Bezpieczne Firmy Czyli Nie Testowane Na Zwierzętach — część 3

[Noodle Soup]

Polecam poszukać w takich niesieciowych drogeriach, tam można trafić na Lumene - niestety nie wiem gdzie konkretnie można ją spotkać w Warszawie, bo to nie moje miasto
Pamiętam za bazę płaciła jakoś 20-30 zł.

[Radoja]

Napisane przez blue2003

Dodatkowo wybierając produkty ze skaczącym królikiem mamy pewność, że nie zawierają one substancji pochodzących z martwych zwierząt."

Jeśli i to kryterium bierzemy pod uwagę, to zadziwia mnie oznaczenie firmy Ava na zielono - mają np. krem z tłuszczem z norek. Nie widziałam też nigdy na ich opakowaniach oznaczeń o nietestowaniu na zwierzętach (a ich kosmetyki były na półkach jeszcze przed najnowsza dyrektywą UE w tej sprawie).

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _


Nie znalazłam na liście firmy Coloris (producent choćby serum do rzęs Inveo)
http://inveo.biz.pl/firma-i-kontakt,12,pl.html
Właścicielem marki INVEO jest polska firma COLORIS.
Produkujemy szeroką gamę kosmetyków do makijażu, pielęgnacji paznokci, dłoni, ust oraz ciała.

To, że jest to firma polska daje szansę, że nie testują na zwierzętach. Na tej samej str. czytamy dalej:
Każdy wyrób spełnia standardy Unii Europejskiej, kontrolowane w ramach zakładowego Systemu Kontroli Jakości oraz przez zewnętrzne laboratoria.
- to już te "zewnętrzne laboratoria" budzą niepokój

[a*a*a*]

Napisane przez Kretka666

http://notest.pl/listy

Czy ta lista jest na pewno aktualna? Można jej wierzyć?

[Agataalina]

Witajcie,

od kilku lat konsekwentnie nie kupuję kosmetyków firm testujących. Ostatnimi czasy ponownie zagłębiłam się w temat nietestowanych produktów w celu sprawdzenia czy coś w tej kwestii się nie zmieniło. Niestety przeczytałam ostatnio artykuł o tym, że polskie kosmetyki cieszą się dużym zainteresowaniem w Chinach, a pod koniec listopada odbyły się targi w Hong-Kongu. (Krótkie przypomnienie: Chińczycy wymagają testów na zwierzętach).

W tej edycji targów, która odbyła się w dniach 12-14 listopada, wzięło udział 27 rodzimych producentów, w tym Irena Eris, Eveline Cosmetics, Bell, Bielenda, Chantal, Clarena, Delia, Farmona, Floslek, i inne firmy.
żródło: http://www.rynekchinski.pl/rynek-chi...tegory/farmona

Dowiedziałam się, że firmy Irena Eris i Farmona są w trakcie certyfikacji swoich produktów przed wejściem na rynek chiński

Przez to te dwie firmy trafiają u mnie na czarną listę. Boję się, że więcej polskich firm będzie chciało iść w ich ślady.

Macie może jakieś informacje na ten temat? Czy w związku z tym są plany aktualizacji listy nietestowanych? Bardzo dużo osób opiera się na tym spisie i warto by była aktualna. W razie potrzeby służę pomocą, bo bardzo leży mi na sercu ta kwestia.

Pozdrawiam
A.

[Cindy28]

Napisane przez Agataalina

Witajcie,

od kilku lat konsekwentnie nie kupuję kosmetyków firm testujących. Ostatnimi czasy ponownie zagłębiłam się w temat nietestowanych produktów w celu sprawdzenia czy coś w tej kwestii się nie zmieniło. Niestety przeczytałam ostatnio artykuł o tym, że polskie kosmetyki cieszą się dużym zainteresowaniem w Chinach, a pod koniec listopada odbyły się targi w Hong-Kongu. (Krótkie przypomnienie: Chińczycy wymagają testów na zwierzętach).

W tej edycji targów, która odbyła się w dniach 12-14 listopada, wzięło udział 27 rodzimych producentów, w tym Irena Eris, Eveline Cosmetics, Bell, Bielenda, Chantal, Clarena, Delia, Farmona, Floslek, i inne firmy.
żródło: http://www.rynekchinski.pl/rynek-chi...tegory/farmona

Dowiedziałam się, że firmy Irena Eris i Farmona są w trakcie certyfikacji swoich produktów przed wejściem na rynek chiński

Przez to te dwie firmy trafiają u mnie na czarną listę. Boję się, że więcej polskich firm będzie chciało iść w ich ślady.

