Jesień blisko, brzuszki rosną - cuda dziać się będą wiosną - mamusie III/IV 2014 cz.2

[teQiba]

Napisane przez nadzwyczajna

No, rozumiem cię. Szpitalne jedzenie jest szokujące. Zastanawiałam się czy urodziłabym zdrowe dziecko jedząc tylko to co podają w szpitalu. Gdzie jakiś owoc, warzywo. Przyszłe matki karmią tak, że chyba więźniowie jedzą lepiej.

A co do teściowej. Moja jest w miarę miła dla mnie jak na razie, ale przyznam szczerze, że znam ją krótko, ale już czasem się złoszczę. A moj TŻ to ukochany synuś i jak zaczęliśmy sie spotykać to ona ciągle do niego dzwoniła, co mnie wprawiało w osłupienie, bo on ma 37 lat i moja matula tak nigdy nie robiła ani w stosunku do mojego brata ani do mnie. Np dzwoniła do niego i pytała gdzie jest i co robi, albo dlaczego światło u niego w mieszkaniu się świeci a jego nie ma.
Ciągle musi ją gdzieś wozić i to moim samochodem.
Dziś o 9 rano zadzwoniła czy ma co jeść, że musi zrobić sobie zakupy na wyjazd (bo jedzie do Warszawy do pracy na tydzień) i jeszcze coś tam mu gadała. On na to, że śpimy u mnie, że zjemy śniadanie itd.
No, chyba ona zapomina, że on ma mnie i że ja wystarczająco o niego zadbam.

Ale wiecie co? Jedzenie u mnie w domu smakuje mu bardziej

To super ze Twoje jedzonko mu bardziej smakuje
Musisz byc czujna bo nie znasz dnia ani godziny kiedy tesciowa pokaze swoje diabelskie oblicze

A jedzenie szpitalne mnie przeraza wlasnie ze wzgledu na to ze nie widze tu zadnych witamin - ja nie dbam jakos szczegolnie o zdrowe zywienie, ale wydaje mi sie ze zdrowiej gotuje...
Dla przykladu wczoraj tutaj na obiad byly ziemniaki+ogorek kiszony pokrojony w plasterki z cebula +jajko na twardo, a dzisiaj na sniadanie tarte jablka z chlebem

[paulina_radom]

Napisane przez teQiba

Musisz byc czujna bo nie znasz dnia ani godziny kiedy tesciowa pokaze swoje diabelskie oblicze

tiaa święta prawda moja swoje oblicze pokazała zaraz po ślubie ale były jakieś przesłanki przed no al cóż jak to powiedział mój szwagier
"jak kaszanka nie wędlina tak teściowa nie rodzina"
ewentualnie żart na rozluźnienie
ile zębów powinna mieć teściowa
3
1 żeby zięciowi otwierać piwo
2 żeby ją bolał
3 żeby wnuki miały o co sanki zaczepić

ogólnie pracowita niedziela ale upiekłam tort pochwale się później pierwszy raz robiłam i o boże moje malutkie dzieciątko ma już 3 latka

[cayenneOna]

Napisane przez teQiba

A jedzenie szpitalne mnie przeraza wlasnie ze wzgledu na to ze nie widze tu zadnych witamin - ja nie dbam jakos szczegolnie o zdrowe zywienie, ale wydaje mi sie ze zdrowiej gotuje...
Dla przykladu wczoraj tutaj na obiad byly ziemniaki+ogorek kiszony pokrojony w plasterki z cebula +jajko na twardo, a dzisiaj na sniadanie tarte jablka z chlebem

Właśnie dlatego się ciesze, że rodze w Szkoplandii, tu trzeba wybrać sobie jedzenie z menu przygotowanego na cały tydzień, łącznie z opcją czy się jest wegetarianinem, czy się chce białe, ciemne czy mieszane pieczywo, bułeczki sreczki, jaki deser, jaki jogurt itp..i powiem Wam, że choć ostatecznie w grudniu przegraliśmy walkę o życie taty, właśnie to, że w porównaniu z polskimi szpitalami czuł się jak krol, bo mógł sobie wybierać jedzenie, że o zajeciach terapeutycznych nie wspomnę, jestem wdzięczna, kiedy mówił, że czuje, że jest szanowany jako człowiek..
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Dziewczyny, a powiedzcie mi jeszcze, bo czuję się mocno niedoinformowana w temacie, jak to jest z wózkami..jedna laska na mamusiach styczniowo-ligowych powiedziała, że gdyby teraz miała kupować wózek (nie kupuje, bo ma po starszym), to nie kupowalaby tego kombajnu, co wszystkie, tylko najpierw oddzielnie głęboki, a później spacerowke, która się o wiele poreczniejsza.. i ja się właśnie zastanawiam nad tą opcją.. ale tak myślę: głęboki kupuję się, bo dzieciak nie siedzi, no i generalnie cieplej..a później spacerowka..a za rok co? Znowu do tego głębokiego w zimę na ten przyklad? Zgluplam już..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nadzwyczajna]

