` w oczekiwaniu na wakacje... rocznik '94 cz. IX `

[Izeeczka]

Kashte - siema , siema ;**

[be unique]

Kejt, Miss, Sylwia, Iza, Mari<3
Vo fajny
Kashte nie powinnaś do niego wracac, on sam nie wie czego chce, wczoraj wyglądało to tak jakby naprawdę chciał wrócic, ale jak ty nie okazywałaś chęci to on co? bał się odrzucenia? on po prostu nie dojrzał do tego. to tyle ode mnie

[Voici]

heeej dziewczyny

[be unique]

hej

[Astaroth_]

Hej dziewczyny : D Co tam u Was??

[Voici]

Hej Ada, wczoraj Ci nie odpisałam. Moja sis jest 9 lat starsza

i iiii uciekam na dwór papaa; *****

[Astaroth_]

Hej Vo Hmmm... Powiedz jej że lepsze imię Adriana jest oryginalne i dość rzadko spotykane, a zarazem nie takie brzydkie :P Więc niech się nie łamie :PP Ja też zaraz lecę na dwór. Z mamą na rower ; ]

[Sysunia1994]

Ej mama mnie wyrzuciła sprzed komputera i nie chciała wpuscić. Ale już jestem z wami

Napisane przez Voici

Sylwia, udzielaj się
jak chcesz to opisz nam co u Ciebie...

No to może na koniec trochę się pożale. ;P Komu sie nie chce, niech nie czyta Nie bede miała za złe bo i ja nie nadrobiłam wszytskiego.

Napisane przez be unique

Kejt, Miss, Sylwia, Iza, Mari<3
Vo fajny
Kashte nie powinnaś do niego wracac, on sam nie wie czego chce, wczoraj wyglądało to tak jakby naprawdę chciał wrócic, ale jak ty nie okazywałaś chęci to on co? bał się odrzucenia? on po prostu nie dojrzał do tego. to tyle ode mnie

Unii Mam dokładnie takie zdanie jak ty.

Napisane przez Izeeczka

Kashte - siema , siema ;**

Napisane przez Astaroth_

Hej dziewczyny : D Co tam u Was??

Dziewczyny mi się nieznamy własnie Sylwia jestem

No to teraz troche poględze. No, bo zaczełam wychodzić z pewną ekipą na dwór. I tam jest taki młodszy o rok D. i on w ogóle jest murzynem (to apropo wczesniejszego waszego tematu) A ja się w nim zakochałam po uszy. Przez chyba pierwsze 2 tygodnie nie myslałam o niczym i nikim innym. Myslałam, ze on moze tez mnie polubi, ale to wszytsko jest skomplikowane. Poniewaz wszyscy do okoła dowidzieli się że on mi się podoba, i on tez już potem wiedział, dlatego trzyma dystans miedzy nami.
Co mi sie nie podoba. I na dodatek wiem ze jemu podoba się inna dziewczyna, młodsza od niego o rok (czyli od nas 2 lata). Nie cierpie jej oczywiscie, on jej sie pewnie tez podoba. Na dodatek ona tez ma na imię Sylwia. Eh. I kiedyś mnie odprowadził pod blok. Innym razem odprowadzał mnie z kolega to troche mnie wtedy zaczepial. Innym razem miał mnie odprowadzic ale tylko kawałek odproawdził i poszeł an chwile do kolegi to zapytałam go cyz jak bedzie do neigo wracał to przejdzie sie ze mną i z psem bo juz cieno było i nie chciałam sama po krzakach chodzić. to on nie odpisał, nie odebrał. tylko potem na gg napisał że nic z tego nie ebdzie. Zgrywałam twardzielke. Że niby spoko, przywyczajona jestem to nieszczesliwych miłosci. ale nastepnego dnia oglądałam chirurgów i jak tam stało się coś złego to zaczęłam płakac i nie mogłam przestać, przez calutkie dw aodcinki nie robiłam nic innego tylko ryczałam. Ale jakos mi przeszło. potem z nimgadałam i stwierdzilismy ze spróbójemy o tym zapomniec i byc normalnymi znajomymi. I kiedyś znowu mnie odprowadzał i jakos tak sie zagadalismy i on tak przejechał dłonia po moim ramieniu. I wszystko do mnie wróciło. Cała obsesja na jego punkcie. I dziwnie sie czuje. Wiem ze nic z tego nie bedzie a jednak mnie do niego ciagnie. Jestem głupia, zakochana i nieszczesliwa. a on jest taki skomplikowany ze ciezko mi się z nim rozmawia i pisze, a tak bardzo zalezy mi na utrzymaniu kontaktu...

