Profil humanistyczny w LO - żałuję tego wyboru...

[Izulkowa]

Napisane przez viva91

No właśnie. I jeśli to był jedyny powód wyboru profilu, to takim "humanistom" mówimy NIE

Dokładnie. W mojej klasie znaczna większość poszła na humana bojąc się matematyki. Skutek? Na koniec pierwszej klasy było jakieś 15 zagrożeń... jakimś cudem jednak wszyscy pozdawali

Napisane przez viva91

Też tak miałam, dopiero od 2 klasy. Wystarczające, materiał można opanować, my się nie do końca wyrobiliśmy bo nauczycielka za często bawiła się w prezentacje i dyskusje, ale jeśli sama się pilnujesz to spokojnie wystarczy. Polecam być na bieżąco z aktualnymi wydarzeniami na świecie, obowiązkowo przed snem czytać konstytucję i pisać samemu dla siebie prace (sprawdzając je z kluczem), o ile zamierzasz zdawać poziom R.

Dzięki za podpowiedzi Myślałam o zdawaniu WOSU na maturze, nie wiem jeszcze czy P czy R, no ale. W każdym razie póki co nie robię nic "od siebie" by dokształcać się w tym kierunku, tyle co staram się uczyć na bieżąco, ale co to jest na jeden dzień w tygodniu (mam tylko dwie godziny WOSU z czegu obie w czwartek). Brakuje mi chęci, brakuje mi czasu, zwłaszcza, kiedy prócz rozszerzonych przedmiotów męczą jeszcze z innych. Taka chemia, geografia, fizyka, materiału do przyswojenia mnóstwo, a ja się na przykład źle czuję jak dostaję dwóje. No a do tego dochodzi mieszkanie w internacie, gdzie... no cóż warunki do nauki raczej zwykle nie sprzyjają, zwłaszcza dla mnie, kiedy ja muszę mieć ciszę i spokój.
Pasowało by samemu się "podkształcać" zwłaszcza z tego wosu i angielskiego, no za lektury się wsiąść, no ale cóż. Jest jak jest.

Napisane przez viva91

Ja dziękuję koleżance że powiedziała mi o kierunku który studiuję, bo inaczej wylądowałabym na administracji
Spróbuj wejść na strony ze spisem kierunków i poczytaj o każdym, każdym - nawet mechanice i budowie maszyn, bo może to doprowadzi Cię do czegoś innego

Można wiedzieć co studiujesz? Co zdawałaś w ogóle na maturze po tym nieszczęsnym humanie?
Już kilka razy przeglądałam różne kierunki, nie dokładnie jeszcze, bo nie dokładnie. I póki co jedyne co mnie na dłużej zatrzymało to... kognitywistyka Podoba mi się ten kierunek, bo jest to właśnie takie połączenie studiów humanistycznych (logika, filozofia, psychologia) i ścisłych (informatyka, biologia). No ale co, podobać mi się może, trzeba się jeszcze zastanowić co potem może być, a to dośc nowy kierunek i jakie przedmioty na maturze musiałabym zdawać... ech, to moje gdybanie. Musze chyba faktycznie jak najszybciej siąść i zastanowiśc się porządnie nad kierunkiem, bo cóż... czas najwyższy.

[viva91]

Napisane przez kolorowatecza

Ten wątek da się odebrać tylko w jeden sposób, gdy ktoś umie czytać i przeczytał tytuł

No i oczywiście żałuje wyboru, a nie przychodzi i mówi jakie to cudowne był zajęcia z historii, a studia humanistyczne są wręcz fascynujące i dają ogrom możliwości...

właśnie czasami mam wrażenie że nikt pierwszego posta nie czyta, a specjalnie go tak "kolorowo" zedytowałam. baa, niektórzy właśnie jakby na tytuł nie spojrzeli...

a i żeby nie było - studia humanistyczne są fascynujące i dają możliwości, ale dla kogoś kto wie czego chce od życia, a nie dla "humanisty-matematyka-to-zło"

Napisane przez Izulkowa

Można wiedzieć co studiujesz? Co zdawałaś w ogóle na maturze po tym nieszczęsnym humanie?
Już kilka razy przeglądałam różne kierunki, nie dokładnie jeszcze, bo nie dokładnie. I póki co jedyne co mnie na dłużej zatrzymało to... kognitywistyka Podoba mi się ten kierunek, bo jest to właśnie takie połączenie studiów humanistycznych (logika, filozofia, psychologia) i ścisłych (informatyka, biologia). No ale co, podobać mi się może, trzeba się jeszcze zastanowić co potem może być, a to dośc nowy kierunek i jakie przedmioty na maturze musiałabym zdawać... ech, to moje gdybanie. Musze chyba faktycznie jak najszybciej siąść i zastanowiśc się porządnie nad kierunkiem, bo cóż... czas najwyższy.

