|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2008-12-29, 20:42 | #4231 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
pamietam jak raz sie tak zdarzylo, ze zapomnialam tabletki. I nie wpadlam w panike i histerie jak to zawsze w takich sytuacjach mi sie zdarzalo, tylko pomyslalam, ze nawet gdyby, to nie bedzie to koniec swiata... bo z nim. ja z nim do tego mieszkalam, codziennie budzilam sie obok niego.
__________________
................. |
|
2008-12-29, 20:46 | #4232 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
zastanawiam się czy ja naprawdę prawdziwie się zakochałam czy po prostu już wcześniej ogarnęło mnie jakies szaleństwo wogóle siebie nie znam i nie rozumiem
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain |
|
2008-12-29, 20:48 | #4233 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
__________________
................. |
|
2008-12-29, 21:11 | #4234 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 19 756
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Były dzisiaj nerwy, powiedziałam dużo nie miłych rzeczy a on co?? On sie odezwał. Potwierdza się to co powiedział kiedyś, pogubił się
__________________
Padał deszcz tak jak dziś, miałaś uchylone drzwi.
Stałem w nich niczym pies, w zębach niosąc bukiet ściem. Zatrzasnęłaś je na klucz, wystawiłaś mnie na bruk. Choć rację masz, że nie znasz mnie, jak mogłaś tak dać wkręcić się. |
|
2008-12-29, 22:12 | #4235 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
no ale nic,
co bylo to juz nie wroci...
__________________
................. |
2008-12-29, 23:12 | #4236 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia :]
Wiadomości: 638
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
|
2008-12-30, 01:08 | #4237 | ||||||||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Piekło? Niebo? Sama nie wiem.
Wiadomości: 969
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
A on ? No cóż z tamta mu nie wyszło. Jednak to stare zdjęcie które wklepał cham z nią na nk wywołało u mnie prawidłowa reakcje. Razem nie są, a mi to już zwisa i powiewa, ponieważ ja JESTEM KIMŚ, w przeciwieństwie do niego i nie dam sobą pomiatać. a już na pewno nie chorągiewce która powiewa na wietrze. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ps. z pewnością jesteś piękną i wyjątkową kobitką. Zapamiętaj to ! Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ja dawniej dość się napatrzyłam na płaczącą starszą siostrę, to właśnie w tedy obiecałam sobie ze nigdy nie będę płakać przez żadnego frajera... Nie udało się - płakałam... Jakoś mi tak lżej było, a później przypominałam to sobie i ... wracałam do tego postanowienia. Cytat:
Cytat:
Cytat:
powtarzajmy do utraty tchu, tak zeby w głowie zostało. kochana, mogę Cie jedynie wirtualnie przytulić. Eh dziewczęta na koniec jeszcze dość optymistyczny akcent. Cieszmy się ze było a nie- śmućmy że mineło. Ps. w stosunku do eksa obojętność będzie teraz moją bronią!!!!!! Ps. przepraszam ze tak dużo tego, ale dawno mnie nie było i starałam się w miarę możliwości nadrobić. Ps. dobranoc. Życzę wam kolorowych snów i... miłego dnia, bo jest już tak późno ze aż wcześnie.
__________________
'Zastanawiam się, dlaczego mężczyźni w ogóle bywają poważni. Mają to coś długiego, delikatnego i zabawnego, co im dynda między nogami, to się podnosząc, to opadając z własnej woli... Gdybym ja była mężczyzną, bez przerwy śmiałabym się sama z siebie.' Edytowane przez ehjano Czas edycji: 2008-12-30 o 01:21 |
||||||||||||
2008-12-30, 08:00 | #4238 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 451
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
zaczynamy kolejny dzien ja dzis podazam na sale rozwodowa....zobaczymy co sie wydarzy...
|
2008-12-30, 09:05 | #4239 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia :]
Wiadomości: 638
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
|
2008-12-30, 09:12 | #4240 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Eh, wczoraj był taki `dzień smutku`. Znów wróciłam do archiwum i przeczytałam stare wiadomości. Jak wtedy było pięknie .. Było. Właściwie to chyba On mi się śnił. Nie, śnił się, jestem tego pewna. Wysoki, szczupły, szare oczy i ten uśmiech, teraz do tego doszłam .. We śnie chciał mnie zabrać ze sobą.