Napisane przez teQiba

To super ze Twoje jedzonko mu bardziej smakuje
Musisz byc czujna bo nie znasz dnia ani godziny kiedy tesciowa pokaze swoje diabelskie oblicze

A jedzenie szpitalne mnie przeraza wlasnie ze wzgledu na to ze nie widze tu zadnych witamin - ja nie dbam jakos szczegolnie o zdrowe zywienie, ale wydaje mi sie ze zdrowiej gotuje...
Dla przykladu wczoraj tutaj na obiad byly ziemniaki+ogorek kiszony pokrojony w plasterki z cebula +jajko na twardo, a dzisiaj na sniadanie tarte jablka z chlebem

No z tym szpitalnym jedzeniem to jest dramat. No mówię ci, że jakbym tak dłużej leżała i tylko ich jedzenie jadła to nie wiem co by to bylo. Gdzie jakieś witaminy, zdrowy błonnik.
Ja może i mam nadwagę, ale jest ona wynikiem problemów zdrowotnych i hormonalnych i lubię zdrowe jedzenie.
Uwielbiam szpinak, wszelkie ziarno, zielone warzywa, sałatę. Teraz w ciąży zajadam się pomidorami i jabłkami.
Staram się jeść dużo warzyw i owoców. No i na razie przytyłam 2 kg.
Moje koleżanki z pracy zawsze zaglądały mi co mam na lunch
i mówiły: "Ty to masz zawsze takie smakowitości Z takim zdrowym jedzeniem to ty nie powinnaś mieć w ogóle nadwagi"

Liczę na to, że ciąża wyprostuje moje hormony i schudnę po urodzeniu dziecka. Wiem, że tak może być. Że ciąża unormuje to co było nie tak i wszystko wróci do normy.
Chciałabym wrócić na aerobik po urodzeniu dziecka, ale wątpię by było to szybko możliwe. Przed ciążą chodziłam 3 razy w tygodniu.

[cobra115]

Napisane przez teQiba

Ja dzisiaj tez strasznie niewyspana jestem. Wczoraj poklocilam sie z TZ i powiedzialam mu ze nie potrzebuje jego odwiedzin w szpitalu - ciekawa jestem czy poslucha... W sumie jak zwykle poszlo o tesciowa - ja na prawde szczerze nienawidze tej kobiety, ona chce mnie wykonczyc psychicznie Zyc sie odechciewa...
Szpitalna stolowka tez zalamuje - chyba depresji tu dostane jak tak dalej pojdzie

Rybaaa aż tak źle?? ja na razie tylko nie przepadam za teściową

Napisane przez elunka88

pamiętam jak mialam chyba z 14 lat, brat 13, i domyśliliśmy się, że mama może być w ciąży. Ale zrobiliśmy bunt nastolatków, że my się nie będziemy niczym dzielić

Cwaniaki

Napisane przez cayenneOna

Wiesz co Elunka, on nie wie, ale jak tak dobrze sama ze sobą pogadam, to myślę, że on miał jakiś wpływ na moją decyzję o dzidziusiu, moze bardzo pośrednio, ale jednak jakas..

Ciekawa historia Może faktycznie to 'te głupie lata'

Idę zjeść kopiec kreta - mąż mi zrobił i powiedział, że cały dla mnie ale nie będę świnia, podzielę się

[elunka88]

Napisane przez cobra115

Idę zjeść kopiec kreta - mąż mi zrobił i powiedział, że cały dla mnie ale nie będę świnia, podzielę się

a musisz się dzielic z meżem czy możesz ze mną?

[cayenneOna]

Napisane przez elunka88

a musisz się dzielic z meżem czy możesz ze mną?

Też bym się pisała u mnie tylko ciasto z czerwonej fasoli, ale też nieźle, muszę pilnować chłopów, żeby mi nie wyzarli, bo jem je w ramach trzymania wagi (przytylam już prawie 7 kg) no i ułatwienia dwójki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ela87]

Witam się w Niedzielę

TeQiba współczuję jedzenia a nie może Ci ktoś przywieść jakiś owoców, warzyw? Ja powiedziałam tżtowi, ze jak bym trafiła do szpitala, to ma mi jedzenie przywozić Choćby zwykłe kanapki.

Wspólczuję Wam też dziewczyny teściowych Podziwiam za cierpliwość. Chociaż ja bym do teściowej nie miała pretensji, a do tżta, to on by miał mnie bronić i już Ja z teściami żyję dobrze. Czasami zadzwonią, czasami my zadzwonimy. Dzisiaj wpadli na kawę. Jest na prawdę dobrze, nie ma synusiów i wnusiów wszystko na poziomie hihi

Napisane przez nadzwyczajna

Liczę na to, że ciąża wyprostuje moje hormony i schudnę po urodzeniu dziecka. Wiem, że tak może być. Że ciąża unormuje to co było nie tak i wszystko wróci do normy.
Chciałabym wrócić na aerobik po urodzeniu dziecka, ale wątpię by było to szybko możliwe. Przed ciążą chodziłam 3 razy w tygodniu.

