Galeria naszych zwierzaków :) - WĄTEK ZBIORCZY cz. 1

[Nimfa20]

Falista, która z miejsca spodobała się kiedyś mojej mamie i kazała mi ją kupić W momencie zakupu była już stara, ale żyła u mnie kilka m-cy Zaprzyjaźniła się z jedną z młodziutkich wtedy nimf i nie odstępowała jej na krok. Miała charakterek

[Iza8]

czyż nie jest najsłodszym psiakiem na świecie ?
na razie jeszcze w przytulisku, mam nadzieje że będzie już u mnie w tym tygodniu. Nie mogę się doczekać!

a na drugim - mój staruszek )) ma 15 ludzkich lat a za listonoszem biega jak perszing )))

[Finlora]

Napisane przez Iza8

czyż nie jest najsłodszym psiakiem na świecie ?
na razie jeszcze w przytulisku, mam nadzieje że będzie już u mnie w tym tygodniu. Nie mogę się doczekać!

Jaki słodziak Tylko oczka strasznie smutne, jak to u psiaków w schronisku - mam nadzieję, że szybko się to zmieni i w jego oczach będzie radość
Moja psica też ze schronu

[diplofaza]

witam, wasze psiaki są cudowne
pochwalę się swoim

[limonkalime]

[mandarynkka86]

Boskie sa Wasze cudenka
Tak uwielbiam psiaki, ahhh
Pierwsze z lewej-ulubione ubranko,w ktore sama wskakuje
drugie-jedna z ulubionych zbaawek

[Kornella]

Jakie Wy macie ślicznotki!
Wszystkie zwierzątka są piękne

A tu mój jamniczek. Ori

[SuNailsArt]

Witam wszystkie wspaniałe właścicielki zwierzątek. Postanowiłam się również podzielić swoim domowym zwierzyńcem... Razem ze mną mieszkają:

1) Suczka Sigma, mieszaniec haskiego z wilczurem, wzięta ze schroniska,
2) Pies Pako, Cocker Spaniel bez rodowodu, którego uratowałam przed schroniskiem bo poprzedni jego właściciele po roku stwierdzili że mają nagle uczulenie (w rzeczywistości tak rozpuścili psa, że po prostu Pako do dnia dzisiejszego jest psem agresywnym i właściciele zaczęli być uczuleni na zęby psa....) - mimo, że Pako jest z nami już prawie 3 lata, nadal bardzo smutna jest dla mnie jego sytuacja, ponieważ nie potrafię sobie wyobrazić co Ci ludzie musieli mu robić, że pies ma taki uraz do wszystkich dwunożnych....
3) Króliki brązowy Leon i biały Lesiu, Leon kupiony w sklepie do towarzystwa Lesiowi; Lesiu wzięty od właścicieli którym się znudził,
4) Myszoskoczki Teodor i Kubuś (z białym brzuszkiem), kupione w sklepie
5) Kocurek Mruczuś czarno biały, spokojny poczciwy kocur rozpasiony przez teściową Wzięty ze schroniska,
6) Kocurek Whisky, maine coon bez rodowodu - nasz najmłodszy złoty skarb przywieziony dokładnie 21-04 tego roku
7) Salem, przygarnięty z ulicy w wieku ok 2 miesięcy i wyleczony z kociego kataru, (ten szary pręgowany)- świętej pamięci już kotek - BARDZO Nam CIEBIE BRAKUJE KOCIKU
Poniżej galerie moich ukochanych pupili:

Wyczytałam też Wasze poprzednie posty, w którym piszecie, że żal Wam kotów które siedzą w domach i nie są puszczane..... Ja osobiście również nie jestem za tym aby trzymać zwierzęta w pomieszczeniu, ponieważ posiadam ok 1 hektara działki i mieszkam na wsi. Każde moje zwierze, mimo, że mieszka z nami w jednorodzinnym domu, ma również swoje miejsce w ogrodzie. Psy mają zrobiony wybieg, a to dlatego że nasza Sigma to uciekinierka i zawsze znajduje jakąś dziurę w płocie przez którą chętnie ucieka i nie rzadko Pako się do niej dołącza - razem polują na kury sąsiadów. Psy umieszczane są w kojcu tylko wtedy kiedy wyjeżdżamy na zakupy lub do znajomych aby nie siedziały w zamkniętych czterech ścianach. Moje króliki i myszoskoczki mają zrobiony drewniany domek z siatką (4x4metry), i wypuszczamy je tam zawsze, kiedy tylko jest ciepło na dworze i jest sucha trawa - są w siódmym niebie....