Dostałam się na GP. Maturę zdawałam "humanistyczną" (WOS, historia), za późno zorientowałam się, że humanistki ze mnie nie będzie. Ale dobrze napisałam podstawową matmę - co mnie wcale nie dziwi bo zawsze byłam z niej w miarę kumata - i udało mi się dostać dzięki niej.

Ja, gdyby mnie wcześniej "oświeciło" to zdawałabym na maturze geografię. Jest liczona w rekrutacji na wieeele kierunków. Ewentualnie na drugim miejscu jest WOS. O językach nie wspominam, one są zawsze cenione

[kolorowatecza]

A ja np. zdaję w tym roku matematykę i fizykę na R
Jeśli nie wiesz co chcesz w życiu robić nie czekaj na magiczne oświecenie - zabezpiecz swoją przyszłość. Ja też nie wiem, ale zawsze sobie radziłam ze wszystkim, więc idę na Politechnikę

Poza tym spróbuj pomyśleć o zmianie klasy. W pół roku + wakacje można zdziałać cuda, a ta trzecia nieszczęsna klasa boli najbardziej przy złym wyborze, możesz mi wierzyć :/

[imustbreathe]

To może ja się też wypowiem, chociaż nie jestem ani absolwentką LO, ani nawet nie zaczęłam się w nim uczyć . Jestem w III klasie gimnazjum. Na początku roku zastanawiałam się nad wyborem profilu (bo kiedyś w końcu trzeba zacząć o tym myśleć) i wyszło na humana. Jednak stopniowo zaczęłam zadawać sobie pytania: co potem będę robić? czy aby na pewno chcę być dziennikarką/nauczycielem/filologiem itp? Po jakimś czasie, gdzieś z 3 miesiące temu doszłam do wniosku, że polski kompletnie mnie nie pasjonuje, (chociaż moja polonistka myśli, że jestem w tym przedmiocie zakochana) a WOS i historia to dla mnie totalny koszmar. Więc po co się męczyć?
Dzięki moim nauczycielkom (szczególnie mojej wychowawczyni) doszłam do wniosku, że bardziej "kręcą" mnie przedmioty ścisłe. Z biologii może orłem nie jestem, ale nie mam z nią problemów, uczę się dobrze, a fizykę po prostu trzeba wziąć albo na logikę, albo zacząć ją kuć. Za to chemię pokochałam. Dla mnie ten świat atomów, pierwiastków itp. to jest światło dzienne i wiem, że tym chciałabym się zajmować. No dobra, nie tym dokładnie, bo planuję medycynę.
Moje koleżanki wybierają profil humanistyczny, bo jak niektórzy "nie lubią matmy". Dla mnie to jest nielogiczne. Nie wiem, skąd się też wzięło porównanie "humany=tumany", ale może w końcu się dowiem z opowiadań dziewczyn, jeżeli się na ten profil dostaną.
Rodzice i niektórzy znajomi mówią mi, że mam umysł humanistyczny - nic bardziej mylnego... Nawet jeżeli piszę opowiadania, mam z tego jakąś swego rodzaju przyjemność, mnie to kompletnie nie interesuje. Bo nie chcę skończyć jak moja polonistka - wredna, upierdliwa i w ogóle nieludzka I na razie tego się trzymam, a że biol-chem "otwiera ramiona" to sobie na niego idę, chociaż wiem, że będzie ciężko
No to tyle
Pozdrowionka

[viva91]

