Bliźniacze mamy

[ajanna]

Napisane przez anita00079

moze zle sie okreslilam, z tym stresem, mialam na mysli takie emocje gdzie np serce szybciej zabilo albo o czyms intensywnie myslalam, albo nawet jak sie podniecalam jak widzialam jakies fajne ciuszki-)) nei wiem skad to sie bralo ze tak reagowal brzucho na wszelkie bozdzce. Ale zobaczysz Ty wyluzowana babka tez to co ma sie zlego dziac.Wiadomo ze trzeba troszke wiecej niby uwazac, lezec jak nei trzeba bo lekarz nie kazal to tez nie ma co, bo jak dzieci w brzuchu sie kolysza to dla nich dobre ze nie beda sie sciskac.i przemieszczaly dopki sie da bo jak utkna jak u mnie robin w kanale na dlugie tygodnie to potem maja przyzwyczajenia do ulubionych stron spania i ciezko przekonac do innej

A u mnie ze tak tylko dodam rehabilitacja robina powoli dobiega konca jeszce jedna jakas zostala co chyba masuja przyciskaja jakies punkty itd sie zwie Osteopatii ale nie mam jak na polski przetlumaczyccz ego to odpowiednik, bo szukalam ale nei moglam znalezc. No i robin zaczal fikac na plery i brzuch jak szalony nico jeszce woli na boki sie kolysac, ale z ato chetniej podnosi sie do siadu, i potrafi stac na sztywnych nogachoczywiscie z trzymanka i trzeb auwazac bo tylko chwyci moja reke a on z siadu sie podciaga.Co na razie nei jest porzadane.

super, że z Robinem już lepiej a czy Tobie nie chodzi przypadkiem o osteopatię

[SoNeRa]

podpisuję się pod tym że super nowinka że dzieciakowi już lepiej
Ja dziś postanowiłam, że nie spędzę dnia w łóżku bo się gorzej czuję. Zaraz zrobię sobie śniadanko a potem coś uprzątne.

Dziewczyny powiedzcie mi bardzo trudno Wam było pod koniec ciąży bliźniaczej??

[ajanna]

Napisane przez SoNeRa

Dziewczyny powiedzcie mi bardzo trudno Wam było pod koniec ciąży bliźniaczej??

mi bardzo, przez ostatni tydzień prawie nie mogłam chodzić, ale u mnie to chyba bardziej o wiek niż o bliźnięta chodziło

[SoNeRa]

ojejuwyobrażam sobie
Ciekawe co u Edyty i jej brzuszka trojaczkowego macie jakieś wieści??
Odkopałam 1str wątku i wiem że Ty ajanna urodziłaś w 34 tygodniu a jak było u anity??
Ja się boje tak stasznie że maluchy się urodzą niebawem jakiś mam taki lęk paraliżujący to aż chore zaczyna być
napiszcie mi jak to u Was się te porody zaczeły, miałyście jakieś sygnały wcześniej czy tak po prostu się zaczeło??

[ajanna]

Napisane przez SoNeRa

Odkopałam 1str wątku i wiem że Ty ajanna urodziłaś w 34 tygodniu a jak było u anity??
Ja się boje tak stasznie że maluchy się urodzą niebawem jakiś mam taki lęk paraliżujący to aż chore zaczyna być
napiszcie mi jak to u Was się te porody zaczeły, miałyście jakieś sygnały wcześniej czy tak po prostu się zaczeło??

ja urodziłam w 37. tc
i to była planowana cesarka - nic się nie zaczynało dziać, ale po prostu Igorek był ustawiony pupą do wyjścia i nie odwracał się, obaj ważyli ponad 2700, ja przytyłam ponad 35 kg i ledwie już chodziłam (normalnie ważę 47), a co gorsza (dla mnie) trzymali mnie w szpitalu przez ostatni tydzień i szczerze mówiąc sama się ucieszyłam, kiedy wyznaczyli tę cesarkę - zwł. że data ładna - Dzień Dziecka

[SoNeRa]

a tak przepraszam to edyty bliźnięta przyszły na świat w 34t
to ładnie wytrzymałaś z nimi
ja już mam na plusie 19kg jak sie ważyłam tydzień temu to waga niemiłosiernie wskazywała 19 na plusie.

