Melina Zazdrośnic...ciąg dalszy zmagań z marzeniami cz. 18

[pagka]

O mój Boże jakie słodkie Ja chcę małego kotka

Sanrio, ale masz fajną liczbę postów

[arrakis]

candy slodkie kiciusie

[butterfly20]

Candy ale cudne kociaki!! AAAAAAA

[Candy Killer]

Dzieki

a jakie rozrabiaki saaa z nich to Wam mowie..ale ich cykl dnia jest baardzo napiety jedza..szaleja i sie bija..pozniej wyciszenie i sen...czasem przebudzenie na siku..no to trzeba by cos zjesc znowu i sie dalej powsciekac i znowu spac

a jak wychodzilismy wczoraj na zakupy i jak wrocilismy to Karmelek za kazdym razem jak wracalismy przybiegal i sie wital
aaa w nocy mi sie przykleily do szyji i tak spalam z nimi

i zawsze jak spia to przytulone do siebie

[Gleniusia]

ale słodkie kociaczki...i takie fajne puszyste

[sanrioo]

Napisane przez pagka

O mój Boże jakie słodkie Ja chcę małego kotka

Sanrio, ale masz fajną liczbę postów

racja słodkie kotki dziękuje teraz już nie będzie taka fajna

nam dziś zdechł pies... i teraz rodzą się debaty na temat jaka rasa psa następnego i tak dalej...

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

pisała któraś z was esej krytyczno literacki kiedyś?.... tak z innej beczki

[carmelova]

Karmelek !!!!

[Ilsa Lund]

Napisane przez sanrioo

nam dziś zdechł pies... i teraz rodzą się debaty na temat jaka rasa psa następnego i tak dalej...

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

pisała któraś z was esej krytyczno literacki kiedyś?.... tak z innej beczki

współczuję moja mama będzie w te wakacje brała dwa małe pieski (żeby się nie zaczepiały kotom)

nie, ale muszę przynieść wreszcie tutorce książkę i artykuł z jakiejś dziedziny teologii i żeby były naukowe. Stwierdziłam że wezmę teologię moralną o eutanazji - 'Eutanazja a opieka paliatywna' to będzie jako książka a artykuł wezmę z książki Wiśniewskiego i Gadzinowskiego która jest zbiorem artykułów

[pagka]

Sanrioo to współczuję, ja swojego psa kocham nad życie mimo, że większość czasu go nie widuję i nie wiem co bym poczęła z myślą, że go już nie ma. A dziś mi się śnił, nosiłam go na rękach, byłam z nim w sklepie zoologicznym, który wyglądał na rowerowy

[raingirl]

Napisane przez Candy Killer

Dziendobryyy
przyszlam na chwile przedstawic moje dzieci pikne heeh
Pumcia i...Karmelek..co by bylo slodkoooo hehehe

cala noc z nami spaly w lozku az moj sie obudzil bo myslal ze Karmel sie udusil bo spal jak zabity..a jak sie go ruszalo to niiic zero reakcji heheh

Śliczności

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

A poza tym to klub

[najfajniejsza]

candy, cudności ja tak bardzo chciałabym kotka, ale nie mamy warunków

sanrioo, współczuję eseju nie pisałam, niestety.

idę robić obiad i nadrobię klub

[Dzi25]

Napisane przez najfajniejsza

candy, cudności ja tak bardzo chciałabym kotka, ale nie mamy warunków

Jak można nie mieć warunków do posiadania kota Przecież one mogą być wszędzie i bez wychodzenia na zewnątrz

[pagka]

Dzi bez przesady i kot czasami musi wyjść na zewnątrz...

[luffka]

ja mam trzy koty
2 rude i biał0-czarnego

Candy zazdroszczę, bo takie maluchy są przecudowne moje też spały przytulone do siebie jak były małe

[raingirl]

Napisane przez pagka

Dzi bez przesady i kot czasami musi wyjść na zewnątrz...

Mój kot w całym swoim życiu nie był na dworze, no chyba że w transporterze w drodze do weterynarza. Nie jest z tego powodu jakoś nieszczęśliwa

[Dzi25]

Napisane przez pagka

Dzi bez przesady i kot czasami musi wyjść na zewnątrz...

Mieszkałam z kotem w kawalerce na 8 piętrze i szczerze mówiąc bałabym się go wypuścić na zewnątrz. Zresztą sam kot wpadał w panikę jak tylko wystawilo się go na korytarz

[arrakis]

Napisane przez pagka

Dzi bez przesady i kot czasami musi wyjść na zewnątrz...

moj nie wychodzi

[raingirl]

Napisane przez Dzi25

Mieszkałam z kotem w kawalerce na 8 piętrze i szczerze mówiąc bałabym się go wypuścić na zewnątrz. Zresztą sam kot wpadał w panikę jak tylko wystawilo się go na korytarz

Co innego jak kot się od małego chowa w mieszkaniu, a co innego jakby nagle zamknąć w domu kota, który pół życia przehasał na dworze... moim zdaniem jeśli się bierze malutkiego kotka, który nie wychodził nigdy na dwór i się go chowa w mieszkaniu to niby skąd on ma w ogóle wiedzieć, że jest "zamknięty" Dla niego mieszkanie jest całym światem w tym momencie

