Szukam pracy, pracę dam. [Najgłupsze i najśmieszniejsze ogłoszenia]

[lapida]

Napisane przez magyarparaszt

Ja byłam na jednej rozmowy do "poważniejszej pracy" (bo ją dostałam ), ale nie pytałam o wynagrodzenie, bo sami mnie zapytali ile bym sobie wyobrażała dostać Ale wtedy zależało mi na czymkolwiek związanym z moimi studiami, więc jakby dali 2k brutto to też bym się cieszyła ;P

P.S. Jak mnie zapraszali telefonicznie, to też nie pytałam i stawkę, bo cieszyłam się, że mnie gdzieś chcą zapraszać

to tak jak ja
nie w głowie były mi pytania o stawkę, tylko skakalam pod sufit, że ktoś zaprosił mnie na rozmowę
i dopiero tam dowiedziałam się o stawce (nie najwyższa, ale nie głodowa) i dostałam tę pracę

po półtora roku czuję, że czas zwijać żagle i szukać czegoś innego

[magyarparaszt]

Napisane przez lapida

to tak jak ja
nie w głowie były mi pytania o stawkę, tylko skakalam pod sufit, że ktoś zaprosił mnie na rozmowę
i dopiero tam dowiedziałam się o stawce (nie najwyższa, ale nie głodowa) i dostałam tę pracę

po półtora roku czuję, że czas zwijać żagle i szukać czegoś innego

Że źle jest, czy już wycisnęłaś z tej pracy co się dało (intelektualnie )? Mnie dopiero rok minął i trochę, jeszcze posiedzę

[lapida]

Napisane przez magyarparaszt

Że źle jest, czy już wycisnęłaś z tej pracy co się dało (intelektualnie )? Mnie dopiero rok minął i trochę, jeszcze posiedzę

nooooo
zrobiło się... dziwnie

szefowa zaczęła robić się zazdrosna o to, że pracownicy lubią bardziej mnie niż ją

[Grey matter]

Napisane przez magyarparaszt

Ja byłam na jednej rozmowy do "poważniejszej pracy" (bo ją dostałam ), ale nie pytałam o wynagrodzenie, bo sami mnie zapytali ile bym sobie wyobrażała dostać Ale wtedy zależało mi na czymkolwiek związanym z moimi studiami, więc jakby dali 2k brutto to też bym się cieszyła ;P

P.S. Jak mnie zapraszali telefonicznie, to też nie pytałam i stawkę, bo cieszyłam się, że mnie gdzieś chcą zapraszać

No właśnie mniej więcej o takie sytuacje mi chodziło. Wiadomo, że prace studenckie to co innego.

[alkaxy]

Napisane przez Grey matter

hmm, no byłam w takiej sytuacji jako opisujesz jakieś dwa lata temu, chciałam zmienić pracę i nie pytałam o to przed spotkaniem z rekruterem. Na spotkaniu podawałam swoje oczekiwania, jak się mieściłam i wszystko inne było ok, to zapraszali mnie na kolejne rozmowy. To dla mnie znak, że podane przeze mnie wyngrodzenie jest osiągalne.

Aktualnie nie pracuję, szukam pracy i jak do mnie dzwonią z jakiejś firmy to jadę przez całe miasto i na miejscu mówię swoje oczekiwania.

Tak u mnie. Jestem też ciekawa innych opinii.

Niekoniecznie. Kilka razy trafiłam na taką sytuację, że po rozmowie dzwonili, że chcą mnie zatrudnić i na miejscy okazywało się, że proponują mniej niż to co ja podałam na rozmowie. I były to duże różnice, np. 1000zł. Czyli traciłam tylko czas i wolne, bo właśnie szukałam nowej, lepszej pracy niż aktualna. Teraz już wiem, że trzeba pytać o dokładne warunki, może nie przed rozmową, ale już na pewno jak dzwonią, że chcą zatrudnić, po co jeździć na marne.

[Grey matter]

Napisane przez alkaxy

Niekoniecznie. Kilka razy trafiłam na taką sytuację, że po rozmowie dzwonili, że chcą mnie zatrudnić i na miejscy okazywało się, że proponują mniej niż to co ja podałam na rozmowie. I były to duże różnice, np. 1000zł. Czyli traciłam tylko czas i wolne, bo właśnie szukałam nowej, lepszej pracy niż aktualna. Teraz już wiem, że trzeba pytać o dokładne warunki, może nie przed rozmową, ale już na pewno jak dzwonią, że chcą zatrudnić, po co jeździć na marne.