Ja też liczę na pewne pozytywy jesli chodzi o ciąże
Wiem, że tak może nie być, ale mam np. trądzik, nawet teraz łysieje mi głowa . Miałam zbadać hormony, ale nie zdążyłam przed ciążą Wiem tylko, że tarczyca była ok. Jeśli się nie uda, to trudno, ale nadzieję można mieć.

Napisane przez cobra115

Idę zjeść kopiec kreta - mąż mi zrobił i powiedział, że cały dla mnie ale nie będę świnia, podzielę się

Zachowaj się jak prawdziwy facet. Zinterpretuj dosłownie co powiedział. Jak cały dla ciebie, to zjedz cały sama i się nie dziel Jak się spyta, czemu nie poczęstowałaś, to powiedz "powiedziałeś, że cały dla mnie "

[nivka]

Napisane przez Ela87

Zachowaj się jak prawdziwy facet. Zinterpretuj dosłownie co powiedział. Jak cały dla ciebie, to zjedz cały sama i się nie dziel Jak się spyta, czemu nie poczęstowałaś, to powiedz "powiedziałeś, że cały dla mnie "

O tak! Skoro cały to cały - oni by tak zrozumieli i zrobili. Wczoraj np. kolejny raz była dyskusja pt."bo tak powiedzialaś to tak zrobiłem" mimo, iż wg mnie sens wywodu na który powoływał się mój mąż był całkiem inny. I bądź tu mądra kobieto

A co do ciasta - niby całe można zjeść, ale jak to sobie mówię od miesiąca... Jedz jedz, a d*** rośnie Trzymajmy się laski co by nie za dużo przybierać

[filupka]

A ja dziś upieklam ciasteczka, bardzo proste maślane, ale pokombinowalam i zrobiłam część z żurawina, część z kokosem, z platkami musli i część z czekoladka pycha, uwielbiam zwłaszcza jak są jeszcze cieplutkie

[23Paula23]

Napisane przez filupka

A ja dziś upieklam ciasteczka, bardzo proste maślane, ale pokombinowalam i zrobiłam część z żurawina, część z kokosem, z platkami musli i część z czekoladka pycha, uwielbiam zwłaszcza jak są jeszcze cieplutkie

Podziel się przepisem

[fasola81]

Napisane przez filupka

A ja dziś upieklam ciasteczka, bardzo proste maślane, ale pokombinowalam i zrobiłam część z żurawina, część z kokosem, z platkami musli i część z czekoladka pycha, uwielbiam zwłaszcza jak są jeszcze cieplutkie

Tak mi robicie "smaka" tymi słodkościami, że właśnie ukradłam małżowi ciastka

[filupka]

Mój przepis jest najprostszy na świecie. ..mama mi znalazla na strobie internetowej maragryny Kasi ale ja używam masła zamiast margaryny.
500gram mąki pszennej
150gram cukru
2 jajka
150gram maragryny (ja daje maselko)
Cukier waniliowy
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Margarynę utrzeć z cukrem i jajkami na puszystą masę. Dodać mąkę z proszkiem do pieczenia sybko zagniesc.
Ciasteczka formowac według własnej fantazji.
Piec w temp. 160 stopni
Czas pieczenia 10-15 min.

Ja część ciasta wymieszalam z kakao i dodalam ciut słodkiej smietanki, a na wierzch można dac co sie ma w kuchni albo co sie lubi (czekolade, platki, orzechy itp)

Naprawdę proste i smaczne można zamknąć w puszcze i przechowywać dłużej i nic sie z nimi nie stanie mi to nie wychodzi. Zawsze po 2, 3 dniach juz ich nie ma

[magduś2]

O proszę, Mamuśki się uaktywniły dziś kulinarnie Ja upiekłam murzynka

[Lukrecjas]

cześć dziewczyny jestem mamusią marcową 2013 i z sentymentu czasem a nawet często Was podczytuję cieszę się razem z Wami z waszych radości i smucę z Waszych smutków. Przede wszystkim życzę wszystkiego najlepszego. Niezapomnianych 40 tygodni bo to mimo wszystko piękny czas oczekiwania na ukochane maluszki.

Pojawia się temat rozstępów. Ja w pierwszej ciąży była w wieku 19 lat i przytyłam 11 kg smarowałam się gerberem ale kilka rozstępów powstało. Na brzuchu 6 małych bardzo nisko także nie widać ale za to na pośladkach ( nie smarowałam) więcej. Teraz mam 33 lata i w drugiej ciązy przytyłam 26 kg, byłam pewna że mnie pocętkuje na maska. Słyszałam kiedyś w DD TVN żeby smarować się tłuszczem kokosowym. Smarowałam się oliwką Johnsona w żelu raz lub dwa razy dziennie i na wieczór kupionym w zdrowej żywności masłem/smalcem kokosowym - Huile de coco. Tłuste aLE nakłądałam cienką warstwę i kładłam sobie ręczniczek żeby nie tłuścić wszystkiego w koło bardzo wydajne bo nie zużyłam nawet jednego całego słoiczka 200 ml. Ja miałam taki ale poszukajcie może znajdziecie jakieś inne tłuszcze kokosowe. No i ta oliwka w żelu też jest super bo zostawia na skórze na kilka godzin cienka warstwę. W 8 miesiącu kupiłam też Mustelle i raz dziennie też tą mustella sie traktowałam i wiecie co nie zrobił mi sie nawet mikroskopijny rozstęp. Zostało mi jeszcze 7 kg i skóra jeszcze nie taka ale jest ok. W mojej rodzinie rozstępy są genetyczne i moje dwie siostry też mają z tym problem tym bardziej dlatego uważam że dużo zależy od pielęgnacji. Dziewczyny warto spróbować.