Macie może jakieś informacje na ten temat? Czy w związku z tym są plany aktualizacji listy nietestowanych? Bardzo dużo osób opiera się na tym spisie i warto by była aktualna. W razie potrzeby służę pomocą, bo bardzo leży mi na sercu ta kwestia.

Pozdrawiam
A.

No po prostu nie wierzę .
Używam Eveliny, Bielendy, Bell, Delii, Farmony, Flosleku...
Ręce mi opadły...
Chyba czas szukać zamienników.

[Kretka666]

Napisane przez Cindy28

No po prostu nie wierzę .
Używam Eveliny, Bielendy, Bell, Delii, Farmony, Flosleku...
Ręce mi opadły...
Chyba czas szukać zamienników.

Dobrze, że nic z tego nie używam Jakby Ziaja jednak jakimś cudem przeszła na "złą stronę mocy" to bym się załamała, ale póki ona się trzyma swojego to jestem bezpieczna

[Cindy28]

Napisane przez Kretka666

Dobrze, że nic z tego nie używam Jakby Ziaja jednak jakimś cudem przeszła na "złą stronę mocy" to bym się załamała, ale póki ona się trzyma swojego to jestem bezpieczna

Prócz tego, że używam, to jeszcze mama handluje. Muszę jej znaleźć jakieś inne firmy kosmetyczne, które wprowadzi do sklepu na miejsce tamtych.
Z Ziai używam jedynie 2 produktów, ale też byłby to dla mnie cios.
Nie ogarniam tego.

[Agataalina]

Chyba faktycznie z polskich firm w tym momencie zostaje Ziaja..

Wysłałam do większości bioracych udział w targach firm zapytanie czy planuja, badź czy już wprowadziły swoje produkty na rynek chiński. Powiem wprost jest mi zwyczajnie przykro i czuję się trochę oszukana, bo były to dla mnie zaufane firmy

Jeśli dostanę jakaś odpowiedź to się nia tutaj podzielę.

Dodatkowo znalazłam czarna listę na blogu kocieuszy.blogspot.com. Wynika z niej, że m.in Iwostin, Clarins, E.O.S., PUIG i Soraya sa firmami testujacymi, zreszta zobaczcie:

http://kocieuszy.blogspot.com/p/blog-page_23.html

[Noodle Soup]

Iwostin
Z kolorówką nie mam problemu, bo w większości przerzuciłam się już na minerały, ale powoli nie mam pomysłów co do pielęgnacji. Póki co trzymam się Himalaya Herbals, produktów Rossmanna i właśnie Ziaji - mam sprawdzone i nie chce mi się nawet kombinować. Ale Iwostin trochę mnie zawiódł, jedna z niewielu nietestujących firm z dermokosmetykami (SVR już nie do końca na moją kieszeń).

[Vault101]

Ech, szkoda To co nam zostało? Ziaja, Biochemia Urody i Rossmannowe marki (Alterra, Isana, Rival de loop, Original Source, Alverde)?

[Cindy28]

Napisane przez Vault101

Ech, szkoda To co nam zostało? Ziaja, Biochemia Urody i Rossmannowe marki (Alterra, Isana, Rival de loop, Original Source, Alverde)?

Na to wygląda .

Ostatnio nie miałam czasu zagłębiać się w czeluści internetu, dziś nadrabiam i prócz tego, o czym dziś piszemy bardzo dotknęła mnie wiadomość o przegłosowaniu nowelizacji ustawy o GMO.
Czyli niedługo nie będzie ani co nakładać na ryjec, ani co do niego włożyć .

[Mahdab]

Kurcze, weszlam zobaczyc czy dowiem sie czegos nowego a tu takie informacje
Akurat z Delii ostatnio cos kupilam...
Jesli chodzi o pielegnacje to jeszcze jest joanna (uzywam szamponow),
apart, pharma cf (4 pory roku), mam nadzieje ze moge je z czystym sumieniem kupowac?

[a*a*a*]

Napisane przez Agataalina

Chyba faktycznie z polskich firm w tym momencie zostaje Ziaja..

Wysłałam do większości bioracych udział w targach firm zapytanie czy planuja, badź czy już wprowadziły swoje produkty na rynek chiński. Powiem wprost jest mi zwyczajnie przykro i czuję się trochę oszukana, bo były to dla mnie zaufane firmy

Jeśli dostanę jakaś odpowiedź to się nia tutaj podzielę.

