Nasze codzienne jadłospisy cz. XXI - OCENA JADŁOSPISÓW

[Ervisha]

Napisane przez paula684

Takie oto szkole P:

I. 3 tosty francuskie z sałatą, poledwicą, pomidorem, szczypiorem; kawa z mlekiem

II. Bułka z pestkami dyni z masłem, sałatą, schabem pieczonym, pomidorem; banan

III. 2 kotlety mielone, puree ziemniaczane z koperkiem i grzybki marynowane z cebulką

IV. Jogurt naturalny z granolą, bananem, wiśniami i masłem orzechowym; cappuccino włoskie

Bedzie:

V. Omlet z 3 jaj, mąki i mleka na maśle z mozzarellą, pomidorem, kurczakiem i bazylią polany keczupem; sok pomarańczowy

Wpc waniliowy na mleku; domowe ciasteczka owsiane bananowe

Jeśli mam być szczera to posiłki poza kolacją wyglądają mi na U a nie P ale porządne U

[DziewczynaWloczykija]

Kolejny dzień diety Hashi - mam nadzieję, że odrobinę bardziej wartościowy. Będę wdzięczna za ocenę.

Śniadanie:
2 wafle ryżowe z masłem orzechowym
mały banan
kawa rozpuszczalna bez cukru

Drugie śniadanie:
4 małe śliwki (musiałam szybko wyjść z domu, więc tylko capnęłam coś, co było pod ręką)

Obiad:
gotowana pierś z kurczaka
kromka chleba bezglutenowego

Podwieczorek:
mała brzoskwinia
mała miseczka malin

Kolacja:
2 wafle ryżowe
mały kawałek ryby wędzonej

Plus duuużo wypitej wody w ciągu dnia.

[BlairChuck]

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Kolejny dzień diety Hashi - mam nadzieję, że odrobinę bardziej wartościowy. Będę wdzięczna za ocenę.

Śniadanie:
2 wafle ryżowe z masłem orzechowym
mały banan
kawa rozpuszczalna bez cukru

Drugie śniadanie:
4 małe śliwki (musiałam szybko wyjść z domu, więc tylko capnęłam coś, co było pod ręką)

Obiad:
gotowana pierś z kurczaka
kromka chleba bezglutenowego

Podwieczorek:
mała brzoskwinia
mała miseczka malin

Kolacja:
2 wafle ryżowe
mały kawałek ryby wędzonej

Plus duuużo wypitej wody w ciągu dnia.

Strasznie mało moim zdaniem. Nie chodzisz cały czas głodna? Tak na prawde zjadlas przez caly dzien 4 wafle, kromke chleba, kurczaka i owoce. Na jeden posilek by styklo...

[DziewczynaWloczykija]

Właściwie w ogóle nie byłam głodna, trochę tylko przed obiadem, bo sporo się olatałam po mieście.

Generalnie nie chodzę głodna na swoim diecie. Mam uczucie lekkiego niedosytu, ale jeszcze ani razu mnie nie ssało w żołądku. Żałuję jedynie, że dzisiaj nie zjadłam żadnych warzyw.

[mrslilly]

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Kolejny dzień diety Hashi - mam nadzieję, że odrobinę bardziej wartościowy. Będę wdzięczna za ocenę.

Śniadanie:
2 wafle ryżowe z masłem orzechowym
mały banan
kawa rozpuszczalna bez cukru

Drugie śniadanie:
4 małe śliwki (musiałam szybko wyjść z domu, więc tylko capnęłam coś, co było pod ręką)

Obiad:
gotowana pierś z kurczaka
kromka chleba bezglutenowego

Podwieczorek:
mała brzoskwinia
mała miseczka malin

Kolacja:
2 wafle ryżowe
mały kawałek ryby wędzonej

Plus duuużo wypitej wody w ciągu dnia.

Zamieniłabym któreś owoce na warzywa

[axn22]

U/R

I płatki jęczmienne+żytnie 30g + serek homo rolmecz 200g

II bułka pełnoziarnista z żółtym serem, połówką jajka, rzodkiewką

jabłko

III 2 naleśniki faszerowane mielonym indyczym z cukinią

IV hmmmm
zero pomysłów, dziś dzień cotygodniowych zakupów więc jeszcze mam czas na wymyślenie

[cava]

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Kolejny dzień diety Hashi - mam nadzieję, że odrobinę bardziej wartościowy. Będę wdzięczna za ocenę.

