Efekty biegania

[Agaw'a]

Ja tez lubie joggingowac
Jednak teraz troche sie zaniedbalam.
Musze wrocic to biegania bo naprawde lepiej sie czulam po nich. Bieganie swietnie tez pomaga na odstresowanie sie, jak dla mnie

[Carrie]

Ja mam do Was takie pytanie.
Ogólnie zawsze miałam dobrą kondycje, w każdym bądz razie było mnie stać na wiecej niż moich znajomych.

Teraz sie pogorszyło, była klasa maturalna, czyli bim bam bom - przebimbałam sobie ją...
Sporo przytyłam. Ale mniejsza.

W biegach długodystansowych nigdy nie byłam dobra, zawsze szybko się męczyłam. Chociaz takie sprawy jak biegi na 1000 m, zawsze przebiegałam pierwsza, czasami jako jedna z niewielu. Ale padałam po nich na twarz. Zawroty głowy itp - normalka.

No i jak teraz zaczełam biegac, w sumie wczoraj byłam 3 raz w tym roku, wg sciezek biegowych nike.
To był tylko marszobieg 3x 2min bardzo wolny bieg + 4 minuty marsz + 'sprawnosc biegowa' (czyli cwiczenia).

Byłam zmęczona, chociaz co prawda nie biegłam bardzo wolno, raczej swobodnie.

Wy czasem tu piszecie, że wychodzicie pierwszy raz i możecie biegac po 20-30 minut....
Co dla mnie brzmi jak kosmos.

I przechodze do sedna sprawy - czy ja kiedys też dam rade przebiec tyle, czy bede sie meczyc i co 2 minuty bede musiała robic przerwy... ??
Nie wiem czy w ogole jest sens, bo nie wiem czy kiedykolwiek dojde do takiej sprawnosci...

Bieg 5 km czy bieg 30 minutowy to dla mnie na prawde coś nie do pojęcia.

A może jest tutaj ktoś kto zaczynał tak jak ja, a doszedł do wysokiej sprawności ??

[grudniowa-szatynka]

Carrie, pewnie, że jest to możliwe Każdy ma inną kondycję i w innym czasie dochodzi do jakiegoś tam poziomu. Być może zajmie Ci to więcej czasu ale niekoniecznie. Musisz po prostu sprobować.. Nie ma sensu po roku niebiegania nagle wylatywać na 5 km trasę Wszystko jest do osiagnięcia tylko potrzeba systematyczności. Zwiększaj dystans stopniowo a zobaczysz, że stać Cię na pewno na dużo

[Carrie]

Dzieki za wsparcie

Mi na prawde ciezko jest uwierzyc ze kiedykolwiek dam rade. Coś jak "nigdy nie bedzie tak ze po 5 minutach sie nie przewróce i nie zaczne dzwonic po pogotowie..."

[Nati02]

W wakacje będę walczyć by móc spokojnie przebiec 5km
Tzn sprobuje zacząć już w Niemczech, czyli w okolicach 1 lipca. Jesli nie to po powrocie, czyli po 20 lipca.

Mam nadzieje, ze przez upublicznienie moich planow będzie mi łatwiej

[Midi]

Carrie, ja zaczynałam w zeszłym roku biegać trochę "na wariata" - za mało stopniowałam, rzuciłam się od razu na trasę kilkukilometrową i robiłam na niej tylko z 3-4 przerwy na marsz po ok. 100 metrów. Ale biegałam cały czas bardzo-bardzo wolno (teraz też moje tempo jest z tych wolniejszych), no i na bieżąco od kilku lat ćwiczyłam aerobik i pływałam, więc kondycję miałam nienajgorszą. Mimo to i tak miałam takie zaskwasy, że (już to tu kiedyś ku ogólnej uciesze opisywałam) nie mogłam usiąść na sedesie bez pomocy rąk
Po zimowej przerwie pierwsze bieganie trwało ok. 20 minut + 10 marszu i ze dwie przerwy w trakcie na rozciąganie (panicznie boję sie zakwasów). Wszystko w takim tempie, że zrobiłam chyba nie więcej niż 3 km.
Teraz jest OK, rozbiegałam się i w zasadzie kończę na ok. 6-7 km dlatego, że nie mam więcej czasu i nie moge biegać szybciej, ale w takim żółwim tempie, jak moje, mogłabym jeszcze więcej.
Tak że poczekaj cierpliwie jeszcze parę tygodni, na pewno kondycja Ci się poprawi. Pamiętaj, żeby pilnować tempa - nie przyspieszać. Powinnaś biegać na tyle wolno, żeby oddychać regularnie bez zadyszki - u mnie to naprawdę wolniutko.