Dodatkowo znalazłam czarna listę na blogu kocieuszy.blogspot.com. Wynika z niej, że m.in Iwostin, Clarins, E.O.S., PUIG i Soraya sa firmami testujacymi, zreszta zobaczcie:

http://kocieuszy.blogspot.com/p/blog-page_23.html

O tak, daj znać jeśli Ci coś odpiszą. Może fakt, że wzięto udział w targach nie oznacza, że kosmetyki zostaną wprowadzone na tamtejszy rynek. Łudzę się. :/ Przez święta miałam trochę wolnego, zaczęłam grzebać w tych wszystkich tematach, przewartościowałam życie i powoli będę robić "porządki" z moimi kosmetykami, więc przyda się każde info.

Napisane przez Noodle Soup

Iwostin
Z kolorówką nie mam problemu, bo w większości przerzuciłam się już na minerały, ale powoli nie mam pomysłów co do pielęgnacji. Póki co trzymam się Himalaya Herbals, produktów Rossmanna i właśnie Ziaji - mam sprawdzone i nie chce mi się nawet kombinować. Ale Iwostin trochę mnie zawiódł, jedna z niewielu nietestujących firm z dermokosmetykami (SVR już nie do końca na moją kieszeń).

Ja podobnie, a jeśli chcę coś nieminerałowego to biorę z Gosha lub Nyxa.

Zresztą z pielęgnacją czy to twarzy, czy ciała też nie mam/nie będę mieć mega wielkiego problemu. Biochemia i kosmetyki własnoręcznie umerdane górą. Jedynie kilku gotowców mi szkoda, od Avene lub właśnie Iwostin. No ale cóż...

Polecę Wam polską firmę Sylveco. Mają zarówno kremy do twarzy, do ciała, do rąk, szampony, żele itd. Generalnie prężnie się rozwijają i nie testują na zwierzakach. Oby tak zostało.
Do tego marki GoCranberry albo Apis.

[Bela03]

Napisane przez a*a*a*

Polecę Wam polską firmę Sylveco.

Ich płyn micelarny <3 Nie podrażnił mnie i radzi sobie z makijażem.

A jak z Cosnovą i Inglotem?
Polecicie jakiś żel kolorowy do brwi za szczoteczką? Tzn bazowy lub czarny co by uczesał je i utrwalił ale niekoniecznie malował.

O ile sama z Delii, Bell i Eveline używam niewiele to mamę przerzuciłam praktycznie całkiem na Eveline i pokochała ich kosmetyki. Już teraz ciężko mi ją przekonać do nietestowanych jak na promocjach kuszą ją szafy L'oreala a teraz to będzie nierealne. Jakie kolorówki w Rossmanie i Hebe nam zostaną? Bo Wibo itp wyglądają niestety zbyt tandetnie dla niej.

[Cindy28]

Napisane przez a*a*a*

Ja podobnie, a jeśli chcę coś nieminerałowego to biorę z Gosha lub Nyxa.

Muszę Cię zmartwić - Nyxa wchłonęło L'oreal ;/.

Z polskich firm natknęłam się ostatnio na poznański Lefrosch - kupiłam dla Tż Pilarix. Dobre działanie [choć ma parabeny, których wcześniej nie zauważyłam i więcej go nie kupię], znaczek nietestowania. Trzeba by do nich e-maila skrobnąć.

---------- Dopisano o 02:35 ---------- Poprzedni post napisano o 02:32 ----------

Napisane przez Bela03

Jakie kolorówki w Rossmanie i Hebe nam zostaną? Bo Wibo itp wyglądają niestety zbyt tandetnie dla niej.

Z tego co kojarzę Catrice nie testuje [http://www.catrice.eu/pl/mn/faq-kontakt/faq.html] - ma przyjemną szatę graficzną i nie wygląda na kolorówkę z najniższej półki .

[Linusiaczek]

Napisane przez Agataalina

Witajcie,

od kilku lat konsekwentnie nie kupuję kosmetyków firm testujących. Ostatnimi czasy ponownie zagłębiłam się w temat nietestowanych produktów w celu sprawdzenia czy coś w tej kwestii się nie zmieniło. Niestety przeczytałam ostatnio artykuł o tym, że polskie kosmetyki cieszą się dużym zainteresowaniem w Chinach, a pod koniec listopada odbyły się targi w Hong-Kongu. (Krótkie przypomnienie: Chińczycy wymagają testów na zwierzętach).

