Wegetarianki/wegetarianie

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

witam w naszym gronie

ja jednak postaram się wytłumaczyć dokładnie dzieciom, co to jest wegetarianizm, dlaczego są wegetarianami, dlaczego nie jedzą mięsa. oczywiście stosownie do wieku bo jednak są rzeczy, które dzieci uczą się od rodziców - cały kręgosłup moralny, poziom wiedzy - to w bardzo dużym stopniu zależy tylko od rodziców.
a na razie o tym nie myślę, czekam aż będę mogła stać się weganką, i spełnić moje marzenie - zamieszkać w Japonii

[Daenerys]

Moj TZ jest wegetarianem. Dlatego ja, mimo ze nie jestem wegetarianka sama jem duzo wiecej potraw wegetarianskich, a mniej miesa. W zwiazku z tym wlasnie mam pytanie:
Czy ktoras z was zna wegetarianskie potrawy (gotowe posilki) firmy Quorn?

Tu w Anglii sa one bardzo popularne, zastanawiam sie czy w Polsce one sa na rynku.

Ich strona
http://www.quorn.com/

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

wiesz, chyba wątpię... ale jak chcesz, to napisz np. meila do nich i zapytaj

[Oana]

O jak dobrze, że znalazłam ten wątek.
Mam pewne wątpliwości dotyczące wegetarianizmu. Więc: ludzie powiadają, że zostanie wegetarianinem powyżej 15 roku życia jest niekorzystne dla zdrowia i osłabia organizm. Najlepiej zostać nim w przedziale wieku 10- 15, bo potem to jest złe dla nas. Czy to jest sprawa? Nie jestem wegetarianinem, ale taka dieta mi bardzo odpowiada. Można powiedzieć, że tylko po części jestem wegetarianką, bo moja codzienna dieta składa się głównie z warzyw i owoców. Jem bardzo mało innych produktów. Chciałabym jednak całkowicie przerzucić się na dietę wegetariańską.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

otóż, te "rzeczy, które ludzie powiadają o wegetarianizmie" w większości są nieprawdą
nie czarujmy się, nie każdy jest dietetykiem albo wegetarianinem, więc skąd ci wszyscy ludzie bez zaglądania do mądrych książek wiedzą co jest dobre a co nie?
szczerze to wiek nie miał, nie ma i nie będzie miał nic do wegetarianizmu. wegetarianinem można zostać w każdym wieku (znam wielu wegetarian "od kołyski" - którzy od początku byli wegetarianami). i to bez żadnych konsekwencji.

trzeba pamiętać, że to nie wiek decyduje o zdrowiu człowieka (bo lat się chyba nie zjada), a dieta. tak jak każdą dietę, tą też trzeba bilansować. tylko że ludzie jedzący mięso niestety zbyt często o tym zapominają, i pewnie stąd tyle niedoborów u nich

[Oana]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;8023027]otóż, te "rzeczy, które ludzie powiadają o wegetarianizmie" w większości są nieprawdą
nie czarujmy się, nie każdy jest dietetykiem albo wegetarianinem, więc skąd ci wszyscy ludzie bez zaglądania do mądrych książek wiedzą co jest dobre a co nie?
szczerze to wiek nie miał, nie ma i nie będzie miał nic do wegetarianizmu. wegetarianinem można zostać w każdym wieku (znam wielu wegetarian "od kołyski" - którzy od początku byli wegetarianami). i to bez żadnych konsekwencji.

trzeba pamiętać, że to nie wiek decyduje o zdrowiu człowieka (bo lat się chyba nie zjada), a dieta. tak jak każdą dietę, tą też trzeba bilansować. tylko że ludzie jedzący mięso niestety zbyt często o tym zapominają, i pewnie stąd tyle niedoborów u nich[/QUOTE]
Tak właśnie myślałam, ale chciałam się dodatkowo upewnić. Długo już rozważam przejście na wegetarianizm, ale nadal się waham...