pozdrawiam cieplutko wszystkie mamule

[kate1623]

Napisane przez filupka

Mój przepis jest najprostszy na świecie. ..mama mi znalazla na strobie internetowej maragryny Kasi ale ja używam masła zamiast margaryny.
500gram mąki pszennej
150gram cukru
2 jajka
150gram maragryny (ja daje maselko)
Cukier waniliowy
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Margarynę utrzeć z cukrem i jajkami na puszystą masę. Dodać mąkę z proszkiem do pieczenia sybko zagniesc.
Ciasteczka formowac według własnej fantazji.
Piec w temp. 160 stopni
Czas pieczenia 10-15 min.

Ja część ciasta wymieszalam z kakao i dodalam ciut słodkiej smietanki, a na wierzch można dac co sie ma w kuchni albo co sie lubi (czekolade, platki, orzechy itp)

Naprawdę proste i smaczne można zamknąć w puszcze i przechowywać dłużej i nic sie z nimi nie stanie mi to nie wychodzi. Zawsze po 2, 3 dniach juz ich nie ma

Oooo super już wiem co będe dzisiaj robić (oczywiście jak podniosę się łaskawie z łóżka)

Właśnie dostałam opieprz od tż że przegrałam aukcje na ciuszki dla Majki . Bo jemu tak bardzo się podobały i kazał mi pisać do sprzedawcy maila czy przypadkiem nie ma gdzieś pochowanych takich samych .No poprostu uwielbiam mojego męża . Dzisiaj też mi zapowiedział, że niestety jestem już jego numerem 2 na świecie bo numer 1 to oczywiście Majka

[Lukrecjas]

Napisane przez mmhym

[/COLOR]Ach i miałam zapytać. Bo szukałam tej piżamy, żeby mieć tak awaryjnie szpitala lub na poród. Powiedzcie czy to musi być koszula? Ja ich normalnie nie znoszę, bo zawsze budzę się z wałkiem pod pachami Ale pewnie do kontroli lekarskich lepsza koszula niż spodnie..

a do porodu doradziła mi znajoma, żeby kupić zwykłe koszulki takie tzw T shirt ( czy jak to isę tam pisze ) tylko w rozmiarze xxxl. Tak też zrobiłam, kupiła w Kiku trzy szt, dwie białe i jedną szarą, sztuka po 20 zł chyba jak dobrze pamiętam i powiem Wam że dobrze bo w trakcie porodu przebierałam się dwa razy (wody i te sprawy) i tez zafajdane koszulki i tak z tego wszystkiego ciężko doprać więc zostawiłam tylko jedną a dwie po prostu wyrzuciłam. Na allegro kupiłam sobie trzy koszule do karmienia do szpitala i było w sam raz

[monkaa321]

Napisane przez teQiba

Wlasnie byl obchod i lekarz powiedzial ze jutro zrobimy USG i jak sie podciagnelo lozysko to mnie wypisza Oby sie podciagnelo

Napisane przez nadzwyczajna

Najgorsze jest to, że ja nie umiem spać w dzień. W ogóle jak już się obudzę to nie usnę. Jestem wiecznie zmęczona, bo budzę się 6-7 rano i potem cały dzień nie usnę. No naprawdę bardzo bardzo żadko.
W nocy też nie śpię cały czas, bo non stop sie budzę siusiu. I zanim znowu usnę, muszę wstać.
Kilka razy obudzilam się o 4;45 i nie mogłam juz do rana zasnąć. A jestem na zwolnieniu i tak naprawdę mogłabym spać ile wlezie.
Mam taki trening przed dzidziusiem, że szok

ja wcześniej też nie mogłam zasnąć w ciągu dnia... ale jakoś się kiedyś ze zmęczenia zaczęłam kłaść i teraz już nie mam z tym problemu

[Trisdom]

Napisane przez magduś2

O proszę, Mamuśki się uaktywniły dziś kulinarnie Ja upiekłam murzynka

Ja ciasto ze śliwkami, a na jutro babeczki cynamonowe szykuję Do słodkiego mnie ciągnie, że hej..

