godzinę dla siebie. Spędziłam ją w łazience. Wzięłam prysznic, wydepilowałam się i nabalsamowałam Zdążyłam się ubrać i zadzwoniła fotografka więc pokierowałam ją do mojego mieszkania. Później to samo było z makijażystką. Pomalowanie mnie zajęło pewnie niecałą godzinkę. Było wesoło. Siedziałam sobie, Berta malowała mnie a Monika robiła zdjęcia. Już wtedy poczułam, że to ja dziś jestem gwiazdą. Czas malowania zleciał w miłej atmosferze. Dziewczyny mnie odstresowały. O makijaż się nie bałam, wiedziałam że na pewno będę zadowolona. Monika co raz mówiła, że jest bardzo ładnie. Jak zobaczyłam się w lustrze to oniemiałam z wrażenia. Było pięknie Rodzice też byli pod wrażeniem. Aż moja mama dała się namówić na makijaż Obie byłyśmy bardzo zadowolone. Choć moja mama czuła się początkowo dziwnie, bo na co dzień nie maluje się. Do 15-tej zostało pół godzinki więc musiałam prędko wbić się w sukienkę, bo o 15-tej miał przyjechać mój przyszły mąż. Ubierała mnie mama. Było strasznie śmiesznie, bo utknęłam w sukience jak w kokonie Cała się spociłam Monika przyszła nam z pomocą. Zaraz przyjechała moja siostra (z rodzinką) więc pomogła mi się sznurować. Za chwilę zjawiła się też moja chrzestna z mężem, z córką i zięciem. Jeszcze nie byłam gotowa. Zdążyłam ze wszystkim i nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. To był mój tż z mamą i nasi drużbowie. Stałam w przedpokoju jak drzwi do domu otworzyły się. Tż wręczył mi cudny bukiet czerwonych róż i powiedział, że wyglądam przepięknie. Widać było to w jego oczach. Był pod wrażeniem. Mnie tż też bardzo się podobał Przywitałam się z przyszłą teściową, która nie kryła wzruszenia. Drużbowie też wyglądali elegancko Potem błogosławieństwo. Moja mama trochę się wzruszyła ale nie płakała. Ja też nie. Nikt nie płakał. Przed wyjściem z domu potrenowałam siadanie i klękanie, co w mojej sukience było dość trudne. Przed wyjściem Tż włożył mi jeszcze 50 euro do buta aby nam się dostatnio żyło Wyszliśmy z domu a pod klatką stał inny samochód. To była niespodzianka od tż. Jechaliśmy czarnym bmw, a mieliśmy jechać passatem naszego starszego. Z trudem weszłam do samochodu i pojechaliśmy pod kościół... zestresowani ale i uśmiechnięci... cdn. ---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ---------- Część II. ŚLUB Podjechaliśmy pod kościół. Autobus z gośćmi już przyjechał. Sporo osób już na nas czekało. Tż wyszedł z samochodu, otworzył mi drzwi i pomógł mi wysiąść z samochodu. Spojrzenia i uśmiechy gości były bezcenne Dodawały nam otuchy. Moja siostra nagrywała nas na kamerę. Mój tż cwaniakował, że się nie boi, ale już ja wiem, że było inaczej Goście też zauważyli po nim stres. Za to po mnie wcale. Byłam cały czas rozpromieniona, uśmiechnięta. Pewnie dlatego myśleli, że jestem wyluzowana. Mimo wszystko stres czułam niesamowity a serce waliło mi strasznie mocno. Stanęliśmy pod chórem i czekaliśmy na księdza. W końcu przyszedł, ciepło się z nami przywitał i poprowadził nas do ołtarza. Przed nami szła moja siostrzenica z obrączkami na poduszeczce. Nie pogubiła ich Stres przeszedł mi dopiero po przysiędze i po nałożeniu sobie obrączek. A tak przez cały czas miałam wrażenie, że serce wyskoczy mi z piersi. Przysięga nie była wcale taka straszna Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy i powtarzaliśmy słowa przysięgi za księdzem. W tym czasie istnieliśmy tylko my i