[anita00079]

jam w 35 tc, mialam w sumie planowana cesarke na poczatek sierpnia a termin mialam normalnie wg usg na koniec, a to przyspieszenie dlatego ze szyjka krotka i rozwarcie ciagle jakies male bylo, i mi powiedziala lekarz ze jaks 3 tyg wczesniej mnie potna to nic sie nie stanie potem po ktorej kontroli znow szyjka krotsza do nie calego cm i znow przesuneli mi na termin wczesniejszy cc na 30 lipca, ale 29 ktores mnie kopnelo i siup wody polecialy, akurat siedzialam sama i wozazowalam w najlepsze. a wofda se ciekla wiec poszlam po mopa i taka cieknaca tachalam go za soba bo sie 2 razy slizgnelampotem napisalam do tz zeby przyjechal do domu lepiej, ale by jechal spokojnie w 8 min si epojawili panikowal, zaczal mnie za fraki wyciagac, a ja poszlam sie kapac golic łeb u myc itd a on juz od zmyslow odchodzil, i ciagle latalam z recznikiem miedzy nogami tak sie lalopotem do auta tez z recznikiem w kroku, po szpitalu lalo sie dalej korytarze zalane, ale mi sie smiac chcialo.polozyli mnie na ktg i mialam podobno duze skorcze jak od 2 tyg ponad 130 a ja nadal nic nei czulam
mialam miec znieczulenie zoo ale ze nawet podwojna dawka nie dzialala 2.5 zamiast 30 min mnie krolowkowali.. i zaczelam juz schodzic bo alarmy sie zaczyly wlaczac ze cisnienie mi spada, spadlo do 30 te cisnienie i dzieciom juz tez chyba od tej dawki co nie dzialala, potem sekundowa decyzja lekarzy ktorych tam mialam multum ze zybko narkoza, tz juz ryczal bo tracilam przytomnosc, a ja resztkami jeszce se zartowalam by poszedl sobie zapalic na stresaMial byc przy cc ale ze juz dostalam narkoze to neistety musial czekac pod drzwiami, jak wyciagneli mlode to go zawolali i mu pokazalipodobnal ryczal ze szczescia. ja sie obudzilam po 2h i zawiezli mnie na oddzial intensywnej dla noworodkow, ale bylo z nimi wsjo ok. Długo dochodzilam do siebie po tych wszystkich znieczuleniach, ale tez szybko stanelam i zaczelam sama lazic juz po 2 dniach nie uzywalam wozka. bylamw szpitalu 2 tyg prawie, a maluchy 3 bo nico za chudy byl, a samego robina nie chcieli wypisac bo tu sie nei rozdziela rodzenstwa.i tak mysle dlugo trzymalam do tego 35t z moim temperamentem
aa w sumie ok 16 kg razem mi sie przytylo z maluchami.

[SoNeRa]

to nie dużo przytyłaś!!!Twoja opowieśc to niezła!!!!!jesteś dzielna kobitka!!ile maluchy ważyły?

[anita00079]

cos 1600 i 2300 nei wiedza czemu takmalo na tym etapie ciazy, moze ze ja sama nie jadkiemjestem?

a czy ciezko bylo z brzuchem.....jak mi juz zebra rozwalal brzuch to ryczalam z bolu nie moglam siedziec nie moglam lezec, nawet na boku bylo zle bo biodra i miednica tez okrotnie bolaly, chcialam juz miec z glowy ta ciaze nei by maluchy zobaczy ale by juz ten bol minal..najgorsze jednak u mnie bylyte zebranie wiem moze bo waska w sumie jestem a brzuch potrzebowal miejsca?lekarz sam nei wiedzial jak dotacham ten brzuch.
w biodrach mialam w sumie przed 82 cm i tez brzuch musial gdzies sie podziac.
A na koniec to opuscilam sypialnie bo w ogole spac sie nei dalo na materacu, poszlam na ostatni miesiac do salonu na kanape, i tam jakos na boczku wciskajac sie w boduszki bylo zlej. 2 tyg przed rozpruciem, nie moglam znalezc sobie meijsca, chodzilam z kata w kat, na 3 dni przed dostalam rozwolnienia i juz czulam ze chyba powoli katusze sie skoncza
ale innych boli oprocz zeber, i bioder to niet, tylko cycki na poczatku od zimna bardzo reagowaly sytki musialam zima grzac suszarka ciagle i dolodowki nie moglam sie zblizac