Tequiba- trzymam kciuki za łozysko jutro

Ja właśnie wstałam z łólzka- zmogło mnie na dobre 2 godzinki. Widocznie dziec potrzebował, bo przeprowadzka cały zeszły tydzień dała nam mocno w kosć, a ze to 18. tydzien, to juz małe zabiera sporo mojej energii. No i nie miałam przez tą przeprowadzke czasu sie u Was udzielac
Do tego jakas aktualizacja na komórce mi wyskoczyła i aplikacja do Wizażu teraz jest dla mnie zupełnie nieczytelna

No nic.. Ja jak Cayenne będe rodzic w Szkoplandii, więc temat ciuchów do porodu i wyprawki szpitalnej mnie dotyczy w stopniu znikomym. Prawda jest, że jedzenie szpitalne tu jest naprawdę dobre (po prostu można sobie wybrać). Moja młodsza siostra studiuje dietetyke i robiła u mnie w szpitalu praktyki- przeanalizowała jadłospis i okazało sie, że jest idealnie wyważony pod względem odżywczym. '

Z moja teściowa jestem na razie na pokojowej ścieżce- mam nadzieję, że sie nie zmieni. Odlagłośc 800 km jednak czasem nie szkodzi

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Napisane przez koziemleko

A to niefart



Piękne zdjęcia

Melduję się też w 18 tygodniu Małe chyba teraz szybko rośnie, bo w ostatnich dniach bardziej boli mnie brzuch.
Dziewczyny na podobnym etapie, też tak macie

Tak, pobolewa mnie całe podbrzusze, a wieczorami kłuje po bokach. Jak odpoczne, jest lepiej.

[koziemleko]

Napisane przez nadzwyczajna

Mnie też ostatnio dość mocno dokuczał brzuch. Nie wiedziałam już co mnie boli, jelita, żołądek czy macica bo bolało mnie wszystko
Musiałam brać nospe.
Ja dziś zaczynam 15 tydzień.
Wczoraj dostalam migrene i myślałam że zejdę. W desperacji wypiłam 2 kawy i wzięłam dwa panadole ale to było na nic. Zryczałam się bo nie mogłam wziąć tego co by mi pomogło i skròciło cierpienie. I że w zasadzie codziennie mnie coś boli.
Koniec końcòw leżałam pòłprzytomna z zimnym okładem na głowie w ciemności aż zasnęłam.
Dziś już mnie nie boli ale jestem śnięta i niestety czuję tą głowę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Biedna, to się nacierpiałaś.
Mam nadzieję, że już lepiej?

Napisane przez cayenneOna

Dzień dobry chyba jednak 18 lat różnicy między jedną a druga ciąża to tak, jakby sie znowu pierwszy raz było być moze znowu nie umiem rozpoznać, ale wydaje mi się, że wczoraj wieczorem w końcu czułam ruchy i chyba akurat tego nie mogłam pomylić, mimo, że były leciutkie.. u mas dziś piękne słońce, jak zawsze na oktoberfest, a las za oknem zaprasza

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratuluje ruchów

Ja już też czuje

Napisane przez teQiba

Wlasnie byl obchod i lekarz powiedzial ze jutro zrobimy USG i jak sie podciagnelo lozysko to mnie wypisza Oby sie podciagnelo

Trzymam kciuki, że jutro wyjdziesz

Napisane przez uparta8210

teQiba nie przejmuj się szpitalnym warunkami, ty przynajmniej masz łóżko do spania. Ja całyczerwiec i pierwszy tydzień lipca spędziłam przy córeczce w szpitalu, nie było łatwonaprawdę. Spałamna podłodze, miałam do dyspozycji krzesło ale po tygodniu wymiękłam i kładłam się na podłogę, owinięta w mój koc który przywiózł mi tż. Było to w te upały ale ja musiałam nogi w koc zawijać tak straszni mnie bolały, ale dałam radę i córcia też i to było dla mnie najważniejsze. Teraz jesteśmy w domku i cieszymy się sobą. Ty też nawet się nie obejrzysz a będziesz w domku i z dzidziusiem będzie dobrze. Z tż też ci się ułoży. buziaki dla Ciebie

Łoooo matko nawet łóżka nie mogli dostawić

Napisane przez nadzwyczajna

No, rozumiem cię. Szpitalne jedzenie jest szokujące. Zastanawiałam się czy urodziłabym zdrowe dziecko jedząc tylko to co podają w szpitalu. Gdzie jakiś owoc, warzywo. Przyszłe matki karmią tak, że chyba więźniowie jedzą lepiej.

Kurcze, a miałam nadzieję, że kobiety ciężarne żywią lepiej
No trudno zabiorę cały prowiant ze sobą
Idę do szpitala już w środę.

Napisane przez teQiba

tarte jablka z chlebem

Napisane przez Lukrecjas

a do porodu doradziła mi znajoma, żeby kupić zwykłe koszulki takie tzw T shirt ( czy jak to isę tam pisze ) tylko w rozmiarze xxxl. Tak też zrobiłam, kupiła w Kiku trzy szt, dwie białe i jedną szarą, sztuka po 20 zł chyba jak dobrze pamiętam i powiem Wam że dobrze bo w trakcie porodu przebierałam się dwa razy (wody i te sprawy) i tez zafajdane koszulki i tak z tego wszystkiego ciężko doprać więc zostawiłam tylko jedną a dwie po prostu wyrzuciłam. Na allegro kupiłam sobie trzy koszule do karmienia do szpitala i było w sam raz

