U nas coraz więcej dzieci,a na gadaniu czas szybko nam leci! Mamy Wiosenne 2012 !

[lena_mi]

Napisane przez desia888

Mysle ze spokojnie dacie rade dojechac, my z Adasiem jechalismy ze szwecji do PL jak mial 2 m-ce jakos.
Trzeba robic przerwy i dziecko wyciagac co jakos czas, a jak Wam szczescie dopisze to przespi 3 godziny w foteliku!

Lena ja do 20 roku mieszkalam z rodzicami w blokach, potem sie wybudowalismy i 2 lata bodajze mieszkalam zanim poznalam TZ i znowu wyladowalam w bloku
A domek z ogrodkiem to dla mnie tez szczyt marzen!
Tyle ze wlasnie moj Tz ma 2 lewe rece i nie lubi prac domowych i ogrodowych, dlatego w gre wchodzi maly ogrod, taki ktory ja ogarne sama, myslimy o max 250 m2 dzialki.
W zupelnosci wystarczy na moje potrzeby!

pewnie że wystarczy, mój tż też nie bardzo jeśli chodzi o prace domowe
mi też bardziej chodzi o to żeby było kawałek zieleni, miejsca na grilla, leżaczek, świeże powietrze i święty spokój

[desia888]

Napisane przez lena_mi

pewnie że wystarczy, mój tż też nie bardzo jeśli chodzi i prace domowe
mi też bardziej chodzi o to żeby było kawałek zieleni, miejsca na grilla, leżaczek, świeże powietrze i święty spokój

No dokladnie!

[karo_z]

oki, idę się szykować na wizytę
trzymajcie kciuki

[rybka13]

Napisane przez 88natka

gratulacje

u mnie bylo tak samo jak u Moni parlam 3h i glowka nie schodzila, w koncu wyciageli odkurzaczem. Nie wiem czemu nie robia tutaj usg przed.

Oj to ja chyba pomylilam z ewelajna...
To zescie sie nacierpialy kobietki

A Ciebie ewelajna przepraszam za pomylke

[nowaken]

Napisane przez desia888

A w PL zawsze robia usg przed porodem w szpitalu?
Czy na ostatniej wizycie u gina?

Wogole to najwazniejsze, ze wszystko dobrze sie skonczylo i ze Monia juz tuli swoje malenstwo!

Ja miałam USG przed porodem zrobione mam nadzieję że teraz też będę miała. Wizyta wizytą ale w szpitalu też miałam chyba że mój gin jest nadgorliwy

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Pisałam do Madziary czy wychodzi dzisiaj do domu i mi odpisała: "Nie bo mały ma rumień jakiś noworodkowy i mają go kąpać w jakimś specjalnym płynie. Mały ślicznie je i śpi."

[Jolkaaa]

dopiero wróciłam z miasta padam !!

A wy już od rana znowu szalejecie z pisaniem

Napisane przez rybka13

Wiadomosc od MoniaHan:

Hania urodzila sie wczoraj o 21:11, 2990g.
Wlasciwie to sn, ale nie do konca, po 14h porodu wyciagali ja ze mnie jakimis narzedziami, bo parlam 3h a glowka nie schodzila. Takze moj porod z przejsciami. Dzisiaj pewnie wracamy do domu. Pozdrowionka!


Dzielna kobieta Monia duzo zdrowka dla Ciebie i Hani

zgadza się dzielna kobieta jeszcze raz gratuluje

Napisane przez lena_mi

Jolka cóż mogę napisac - mam dokładnie takie same doświadczenia dzis, twarz mi spuchła jak balon, ale za to - choc pewnie na chwilę- widac że mam kostki w stopach..

A do tego mega katar i wszystko zapchane w zatokach, buuu...

Ale najgorsze jest to, że ta opuchlizna nie schodzi mi z twarzy może jest minimalnie mniej, ale co Ty dalej masakra

Współczuję kataru nie znosze tego

Napisane przez desia888

A ja wlasnie mleko pije bo mi na zgage pomaga a nie chce brac po 10 renni czy czegos innego na dzien!
Czasami wypije czyba z litr mleka na dzien

a mi mleko nie pomaga na zgage, a wręcz przeciwnie po mleku mam zgage
ale pije je tzn jem z płatkami bo lubie
no i na zgage to tylko reni ewentualnie troszke migdałów jak jest słaba.






