WARSZAWA - szkoły jazdy, instruktorzy - wątek zbiorczy

[visionAM]

Napisane przez MagdulaAk

chodziłam do szkoły i nawet studiowałam serio i więcej nauczyłam się czytając książki niż chodząc na wykłady. Jest to naukowo udowodnione, że więcej wiedzy przyswajamy ucząc się samodzielnie niż słuchając kogoś ... serio

To zależy czy jesteś słuchowcem czy wzrokowcem. Poza tym bardziej miałam na myśli to, że lepiej iść z tematem równolegle niż wyprzedzać, bo to jest serio zbędne. Nikt Ci nie broni kupić książkę i przeczytać ją od A do Z zanim pójdziesz na kurs ale już pisałam jak wygląda nauka z książki vs nauka chociażby z testów i własnej jazdy.

[doti9090]

Podobnie jak MagdulaAk najpierw przeczytałam książkę i dopiero udałam się na teorię. Książkę miałam po starszej siostrze, która rok temu robiła kurs. Jestem po zajęciach teoretycznych i muszę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczona. Na kursie u siostry instruktor czytał z książki jakieś regułki i rozwiązywali testy. Ponoć było nudno. Na moich zajęciach było całkiem fajnie. Zajęcia z pierwszej pomocy również były ciekawe. Teraz czekam na jazdy. Jestem ciekawa czy wyjadę na pierwszych zajęciach na miasto, ponoć z tym różnie bywa.

[MagdulaAk]

HejWłaśnie przeczytałam całą książkę.Teraz przez cały tydzień będę rozwiązywała testy, ciekawe jak mi będzie szło. Książka "kierwca doskonły" Henryk Pruchniewicz. Kurs rozpoczynam za tydzień w weekend. Możecie napisać swoje wrażenia z zajęć teoretycznych.

doti9090 pomogło Tobie przeczytanie książki przed zajęciami?

[charlotte89]

Wracając do tematu wątku, chciałam gorąco polecić wspominaną tu wcześniej szkołę jazdy Gazelka przy Polu Mokotowskim. Dzięki anielskiej cierpliwości p. Radka mimo kilkuletniej przerwy w nauce jazdy przeszłam przez kurs i egzamin praktycznie bezboleśnie

[doti9090]

Miałam dzisiaj pierwsze jazdy. Było strasznie lecz całkiem fajnie. Jeździłam całe dwie godziny po placu. Ruszanie, zmiana biegów, kręcenie kierownicą i na początek tłumaczenie co i jak ... Było sympatycznie instruktor nie stresował mnie Instruktor na koniec pochwalił mnie, że dobrze poszło Możecie napisać jak tłumaczył instruktor ruszanie.

[visionAM]

Napisane przez doti9090

Miałam dzisiaj pierwsze jazdy. Było strasznie lecz całkiem fajnie. Jeździłam całe dwie godziny po placu. Ruszanie, zmiana biegów, kręcenie kierownicą i na początek tłumaczenie co i jak ... Było sympatycznie instruktor nie stresował mnie Instruktor na koniec pochwalił mnie, że dobrze poszło Możecie napisać jak tłumaczył instruktor ruszanie.

A jakim samochodem jeździłaś, innym niż Hyundai i20? Bo w nich ruszanie polega po prostu na puszczaniu sprzęgła

Ja już jestem po kursie i po państwowym egzaminie teoretycznym, czekam teraz na praktyczny, jeszcze w grudniu

[MagdulaAk]

doti powodzenia jak pójdę na jazdy to napiszę jak się rusza tzn jak tłumaczy instruktorpowodzenia

[doti9090]

Dokładnie takim jeździłam jak na egzaminie przynajmniej tak instruktor mówił Mi instruktor kazał ruszać z gazem, trochę gazu i jednocześnie puszczałam pedał sprzęgła.

ps. dziękuję MagdulaAk również powodzenia i dobrej zabawy

[MagdulaAk]

doti napisz wrażenia po pierwszych jazdach na mieście. hej

[doti9090]

pewnie, że napiszę. Kolejne jazdy mam już jutro i w sobotę potem przerwa do środy.

