Cz. III dietkowania czyli jak przez dwa lata zrzucić 5kg. :D

[monissskaa]

Napisane przez MalaPikanteria

na taką siłkę mogłabym iść....

coś na ten temat wiem, jak chodziłam to było takich paru i strasznie mnie denerwowali i peszyli a poza tym to byli tacy : wyżej sra niż d u p e ma

[psyhe666]

Napisane przez monissskaa

coś na ten temat wiem, jak chodziłam to było takich paru i strasznie mnie denerwowali i peszyli a poza tym to byli tacy : wyżej sra niż d u p e ma

Ja poznałam akurat takiego o silnych ramionach i sprawnych coniektórych mięśniach (dodam, że brunet z zarostem )

[bita smietana]

wariatki
ale ja szukam takiego co mi cwiczenia pokaże, nic więcej

[psyhe666]

Napisane przez bita smietana

wariatki
ale ja szukam takiego co mi cwiczenia pokaże, nic więcej

On mi też pokazywał różne ćwiczenia

[monissskaa]

ONI pokaża Ci cwiczenia jakie tylko bedziesz chciała i te nad programowe też
i zadbają o wszytskie Twoje mięśnie

dziewczyny? najadłam sie młodych ziemniaków z kalafiorem ... chyba mało dietetycznie?! no nie haha

[psyhe666]

Napisane przez monissskaa

ONI pokaża Ci cwiczenia jakie tylko bedziesz chciała i te nad programowe też

[bita smietana]

niestety, a raczej stety, jak mnie zobaczą, to nadprogramowe ćwiczenia nie będą im w głowie

mieszkam teraz w mieszkaniu, gdzie w przedpokoju jest takie duże lustro... zawsze mam tu doła. jestem za gruba

[psyhe666]

Napisane przez bita smietana

niestety, a raczej stety, jak mnie zobaczą, to nadprogramowe ćwiczenia nie będą im w głowie

mieszkam teraz w mieszkaniu, gdzie w przedpokoju jest takie duże lustro... zawsze mam tu doła. jestem za gruba

Kochana na pewno nie jest tak źle... W końcu masz TŻta A ja jak zwykle singielka.......

[monissskaa]

Napisane przez bita smietana

niestety, a raczej stety, jak mnie zobaczą, to nadprogramowe ćwiczenia nie będą im w głowie

mieszkam teraz w mieszkaniu, gdzie w przedpokoju jest takie duże lustro... zawsze mam tu doła. jestem za gruba

aj tam bez dramatu!! ja tez jestem gruba wielka mam du pe , uda , brzuch i zyje

[agniesikk]

Napisane przez psyhe666

On mi też pokazywał różne ćwiczenia

Galopującego jeźdźca

Dziewczyny, dzisiaj tak rozmawiałam z dwiema koleżankami o miejscach na seks. I jednogłośnie stwierdziły, że największy hardkor z mojej strony, to seks na łóżku rodziców Myślałam, że dużo osób tak...

[psyhe666]

Napisane przez agniesikk

Galopującego jeźdźca

Dziewczyny, dzisiaj tak rozmawiałam z dwiema koleżankami o miejscach na seks. I jednogłośnie stwierdziły, że największy hardkor z mojej strony, to seks na łóżku rodziców Myślałam, że dużo osób tak...

Że gdzie????

[monissskaa]

Napisane przez agniesikk

Galopującego jeźdźca

Dziewczyny, dzisiaj tak rozmawiałam z dwiema koleżankami o miejscach na seks. I jednogłośnie stwierdziły, że największy hardkor z mojej strony, to seks na łóżku rodziców Myślałam, że dużo osób tak...

o nie, nie nigdy!

[agniesikk]

Haha, a ja tak Mają wygodniejsze łóżko i miałam 100% pewności, że nikt nie przyjdzie Fajnie było

[psyhe666]

Napisane przez agniesikk

Haha, a ja tak Mają wygodniejsze łóżko i miałam 100% pewności, że nikt nie przyjdzie Fajnie było

Wiem, że się takich rzeczy nie mówi, ale....... Ja bym się brzydziła w łóżku moich rodziców i bym sobie od razu wyobrażała jak oni to robią....

[agniesikk]

Haha Nie no, ja nie miałam takich myśli, po prostu tak wyszło. Jak byłam dzieckiem, to strasznie przeżywałam, że moi rodzice uprawiają seks

[bita smietana]

Napisane przez psyhe666

Kochana na pewno nie jest tak źle... W końcu masz TŻta A ja jak zwykle singielka.......