Dziś widziałam kobiete ok 30stki szła z wózkiem a tam taka malutka kruszynka a obok niej córeczka ja wiem ok 4latek może miała a matka z papierochem

[monika_krk]

Hej melduję się w nowym wątku czytam was cały czas, ale tempo nadajecie ogromne. Ostatnio było trochę spokoju, a teraz znowu się rozgadałyście, a ja nadganiam cały czas obowiązki i nie mogę nadążyć

jak ten starczy na 20 dni to może zdążę urodzić, bo zostało mi 18 wg licznika, choć czym bliżej to tym dalej odsuwam to od siebie...

Karolca, trzymam kciuki, żeby coś się ruszyło

Jolka fajnie, że chciało Ci się założyć nowy wątek

Monia gratulacje

gkatarzynka, bo pamiętam, że pisałaś o winie i mój lekarz też kilka razy na wizycie mówił, że można. Ja nawet nie pytałam tylko on wymieniał co jeść: barszczyk czerwony, lampa wina na tydzień, rybki, warzywa itd... także rzeczywiście niektórzy zezwalają i nie będę ukrywać, że na sylwka pozwoliłam sobie na pół lampki pół na pół w wodą mineralną.

Napisane przez agnes99

cześć dziewczyny
wczoraj po południu wypuścili nas ze szpitala, na razie jesteśmy na etapie ogarniania się po nowemu w domu, postaram się Was nadrobić (choć łatwo nie będzie) i niedługo napiszę co i jak u nas... no i oczywiście jak wyglądał poród
całuski

super, że jesteście już w domku czekamy na opis porodu

Napisane przez koniakonia

Jutro zabieram obie Dziewczyny na spacer, chyba wsparcie sobie na telefon umówię od Mamy, bo jak mi się Nina zbuntuje z chodzeniem to na dwa wózki nie dam rady , a nosić Jej nie mogę jeszcze.Muszę szybko zakupić to http://www.bazarek.pl/produkt/152391...aptor-hit.html

sprytne rozwiązanie, oglądałam to w smyku kiedyś

Napisane przez karolca

Chodzę prywatnie, dlatego płacę.
Na szczęście za ktg płacić nie będę, ale za wizytę tak (a wizyta kosztuje 3x tyle co ktg)

ja za samo ktg nie płacę, a za wizytę z ktg tak samo jak za samą wizytę

Napisane przez emigra

oj mialam
ale od dnia porodu nie mam totalnie apetytu, jem na sile ... a chwilami jestem tak zajeta mala ze zapominam o jedzeniu no ale zjadlam wlasnie sniadanko dzisiaj na wadze mialam 89,2 czyli prawie kilo od wczoraj .. no ale schodzi woda pewnie .. bo z kazdym dniem lepiej sie czuje
A i zapomnialam, bo tak ostatnio sobie myslalam ile ja tych lisci malin wypilam i ile wiesiolka sie nalykalam, wiec stwierdzam ze na mnie nie zadzialal

to fajnie, że waga spada, woda nie woda zawsze to coś
i pocieszyłaś mnie z tymi liściami malin, bo ja właśnie nic takiego nie robię i ostatnio się zastanawiałam, ale i tak już za późno...
i tak jeszcze minimum 10 dni chcę wytrzymać w dwupaku

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez desia888

To bardzo fajnie ze grzeczny z Niego chlopczyk
A jak brzuszek?

synek grzeczny puki co mam nadzieje ze mu sie nie odmieni
na brzuchu zostala mi skora tylko w bluzce wygladam jak sprzed ciazy ale spodni sprzed ciazy nie moge dopiac w pasie a ciazowe ze mnie spadaja

[nowaken]

Napisane przez lena_mi

desia a propos papierosów, to zarzekałam się że nie wróce, ale nie jestem już tego taka pewna.. Najlepiej to chciałabym tak imprezowo tylko, od czasu do czasu, ale nie wiem czy tak umiem..;/

Po tej ciąży to może i ja wegetarianką zostanę.. tak mi się nie chce mięsa..
Ale jednak chyba nie.. Kiedyś chciałam, nie jadłam mięsa przez 3 miesiące, no i niestety mój organizm nie zareagował zbyt dobrze;/

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------


spoko, nas też czeka niedługo kredyt..

