Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. 4.

[szakal165]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39618044]ja teraz tylko na to czekam

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------


oby oby, bo został mi tylko balkon do umycia[/QUOTE]

a ja umyłam lodówkę

[KOCI]

Hej wszystkim, nie wiem czy mnie pamietacie kiedyś pisałam na temat mojej pracy i mobbingu. Nadal pracuje w tamtej pracy i wciąż szukam czegoś nowego.

Fajnie że tyle osób znalazło prace - to daje nadzieje dla innych. Ja miałam kilka zaproszeń na rozmowy ale warunki i prace okazały się na podobnym poziomie do mojej obecnej pracy.

Tusia mam pytanie - czy dałabyś rade zerknąć na moje CV - może coś mi doradzisz bo powoli wpadam w depresje?

[alexandrika]

Napisane przez tajkuna

Zaraz się poryczę.
Wysłałam dziś CV do rzeszowa i teraz otrzymałam taką odp.
"Pani imię moje
Ogłoszenie po to zostało zamieszczone w PUP Rzeszów,by znaleźć osobę z najbliższej okolicy Rzeszowa,a Pani podaje adres....
Życzymy owocnych poszukiwań ale nie możemy Pani przyjąć z tej przyczyny" .
Mogli lepiej nie odpisywać.

ja też nie jestem z samego Rzeszowa, ale na tej ostatniej rozmowie na której byłam Pan mnie pytał jak poradze sobie z dojazdami i mówiłam wszystko, "że zaczne pracować to zamieszkam w Rzeszowie, bo będe w stanie się utrzymać", "że mam samochód którym mogę dojeżdżać", a kiedy powiedział, że będe zarabiać na samo paliwo opowiedziałam, mu, że znajde osoby które też dojeżdżają na tą godzinę i wyjdzie nas taniej

[greenka19]

Dawno mnie tu nie było. I od razu gratuluję wszystkim, którzy w ostatnim czasie znaleźli pracę

Ja dzisiaj zarejestrowałam się w urzędzie pracy, wzięłam papiery do wypełnienia żeby starać się o pożyczkę na działalność. I mam nadzieję, że teraz będzie już tylko do przodu

Jak czekałam w kolejce to usłyszałam, że to już ostatni rok takich bezzwrotnych pożyczek, później będzie trzeba w ciągu 7 lat pieniądze zwrócić.
Tak więc nie mam nic do stracenia (no prawie) i zaryzykuję.

[spadajaca_gwiazda]

Napisane przez Agnieszka 512

Ja tak czytam Twoje posty... i się zastanawiam czemu nie wyjedziesz za granice?Ja wiem, że niektórzy studjują i chcieliby pracować w zawodzie i dobrze zarabiać, ale w życiu różne bywa.
Jakbym była tyle czasu bez pracy to bym sie nie zastanawiała. Zawsze można wyjechać na 2 miesiące. Na jakieś segregowanie ziemniaków czy coś. Zawsze to coś się zarobi. Można podszkolić język, a pieniądze zainwestować w siebie. Łatwiej by było później znależć prace w Polsce. Mamie byś też w ten sposób pomogła. Jeżeli nie ma kasy na wyjazd, to można od kogoś pożyczyć. Choćby od kilku osób po małej kwocie. Wydaje mi się, że Ciebie nic nie trzyma. Inaczej jest jak ktoś ma rodzine, albo sie kimś opiekujesz, ale tak
Oczywiście nie zrozum mnie źle. Moja wypowiedź nie ma na celu obrażanie Cię... tylko się tak zastanawiam
Ale się rozpisałam