Adriana mi się duzo bardziej podoba niz Ada. Zajefajne imie. Mogłabym takie mieć.

[boundlessly]

Kashte jestem podobnego zdania co Po..
związek na odległość wymaga jeszcze większego zaufania, potrzeba dużo więcej wytrwałości, siły, aby udało się przetrwać. Ja rozumiem - kochasz go, zależy Ci. Nie wiadomo, może to będzie trwało jeszcze miesiąc, dwa, może kiedyś minie.. On ciągle zmienia zdania. Powiedziałabym nawet, że postępuje dziecinnie. Wóz albo przewóz. Niech nie robi Ci przynajmniej tej nadziei. Pomyśl, czy opłacałoby się wszystko robić od nowa.. kurde, to trudne..
Sylwia ha, ja Cię rozumiem, ale właściwie od tego chłopaka strony też.
Bardzo trudno rozmawia się z osobą, która coś do Ciebie czuje bądź która w ogóle nic nie czuje. Jeżeli on nie widzi żadnych szans to chyba odpuść.. Jeżeli chcecie być dobrymi kumplami to pogadajcie tak od serca inaczej nie męcz go..
mam kolegę z którym ''byłam'' miesiąc. we wakacje jakoś mnie do niego ciągnęło chociaż nie był ładny, palił, pił (czego nie lubię) po jakimś tyg, 2 jego też ciągnęło do mnie. dzwonił, pisał, spotykaliśmy się chciał się ciągle całować, a ja nigdy, ale to nigdy nie chciałam, ale robiłam to, bo on tego pragnął. zaczęło mnie to męczyć, unikałam, nie odpisywałam (zaczął mnie nawet sprawdzać;o) pisał mi, że się tnie, płacze etc. w ogóle nie potrafiłam z nim rozmawiać, czułam do niego nienawiść, obrzydzenie i nadal tak jest. jego kawały mnie nie śmieszą, jego głos i zaczepki mnie irytują, a on stara się wciąż chyba o mnie. mnie to męczy
piszę to dlatego, abyś wiedziała, że to także w jakiś sposób boli..
Fajnie, że jesteś

reszta

[wobbly]

Mari ale fajny avatar

miss jeszcze nie wiem kiedy, jakoś w lipcu
tak, mam w Tunezji

Vo <333

Sysunia jesteś
jej.. jesteśmy z Tobą Pysiu.
nie wiem co Ci powiedzieć.

bound <3

[Sysunia1994]

Napisane przez boundlessly

Kashte jestem podobnego zdania co Po..
związek na odległość wymaga jeszcze większego zaufania, potrzeba dużo więcej wytrwałości, siły, aby udało się przetrwać. Ja rozumiem - kochasz go, zależy Ci. Nie wiadomo, może to będzie trwało jeszcze miesiąc, dwa, może kiedyś minie.. On ciągle zmienia zdania. Powiedziałabym nawet, że postępuje dziecinnie. Wóz albo przewóz. Niech nie robi Ci przynajmniej tej nadziei. Pomyśl, czy opłacałoby się wszystko robić od nowa.. kurde, to trudne..
Sylwia ha, ja Cię rozumiem, ale właściwie od tego chłopaka strony też.
Bardzo trudno rozmawia się z osobą, która coś do Ciebie czuje bądź która w ogóle nic nie czuje. Jeżeli on nie widzi żadnych szans to chyba odpuść.. Jeżeli chcecie być dobrymi kumplami to pogadajcie tak od serca inaczej nie męcz go..
mam kolegę z którym ''byłam'' miesiąc. we wakacje jakoś mnie do niego ciągnęło chociaż nie był ładny, palił, pił (czego nie lubię) po jakimś tyg, 2 jego też ciągnęło do mnie. dzwonił, pisał, spotykaliśmy się chciał się ciągle całować, a ja nigdy, ale to nigdy nie chciałam, ale robiłam to, bo on tego pragnął. zaczęło mnie to męczyć, unikałam, nie odpisywałam (zaczął mnie nawet sprawdzać;o) pisał mi, że się tnie, płacze etc. w ogóle nie potrafiłam z nim rozmawiać, czułam do niego nienawiść, obrzydzenie i nadal tak jest. jego kawały mnie nie śmieszą, jego głos i zaczepki mnie irytują, a on stara się wciąż chyba o mnie. mnie to męczy
piszę to dlatego, abyś wiedziała, że to także w jakiś sposób boli..
Fajnie, że jesteś