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

oana - a mogę się spytać, z jakich powodów chcesz przejść na wegetarianizm? z czystej ciekawości

[Oana]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;8023484]oana - a mogę się spytać, z jakich powodów chcesz przejść na wegetarianizm? z czystej ciekawości[/QUOTE]
1. Kocham, uwielbiam owocki i warzywka.
2. Chcę być zdrowa.
3. Chcę dobrze wyglądać.
Ogólnie wiadomo, że owoce i warzywa to praktycznie główne źródła witamin i zdrowia

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

no to nic nie stoi chyba na przeszkodzie

[Oana]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;8029713]no to nic nie stoi chyba na przeszkodzie[/QUOTE]
Też mi się tak wydaje. Ja już praktycznie od kilku dni jem same warzywa i owoce

[cochonnetta]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;8023027]otóż, te "rzeczy, które ludzie powiadają o wegetarianizmie" w większości są nieprawdą
nie czarujmy się, nie każdy jest dietetykiem albo wegetarianinem, więc skąd ci wszyscy ludzie bez zaglądania do mądrych książek wiedzą co jest dobre a co nie?
szczerze to wiek nie miał, nie ma i nie będzie miał nic do wegetarianizmu. wegetarianinem można zostać w każdym wieku (znam wielu wegetarian "od kołyski" - którzy od początku byli wegetarianami). i to bez żadnych konsekwencji.

trzeba pamiętać, że to nie wiek decyduje o zdrowiu człowieka (bo lat się chyba nie zjada), a dieta. tak jak każdą dietę, tą też trzeba bilansować. tylko że ludzie jedzący mięso niestety zbyt często o tym zapominają, i pewnie stąd tyle niedoborów u nich[/quote]

tzn co konkretnie co ludzie mówią jest nieprawdą? Niestety, ale nie jedzenie mięsa jest niekorzystne, znajdują się w nim substancje, białka , których niczym innym nie da się zastąpić. Żadne kotlety sojowe ich nie zastąpią. Znam wiele osób, które niestety przez swój wegetarianizm bardzo cierpią. Ciągłe choroby, słaba odpornosc. ( i to na 99 % kwestia tego, bo przedtem z ich odpornością było wsysztko ok). Innym natomiast w ogóle to nie szkodzi. Zależy od osoby.

Generalnie do wegeterianów nic nie mam jeżeli jest to kwestia przemyślanej decyzji, a nie mody , ale żeby dzieci nie jadły mięsa . Moim zdaniem to indywidualna decyzja każdego człowieka i rodzice nie powinni zmuszac dzieci do swojej ideologii. Po pierwsze to dla nich niezdrowe, a pozatym to powinna być ich! indywidulna decyzja.

[Nija_]

Napisane przez cochonnetta

tzn co konkretnie co ludzie mówią jest nieprawdą? Niestety, ale nie jedzenie mięsa jest niekorzystne, znajdują się w nim substancje, białka , których niczym innym nie da się zastąpić. Żadne kotlety sojowe ich nie zastąpią. Znam wiele osób, które niestety przez swój wegetarianizm bardzo cierpią. Ciągłe choroby, słaba odpornosc. ( i to na 99 % kwestia tego, bo przedtem z ich odpornością było wsysztko ok). Innym natomiast w ogóle to nie szkodzi. Zależy od osoby.

U mnie na szczęście wszystko jest w porządku
Kiedyś ciągle byłam przeziębiona (częste nieobecności w szkole), łapałam jakieś infekcje, miałam anemię. Ostatnio robiłam dokładne wyniki badań i wszystkie wyniki z badania krwi i moczu mam w normie. I choruję znacznie rzadziej - ale nie chce mi się wierzyć, że to zasługa niejedzenia mięsa, no ale może coś w tym jest i u mnie to działa na odwrót

[edyta1421]

Napisane przez cochonnetta

Generalnie do wegeterianów nic nie mam jeżeli jest to kwestia przemyślanej decyzji, a nie mody , ale żeby dzieci nie jadły mięsa . Moim zdaniem to indywidualna decyzja każdego człowieka i rodzice nie powinni zmuszac dzieci do swojej ideologii. Po pierwsze to dla nich niezdrowe, a pozatym to powinna być ich! indywidulna decyzja.

z tym się zgodzę... my z męzęm jesteśmy weganami... ale dzieci jedzą co im smakuje... mają w swym jadłospisie i mięso i potrawy wegańskie... z tym że wegańskich potraw jest więcej... szczególnie w okresie letnim... jak będzie chciał przejść na weganizm to proszę bardzo... ale to ma być jego decyzja...