Natomiast jeżeli chodzi o koty, to... no cóż.... nigdy nie byłam zwolenniczką trzymania psów na smyczach, królików w klatkach a kotów w domu. Jednak życie nauczyło mnie pokory bo jestem świeżym świadkiem i przykładem na to, że należy mieć wielki respekt przed naszymi dzisiejszymi ulicami i kierowcami dróg, którzy w swoich pojazdach czują się jak królowie i otoczenie zewnętrzne ich nie obchodzi.....
Dnia 12-04 zginął pod samochodem nasz ukochany kocurek Salem (zdjęcia poniżej, ten szary kotek). Miał zaledwie 8 miesięcy. Mój małżonek znalazł go dosłownie kilka metrów od naszej bramy...
Zrobiło się super ciepło i stwierdziliśmy, że przecież skoro mieszkamy na wsi, mamy ogromną działkę która posłuży za ogromny teren naszym kotom, nic złego się nie stanie - i się pomyliliśmy. Bo zdążyliśmy Salema wypuścić zaledwie dwa razy i już go nie mamy. Była to tak wielka strata dla nas, że postanowiliśmy przygarnąć Whiskiego aby wypełnić tą pustkę w sercu po Salemiku. Któraś z Was pewnie pomyśli, że żałoba nie trwała długo, że szybko się pocieszyliśmy drugim kotem, ale tak naprawdę była to tak wielka strata dla nas, że żałobę po tym kocurku będziemy nosili w sobie do końca życia - i nigdy sobie nie wybaczymy tego, że zdecydowaliśmy się na samowolne, wygodne przecież wypuszczanie kotów na dwór....
Mimo, że Whisky ma dopiero niecałe dwa miesiące, to już uczę go wychodzenia na dwór, ale na smyczy i w szeleczkach. Może nie będzie to tak wygodne jak otwarcie drzwi, bo przecież zawsze ktoś będzie musiał być aby wyjść z nim na powietrze, ale wolę to, niż stratę kolejnego naszego pupila. Whisky był już dwa razy w ogrodzie i wygląda na to, że spokojnie da się go przyzwyczaić do takiego sposobu spacerowania...
Podsumowując więc - odradzam Wam kochane kobietki wypuszczanie Waszych kociaków na dwór bez nadzoru, zwłaszcza jeśli mieszkacie w blokach lub kamienicach w miastach, przy ulicach, gdzie napewno ruch jest większy niż u mnie.

[201612291251]

Napisane przez SuNailsArt

Witam wszystkie wspaniałe właścicielki zwierzątek. Postanowiłam się również podzielić swoim domowym zwierzyńcem... Razem ze mną mieszkają:

1) Suczka Sigma, mieszaniec haskiego z wilczurem, wzięta ze schroniska,
2) Pies Pako, Cocker Spaniel bez rodowodu, którego uratowałam przed schroniskiem bo poprzedni jego właściciele po roku stwierdzili że mają nagle uczulenie (w rzeczywistości tak rozpuścili psa, że po prostu Pako do dnia dzisiejszego jest psem agresywnym i właściciele zaczęli być uczuleni na zęby psa....) - mimo, że Pako jest z nami już prawie 3 lata, nadal bardzo smutna jest dla mnie jego sytuacja, ponieważ nie potrafię sobie wyobrazić co Ci ludzie musieli mu robić, że pies ma taki uraz do wszystkich dwunożnych....
3) Króliki brązowy Leon i biały Lesiu, Leon kupiony w sklepie do towarzystwa Lesiowi; Lesiu wzięty od właścicieli którym się znudził,
4) Myszoskoczki Teodor i Kubuś (z białym brzuszkiem), kupione w sklepie
5) Kocurek Mruczuś czarno biały, spokojny poczciwy kocur rozpasiony przez teściową Wzięty ze schroniska,
6) Kocurek Whisky, maine coon bez rodowodu - nasz najmłodszy złoty skarb przywieziony dokładnie 21-04 tego roku
7) Salem, przygarnięty z ulicy w wieku ok 2 miesięcy i wyleczony z kociego kataru, (ten szary pręgowany)- świętej pamięci już kotek - BARDZO Nam CIEBIE BRAKUJE KOCIKU
Poniżej galerie moich ukochanych pupili:

Wyczytałam też Wasze poprzednie posty, w którym piszecie, że żal Wam kotów które siedzą w domach i nie są puszczane..... Ja osobiście również nie jestem za tym aby trzymać zwierzęta w pomieszczeniu, ponieważ posiadam ok 1 hektara działki i mieszkam na wsi. Każde moje zwierze, mimo, że mieszka z nami w jednorodzinnym domu, ma również swoje miejsce w ogrodzie. Psy mają zrobiony wybieg, a to dlatego że nasza Sigma to uciekinierka i zawsze znajduje jakąś dziurę w płocie przez którą chętnie ucieka i nie rzadko Pako się do niej dołącza - razem polują na kury sąsiadów. Psy umieszczane są w kojcu tylko wtedy kiedy wyjeżdżamy na zakupy lub do znajomych aby nie siedziały w zamkniętych czterech ścianach. Moje króliki i myszoskoczki mają zrobiony drewniany domek z siatką (4x4metry), i wypuszczamy je tam zawsze, kiedy tylko jest ciepło na dworze i jest sucha trawa - są w siódmym niebie....

Natomiast jeżeli chodzi o koty, to... no cóż.... nigdy nie byłam zwolenniczką trzymania psów na smyczach, królików w klatkach a kotów w domu. Jednak życie nauczyło mnie pokory bo jestem świeżym świadkiem i przykładem na to, że należy mieć wielki respekt przed naszymi dzisiejszymi ulicami i kierowcami dróg, którzy w swoich pojazdach czują się jak królowie i otoczenie zewnętrzne ich nie obchodzi.....
Dnia 12-04 zginął pod samochodem nasz ukochany kocurek Salem (zdjęcia poniżej, ten szary kotek). Miał zaledwie 8 miesięcy. Mój małżonek znalazł go dosłownie kilka metrów od naszej bramy...
Zrobiło się super ciepło i stwierdziliśmy, że przecież skoro mieszkamy na wsi, mamy ogromną działkę która posłuży za ogromny teren naszym kotom, nic złego się nie stanie - i się pomyliliśmy. Bo zdążyliśmy Salema wypuścić zaledwie dwa razy i już go nie mamy. Była to tak wielka strata dla nas, że postanowiliśmy przygarnąć Whiskiego aby wypełnić tą pustkę w sercu po Salemiku. Któraś z Was pewnie pomyśli, że żałoba nie trwała długo, że szybko się pocieszyliśmy drugim kotem, ale tak naprawdę była to tak wielka strata dla nas, że żałobę po tym kocurku będziemy nosili w sobie do końca życia - i nigdy sobie nie wybaczymy tego, że zdecydowaliśmy się na samowolne, wygodne przecież wypuszczanie kotów na dwór....
Mimo, że Whisky ma dopiero niecałe dwa miesiące, to już uczę go wychodzenia na dwór, ale na smyczy i w szeleczkach. Może nie będzie to tak wygodne jak otwarcie drzwi, bo przecież zawsze ktoś będzie musiał być aby wyjść z nim na powietrze, ale wolę to, niż stratę kolejnego naszego pupila. Whisky był już dwa razy w ogrodzie i wygląda na to, że spokojnie da się go przyzwyczaić do takiego sposobu spacerowania...
Podsumowując więc - odradzam Wam kochane kobietki wypuszczanie Waszych kociaków na dwór bez nadzoru, zwłaszcza jeśli mieszkacie w blokach lub kamienicach w miastach, przy ulicach, gdzie napewno ruch jest większy niż u mnie.