[visionAM]

Napisane przez doti9090

Dokładnie takim jeździłam jak na egzaminie przynajmniej tak instruktor mówił Mi instruktor kazał ruszać z gazem, trochę gazu i jednocześnie puszczałam pedał sprzęgła.

ps. dziękuję MagdulaAk również powodzenia i dobrej zabawy

To trzeba robić jednocześnie, puszczasz sprzęgło i wciskasz gaz i heja Nauczysz się

[MagdulaAk]

u tak dzień po dniu, fajnie

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

visionAM ile wyjeździłaś godzin? jeździsz jeszcze?

[visionAM]

30 godzin standardowe
go kursu, ale teraz kupiłam 10 godzin doszkalających, żeby nie wypaść z rytmu czekając na egzamin. Jednak trzy tygodnie to dla mnie było za dużo żeby nie jeździć.

I ogólnie ja często jeździłam dzień po dniu, a pracuje 9-17, więc osobom z takim trybem życia jak mój, nie polecam takiej intensywności jazd. Lepiej jednak jeździć co drugi dzień. Mnie to bardzo zmęczyło i czasami miałam problemy ze skupieniem się.

[DorotaBiedrz]

Mi na pierwszym egzaminie egzaminator powiedział, żeby ruszać z gazem, ponieważ tak jest bezpieczniej. Tak mi zostało i ruszam z gazem i rzeczywiście jest bezpiecznie. Ruszajcie z gazem bo inaczej

[visionAM]

Czemu bezpieczniej? Jakie jest tego wyjaśnienie?

[doti9090]

jestem po pierwszych jazdach na mieście Ale stres uff uff ale dałam radę. Chyba trzy razy zgasł mi silnik lecz poza tym było super Zawracałam w bramie i na trzy, dwa razy instruktor kazał mi zatrzymać się w określonym miejscu. Ciężko trochę z zapamiętaniem żeby zmieniać biegi

[DorotaBiedrz]

Napisane przez visionAM

Czemu bezpieczniej? Jakie jest tego wyjaśnienie?

Bezpieczniej, ponieważ ruszanie bez gazu powoduje częstsze gaśnięcie silnika. Możesz ruszać bez gazu pod warunkiem, że umiesz ruszać z gazem. Bez gazu można ruszać tam gdzie jest bezpiecznie w korku itp. Ruszając bez gazu np przed przejazdem kolejowym lub na torach nie trzeb wyobrażać sobie co się może stać.

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Może trochę się mądrzę ale ruszanie pod górę bez gazu to już całkowicie porażka.

Miałam pierwszego instruktora, który tak mi kazał ruszać. Najlepsze, że po jednym nieudanym egzaminie egzaminator również mi prezentował ruszanie pod górkę bez gazu.

Warto czytać i pytać się u źródła o taktyczne sprawy związane z jazdą samochodem ( kogoś kto ma prawo jazdy i trochę już jeździ ).

[visionAM]

Ok, ale akurat Hyundai i20, na którym zdaje się prawo jazdy, ma asystenta ruszania właśnie po to aby gazu nie używać. I nie ma możliwości aby ten samochód zgasł podczas ruszania w wymienionych przez Ciebie sytuacjach. Nie wiem co trzeba byłoby zrobić, serio. Wg mnie w tych samochodach ruszanie jest banalne i da się to zrobić zawsze i wszędzie bez żadnego problemu.

W samochodach "normalnych", gdzie standardowo rusza się z gazem, bardzo ciężko jest ruszyć na samym sprzęgle, więc te zasady też nie mają znaczenia. Bo tak czy siak ludzie używają sprzęgła i gazu do ruszania za każdym razem jak ruszają.