[Carrie]

Może rzeczywiscie powinnam zwolnić
Jutro nastepny dzien treningu wiec sprobuje wolniejszym tempem

[inch]

Carrie,

Jedyne co mogę zrobić to zaklaskać brawa, bo naprawde niewiele dziś jest takich osób, które nie porywają się z motyką na słońce i biegają na ile im tylko serce pozwoli - a że dojść do domu potem nie mogą, to już inna sprawa.

Od siebie mogę zapewnić, że robisz wszystko dobrze. To, że trafiłaś na ścieżki to też super sprawa. Zobaczysz, że będziesz śmigać po wakacjach, o ile się nie zniechęcisz.

Bieganie to jeden z tych sportów, w których najbardziej liczy się siła umysłu, nie mięśni. A, i umiejętność powiedzenia "wystarczy".


Serdeczności i nie bimbaj w klasie maturalnej

[Carrie]

Napisane przez inch

Carrie,

Jedyne co mogę zrobić to zaklaskać brawa, bo naprawde niewiele dziś jest takich osób, które nie porywają się z motyką na słońce i biegają na ile im tylko serce pozwoli - a że dojść do domu potem nie mogą, to już inna sprawa.

Ja nie mam tyle samozaparcia

Od siebie mogę zapewnić, że robisz wszystko dobrze. To, że trafiłaś na ścieżki to też super sprawa. Zobaczysz, że będziesz śmigać po wakacjach, o ile się nie zniechęcisz.

Ok, trzymam Cie za słowo Jak po wakacjach nie bede smigac to publicznie Cie

A, i umiejętność powiedzenia "wystarczy".

To akurat, przychodzi mi z niespotykaną łatwością

Serdeczności i nie bimbaj w klasie maturalnej

Już za późno, już PO, jak to zawsze bywa musztarda przychodzi po obiedzie.

[inch]

Carrie musztardą się nie przejmuj!

[grudniowa-szatynka]

Szatynka dziś pobiegała jakąś godzinkę

[Oleńka =)]

A ja Wam zazdroszcze ze mozecie biegac...Ja musze niestety jeszcze kilka dni poczekac, bo kontuzja szybko nie przechodzi. ALe za to zapowiada sie tydzien w gorach, wiec tam bede sie dotleniac i cwiczyc

[inch]

Napisane przez grudniowa-szatynka

Szatynka dziś pobiegała jakąś godzinkę

git jak się biegało w taka pogodę? zaraz sprawdzę to na własnej skórze

[CaliDreamin]

Mam maly dylemat.

Mam tera (juz ) 28 lat, biegalam od 7 klasy az do drugie roku studiow (jakies 8 lat), mialam nawet dobre wyniki na 800 metrow, skonczylam pol-marathon. Potem chodzilam na silownie przez pare lat, a przez ostatnie 2 lata nie cwiczylam wogole. Dopiero od 2 miesiecy powoli zabralam sie za siebie.

Sek w tym ze chcialabym zaczac biegac od nowa ale prawde mowiac boje sie tego ze dowiem sie w jakiej zalosnej kondycji teraz jestem. Moje ego tego nie wytrzyma . No i nawet nie pamietam jak to jest zaczynac biegac

[inch]

Przez 2 lata troche serce i nogi odpoczęły. Ale skoro się rozrusząłaś za młodu (wybacz ), to nie sądzę, byś musiała zaczynać od np. planu 10tygodniowego, ale od czegos bardziej zaawansowanego. Najlepiej sprawdzic to, probujac troche pobiegac, poruszac się, pomaszerować i zobaczysz, jak sie wtedy czujesz. Po takim rozruchu, daj znac jak poszło.