szept księdzaNiesamowite uczucie. Wszystko poszło gładko, bez żadnej pomyłki. Ponoć mówiliśmy bez stresu w głosie, czysto i wyraźnie. Po tym jak ksiądz rozwiązał ze stuły nasze dłonie tż pocałował mnie w rękę to było miłe. Potem nałożyliśmy sobie obrączki. Mój tż już chwytał swoją, ale ksiądz zareagował w międzyczasie. Ja przed nałożeniem obrączk tż pocałowałam ją. Tż zapomniałPo włożeniu obrączek ksiądz ogłosił nas mężem i żoną i „zezwolił” na pocałunek. Od tej chwili emocje puściły. Praktycznie podczas całej mszy trzymaliśmy się za ręce, co raz zerkając na siebie albo na fotografkę. Komunia była pod dwiema postaciami. Wino było białe. Nikt się nie oblał Ale wszyscy się ze mnie śmieją teraz, że strasznie się przyssałam do kielicha Chciałam wypić wszystko (bo słyszałam, że tak trzeba), ale nie dałam rady i odpuściłam Marsza organista trochę za szybko zaczął grać, ale teraz to już nie ważne. Sypnęli nas płatkami róż, później ustawiliśmy się do zdjęcia grupowego a potem były życzenia... cdn. |
|||
2011-06-01, 17:19 | #4165 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 605
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
CZĘŚĆ III. WESELE
Podjechaliśmy pod lokal. Nasi rodzice już na nas czekali z chlebem, solą i kieliszkami. Przywitali nas, my wypiliśmy szampana z kieliszków i rzuciliśmy je za siebie. Zbiły się więc goście nagrodzili nas oklaskamiTż przeniósł mnie przez próg. Dał radę Stanęliśmy na środku, otoczyli nas goście i wodzirej zaintonował 100 lat. Wznieśliśmy toast i zasiedliśmy do stołów. Lokal wyglądał pięknie, na stołach było mnóstwo pyszności. Obiad bardzo wszystkim smakował. Ja miałam ściśnięty żołądek więc zjadłam bardzo niewiele (zresztą przez całe wesele tak było, aż mi było przykro, że nie jem takich pyszności). Tż stresował się pierwszym tańcem, bo nie lubi tańczyć i niezbyt jest w tym dobry. Podtrzymywałam go na duchu Starszy też bo jeszcze przed pierwszym toastem wypili po trzy głębsze na odwagę Po pierwszym daniu zaśpiewali nam gorzko więc zrobiliśmy to co do nas należało Po drugim daniu dj zaprosił nas na parkiet. Goście utworzyli kółeczko wokół nas i rozpoczął się nasz pierwszy taniec. Tańczyliśmy do piosenki Pectus „To co chciałbym ci dać”. Cały czas patrzyliśmy na siebie a ja podpowiadałam mojemu mężusiowi, kiedy może zrobić obrót i chwaliłam go, że świetnie sobie radziOgólnie wyszło ok. Tata nawet spytał czy uczyliśmy się tańczyć u instruktora, bo tak ładnie obroty robiliśmy Taaaaaaa... Po pierwszym tańcu nerwy nas opuściły. Ogólnie sporo tańczyliśmy. Mnie każdy oszczędzał z racji mojego błogosławionego stanu tańcząc ze mnę w delikatny sposób. Goście bawili się świetnie. Parkiet był cały czas pełny. Jednym słowem zabawa na 102!! Oczepiny były po północy z lekkim opóźnieniem. Welon złapała moja 12-letnia siostra cioteczna, a krawat mój dorosły brat cioteczny. Odtańczyli lambadę i przyszedł czas na zabawy oczepinowe. Było wesoło. Zbieraliśmy też na wózek i uzbieraliśmy niezłą sumkę Kilka osób wrzuciło też pluszaki i maleńkie buciki Po oczepinach były podziękowania rodzicom. Trochę żałuję, że nie dogadaliśmy się z dj, żebym mogła mówić do mikrofonu, tak żeby każdy słyszał. A tak słyszeli tylko nasi rodzice, bo się zrobił szum na sali. Strasznie się wzruszyłam swoją przemową, nasze mamy też, szczególnie moja, bo nie będę ukrywać, że te słowa kierowałam zwłaszcza do