Napisane przez monissskaa

aj tam bez dramatu!! ja tez jestem gruba wielka mam du pe , uda , brzuch i zyje

ale ja żyję
No ale ile można się odchudzać, i to wszystko na nic... Co spadnie to wróci...

Napisane przez agniesikk

Galopującego jeźdźca

Dziewczyny, dzisiaj tak rozmawiałam z dwiema koleżankami o miejscach na seks. I jednogłośnie stwierdziły, że największy hardkor z mojej strony, to seks na łóżku rodziców Myślałam, że dużo osób tak...

na łóżku moich rodziców, TZta rodziców...

[agniesikk]

Bita Śmietana, siostro

A ja walczę z tym bezsensownym wzrostem wagi, nie wiem dlaczego Woda mi się zatrzymała, czy co...?

[Eldo_rado]

Napisane przez agniesikk

Dziewczyny, dzisiaj tak rozmawiałam z dwiema koleżankami o miejscach na seks. I jednogłośnie stwierdziły, że największy hardkor z mojej strony, to seks na łóżku rodziców Myślałam, że dużo osób tak...

u ans to taki półhardkor, bo tylko się zabawialiśmy na ich łózku oczywiście pod ich nieobecność... ale jak np są za ścianą to spoko, już bezczelnie się gzimy w swoich łóżkach

[agniesikk]

Napisane przez Eldo_rado

u ans to taki półhardkor, bo tylko się zabawialiśmy na ich łózku oczywiście pod ich nieobecność... ale jak np są za ścianą to spoko, już bezczelnie się gzimy w swoich łóżkach

My tak samo Pisałam kiedyś dziewczynom o mojej bożonarodzeniowej wpadce, że usłyszała nas mama TŻ i jego brat. Ale siara, wiecie, że od tamtej pory nie byłam u nich? Jego mama nie ma nam za złe, w sumie to nawet powiedziała, że rozumie i że mam skrupuły przynajmniej, skoro odczuwam wstyd A mój chłopak musiał oczywiście do brata wylecieć z tekstem "Przynajmniej wiadomo, jaki ze mnie ogier"

[psyhe666]

Jak mama albo dziadki są za ścianą to też z ex TŻtem się gziliśmy Nooo, kiedyś w ex TŻta brata łóżku to robiliśmy...


Jem cipsiki Wielskie ziemniaczki maślano-solone

[Cindy90]

A więc kupiłam sobie laptopa i nazwałam ją aDELLką
Z K. to było tak, że 2 tyg temu siedzimy u niego i miałam zły humor. Nie chciało mi się gadac itd. a on ze czemu sie nie odzywam, a ja ze nie mam ochoty i chce obejrzec ten film, zmeczona jestem itd. On nagle sie wkurzyl i od slowa do slowa ni z tad ni z owad mi mowi, ze ze mna zrywa. Szczena mi opadla. Ja do niego, ale jestes pewien? On ze tak. Ja to przemysl to sobie i ide do domu (nie zloscilam sie, bylam spokojna i opanowana, zdziwiona jedynie). On wkurzony jak by nie wiadomo co sie stalo. Za chwile ide do domu, a on za mna leci i mowi ze mu na mnie zalezy itd itp. i ze mnie kocha. A ja znow zonk. Po tym zdarzeniu zaczal codziennie rano wstawac 2 h wczesniej zeby mnie odprowadzac do pracy. No niby to dobrze ale jak tak codziennie to robi to juz nie daje takiej frajdy. Potem zaczal mi kupywac czekolady, chipsy, pizze, lasagne itd itp
Nastepne zdarzenie mialo miejsce u mnie na dzialce. Siedzimy ja bylam wkurzona bo mnie mama wkurzyla, ale juz mi przeszlo i zaczelam sie smiac i usmiechac. Naszykowalam wszystko ladnie na stole bo grilla mielismy i on zamiast sie spytac mnie gdzie jest ta przewracaczka do kielbasek to wzial widelce i je upaskudzil. Wzial tez szklanki ktore mialy byc na soki jedna do sosu salatkowego (beznadziejnie go zrobil) i jedna do przygaszania ognia woda a obok stoi butelka z woda specjalnie do tego. Ja nic tylko sie z niego smieje i mowie, zeby mnie pytal bo rozumiem ze jest tu pierwszy raz ale niech sie pyta co gdzie jest. I sie smieje. A on ze nie ze on jest samodzielny i wie co ma robic i to jest jego plus. A ja zonk. Za chwile wybuch niekontrolowanej zlosci wali w stol reka, klnie i mowi ze nie bede z niego idioty robic!! Ja szok totalny. Straszy mnie ze zaraz pojdzie a ja o co kaman ?? a ja ze jak ma ciagle klnac i sie dziwnie zachowywac bez powodu to wole zeby poszedl. No i poszedl caly wkurzony jakby sie nie wiadomo co dzialo. Pisze mu esa ze co to sa za dziwne zachowania i ze jak sobie to przemysli to niech wroci i zachowuje sie normalnie a nie jakies jazdy robi!! I od tego momentu przestalo mi na nim zalezec. On przychodzi i gada ze mu na mnie bardzo zalezy i ze mnie kocha. No i sobie mysle psychol jakis.
Nie wiem czy pamietacie ale takie same jazdy mial moj ex... do momentu az sie obudzilam co jest grane jak chcial mnie uderzyc. Wtedy zrozumialam ze ten zwiazek jest toksyczny. Nie chce tego samego z nastepnym.
Poza tym non stop do mnie pisze, jak nie oddzwonie pol h to mu musze wywiad dawac co robilam. Przylazi po mnie codziennie rano. Czuje sie osaczona. Kazda wolna chwile musze z nim spedzac bo 'jestem calym jego swiatem' a jak nie to wielki foch. Wkurza mnie to. Mam straszne obawy czy z nim byc dalej. On jest strasznie zaborczy i ciagle mi cos chce kupowac. Boze mi nie zalezy na kasie mi zalezy na tym zebysmy sie dogadywali.
A dzis gadamy i mi walnal haslo ze od czego ja jestem bo na pewno nie od przyjemnosci o.O no poracha jakas!!
Co wy o tym sadzicie to moze ja jestem jakas nie tego i czepialska? Juz sama nie wiem...