W tej edycji targów, która odbyła się w dniach 12-14 listopada, wzięło udział 27 rodzimych producentów, w tym Irena Eris, Eveline Cosmetics, Bell, Bielenda, Chantal, Clarena, Delia, Farmona, Floslek, i inne firmy.
żródło: http://www.rynekchinski.pl/rynek-chi...tegory/farmona

Dowiedziałam się, że firmy Irena Eris i Farmona są w trakcie certyfikacji swoich produktów przed wejściem na rynek chiński

Przez to te dwie firmy trafiają u mnie na czarną listę. Boję się, że więcej polskich firm będzie chciało iść w ich ślady.

Macie może jakieś informacje na ten temat? Czy w związku z tym są plany aktualizacji listy nietestowanych? Bardzo dużo osób opiera się na tym spisie i warto by była aktualna. W razie potrzeby służę pomocą, bo bardzo leży mi na sercu ta kwestia.

Pozdrawiam
A.

Hej. Kilka lat temu, gdy miałam sporo czasu na szukanie informacji o firmach nie testujących produktów na zwierzętach, natknęłąm się gdzieś na informacje, że prawo Hong-Kongu różni się odrobinę od prawa generalnie Chin i stąd niektóre firmy, pomimo iż są na rynku azjatyckim, nie są uznawane za testujące na zwierzętach. Wiecie coś o tym?

[xWybitnax]

Hej Dziewczyny
Przeglądając wizażową oraz Notestową listę nie znalazłam nigdzie Golden Rose... Na oficjalnej stronie zarzekają się, że nie testują, a jak jest naprawdę? ;P

[Florrrka]

Napisane przez Vault101

Ech, szkoda To co nam zostało? Ziaja, Biochemia Urody i Rossmannowe marki (Alterra, Isana, Rival de loop, Original Source, Alverde)?

Original Source należy do PZ Cussons, więc odpada.

NYX również, został wykupiony przez L'Oreal.

Napisane przez Bela03

Jakie kolorówki w Rossmanie i Hebe nam zostaną? Bo Wibo itp wyglądają niestety zbyt tandetnie dla niej.

Catrice, Misslyn, Gosh - to z Hebe
Artdeco - kiedyś było w Douglas
Kobo - Drogeria Natura
Rossmann - tylko Wibo
Inglot - salony firmowe

[Bela03]

Artdeco tez słyszałam, że w Chinach.
Czyli z Cosnova nie ma zmian?
Jeszcze ostatnio odkryłam polska kolorowke naturalna - felicea, świetne szminki mają bez lanoliny. Trzeba do nich napisać jak z surowcami.

[Noodle Soup]

Tylko z Cosnovą nie jest tak, że produkty są wytwarzane na zlecenie przez inne marki kosmetyczne? (coś mi się obiło o uszy, że ma w tym udział np. Bell).
KOBO, Sensique czy My Secret na 100% są robione przez Pierre Rene i Hean.

[Kretka666]

Napisane przez Vault101

Ech, szkoda To co nam zostało? Ziaja, Biochemia Urody i Rossmannowe marki (Alterra, Isana, Rival de loop, Original Source, Alverde)?

Original Source nie jest do końca etyczny, należą do koncernu testującego - więc jak kto postrzega.

Jest trochę nietestujących firm, dodam jeszcze np. Zielone Laboratorium, Pat&Rub, E.L.F. (kolorówka), Beauty Without Cruelty (też mają kolorówkę), Desert Essence.

[Agataalina]

Poszukałam jeszcze trochę na ten temat. Faktycznie Hong Kong ma inne niż Chiny regulacje dotyczace testów na zwierzętach i sa tam one zabronione. Na stronie Eveline znalazłam informację, że sprzedaja tam swoje kosmetyki. Firma Bell również źródło:
http://serwisy.gazetaprawna.pl/msp/a...a-swiecie.html

Faktycznie wzięcie udziału w targach nie musi oznaczać, że firmy biorace w nich udział będa chciały wejść na rynek chiński. Może wystarczy im sam Hong Kong. Pozostaje czekać na informacje od firm w sprawie ich planów.