__________________
Gdybyś wiedział, jak bolesna pustka rozprzestrzenia się we mnie, gdy pomyślę, że nie będę mogła Cię więcej mieć...
|
2008-12-30, 09:31 | #4241 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Trzymamy kciuki, żeby wszystko poszło po twojej myśli
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain |
2008-12-30, 09:57 | #4242 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
rowniez trzymam kciuki i tule cieplutko
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
2008-12-30, 10:07 | #4243 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
A wieczor z eksem nie jest dla mnie taki zly. Nie rozstalismy sie w klotni, nigdy mnie nie obrazil, nie zwyzywal, a pretensje mam do niego takie normalne (ze to nie tak sie ulozylo, ze zamiast budoac wszystko zniszczylismy. W sumie czasami robie mu z***ke, bo sobie samej ciezko zrobic ). ostatnio tez tak spedzilismy wieczor (ogladalismy filmy, jedlismy kielbaski, nawet nie darlam sie po nim co bardzo docenil ) takze wiem co mnie czeka
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
|
2008-12-30, 10:18 | #4244 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia :]
Wiadomości: 638
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
|
|
2008-12-30, 10:27 | #4245 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Piekło? Niebo? Sama nie wiem.
Wiadomości: 969
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Cytat:
__________________
'Zastanawiam się, dlaczego mężczyźni w ogóle bywają poważni. Mają to coś długiego, delikatnego i zabawnego, co im dynda między nogami, to się podnosząc, to opadając z własnej woli... Gdybym ja była mężczyzną, bez przerwy śmiałabym się sama z siebie.' Edytowane przez ehjano Czas edycji: 2008-12-30 o 10:28 |
||
2008-12-30, 10:29 | #4246 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 506
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Aj dziewczyny co za zakręcony czas. Pisałam Wam, że on powiedział, że się odezwie w najbliższym dwóch dniach. Nie zrobił tego. Ja wczoraj poszłam na próbę gdzie był też on. Chciałam dac mu szansę na to by ze mną w końcu porozmawiał. Zaproponowałam spacer. stwierdził, że możemy iść. Po wielu przebojach w końcu poszliśmy. Zapytałam czy możemy porozmawiać. On na to: Ile można rozmawiać? Ja wywaliłam gały i powiedziałam mu, że przecież my w ogóle o tym nie rozmawialiśmy więc jak on może tak powiedzieć. Zaczęłam mówić to co ja chciałam powiedzieć. Przeprosiłam go za swoje zachowanie, powiedziałam, że wiele się dzięki tej sytuacji nauczyłam. Zaproponowałam mu żebyśmy byli ze sobą inaczej, że nie będę mu zawracała głowy jak on jest tam, że będzie się odzywał kiedy on będzie miał ochotę, że ja się nie będe tak wszystkim przejmować. Śmiał się... Odpowiadał z taką ironią, że teraz mi się niedobrze robi jak to sobie przypomnę. W ogóle mnie nie słuchał. Miał swoje zdanie na każdy temat, a to, że ja mówiłam było niewiele warte. Ogólnie powiedział, że go skutecznie do siebie zniechęciłam, że on nie chce ze mną rozmawiać. Wściekłam się nieźle. Ale nie płakałam i chwała mi za to. Może mi się ze dwa razy zatrząsł głos, ale to nic. Potem stwierdził, żebym dała mu czas. Co? Taki tekstami do mnie rzuca a teraz "daj mi czas". Powiedziałam z ironią (tak jak on): Proszę bardzo, a ja będe czekać... Wiecie nie sądziłam, że jak się kogoś kocha, tak jak on mnie zapewniał to tak szybko da się do tej osoby zniechęcić. Dobry jest... Powiedziałam wczoraj, że nie rozumiem jak on może być taki zimny dla mnie. Że strasznie się zmienił. Wiele przykrych słów padało z jego strony. W końcu jak któryś raz powiedział, że nie chce rozmawiać to wycedziłam przez zęby "nie zmuszałam cie, żebyś ze mną szedł." to trochę inaczej się do mnie odnosił. Powiedziałam, że zrozumiałam wszystko, on na to, że trochę za późno. Powiedziałam, że jest mi wystarczająco wstyd, że i tak się dobijam swoimi myślami więc on mógłby tego nie robić. Zaśmiał się.. Nie sądziłam, że przez dwa lata byłam z takim człowiekiem: obojętnym i zimnym...