Ja mam nadzieję że do papierosów nie wrócę tym bardziej że mój tż rzucił palenie. A mi kredytu tylko 24 lata zostało mamy działkę ale nie chce mi się nawet myśleć o budowie. Na grilla jeżdżę do mamy idę do teściów a teraz wlecę też do Desii

[Mravka]

Napisane przez Flowerbombka

Już mam

Mravka super zdjęcie Twoich mężczyzn

dziękujemy;]

Napisane przez desia888

O ludzie, jak slodko!
A snow to nie zazdroszcze , czy moze lepiej nazwac to jakimis omamami sennymi`?

nooo czlowiekowi się chyba schiza włącza i nadmierne myslenie wychodzi w nocy

Napisane przez emigra

widze ze wywiazala sie dyskusja ... dziewczyny uspokojcie sie przeciez to sensu nie ma
zawsze bylo tak i zawsze bedzie ze ludzie maja swoja zdanie na rozne tematy i nic na to nie poradzimy - trzeba sie tolerowac


co do noszenia dziecka to wiem ze bylam sama zaparta ze nie bede niepotrzebnie jej nosic i tulic (czyli gdy jest spokojna, nie placze) ale chwila w ktorej dostalam mala na rece sprawila ze najchetniej nosilabym ja ciagle .. wiec ze dzieci sie przyzwyczajaja do lulania, bujania, ale z drugiej strony dziecko potrzebuje bliskosci mamy, a jak je cos boli to tym bardziej, Czy my jak placzemy i jest nam zle to chcemy byc pozostawieni sami sobie? ja nie ... dlatego nie bede ograniczala bliskosci z dzieckiem. chce zeby wiedzialo i juz teraz czulo ze moze na mnie liczyc, ze mama i tata zawsze sa przy niej. Jednak jak ktos chce sobie zostawic placzace dziecko aby ze zmeczenia juz usnelo i uwaza to za nauke samodzielnego usypiania to prosze bardzo. Szkol jest wiele.

zawsze jest nam łatwiej zakladac pewne rzeczy ,gdy nie wiemy jak to naprawde potem jest(sama zweryfikowalam swoje"bedzie spal w osobnym pokoju"). Ja mysle,ze trzeba robic to co podpowiada instynkt i serducho. Są rozne opinie i kazde dziecko jest inne.

Napisane przez lena_mi

juhuu! konia jedziemy!

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Mravka słodka fota)

dziękujemy

Napisane przez emigra

Pilam dwa duze kubki dziennie (przy czym zaparzalam mocniejszy wywar, bo ok 5-6 lyzeczek suszu na ok 800 ml) a wiesiolka lykalam dwa razy dziennie (dawka 1000 razem) herbatka zawiera ponoc sporo zelaza...

Ale ja po porodzie zaraz mialam ponoc HB kolo 5 i bylam tak slaba, ze jak mnie posadzily siostry na wc zebym siusiu zrobila (bez tego nie mogli mnie na oddzial przewiezc) to po 30 sec mnie cucily na kibelku bo zemdlalam .. siusiu nie zrobilam, zalozyly mi cewnik i tak dwie doby sie meczylam nie umialam wstac sama, taka bylam slaba, a nie mogli mi dac zelaza bo czekali na pierwsza kupke poporodowa (a wiadomo ze zelazo zatwardza czesto). Wstawac tak naprawde zaczelam w piatek wieczorem - najpierw na chwilke do wc, albo do lozeczka malej, zaczelam ja dopiero przewijac sama i tak sie rozkrecilo ... a jak maz mnie odbieral w sobote i szlismy na parking to myslalam ze ducha wyzione


Moj maz jak mala sie urodzila tez ciagle sluchal czy oddycha, itp chcial nawet taki monitor oddechu kupic

niestety ale w domu tez mala zamiast spac w dostawce, ktora mam na wyciagniecie reki, spi mi najczesciej na klatce piersiowej lub obok na poduszce (przy czym ja w nocy sie nie ruszam, co owocuje tez marnym stanem nad ranem jak chce kosci rozprostowac) ale musze ja przyzwyczaic do spania w nocy w dostawce bo nie moge ciagle polamana chodzic ... w dzien spi ciagle w lozeczku dziennym i jest spokojna, wiec pewnie i w nocy nam sie uda - tylko ja musze sie ogarnac

eh to niedobrze,ze tak kiepsko się na poczatku czulas. Jak czlowiek jest tak słaby,ze nawet soba się nie moze zajac to trudno szybko wrocic do formy ogolnej.
widzisz..a ja sie boje,ze moglabym przygniesc Malego,bo spie jak paralityk. Zdarzylo mi sie zasnac z Nim na piersi cudnie sie tulil, ale jak czlowiek jest bardzo przemeczony to potem stres,czy aby sie bedzie w stanie kontrolowac. Zdrowka dla Ciebie emigra duzo i sil..pozytywne fluidy przesylam dla Was..I zeby Julcie przestał brzuszek maltretować.

