Planowanie ciąży cz. 2

[Siva5]

Kochana koncze tabletki za 4 dni (4miesiace tak szybko minely)
<jupi> a za 1,5 tyg mam zabieg. I potem zobaczymy w jakim czasie dojde do siebie. Lekarz mowil ze okolo miesiac minie i mozna zaczac sie starac oczywiscie mam nadzieje ze wszystko pojdzie tak jak trzeba, usunie to co trzeba i moja plodnosc powroci
Chyba dzieki temu ze tak sobie mysle-to jakos na razie sie nie boje.
Opowiadaj co u ciebie?
A reszta dziewczyn? Halo!
Tez sie cos dawno odzywalyscie...

[figa84]

Napisane przez justynan01

No nie wytrzymałam i zrobiłam test. ) udalo sie, sa dwie kreseczki, tak sie ciesze )

Teraz potwierdzenie u lekarza )

Gratulacje!

Napisane przez Siva5

Kochana koncze tabletki za 4 dni (4miesiace tak szybko minely)
<jupi> a za 1,5 tyg mam zabieg. I potem zobaczymy w jakim czasie dojde do siebie. Lekarz mowil ze okolo miesiac minie i mozna zaczac sie starac oczywiscie mam nadzieje ze wszystko pojdzie tak jak trzeba, usunie to co trzeba i moja plodnosc powroci
Chyba dzieki temu ze tak sobie mysle-to jakos na razie sie nie boje.
Opowiadaj co u ciebie?
A reszta dziewczyn? Halo!
Tez sie cos dawno odzywalyscie...

Siva trzymam kciuki za udaną laparo i szybkie zaciążenie po

[eskav8]

Napisane przez justynan01

No nie wytrzymałam i zrobiłam test. ) udalo sie, sa dwie kreseczki, tak sie ciesze )

Teraz potwierdzenie u lekarza )

Justyna gratulacjeee)

Mam nadzieję, że jesteś pierwsza w tej turze)

ja jestem teraz w 18dc temp 36.7 i jakieś dziwne plamienie, nie wiem co myśleć w ogole. To czekanie strasznie uczy cierpliwości

[justynan01]

Hej dziewczyny

Dziekuje za cieple słowa i gratulacje bardzo mi milo

Dzisiejszy test nadal potwierdza ciażę

Jutro ide do lekarza rodzinnego, bo irlandii dopiero w 12 tc robi sie usg.

Ale bede niedlugo w polsce wiec pojde do ginekologa poogladac fasolkę

Jednak faktycznie po tabletkach anty szybko idzie w pierwszym cyklu staran przy prawie codziennym bzykaniu chociaz. Obawialam sie ze nie wyjdzie bo lecze sie na nadczynnosc tarczycy, ale wszystko jest super)

Trzymam kciuki za kolejne z Was, na pewno sie uda )

[eskav8]

Justyna ja tez mieszkam w IE w Dhbkinie a TY w jakim miescie??? Mam nadzieję że niedługo dołączę do ciebie rodaczko hehe trzymam kciuki za wizytę

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:42 ----------

Oczywiście w Dublinie miałam na myśli

[sreberko4]

Cześć dziewczyny

Też dawno nie pisałam, nie wiem czy ktoś mnie pamięta, w każdym razie miałam cykle bezowulacyjne. W tym cyklu brałam Lamette, w 10dc widać było pęcherzyk owulacyjny, 11 dc dostałam zastrzyk (Pregnyl) i tabletki jakieś na zwiększenie ilości śluzu.
Wszystko byłoby pięknie, do owulacji doszło bo byłam u lekarza, ale jedno mnie zastanawia - lekarz mówił by starać się 24-36godz po zastrzyku (sobota, niedziela) i niestety więcej razy sie nie staraliśmy a ból w jajniku/kłucie czułam wyraźnie dopiero w nocy z wtorku na środę i obawiam sie że dopiero wtedy była owulacja. Pozostaje wierzyć w to, że plemnik żyje ze 3 dni
Btw odkąd się staramy o dziecko seks przestał być taki jak zawsze, czuję jakbym co najmniej męża przymuszała Dziecko chce mieć na pewno, ale podejrzewam, że sądził, że to jest taaakie proste czy któraś z Was miała taki problem? Jak mam zainicjować seks w te dni to mi sie słabo robi, przeważnie to mąż rozpoczynał "zabawę" i to tym bardziej sprawia, że nie umiem z tego czerpać przyjemności