Napisane przez imustbreathe

To może ja się też wypowiem, chociaż nie jestem ani absolwentką LO, ani nawet nie zaczęłam się w nim uczyć . Jestem w III klasie gimnazjum. Na początku roku zastanawiałam się nad wyborem profilu (bo kiedyś w końcu trzeba zacząć o tym myśleć) i wyszło na humana. Jednak stopniowo zaczęłam zadawać sobie pytania: co potem będę robić? czy aby na pewno chcę być dziennikarką/nauczycielem/filologiem itp? Po jakimś czasie, gdzieś z 3 miesiące temu doszłam do wniosku, że polski kompletnie mnie nie pasjonuje, (chociaż moja polonistka myśli, że jestem w tym przedmiocie zakochana) a WOS i historia to dla mnie totalny koszmar. Więc po co się męczyć?
Dzięki moim nauczycielkom (szczególnie mojej wychowawczyni) doszłam do wniosku, że bardziej "kręcą" mnie przedmioty ścisłe. Z biologii może orłem nie jestem, ale nie mam z nią problemów, uczę się dobrze, a fizykę po prostu trzeba wziąć albo na logikę, albo zacząć ją kuć. Za to chemię pokochałam. Dla mnie ten świat atomów, pierwiastków itp. to jest światło dzienne i wiem, że tym chciałabym się zajmować. No dobra, nie tym dokładnie, bo planuję medycynę.
Moje koleżanki wybierają profil humanistyczny, bo jak niektórzy "nie lubią matmy". Dla mnie to jest nielogiczne. Nie wiem, skąd się też wzięło porównanie "humany=tumany", ale może w końcu się dowiem z opowiadań dziewczyn, jeżeli się na ten profil dostaną.
Rodzice i niektórzy znajomi mówią mi, że mam umysł humanistyczny - nic bardziej mylnego... Nawet jeżeli piszę opowiadania, mam z tego jakąś swego rodzaju przyjemność, mnie to kompletnie nie interesuje. Bo nie chcę skończyć jak moja polonistka - wredna, upierdliwa i w ogóle nieludzka I na razie tego się trzymam, a że biol-chem "otwiera ramiona" to sobie na niego idę, chociaż wiem, że będzie ciężko
No to tyle
Pozdrowionka

widać umiesz analizować sytuację i myśleć daleko w przód, a nie tylko na 3 lata

[20160901857]

Napisane przez imustbreathe

Po jakimś czasie, gdzieś z 3 miesiące temu doszłam do wniosku, że polski kompletnie mnie nie pasjonuje, (chociaż moja polonistka myśli, że jestem w tym przedmiocie zakochana) a WOS i historia to dla mnie totalny koszmar.

Haha, u mnie przez wszystkie szkolne lata było tak samo, a ja się tylko z tego śmiałam

[kolorowatecza]

U mnie całą rodzina dalej tak twierdzi, mimo że ogólnie wiadomo, że wybieram się na uczelnie techniczną

[viva91]

Jestem ciekawa, czy jakby każdy tak słuchał się innych i uwierzył w swój niby humanistyczny umysł (zakładając że takiego by jednak nie miał) i poszedł na taką politologię, męczył się na studiach, szukał mozolnie pracy i robił coś co go nudzi i męczy to czy bliscy dalej staliby murem z hasłem "masz humanistyczny umysł"

[zollla]

ja zasugerowałam się opinią historyka i polonistki i poszłam na humana żałuję bo już wtedy bardzo lubiłam biologię i chemię...

zresztą polonistka w LO ciągle mi mówiła "jaki Ty masz potencjał!" a ja zlewałam polaka i wszystko bo siedziałam z książką do bioli R na kolanach

[20160901857]

Ja właśnie też nic nie robiłam. Niby w gimnazjum byłam laureatką olimpiady, ale już w liceum przez 3 lata nie odrobiłam żadnej pracy domowej, tylko na lekcjach gadałam co mi ślina na język przyniosła, więc polonistka mnie uwielbiała, bo aktywna byłam. Kiedyś jej się zdarzyło przyłapać mnie na braku pracy i stwierdziła wtedy, że "nie wystarczy być zdolnym, trzeba się jeszcze uczyć", po czym postawiła mi 3+ i była święcie przekonana, że mnie to zmartwi

[zollla]

Napisane przez nouvelle90

Ja właśnie też nic nie robiłam. Niby w gimnazjum byłam laureatką olimpiady, ale już w liceum przez 3 lata nie odrobiłam żadnej pracy domowej, tylko na lekcjach gadałam co mi ślina na język przyniosła, więc polonistka mnie uwielbiała, bo aktywna byłam. Kiedyś jej się zdarzyło przyłapać mnie na braku pracy i stwierdziła wtedy, że "nie wystarczy być zdolnym, trzeba się jeszcze uczyć", po czym postawiła mi 3+ i była święcie przekonana, że mnie to zmartwi

miałam identycznie!