[Dzi25]

Napisane przez raingirl

Mój kot w całym swoim życiu nie był na dworze, no chyba że w transporterze w drodze do weterynarza. Nie jest z tego powodu jakoś nieszczęśliwa

Dokładnie ten kot tylko był ewentualnie przenoszony w transporterze Alle on sam nawet nie chciał się ruszyć poza drzwi mieszkania, po prostu wyglądał jak czysta panika jak chcialam żeby sobie pobiegał po korytarzu

[carmelova]

Koty są ok, chociaż wolę psy. Najgorsza jest ich sierść która się do wszystkiego czepia.Jak mieszkałam z kotem, to pierwszą czynnością po przyjściu do pracy było potraktowanie całego ubrania wałkiem, żeby zdjąć z siebie futro Kiziaka.

[raingirl]

Napisane przez carmelova

Koty są ok, chociaż wolę psy. Najgorsza jest ich sierść która się do wszystkiego czepia.Jak mieszkałam z kotem, to pierwszą czynnością po przyjściu do pracy było potraktowanie całego ubrania wałkiem, żeby zdjąć z siebie futro Kiziaka.

A to akurat święta prawda... moja kotka w dodatku ma futro we wszystkich możliwych kolorach i na każdym ubraniu je widać :/ do tego zawsze mi się ociera o nogi jak już muszę wychodzić z domu i mam całe nogawki spodni/rajstopy/spódnicę w farfoclach

[arrakis]

Napisane przez raingirl

A to akurat święta prawda... moja kotka w dodatku ma futro we wszystkich możliwych kolorach i na każdym ubraniu je widać :/ do tego zawsze mi się ociera o nogi jak już muszę wychodzić z domu i mam całe nogawki spodni/rajstopy/spódnicę w farfoclach

ojjj to prawda.... a jeszcze ja czesto ubieram sie na czarno i mam przechlapane z moja Lilith - wszystko w siersci mam

[najfajniejsza]

Napisane przez Dzi25

Jak można nie mieć warunków do posiadania kota Przecież one mogą być wszędzie i bez wychodzenia na zewnątrz

pisząc o warunkach, mam na myśli nasz tryb życia. powiem tak - mieszkanie nie jest nasze, poza weekendami praktycznie nie ma nas w domu, jakby kot pod naszą nieobecność zniszczył meble, to musielibyśmy je odkupić. no więc kot owszem, ale na swoim.
tzn. ja marzę w ogóle o zwierzaku, skłaniam się ku kotkowi, bo jednak mniej przy nim roboty niż przy psie. ale z drugiej strony oboje chcemy, by dziecko wychowywało się przy piesku, więc nie wiem, na co się zdecydujemy

[Biska]

Ale słodkie kociaczki

[Antii89]

Ależ one są przesłodkie. Marzy mi się kociak.

[carmelova]

Przesłuchała któraś z Was nowy album Slasha? Tż sobie sprawił i jest całkiem całkiem

[OlkaR]

Napisane przez carmelova

Przesłuchała któraś z Was nowy album Slasha? Tż sobie sprawił i jest całkiem całkiem

Słuchałam, potwierdzam- całkiem całkiem

[Gwizdak]

Candy, ale super kicie

Napisane przez raingirl

Co innego jak kot się od małego chowa w mieszkaniu, a co innego jakby nagle zamknąć w domu kota, który pół życia przehasał na dworze...

A to też zależy, bo ja mam taką kotkę w domu, która u nas (czytaj w domu z ogrodem) się urodziła i wychowała. Teraz ma 13 lat. I od jakichś 5 wychodzenie z domu na dwór jest dla niej najgorszą karą. Chowa się za meblami, włazi do szafek. Jest czarna, więc kładzie się na czarnych ciuchach i uważa że jej nie widać Ten kot jest w stanie zrobić wszystko, żeby tylko nie wyjść na dwór myślę,że dla niej mieszkanie w bloku mogłoby być zbawieniem

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Napisane przez carmelova

Przesłuchała któraś z Was nowy album Slasha? Tż sobie sprawił i jest całkiem całkiem

Powieje dyletanctwem, ale to skleroza starcza Slash, to ten gitarzysta z Guns'n'Roses, tak? Bo pierwsze skojarzenie miałam z takim instruktorem salsy i się zaczęłam zastanawiać jaką płytę wydał chłopak

[frezyjka85]

cześć

słodkie kotki

[pagka]

Napisane przez raingirl

Mój kot w całym swoim życiu nie był na dworze, no chyba że w transporterze w drodze do weterynarza. Nie jest z tego powodu jakoś nieszczęśliwa

Napisane przez Dzi25

Mieszkałam z kotem w kawalerce na 8 piętrze i szczerze mówiąc bałabym się go wypuścić na zewnątrz. Zresztą sam kot wpadał w panikę jak tylko wystawilo się go na korytarz

Napisane przez arrakis

moj nie wychodzi

Jak nie zna innego świata poza mieszkaniem to w sumie nie ma za czym tęsknić. Moje koty na ten przykład lubią spędzać czas na zewnątrz, uwielbiają się wygrzewać na słońcu.