[Kayira]

Siva szybko zlecialo. Czyli w sumie od swiat zaczynacie starania oby owocne

Sreberko spokojnie ja tez po zastrzyku sie kochalam mniej wiecej 24 h po i tyle. I efekt taki ze juz 4 miesiac sie zaczyna. Wiec spokojnie. Nie bylas potwierdzic czy pecherzyk pekl?
A z tym seksem ciezko... jedyne co to probowac samej zaczac i nie skupiac sie ze musi zaskoczyc. Choc wiem ze to nie latwe.
My akurat zrobilismy sobie kolacje, winko, swiece...

[sreberko4]

Napisane przez Kayira

Siva szybko zlecialo. Czyli w sumie od swiat zaczynacie starania oby owocne

Sreberko spokojnie ja tez po zastrzyku sie kochalam mniej wiecej 24 h po i tyle. I efekt taki ze juz 4 miesiac sie zaczyna. Wiec spokojnie. Nie bylas potwierdzic czy pecherzyk pekl?
A z tym seksem ciezko... jedyne co to probowac samej zaczac i nie skupiac sie ze musi zaskoczyc. Choc wiem ze to nie latwe.
My akurat zrobilismy sobie kolacje, winko, swiece...

Byłam potwierdzić, pęcherzyk pękł Dziękuję Ci za rady, jaky tym razem nie wyszło, to też tak zrobię

[puffa25]

Ja ostatnio byłam u ginekologa dwa dni później u endykronologa. U ginekologa byłam w 12 dcm. Lekarz zrobił mi usg i powiedział że pęcherzyk pękł dzień wcześniej, na monitorku pokazał mi mój śluz płody(nie wiem czy dobrze to nazwałam) pytał czy był stosunek wcześniej i był codziennie 😊😊 ogólnie wyszłam pełna optymizmu po wizycie. Dwa dni później byłam u Endo, Tsh 2,93 obniżyło mi się (5,11) oczywiście dostałam mocniejsze tabletki z 25 na 50. Kazali przyjść za trzy miesiące lub przyjść z ciążą😋

[justynan01]

Eskav8 ja mieszkam w Cork

Jednak wybralam sie do irlandzkiego lekarza, w sumie wszystko ok, zrobil mi test ciazowy, bialko, pobral krew i mocz, za tydzien wyniki, ale mialam za wysokie cisnienie i to go zmartwilo. Mnie rowniez. Chociaz ja zawsze mialam wysokie. Reraz czekam niecierpliwie co bedzie, za trzy tygodnie lecevdo polski mam nadzieje ze mi pozwoli leciec. Martwie sie teraz strasznie

[chudziaszek11]

Witam
Zrobiłam test i mam II krechy pobiegłam od razu na bete - 860!! Rany nie wierzę że się udało!
Trzymam kciuki teraz za was!!!

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Justyna nie zaglądałam tu ostatnio i nie pamiętam czy Ci gratulowałam - jeśli nie to GRATULUJĘ

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez chudziaszek11

Witam
Zrobiłam test i mam II krechy pobiegłam od razu na bete - 860!! Rany nie wierzę że się udało!
Trzymam kciuki teraz za was!!!

cieszę się razem z Tobą!!!

[Siva5]

Gratuluje!!! Kolejna szczesciara oby tak dalej!
Wsxystkiego dobrego zycze

[eskav8]

Justyna nie stresuj się zw tydzień będziesz wiedziała, na pewno będzie ok a nie chciałaś iść do polskiego lekarza?