Napisane przez lena_mi

Dzięki evvcia, tak stosuję sól morską i ten syrop dla kobiet w ciązy Prenalen.. Mam nadzieję, że minie, bo ten katar mi szczególnie w nocy bardzo dokucza;/

Właśnie zerkam na moje kostki i powoli znów znikają

evvcia usg będziesz miała na pewno przed porodem na IP.. Tak mi sie wydaje..

A tak lekarka (czy lekarz) to której chodzisz na Kleczewskiej, to pracuje też w jakimś szpitalu?

Ja już o każdym ze szpitali słyszałam tak diametralnie różne opinie, że stwierdziłam że się nie będę sugerowac, pierdzielę..

masz racje Lenka nie nalezy się sugerowac opiniami,bo mozna zwariowacSzpital jakis wybrac trzeba. Z tego co slysze to kazda z dziewczyn w Wawie jest zadowolona z tego w którym rodziła, także dobrze to wrozy.

Napisane przez Cytrynka_Wawa

co człowiek to opinia
Wiktorek je, spi i robi pelne pieluszki w nocy czasem budzi sie czesciej niz 3 razy a to dlatego ze przysypia przy piersi a tak to jest kochany i lubi sie kapac

no to aniołeczek u nas podobnie oprócz kąpieli. Musimy wypracowac jakis sposob. A jak kąpiecie Małego to od czego zaczynacie? brzuszek? plecki?

[Jolkaaa]

Napisane przez desia888

Och te nalesniki, moze ja tez zrobie
Tylko zeby Jolka nie czytala znowu o tych nieszczesnych nalesnikach bo nam sie dziewczyna zasmuci znowu
Ja maczne zawsze lubilam, wszelkie pierogi, knedle, pyzy, makarony, mniam
Niestety to wlasnie to co mi w tylek idzie

A właśnie przeczytałam ale dzisiaj już nie mam takiej ochoty na te naleśniki, ale za to zjadłabym kopytka z cebulką i boczkiem
ale jak już wspominałam dzisiaj pocieszam się kebabem

Napisane przez desia888

Uwielbiam wszystko co jest ohydnie slodkie
Moim marzeniem (i tak zrobie w ostatnim tygodniu gdzies, o ile Viki mnie nie wezmie z zaskoczenia i nie urodzi sie przed terminem) jest zjesc cala nutelle prosto ze sloika:slin a:
Jest to dla mnie szczytem rozpusty i obzarstwa

ja bym nie dała rady zjeść całej nutelli po 2łyżeczkach miałabym dość.
Ja to mam ochotę zjeść całą wielką paczkę chipsów jakiś
Albo Magnuma z migdałami (mam w domu 2 + 2 inne w kubku)

i wiecie co mam tyle słodyczy a nie ciągnie mnie do nich
np 3 opakowania ptasiego mleczka jedno milki i 2 wedla + czekolade białą z orzechami, czekolady 2 z orzechami milka i lindtt + chyba z 6paczek ciastek hity, delicje, piguski, jeżyki, oreo, wafle familijne + nie powiem ile batonów i wafelków i różnych innych pierdół bo mnie zaraz zabijecie

na pocieszenie mam również 3 paczki chipsów ale jedne duszki i 2x bekonowe pepisy a ja jak na złość mam ochotę na inne


Mravka słodkie zdjęcie

[Cytrynka_Wawa]

Mravka maz kopie malego zaczynajac od stopek, pachwiny, tyleczek i klejnoty, pozniej brzuszek, pod paszkami, raczki i na druga strone, plecki i tyleczek znow z drugiej strony

[Jolkaaa]

Napisane przez karo_z

oki, idę się szykować na wizytę
trzymajcie kciuki

kciuki

[adaikaka]

oglądałam nowy odcinek porodówki bo sobie wczoraj nagrałam i uryczałam się jak dziecko jeszcze się dobrze nie zaczęła a ja już ryczałam
ostatecznie doszłam do wniosku, że chcę mieć CC skoro mi przysługuje...
darłam się prawie z tą kobietą doskonale wiedziałam co przechodzi bo mną ból w pierwszej ciąży też rzucał po łóżku... jedyne co, to tak nie krzyczałam (no może na szanowną pania doktor, żeby mi w końcu zrobiła tą cesarkę bo czuje, że nie urodzę, że coś jest nie tak franca słuchać mnie nie chciała ... w końcu zrobili mi CC i orzekli że mały tak się ułożył, że bym go nie urodziła naturalnie EUREKA !!! ale jak mówiłam to nikt mnie słuchać nie chciał ... )