Popieram w 100%!
Tajkuna, rozumiem, że największą przeszkodą byłyby pieniądze na bilet za granicę, ale często nie jest to aż tak wielka kwota, żeby nie dało się jej w jakiś sposób zorganizować (pożyczyć na przykład). Za chwilę zaczyna się sezon na zbiory owoców, mogłabyś wyjechać właśnie na 2-3 miesiące, zarobić coś, pomóc mamie i mieć na lepszy start.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez alexandrika

ja też nie jestem z samego Rzeszowa, ale na tej ostatniej rozmowie na której byłam Pan mnie pytał jak poradze sobie z dojazdami i mówiłam wszystko, "że zaczne pracować to zamieszkam w Rzeszowie, bo będe w stanie się utrzymać", "że mam samochód którym mogę dojeżdżać", a kiedy powiedział, że będe zarabiać na samo paliwo opowiedziałam, mu, że znajde osoby które też dojeżdżają na tą godzinę i wyjdzie nas taniej

grunt to wyjść z każdego pytania z twarzą!

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Napisane przez KOCI

Tusia mam pytanie - czy dałabyś rade zerknąć na moje CV - może coś mi doradzisz bo powoli wpadam w depresje?

pewnie
podeślę Ci zaraz mój mail i dajesz

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez szakal165

a ja umyłam lodówkę

to jest mój cel na piątek!

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Napisane przez Carpathia

Kobietki! Miałam najbardziej pozytywną rozmowę rekrutacyjną ever! Usłyszałam tak budujące rzeczy od country managera że aż było mi głupio gdy tak werbalnie rzucał we mnie lukrem.

Jutro mam kolejny etap (przyspieszyli, słysząc że jestem w trakcie kilku rekrutacji) i aż mi się ciepło na serduchu zrobiło gdy w zaproszeniu na rozmowę usłyszałam "mój przełożony widzi w pani wielki potencjał"

No to ja wczoraj usłyszałam, że mam bardzo duże szanse, że super doświadczenie, duża wiedza... Jutro mają dzwonić. Oby był drugi etap i u mnie...
Gratuluję!

[Carpathia]

Napisane przez alexandrika

ja też nie jestem z samego Rzeszowa, ale na tej ostatniej rozmowie na której byłam Pan mnie pytał jak poradze sobie z dojazdami i mówiłam wszystko, "że zaczne pracować to zamieszkam w Rzeszowie, bo będe w stanie się utrzymać", "że mam samochód którym mogę dojeżdżać", a kiedy powiedział, że będe zarabiać na samo paliwo opowiedziałam, mu, że znajde osoby które też dojeżdżają na tą godzinę i wyjdzie nas taniej

Nawet nie widziałam że w Rzeszowie robią z tego aż taki problem. Sama pochodzę spod Rzeszowa i aż skóra mi cierpnie na myśl że szukając tam pracy musiałabym zmierzyć się jeszcze z taką barierą.
Co ciekawe, w obecnym miejscu zamieszkania w Warszawie mam tę samą odległość ponad 20 km do centrum i nikt nie uznał tej odległości za przeszkodę, pomimo że czas dojazdu jest bardzo wydłużony w godzinach szczytu.

Tusia, trzymam mocno kciuki! Jeżeli Ci się uda z tą ofertą to nawet nie odczujesz braku pracy.

[gwiazdeczka172]

A ja ostatnio chyba przychodzę do Was pomarudzić, zaraz mnie stąd wyrzucicie za to - oczywiście mam doła, bo niby nie specjalnie i pewnie nie było to zamierzone, ale rodzice jakoś dziwnie podkreślają, że Sz. (syn sąsiadów) dostał się do urzędu miasta, że R. (kolejny syn sąsiadów) będzie animatorem na orliku, że A. (córka sąsiadów) będzie położną - tylko ja się czuję jak ten ostatni debil, co roboty nie ma i niańczy córkę kuzynki (swoją drogą nie chce mi się, jednak 10 h to dla mnie długo, bo nic produktywnego zrobić nie mogę, bo mała marudzi, zaraz jej zęby będą wychodzić, i trzeba ciągle przy niej być, bo zaraz w ryk) - jestem poirytowana, wolałabym iść do jakiejś roboty, odbębnić swoje 8h, gdzie wiem co i jak mam zrobić i wracać do domu, a tak... dupa.