[Beacia87]

Napisane przez cochonnetta

tzn co konkretnie co ludzie mówią jest nieprawdą? Niestety, ale nie jedzenie mięsa jest niekorzystne, znajdują się w nim substancje, białka , których niczym innym nie da się zastąpić. Żadne kotlety sojowe ich nie zastąpią. Znam wiele osób, które niestety przez swój wegetarianizm bardzo cierpią. Ciągłe choroby, słaba odpornosc. ( i to na 99 % kwestia tego, bo przedtem z ich odpornością było wsysztko ok). Innym natomiast w ogóle to nie szkodzi. Zależy od osoby.

E tam. Jak byłam mała, to wiecznie chora chodziłam. Ostatnimi czasy (ładnych parę lat) nie choruję wcale, a od 10 r.ż. zaczęłam się przestawiać na semiwegetarianizm, a od pół roku całkowicie wykluczyłam mięso. Także na swoim przykładzie nie widzę związku między spożywaniem mięsa, a słabnącą odpornością.

A moje dzieci mięsa czerwonego i drobiu jeść nie będą, bo nie wyobrażam sobie żebym miała je (mięso) przygotowywać. I nie uważam żeby w tym było coś złego. Ale zanim ja będę miała dzieci to jeszcze trochę czasu minie. Może do tego czasu okaże się, że dieta wegetariańska jest najlepsza

[edyta1421]

ależ oczywiście że związku nie ma z wegetarianizmem a odpornoscią... no chyba że nie wie co mu potrzeba, nie zna w czym jakie witaminy itd.. i zjada posiłki codziennie prawie te same... to oczywiście moze być tam jakiś procent zachorowań... bo sama miałam taką koleżankę która nie umiała dobrać sobie posiłków... wiecznie bazowała na tym samym i brakowało witamin i mikroelementów i niedokrwistość gotowa...

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez cochonnetta

tzn co konkretnie co ludzie mówią jest nieprawdą?

no, że np. jedzenie mięsa jest potrzebne, że niejedzenie mięsa jest niezdrowe...

Niestety, ale nie jedzenie mięsa jest niekorzystne, znajdują się w nim substancje, białka , których niczym innym nie da się zastąpić.

ale one chyba nie są koniecznie potrzebne? ja jestem wegetarianką od 2,5roku i moje zdrowie jest o niebo lepsze niż przed zmianą diety. jest też przeprowadzonych wiele badań, które dowodzą, że wegetarianie mają ogólnie lepszą odporność, rzadziej trafiają się u nich poważniejsze choroby niż u ludzi jedzących mięso. więc mięsa chyba w żadnym wypadku nie trzeba zastępować

Znam wiele osób, które niestety przez swój wegetarianizm bardzo cierpią. Ciągłe choroby, słaba odpornosc. ( i to na 99 % kwestia tego, bo przedtem z ich odpornością było wsysztko ok). Innym natomiast w ogóle to nie szkodzi. Zależy od osoby.

a ja nie znam ani jednego wegetarianina (a znam ich naprawdę sporo), który cierpiałby z powodu przejścia na wegetarianizm. znam tylko jedną wegetariankę, która od miesiąca boryka się z anemią, ale to nie przez wegetarianizm, ale przez nieumiejętne zbilansowanie diety, prawie że zerowe (jak się w kółko wcina kotlety sojowe z ziemniakami)

ale żeby dzieci nie jadły mięsa . Moim zdaniem to indywidualna decyzja każdego człowieka i rodzice nie powinni zmuszac dzieci do swojej ideologii. Po pierwsze to dla nich niezdrowe, a pozatym to powinna być ich! indywidulna decyzja.

wcale nie jest to dla nich niezdrowe. szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy byle szynkę czy wędlinę szpikuje się rakotwórczymi chemikaliami. z resztą ja uważam, że jeśli jest to w ogóle zmuszanie, to tylko w dobrej wierze. tak samo, jak czasami trzeba "zmusić" dzieci do nauki, do przyjęcia pewnych zachowań w miejscach publicznych. z resztą nie wyobrażam sobie, że mogłabym kiedykolwiek ruszyć martwe zwierzę. i to tylko po to, żeby moje dzieci je zjadły, i to tylko dlatego, bo im smakuje.