[psyhe666]

Napisane przez Cindy90

A więc kupiłam sobie laptopa i nazwałam ją aDELLką
Z K. to było tak, że 2 tyg temu siedzimy u niego i miałam zły humor. Nie chciało mi się gadac itd. a on ze czemu sie nie odzywam, a ja ze nie mam ochoty i chce obejrzec ten film, zmeczona jestem itd. On nagle sie wkurzyl i od slowa do slowa ni z tad ni z owad mi mowi, ze ze mna zrywa. Szczena mi opadla. Ja do niego, ale jestes pewien? On ze tak. Ja to przemysl to sobie i ide do domu (nie zloscilam sie, bylam spokojna i opanowana, zdziwiona jedynie). On wkurzony jak by nie wiadomo co sie stalo. Za chwile ide do domu, a on za mna leci i mowi ze mu na mnie zalezy itd itp. i ze mnie kocha. A ja znow zonk. Po tym zdarzeniu zaczal codziennie rano wstawac 2 h wczesniej zeby mnie odprowadzac do pracy. No niby to dobrze ale jak tak codziennie to robi to juz nie daje takiej frajdy. Potem zaczal mi kupywac czekolady, chipsy, pizze, lasagne itd itp
Nastepne zdarzenie mialo miejsce u mnie na dzialce. Siedzimy ja bylam wkurzona bo mnie mama wkurzyla, ale juz mi przeszlo i zaczelam sie smiac i usmiechac. Naszykowalam wszystko ladnie na stole bo grilla mielismy i on zamiast sie spytac mnie gdzie jest ta przewracaczka do kielbasek to wzial widelce i je upaskudzil. Wzial tez szklanki ktore mialy byc na soki jedna do sosu salatkowego (beznadziejnie go zrobil) i jedna do przygaszania ognia woda a obok stoi butelka z woda specjalnie do tego. Ja nic tylko sie z niego smieje i mowie, zeby mnie pytal bo rozumiem ze jest tu pierwszy raz ale niech sie pyta co gdzie jest. I sie smieje. A on ze nie ze on jest samodzielny i wie co ma robic i to jest jego plus. A ja zonk. Za chwile wybuch niekontrolowanej zlosci wali w stol reka, klnie i mowi ze nie bede z niego idioty robic!! Ja szok totalny. Straszy mnie ze zaraz pojdzie a ja o co kaman ?? a ja ze jak ma ciagle klnac i sie dziwnie zachowywac bez powodu to wole zeby poszedl. No i poszedl caly wkurzony jakby sie nie wiadomo co dzialo. Pisze mu esa ze co to sa za dziwne zachowania i ze jak sobie to przemysli to niech wroci i zachowuje sie normalnie a nie jakies jazdy robi!! I od tego momentu przestalo mi na nim zalezec. On przychodzi i gada ze mu na mnie bardzo zalezy i ze mnie kocha. No i sobie mysle psychol jakis.
Nie wiem czy pamietacie ale takie same jazdy mial moj ex... do momentu az sie obudzilam co jest grane jak chcial mnie uderzyc. Wtedy zrozumialam ze ten zwiazek jest toksyczny. Nie chce tego samego z nastepnym.
Poza tym non stop do mnie pisze, jak nie oddzwonie pol h to mu musze wywiad dawac co robilam. Przylazi po mnie codziennie rano. Czuje sie osaczona. Kazda wolna chwile musze z nim spedzac bo 'jestem calym jego swiatem' a jak nie to wielki foch. Wkurza mnie to. Mam straszne obawy czy z nim byc dalej. On jest strasznie zaborczy i ciagle mi cos chce kupowac. Boze mi nie zalezy na kasie mi zalezy na tym zebysmy sie dogadywali.
A dzis gadamy i mi walnal haslo ze od czego ja jestem bo na pewno nie od przyjemnosci o.O no poracha jakas!!
Co wy o tym sadzicie to moze ja jestem jakas nie tego i czepialska? Juz sama nie wiem...