I po prostu nóż w kieszeni mi się otwiera, jak słyszę pytania czy mam pracę

Ech

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Carpathia

Nawet nie widziałam że w Rzeszowie robią z tego aż taki problem. Sama pochodzę spod Rzeszowa i aż skóra mi cierpnie na myśl że szukając tam pracy musiałabym zmierzyć się jeszcze z taką barierą.
Co ciekawe, w obecnym miejscu zamieszkania w Warszawie mam tę samą odległość ponad 20 km do centrum i nikt nie uznał tej odległości za przeszkodę, pomimo że czas dojazdu jest bardzo wydłużony w godzinach szczytu.

dla mnie to jest głupota niestety, bo dojazd to problem pracownika a nie pracodawcy! ja wiem, że dojazd do pracy jest ważny (musi być w miarę ok, aby się nie spóźniać) ale bez przesady!

Napisane przez Carpathia

Tusia, trzymam mocno kciuki! Jeżeli Ci się uda z tą ofertą to nawet nie odczujesz braku pracy.

dokładnie, nawet jakby to była praca na okres kilku miesięcy to przygarnę, bo ciut inna branża i nowe doświadczenie

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Napisane przez gwiazdeczka172

A ja ostatnio chyba przychodzę do Was pomarudzić, zaraz mnie stąd wyrzucicie za to - oczywiście mam doła, bo niby nie specjalnie i pewnie nie było to zamierzone, ale rodzice jakoś dziwnie podkreślają, że Sz. (syn sąsiadów) dostał się do urzędu miasta, że R. (kolejny syn sąsiadów) będzie animatorem na orliku, że A. (córka sąsiadów) będzie położną - tylko ja się czuję jak ten ostatni debil, co roboty nie ma i niańczy córkę kuzynki (swoją drogą nie chce mi się, jednak 10 h to dla mnie długo, bo nic produktywnego zrobić nie mogę, bo mała marudzi, zaraz jej zęby będą wychodzić, i trzeba ciągle przy niej być, bo zaraz w ryk) - jestem poirytowana, wolałabym iść do jakiejś roboty, odbębnić swoje 8h, gdzie wiem co i jak mam zrobić i wracać do domu, a tak... dupa.

I po prostu nóż w kieszeni mi się otwiera, jak słyszę pytania czy mam pracę

Ech

Słonko, nie łam się. Ja myślę, że też po części "wychwytujesz" te informacje i jesteś na nie wyczulona, bo jesteś bez pracy. Znajdziesz coś. Idzie wiosna, życie się budzi. Uszy do góry!

[gwiazdeczka172]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39625374]dla mnie to jest głupota niestety, bo dojazd to problem pracownika a nie pracodawcy! ja wiem, że dojazd do pracy jest ważny (musi być w miarę ok, aby się nie spóźniać) ale bez przesady!

dokładnie, nawet jakby to była praca na okres kilku miesięcy to przygarnę, bo ciut inna branża i nowe doświadczenie

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------


Słonko, nie łam się. Ja myślę, że też po części "wychwytujesz" te informacje i jesteś na nie wyczulona, bo jesteś bez pracy. Znajdziesz coś. Idzie wiosna, życie się budzi. Uszy do góry![/QUOTE]

Dzięki :-*
jestem tak nabuzowana że chyba niedlugo komuś wpierdzielę... dobrze że jutro już tz przyjeżdża to się wyprztulam chociaż.

