My się jeździć nie boimy i po drogach się wozimy! - mamy już prawo jazdy - cz. II

[paulinaizabela]

Napisane przez Vivienne

Moja złota strzała

Zdjęcie nie moje, ja dopiero zafunduję jej całą sesję

Super!!! mi się kolor podoba

[djerba]

Hej kobitki,

Mam chyba pewien problem wskaźnik paliwa mi szaleje...po zatankowaniu było równo na środkowej kreseczce, przejechałam 1min ze stacji do domu i następnego dnia wsiadając do auta rano patrzę, że chyba spadło samo o parę kresek.....
Czasami jest tak, że po przejechaniu paru km, poziom wskaźnika się podnosi..ale tym razem tak nie było.. i teraz jak jeżdżę to też wskazuje różne wartości, raz w górę raz w dół
Miałyście tak?

[karolca]

Napisane przez djerba

Hej kobitki,

Mam chyba pewien problem wskaźnik paliwa mi szaleje...po zatankowaniu było równo na środkowej kreseczce, przejechałam 1min ze stacji do domu i następnego dnia wsiadając do auta rano patrzę, że chyba spadło samo o parę kresek.....
Czasami jest tak, że po przejechaniu paru km, poziom wskaźnika się podnosi..ale tym razem tak nie było.. i teraz jak jeżdżę to też wskazuje różne wartości, raz w górę raz w dół
Miałyście tak?

może pływak w zbiorniku się "utopił".

[Caramella]

a moje autko padlo. jechalam i po prostu hamulec mi przestal dzialac. jakos dojechalam bo jeszcze jako tako hamowal, ale podczas hamowania czuje zero oporu, pedal wciska sie do konca, tak jakby 'jedzie' w dol i zaswiecila sie czerwona kontrolka z wykrzyknikiem. co to moze byc? do mechanika pojade (albo raczej tata mnie zholuje) dopiero w poniedzialek.
zalamalam sie. dobrze ze jechalam powoli w tym momencie gdy to sie zepsulo. a doslownie minute wczesniej jechalam 100 km/h gdyby wtedy sie zepsulo to na 100% bylby wypadek

[PannaCola]

Caramella, może płyn hamulcowy Ci wyleciał...

[Jully]

Zmieniłyście już opony na letnie? Ja na szczęście nie, bo u mnie od wczoraj popaduje śnieg i deszcz ze śniegiem. No i widać już pierwsze rezultaty. Wczoraj wieczorem jak wracałam do domu na trasie trzy TIR - y na awaryjnych mijałam. A miałam już zmieniać, chyba czasem lenistwo popłaca

[Różowy Strachulec]

Ja mam całoroczne, nieźle dają rade nawet na lodzie, testowaliśmy w weekend na zamarzniętym jeziorze w Szwecji

[Vivienne]

Ja jeżdżę na letnich... mam nadzieję, ze ten śnieg to taki sporadyczny i więcej czy na dłużej się nie pojawi

[Anitast]

Ja nie wymieniam bo mam tzw całoroczne

[isa666]

Ja jeszcze jeżdżę na zimówkach. Poczekam ze zmianą na letnie jeszcze, bo jutro np. zapowiadają u mnie śnieg

[natuso]

Ja jeszcze jeżdżę na zimowych, ale tylko do wtorku, bo wtedy zmieniam już na letnie

[paulinaizabela]

Ja też jeżdżę na całorocznych

Caramella najważniejsze, że Tobie się nic nie stało

[Jully]

Też bym już zmieniła, ale dzisiaj u mnie znowu śnieg

Ostatnio miałam nieprzyjemną sytuację. Jechałam prosto, z naprzeciwka facet zatrzymał sie do skrętu w lewo i tak stał czekając aż przejada samochody. Nie wiem czy nie zauważył mnie czy myślał, że zdąży, ale jak już byłam naprawdę blisko niego to zerwał się do skręcania. Ledwo wyhamowałam i odbiłam w prawo, dobrze że akurat żadnego innego auta tam nie było. Na szczęście nic się nie stało, ale nerwów mi facet napsuł

[isa666]

Jully, u mnie też dziś śnieg pada i nawet przez chwilę droga zrobiła się biała.

Też nie cierpię takich "niezdecydowanych", którzy w ostatnim momencie jednak decydują się na wykonanie maewru, a ty człowieku hamuj i się stresuj

[Różowy Strachulec]

Ja na trasie z pracy do domu mam skrzyżowanie równorzędne na którym niestety muszę skręcić w lewo, to co tam się czasem dzieje to szkoda gadać. Ostatnio z 3 stron stały samochody i wszyscy się czaili nie wiedząc kto ma pojechać.
Potem też mam skręt w lewo na skrzyżowaniu gdzie ci skręcający z przeciwnego kierynku teoretycznie blokują tych co by jechali prosto, ale nigdy nie wiem czy kto mi nie wyskoczy.
Nie lubię trasy z pracy do domu.