[SoNeRa]

hahahah ale nieźle mnie ubawiłaś z tymi sutkamiahahaha niezłe!!!!
ja właśnie wysłałam męża do sklepu po mleko i potem mi zrobi kaszkę bananową dla dzieci mam na nią chętkę już od niedzieli jutro idę na krzywą cukrową trzymajcie kciuki mam nadzieję, że nie padnę z głodu od 23 mam nic nie jeść dziś do 11 jutro

[anita00079]

oj jak okropne bylo to na krzywa bleeh wpier pijesz obrzydlistwo i czekasz potem kłuja znow, i czekasz chyba 2h,wiem ze po godzinie ogarnela mnei sennosc ze mialam ochote polozyc sie na podloge by isc spac, podobno to normalne, pytalam czy moge na te 2h wyjsc sobie pospacerowac ale nie puscili mnie i kazali czekac w poczekalni i czytac glupie gazetybo jest mozliwosc zaslabniecia tudziez wielkiej sennosci i nei chca brac na odpwoiedzialnosc wiec wiadomo zamykaja cie na 4 spusty
ale u mnie wyszlo ok.

A ja w ogole to wracam do mozolnych badan sprzed ciazy bo mam hormony spaprane Lekarz oststnio przepisal mi tabsy dla kobiet w klimakterium bo wiecie mam jakies niby podobne objawy i poce sie tak ze nie mozna tego opisac wiec okresle to ze w nocy jak wstane to tak jak bym wyszla spod prysznica, wlosy mokre, z nog rak plecow itd ciekna ciurkiem krople potu, raz sie nawet poslizgnalam na stopach bo tez mokre...dwa razy juz kupilam kołdre dla siebie bo juz tyle razy byla przesiaknieta... a posciel zmieniam niemal codziennie

No i nadal mam endometrioze ciaza jednak tego nie usunelaOstatnio gin razjeszce mi pwoiedzial ze nei wie jak ja zaszlam w ogole, i ze jak bym teraz przyszla do niegi i mu pwoiedziala ze chce zajsc ale cosik nei idzie to bysmy musieli w trojke robic bobasaznaczy ja tz i on przy pomocy pewnie badan i moze nawet skonczylo by sie na invitro. Ale ze jako moj organizm jest na prawde dziwny obeszlo sie w dwojke

Ale cosik mnei na pisanie wzielo

[SoNeRa]

no widzę własnie płodzisz dziś strasznie
tu mi powiedzieli że mogę wyjść na te 2h będę z mężem więc zobaczymy
ale mam lenia a tyle rzeczy do zrobienia w domu

[anita00079]

Ajanna z ta osteopatia sprawdzalam wlasnie najpierw to ale jakos inaczej pisza jak to co on ma miec najwazniejsze ze ma miec pozytywny skutek co kolwiek to ma byc

[ajanna]

ja większość badań robiłam sobie w prywatnej przychodni na naszej ulicy - dosłownie 3 min od domu, bo mdleję przy każdym pobieraniu krwi

[anita00079]

ja przyjezdzalam zawsze do pl na badania bo tu jakos nie mam do nich zaufaniaz reszta zawsze zostawalam sobie na kilka dni by odwiedzac familie i znajomychteraz to sie ukrucilo no i ginia mam w pl i nei moge go jakos opuscic, z reszta zna mnie od podszewki i dobry jest w tym co robi.A moze ja sie uzaleznilam od niego Na poczatek lutego jade znow podwozie sprawdzic czy zadrutowana fredzia ma sie dobrze i co powie na te dalsze pocenia mimo dziwnych tabsych dla bab w klimakterium

[SoNeRa]

hej dzieeuszkija już po tym teść glukozowym jest mi niedobrze jak nie wiem. W szpitalu było mi cholernie słabo.Wyniki nie wiem kiedy jak są ok to sie dowiem za 3 tygodnie przy wizycie a jak są złe to zadzwonią.
Na dodatek mam cienkie i niewidoczne żyły i jak mają mi pobrać krew to zawsze jest akcja. Dzis też była znów parę osób próbowało i w końcu przyszedł jakiś facet i mi pobrał. Mam całe ręce zsiniaczone i pokłute jak narkoman