Firma Irena Eris i Farmona sa u mnie niezmiennie na czarnej liście

http://www.bwhs.pl/data/news/47/phot...ls-Biznesu.pdf

I smutna ciekawostka. W chwili obecnej tylko Unia Europejska, Izrael i Indie maja surowe prawo dotyczace zakazu testów na zwierzętach. Dziwi mnie to, że w XXI wieku coś tak barbarzyńskiego jak testy na zwierzętach jeszcze maja miejsce

Tu więcej informacji:
http://www.hsi.org/issues/becrueltyf...nfographic/en/

[Kretka666]

Napisane przez Agataalina

I smutna ciekawostka. W chwili obecnej tylko Unia Europejska, Izrael i Indie maja surowe prawo dotyczace zakazu testów na zwierzętach. Dziwi mnie to, że w XXI wieku coś tak barbarzyńskiego jak testy na zwierzętach jeszcze maja miejsce

Tu więcej informacji:
http://www.hsi.org/issues/becrueltyf...nfographic/en/

W XXI wieku jeszcze wiele barbarzyńskich rzeczy ma miejsce, także testy na zwierzętach nie są najbardziej zadziwiające.

[Cindy28]

Napisane przez Florrrka

Artdeco - kiedyś było w Douglas

Artdeco weszło na chiński rynek.

[Linusiaczek]

Napisane przez xWybitnax

Hej Dziewczyny
Przeglądając wizażową oraz Notestową listę nie znalazłam nigdzie Golden Rose... Na oficjalnej stronie zarzekają się, że nie testują, a jak jest naprawdę? ;P

Pamiętam, że przez kilka wątków wałkowałyśmy to Golden Rose, ale chyba nie mogłyśmy nic na 100% znaleźć, więc na wszelkie wypadek nigdzie ich nie umieściłam.

Napisane przez Agataalina

Poszukałam jeszcze trochę na ten temat. Faktycznie Hong Kong ma inne niż Chiny regulacje dotyczace testów na zwierzętach i sa tam one zabronione. Na stronie Eveline znalazłam informację, że sprzedaja tam swoje kosmetyki. Firma Bell również źródło:
http://serwisy.gazetaprawna.pl/msp/a...a-swiecie.html

Faktycznie wzięcie udziału w targach nie musi oznaczać, że firmy biorace w nich udział będa chciały wejść na rynek chiński. Może wystarczy im sam Hong Kong. Pozostaje czekać na informacje od firm w sprawie ich planów.

(...)

Dzięki za sprawdzenie Tak mi się właśnie coś wydawało, że gdzieś o tym czytałam.

Napisane przez Kretka666

W XXI wieku jeszcze wiele barbarzyńskich rzeczy ma miejsce, także testy na zwierzętach nie są najbardziej zadziwiające.

Niestety się zgadzam

*****************

Dziewczyny, jakiś czas temu (ze 2 lata temu będzie ) rozgorzała tu dyskusja na temat nietestowanych na zwierzętach kostek bądź płynów do zmywarek. Nic wtedy nie mogłyśmy znaleźć. Ostatnio przeglądałam internet i natknęłam się na bloga jakiejś babki, która stara się żyć oszczędnie i ekologicznie i ona podała środek do zmywarek... tylko nie pomyślcie, że jestem świrnięta, bo środek brzmi dość idiotycznie...

Do miejsca, gdzie normalnie wlewamy płyn do zmywarki albo wkładamy kostkę, trzeba wlać dokładnie 2 krople skoncentrowanego młynu do ręcznego mycia naczyć. 2 KROPLE, NIE WIĘCEJ! Bo inaczej to pianę ze zmywarki będziemy czyścić przez tydzień w kuchni Posypujemy naczynia odrobiną sody oczyszczonej, ok. 2 łyżeczkami. Nieważne gdzie damy sodę, ale płyn musi iść do miejsca gdzie normalnie dajemy płyn do zmywarki.

Tu strona ze zdjęciami: KLIK

Wypróbowałam to sama i to naprawdę działa. Co prawda zmywarka pachnie nieco dziwnie, tak jakby proszkiem, ale naczynia były czyste! Możliwe, że dałam za dużo sody. Jedyne, z czym sobie ten środek nie poradził, to z zaschniętą częścią blendera, ale z tym nie poradził sobie i zwykły płyn do zmywarki. I jaka oszczędność pieniędzy

[Cindy28]

Napisane przez Linusiaczek

Do miejsca, gdzie normalnie wlewamy płyn do zmywarki albo wkładamy kostkę, trzeba wlać dokładnie 2 krople skoncentrowanego młynu do ręcznego mycia naczyć. 2 KROPLE, NIE WIĘCEJ! Bo inaczej to pianę ze zmywarki będziemy czyścić przez tydzień w kuchni Posypujemy naczynia odrobiną sody oczyszczonej, ok. 2 łyżeczkami. Nieważne gdzie damy sodę, ale płyn musi iść do miejsca gdzie normalnie dajemy płyn do zmywarki.