|
2008-12-30, 10:32 | #4247 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 451
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
dzieki dziewczyny, na pewno sie przyda. wlasnie robie sie na bostwo, wlosy wyprostowane, paznokcie umalowane bielizna super(nie wiem po co?) zaraz biore sie za makijaz i ubranie o13godzina prawdy.
|
2008-12-30, 10:58 | #4248 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Cytat:
ja tez nie cche juz cierpiec i bardzo dobrze. Pokaz chamowi co stracil
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
||
2008-12-30, 11:00 | #4249 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 506
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Przeczytałam, ale nie o to w tej sytuacji chodziło.
|
2008-12-30, 11:20 | #4250 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia :]
Wiadomości: 638
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
soulone heh pajac. Ile razy jeszcze kaze Ci czekac? Co chwile daj mi czas, musze pomyslec bla bla. I z tego jego myslenia nic nie wynika, tylko Ty coraz bardziej cierpisz.
|
2008-12-30, 11:22 | #4251 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
blad
__________________
................. Edytowane przez syntagma Czas edycji: 2008-12-30 o 12:05 Powód: zepsul sie post |
2008-12-30, 11:23 | #4252 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Byłam wczoraj do fryzjera, chciałam wyglądać super i co wyszło....wyglądam jak chłopak!!!! tragedia nic tylko płakać
__________________
|
2008-12-30, 11:59 | #4253 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 19 756
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
wiem, i teraz niestety już na zawsze go straciłam.
Pół roku temu jak zrywał ze mną tez tak myślałam, ale teraz dotarło do niego jak mnie skrzywdził i znając jego nie będzie chciał wracać. Nie daje sobie rady, ciągle patrze na telefon, a nuż napisze. Włączyłam gg, był a mi się tak cholernie smutno zrobilo. Nie jem już drugi dzień, nawet herbaty nie moge pić. I dobrze może w szpitalu wyląduję. Może mnie wylecza z tego wszytkiego. A najgorsza jest świadomośc ze on kogoś pozna, boli cholernie. Nie chce żeby i on był nieszczęśliwy ale ostatnie czego chce to tego zeby sobie znalazł kogoś
__________________
Padał deszcz tak jak dziś, miałaś uchylone drzwi.
Stałem w nich niczym pies, w zębach niosąc bukiet ściem. Zatrzasnęłaś je na klucz, wystawiłaś mnie na bruk. Choć rację masz, że nie znasz mnie, jak mogłaś tak dać wkręcić się. |
2008-12-30, 12:03 | #4254 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
A mi z dnia na dzień poprawia się humor. Wiem, że już nie będziemy razem. Bo ja wcale tego nie chcę. Za bardzo mnie zranił. Chyba jednak nie byliśmy dla siebie stworzeni. Zaczęliśmy być ze sobą zanim skończyłam 17 lat (bom grudniowiec). To był mój pierwszy facet. Szczerze mówiąc nie szalałam za nim od samego początku... Wydawał mi się umiarkowanie atrakcyjny. Ale kiedy nasz związek się zaczął starałam się. I tak z czasem pokochałam go. Mimo iż cały czas widziałam jego wady. Nie podobało mi się, że jest mało ambitny (jeśli chodzi o naukę), że będzie się uczył na słabej uczelni (prywatnej). Bardzo zaangażowałam sie w to wszystko, bo był moją pierwszą miłością. Daleko było mu do faceta z moich wyobrażeń. Kiedy w listopadzie zaczęło się między nami psuć coraz częściej myślałam o tym, że mogłabym być z kimś innym. Nie tylko bardziej wykształconym, ale i bardziej atrakcyjnym; nieco innym pod względem charakteru. Bo on, mimo tego, że mi się podobał, nigdy nie był do końca w moim typie. Ale przecież wygląd nie jest najważniejszy. Czasem zastanawiałam się, jak wyglądałoby życie z nim za 6-7 lat. Ja skończyłabym dobry kierunek, znalazłabym (mam nadzieję) dobrą pracę. A on? On nie miałby takich perspektyw. Bo przez całe życie był zbyt dużym leniem...