[Anitast]

Napisane przez Różowy Strachulec

Ja na trasie z pracy do domu mam skrzyżowanie równorzędne na którym niestety muszę skręcić w lewo, to co tam się czasem dzieje to szkoda gadać. Ostatnio z 3 stron stały samochody i wszyscy się czaili nie wiedząc kto ma pojechać.
Potem też mam skręt w lewo na skrzyżowaniu gdzie ci skręcający z przeciwnego kierynku teoretycznie blokują tych co by jechali prosto, ale nigdy nie wiem czy kto mi nie wyskoczy.
Nie lubię trasy z pracy do domu.

Ja mam podobnie , zaczynam nie lubic krzyzowek bo u mnie w It to pchaja sie na mase , nie patrzac ze np ja mam pierwszenstwo przejazdu ,totalna olewka przepisow drogowych , no ja mam praktycznie albo z gorki albo pod gorke i duzo zakretow a teraz jeszcze na dodatek wylegli Ci co zamienili auta na motory , Ci to sie pchaja z prawej z lewej nie patrza zeby tylko przejechac
Ale wiecie co mimo tego jest bardzo malo wypadkow i stluczek drogowych , pewnie dlatego ze kazdy jedzie tak powoli i nie goni tak jak w Pl oj dobrze to pamietam .....

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

Napisane przez isa666

Jully, u mnie też dziś śnieg pada i nawet przez chwilę droga zrobiła się biała.

Też nie cierpię takich "niezdecydowanych", którzy w ostatnim momencie jednak decydują się na wykonanie maewru, a ty człowieku hamuj i się stresuj

Ja takich to najchetniej jakbym mogla no ale coz nic na takich nie poradzimy , trzeba miec cierpliwosc

[Jully]

Dzisiaj obtrąbiłam faceta, bo sie na chama pchał przede mnie chyba nie patrząc w lusterka

[lanavera]

Napisane przez Jully

Dzisiaj obtrąbiłam faceta, bo sie na chama pchał przede mnie chyba nie patrząc w lusterka

Boże, co za cywilizacja normalnie tez mnie to wkurza ale mam od półtora miesiąca okazję obserwować ruch uliczny w Kolumbii i Peru. O. Mój. Boże. Lusterka można wyrzucić, kierunkowskazy też, swiatła uliczne też, zasadniczko wypada zostawić tylko silnik i klakson Nie istnieje tu coś takiego jak pasy ruchu znaczy czasem są namalowane ale nijak się to ma do rzeczywistości, jedzie się tam gdzie jest miejsce. Nikt nie przepuszcza nigdy, ruch polega na wpychaniu się i mijaniu się o 10cm przyprawiając pasażera o 5 zawałów w ciągu sekundy. A wyprzedzanie, ho ho! Tutaj to autobusy wyprzedzaja osobówki, na krętych górskich drogach i manewr polega na tym ze zjeżdza się na pas ruchu z naprzeciwka i WTEDY patrzy się czy nikt nie jedzie i jak jedzie to najwyżej trzeba wrócić na swój pas i zaraz próbować znowu. Pieszych też nie puszczają,m nawet jak stoisz na środku ulicy a samochód się zmieści to przejdzie ci prawie po stopach i to jest reguła. Dios mio!

Jakby mi tu ktoś kazał wsiąść i prowadzić samochód... ooooooj nie śmierć na miejscu. ale za to razie żadnego wypadku nie widziałam przystosowani są

[PannaCola]

Oglądałam jakiś program o tym jak się jeździ w Istambule bodajże Tam również zero przestrzegania zasad i przepisów, a do tego egzamin na prawo jazdy trwa minutę,a teoretyczny - jeśli jesteś cudzoziemcem - to pomaga Ci go rozwiązać tłumacz
Nawet na YT widziałam filmik jak się jeździ w Indiach(chyba), olaboga.

[isa666]

Nawet aż daleko szukać nie trzeba, bo podobno we Włoszech jest identycznie: klakson na porządku dziennym Więc wychodzi na to, że w Polsce jeszcze tak źle nie jest.