To ja zabiore Tż- ta koszulki, on ma ich pełno

[teQiba]

Napisane przez paulina_radom

tiaa święta prawda moja swoje oblicze pokazała zaraz po ślubie ale były jakieś przesłanki przed no al cóż jak to powiedział mój szwagier
"jak kaszanka nie wędlina tak teściowa nie rodzina"
ewentualnie żart na rozluźnienie
ile zębów powinna mieć teściowa
3
1 żeby zięciowi otwierać piwo
2 żeby ją bolał
3 żeby wnuki miały o co sanki zaczepić

ogólnie pracowita niedziela ale upiekłam tort pochwale się później pierwszy raz robiłam i o boże moje malutkie dzieciątko ma już 3 latka

poprawilas mi humor

Napisane przez Ela87

TeQiba współczuję jedzenia a nie może Ci ktoś przywieść jakiś owoców, warzyw? Ja powiedziałam tżtowi, ze jak bym trafiła do szpitala, to ma mi jedzenie przywozić Choćby zwykłe kanapki.

Wspomagacze jak najbardziej mam i to w duzych ilosciach
Ale teskno mi za porzadnym cieplym obiadem...

Napisane przez kate1623

Dzisiaj też mi zapowiedział, że niestety jestem już jego numerem 2 na świecie bo numer 1 to oczywiście Majka

Kurcze - jestem chyba straszna egoistka, ale gdyby mi tak TZ powiedzial to zrobiloby mi sie przykro... Tzn. jak najbardziej zalezy mi zeby TZ byl fantastycznym tata zzytym z dzieckiem, ale nie chcialabym byc zdegradowana tylko bardziej na rowni.

[kate1623]

Napisane przez teQiba

Kurcze - jestem chyba straszna egoistka, ale gdyby mi tak TZ powiedzial to zrobiloby mi sie przykro... Tzn. jak najbardziej zalezy mi zeby TZ byl fantastycznym tata zzytym z dzieckiem, ale nie chcialabym byc zdegradowana tylko bardziej na rowni.

Wiesz nie jesteś egoistką Ja też tak w pierwszej chwili pomyślałam, ale szczerze mówiąc od 10 lat jestem dla niego najważniejsza, a od tamtego roku nie ma dosłownie nikogo oprócz mnie więc ciesze się że pojawi się ktoś kto tyle będzie dla niego znaczył

[Ela87]

Napisane przez teQiba

Kurcze - jestem chyba straszna egoistka, ale gdyby mi tak TZ powiedzial to zrobiloby mi sie przykro... Tzn. jak najbardziej zalezy mi zeby TZ byl fantastycznym tata zzytym z dzieckiem, ale nie chcialabym byc zdegradowana tylko bardziej na rowni.

Napisane przez kate1623

Wiesz nie jesteś egoistką Ja też tak w pierwszej chwili pomyślałam, ale szczerze mówiąc od 10 lat jestem dla niego najważniejsza, a od tamtego roku nie ma dosłownie nikogo oprócz mnie więc ciesze się że pojawi się ktoś kto tyle będzie dla niego znaczył

Ja myślę, że nie ma co porównywać. Inna miłość dla dziecka, a inna dla żony jest Ja nie potrafiłabym wybrać kto jest dla mnie ważniejszy. Dziecko najważniejsze, bo to dziecko, a mąż bo go kocham, więc to normalne.

[teQiba]

Napisane przez Ela87

Ja myślę, że nie ma co porównywać. Inna miłość dla dziecka, a inna dla żony jest Ja nie potrafiłabym wybrać kto jest dla mnie ważniejszy. Dziecko najważniejsze, bo to dziecko, a mąż bo go kocham, więc to normalne.

No masz racje - to poprostu inna milosc. I tak jest chyba najlepiej

[paulina_radom]

Napisane przez teQiba

poprawilas mi humor

Dzisiaj na imprezce usłyszeliśmy jeszcze
Dzwoni synowa do teściowej
-Mamusiu jak dziecko się zesra to kto przebiera matka czy ojciec?
-No oczywiście, że matka
_No to niech się mamusia zbiera bo syn sie tak nawalił że do kibla nie trafił

Piszecie o słodkościach u mnie dzisiaj ich tyle a ja po za tortem to nic nie tknełam wogóle mi się nie chce na jedzenie patrzeć

[elunka88]

Napisane przez kate1623

Właśnie dostałam opieprz od tż że przegrałam aukcje na ciuszki dla Majki . Bo jemu tak bardzo się podobały i kazał mi pisać do sprzedawcy maila czy przypadkiem nie ma gdzieś pochowanych takich samych .

Zamiast ochrzaniać niech idzie do sklepu i sam coś kupi dla Majki

Napisane przez monkaa321

ja wcześniej też nie mogłam zasnąć w ciągu dnia... ale jakoś się kiedyś ze zmęczenia zaczęłam kłaść i teraz już nie mam z tym problemu

Mnie też ciąża wyregulowała spanie wcześniej nie było mowy żebym o 21 sie zbierała do łóżka.