Śniadanie:
2 wafle ryżowe z masłem orzechowym
mały banan
kawa rozpuszczalna bez cukru

jakieś 200 kalorii w sumie

Drugie śniadanie:
4 małe śliwki (musiałam szybko wyjść z domu, więc tylko capnęłam coś, co było pod ręką)

Obiad:
gotowana pierś z kurczaka
kromka chleba bezglutenowego

jesz małe porcje, więc zakłdam max 120 gr piersi z kurczaka
czyli zjadłąś max 550 kalorii n aobiad

Podwieczorek:
mała brzoskwinia
mała miseczka malin

Kolacja:
2 wafle ryżowe
mały kawałek ryby wędzonej

max 200 kalorii

Plus duuużo wypitej wody w ciągu dnia.

A co ma do do tego woda ZERO kalorii ma.

Niecałe 1000 kalorii .
Przestań się zasłaniać brakiem ssania w żołądku i hashi.
Zastanów się natomiast, co wyprawiasz i w jakim celu.
Bo jeśli masz hashi, to ta dieta wbrew pozorom (mimo że bezglutenowa) jest bardzo nieodpowiednia.
Musisz sobie o tym poczytać, jeśli lekarz nie dał Ci odpowiednio szczegółowych wskazówek.



***

Wczoraj/środa.
6.00
- owsianka z ryżem i nasionami (słonecznik/sezam/dynia) + pół mango, orzechy włoskie, śliwki

11.00
- 2 kromki chleba razowego ze słonecznikiem z masłem, wędliną wieprzową, warzywami
- jabłko , śliwki
- ciastko francuskie z jabłkiem

16.00
- udziec indyczy pieczony + sos
- ziemniaki
- mizeria ze śmietaną

- 3 brzoskwinie, śliwki
- masło orzechowe około łyżki (nie wiem co mam z tym masłem ostatnio)

20.00
- 2 jajka na twardo z majonezem
- papryczki "cherry"w oliwie i z fetą,
- oliwki
- sałatka z pomidorów z oliwą i szczypiorem

- śliwki

- ach, jeszcze boczek jadłam, 3 plastry.


Około 2550 kalorii (bez owoców)

[DziewczynaWloczykija]

Niecałe 1000 kalorii .
Przestań się zasłaniać brakiem ssania w żołądku i hashi.
Zastanów się natomiast, co wyprawiasz i w jakim celu.
Bo jeśli masz hashi, to ta dieta wbrew pozorom (mimo że bezglutenowa) jest bardzo nieodpowiednia.
Musisz sobie o tym poczytać, jeśli lekarz nie dał Ci odpowiednio szczegółowych wskazówek.

Staram się, naprawdę się staram. Wcześniej normalnie tyle jadłam i teraz ciężko jest mi zwiększyć ilość spożywanego jedzenia. Poza tym ciągle boję się, że zjem coś nie tak.

[cava]

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Staram się, naprawdę się staram. Wcześniej normalnie tyle jadłam i teraz ciężko jest mi zwiększyć ilość spożywanego jedzenia. Poza tym ciągle boję się, że zjem coś nie tak.

No ale nie bój się, jak zjesz coś nieodpowiedniego to przecież Cię to od razu nie zabije.
Poczytaj na ten temat, przemyśl sobie na spokojnie, poukładaj powoli bo na początku zmian na ogół jest chaos w głowie od nadmiaru informacji często sprzecznych.
I jakoś będzie. Ale jeść powinnaś więcej, bo głodowaniem też sobie bardzo szkodzisz.

[DziewczynaWloczykija]

Byłam wczoraj właśnie u dietetyka z nadzieją, że pomoże mi jakoś ten chaos ogarnąć, ale powiedział, że on się nie zna na chorobach tarczycy i muszę układać sobie dietę na własną rękę. Nadal więc czuję się mocno zagubiona.

[mrslilly]

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Byłam wczoraj właśnie u dietetyka z nadzieją, że pomoże mi jakoś ten chaos ogarnąć, ale powiedział, że on się nie zna na chorobach tarczycy i muszę układać sobie dietę na własną rękę. Nadal więc czuję się mocno zagubiona.

To dupa nie dietetyk...

[DziewczynaWloczykija]

Niestety to jedyny dietetyk w moim mieście, z którego usług mogłam skorzystać bezpłatnie.