Mówisz o pracach studenckich czy normalnych? Bo jak normalnych to opisana sytuacja świadczy o braku profesjonalizmu ze strony pracodawcy. Zresztą studenckich tak samo. Mimo wszystko nie pytałabym przez telefon, jak dzwonią z zaproszeniem, o kasę. A jak dzwonią z informacją, że chcą mnie, to jak najbardziej bym zapytała, co mi proponują.

[alkaxy]

Napisane przez Grey matter

Mówisz o pracach studenckich czy normalnych? Bo jak normalnych to opisana sytuacja świadczy o braku profesjonalizmu ze strony pracodawcy. Zresztą studenckich tak samo. Mimo wszystko nie pytałabym przez telefon, jak dzwonią z zaproszeniem, o kasę. A jak dzwonią z informacją, że chcą mnie, to jak najbardziej bym zapytała, co mi proponują.

Normalnych. Nie najlepiej to świadczy o pracodawcy, 3 razy trafiło się w małych kilkuosobowych firmach, to jeszcze mogłam zrozumieć. Ale zdarzyło się i w znanej i prestiżowej.

W temacie wątku: kiedyś w aktualnej pracy komuś się przycisnął guzik za długo i w eter poszło ogłoszenie, że szukamy kogoś na 1/22 etatu

[Grey matter]

Napisane przez alkaxy

W temacie wątku: kiedyś w aktualnej pracy komuś się przycisnął guzik za długo i w eter poszło ogłoszenie, że szukamy kogoś na 1/22 etatu

W temacie, bo pewnie sporo osób się dołuje, że na ich cv nie odpowiadają: kiedyś w poprzedniej firmie puściliśmy na pracuj.pl ogłoszenie, że potrzebujemy pracownika, a ostatecznie nikogo nie zatrudniliśmy, bo szef zmienił zdanie. Także i tak może być. A i jeszcze jedno, jak szukaliśmy to np. z 300 przesłanych cv na rozmowy zapraszało się max. 5 osób.

[baby montana]

Napisane przez Grey matter

W temacie, bo pewnie sporo osób się dołuje, że na ich cv nie odpowiadają: kiedyś w poprzedniej firmie puściliśmy na pracuj.pl ogłoszenie, że potrzebujemy pracownika, a ostatecznie nikogo nie zatrudniliśmy, bo szef zmienił zdanie. Także i tak może być. A i jeszcze jedno, jak szukaliśmy to np. z 300 przesłanych cv na rozmowy zapraszało się max. 5 osób.

W mojej bylej pracy po pierwsze byl spcjalny formularz rekrutacyjny i nie kazdemu sie chcialo wypelniac,a jak juz wypelniali i byli zaproszeni na rozmowe to ok.polowa nie przychodzila.

W temacie rekrutacji-dwa czy trzy razy rekruterki prawie niemowiace po angielsku probowaly prowadzic rozmowe w tym jezyku,jak dla mnie mocno zalosne ze strony pracodawcy.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201701191353]

Wow, ogłoszenie do sprzedaży gofrów,

wymagania:
-znajomość zasad HACCP

Nie jestem znawcą takich nazw, ale wujek google pomógł i myślę - wow! Do sprzedaży gofrów trzeba znać to całe HACCP?

[Marudna Krolewna]

Ostatnio się wzruszyłam jak znalazłam ogłoszenie dla "specjalisty do spraw ekspansji", a z treści wynika, że poszukują po prostu handlowca

[Lisciolaz Straszliwy]

Napisane przez Marudna Krolewna

Ostatnio się wzruszyłam jak znalazłam ogłoszenie dla "specjalisty do spraw ekspansji", a z treści wynika, że poszukują po prostu handlowca

Świetnie, że uściślili, bo już zaczęłabym się zastanawiać, jak skompletować odpowiednie uzbrojenie.

[drusia]

Może t o nie tylko o ogłoszeniu bo ono było nawet w porządku, ale o warunkach pracy jakie ofertowali później...
Wczoraj zadzwoniła do mnie kobieta. Jako, że szukam pracy zaproponowała mi pracę na kasie w markecie. Pomyślałam "Królową nie jestem więc czemu nie, zawsze to jakaś kasa", po czym Pani przysłała umowę do podpisania. Stawka godzinowa netto 4,50. Z pierwszej wypłaty pobierają za odzież 150 zł, trzeba być dyspozycyjnym 24 godziny na dobę bo o konieczności wyjścia do pracy mogą informować nawet tego samego dnia, na poinformowanie, że nam nie pasuje mamy godzinę-jeśli tego nie zrobimy płacimy 500 zł kasy. Podobnie za każdy wytknięty błąd w pracy - 500 zł kary. Mało tego, pół roku po zakończeniu umowy z nimi nie możemy podjąć pracy w innym sklepie pod groźbą kary 500zł.
Czy to nie jest wysysk?