reszta

Bound, w sprawie Kashte mam dokładnie takie samo zdanie.
A co do tego co napisałaś. Bardzo się ciesze ze mi to opowiedziałaś. To jeszcze bardziej przyblizyło mi spojrzenie na ta sprawę od jego strony. Choć trochę się domyslałam jak on to widzi.
Tyle że po tym ostanim odprowadzeniu jakos wszytske te uczucia które strałam się ukryc "na dnie serca" znów wypłynęły. rozmawialismy, na dziwne tematy i w ogóle ale w tak bliskiej odległości niczym na filmach, twarz w twarz, no dłonią przeciągnął po moim ramieniu i w ogóle, takie dziwne gesty zaserwował. Po tym co sam napisał...
I we mnie znów odzyło. Dziękuję za twoją rade, ale inni radzą tez w inny sposób. Że "moze jak mnie pozna, polubi mnie bardziej. a o tamtej małej pewnie kiedyś zapomni..." Może tak, może nie. Moze ja o nim w tym czasie zapomne, a moze nie. W każdym bąź razie , różne rzeczy moga się wydarzyć, a ja nie chce stracić szansy jaką mam na poznanie tego człowieka (nie pije, nie pali, wysportowany, mniam xd). Nie chcę go zostawić w spokoju a potem żałować ze mogliśmy stac się przyjaciółmi, albo nawet czymś wiecej, choć na to sa nikłe szanse.
Poprostu nie wiem co mam robic. Pisze z nim codziennie trochę na gg, widuję go w szkole i na dworze. Gdy nie widziąłam go przez 3 dni strasznie się za nim stęskniłam. Teraz pojechał do rodziny i zobacze go dopiero w niedziele, i już mi smutno.
Fatalne Zauroczenie.

Wob!! Wystaczy, że jesteś, nie musisz nic mówić
Ale najlepiej powiedz co tam u ciebie nowego i ciekawego.
Tak samo Ty Bound

Ej, ide z psem i na dwór wiec bede wieczorkiem! papapa.

[boundlessly]

Sylwia musiałaś czuć się nieziemsko
w takiej sytuacji jakiej Ty jesteś nie wiadomo za bardzo co robić.. dobrze przynajmniej, że z nim rozmawiasz. Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej; **

Wob <33333333333

[wobbly]

Kashte ja myślę, że związek na odległość to coś pięknego
naprawdę chyba bardziej cudownej miłości nie ma.
wyraża ją potężna tęsknota, etc.
ale trzeba umieć kochać, być wierną, itp.
ja nie umiem i zmarnowałam swój, zrobiłam z tego związku nie wiadomo co
ale w sumie to nie wiem na czym stoję, wiec nie mam nawet jak mieć wyrzutów sumienia
zastanów się czy on umie Cię naprawdę kochać

Sysunia u mnie chyba nic nowego, to samo co zwykle
pamiętaj, że zawsze możesz na nas polegać, wejść i się wygadać
ja też mam nadzieję, że będzie tylko lepiej ;**

bound ale tu cicho znowu ! pewnie wieczorem forum odżyje..

w ogóle dzisiaj dla odmiany śniło mi się, że byłam z facetem od angielskiego,
który mnie uczy w szkole..
on też ma żone i dziecko.
a potem nagle się zamienił w Bastka. a potem w Łukasza.
a potem się obudziłam i puknęłam w łeb ;o

i Kinga oglądałam super zioło !