Chudziaszek gratuluję, mówiłam Justyna rozpoczęła ta turę trzymam kciuki za nas dziewczyny, teraz nasza kolej hehe

[justynan01]

Chudziaszek gratuluje ale super rozkreca sie )

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Eskav8 chcialam isc do polaka, ale w najblizszej okolicy mamy polke ktora nie ma dobrych opinii, na angine leczyla mnie kiedys ponad miesiac, a kobiety w ciazy to od razu wysyla do szpitala, starszy ze ciaza obumiera, a w szpitalu mowia ze wszystko ok i ze ona sieje panike, no i za badania w ciazy kaze placic. Jedntm slowem nie nadaje sie. Do innych musialabym dojezdzac, a samochodu nie mam.

Juz dwie moje kolezanki chodzily do tego irlandczyka i sa zadowolone, wiec moze nie bedzie tak zle. Jedynie boje sie ze czegos nie zrozumiem, albo nie bede potrafila czegos wytlumaczyc.

Ale mąż tlumaczy mi ze dam rade, jak nie to translator w komorce i tyle



Pochwalilam sie juz w pracy, moja menadzer zaproponowala lzejsze zmiany jesli chce, dziewczyny sie ucieszyly... A jedna podsumowala ze to jeszcze za wczesno, ze moze sie nie utrzymac... I ze zna to z wlasnego doswiadczenia. Wiem ze nie chciala zle, ze chciala moze mnie uswiadomic, moze nie sadzila ze mnie to urazi, ale smutno mi sie zrobilo i przykro, bo ja tu latam cala w skowronkach. Rozumiem, ze miala swoje przejscia (wazne ze ma synka 10mc) ale tak strasznie mnie zasmucila tym

No i teraz to juz w ogole matrwie sie wszystkim

[puffa25]

Napisane przez chudziaszek11

Witam
Zrobiłam test i mam II krechy pobiegłam od razu na bete - 860!! Rany nie wierzę że się udało!
Trzymam kciuki teraz za was!!!

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Justyna nie zaglądałam tu ostatnio i nie pamiętam czy Ci gratulowałam - jeśli nie to GRATULUJĘ

Gratulacje

[chudziaszek11]

Dzięki dziewczyny za dobre słowo. Dalej to trochę dla mnie nie realne i trudno mi uwierzyć, że się udało. Wizytę mam 06.11 (dopiero) i wtedy dopiero się upewnię czy wszystko ok, mam nadzieję że zobaczę już serduszko. Mam nadzieję, że już niebawem przeczytam tak samo dobre wieści od was trzymam za was mocno mocno kciuki:kc iuki:

[malina885]

Witajcie

Stwierdzono u mnie PCO. Podobno mam cykle bezowulacyjne. Dostałam 1/4 clostilbegyt ( od 5 do 9 dc) i metformax. Czytałam, że takie połączenie leków jest skuteczne. Czy któraś z Was stosowała takie leki? W następnym tygodniu lecę na monitoring, zobaczymy czy cokolwiek urośnie.

[Clio_99]

Ja bralam tylko metformax i infolic i mialam kuracje tabletkami anty. Po odstawieniu anty metformax bralam dalej. Clo miałam brać jakby się nie udało w 6 cyklu starań. Ale nie było takiej potrzeby bo w 3 cyklu zaszlam w ciążę

[magdalena0310]

Cześć dziewczyn u mnie kolejny cykl starań , w niedziele mam termin @ , od owulacji bolały mnie piersi ale od wczoraj mniej bolą ale są nabrzmiałe wogole czuje sie taka jakbym przytyła jestem jakaś wzdeta , pobolewanie z lewej strony , mam nadzieje ze sie udało i @ nie przyjdzie . Czy któraś z was miała podobne odczucia

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez magdalena0310

Cześć dziewczyn u mnie kolejny cykl starań , w niedziele mam termin @ , od owulacji bolały mnie piersi ale od wczoraj mniej bolą ale są nabrzmiałe wogole czuje sie taka jakbym przytyła jestem jakaś wzdeta , pobolewanie z lewej strony , mam nadzieje ze sie udało i @ nie przyjdzie . Czy któraś z was miała podobne odczucia

Mnie przy owulacji też boli po lewej stronie. W tamtym miesiącu w środę miałam, a w czwartek byłam u gin i potwierdziła.
No ale we wrześniu nic, może październik okaże się łaskawszy?