wyniosłam pościel na podwórko, wyprałam dzisiaj ostatnie elementy wózka, kocyki i pokrowiec na materac, dopakowałam torbę, może dla małego tez już spakuje... a moze dopiero za 2 tygodnie jak będę wiedziec na czym stoje bo i tak nie wiem jakie ciuszki wziąć... będzie ciepło czy zimno o to jest pytanie
Ewidentnie odczuwam syndrom wicia gniazda... dobrze, że nie mam lakieru bo pewnie bym łóżeczko jeszcze dzisiaj wymalowała... planuje jeszcze wygotować te wszystkie butelki, laktator, smoczek i co tam wygotować trzeba...
zrobiłabym jeszcze wiele rzeczy ale chcę donosić ciążę do końca marca minimum a czuje, że jakbym się rozszalała to mogłoby być ciężkie...

dzisiaj na obiad serwuje sobie i synkowi szaszłyki z piersi z kurczaka a do tego surówka z kapusty pekińskiej z pomidorkiem, ogórkiem, i dymką
tak więc idę pokroić warzywka bo jak mi starszak z drzemki wstanie to pasuje mu dupkę na podwórku przewietrzyć

MONIA GRATULACJE !!!

[gkatarzynka]

Napisane przez Jolkaaa

A właśnie przeczytałam ale dzisiaj już nie mam takiej ochoty na te naleśniki, ale za to zjadłabym kopytka z cebulką i boczkiem
ale jak już wspominałam dzisiaj pocieszam się kebabem




ja bym nie dała rady zjeść całej nutelli po 2łyżeczkach miałabym dość.
Ja to mam ochotę zjeść całą wielką paczkę chipsów jakiś
Albo Magnuma z migdałami (mam w domu 2 + 2 inne w kubku)

i wiecie co mam tyle słodyczy a nie ciągnie mnie do nich
np 3 opakowania ptasiego mleczka jedno milki i 2 wedla + czekolade białą z orzechami, czekolady 2 z orzechami milka i lindtt + chyba z 6paczek ciastek hity, delicje, piguski, jeżyki, oreo, wafle familijne + nie powiem ile batonów i wafelków i różnych innych pierdół bo mnie zaraz zabijecie

na pocieszenie mam również 3 paczki chipsów ale jedne duszki i 2x bekonowe pepisy a ja jak na złość mam ochotę na inne


Mravka słodkie zdjęcie

Ja sobie murzynka upiekłam, żeby w domu było coś słodkiego....ale jakoś szczególnie nie mam na niego ochoty... ale właśnie pożarłam paczkę laysów strongów... i poprawiłam kilkoma łykami coli.... a teraz przegryzam jabłuszkiem, żeby nie było, że same niezdrowe rzeczy jem

[Jolkaaa]

Napisane przez gkatarzynka

Ja sobie murzynka upiekłam, żeby w domu było coś słodkiego....ale jakoś szczególnie nie mam na niego ochoty... ale właśnie pożarłam paczkę laysów strongów... i poprawiłam kilkoma łykami coli.... a teraz przegryzam jabłuszkiem, żeby nie było, że same niezdrowe rzeczy jem

murzynek też mam na niego ochotę

dużą paczkę zjadłaś strongów? ja też bym je wszamała albo jakieś inne laysy czy crunchipsy

[desia888]

Napisane przez karo_z

oki, idę się szykować na wizytę
trzymajcie kciuki

Kciuki zacisniete!

[Asika21]

Hej Dziewczynki Ja właśnie mam chwilę wytchnienia bo mój maluszek śpiocha słodko. Ciężkie są te początki macierzyństwa, wogóle nie śpimy i mam problem z karmieniem piersią. W szpitalu nie miałam pokarmu i dopiero teraz coś się ruszyło, ale mała wypluwa mój pokarm i woli sztuczne. Dziś była pani doktor bo martwiło nas jej dziwne oddychanie, myśleliśmy że się przeziębiła, ale jest wszystko w porządku. Pani doktor powiedziała, że jest śliczną i zdrową dziewczynką Aż mnie duma rozpiera
Gratuluję rozpakowanym mamusiom wspaniałych pociech, widziałam zdjęcia na mailu i aż się łezka w oku kręci takie śliczne są Wasze maleństwa
Mnie troszkę pobolewa brzuszek i ta rana po nacięciu i marzę o tym żeby jak najszybciej się zagoiło bo nic wokół siebie i małej zrobić nie mogę. Ciągle jakaś taka osłabiona jestem, ale chyba to normalne. Pozdrawiam Was serdecznie i oto foteczki małej Zuzi

[gkatarzynka]

Napisane przez Jolkaaa

murzynek też mam na niego ochotę

dużą paczkę zjadłaś strongów? ja też bym je wszamała albo jakieś inne laysy czy crunchipsy

Bardzo proszę.... to strasznie prosty przepis i napewno wyjdzie:

Składniki na blaszkę 24 x 24 cm.