niej. Wręczyliśmy rodzicom kosze z pysznościami a później zatańczyliśmy z nimi w kółeczku do piosenki „Cudownych rodziców mam”. Doszliśmy z tż do wniosku, że ta piosenka jest najodpowiedniejsza i że nasi rodzice pragną by to właśnie ona została im zadedykowana. I wtedy się rozpłakałam. Nie mogłam pohamować łez wzruszenia. I nawet teraz kiedy to piszę, to płakać mi się chce... moja mama też się rozpłakała. Mojemu mężowi też oczy się zaszkliły bo jego tata nie żyje. Ogólnie to była naprawdę wzruszająca chwila... Potem zgasło światło i na salę wjechał tort z zimnymi ogniami. Pierwsze 3 kawałki ukroiliśmy my i zanieśliśmy rodzicom. Później kroili już kelnerzy. Wszystkim tort bardzo smakował. Po torcie była już impreza do białego rana. Goście bardzo długo i intensywnie się bawili. Kulturalnie i po prostu fajnie. Z kim nie rozmawialiśmy to mówili, że to najlepsze wesele na jakim byli Bardzo miło było nam słyszeć takie słowa. Każdy był wobec nas bardzo życzliwy. Ja po oczepinach już zwolniłam tempo, więcej siedziałam i rozmawiałam z gośćmi niż tańczyłam, a jak tańczyłam to spokojnie, ze względu na brzuszek. Wesele skończyło się ok. 5.30. Było ekstra! KONIEC P.S. Na noc (a właściwie poranek) poślubną znaleźliśmy siły Dziewczynki każdej z Was życzę tak udanego wesela. Wiem jak bardzo się stresujecie, ale naprawdę w tym dniu małe niedociągnięcia przestają być ważne. Liczy się tylko to, że stajecie się małżeństwem z Waszymi ukochanymi. Wszyscy są tego dnia tak bardzo przychylni, że nie zwracają nawet uwagi na jakieś głupotki. Cieszcie się każdym dniem przygotowań. Nawet jeśli macie już dość poszukiwania butów czy cały czas wahacie się nad fryzurą czy bukietem. Dzień ślubu i wesela to jeden z piękniejszych i ważniejszych dni w Waszym życiu. Trzymam za Was kciuki |
2011-06-01, 17:34 | #4166 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 302
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Tenaya dzięki za piękną i szczegółową relację!!! Nie mam teraz za bardzo kiedy tu zaglądać, ale Twoja relacja tak mnie wciągnęła, że przeczytałam ją wręcz z wypiekami na twarzy! hehe Miałaś wspaniały ślub i wesele, cieszę się bardzo, że wszystko tak cudnie się Wam udało! WIELKIE GRATULACJE!!!! Życzę duuuuuuuuuuuużo szczęścia waszej Trójce i samych tak pięknych dni!
|
2011-06-01, 18:01 | #4167 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 52
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
moje gratulacje i powodzenia na nowej drodze życia opis przygotowań, ślubu i weslea cudowny heheh, powiem tak: po przeczytaniu zaczęłam sama odczuwać stresik - chociaż jeszcze cała masa czasu w każdym bądź razie jeszcze raz STO LAT
|
2011-06-01, 18:24 | #4168 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 834
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Cytat:
__________________
Więc teraz serca mam dwa...
|
|
2011-06-01, 18:46 | #4169 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 262
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
Cytat:
|
|
2011-06-01, 18:57 | #4170 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 109
|
Dot.: Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX
__________________
http://www.wyspaperspektyw.pl/ http://suwaczki.slub-wesele.pl/20110813290722.html Edytowane przez Lotta_ Czas edycji: 2011-06-01 o 18:58 |
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:01.