[cava]

Napisane przez axn22

U/R

I płatki jęczmienne+żytnie 30g + serek homo rolmecz 200g

II bułka pełnoziarnista z żółtym serem, połówką jajka, rzodkiewką

jabłko

III 2 naleśniki faszerowane mielonym indyczym z cukinią

IV hmmmm
zero pomysłów, dziś dzień cotygodniowych zakupów więc jeszcze mam czas na wymyślenie

A co tam, proponuję co ostatnio chętnie podżeram i ciągle mam ochotę: boczek z masłem orzechowym. I z chrzanem.

Swoją drogą ciekawe jak organizm sam sobie "zarządza" apetytem.
Jak biegałam nie mogłam przestać jeść węglowodanów. Żyłam na naleśnikach z musem jabłkowym, plackach polewanych miodem, makaronie z sosem pomidorowym, owsiance, bananach, ziemniakach i szejkach z bananów, mleka koziego i kakao. Mięsa mi się nie chciało, z tłuszczy to masło orzechowe jeszcze jako-tako wchodziło i migdały na kilogramy.

Jak zmieniłam bieganie na głównie wytrzymałościowo-siłowe i siłowo-ogólnorozwojowe na ogół interwały- w kółko: tłuszcz, owoce, jajka i mięso.

[blax5]

Dzisiejsze:

I. kanapeczki z pszennej bagietki z pastą jajeczną z anchois i pomidorem (x3) lub masłem czosnkowym (x1)

II. jogurt naturalny z brzoskwinią i tahini oraz gałką muszkatołową; morela, mała gruszka

III. twaróg z jogurtem naturalnym i brzoskwinią oraz gruszką i masłem orzechowym

IV. zupa-krem z białych warzyw z tamaryndowcem, podana z dużym kabanosem

Krótko, bo krótko, ale póki co skutecznie powstrzymuję się od zakupu czekolady (do następnego poniedziałku ). Teraz czas na nabiał i zaprzestanie wciskania go wszędzie tam, gdzie nie mam czasu na przygotowanie bardziej wartościowego i urozmaiconego posiłku.

[paula684]

Dzisiejsze również szkolne, i mam nadzieję ze lepsze

P:

I. Jajecznica z 3 jaj na maśle z pieczarkami i szczypiorkiem, 2 kromki żytniego z masłem i pomidorem, kawa z mlekiem

II. Bułka z pestkami dyni z masłem, sałatą, schabem pieczonym, pomidorem; 2 jabłka

III. Rosół z makaronem i marchewką; pieczone udo, ziemniaki z koperkiem i mizeria

IV. 3 spore kawałki czekoladowego ciasta fasolowego, twarożek z masłem orzechowym, bananem i wiśniami; cappucino

Bedzie:

V. Domowa pelnoziarnista pizza z sosem pomidorowym, rukolą, kurczakiem, pieczarkami, pomidorkami, kukurydzą i cebulą polana domowym keczupem

Muller Milch i ze 2 paski czekolady z orzechami


Strasznie głodna chodzę cały dzień i słodkiego mi się chce, to dlatego że @ się zbliża

[Ervisha]

Napisane przez paula684

Dzisiejsze również szkolne, i mam nadzieję ze lepsze

P:

I. Jajecznica z 3 jaj na maśle z pieczarkami i szczypiorkiem, 2 kromki żytniego z masłem i pomidorem, kawa z mlekiem

II. Bułka z pestkami dyni z masłem, sałatą, schabem pieczonym, pomidorem; 2 jabłka

III. Rosół z makaronem i marchewką; pieczone udo, ziemniaki z koperkiem i mizeria

IV. 3 spore kawałki czekoladowego ciasta fasolowego, twarożek z masłem orzechowym, bananem i wiśniami; cappucino

Bedzie:

V. Domowa pelnoziarnista pizza z sosem pomidorowym, rukolą, kurczakiem, pieczarkami, pomidorkami, kukurydzą i cebulą polana domowym keczupem

Muller Milch i ze 2 paski czekolady z orzechami


Strasznie głodna chodzę cały dzień i słodkiego mi się chce, to dlatego że @ się zbliża

Trzeci posiłek jesz w szkole?

[paula684]

Napisane przez Ervisha

Trzeci posiłek jesz w szkole?