[gadmarka]

do lasu mam bardzo blisko i pomyślałam ze tam mogłabym sobie pomykać, ale piszecie ze to cross, to chyba coś dla bardziej zaawansowanych biegaczy, co? az mi sie w głowie zakręciło

[grudniowa-szatynka]

inch, biegało się super, bo nie było gorąco, ledwie 15 stopni, ale w słońcu i na otwartej przestrzeni to tak jakby było ze 20. Dla mnie idealnie

[inch]

gadmarka, na początek bym nie poecała, rzeczywście
leśnymi ścieżkami biega się zupełnie inaczej, niż po asfalcie


szatynka

[grudniowa-szatynka]

Skromnie 30 minut na błoniach, ale znowu się przyjemnie biegało. To było w ramach tej akcji, żeby przebiec tak jakby sztafetą obwód Polski Przebieglismy jedno okrążenie czyli 3,5km. Miło jest się do czegoś przyczynić

[inch]

znam ludzi którzy się na to porwali i mam już wyrobione zdanie na ten temat
3, 5 km to pętelka wokół błoni? wiesz, że jeszcze tam nie biegałam?

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez inch

znam ludzi którzy się na to porwali i mam już wyrobione zdanie na ten temat
3, 5 km to pętelka wokół błoni? wiesz, że jeszcze tam nie biegałam?

Tak, dookoła Nie biegałaś wogóle na błoniach czy wokół nich? Ja uwielbiam odcinek od Rudawy do Cracovii, wzdłuż ich stadionu, w słoneczny dzień jest genialny widok Jak ta ulica się nazywa?

[Oleńka =)]

Napisane przez grudniowa-szatynka

Tak, dookoła Nie biegałaś wogóle na błoniach czy wokół nich? Ja uwielbiam odcinek od Rudawy do Cracovii, wzdłuż ich stadionu, w słoneczny dzień jest genialny widok Jak ta ulica się nazywa?

Chyba to ulica Focha Dziewczyny biegajace na błoniach : biegacie rano czy wieczorem? Bo mam wrażenie ze przebiegamy obok siebie

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez Oleńka =)

Chyba to ulica Focha Dziewczyny biegajace na błoniach : biegacie rano czy wieczorem? Bo mam wrażenie ze przebiegamy obok siebie

Ja zawsze po południu, 15-17

[andzya]

no ja dzisiaj po prawie dwoch tygodniach przerwy zamierzam powrocic do biegania
pojde jednak jak zwykle pod wieczor,bo to moja ulubiona pora

[grudniowa-szatynka]

Andzya, mam nadzieje ze dobrze sie biegalo

[Nati02]

A ja od srody znow wracam do biegania- tyle, ze w Gundelfingen w Schwarzwaldzie

[coca_cola]

Nati zazdroszcze tez bym chetnie wyjechala i to jeszcze do Niemiec na ile wyjezdzasz?

[Nati02]

Napisane przez coca_cola

Nati zazdroszcze tez bym chetnie wyjechala i to jeszcze do Niemiec na ile wyjezdzasz?

Tak, tak wyjezdzam. Narazie na 10 dni. Wroce, pobędę tydzień na wizazu i znow bede znikac do Niemiec tylko tym razem w okolice Dortmundu. Wtedy pobędę jakieś 2 tygodnie.

Juz sie doczekac nie moge

[inch]

Nati, a co ze szkołą?

W niemczech sa super ścieżki biegowe

[Nati02]

Inch, wlasnie ze szkoły jade

Jak wroce to rok kończe i wakcje... wiec znow nie bedzie problemu z moim wyjazdem. Teraz jedynie glowie sie nad biletem na samolot