Napisane przez koziemleko

Ja już też czuje

A ja nadal nie

Napisane przez paulina_radom

Dzisiaj na imprezce usłyszeliśmy jeszcze
Dzwoni synowa do teściowej
-Mamusiu jak dziecko się zesra to kto przebiera matka czy ojciec?
-No oczywiście, że matka
_No to niech się mamusia zbiera bo syn sie tak nawalił że do kibla nie trafił

Ja jem ciasto ze śliwkami, mamusia upiekła dla wnusia

[thidien]

mniam, Wy macie weekend na słodko
a my wczoraj rozlaliśmy nalewkę malinową - wyszło 11 butelek wielkości redd'sa (większość w nich zakorkowaliśmy)

i dzisiaj, z racji tego, że mąż od 10 do 23 w pracy - przypadło mi wykonanie etykiet ;P
pobawiłam się nieco i też w sumie zrobiłam pod te redd'sowe (butelki fajniaste rzeźbienia mają)

to już robiłam wieczorem, bo caaaałą niedzielę kleiłam audycję szkolnego radiowęzła - w ogóle to dorzucili mi jeszcze zajęć, zamiast się ze mną obchodzić nieco łagodniej (o tym, że nadal muszę do wąskiej szatni, gdzie wszyscy się leją, sprowadzać klasy, nawet szkoda wspominać, chodzę tam jak mięśniak, z rękami latającymi przed każdym dzieckiem, żeby przypadkiem nie oberwać)

jupi, jeszcze 1,5 dnia i w końcu wizyta - miesiąc pomiezy wizytami to zdecydowanie za długo..

[cobra115]

Napisane przez elunka88

a musisz się dzielic z meżem czy możesz ze mną?

Chciałam zeżreć cały sama, ale się poddałam jeszcze trochę zostało, ale pyszny był jak zwykle to jedyne ciasto 'z torebki' które ubóstwiam

Napisane przez Ela87

Zachowaj się jak prawdziwy facet. Zinterpretuj dosłownie co powiedział. Jak cały dla ciebie, to zjedz cały sama i się nie dziel Jak się spyta, czemu nie poczęstowałaś, to powiedz "powiedziałeś, że cały dla mnie "

Padłam

Napisane przez Lukrecjas

cześć dziewczyny jestem mamusią marcową 2013 i z sentymentu czasem a nawet często Was podczytuję cieszę się razem z Wami z waszych radości i smucę z Waszych smutków. Przede wszystkim życzę wszystkiego najlepszego. Niezapomnianych 40 tygodni bo to mimo wszystko piękny czas oczekiwania na ukochane maluszki.

Dziękujemy


Idę jutro na krew no i mocz oddać, już sobie pojemniczek koło wc położyłam, żeby rano nie zapomnieć nasikać do niego

[justine_87]

headzik, moje gratulacje!
Wszystkiego, co naaajpiękniejsze na Nowej Drodze Życia!

Napisane przez amelka2006

No to i mnie hormony dopadły. Jestem przeziębiona, boli mnie gardło, mam katar i kicham jak najęta. Do tego boli mnie ząb. A w sobotę nie ma szans się nigdzie dostać. Wstaję o 7 rano a u nas w kuchni siedzi już kolega męża. Zepsuł mu się samochód. Pojechali go naprawiać. Zostałam znów z całym domem na głowie. Gdy mąż wrócił przyjechał drugi kolega z autem zepsutym i siedzą w garażu. Jak poszłam to niego i powiedziałam, że ma iść w piecu rozpalić to wielce się oburzył. Z łaską rozpalił i dalej urzędują w garażu. Może to by nie było nic strasznego, ale mój mąż pracuje 6 dni w tygodniu po 10 godzin i dzisiaj ma wolny dzień i nie spędził ze mną i naszą córką ani minuty. I jeszcze nie rozumie o co mi chodzi. Przez cały tydzień tylko się mijamy a już drugi weekend on spędza z kolegami. Co najczęściej kończy się piwkowaniem. Już mam dość tego wszystkiego. Nie mówiąc już o naszym życiu intymnym, którego nie ma. Najpierw ja się bałam (choć nie było przeciwwskazań), a teraz on woli kolegów. Czuję się brzydka i nikomu nie potrzebna. Wszystkich bardziej interesują ja i nasze dzieci. Jego w ogóle ni obchodzimy. Przypomina sobie o nas jak jest głodny i jak czystą koszulę potrzebuje. Służba musi być!!! No a teraz właśnie przyszedł i oznajmił, że musi gdzieś jechać. Chyba zaraz się spakuję i wyniosę się z tego domu, w którym i tak ciągle jestem sama. Po co mi to wszystko skoro nie mam z kim tego dzielić. Do końca życia mam siedzieć sama i ryczeć tak jak w tej chwili. To się rozpisałam, ale niestety mi to nie pomogło.