[DorotaBiedrz]

Oj oj oj nie opowiadaj ludziom bajek Również jeździłam tym samym samochodem i ruszanie bez gazu powodowało czasami gaśnięcie silnika. Zresztą przez to oblałam jeden egzamin. Stałam na środku skrzyżowania skręcając w lewo, zmieniło się światło i z prawej strony ruszyły samochody. Chcąc szybko ruszyć odpuściłam szybciej sprzęgło i co zgasł silnik.

Egzaminator mi powiedział:

niech pani znajdzie książkę, w której jest opisane ruszanie bez gazu.

Ruszając bez gazu Hyundaiem egzaminacyjnym i20 na nierównym terenie np tory kolejowe również jest duża szansa, że zgaśnie silnik.

[visionAM]

Ale jak w samochodzie normalnym szybko puścisz sprzęgło to też Ci zgaśnie. To była Twoja wina, bo źle ruszyłaś nie jakiś błąd samochodu czy asystenta ruszania. Jak się puszcza sprzęgło powoli to nie ma możliwości żeby zgasł. Można oczywiście równocześnie dodawać gazu, ja tego nikomu nie bronię i nie podważam użyteczności tej metody. Po prostu Twoje argumenty, że jest bezpieczniej, są średnie.

[Lauda15]

Cudotwórcy! Przyszłam do szkoły MILA przerażona sama myślą siedzenia za kierownica. Jakbym nie musiała robić prawa jazdy do pracy, to bym pewnie nigdy do tego nie podeszła. Zależało mi na czasie i pan Tomek bardzo poszedł mi na rękę i szybko zorganizował mój kurs który ukończyłam w miesiąc. Jazdy miałam głównie z wspaniałym instruktorem Andrzejem który był w stanie zamienić osobę która do samochodu by się nie zbliżyła, na osobę dla której jazda stała się przyjemnością.......w mniej niż miesiąc! Egzamin praktyczny zaliczyłam za pierwszym razem, w zasadzie bezbłędnie i uważam, że jest to zasługa instruktora Andrzeja i Tomka którzy mnie tak dobrze do tego egzaminu przygotowali. Jestem bardzo wdzięczna za tak dobrze zorganizowany kurs i baaardzo polecam ta szkole wszystkim którzy chcą się nauczyć lub doszkolić jazdę. Świetna szkoła jazdy na wysokim poziomie.

[DorotaBiedrz]

Napisane przez visionAM

Ale jak w samochodzie normalnym szybko puścisz sprzęgło to też Ci zgaśnie. To była Twoja wina, bo źle ruszyłaś nie jakiś błąd samochodu czy asystenta ruszania. Jak się puszcza sprzęgło powoli to nie ma możliwości żeby zgasł. Można oczywiście równocześnie dodawać gazu, ja tego nikomu nie bronię i nie podważam użyteczności tej metody. Po prostu Twoje argumenty, że jest bezpieczniej, są średnie.

I o to chodzi: czy w Hyundaiu czy w innym samochodzie jeżeli puści się szybko sprzęgło to silnik zgaśnie. Ruszanie z gazem zmniejsza -wyklucza możliwość zgaśnięcia silnika. Na wykładach w szkole, w której robiłam kurs czyli Qznia oglądałam film gdzie gaśnięcie silnika powodowało wypadek z innym samochodem, tramwajem, a nawet pociągiem. Ze stwierdzeniem, że gaśnięcie silnika podczas ruszania jest bezpieczne absolutnie nie mogę się zgodzić.

[visionAM]

Cześć dziewczyny, przyszłam się pochwalić, że zdałam

Egzamin był na Radarowej, udało się za drugim razem. Uważam, że egzaminatorzy z tego ośrodka są bardzo mili i przyjaźnie nastawieni, więc nie ma się czym stresować. Trzymam kciuki za Wasze egzaminy

[Maguda_]

Super, gratuluję

[Lauda15]

Napisane przez visionAM

Cześć dziewczyny, przyszłam się pochwalić, że zdałam

Egzamin był na Radarowej, udało się za drugim razem. Uważam, że egzaminatorzy z tego ośrodka są bardzo mili i przyjaźnie nastawieni, więc nie ma się czym stresować. Trzymam kciuki za Wasze egzaminy