Idę odpoczywać

[anita00079]

jak to za 3 tyg???ja po 2 h juz mialam wyniki. A ze nei dobrze Tobie i slabo to wierzedobrze ze nei poszlas sama

[SoNeRa]

no tutaj tak robią, że jak dobre wyniki są to nie dzwonią do domu tylko się dowiadujesz przy kolejnej wizycie. A jak jest źle to dzwonią do Ciebie. No ja nigdzie sama nie chodzę

[edyta1421]

cześć dziewczyny.. ogłaszam że żyję.. ale jestem coraz cięższa i wszystko mnie wkurza....

co do wyników... (obojętnie którtych) już tego samego dnia miałam wyniki....

co do pobierania krwi.. ja też żyłki cienkie.. ale ja zawsze jakąs żyłkę sobie znajdę.. ostatnio kazałam sobie pobrać z dłoni... bo kobieta kuła i kuła.. juz miałam jej powiedzieć żeby dała mi sprzęt sama to zrobię- bo kobiety w ciązy są bardzo drażliwe....

[anita00079]

Edyta a ktory to juz tydzien na liczniku?A powiedz jak wyglada sprawa brzuszkowa znaczy dwuczy jednojajowe? albo jeszce jakos inaczej?Nie pytam o imiona bo pewnie drazliwy temat jak u mnie niegdys
No i jak Twoje blizniaki?na jakim etapie juz sa?i mialam pytac w jakim jezyku sie zwracasz najczesciej? Dobra wiecej pytan nei daje bo wiem ze trzeba uwazac na kobiety w ciazy

[edyta1421]

tydzień 17.... tak wiec zmienił sie o cały tydzień... po prostu lekarz wcześniejszy źle obliczył termin.... dziwne....

teraz czuję sie lepiej.... przez ostatnie 2 tygodnie czułam sie fatalnie i zestresowana jak nigdy... przez co wylądowałam w szpitalu.. ale wszystko ok... dzieciaki już sie umieszczają w jednym miejscu.. jeden nawet pod żebrem sie znalazł i teraz mam trudności z siadaniem- bo boli jak fiks.. jutro jak pójdę do ginka to będziemy go przesuwać...

imiona już prawie wybrane.... przynajmniej po jednym dla każdego... : z męskich to: Kieffer, Noah, Sean... dziewczęce: Cloe, Sarah, Sofie...

reszta dzieciaków szaleje coraz bardziej.. blixniaki zaczynają w nastepnym tygodniu 9 miesiąc... coraz bardziej są ruchliwe i strasznie sobie dokuczają.. jeden potrafi drugiego tak mocno ugryść że stramy sie ich rozdzielać jeszcze przed zamiarem zrobienia czegoś...
A Kosma jak to kosma.. zwariowany.. pogodzony że nie bedzie już łyżew i nawet polubił swoją nową szkołe i baseball....

jeśli chodzi o rozmowę z nimi.. to gadam w polskim i w angielskim... teżet tylko po angielsku.. zobaczymy co z takiej miedzynarodówki wyjdzie.. Kosmatkowi to nie przeszkadzało.... gada dwujęzycznie.. a jak dodać jezyk w szkole to i trójjęzycznie.. no poligloci....

[casidy86]

Witam serdecznie wszystkie bliźniacze mamuśki!Jestem tu nowa, moje chłopaczki Maks i Sebi urodziły się w 37tyg. z wagą po 2kg. przez poród naturalny i cesarkę drugi. Teraz mają po 6miesięcy często ich myle bo są jednojajowi ale różnice w charakterkach widać.pozdrawiam ciepło

[edyta1421]

Napisane przez casidy86

Witam serdecznie wszystkie bliźniacze mamuśki!Jestem tu nowa, moje chłopaczki Maks i Sebi urodziły się w 37tyg. z wagą po 2kg. przez poród naturalny i cesarkę drugi. Teraz mają po 6miesięcy często ich myle bo są jednojajowi ale różnice w charakterkach widać.pozdrawiam ciepło

witaj! ściskam serdecznie!

nie przejmuj sie.. ja też mam czasem kłopot żeby moje blixniaki rozróznić... i czasem wydaje mi sie że na początkowych życia moich szkrabów napewno ich z 500 razy myliłam.... charakterki wychodzą naprawdę.. jeden spokojny taki miś- drugi szrpidrut i nie mogący usiedzieć na jednym miejscu!