swoją drogą polski w LO mnie jeszcze bardziej zniechęcił do kierunków humanistycznych.... mało konkretnych (nie umiałam, nie czytałam tylko lałam wodę i było super....) i trochę "bezużytecznych"...

stwierdziłam, że czytać mogę wszystko, nie potrzebuję do tego studiów - biblioteki są dostępne
laboratorium na studiach to co innego - sama się tego nie nauczę

[Aliseja]

.A co ma zrobić osoba która lepiej sobie radzi z przedmiotami humanistycznymi niż ze ścisłymi? na jaki profil ma iść? jeśli ani to ani to jej nie interesuje? jak niby mam iść do klasy ścislej jesli nie umiem podstawowych matematycznych rzeczy a także chemia i fizyka to dla mnie czarna magia? W tej chwili poradia psychologiczno-pedagogiczna zastanawia się czy nie mam dyskalkuli czy czegoś takiego. Moje zainteresowania to muzyka i czytanie książek

[viva91]

Napisane przez Aliseja

A co ma zrobić osoba która lepiej sobie radzi z przedmiotami humanistycznymi niż ze ścisłymi? na jaki profil ma iść? jeśli ani to ani to jej nie interesuje? jak niby mam iść do klasy ścislej jesli nie umiem podstawowych matematycznych rzeczy a także chemia i fizyka to dla mnie czarna magia? W tej chwili poradia psychologiczno-pedagogiczna zastanawia się czy nie mam dyskalkuli czy czegoś takiego.

oczywiście że na humanistyczny. skoro pozostałe przedmioty są problemem, a humanistyczne wchodzą łatwo to jasne że human.

to nie jest tak że w tym wątku mówimy: "nigdy nie idź na humana!" NIE! my mówimy: "zastanów się czy opłaca ci się iść na humana, skoro robisz to tylko dlatego żeby uciec przed matmą, albo boisz się chemii którą tak naprawdę bardzo lubisz"

Human dla humanistów, a nie niezdecydowanych

można się też zastanowić, czy wybór LO to właściwy wybór.

[zollla]

Oczywiście, że jak ktoś się widzi tylko w branży humanistycznej to powinien iść na humana i na te studia (gorzej jak ktoś wybiera humana tylko dlatego, że to najprostsza droga... potem studiuje socjologię nie wiedząc o czym studiuje)

Ja przedstawiłam tylko swoją historię, gdzie byłam w humie nawet dobra, ale tak naprawdę to chemia i biologia mnie kręciły - dlatego humanistyczne kierunki wydawały mi się "o niczym" bo to nie moja branża po prostu

a czytać uwielbiam nadal, chodzę na wieczorki poetyckie i autorskie, do teatru, historią się interesuję... wszystko jako hobby i mówię zawsze, że na emeryturze będę studiować filozofię

[Izulkowa]

Bo nauczyciele to sobie zawsze myślą, że jak ktoś dużo czyta to od razu humanista - przynajmniej tak w moim gimnazjum było, za moich czasów (brzmi jakbym nie wiadomo ile lat miała ). Ja kocham czytać książki, ale nie z przymusu. Nie umiem czytać czegoś jak ktoś mi karze. W każdym razie w gimnazjum miałam najwięcej wypożyczonych, przeczytanych książek w bibliotece szkolnej (chwała bibliotekarce za to, że sprowadzała naprawdę fajne książki i kierowała się gustami czytelników ), do tego "pracowałam" od czasu do czasu w tej bibliotece, to od razu wszystkim się wpoiło, ze o! to humanistka! ;/ a do tego doszły olimpiady z polskiego i inne takie... ech, no i skończyłam na humanie i teraz żałuje.

Bo właśnie jak mądrze stwierdziła koleżanka viva91

Human dla humanistów, a nie niezdecydowanych

I przez to moje niezdecydowanie mnie teraz skręca na samą myśl o piątkowym sprawdzianie z historii na który nie zaczęłam się uczyć jeszcze. A tu nie dość, że zapału do nauki brak to jeszcze jak sobie myślę o wkuciu tych wszystkich dat to mam dość. ;/ Ech. I tak nie będę zdawać matury z historii.