}}

piekna gromadka

[Nimfa20]

Napisane przez SuNailsArt

Wyczytałam też Wasze poprzednie posty, w którym piszecie, że żal Wam kotów które siedzą w domach i nie są puszczane..... Ja osobiście również nie jestem za tym aby trzymać zwierzęta w pomieszczeniu, ponieważ posiadam ok 1 hektara działki i mieszkam na wsi.

Natomiast jeżeli chodzi o koty, to... no cóż.... nigdy nie byłam zwolenniczką trzymania psów na smyczach, królików w klatkach a kotów w domu. Jednak życie nauczyło mnie pokory bo jestem świeżym świadkiem i przykładem na to, że należy mieć wielki respekt przed naszymi dzisiejszymi ulicami i kierowcami dróg, którzy w swoich pojazdach czują się jak królowie i otoczenie zewnętrzne ich nie obchodzi.....

Podsumowując więc - odradzam Wam kochane kobietki wypuszczanie Waszych kociaków na dwór bez nadzoru, zwłaszcza jeśli mieszkacie w blokach lub kamienicach w miastach, przy ulicach, gdzie napewno ruch jest większy niż u mnie.

M.in. ja trzymam koty w domu. Też mieszkam na wsi, ale mój blok znajduje się ok. 5 m od ulicy i nie raz widziałam przejechane koty mojej sąsiadki. Poza tym, chcę kota dla siebie, a nie takiego, który wychodzi i wraca kiedy chce , albo niekiedy w ogóle nie wraca, i człowiek się zastanawia, czy go coś może potrąciło i gdzieś cierpi, lub już nie żyje
Mam ogródek, ale kot to kot, zawsze wyskoczy i ucieknie. I nie chcę kotów uczyć wychodzenia, bo później będą się tego domagały, a ja nie zawsze mam czas, żeby biegać na 4 smycze ( 2 psy i 2 koty).

Oj, kiedyś też tak myślałam, że zamknięcie kota w domu to barbarzyństwo , ale już dawno zmieniłam tok myślenia.

Ale trzymanie na smyczach czy na łańcuchach

[Nimfa20]

Kocurki mojej babci Ten pierwszy, kolor jego sierści

[201612291251]

Napisane przez Nimfa20

Kocurki mojej babci Ten pierwszy, kolor jego sierści

uuu ten pierwszy kojarzy mi sie z cappuccino

[Nimfa20]

Stare foty...

[mar_jolka]

a tu mozna zobaczyc najnowsze filmy calego mojego stada

http://www.youtube.com/watch?v=nbAi3O01gEU

http://www.youtube.com/watch?v=CUk1FPzlJV8

Na filmie jest tylko jeden kot MCO bo kocica woli wylegiwac sie na lozku choc tez jak jest cieplo to wychodzi. Na szczescie moje MCO sa na tyle duze i ciezkie ze po zadnej siatce ktora mam ogrodzony ogrod nie przechodza. Kocica ma juz 11 lat wlasnie skonczyla 20 kwietnia a Szymus to "gowniarz" na 2 latka. Wlasnie 30 kwietnia bedzie mial urodzinki i skonczy 2 lata

wiecej zdjec moich zwierzakow i wiecej filmow na mojej stronie www

[201612291251]

Napisane przez mar_jolka

a tu mozna zobaczyc najnowsze filmy calego mojego stada

http://www.youtube.com/watch?v=nbAi3O01gEU

http://www.youtube.com/watch?v=CUk1FPzlJV8

Na filmie jest tylko jeden kot MCO bo kocica woli wylegiwac sie na lozku choc tez jak jest cieplo to wychodzi. Na szczescie moje MCO sa na tyle duze i ciezkie ze po zadnej siatce ktora mam ogrodzony ogrod nie przechodza. Kocica ma juz 11 lat wlasnie skonczyla 20 kwietnia a Szymus to "gowniarz" na 2 latka. Wlasnie 30 kwietnia bedzie mial urodzinki i skonczy 2 lata

wiecej zdjec moich zwierzakow i wiecej filmow na mojej stronie www

swietne filmy, super gromadka! kocham ta slodka niezdarnosc u szczeniorkow piekny kocur