Nie, trzeci posiłek jem w domu

[Ervisha]

Napisane przez paula684

Nie, trzeci posiłek jem w domu

Nie wiem do której masz lekcje ale jeśli do 15-16 to w szkole jesz o wiele za mało... jedna kanapeczka to nic - będziesz chudła.... owoców nie liczymy jako posiłek

[paula684]

Napisane przez Ervisha

Nie wiem do której masz lekcje ale jeśli do 15-16 to w szkole jesz o wiele za mało... jedna kanapeczka to nic - będziesz chudła.... owoców nie liczymy jako posiłek

Wczoraj lekcje miałam do 12,30 gdyż mieliśmy wykłady , w zupełności starczyło mi to co wzięłam do szkoly, zważając na to, że bułka nie była małych rozmiarów

[cava]

Wczoraj:

6.30
- owsianka z płatkami ryżowymi, słonecznikiem,dynią, sezamem + pół mango, śliwki, porzeczki

11.00
- 2 podwójne kanapki z chleba razowego ze słonecznikiem, z masłem orzechowym i bananem
- gruszka
- 3 wafle ryżowe

16.00
- pomidorowa z ryżem i kaczym mięsem - 2 miseczki

winogrona

20.00
- szprotki w pomidorach
- papryczki "cherry" z fetą w oliwie
- oliwki
- zielenina, rzodkiewki

Koło 1800 kalorii.

[Ervisha]

Napisane przez paula684

Wczoraj lekcje miałam do 12,30 gdyż mieliśmy wykłady , w zupełności starczyło mi to co wzięłam do szkoly, zważając na to, że bułka nie była małych rozmiarów

Rozumiem ale jakbyś miała do 15 to jedna bułka to za mało zwłaszcza, że jesteś na P

[mrslilly]

Napisane przez Ervisha

Nie wiem do której masz lekcje ale jeśli do 15-16 to w szkole jesz o wiele za mało... jedna kanapeczka to nic - będziesz chudła.... owoców nie liczymy jako posiłek

Dlaczego nie liczymy owoców?!

[blax5]

Napisane przez mrslilly

Dlaczego nie liczymy owoców?!

... jako pełnowartościowego posiłku?
Bo takowym nie są - nie mają same w sobie odpowiednio zbilansowanej dawki węglowodanów, tłuszczy i białka.

Dzisiejsze:

I. kluseczki ryżowo-cukiniowe o smaku curry, podane z twarogiem i nerkowcami

II. hummus jedzony z kawałkami brzoskwini i korzenia pietruszki

III. zupa-krem z białych warzyw z tamaryndowcem, podana z kabanosami

IV. sałata, podsmażony pomidor i gruszka z hummusem

V. jabłka i gruszki wkrojone do jogurtu naturalnego, podane z tahini (okazało się że jajek już w domu brak )

[cava]

Napisane przez mrslilly

Dlaczego nie liczymy owoców?!

Ja z owców liczę banany, mango , awokado (nie wiem czy to owco czy warzywo) bez względu czy zjem je z czymś czy same.
Bo są kaloryczne, banany zawierają skrobie czyli to w sumie jak ziemniak a mango i awokado tłuszcze.
Reszty nie liczę, bo ma to kalorii tyle co kot napłakał.

A, no i osobna kwestią są owoce suszone. Bomba kaloryczna bo to produkt zagęszczony przez suszenie. Tez wliczam.

Z warzyw liczę ziemniaki, bataty, potrawy z poddanych obróbce korzeniowych typu: marchewka z groszkiem, buraczki, marchew duszona z masłem itp, bo to też całkiem solidna dawka kalorii.
Surowych liczyć mi się nie chce bo jak w owocach- kalorii tyle co nic.

Nie jestem przywiązana do koncepcji, że "posiłek" musi składać się z x składników.
Uważam ze liczy się jakiś tam ogólny rozrachunek dobowy, a wręcz nawet dłuższy i tyle.

[mrslilly]

Napisane przez cava

Ja z owców liczę banany, mango , awokado (nie wiem czy to owco czy warzywo) bez względu czy zjem je z czymś czy same.
Bo są kaloryczne, banany zawierają skrobie czyli to w sumie jak ziemniak a mango i awokado tłuszcze.
Reszty nie liczę, bo ma to kalorii tyle co kot napłakał.

A, no i osobna kwestią są owoce suszone. Bomba kaloryczna bo to produkt zagęszczony przez suszenie. Tez wliczam.