[cava]

Napisane przez drusia

Może t o nie tylko o ogłoszeniu bo ono było nawet w porządku, ale o warunkach pracy jakie ofertowali później...
Wczoraj zadzwoniła do mnie kobieta. Jako, że szukam pracy zaproponowała mi pracę na kasie w markecie. Pomyślałam "Królową nie jestem więc czemu nie, zawsze to jakaś kasa", po czym Pani przysłała umowę do podpisania. Stawka godzinowa netto 4,50. Z pierwszej wypłaty pobierają za odzież 150 zł, trzeba być dyspozycyjnym 24 godziny na dobę bo o konieczności wyjścia do pracy mogą informować nawet tego samego dnia, na poinformowanie, że nam nie pasuje mamy godzinę-jeśli tego nie zrobimy płacimy 500 zł kasy. Podobnie za każdy wytknięty błąd w pracy - 500 zł kary. Mało tego, pół roku po zakończeniu umowy z nimi nie możemy podjąć pracy w innym sklepie pod groźbą kary 500zł.
Czy to nie jest wysysk?

Zgłoś to do PIPu.
Nawet jak nie masz tego na piśmie, podaj im po prostu dane tego pracodawcy.

[drusia]

Napisane przez cava

Zgłoś to do PIPu.
Nawet jak nie masz tego na piśmie, podaj im po prostu dane tego pracodawcy.

Myślałam o tym

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez drusia

Myślałam o tym

Konieczne zgłoś, takie rzeczy trzeba tępić.

[GrumpyCat]

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;43908816]Konieczne zgłoś, takie rzeczy trzeba tępić.[/QUOTE]

[czokled]

Napisane przez drusia

Może t o nie tylko o ogłoszeniu bo ono było nawet w porządku, ale o warunkach pracy jakie ofertowali później...
Wczoraj zadzwoniła do mnie kobieta. Jako, że szukam pracy zaproponowała mi pracę na kasie w markecie. Pomyślałam "Królową nie jestem więc czemu nie, zawsze to jakaś kasa", po czym Pani przysłała umowę do podpisania. Stawka godzinowa netto 4,50. Z pierwszej wypłaty pobierają za odzież 150 zł, trzeba być dyspozycyjnym 24 godziny na dobę bo o konieczności wyjścia do pracy mogą informować nawet tego samego dnia, na poinformowanie, że nam nie pasuje mamy godzinę-jeśli tego nie zrobimy płacimy 500 zł kasy. Podobnie za każdy wytknięty błąd w pracy - 500 zł kary. Mało tego, pół roku po zakończeniu umowy z nimi nie możemy podjąć pracy w innym sklepie pod groźbą kary 500zł.
Czy to nie jest wysysk?

masakra

[lapidynka88]

Napisane przez drusia

Może t o nie tylko o ogłoszeniu bo ono było nawet w porządku, ale o warunkach pracy jakie ofertowali później...
Wczoraj zadzwoniła do mnie kobieta. Jako, że szukam pracy zaproponowała mi pracę na kasie w markecie. Pomyślałam "Królową nie jestem więc czemu nie, zawsze to jakaś kasa", po czym Pani przysłała umowę do podpisania. Stawka godzinowa netto 4,50. Z pierwszej wypłaty pobierają za odzież 150 zł, trzeba być dyspozycyjnym 24 godziny na dobę bo o konieczności wyjścia do pracy mogą informować nawet tego samego dnia, na poinformowanie, że nam nie pasuje mamy godzinę-jeśli tego nie zrobimy płacimy 500 zł kasy. Podobnie za każdy wytknięty błąd w pracy - 500 zł kary. Mało tego, pół roku po zakończeniu umowy z nimi nie możemy podjąć pracy w innym sklepie pod groźbą kary 500zł.
Czy to nie jest wysysk?

[Suivi]

Napisane przez drusia

Może t o nie tylko o ogłoszeniu bo ono było nawet w porządku, ale o warunkach pracy jakie ofertowali później...
Wczoraj zadzwoniła do mnie kobieta. Jako, że szukam pracy zaproponowała mi pracę na kasie w markecie. Pomyślałam "Królową nie jestem więc czemu nie, zawsze to jakaś kasa", po czym Pani przysłała umowę do podpisania. Stawka godzinowa netto 4,50. Z pierwszej wypłaty pobierają za odzież 150 zł, trzeba być dyspozycyjnym 24 godziny na dobę bo o konieczności wyjścia do pracy mogą informować nawet tego samego dnia, na poinformowanie, że nam nie pasuje mamy godzinę-jeśli tego nie zrobimy płacimy 500 zł kasy. Podobnie za każdy wytknięty błąd w pracy - 500 zł kary. Mało tego, pół roku po zakończeniu umowy z nimi nie możemy podjąć pracy w innym sklepie pod groźbą kary 500zł.
Czy to nie jest wysysk?