[ajanna]

Casidy witaj widzę, że coraz więcej mam chłopców się na naszym wątku pojawia. moi są dwujajowi, ale kiedy się urodzili byli dość podobni i nikt nie wierzył, że są dwujajowi i że bez problemu ich odróżniamy. a z kolei, kiedy skończyli rok, stali się tak różni, że wszyscy nas pytają, czy to aby na pewno bliźniaki

[anita00079]

Dziewczyny pewnie wam tez sie zdaza spotkac babska ktore zagladajac do wozka widzac dwoch chlopcow mowi o jaka szkoda, moglabybyc parka...przedwczoraj jedna znow tak wyskoczyla a ze trafila na moj kiepski humor to jej powiedzialam, kobieto jak mozesz cos takiego powiedziec??zdajesz sobei sprawe ze sa kobiety ktore staraja sie latami o dziecko i keidy jest juz sa upragnione( w naszym przypadku blizniaczki trojaczki)to nawet sekundy nie pomyslalysmy jaka szkoda ze nei ma dziwczynki?? in dodalam ile przykrosci sprawiaja takie slowa.. odeszla zmieszana
Co mowicie takim babskom Ajanna wiem ze Ty mozesz mwoic ze juz masz corke ale moze masz jakis inny tekst ktory by zabil Dla mnie to na prawde zdrazliwe, bo mialam dluga depreche nawet ze dwoch chlopakow, ale teraz juz sie o tym nie mysli tylko ci beznadziejni ludzie...

Casidy ciesze sie ze trafilas do nas napisz cos wiecej o sobie i bobasach

[edyta1421]

Napisane przez anita00079

Dziewczyny pewnie wam tez sie zdaza spotkac babska ktore zagladajac do wozka widzac dwoch chlopcow mowi o jaka szkoda, moglabybyc parka...przedwczoraj jedna znow tak wyskoczyla a ze trafila na moj kiepski humor to jej powiedzialam, kobieto jak mozesz cos takiego powiedziec??zdajesz sobei sprawe ze sa kobiety ktore staraja sie latami o dziecko i keidy jest juz sa upragnione( w naszym przypadku blizniaczki trojaczki)to nawet sekundy nie pomyslalysmy jaka szkoda ze nei ma dziwczynki?? in dodalam ile przykrosci sprawiaja takie slowa.. odeszla zmieszana
Co mowicie takim babskom Ajanna wiem ze Ty mozesz mwoic ze juz masz corke ale moze masz jakis inny tekst ktory by zabil Dla mnie to na prawde zdrazliwe, bo mialam dluga depreche nawet ze dwoch chlopakow, ale teraz juz sie o tym nie mysli tylko ci beznadziejni ludzie...

Casidy ciesze sie ze trafilas do nas napisz cos wiecej o sobie i bobasach

wiem cos o tym.. i nie przejmuj sie że tak jej powiedziałaś... czasem ludzie nie pomyslą tylko mówią... u mnie też było.. że 2 chłopaków.. a dziewczynka to by było ładnie i na równowagę! jeszcze nigdy nie lubiałam jak ktoś obcy (a i czasem rodzina) widząc mój duży zderzak z przodu od razu pchali sie z łapami żeby brzuchol pomacać... uciekałam gdzie pieprz rośnie.. nie lubie czegoś takiego...

[SoNeRa]

ja też nie lubię jak ktoś dotyka mojego brzucha najchętniej to bym wtedy dotkneła brzucha tej osoby i zapytała czy miło

co do tego że chłopcy to hmm powiem Wam że fajnie było by mieć parkę ale dziękuję Bogu za to że noszę pod sercem 2 chłopców i wszystko jak do tej pory przebiega dobrze

Wczoraj koleżanka z mam lipcowo - sierpniowych poroniła bliźnięta - ehs tragedia straszna!!!

czasem ludzie rzeczywiście nie pomyślą tylko coś palną głupiego!!!!

casidy86 - moim strachem jest właśnie urodzenie jednego naturalnie a potem cesarka nie dość że dół boli to i rana po cesarcewolałabym albo to albo to

[casidy86]