Z warzyw liczę ziemniaki, bataty, potrawy z poddanych obróbce korzeniowych typu: marchewka z groszkiem, buraczki, marchew duszona z masłem itp, bo to też całkiem solidna dawka kalorii.
Surowych liczyć mi się nie chce bo jak w owocach- kalorii tyle co nic.

Nie jestem przywiązana do koncepcji, że "posiłek" musi składać się z x składników.
Uważam ze liczy się jakiś tam ogólny rozrachunek dobowy, a wręcz nawet dłuższy i tyle.

Winogrona również mają sporo cukru. Nie liczenie ich jako posiłku może ma sens na P, ale na pewno nie na R. Nieźle można się na tym przejechać...

[minthema]

Napisane przez mrslilly

Winogrona również mają sporo cukru. Nie liczenie ich jako posiłku może ma sens na P, ale na pewno nie na R. Nieźle można się na tym przejechać...

Śliwki też
Po prostu zależy ile się zje, wiadomo że nie ma sensu liczenie kilku truskawek ale w większych ilościach nieliczenie może być zgubne (mówię z perspektywy R i U).

[blax5]

Napisane przez cava

Ja z owców liczę banany, mango , awokado (nie wiem czy to owoc <- czy warzywo) bez względu czy zjem je z czymś czy same.
[...]
Nie jestem przywiązana do koncepcji, że "posiłek" musi składać się z x składników.
Uważam ze liczy się jakiś tam ogólny rozrachunek dobowy, a wręcz nawet dłuższy i tyle.

Napisane przez mrslilly

Winogrona również mają sporo cukru. Nie liczenie ich jako posiłku może ma sens na P, ale na pewno nie na R. Nieźle można się na tym przejechać...

Napisałam domyślną odpowiedź, zgodną chyba z poglądem większości osób z tego wątku.
Sama też owoce klasyfikuję jako oddzielna przekąskę/posiłek, jakkolwiek by to nazwać

[Ervisha]

Napisane przez mrslilly

Dlaczego nie liczymy owoców?!

Napisane przez blax5

... jako pełnowartościowego posiłku?
Bo takowym nie są - nie mają same w sobie odpowiednio zbilansowanej dawki węglowodanów, tłuszczy i białka.

)

Napisane przez mrslilly

Winogrona również mają sporo cukru. Nie liczenie ich jako posiłku może ma sens na P, ale na pewno nie na R. Nieźle można się na tym przejechać...

Odpowiedź otrzymałaś Poza tym nie słyszałam by ktoś przytył jedząc owoce

[axn22]

R/U

I płatki owsiane, żytnie, bakalie + serek wiejski lekki 200g

II bułka pełnoziarnista z.... musem z malin [ miał być z tego dżem ale maliny były na tyle słodkie że zamiast szklanki cukru czy ile tam miało być dałam parę łyżek i zrobił sie bardziej mus niż dżem ale jaki pyszny! ]

III mały jogurt naturalny, jabłko

IV zapiekanka (na 2 os 5 jajek, 200g wędzonego kurczaka, duża papryka, kilka pieczarek, soczewica na oko 80-100g

V śledzik + kromka żytniego chleba

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

Napisane przez cava

Ja z owców liczę banany, mango , awokado (nie wiem czy to owco czy warzywo) bez względu czy zjem je z czymś czy same.
Bo są kaloryczne, banany zawierają skrobie czyli to w sumie jak ziemniak a mango i awokado tłuszcze.
przecież mango ma 0,3-0,4g tłuszczu na 100 g
Reszty nie liczę, bo ma to kalorii tyle co kot napłakał.

A, no i osobna kwestią są owoce suszone. Bomba kaloryczna bo to produkt zagęszczony przez suszenie. Tez wliczam.

Z warzyw liczę ziemniaki, bataty, potrawy z poddanych obróbce korzeniowych typu: marchewka z groszkiem, buraczki, marchew duszona z masłem itp, bo to też całkiem solidna dawka kalorii.
Surowych liczyć mi się nie chce bo jak w owocach- kalorii tyle co nic.

Nie jestem przywiązana do koncepcji, że "posiłek" musi składać się z x składników.
Uważam ze liczy się jakiś tam ogólny rozrachunek dobowy, a wręcz nawet dłuższy i tyle.

Mam podobne zdanie i zawsze patrzę na całodniowy rozkład białek, węgli i tłuszczy. U mnie nie w każdym posiłku musi być białko, czy tam inny składnik, byle mniej więcej ogólny bilans B/T/W się zgadzał.