Szczera rozmowa... Jeszcze jedna taka akcja i kopa w du*e

[Cindy90]

powiedzialam mu ze jeszcze jedna akcja i konczymy to bo znamy sie miesiac a juz 3 klotnie byly... tak nie powinno byc

[psyhe666]

Napisane przez Cindy90

powiedzialam mu ze jeszcze jedna akcja i konczymy to bo znamy sie miesiac a juz 3 klotnie byly... tak nie powinno byc

Wiesz co? Może on jest inny... Nie można uogólniać, ale jak po miesiącu facet mówi, że jest mega zkaochany bla, bla, bla to nie wróży nic dobrego I te ciągłe jego prześladowania... Żeby nie móc spokojnie wyjść rano do pracy???

[agniesikk]

Cindy, spierdzielaj od niego jak najdalej. Psychol z niego wyłazi. Ale mnie wkur*ił Zmęczona jesteś, a on do Ciebie, że zrywa, potem że kocha? Niepoważny jest i tyle. Krótko się znacie i takie akcje- będzie coraz gorzej, wdasz się w toksyczną relację. Achh... Cindy, poważnie mówię, kończ to, póki czas.

Nie dziwię Ci się, że byłaś w szoku po tych jego akcjach. Ja bym tego nie zniosła w związku. Zobacz, to dopiero miesiąc... Ja po prawie roku związku z TŻ miałam może z 2-3 poważne kłótnie, ale bez wyzwisk, zrywania itp. Przecież to można się wykończyć.

[Cindy90]

no właśnie... a może ze mną jest coś nie tak? może to ja jestem jakaś czepialska??

[psyhe666]

Napisane przez Cindy90

no właśnie... a może ze mną jest coś nie tak? może to ja jestem jakaś czepialska??

Jak z nim zostaniesz to wtedy owszem... Uznamy, ze z Tobą coś nie tak

[Eldo_rado]

Napisane przez agniesikk

My tak samo Pisałam kiedyś dziewczynom o mojej bożonarodzeniowej wpadce, że usłyszała nas mama TŻ i jego brat. Ale siara, wiecie, że od tamtej pory nie byłam u nich? Jego mama nie ma nam za złe, w sumie to nawet powiedziała, że rozumie i że mam skrupuły przynajmniej, skoro odczuwam wstyd A mój chłopak musiał oczywiście do brata wylecieć z tekstem "Przynajmniej wiadomo, jaki ze mnie ogier"

to mama musiała być zdziwiona ale u mnie nie lepiej, keidyś byłam poza domem 3 dni i okazało się ze ciotka ma u nas spać i mama położyła ją u mnie (nic mi o tym nie powiedziała)... wtedy używaliśmy jeszcze gumek więc leżało kilka na szafce, ale nie na wierzchu... jak wróciłam do domu to usłyszałam od mamy 'posprzątaj sobie obok łóżka'

[psyhe666]

Mnie i ex TŻtowi kiedyś gumek zabrakło iiii.... Postanowiłam pożyczyć z paczki szwagra Na następny dzień słyszę 'Ola, a czy Ty czasem nie pożyczyłaś sobie czegoś ode mnie?'

[Eldo_rado]

Napisane przez psyhe666

Mnie i ex TŻtowi kiedyś gumek zabrakło iiii.... Postanowiłam pożyczyć z paczki szwagra Na następny dzień słyszę 'Ola, a czy Ty czasem nie pożyczyłaś sobie czegoś ode mnie?'

też dobra akcja

dobrze, że nie musimy się z TŻ już bawić się w zbędne ogumienie