Tu strona ze zdjęciami: KLIK

Wypróbowałam to sama i to naprawdę działa. Co prawda zmywarka pachnie nieco dziwnie, tak jakby proszkiem, ale naczynia były czyste! Możliwe, że dałam za dużo sody. Jedyne, z czym sobie ten środek nie poradził, to z zaschniętą częścią blendera, ale z tym nie poradził sobie i zwykły płyn do zmywarki. I jaka oszczędność pieniędzy

Też tak robiłam, tylko wlewałam za dużo płynu i faktycznie piana była w całej kuchni .
A przy 2 kroplach i sodzie, to świetny sposób.
Jak moja zmywarka wróci do żywych, to wykończę tabletki i będę 'prać' naczynia właśnie w taki sposób .

Mam trochę czasu w związku z przeziębieniem i wertuję cały czas temat testowania.
Natknęłam się na ten blog i taki wpis ==> http://poszukiwane-okazje.blogspot.c...ierzetach.html.
Błagam, niech się któraś tam jakoś kulturalnie wypowie, bo mnie się cisną na usta jedynie same ku.rwy i inne takie .

[Florrrka]

Napisane przez Bela03

Artdeco tez słyszałam, że w Chinach.

Bez jaj, kolejna firma! Jeśli Artdeco odpada, to Misslyn również (ten sam producent).

A co do Cosnovy, to nic nie słyszałam, żeby się coś zmieniło. Ale jak widać po powyższym, to nie jestem na bieżąco. Proszę o potwierdzenie, czy Cosnova jest ok.

[ad27e677e0de2ac722847c16e33c0345a33b686d_62afaa71a8be5]

Napisane przez a*a*a*

O tak, daj znać jeśli Ci coś odpiszą. Może fakt, że wzięto udział w targach nie oznacza, że kosmetyki zostaną wprowadzone na tamtejszy rynek. Łudzę się. :/ Przez święta miałam trochę wolnego, zaczęłam grzebać w tych wszystkich tematach, przewartościowałam życie i powoli będę robić "porządki" z moimi kosmetykami, więc przyda się każde info.

Ja podobnie, a jeśli chcę coś nieminerałowego to biorę z Gosha lub Nyxa.

Zresztą z pielęgnacją czy to twarzy, czy ciała też nie mam/nie będę mieć mega wielkiego problemu. Biochemia i kosmetyki własnoręcznie umerdane górą. Jedynie kilku gotowców mi szkoda, od Avene lub właśnie Iwostin. No ale cóż...

Polecę Wam polską firmę Sylveco. Mają zarówno kremy do twarzy, do ciała, do rąk, szampony, żele itd. Generalnie prężnie się rozwijają i nie testują na zwierzakach. Oby tak zostało.
Do tego marki GoCranberry albo Apis.

NYX niestety według listy na blogu kocie uszy testuje

[Linusiaczek]

[1=ad27e677e0de2ac722847c1 6e33c0345a33b686d_62afaa7 1a8be5;49635442]NYX niestety według listy na blogu kocie uszy testuje[/QUOTE]

NYX jest na bezpiecznej liscie Pety, wiec jak dla mnie to oni wciaz sa firma nietestujaca na zwierzetach. Natomiast NYX nalezy obecnie do koncernu L'Oreal, wiec osoby, ktore nie kupuja kosmetykow takich firm uwazaja ich obecnie za firme 'zla'. Jest to kwestia indywidualnego wyboru.

Ja jednak uwazam, ze zadne nasze polskie listy nie dysponuja takimi srodkami ani taka iloscia ludzi jak sprawdzone, wieloletnie i preznie dzialajace organizacje jak Peta, dlatego glownie kieruje sie informacjami od nich. Pete mozna lubic albo nie, ale z listami to odwalaja kawal dobrej roboty i stale sa na biezaco.

P.s. Wybacznie brak polskich znakow, pisze z nieswojego kompa i za licho nie moge sie polapac jak wlaczyc polska klawiature.

[slaaave13]

Przeciez na liscie Loreal, nivea i Palmolive sa na czerwono, a na blogu, ze nie testuja poza tymi momentami gdzie wymaga prawo, czyli tylko wtedy jak te produkty ida do Chin? Nie rozumiem za bardzo.