U mnie wczoraj zaczęły się przedświąteczne korki.Chyba ostatni raz tak długo jechałam do domu...jakoś przed zimą

[Jully]

Matko moja, chyba przestanę narzekać na to jak się jeździ w Polsce

[rachuciachu]

Ja ostatnio po raz pierwszy pojechałam w stosunkowo "długą" podróż, trasa Warszawa-Lublin-Warszawa i ojej. Mimo, że pogoda była straszna- deszcz, grad i śnieg naprzemiennie, do tego ciemno to ludzie jeździli jak wariaci. Nie spodziewałam się, że będą wyprzedzać po podwójnych ciągłych, spychać jadących z naprzeciwka na pobocze. Powoli tracę wiarę w naszych kierowców... :P
Do tego zaliczyłam pierwszy "wypadek". Ktoś zaparkował strasznie blisko mnie (musiałam wchodzić przez drzwi pasażera... drzwi nawet nie dało się otworzyć na ten pierwszy 'poziom') i wyjeżdżając trochę go przytarłam lusterkiem. Na szczęście samochód był biały i nie widać tego bardzo, ale trochę się martwię, bo mimo, że zostawiłam kartkę z numerem telefonu to nikt jeszcze nie zdzwonił... Niby to już nie mój problem, ale zastanawiam się czy jej nie zwiało lub czy ktoś inny jej nie wyjął. :/

[Jully]

rachuciachu nie Twoja wina, ludzie czasem nie pomyślą jak parkują, że nie wystarczy jak auto na styk wejdzie, ale trzeba jeszcze jakoś otworzyć drzwi i wyjechać z tego miejsca

[PannaCola]

Ja to mam jakieś odrętwienie umysłu
Przyznaję,że jeździłam okazjonalnie, a od wczoraj można powiedzieć,że zostałam posiadaczką pewnego auta i normalnie chyba z tych emocji nie umiem się zachować A w obecności TŻ'a to już w ogóle ;]
Aż mi wstyd i mam nadzieję,że mi to minie... :P

[djerba]

Hej kobitki, w końcu mi autko działa...tzn działa na pewnej zasadzie. Pod koniec jazdy, np. na noc zdejmuję jedną klemę no i jakoś działa. aku się nie rozładowuje dopóki nie będę miała kasy na znalezienie przyczyny to czeka mnie takie codzienne grzebanko

A tak w ogóle to chyba zacznę w końcu używać klaksonu, bo zauważyłam, że coraz częściej używają go na mnie
Wczoraj...jeden pas do skrętu w prawo, lewo i prosto. Ja jechałam prosto, gość za mną miał strzałkę w prawo, no i przeze mnie wiadomo nie mógł jechać. To mi trąbnął..tylko ciekawe gdzie miałam się posunąć...chyba na k-paxa.. Długo nie wytrzymał i po prostu pojechał po chodniku..masakra!

[Jully]

Nie mam słów Czy tylko mi się wydaje, że faceci częściej robią takie akcje? My kobiety chyba mamy więcej cierpliwości żeby nie powiedzieć rozumu

[PannaCola]

No we mnie jakiś buc prawie wjechał. Kończył mu się pas a nie miał się gdzie wcisnąć,bo przede mną auto i za mną, to stwierdził,że zacznie na mnie zjeżdżać. Musiałam hamować.

[natuso]

Na niektórych kierowców to słów brak jadę dziś trzypasmówką, pas obok był wolny, to chciałam na niego zjechać (bo dalej skręcałam w lewo) i w momencie kiedy włączyłam kierunkowskaz i zaczęłam zjeżdżać na pas obok, jakiś kretyn jadący za mną też postanowił zjechać na ten sam pas, niemalże wjeżdżając we mnie skąd się biorą na świecie tacy idioci?

djerba, dobrze, że autko już w miarę sprawne

[paulinaizabela]

To ja się cieszę, że w Irlandii przestrzegają kultury jazdy nikt na nikogo nie trąbi, wpuszczają ( aż czasami to mnie denerwuje ), piesi są najważniejsi - wystarczy, że dochodzisz do przejścia i już auta się zatrzymują
Mały problem jest w druga stronę...jak chcesz wyprzedzić to zawalidroga nie zjedzie Ci lekko na pobocze...oni tu tego nie znają czasem musisz jechać spory kawałek za takim, zanim uda się go ominąć.
Ogólnie bardzo przyjemnie się tu prowadzi

W niedzielę lecę do Polski i chciałabym spróbować poprowadzić autko z kierownicą po lewej stronie, ale trochę się dygam...tym bardziej, że takie "chamstwo" na drogach

[Epril]

Ja od kilkunastu dni mam prawojazdy, i trochę zaczynam jeździć samochodem TŻ, ale ciężko przerzucić się z nowiutkiej skody na ciutek starszy i większy samochód... ale jakoś może z czasem dam radę...