1 szklanka* mleka

1 szklanka* cukru

125 g masła albo margaryny(ja dodałam oliwę, bo nie miałam margaryny)

4 łyżki powideł, konfitury albo domowego dżemu (dałam konfiturę wiśniową)

1 łyżeczka cynamonu

2 pełne łyżki prawdziwego miodu (dałam lipowy)

1 czubata łyżka ciemnego kakao (20 g)

opcjonalnie: 1 szklanka bakalii: rodzynków, posiekanych orzechów, migdałów


1 duże jajko

2 i ½ szklanki* mąki pszennej

1 czubata łyżeczka sody oczyszczonej (albo proszku do pieczenia)

cukier puder do posypania ciasta




*szklanka o pojemności 250 ml

Do garnka wlać mleko, dodać cukier, masło (margarynę), powidła (dżem), cynamon, miód, przyprawę do piernika, kakao i wszystko razem zagotować. Ostudzić masę. (Odlałam pół kubka tej masy, żeby nią polać ciasto po upieczeniu)
Do ostudzonej masy dodać 1 jajko, mąkę i sodę. Dobrze wymieszać dużą łyżką (używam łopatki silikonowej). Dodać bakalie - ja nie dodawałam ostatnio
Masę przelać do blaszki posmarowanej masłem (margaryną) i posypanej mąką. Albo po prostu wyłożonej papierem do pieczenia Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 -180 stopni i piec 40 – 50 minut, do tzw suchego patyczka (ja piekę na 170-180 stopni
Po upieczeniu wyciągnąć ciasto z piekarnika, zostawić do wystudzenia i posypać cukrem pudrem. A ja polewam pozostawioną masą czekoladową...

Przepis rewelacyjny, bardzo prosty i przede wszystkim mój Mąż, który nie znosi czekoladowych czy kakaowych ciast zajada ze smakiem...

A co do chipsów, to prawie całą dużą paczkę zjadłam - Mąż mi trochę pomógł... zresztą biegł przed chwilą do sklepu, bo mnie się chipsów i jabłka zachciało

[cottonpuma]

Napisane przez nowaken

Ja odstawiłam papierosy i alkohol którego tak i tak dużo nie piłam, ale
owoce, mięso smażone czy wędzonka, słodycze, kawa (wiem że wypukuje magnez ale nie wyobrażam sobie dnia bez filiżanki kawy), pasztet no nie jem tego w tonach ale plasterek wędzonej szynki na bułce jeszcze nikomu nie zaszkodził. Ja jem wszystko w granicach zdrowego rozsądku i pytałam się lekarza a on ma podobne zdanie do mojego. Czy ten kisiel czy truskawki z Biedronki są zdrowsze niż filiżanka kawy albo mięso smażone to nie wiem

pewnie, że nie są, ale to moje pierwsze przestępstwo od... no będzie tyle. no i jak sama pisałam wcześniej, potępiam hardkor- czyli wsuwanie niewskazanych rzeczy na potęgę, bez umiaru. też miałam zezwolenie na filiżankę kawy, wiem, że ciężarne piją - mnie nie smakuje w ciąży. ale znam dziewczynę, równolegle ze mna idzie z ciążą, i ona pije tych filiżanek 5 dziennie. dla mnie to już właśnie hardkor, ale jak widać jej się nic nie dzieje, więc to faktycznie kwestia indywidualna.

a to, że ja tego nie jadłam wcale- to kwestia tego, że jakby mi zasmakowało, to bym się nie zatrzymała na jednej bułeczce z pasztetem czy 1 plasterku wędliny... przezornie nie jadłam wcale. to tak jak u mnie z zakupami. nie chodzę na sklepy jak nie mam realnej kasy na wydatki, bo jeżeli coś mi się spodoba, a nie mogę tego mieć , to się męczę, denerwuję. tak samo z jedzeniem. rodizna częstuje słodyczami, nie biorę ani jednego bo jak wezmę 1, smak zostanie...