i jeszcze jakieś Kochać i umrzeć. i Chorą na seks ;o

[boundlessly]

Wob co Ty masz za sny? ;oo
Ty chyba tylko o jednym i dlatego

no, cicho cicho
ale to się pewnie zmieni właśnie wieczorem

[wobbly]

bound tak właśnie chyba za dużo myśle ostatnio

[Voici]

zaczeło padac

zabieram sie za monolog



Sysunia, ja wiem ze to cholernie trudna sytuacja. zdaje sobie z tego sprawe. znajac moja mentalnosci charakter schowałabym uczucia do kieszeni i nie naciskałabym, chociaz miałabym cholernie cierpieć. (i tak jest -,-) mysle ze z jednej strony to dobrze ze masz z nim kontakt i spotykacie sie. po prostu badz soba i nie pokazuj ze Ci zalezy, nie rób kocich oczu ani nie pokazuj jak Ci ciezko. nawet mozesz z kims flirtowac albo jak dostaniesz smsa od sieci to szeroko usmiechaj sie do telefonu. albo jemu bedzie łatwiej bo zobaczy ze wasze stosunki sa czystko kolezenskie albo sam sie odezwie. Tobie po jakims czasie przejdzie. wiem jakie uciazliwe sa takie zauroczenia. i Bound podała b. dobry przykład. to jest strasznie uciazliwe i niewygodne pisanie z kims komu na Tb zalezy i masz takie wrazenie jakbys samym pisaniem robiła nadzieje. i on tez nie wie co robic. głupio mu Cie olewac bo w sumie nie ma powodu, a z drugiej strony obawia sie ze jakis jego zwykly gest opacznie odczytasz.
moim zdaniem powinnas sie z tym pogodzic albo udawac ze sie pogodziłas.
mam nadzieje, ze bedzie dobrze



Wobb, zboczuchu ! :d
<3



DZIEWCZYNY MAM COŚ DLA WAS!

http://www.slaa.pl/

[wobbly]

Vo !

[Izeeczka]

Vo- ojj , ty

[Voici]

Wobb, Ty to pierwsza zeby sie tam zgłosic
potem Bound Skejt, Klaaud z Kingą na czele. Nie zaszkodziłoby jakbys Inf zapakowała
<333333



wgle to wszystkim by nam sie przydało

[be unique]

Sylwia nie mam nic do dodania, dziewczyny już wszystko powiedziały
Wob te twoje sny
Vo dzięki, kochana jesteś, tak o nas dbasz
Bound

[boundlessly]

Sylwia dodam, że w 100% zgadzam się z Vo
ja sama trzymam też to w sobie chociaż było ciężko, teraz jest lżej, bo ja się cieszę, że mam go w sercu tak długo i chociaż to nadal boli etc
powodzenia;*
Vo
nimfomanki normalnie xD

[Morfina123]

hej Skarby moje.
nadrabiam. tyle, ile zdołam.
a będzie to trudne - Ayeen wie czemu krótko mowiac: milosc przeslania mi świat :P

kocham. <3

ta strona... to - moj jedyny komentarz. ;d może ona mnie od uzależni

[wobbly]

seksu faceta chociaż ! xD

Morf <3333333 opowiadaj !

[Infallible]

tyle Wam tylko powiem.

nie mogę się wbić.. ostatnio.

[Voici]

Morf, tak sie ciesze

[be unique]

...

[Izeeczka]

Inff- duzo nam powiedziałaś ;d

[wobbly]

uni aż jej odpowiedziałam tam bosko..

[Morfina123]

odpisując na bieżąco:

podziwiam te z Was, które potrafią wytrwać w związku na odleglosc. Ja nie potrafię, wiem to doskonale, dla mnie spotkanie sie przynajmniej 2 - 3 razy w tygodniu to minimum. Jak kocham, to muszę dotykać, całować... non stop.
to między innymi powód, dla którego tak rzadko tu bywam musicie mi wybaczyć :P

[wobbly]

Morf ja nie wytrzymałam. kocham, ale dotykam i całuję innych.
tak się jakoś złożyło..

jesteście ze sobą?