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[magdalena0310]

Ja mam od owulacji pobolewanie z lewej strony owulacje miałam 11.10

---------- Dopisano o 07:45 ---------- Poprzedni post napisano o 07:38 ----------

Chociaż kiedyś tez myślałam ze sie udało a potem przyszła @ i rozczarowanie , czasem chcemytak mocno być w ciąży ze wyolbrzymiamy dolegliwości przed @ ze to ciąża

[puffa25]

Jak mi się spóźnial okres też wracałam sobie objawy ciąży, niestety za każdym razem przychodziła @. Później było rozczarowanie i płacz

[retro_migotka]

Cześć Dziewczyny,
od pewnego czasu staramy się z mężem o dziecko. Zawsze miałam nieregularne cykle, także już w kwietniu ginekolog skierował mnie do Endykronologa. minęło ponad pół roku, a jak do tej pory lekarz zleca mi wykonywanie kolejnych badań i obserwowanie cykli-chociaż nie ma co tu obserwować,skoro cykle mam 28-60 dniowe.żadnych działań, żadnych wniosków. Zdołowałam się ostatnio i w listopadzie mam wizytę u swojego ginekologa-pokażę mu wszystkie wyniki badań,może on coś mi da na uregulowanie cyklu. Od 2 tygodni robię też testy owulacyjne-ciągle były negatywne. Mąz kazał mi przestać, bojak to określił" patrzę na te obsikane paseczki i tylko się dołuję" Stwierdziłam,że dziś będzie ostatni raz. I pokazały się 2 kreski-test owulacyjny pozytywny! Tak się składa,że skorzystaliśmy z mężem z wolnej niedzieli.... Jutro też chyba wypadałoby się przytulić. Odzyskałam nadzieję,może się uda owulacja pewnie mi się przesunęła,bo chora jestem i biorę antybiotyk. To tyle z mojej historii od siebie dodam,że jestem jeszcze młodą kobietą, w obcym nadal dla mnie mieście, nadal zagubioną trochę, która w końcu dorosła do macierzyństwa i mam nadzieję ,że moje starania zaowocują. Postaram się na bieżąco udzielać i obserwować wasze wypowiedzi, pozdrawiam serdecznie

[Clio_99]

Napisane przez retro_migotka

Cześć Dziewczyny,
od pewnego czasu staramy się z mężem o dziecko. Zawsze miałam nieregularne cykle, także już w kwietniu ginekolog skierował mnie do Endykronologa. minęło ponad pół roku, a jak do tej pory lekarz zleca mi wykonywanie kolejnych badań i obserwowanie cykli-chociaż nie ma co tu obserwować,skoro cykle mam 28-60 dniowe.żadnych działań, żadnych wniosków. Zdołowałam się ostatnio i w listopadzie mam wizytę u swojego ginekologa-pokażę mu wszystkie wyniki badań,może on coś mi da na uregulowanie cyklu. Od 2 tygodni robię też testy owulacyjne-ciągle były negatywne. Mąz kazał mi przestać, bojak to określił" patrzę na te obsikane paseczki i tylko się dołuję" Stwierdziłam,że dziś będzie ostatni raz. I pokazały się 2 kreski-test owulacyjny pozytywny! Tak się składa,że skorzystaliśmy z mężem z wolnej niedzieli.... Jutro też chyba wypadałoby się przytulić. Odzyskałam nadzieję,może się uda owulacja pewnie mi się przesunęła,bo chora jestem i biorę antybiotyk. To tyle z mojej historii od siebie dodam,że jestem jeszcze młodą kobietą, w obcym nadal dla mnie mieście, nadal zagubioną trochę, która w końcu dorosła do macierzyństwa i mam nadzieję ,że moje starania zaowocują. Postaram się na bieżąco udzielać i obserwować wasze wypowiedzi, pozdrawiam serdecznie

Mnie testy owu nie wychodziły wcale też skorzystalismy kiedyś z wolnej niedzieli w miesiącu w którym poprzez wyjazdy nie widywalismy się prawie wcale. Tylko w ta 1 niedzielę i bach udało się także trzymam za Ciebie kciuki. A jak się nie uda to zmien lekarza bo pół roku obserwacji to szkoda czasu. Ja też miałam problemy z cyklem, plamieniami, tarczyca i lekarz rozłożył ręce że mamy probowac i tyle.
Zmienilam lekarza, który na 1 wizycie zdrozyl cały plan działania. Po zakończeniu leczenia udało się w 3cs.