[kolorowatecza]

Ja np. kocham czytać! Po prostu weekend z książką czasem jest znacznie lepszy niż na imprezach Ale nie potrafię czytać lektur - po prostu nie potrafię... Omawiać ich, przerabiać, rozmawiać o najmniejszych szczegółach... I suma sumarum - książki ze wszystkich półek, ale nie lektury

[Felis pardina]

Napisane przez zollla

ja zasugerowałam się opinią historyka i polonistki i poszłam na humana żałuję bo już wtedy bardzo lubiłam biologię i chemię...

zresztą polonistka w LO ciągle mi mówiła "jaki Ty masz potencjał!" a ja zlewałam polaka i wszystko bo siedziałam z książką do bioli R na kolanach

Mam do Ciebie pytanie.Jesteś w klasie huamnistycznej i co chcesz zdawać na maturze? Biologię rozszerzoną ? w ktorej jesteś klasie?

Pytam, bo pisałaś kilak wypowiedzi wyżej, że polski jest bezużytecznydlatego nurtuje mnie, czemu wybrałaś p.humanistyczny

Ja myślę cały czas nad zdawaniem chemi R, ALE sie boję, że sobie nie poradzę.Najchtniej od jutra wzięłabym korki 2 razy w tygodniu, ale boje się, że nic z tego nie wyjdzie, zresztą każdy mnie zniechęca, i wyrzucę pieniądze w błoto..Tyle, że ja się już na kierunkach humanistycznych nie widzę, a szkoda mi iść po takim kawałku nauki i czasu poświęconego na czytaniu, pisaniu, liczeniu do pracy fizycznej.

[viva91]

Napisane przez Felis pardina

Mam do Ciebie pytanie.Jesteś w klasie huamnistycznej i co chcesz zdawać na maturze? Biologię rozszerzoną ? w ktorej jesteś klasie?

zollla od kilku lat jest studentką

[zollla]

Napisane przez Felis pardina

Mam do Ciebie pytanie.Jesteś w klasie huamnistycznej i co chcesz zdawać na maturze? Biologię rozszerzoną ? w ktorej jesteś klasie?

Pytam, bo pisałaś kilak wypowiedzi wyżej, że polski jest bezużytecznydlatego nurtuje mnie, czemu wybrałaś p.humanistyczny

Ja myślę cały czas nad zdawaniem chemi R, ALE sie boję, że sobie nie poradzę.Najchtniej od jutra wzięłabym korki 2 razy w tygodniu, ale boje się, że nic z tego nie wyjdzie, zresztą każdy mnie zniechęca, i wyrzucę pieniądze w błoto..Tyle, że ja się już na kierunkach humanistycznych nie widzę, a szkoda mi iść po takim kawałku nauki i czasu poświęconego na czytaniu, pisaniu, liczeniu do pracy fizycznej.

ja już studiuję
Wybrałam profil humanistyczny - jak już pisałam- pod namową nauczycieli w gimnazjum (historyka i polonistki)

Nauki humanistyczne traktuję hobbistycznie, ponieważ uważam je za mało praktyczne - nie dają zawodu, fachu itp. (nie wszystkie - ale te, które mnie interesowały)

Nie chciałam 5 lat spędzić nad tym co ktoś napisał by napisać co o tym sądzę... rozumiesz mój tok myślenia?

Czytam dla przyjemności a studiuję coś czego w domu się sama nie nauczę, coś praktycznego, naukę dzięki, której wytwarza się coś materialnego dla ludzi....

Oczywiście humaniści są potrzebni na świecie - ja zachciałam czegoś praktycznego, konkretnego

[Dziewucha]