Nie piszesz może o agencji pracy tymczasowej Beetsma? Po prostu brak mi słów, że ludzie mają czelność proponować takie rzeczy

[blanche_]

Z tego co wiem to jęzeli chodzi o prace na kasie to nie są jakoś wyjątkowi Moj kolega kiedyś tak pracował i przez dwa tygodnie więcej stracił niż zarobił.
Btw. co ma do tego PIP jak to jest umowa zlecenie/o dzieło?

[DsC]

Chodzi o to, żeby zgłosić ogólnie firmę do PIPU, za proponowanie nieludzkich warunków pracy, nie koniecznie musi być zgłoszone przez "poszkodowaną"

[lalibelle]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Świetnie, że uściślili, bo już zaczęłabym się zastanawiać, jak skompletować odpowiednie uzbrojenie.

prestiżow e stanowisko

[przytulanka87]

Co to jest ,,WYKĄŁDANIE" towaru?

http://www.infopraca.pl/praca/wykald...540902,9168622

[ceciii]

Przeglądam ogłoszenia i widzę tytuł "Szukamy kelnerki" klikam, czytam: Nieduży hotel zatrudni dyspozycyjną osobę do pracy w restauracji, sprzątania pokoi oraz innych prac pomocniczych w obiekcie". Dzwonię. Potrzebują kelnerki, sprzątaczki, kucharki i ogrodnika w jednym do tego, jako, że to hotelik - nie ma dnia wolnego, godziny pracy nie są ustalone, trzeba być dyspozycyjnym 24/7. Dooobra... Spytałam o płacę - umowa zlecienie, najniższa krajowa
Jakiś żart :/

Aha, i pani powiedziała, że gdybym była zdecydowana, to mam przynieść CV i list motywacyjny

[Suivi]

Napisane przez ceciii

Przeglądam ogłoszenia i widzę tytuł "Szukamy kelnerki" klikam, czytam: Nieduży hotel zatrudni dyspozycyjną osobę do pracy w restauracji, sprzątania pokoi oraz innych prac pomocniczych w obiekcie". Dzwonię. Potrzebują kelnerki, sprzątaczki, kucharki i ogrodnika w jednym do tego, jako, że to hotelik - nie ma dnia wolnego, godziny pracy nie są ustalone, trzeba być dyspozycyjnym 24/7. Dooobra... Spytałam o płacę - umowa zlecienie, najniższa krajowa
Jakiś żart :/

Aha, i pani powiedziała, że gdybym była zdecydowana, to mam przynieść CV i list motywacyjny

Brak słów. Niektórzy pracodawcy są żałośni.

[Oliskova]

Koleżanka szukała pracy na szybko, postanowiła podzwonić po ogłoszeniach dotyczących roznoszenia ulotek. Myślała że ją wezmą od ręki, ale uslyszała że ma im wysłać CV a oni oddzwonią do wybranych. Dobrze że bez listu motywacyjnego.

Ja natomiast byłam kilka lat temu na rozmowie w KFC (chodziłam do liceum) pan manager strasznie się wczuł w swoją rolę, pytał mnie między innymi o to dlaczego właśnie u nich chciałabym pracować, jak sobie wyobrażam moją karierę zawodową za 5 lat, jakie są moje mocne i słabe strony. Żałuję że nie zapytał o to jakim jestem zwierzątkiem.
Nie oddzwonili, ale przynajmniej mogłam zwiedzić zaplecze.

[Celestia]

Mnie osobiście śmieszą oferty pracy naprawdę lekkiej, do której nie potrzeba szczególnych umiejętności, gdzie trzeba wysłać list motywacyjny a na spotkaniu rekrutacyjnym padają pytania jakby się startowało na co najmniej kierownika no jacie pierniczę.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez Celestia

Mnie osobiście śmieszą oferty pracy naprawdę lekkiej, do której nie potrzeba szczególnych umiejętności, gdzie trzeba wysłać list motywacyjny a na spotkaniu rekrutacyjnym padają pytania jakby się startowało na co najmniej kierownika no jacie pierniczę.

o tak miałam taką rozmowę, trwała ponad godzinę
rekrutacja do... call center

[Celestia]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4411822 0]o tak miałam taką rozmowę, trwała ponad godzinę
rekrutacja do... call center [/QUOTE]
Ło matko moja do call center trwała 5 min.