[!!&*Monia*&!!]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39625374]
Słonko, nie łam się. Ja myślę, że też po części "wychwytujesz" te informacje i jesteś na nie wyczulona, bo jesteś bez pracy. Znajdziesz coś. Idzie wiosna, życie się budzi. Uszy do góry![/QUOTE]

Dokładnie też tak miałam, że ze wszystkich rozmów wychwytywałam tylko wkurzające mnie kwestie odnośnie pracy, ale powiem Ci że mimo tego, że udało mi się na staż załapać to dalej słyszę takie teksty więc to jest normalne, ale będąc na bezrobociu większą uwagę się na to zwraca

Poza tym przekonałam się niestety, że ludzie potrafią być bardzo zazdrośni...usłyszałam parę niemiłych tekstów odnośnie tego, że mi się udało do biura załapać, a inni muszą w sklepie pracować...nosz ku....wa człowiek się cieszy jak głupi, a tu takie coś no i zazdrość też na to, że bez znajomości się gdzieś załapałam...no i oczywiście, że napewno mnie nie przyjmą do pracy bo jest 6 stażystów, a mają przyjąć 2 więc małe szanse ale ja tym wszystkim zazdrośnikom jeszcze pokaże, teraz się będę starać podwójnie, żeby niektórym udowodnić, że jak się chce to można

[mikados]

Monia nie ma się co przejmować opinią zazdrosnych osób (niech sobie wsadzą gdzieś swoje teksty), dalej rób swoje jak najlepiej a wszystko będzie super. I pamiętaj, cięzko pracowałaś na ten staż i Ci się on całkowicie należał i to tylko się liczy

[Auksencja]

Napisane przez !!&*Monia*&!!

Dokładnie

Poza tym przekonałam się niestety, że ludzie potrafią być bardzo zazdrośni...usłyszałam parę niemiłych tekstów odnośnie tego, że mi się udało do biura załapać, a inni muszą w sklepie pracować...nosz ku....wa człowiek się cieszy jak głupi, a tu takie coś no i zazdrość też na to, że bez znajomości się gdzieś załapałam...no i oczywiście, że napewno mnie nie przyjmą do pracy bo jest 6 stażystów, a mają przyjąć 2 więc małe szanse ale ja tym wszystkim zazdrośnikom jeszcze pokaże, teraz się będę starać podwójnie, żeby niektórym udowodnić, że jak się chce to można

Takie ataki są normalne, ja też przez to przechodziłam. Nie moja wina, że ktoś zasuwa w sklepie w centrum handlowym po 12 godzin łącznie z weekendami. Należy się przyzwyczaić i nie zwracać uwagi.

[!!&*Monia*&!!]

Napisane przez mikados

Monia nie ma się co przejmować opinią zazdrosnych osób (niech sobie wsadzą gdzieś swoje teksty), dalej rób swoje jak najlepiej a wszystko będzie super. I pamiętaj, cięzko pracowałaś na ten staż i Ci się on całkowicie należał i to tylko się liczy

Dzięki
Ja nie mam zamiaru mieć wyrzutów sumienia przez to, że mi się udało, a innym nie. Długo czekałam i się doczekałam Jak ktoś się nie umie cieszyć z tego mojego małego sukcesu razem ze mną to niech spada na drzewo

Ale wiecie co, to jest przykre bo w momencie jak innym znajomym udawało się znaleźć pracę, czy ogólnie coś im się udawało w życiu to ja się cieszyłam razem z nimi (w głębi serca wiadomo zazdrościłam, ale była to zdrowa zazdrość), a teraz od niektórych słyszy się takie rzeczy...

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez gwiazdeczka172

Dzięki :-*
jestem tak nabuzowana że chyba niedlugo komuś wpierdzielę... dobrze że jutro już tz przyjeżdża to się wyprztulam chociaż.

tylko go nie bij

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

Napisane przez mikados

Monia nie ma się co przejmować opinią zazdrosnych osób (niech sobie wsadzą gdzieś swoje teksty), dalej rób swoje jak najlepiej a wszystko będzie super. I pamiętaj, cięzko pracowałaś na ten staż i Ci się on całkowicie należał i to tylko się liczy

dokładnie!

[marzycielka_]

Mogę się do was przyłączyć?