Napisane przez desia888

D
A tak wogole to apropo jedzenia jeszcze - jakich owocow nie mozna jesc w ciazy? pierwsze slysze.
I dlaczego (to chyba Puma pisala) nie mozna smazonego? Bo ze surowego to wiem

słodkie nie bo cukrzyca, smażone nie, bo cholestaza wątrobowa. wcześniej sobie folgowałam fryteczkami

a co do owoców - no moja lista jest troszkę długa, bo owoce mam ograniczone dietą przy kamicy nerkowej - nie wolno jeść tych z jedną, dużą pestką (brzoskwinie, śliwy, wiśnie) rabarbaru, ale za to można masę cytrusów (ale jako alergiczna też ostrożnie) i dietą cukrzycową (banany, winogrona, mandaryny)

uczulenie łapie mnie na cytrusy, truskawki.

cholestaza nie lubi surowych jabłek.

więc mnie osobiście niewiele dozwolonych owocków zostało. ale z tego co się orientuję, ciężarne nie powinny jeść bądź przesadzać z jedzeniem owoców tropikalnych - marakuja, papaja, smoczy owoc i tego typu wymysły. na codzień tego się przecież nie jada, ale dużo takich właśnie cudów jest w soczkach frugo. nie wiem, jak na nie zareaguję w ciąży, więc nie pijam.
czarne frugo-pitahaya, żółte-papaja, pomarańczowe - passiflora.
może zakaz dotyczy świeżych owoców, nie wiem, wolałam odpuścić...

[karolca]

Asika, słodką masz Smerfetkę

[Jolkaaa]

Napisane przez gkatarzynka

Bardzo proszę.... to strasznie prosty przepis i napewno wyjdzie:

Przepis rewelacyjny, bardzo prosty i przede wszystkim mój Mąż, który nie znosi czekoladowych czy kakaowych ciast zajada ze smakiem...

A co do chipsów, to prawie całą dużą paczkę zjadłam - Mąż mi trochę pomógł... zresztą biegł przed chwilą do sklepu, bo mnie się chipsów i jabłka zachciało

Dziękuję za przepis - wykorzystam może nawet i po weekendzie

smaka mam na te chipsy no

[lena_mi]

Napisane przez Asika21

Hej Dziewczynki Ja właśnie mam chwilę wytchnienia bo mój maluszek śpiocha słodko. Ciężkie są te początki macierzyństwa, wogóle nie śpimy i mam problem z karmieniem piersią. W szpitalu nie miałam pokarmu i dopiero teraz coś się ruszyło, ale mała wypluwa mój pokarm i woli sztuczne. Dziś była pani doktor bo martwiło nas jej dziwne oddychanie, myśleliśmy że się przeziębiła, ale jest wszystko w porządku. Pani doktor powiedziała, że jest śliczną i zdrową dziewczynką Aż mnie duma rozpiera
Gratuluję rozpakowanym mamusiom wspaniałych pociech, widziałam zdjęcia na mailu i aż się łezka w oku kręci takie śliczne są Wasze maleństwa
Mnie troszkę pobolewa brzuszek i ta rana po nacięciu i marzę o tym żeby jak najszybciej się zagoiło bo nic wokół siebie i małej zrobić nie mogę. Ciągle jakaś taka osłabiona jestem, ale chyba to normalne. Pozdrawiam Was serdecznie i oto foteczki małej Zuzi

śliczna Córeńka!
Asika nie martw się, powolutku wszystko się ustabilizuje i ułoży! Najwazniejsze że Malutka jest zdrowa!

[gkatarzynka]

Napisane przez Asika21

Hej Dziewczynki Ja właśnie mam chwilę wytchnienia bo mój maluszek śpiocha słodko. Ciężkie są te początki macierzyństwa, wogóle nie śpimy i mam problem z karmieniem piersią. W szpitalu nie miałam pokarmu i dopiero teraz coś się ruszyło, ale mała wypluwa mój pokarm i woli sztuczne. Dziś była pani doktor bo martwiło nas jej dziwne oddychanie, myśleliśmy że się przeziębiła, ale jest wszystko w porządku. Pani doktor powiedziała, że jest śliczną i zdrową dziewczynką Aż mnie duma rozpiera
Gratuluję rozpakowanym mamusiom wspaniałych pociech, widziałam zdjęcia na mailu i aż się łezka w oku kręci takie śliczne są Wasze maleństwa
Mnie troszkę pobolewa brzuszek i ta rana po nacięciu i marzę o tym żeby jak najszybciej się zagoiło bo nic wokół siebie i małej zrobić nie mogę. Ciągle jakaś taka osłabiona jestem, ale chyba to normalne. Pozdrawiam Was serdecznie i oto foteczki małej Zuzi