Wielkie gratulacje. Sama widzisz jak człowiek jest dobrze przygotowany i nauczony panować nad stresem, tak by go nie sparaliżował, to egzamin nie jest taki straszny jak się wydaje. Moim instruktorom najwięcej zajęła walka z moim ogromnym stresem ale jak to przezwyciężyłam, to aż się zdziwiłam, że naprawdę egzamin niewiele różni się od jazd. Pozdrawiam i do zobaczenia na drogach

[visionAM]

Napisane przez Lauda15

Wielkie gratulacje. Sama widzisz jak człowiek jest dobrze przygotowany i nauczony panować nad stresem, tak by go nie sparaliżował, to egzamin nie jest taki straszny jak się wydaje. Moim instruktorom najwięcej zajęła walka z moim ogromnym stresem ale jak to przezwyciężyłam, to aż się zdziwiłam, że naprawdę egzamin niewiele różni się od jazd. Pozdrawiam i do zobaczenia na drogach

Wiesz co, ja na pierwszym terminie byłam oazą spokoju i szło mi super, ale w 40 minucie wymusiłam pierwszeństwo. Drugi egzamin był za to bardzo nerwowy, nogi mi się trzęsły, sama nie wiem dlaczego tak bardzo się stresowałam, ale mimo to i mimo niewielkich błędów - zdałam

[Josberka]

@charlotte89 Mam pytanie o tę szkołę Gazelka na Polu Mokotowskim. Trochę o nich poczytałam i wszystko fajnie, lokalizacja spoko i ceny też. Pytanie w jakich godzinach prowadzą jazdy, to znaczy czy da się umówić wieczorem albo w weekend. Niestety praca na etacie

[charlotte89]

Napisane przez Josberka

@charlotte89 Mam pytanie o tę szkołę Gazelka na Polu Mokotowskim. Trochę o nich poczytałam i wszystko fajnie, lokalizacja spoko i ceny też. Pytanie w jakich godzinach prowadzą jazdy, to znaczy czy da się umówić wieczorem albo w weekend. Niestety praca na etacie

Bez problemu Sama pracuje na pełen etat i jeździłam głownie wieczorami i w soboty.

[minesse90]

no to ja ze swojej strony moge polecic szkole autojar na kabatac xxxx wielka profeska, super podejscie i ogromne poklady cierpliwosci.. to szkola na medal pod kazdym wzgledem.. kazdy kursant traktowany jest indywidualnie bez wywyzszania sie itd.. ja chozilam do pana Mariusza i zawdzieczam mu bardzo duzo :P

[Brodkafe]

Słuchajcie, chciałam baaaardzo polecić szkole nauki jazdy Ledwo jade na Zoliborzu 😃 Wczesniej robilam kurs na pradze i to byla tragedia, instruktor na mnie ciagle krzyczal, myslalam, ze juz nigdy nie wsiade do samochodu... Zrobilam przerwe i dopiero kilka lat po tamtym kursie odwazylam sie po poleceniu przez znajomych isc do Ledwo jade. Maja tam chyba jednego instruktora - Roberta. Nigdy nie traci cierpliwosci, przez caly czas jazd UCZY! Tam sie nie "wyjezdza" godzin byle minely, on caly czas podpowiada, co nalezy zrobic, jaka technika bedzie prawidlowa, co sie sprawdzi na egzaminie. Atmosfera... genialna! Niedawno poszla tam moja znajoma, ktora jeszcze studiuje i we wrzesniu maja dodatkowa promocje dla stiludentow i kurs jest tanszy. Nie ma problemu z umowieniem jazd nawet przy pelnym etacie w pracy, bo mozna jezdzic nawet do 22 i przez cala sobote i niedziele, ogolnie da sie dogadac nawet jesli ma sie jakies nietypowe pory... Tylko to juz z samym instruktorem. Bardzo bardzo polecam!