o panie dlaczego nikt nie założył tego wątku jak ja szłam do liceum.
Miałam do wpisania 3 klasy do których chcę się dostać, kolejność była taka:
1.ang-geo 2.językowy 3. biol-chem. Dostałam się na ang-geo i chyba większe błędu nie było. Angielski jest całkiem ok, ciesze sie że mam rozszerzenie, ale geografia to porażka chyba tylko bardziej może mnie wynudzić wos albo historia.
Teraz jestem w maturalnej i wyszło na to, że zdaję biologię i chemię, nie jest łatwo i kolorowo liczę się z tym, że może będę musiała poprawiać te przedmioty za rok. A dlaczego od razu nie poszłam na ten profil ? W gim miałam bardzo dobrą ale i bardzo wymagającą nauczycielkę od chemii szło mi całkiem nieźle, ale czułam się głupia z tego przedmiotu i nie wierzyłam, że może mi się udać. Biologię po prostu lubiłam, ale tak jak z chemią czułam się niewystarczająco dobra, żeby mieć ją na rozszerzeniu. Wyszło jak wyszło, czasu nie cofnę, ale jeśli ktokolwiek kiedykolwiek to przeczyta i będzie miał wątpliwości to niech się ich natychmiast pozbędzie. Strach przed porażką nie zaprowadzi do niczego efektywnego, jest tylko jedno wyjście: trzeba się z nim zmierzyć tylko wtedy możemy wygrać, jeśli przegramy to odejdziemy ze spokojnym sercem, że walczyliśmy.
Po prostu ludzi nie bójcie się. Róbcie to co was interesuje, wybierajcie przedmioty adekwatne do waszych zainteresowań nawet jeśli macie z niego 2 czy 3. Profile humanistyczne zostawmy dla prawdziwych humanistów, nie ma potrzeby robić z nich "poczkelani" dla wszystkich niezdecydowanych a tym bardziej dla niedowierzających we własne umiejętności.

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Napisane przez viva91

Human dla humanistów, a nie niezdecydowanych

Dopiero teraz doczytałam, że napisałam prawie to samo ale to chyba tylko potwierdza te słowa.

[viva91]

Napisane przez Dziewucha

Strach przed porażką nie zaprowadzi do niczego efektywnego, jest tylko jedno wyjście: trzeba się z nim zmierzyć tylko wtedy możemy wygrać, jeśli przegramy to odejdziemy ze spokojnym sercem, że walczyliśmy.

Lepiej bym tego nie ujęła

Napisane przez Dziewucha

Dopiero teraz doczytałam, że napisałam prawie to samo ale to chyba tylko potwierdza te słowa.

to znak że się rozumiemy

[poppy seed]

wszystko fajnie, ale ang-geo to chyba nie jest humanistyczny?
wiem wiem, że się czepiam, ale moim zdaniem to profil raczej pośredni, tak samo jak wos-geo, czy pol-biol

[viva91]

Napisane przez poppy seed

wszystko fajnie, ale ang-geo to chyba nie jest humanistyczny?
wiem wiem, że się czepiam, ale moim zdaniem to profil raczej pośredni, tak samo jak wos-geo, czy pol-biol

może i nie, ale wybrała go z takich samych powodów jak my - nie wierzyła w swoje siły i chciała "przezimować" liceum, mimo że miała aspiracje na biol-chem.

[20160901857]

A ja byłam na wos-hist-geo i też uważam, że to human był Zresztą nawet tak nas traktowali-> humany=tumany

[poppy seed]

Napisane przez viva91

może i nie, ale wybrała go z takich samych powodów jak my - nie wierzyła w swoje siły i chciała "przezimować" liceum, mimo że miała aspiracje na biol-chem.

pewnie zresztą każdy taki post jest wartościowy, patrząc na ogólne przesłanie i fajnie, że się tu znalazł. moje sprostowanie wynika stąd, że forum czytają różni ludzie, różnie słowo pisane (czasem nad)interpretują i nie zdziwiłabym się, gdyby za jakiś czas pojawiły się opinie, że profil humanistyczny to każdy, który nie jest profilem typowo ścisłym

w ogóle to przerażające, że w wieku 16 lat trzeba podejmowac decyzje, które mają dosyc znaczący wpływ na przyszłe życie. wiadomo, że profil można zmienic albo zdawac na maturze przedmioty, które w szkole nauczane były na poziomie podstawowym i przygotowywac się na własną rękę. ale to dużo dodatkowej pracy, chociaż satysfakcja pewnie jest podwójna
i to, że wachlarz możliwości jest tak ograniczony (w przeciętnej szkoły połączenia przedmiotów typowo ścisłych z humanistycznymi jest praktycznie niemożliwe).

w ogóle nie to, żebym zniechęcała do profilu humanistycznego, bo uważam, że to wspaniała droga do rozwijania swoich zainteresowań, w ogóle do rozwoju nie tylko wiedzy, ale też umiejętności artystycznych, nie myślę też, że po profilu i studiach ścisłych wszystko przychodzi łatwo i można odwalac tzw. kichę, ale fakt, że zapotrzebowanie na osoby z wykształceniem humanistycznym jest bardzo małe co sprawia, że w pełni zgadzam się ze zdaniem często powtarzanym przez mojego wychowawcę - polonistę (chociaż jest nieco przerysowane):
można byc nawet przeciętnym ścisłowcem i sobie poradzic, ale humanistą trzeba byc wybitnym.

zresztą nie ma co się dziwic, życie bez pisarza, czy dziennikarza można sobie wyobrazic, chociaż byłoby pewnie bardziej puste, bez inżynierów, czy farmaceutów po prostu się nie da.