Ja też od prawie 1,5 miesiąca szukam pracy i już jestem totalnie załamana, skończyłam studia jestem inżynierem i na co mi to? Teraz trochę żałuję, że w ogóle zaczęłam studia bo teraz i tak one mi nic nie dają. Niby wszyscy tzn rodzina mówia masz studia to i prace znajdziesz bo praca jest, tak owszem jest praca ale w call center w wiekszosci

Już to szukanie mnie dobija kompletnie, bo ile mozna siedziec w domu

[201612231846]

Hej!

Pracuje w pracy tymczasowej. Szkoda, że to tylko 3 tygodnie .

Mówiłam wam, że odzwonili do mnie z jeszcze jednego miejsca, gdzie składałam CV. Byłam na dniu próbnym, ale nie odzwonili. Może i dobrze? W pracy miałabym 2 dziewczyny w moim wieku. One wybierają sobie pracownika. Z jednej strony ok, ale z drugiej równie dobrze mogą siedzieć i nic nie robić. A mi mówić :,,Zrób to, to i tamto...''

Jestem dobrej myśli . Za tydzień zacznę składać CV do sklepów w CH. Może się coś tam znajdzie

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Auksencja

Takie ataki są normalne, ja też przez to przechodziłam. Nie moja wina, że ktoś zasuwa w sklepie w centrum handlowym po 12 godzin łącznie z weekendami. Należy się przyzwyczaić i nie zwracać uwagi.

praca w sklepie jest fajna i ciężka. ja mogłabym wrócić do sklepu

dziewczyny mam rozmowę kolejną we wtorek!!! na asystentkę managera, pani prześle mi maila to obczaję firmę

[201612231846]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39630466]praca w sklepie jest fajna i ciężka. ja mogłabym wrócić do sklepu

dziewczyny mam rozmowę kolejną we wtorek!!! na asystentkę managera, pani prześle mi maila to obczaję firmę[/QUOTE]

Praca w Centrum Handlowym pewnie nie jest taka zła. Sama od dawien dawna nad tym myślę. Popracowałabym 2 lata w sklepie odzieżowym, a później poszukałabym czegoś bardziej rozwijającego

[mikados]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39630466]praca w sklepie jest fajna i ciężka. ja mogłabym wrócić do sklepu

dziewczyny mam rozmowę kolejną we wtorek!!! na asystentkę managera, pani prześle mi maila to obczaję firmę[/QUOTE]

Tusia, rozmowa za rozmową na pewno szybko znajdziesz nowa pracę

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez domiwika93

Praca w Centrum Handlowym pewnie nie jest taka zła. Sama od dawien dawna nad tym myślę. Popracowałabym 2 lata w sklepie odzieżowym, a później poszukałabym czegoś bardziej rozwijającego

Albo awansowała na kierownika sklepu

[Elmo88]

Napisane przez !!&*Monia*&!!

Dokładnie też tak miałam, że ze wszystkich rozmów wychwytywałam tylko wkurzające mnie kwestie odnośnie pracy, ale powiem Ci że mimo tego, że udało mi się na staż załapać to dalej słyszę takie teksty więc to jest normalne, ale będąc na bezrobociu większą uwagę się na to zwraca

Poza tym przekonałam się niestety, że ludzie potrafią być bardzo zazdrośni...usłyszałam parę niemiłych tekstów odnośnie tego, że mi się udało do biura załapać, a inni muszą w sklepie pracować...nosz ku....wa człowiek się cieszy jak głupi, a tu takie coś no i zazdrość też na to, że bez znajomości się gdzieś załapałam...no i oczywiście, że napewno mnie nie przyjmą do pracy bo jest 6 stażystów, a mają przyjąć 2 więc małe szanse ale ja tym wszystkim zazdrośnikom jeszcze pokaże, teraz się będę starać podwójnie, żeby niektórym udowodnić, że jak się chce to można

Jak słyszę takie teksty zazdrośników to sobie myślę, że mogłąbym pracę dostać, nie po to żebym to ja była szczęśliwa, ale po to żeby takie osoby szlak trafił wredna jestem