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Ja kupiłam testy owulacyjne ale zapomniałam o nich.
Mam nadzieję, że i dla nas niedziela będzie szczęśliwa, my już po kolacji, pijemy winko i takie tam

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[czarna_blondynka]

Witam
W tej części forum jeszcze mnie nie było... Ten paradoks że kiedyś unikaliśmy ciąży a teraz się staramy
Troszkę o mnie. Przed około 8 lat przyjmowałam tabletki YASMIN. Od około 6/7 miesięcy jestem czysta i z mężem planujemy zapełnić nasze mieszkanko fasolkami Sęk w tym że od ponad pół roku coś nic się nie dzieje.... Czytam że po tabletkach to jest migusiem zajść, a tu nic. W prawdzie nie leżę z nogami w górze co owulacje i jakoś w te dni nie kładziemy nacisku. Jakoś zero presji... Ale coś przy ostatniej @ we mnie drgnęło... Chyba jestem w 10000 % pewna że tego chce i naprawdę się zasmuciłam jak @ się pojawiła... Tym bardziej że pierwszy raz w życiu mi się spóźniła o 4 dni... :/ Trwała około 1,5 dnia a potem miałam dwa razy plamienia... Dodam jeszcze że jestem dosyć "dużą" kobietą... więc może chodzi jednak o wagę, skoro tyle czekamy? Będę wdzięczna za rady.

[retro_migotka]

Napisane przez Clio_99

Mnie testy owu nie wychodziły wcale też skorzystalismy kiedyś z wolnej niedzieli w miesiącu w którym poprzez wyjazdy nie widywalismy się prawie wcale. Tylko w ta 1 niedzielę i bach udało się także trzymam za Ciebie kciuki. A jak się nie uda to zmien lekarza bo pół roku obserwacji to szkoda czasu. Ja też miałam problemy z cyklem, plamieniami, tarczyca i lekarz rozłożył ręce że mamy probowac i tyle.
Zmienilam lekarza, który na 1 wizycie zdrozyl cały plan działania. Po zakończeniu leczenia udało się w 3cs.

właśnie jeśli się nie uda w tym miesiącu,to pójdę do mojego gina,bo on już na pierwszej wizycie powiedział,że trzeba cykl unormować hormonami. Na usg nie widać torbieli ani cyst, narządy mają dobrą budowę. Tarczyca w porządku (miałam robione kilka różnych badań). Wysoki mam testosteron (prawie 2krotnie przekracza normę) oraz wyszedł mi wysoki progesteron w 4 dniu cyklu. Prolaktyny genialny Pan doktor do tej pory mi nie zrobił. Także zmienię lekarza. Dziś miałam właśnie sen proroczy,że mam dni płodne i ten test owulacyjny pierwszy raz wyszedł pozytywny :P mąż wraca rano z pracy i nawet rano coś chce próbować,ale nie wiem czy czasu starczy. Jak nie,to po pracy coś spróbujemy. Clio- brałaś ślub 6.09.14 jak dobrze rozumiem? Życzę również wszystkim powodzenia-kiedyś w końcu musi się udać

[malina885]

Dziewczyny odczuwałyście jakieś bóle po odstawieniu clostilbegyt ? Podczas brania 5-9dc bolały mnie jajniki, teraz jestem w 11 dc i nic... Jutro idę na monitoring, ale coś czuję, że pęcherzyk wcale nie urósł

[tabaska25]

witam dziewczyny po dłuzszej przerwie, widze ze tu prawdziwy wysyp 2 kreseczek ja byłam druga w tej turze ktora to zapoczatkowala a jestem juz w 5 miesiacu ciazy spodziewamy sie chłopca trzymam za każdą z Was mocno kciuki, buziaki