Napisane przez Nija_

U mnie na szczęście wszystko jest w porządku
Kiedyś ciągle byłam przeziębiona (częste nieobecności w szkole), łapałam jakieś infekcje, miałam anemię. Ostatnio robiłam dokładne wyniki badań i wszystkie wyniki z badania krwi i moczu mam w normie. I choruję znacznie rzadziej - ale nie chce mi się wierzyć, że to zasługa niejedzenia mięsa, no ale może coś w tym jest i u mnie to działa na odwrót

ale jednak coś w tym jest. na tym wątku jesteś kolejnym po mnie przypadkiem

Napisane przez edyta1421

ależ oczywiście że związku nie ma z wegetarianizmem a odpornoscią... no chyba że nie wie co mu potrzeba, nie zna w czym jakie witaminy itd.. i zjada posiłki codziennie prawie te same... to oczywiście moze być tam jakiś procent zachorowań... bo sama miałam taką koleżankę która nie umiała dobrać sobie posiłków... wiecznie bazowała na tym samym i brakowało witamin i mikroelementów i niedokrwistość gotowa...

no właśnie ja szczerze znam więcej ludzi, którzy nie są wegetarianami a mają anemię albo inne poważne niedobory, niż wegetarian, które mają takie problemy.

[Veris]

Kolejna wegetarianka do kolekcji.

Witam wszystkich przeserdecznie,

wegetarianką jestem od roku, nie jem mięsa z powodów etyczno-moralnych, ale staram się nikomu nie narzucać swojego zdania, co nie zawsze mi wychodzi.

Często oburzam się gdy ktoś wprost i bez zażenowania twierdzi, że jest 'mięsożercą'. Jeśli tak jest - proszę, niech sam puści się w pogoń, dopadnie zwierzynę, skręci jej kark, rozerwie pazurami lub kłami(typowymi dla mięsożerców!) skórę, zje na surowo, chłepcąc krew. To właśnie robi mięsożerca taki jak np. dzikie koty!
To co jedzą ludzie nie przypomina już malutkiego uroczego cielaczka - to kawałek idealnie spreparowanego nie wiadomo czego, bez głowy, nóżek, czy broniącej go matki, więc łatwo nam zapomnieć, że to kiedyś żyło. Gdyby przyszło nam własnymi rękami zabijać, wtedy byłoby trudniej.

Oświęcim zaczyna się wszędzie tam gdzie człowiek patrząc na rzeźnię myśli: to tylko zwierzęta.
Theodor Adorno

[kiniaczeq]

Napisane przez Veris

Oświęcim zaczyna się wszędzie tam gdzie człowiek patrząc na rzeźnię myśli: to tylko zwierzęta.
Theodor Adorno

święte słowa

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

mądry cytat, ale jednak popłaca mniej gniewu.
psuje to tylko nerwy twoje i innych, a i tak nikt nie wysłucha cię na poważnie, bo uzna za jakąś głupią osóbkę, zagorzałą obrończynię zwierząt itp.

ostatnio wręcz zszokowała mnie opinia mojego ojca o ekologach, działaczach greenpeace itp. gdy powiedziałam, że sama chcę należeć do greenpeace, wybuchła taka kłótnia, że sąsiedzi się dobijali do drzwi skąd takie prymitywne zachowania u ludzi?