Każdy człowiek się zmienia. On nie jest już tym czułym facetem, któremu tak strasznie na mnie zależało. Pewien czas temu mi powiedział, że uciekł spod mojego pantofla i dlatego coś mi w nim nie pasuje. Prawda jest taka, że po prostu kiedyś byłam dla niego na 1-szym miejscu. I baaaardzo bał się, że mnie straci (strasznie zazdrosny bywał). Dlatego starał się. W pewnym momencie zyskał dużą pewność siebie i każde moje słowo stało się dla niego atakiem na jego suwerenność. Wystarczyło, że powiedziałam, żeby przyszedł do mnie (co nie było żadnym rozkazem, a jedynie propozycją), a on zaczynał się "rzucać". Kiedyś mówił po prostu : "ok, przyjdę". Lub proponował coś innego. Teraz mówił "a czemu Ty nie przyjdziesz"? Chyba wyolbrzymiał ten problem :/ Przynajmniej ja nie uważałam się za osobę, która mu rozkazywała. Ani nie zabraniałam mu mieć kolegów, ani nie zabraniałam mu pić alkoholu. Kiedy mówiłam, że trzeba posprzątać w mieszkaniu już zaczynał mówić "A czemu Ty tego nie zrobisz". W pewnym momencie stał się opryskliwy i niemiły dla mnie. Jedynie wieczorem miał w sobie tę cząstkę dawnego siebie. Wtedy przytulał mnie... Myślę, że w życiu trzeba doświadczać nowych rzeczy. Chyba nie da się spędzić całego życia z miłością z liceum. Skąd teraz mogę wiedzieć, czy nasz związek był zły, czy dobry. Przecież nie mam żadnego porównania. Skąd mam wiedzieć, czy nasz seks był taki fajny, skoro nigdy nie byłam z innym facetem? W tej dziedzinie przez cały czas mi czegoś brakowało (ale nie mogę powiedzieć, że było źle, skądże!), tylko nigdy nie potrafiłam stwierdzić jaki był problem:/ On chyba nie do końca potrafił wyczuć co mi się podoba... Nie będę podawać szczegółów. Bądź co bądź dzisiaj wreszcie dłużej sobie pospałam, żołądek zaczyna mi lepiej pracować. Czas zacząć nowe życie Niedługo zacznę szukać nowego mieszkania. Już niedługo karnawał, postaram się trochę rozerwać. A na znalezienie odpowiedniego faceta daję sobie ze 2-3 lata W końcu nigdzie mi się nie spieszy! Życzę Wam dziewczyny Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku. Rozpocznijcie nowe życie, wolne od trosk i smutków! |
2008-12-30, 12:10 | #4255 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
co mi sie stalo z postem? jasny szlak komputer mi wariuje
W kazdym razie, co ja tu chcialam powiedziec... AgataAgataka, powodzenia na rozprawie soulone, cala wina jest zrzucona na Ciebie wlasciwie, a on calkiem niewinny :/ mip, balabym sie, ze pod wplywem alkoholu, tyle godzin razem...i cos wyniknie wiecej w tego sylwestra... Taco, fajne madre wnioski... Gofrzyca, cholera, masz takie objawy teraz, jak normalnie sie ma tuz tuz po rozstaniu... ta niechec do jedzenia... :/ mialam tak samo ale przeszlo...
__________________
................. |
2008-12-30, 12:18 | #4256 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 19 756
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
tylko ze u mnie nie jest to za bezpieczne. Ja przez ostatni tydzień mało jadłam a od wczoraj tylko herbata. A i bez tego ważyłam 41 kg
__________________
Padał deszcz tak jak dziś, miałaś uchylone drzwi.
Stałem w nich niczym pies, w zębach niosąc bukiet ściem. Zatrzasnęłaś je na klucz, wystawiłaś mnie na bruk. Choć rację masz, że nie znasz mnie, jak mogłaś tak dać wkręcić się. |
|
2008-12-30, 12:18 | #4257 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
A co do niechęci do jedzenia - ja też to mam. Dzisiaj jest nieco lepiej, ale całego posiłku nie mogę zjeść. Wczoraj np. zjadłam z 6 wafli ryżowych i niecały talerz zupy buraczkowej. Powoli mija, bo jeszcze niedawno wymiotować mi się chciało jak coś połknęłam. A dzisiaj już zjadłam całego wafelka Chyba trochę schudnę przez to wszystko... Ale co nas nie zabije, to nas wzmocni! |
|
2008-12-30, 12:22 | #4258 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
u mnie generalnie z jedzeniem po rozstaniu też było kiepsko. przez 3 dni nic,później coś tam zaczęłam przełykać,ale minimalne ilości. i schudłam 6 kg : |
|
2008-12-30, 12:26 | #4259 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
6 kilo? Aż tak dużo to ja nie mogę schudnąć! Wystarczą mi ze 2-3 kilogramy i będzie ok :P Więcej nie może być, bo będę miała niedowagę. No i lubię moją figurę Żołądku otwórz się!