Śliczna i słodziutka Zuzia... normalnie piękna jest
A z tym pokarmem, to pewnie jeszcze się przyzwyczai jeśli tylko Ty chcesz karmić...bo takie sztuczne mleczko, to raczej inaczej smakuje niż Mamusiowe....chyba

[Jolkaaa]

Asika śliczną masz córeczkę

[Cytrynka_Wawa]

Asika ale slicznosci masz

[rybka13]

Asika slodka masz coreczke

[desia888]

Napisane przez nowaken

Ja miałam USG przed porodem zrobione mam nadzieję że teraz też będę miała. Wizyta wizytą ale w szpitalu też miałam chyba że mój gin jest nadgorliwy

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Pisałam do Madziary czy wychodzi dzisiaj do domu i mi odpisała: "Nie bo mały ma rumień jakiś noworodkowy i mają go kąpać w jakimś specjalnym płynie. Mały ślicznie je i śpi."

No ale Ty masz chody
Gin - znajomy o ile dobrze pamietam?

A na grilla, jak najbardziej! Zapraszam

[Mravka]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

synek grzeczny puki co mam nadzieje ze mu sie nie odmieni
na brzuchu zostala mi skora tylko w bluzce wygladam jak sprzed ciazy ale spodni sprzed ciazy nie moge dopiac w pasie a ciazowe ze mnie spadaja

no ja tez w sumie mam tylko skóre, a czym smarujesz?

Napisane przez Asika21

Hej Dziewczynki Ja właśnie mam chwilę wytchnienia bo mój maluszek śpiocha słodko. Ciężkie są te początki macierzyństwa, wogóle nie śpimy i mam problem z karmieniem piersią. W szpitalu nie miałam pokarmu i dopiero teraz coś się ruszyło, ale mała wypluwa mój pokarm i woli sztuczne. Dziś była pani doktor bo martwiło nas jej dziwne oddychanie, myśleliśmy że się przeziębiła, ale jest wszystko w porządku. Pani doktor powiedziała, że jest śliczną i zdrową dziewczynką Aż mnie duma rozpiera
Gratuluję rozpakowanym mamusiom wspaniałych pociech, widziałam zdjęcia na mailu i aż się łezka w oku kręci takie śliczne są Wasze maleństwa
Mnie troszkę pobolewa brzuszek i ta rana po nacięciu i marzę o tym żeby jak najszybciej się zagoiło bo nic wokół siebie i małej zrobić nie mogę. Ciągle jakaś taka osłabiona jestem, ale chyba to normalne. Pozdrawiam Was serdecznie i oto foteczki małej Zuzi

ale slicznocha. Szybkiego dojscia do siebie w takim razie, zebys już mogla w pelni się cieszyc z macierzynstwa.
A moze na te problemy z karmieniem jakies spotkanie w poradni laktacyjnej, moze cos pomoga? skojarzylam,ze jak bylam ostatnio na zdjeciu szwów to wlasnie natknelam się na taka informacje o konsultacjach.

Napisane przez Cytrynka_Wawa

Mravka maz kopie malego zaczynajac od stopek, pachwiny, tyleczek i klejnoty, pozniej brzuszek, pod paszkami, raczki i na druga strone, plecki i tyleczek znow z drugiej strony

ale jak Go trzyma? Mały tj siedzi,czy w pozycji lezącej? bo Robert panikuje jak T.probuje Mu plecki zanurzac..

Napisane przez Jolkaaa

A właśnie przeczytałam ale dzisiaj już nie mam takiej ochoty na te naleśniki, ale za to zjadłabym kopytka z cebulką i boczkiem
ale jak już wspominałam dzisiaj pocieszam się kebabem

Mravka słodkie zdjęcie

dziękujemy

u nas dzis na obiad pulpety w sosie koperkowym z kaszą gryczaną mniaaami. Wczoraj T.zrobił krupnik już zapomniałam jak dobrze to smakuje

[Jolkaaa]

wróciłam z miasta było mi cholernie gorąco, teraz jest mi strasznie zimno

spać mi się chce, ale nie pójdę bo w nocy nie zasnę chociaż sama nie wiem...