[Nimfa20]

Napisane przez mar_jolka

a tu mozna zobaczyc najnowsze filmy calego mojego stada

http://www.youtube.com/watch?v=nbAi3O01gEU

http://www.youtube.com/watch?v=CUk1FPzlJV8

Na filmie jest tylko jeden kot MCO bo kocica woli wylegiwac sie na lozku choc tez jak jest cieplo to wychodzi. Na szczescie moje MCO sa na tyle duze i ciezkie ze po zadnej siatce ktora mam ogrodzony ogrod nie przechodza. Kocica ma juz 11 lat wlasnie skonczyla 20 kwietnia a Szymus to "gowniarz" na 2 latka. Wlasnie 30 kwietnia bedzie mial urodzinki i skonczy 2 lata

wiecej zdjec moich zwierzakow i wiecej filmow na mojej stronie www

100 lat, 100 lat


Jakie cudne te Twoje maleństwa

[mar_jolka]

Koty dziekuja za zyczenia urodzinowe A szczeniaczki sa rzeczywiscie slodkie i baaardzo mile. I do tego bardzo grzeczne. Jak slysze ze komus miot zdemolowal mieszkanie nie moge tego zrozumiec.. Moje sa w domu i jedynie co broja to wnosza piasek do domu i kopia dolki w ogrodzie. W domu NIC nie zniszczyly Kochane sa.

[Nimfa20]

Napisane przez mar_jolka

Koty dziekuja za zyczenia urodzinowe A szczeniaczki sa rzeczywiscie slodkie i baaardzo mile. I do tego bardzo grzeczne. Jak slysze ze komus miot zdemolowal mieszkanie nie moge tego zrozumiec.. Moje sa w domu i jedynie co broja to wnosza piasek do domu i kopia dolki w ogrodzie. W domu NIC nie zniszczyly Kochane sa.

A proszę

Może nie niszczą dlatego, że mają dostęp do ogrodu i tam mają dużo zajęć A nie wszystkie szczenięta mogą się bawić na dworze

[Nimfa20]

A moja nimfa zniosła jajko Na szczęście niezapłodnione

[Nimfa20]

Prysznic

[morelka37]

Mam psa ,zdjęcie dodam potem

[Iza8]

moja mała jest już u mnie )))

[lady opium]

Napisane przez Iza8

moja mała jest już u mnie )))

Obie modelki śliczne

[Finlora]

Napisane przez Iza8

moja mała jest już u mnie )))

Cudna

[Iza8]

Dziękujemy
moje ulubione zdjęcie to to trzecie- taki żabolek ))) muszę ją kiedyś nagrać w slow motion jak biegnie

Aha! i jakby co - w schronisku Sochaczewie powinien być jeszcze braciszek młodej (siostra z tego co wiem już wydana) POLECAM
Wogóle - takie cuda czekają tam na adopcje że najchętniej wzięłabym wszystkie
http://schronisko.sochaczew.prv.pl/

[Finlora]

Moja psica podczas rozkładania łóżka - odstawia taki numer codziennie, niech tylko pościel znajdzie się na podłodze

[venilaaa]

a to moja niunia

inne zdjęcia na moim blogu

[mandarynkka86]

venilaa zdjęcie pierwsze z lewej jest powalające
sweet

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Napisane przez Finlora

Moja psica podczas rozkładania łóżka - odstawia taki numer codziennie, niech tylko pościel znajdzie się na podłodze

Finlora nawet nie wiesz jak bardzo ja znam taki scenariusz

[shanti92]

Mój Maks; d

[sylvi300]

Napisane przez shanti92

Mój Maks; d

ale slodziak:love :