Napisane przez nouvelle90

A ja byłam na wos-hist-geo i też uważam, że to human był Zresztą nawet tak nas traktowali-> humany=tumany

eeeej, ja jestem chyba w dziwnej szkole / klasie, bo nikt nas tak nigdy nie traktował chociaż fakt, nauczyciele strasznie się dziwią, że zagrożenia z fizyki, czy z chemii to pojedyncze przypadki, podobno zwykle bywa inaczej.

w sumie fakt, ta geografia to chyba ani ścisła, ani humanistyczna?

[viva91]

Napisane przez poppy seed

w sumie fakt, ta geografia to chyba ani ścisła, ani humanistyczna?

ode mnie dużo osób ją zdawało, a znowu często jest łączona profilowo z matematyką, więc tak, trudno określić

zresztą - przedmioty nie dzielą się tylko na ścisłe i nieścisłe

[Dziewucha]

Napisane przez poppy seed

wszystko fajnie, ale ang-geo to chyba nie jest humanistyczny?
wiem wiem, że się czepiam, ale moim zdaniem to profil raczej pośredni, tak samo jak wos-geo, czy pol-biol

Oczywiście, że nie jest to human ale w mojej szkole jest typowym profilem na który idą ci niezdecydowani, zaraz potem jest human. Mam w klasie oprócz mnie jeszcze 2 osoby które zdają biologię R w tym jedna też chemie R, kilka osób zdaje matme R, dwie fizykę R, jedna wos R, chyba z 5 polski R. O podstawach nie wspomne do wyboru do koloru. Co roku tak jest ludzie nie wiedzą co ze sobą zrobić i idą tam. Potem ładują kase w korki i tym co wpisują na deklaracje maturalne co roku zadziwiają nauczycieli, którzy robią wielkie oczy.
Zauważyłam, że często też językowe działają na tej samej zasadzie.
Co dziwne w tym roku w mojej szkole w ogóle nie powstał profil ang-geo tym bardziej językowy którego nie ma już dwa lata z braku chętnych są za to dwa biol-chemy i dwa mat-fiz-inf.

Napisane przez viva91

może i nie, ale wybrała go z takich samych powodów jak my - nie wierzyła w swoje siły i chciała "przezimować" liceum, mimo że miała aspiracje na biol-chem.

Dokładnie

Napisane przez poppy seed

w sumie fakt, ta geografia to chyba ani ścisła, ani humanistyczna?

Jak dla mnie to takie coś co fajnie zdać na maturze, jak się nie wie za bardzo na jakie studia iść. Geografią łatwo zapchać wymagania na studia, ja są takie ogólne kierunki to najczęsciej jest geo. Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej dla mnie czyni ten przedmiot zupełnie nijaki.

[kolorowatecza]

A dla mnie geografia to jest human, bo u mnie wszyscy, co nie wiedzą co ze sobą zrobić zdają geografię ;d Ale to tylko moje rozumowanie

[Dziewucha]

Napisane przez kolorowatecza

A dla mnie geografia to jest human, bo u mnie wszyscy, co nie wiedzą co ze sobą zrobić zdają geografię ;d Ale to tylko moje rozumowanie

Wiesz też z drugiej strony nie można mówić, że wszyscy którzy nie wiedzą co chcą zdawać są na humanie, bo co roku w każdej takiej klasie są ludzie, którzy naprawde chcą zdawać historię, polski czy wos i ich to interesuje

A geografia to faktycznie taki przedmiot "dobry na wszystko" ale może i takiego potrzeba.

[kolorowatecza]

Ale przecież ja tego nie powiedziałam? Stwierdziłam tylko, że w moim rozumowaniu geografia jest przedmiotem humanistycznym, bo ludzie z mojej klasy nie wiedząc, co chcąc dalej robić ją wybierają na maturze, a nie np. fizykę.

Zresztą, dla mnie osobiście 'humanistów' w humanach jest śladowa ilość. Chociaż nie powiem - takie klasy też powinny być właśnie dla takich ludzi o których mówisz.