Mam jeszcze 1,5roczną córę. No radzę sobie sama przez dzień a pod wieczór mąż pomaga. Dzieci całą noc przesypiają. Są w sumie spokojnymi chłopaczkami,wszyscy się dziwią że takie spokojne dzieci, jeszcze w odróżnieniu od Nati, dziecka nadzwyczaj żywego ,chyba ma jakieś ADHD. Urodzili się z wagą 2kg, miała być cesarka ale stwierdzono że skoro są głowkami to poród naturalny, niestety drugi synek zaklinował się rączką, cieszę się że urodzili się zdrowi.Musiałam rzucić studia, to największa strata, noi tęsknie za towarzyskim trybem życia,ale najważniejsze dobro dzieci! pozdrawiam

[ajanna]

Napisane przez anita00079

Dziewczyny pewnie wam tez sie zdaza spotkac babska ktore zagladajac do wozka widzac dwoch chlopcow mowi o jaka szkoda, moglabybyc parka...przedwczoraj jedna znow tak wyskoczyla a ze trafila na moj kiepski humor to jej powiedzialam, kobieto jak mozesz cos takiego powiedziec??zdajesz sobei sprawe ze sa kobiety ktore staraja sie latami o dziecko i keidy jest juz sa upragnione( w naszym przypadku blizniaczki trojaczki)to nawet sekundy nie pomyslalysmy jaka szkoda ze nei ma dziwczynki?? in dodalam ile przykrosci sprawiaja takie slowa.. odeszla zmieszana
Co mowicie takim babskom Ajanna wiem ze Ty mozesz mwoic ze juz masz corke ale moze masz jakis inny tekst ktory by zabil Dla mnie to na prawde zdrazliwe, bo mialam dluga depreche nawet ze dwoch chlopakow, ale teraz juz sie o tym nie mysli tylko ci beznadziejni ludzie...

dobrze jej powiedziałaś - może na drugi raz najpierw się zastanowi, a potem zanim coś powie. rzeczywiście najlepiej powiedzieć, że się już ma córkę - możesz powiedzieć, że np. w domu masz jeszcze 2 córeczki . nawet kiedyś taką sytuację na blogu opisałam:
http://bobo-blog.glam.pl/2008/02/prawdziwy-polak.html

Napisane przez edyta1421

jeszcze nigdy nie lubiałam jak ktoś obcy (a i czasem rodzina) widząc mój duży zderzak z przodu od razu pchali sie z łapami żeby brzuchol pomacać... uciekałam gdzie pieprz rośnie.. nie lubie czegoś takiego...

tego też nienawidzę jak się z TŻ staraliśmy o dziecko i koleżanka była w ciąży, to spytałam, czy mogę dotknąć jej brzucha, bo mam nadzieję się zarazić i poskutkowało od razu

Napisane przez casidy86

Dzieci całą noc przesypiają.

szczęściara z Ciebie moi zaczęli przesypiać noce jak skończyli 1,5 roku

[edyta1421]

Napisane przez casidy86

Mam jeszcze 1,5roczną córę. No radzę sobie sama przez dzień a pod wieczór mąż pomaga. Dzieci całą noc przesypiają. Są w sumie spokojnymi chłopaczkami,wszyscy się dziwią że takie spokojne dzieci, jeszcze w odróżnieniu od Nati, dziecka nadzwyczaj żywego ,chyba ma jakieś ADHD. Urodzili się z wagą 2kg, miała być cesarka ale stwierdzono że skoro są głowkami to poród naturalny, niestety drugi synek zaklinował się rączką, cieszę się że urodzili się zdrowi.Musiałam rzucić studia, to największa strata, noi tęsknie za towarzyskim trybem życia,ale najważniejsze dobro dzieci! pozdrawiam

ee.. dlaczego sądzisz że ma ADHD.... ja tez mam starszego syna ale taki urwipołeć z niego że głowa boli... ale on już ma takie zachowanie w naturze i nie ma ADD.... czasem z jego wybryków to mozna za serce sie złapać i umierać.... bo naprawdę.. tydzień bez odwiedzenia lekarza jakiegoś jest tygodniem straconym....

ciekawe jacy będą bliźnaicy....

a z tymi brzucholkami to tak jaest.. ja jestem strasznie wrażliwa ... nie lubię dotykania, nie lubię jak nieznane osoby pochylają sie nad wózkiem i cos tam ślinią sie do dzieci.... brrrr..... chyba hormony mi buzują...