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez domiwika93

Praca w Centrum Handlowym pewnie nie jest taka zła. Sama od dawien dawna nad tym myślę. Popracowałabym 2 lata w sklepie odzieżowym, a później poszukałabym czegoś bardziej rozwijającego

ja tak pracowałam dwa lata i żyję

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Napisane przez mikados

Tusia, rozmowa za rozmową na pewno szybko znajdziesz nowa pracę

właśnie poczytałam opinie i nie wiem

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Napisane przez mikados

Albo awansowała na kierownika sklepu

ja awansowałam po 3mcach więc trzeba być pracowitym i dobrym w fachu i po balu

[201612231846]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39632214]ja tak pracowałam dwa lata i żyję

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------


właśnie poczytałam opinie i nie wiem

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------


ja awansowałam po 3mcach więc trzeba być pracowitym i dobrym w fachu i po balu[/QUOTE]


Wiecie co?

Tak sobie myślę, że miałam szczęście, że przez 3 lata miałam kiepskiego pracodawcę. Wyłączanie ogrzewania, gdy nie ma klientów. Oszczędność na pracowników na maksa. Słuchanie narzekania jaka jestem zła i niedobra przy klientach.

Teraz idę do pracy. Dziewczyny narzekają na szefową, a mi się śmiać chce. Wiem, że mogło być gorzej

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez domiwika93

Wiecie co?

Tak sobie myślę, że miałam szczęście, że przez 3 lata miałam kiepskiego pracodawcę. Wyłączanie ogrzewania, gdy nie ma klientów. Oszczędność na pracowników na maksa. Słuchanie narzekania jaka jestem zła i niedobra przy klientach.

Teraz idę do pracy. Dziewczyny narzekają na szefową, a mi się śmiać chce. Wiem, że mogło być gorzej

a, no u mnie nie ma wody ciepłej i zimą ogrzewania

[!!&*Monia*&!!]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39630466]
dziewczyny mam rozmowę kolejną we wtorek!!! na asystentkę managera, pani prześle mi maila to obczaję firmę[/QUOTE]

Szalejesz ale dobrze się zapowiada powodzenia
A opinii nie czytaj bo mogą być nieprawdziwe :P

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez !!&*Monia*&!!

Szalejesz ale dobrze się zapowiada powodzenia
A opinii nie czytaj bo mogą być nieprawdziwe :P

wiem, tylko oni faktycznie kogoś ciągle szukają, mają mega rotację. na rozmowę pójdę, co mi tam.

[mikados]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39634948]wiem, tylko oni faktycznie kogoś ciągle szukają, mają mega rotację. na rozmowę pójdę, co mi tam.[/QUOTE]

Idź, idź, poćwiczysz rozmowy przynajmniej.

[SweetDevil]

Hej,

byłam w UP podpisać się i znowu nic .. jak zwykle, kolejny termin za miesiąc.
Nie wiem po co tam jestem zarejstrowana, czas przestać wierzyć w cuda

[mikados]

Napisane przez SweetDevil

Hej,

byłam w UP podpisać się i znowu nic .. jak zwykle, kolejny termin za miesiąc.
Nie wiem po co tam jestem zarejstrowana, czas przestać wierzyć w cuda

To i tak nieźle, ja miałam wizyty co 3 miesiące i nie wiem czemu miały one służyć po tak długim okresie.

[Selaine]

Ja poprzez gumowe drzewko załapałam się do pracy, dorywczo, na dwa tygodnie, ale zawsze na jedzenie będzie. Płaca niezła, praca po 11 godzin jako hostessa w CH. Moja "szefowa" jest młodziutka, ma może z 25-26 lat? Świetnie się z nią dogadałam, więc dostałam jeszcze genialną ofertę: za rozniesienie plakatów do 10 szkół w moim mieście dostanę dodatkowe 100zł. Taka praca to przyjemność

A w międzyczasie szukam dalej, próbuję w ofertach na cały sezon nad morzem. Ma któraś z Was doświadczenie w tej dziedzinie, aby coś podpowiedzieć, na co uważać?