Porozmawiajcie tak szczerze i co ważne na spokojnie, że jesteście rodziną i powinniście spędzać czas razem - córcia potrzebuje taty, a Ty męża... Mój tż też nie odmawia pomocy "kolegom", a już jak słyszę, że idą na chwilę do garażu, to wiem, że przepadnie na jakieś cztery godziny! Zamiast pracować najczęściej plotkują, jak przekupy
Odkąd wyprowadziliśmy się dalej ten problem rozwiązał się sam... Czasami miałam wrażenie, że dla facetów "żona to może poczekać, ale koledzy/praca już nie":/

Napisane przez estera85

Przesyłam wam zdjecie mojego skarba.

Napisane przez thidien

faceci najczęściej z niczego sobie nie zdają sprawy, więc popieram zdanie teQiby

mój np. ostatnio się NA MNIE pogniewał, że ja mu miałam za złe, że nie zadzwonił, kiedy miał być w domu o 8, a o 22:30 go nie było - ja najczarniejsze wizje snułam, że jak się nie odzywa, to się rozbił gdzieś na drzewie czy coś w ten deseń (bo jechał autkiem, miał u kuzyna je naprawiać) i się zamartwiałam, jak nie odpisywał na smsy, a jak wrocił to stwierdził "aaaa tak jakoś wyszło, ręce miałem brudne", to ja na to czy czysty telefon ważniejszy niż ja, to zeznania zmienił na "sam nie wiem kiedy ta 22 się zrobiła"
dodałam, że stępnym razem będzie "mi rybka" gdzie jest i co robi, bo widzę że się niepotrzebnie zamartwiam i czekałam na "przepraszam", ale się nie doczekałam, a jeszcze jak wspomniałam, sam sie na mnie pogniewał i nie odzywał :P
przeprosił następnego dnia, smsem :P ale czy zrozumiał, to nie jestem pewna :P

Wpisz-wymaluj mój tż

Napisane przez elunka88

Zapomniałam - zaczynam dzisiaj 18tydzień, czyli 5 m-c

Napisane przez kate1623

Ja dzisiaj z tż poszliśmy na obiad do Sphinxa czy jak to tam się pisze .No i obok w factory jest Smyk outletowy. Mój mąż uparł się i kupił Majci śliczny śpiworek nasz pierwszy zakup więc wrzucam zdjęcie

Dodatkowo dorzucam Wam mój brzuch w 20tyg .Rośniemy sobie
A jak wasze brzuszki ?

Ale faaajny śpiworek! I brzusio oczywiście też

Napisane przez nadzwyczajna

Mnie też ostatnio dość mocno dokuczał brzuch. Nie wiedziałam już co mnie boli, jelita, żołądek czy macica bo bolało mnie wszystko
Musiałam brać nospe.
Ja dziś zaczynam 15 tydzień.
Wczoraj dostalam migrene i myślałam że zejdę. W desperacji wypiłam 2 kawy i wzięłam dwa panadole ale to było na nic. Zryczałam się bo nie mogłam wziąć tego co by mi pomogło i skròciło cierpienie. I że w zasadzie codziennie mnie coś boli.
Koniec końcòw leżałam pòłprzytomna z zimnym okładem na głowie w ciemności aż zasnęłam.
Dziś już mnie nie boli ale jestem śnięta i niestety czuję tą głowę.

Biedna
Też ratowałam się mokrym ręcznikiem na głowie i oczach

Napisane przez teQiba

Ja dzisiaj tez strasznie niewyspana jestem. Wczoraj poklocilam sie z TZ i powiedzialam mu ze nie potrzebuje jego odwiedzin w szpitalu - ciekawa jestem czy poslucha... W sumie jak zwykle poszlo o tesciowa - ja na prawde szczerze nienawidze tej kobiety, ona chce mnie wykonczyc psychicznie Zyc sie odechciewa...
Szpitalna stolowka tez zalamuje - chyba depresji tu dostane jak tak dalej pojdzie

Myślałam, co u Ciebie... Szkoda, że takie smutne wieści
Mam nadzieję, że szybko dogadacie się z TŻ i w ramach rehabilitacji posprzeczkowej podrzuci Ci coś smacznego do jedzenia

Pracująca sobota i niedziela wykończyły mnie i fizycznie, i psychicznie...
Jak dobrze, że jutro wolne!

Aaaa... I dziś w nocy złapał mnie taki skurcz łydki, że aż się rozryczałam z bólu, nie wiedziałam, co się dzieje TŻ od razu rzucił się z ratunkiem i rozmasował mięsień, ale i tak przez cały czas go "czułam". Już się sypię - lewą nogę łapie rwa, a prawą skurcze łydki
Ech... Ponoć to też ciążowy objaw

[teQiba]

Napisane przez justine_87

Pracująca sobota i niedziela wykończyły mnie i fizycznie, i psychicznie...
Jak dobrze, że jutro wolne!

Aaaa... I dziś w nocy złapał mnie taki skurcz łydki, że aż się rozryczałam z bólu, nie wiedziałam, co się dzieje TŻ od razu rzucił się z ratunkiem i rozmasował mięsień, ale i tak przez cały czas go "czułam". Już się sypię - lewą nogę łapie rwa, a prawą skurcze łydki
Ech... Ponoć to też ciążowy objaw

Bidulka
Kiedy pomyslisz o jakims zwolnieniu? Zameczysz sie przeciez