[edyta1421]

Witam Veris.... bardzo mądry cytat... jesdnak nie wszyscy sa tego zdania... i inne opinie zawsze były, są i będą.. i nic nie mozna zrobić... kazdy ma prawo do swojego zdania i kazdy powinien swoje racje bronić... z tym ze mozna bronić swoich zdań, racji, a co innego bojkotować racje innych...
my obaj z mężem jestesmy weganami.... a jednak nasze dziecko jak powiedziało nam wyraźnie że chcę mieso, nie sprzeciwiliśmy sie tego.. bo kazdy organizm wie co mu jest w danej chwili potrzebny... będzie dorosły, starszy to sam wybierze...

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

ja bym jednak nie dała mojemu dziecku mięsa. każdy może żyć bez niego (chodzi mi oczywiście o ludzi), a te "odczuwanie potrzeby" u ludzi to raczej zwykłe łakomstwo na coś, co smakuje. innych powodów nie widzę

[edyta1421]

wiesz to zalezy.... mój mały nie jadł wogóle mięsa... miał dobrze skonstruowaną dietę, przez pediatrę dietetyka.. i dobrze się czuł, nie chorował (rzadko), wyniki w normie.. skończylo się to z chwilą póscia do przedszkola.. i pierwsze pytanie które padło z jego ust, nastepnego dnia... "a czemu Kate je miesko a ja dostaję tylko warzywka"... po wytłumaczeniu mu itd.. nastepnego dnia moje maleństwo pochwaliło się ze Koleżanka go poczęstowała i mu smakuje i też chce... no i co miałam zrobić... oczywiście że sie zgodziłam... to mu jest teraz potrzebne... chociaż w domu nie jada aż tyle mięsa.. bo jednak w domu królują posiłki wegańskie, ale zawsze w lodówce mam schowane jakieś szyneczkę.. tak na wszelki wypadek, gdyby mały miał zachciankę...

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

ojjj, ja bym nie dopuściła do takiej sytuacji
u mnie siostra cioteczna od małego tłumaczyła, stosownie do wieku, dlaczego dziecko nie je mięsa, no i w przedszkolu czy przy gościach nawet by jego nie ruszyła

[Veris]

Wydaje mi się, że, dziecku da się bez problemu wpoić, że nie jada się zwierząt i tyle. Tak jak nie bierze się słodyczy od obcych itp. To może być jedna z naturalnych zasad, które są zrozumiałe ze względu na konkretne tłumaczenia rodziców na konkretnych przykładach.

Moje dziecko będzie wege, tak jak moi rodzice wychowali mnie jedzącą mięso (do czasu).
Nie wyobrażam sobie siebie w wydaniu Miss Hipokryzji - swoje maleństwo karmić będę maleństwem kompletnie bezbronnej krowy, nigdy w życiu!

Zwłaszcza, że łatwo będzie mu to wytłumaczyć mając zaaaawsze jakieś zwierzaki w domu (nie jesz Azorka, to czemu masz zjeść malutką świnkę?).

Dosyć ważnym, oprócz względów etycznych jest też dla mnei problem głodu na świecie, który w dosyć oczywisty sposób łączy się z wegeterianizmem:

cytat z wegetarianie.pl

Na świecie żyje obecnie trzy razy więcej zwierząt hodowlanych niż ludzi. Oblicza się, że dla wyprodukowania 1 kg mięsa potrzeba aż 10 kg soi. Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia, na świecie produkuje się dziś taką ilość pokarmu roślinnego, że wystarczyłaby ona do wykarmienia 17 miliardów jednostek ludzkich! Tymczasem około 90 procent hodowli soi przeznaczana jest na paszę dla zwierząt hodowlanych. Do tego sporą część upraw ziarna importuje się z krajów Trzeciego Świata. W samych Stanach Zjednoczonych zwierzęta hodowlane zjadają soję i pszenicę w ilościach, jaka pozwoliłaby na wyżywienie prawie 2 mld ludzi.

Aby pokazać, w jakim ogromnym stopniu spożywanie mięsa wpływa na degradację zasobów naturalnych, przedstawia się poniższe zestawienie. Obszar o powierzchni 5 boisk futbolowych może wyżywić jedynie 2 ludzi jedzących mięso, 10 ludzi jedzących kukurydzę, 24 ludzi jedzących zboża lub 64 ludzi jedzących soję. Logika jest prosta - wyeliminowanie mięsa z jadłospisu wpływa bezpośrednio na zmniejszenie głodu na świecie.