Oż cholera! Już schudłam 2,5 kilo! Ważę 52,5 przy 167... Ani kilo mniej nie może być, bo uschnę :P Edytowane przez 8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 Czas edycji: 2008-12-30 o 12:29 |
2008-12-30, 12:57 | #4260 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia :]
Wiadomości: 638
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;10269655]A mi z dnia na dzień poprawia się humor. Wiem, że już nie będziemy razem. Bo ja wcale tego nie chcę. Za bardzo mnie zranił. Chyba jednak nie byliśmy dla siebie stworzeni. Zaczęliśmy być ze sobą zanim skończyłam 17 lat (bom grudniowiec). To był mój pierwszy facet. Szczerze mówiąc nie szalałam za nim od samego początku... Wydawał mi się umiarkowanie atrakcyjny. Ale kiedy nasz związek się zaczął starałam się. I tak z czasem pokochałam go. Mimo iż cały czas widziałam jego wady. Nie podobało mi się, że jest mało ambitny (jeśli chodzi o naukę), że będzie się uczył na słabej uczelni (prywatnej). Bardzo zaangażowałam sie w to wszystko, bo był moją pierwszą miłością. Daleko było mu do faceta z moich wyobrażeń. Kiedy w listopadzie zaczęło się między nami psuć coraz częściej myślałam o tym, że mogłabym być z kimś innym. Nie tylko bardziej wykształconym, ale i bardziej atrakcyjnym; nieco innym pod względem charakteru. Bo on, mimo tego, że mi się podobał, nigdy nie był do końca w moim typie. Ale przecież wygląd nie jest najważniejszy. Czasem zastanawiałam się, jak wyglądałoby życie z nim za 6-7 lat. Ja skończyłabym dobry kierunek, znalazłabym (mam nadzieję) dobrą pracę. A on? On nie miałby takich perspektyw. Bo przez całe życie był zbyt dużym leniem... (....) Myślę, że w życiu trzeba doświadczać nowych rzeczy. Chyba nie da się spędzić całego życia z miłością z liceum. Skąd teraz mogę wiedzieć, czy nasz związek był zły, czy dobry. Przecież nie mam żadnego porównania. Skąd mam wiedzieć, czy nasz seks był taki fajny, skoro nigdy nie byłam z innym facetem? W tej dziedzinie przez cały czas mi czegoś brakowało (ale nie mogę powiedzieć, że było źle, skądże!), tylko nigdy nie potrafiłam stwierdzić jaki był problem:/ On chyba nie do końca potrafił wyczuć co mi się podoba... Nie będę podawać szczegółów. Bądź co bądź dzisiaj wreszcie dłużej sobie pospałam, żołądek zaczyna mi lepiej pracować. Czas zacząć nowe życie Niedługo zacznę szukać nowego mieszkania. Już niedługo karnawał, postaram się trochę rozerwać. A na znalezienie odpowiedniego faceta daję sobie ze 2-3 lata W końcu nigdzie mi się nie spieszy! Życzę Wam dziewczyny Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku. Rozpocznijcie nowe życie, wolne od trosk i smutków! [/quote] Wiesz co? Czytam jakby o sobie. M. tez byl moim pierwszym powaznym facetem, z nikim tyle nie bylam, z nikim mnie tyle spraw nie laczylo (i nie chodzi mi tylko o lozko, ale tez o plany, marzenia). Podobnie jak Twoj nie mial wielkich ambicji skonczyl lo profilowane (ledwo) i na tym sie zakonczyla jego edukacja, jakims cudem swiata nie byl, za rewelacyjnego charakteru tez nie mial, wiele szkod mi wyrzadzil. Z tym, ze po jakims czasie uwierzylam (albo sobie wmowilam) ze jest mi przeznaczony, ze to ten.. I sie przeliczylam. Chcialabym uwierzyc, ze jestem mloda i gdzies tam czeka na mnie ten przeznaczony. I chcialabym w koncu byc szczesliwa.. Cytat:
Czokled a jak Twoj adorator? |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:49.