PS. Jak już rzucam sobie cytatami z wegetariańskich stronek - postanowiłam wkleić informację dotyczącą tego do jakiego pokarmu przystosowany jest człowiek (a coo tam!):

Czy człowiek jest z natury istotą mięsożerną? Badania anatomii ludzkiego organizmu, a dokładnie części ciała odpowiedzialnych za przyswajanie pokarmów dają jednoznaczną odpowiedź. Człowiek posiada cechy charakterystyczne dla stworzeń owocożernych, brak natomiast przesłanek, które mogłyby zestawic go z istotami mięsożernymi. Po pierwsze zęby ludzkie mają budowę przystosowaną do rozgniatania i przeżuwania pokarmu. Mamy płaskie trzonowce i dobrze rozwinięte siekacze. Tymczasem uzębienie drapieżników charakteryzują dobrze rozwinięte, ostre trzonowce, co pozwala na roszarpywanie kawałków mięsa. Kolejnymi cechami świadczącymi na rzecz niemięsożernej natury ludzkiej jest zawartość i odczyn śliny, długośc przewodu pokarmowego, długość jelit, czynności wątroby, kształt, struktura i działanie żoładka. Poza tym stworzenia drapieżne posiadają charakterystyczne ostre, twarde pazury, przenaczone do zabijania zwierząt i rozdzierania mięsa.
Pozostaje jeszcze charakterystyczna cecha skóry owocożerców, mianowicie pory skórne, przez które wydzielany jest pot. Skóra stworzeń mięsożernych nie ma porów, a temperatura ciała regulowana jest przez oddech.

Buuźka Wegetarianki - duuużo zdrowia.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

ja to wszystko wiem
ale jednak soja jest przeceniania, dla mężczyzn jest szkodliwa, z resztą z samej soi się nie wyżyje ale jakby np. sadzić jakieś warzywa, to dałoby radę

można się też posłużyć Biblią i historią człowieka.
w Biblii napisano, że gdy Bóg stworzył już cały świat, zaczął przemawiać do ludzi. i powiedział, co jest pokarmem zwierząt, że owoce ogrodu są pokarmem człowieka, i że człowiek ma się opiekować zwierzętami. i tutaj chyba nie widać wzmianki o zabijaniu i zjadaniu zwierząt?
a historia człowieka była taka, że zaczynał od zbieractwa. dopiero znacznie później, gdy nauczył się obsługiwać narzędziami i głód go przyciskał, zaczął polować.

[edyta1421]

naprawdę nie da się dziecku czegoś zabronić.... zakazane owoce bardziej kuszą... a dziecko i tak swoją wolę ma... i to że dziecko rozumie, wie, i ma wszystko wytłumaczone, to nie znaczy że jeśli będzie sam to tyo będzie przestrzegał... a nie mozna dziecko też wychowywać pod kloszem... sami sie będziecie mogli przekonac że jednak dzieci pozostawione pod opieką innych całkiem inaczej sie zachowują... a przecież nie możesz chodzić z nim do szkoły... fakt można wybrac przedszkole wegetariański, ale to nie rozwiązuje wszystkiego...

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

ale ja nie mówię o zakazywaniu, tylko tłumaczeniu.
chyba nie powiesz, że jak się komuś zakazuje zabijać, to te przestępstwo bardziej kusi. trzeba po prostu dobrze wytłumaczyć, co i dlaczego

[Kamiletta]

nie wiem czy juz sie wypowiadalam w tym watku wiec napisze jeszcze raz jakby co.
od 9 lat wegetarianka z przyczyn bylych problemow z waga, aktualnie z przyzwyczajenia i swiadomego wyboru tez po czesci

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

witam kolejną wegetariankę

a tak swoją drogą, wczoraj byłam pierwszy raz w GreenWay'u... i nie wiedziałam, że mają tam takie astronomiczne ceny za danie z zwykłego kotleta sojowego, porcje ryżu, sos i kilka warzyw zapłaciłam... tadam: ponad 12zł. szokkk

[La Canela]

.