Wymarzony pierścionek część XIX:)

[dorinka30]

Dzięki dziewczyny za poradę beszamelową , ja już myślami przy kolacji i winie. Ciekawe jak mi minie weekend bez fajek, czy dam radę wypić alkohol i nie zapalić . Muszę

[emi_lka]

Napisane przez dorinka30

Dzięki dziewczyny za poradę beszamelową , ja już myślami przy kolacji i winie. Ciekawe jak mi minie weekend bez fajek, czy dam radę wypić alkohol i nie zapalić . Muszę

Trzymam kciuki

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Dzięki dziewczyny za poradę beszamelową , ja już myślami przy kolacji i winie. Ciekawe jak mi minie weekend bez fajek, czy dam radę wypić alkohol i nie zapalić . Muszę

No ja niestety przegrałam walkę z rzucaniem Gównie za sprawą męża który przyznał pewnego dnia że on woli jak palę
Generalnie masakra. Zero wsparcia.

PS czy na Twojego "przyjaciela" można pisać już TŻ??

[dorinka30]

Napisane przez hania811

No ja niestety przegrałam walkę z rzucaniem Gównie za sprawą męża który przyznał pewnego dnia że on woli jak palę
Generalnie masakra. Zero wsparcia.

PS czy na Twojego "przyjaciela" można pisać już TŻ??

to standard w parach, gdzie jedno pali to nie w smak mu aby druga strona rzucała Ja mam jednak teraz wyjątkowo sprzyjające cieplarniane warunki i wsparcie
Haniu zabiłaś mnie tym pytaniem , zaczekaj zastanowię się
generalnie chyba tak ale... nie wiem czy nie jestem tu śledzona i wolę na ten temat pisać w klubie póki się nie uwolnię formalnie

[miskowa]

miłego weekendu, spadam już

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

miłego weekendu, spadam już

Miłego, ja za 45 minut a już przebieram nóżkami

[hania811]

Napisane przez dorinka30

to standard w parach, gdzie jedno pali to nie w smak mu aby druga strona rzucała Ja mam jednak teraz wyjątkowo sprzyjające cieplarniane warunki i wsparcie
Haniu zabiłaś mnie tym pytaniem , zaczekaj zastanowię się
generalnie chyba tak ale... nie wiem czy nie jestem tu śledzona i wolę na ten temat pisać w klubie póki się nie uwolnię formalnie

No co
Nie wiedziałam czy mogę zapytać "czy twój TŻ pali?"
Jak nie pali to masz duuużo łatwiej
Trzymam kciuki za rzucenie śmierdziochów.

Mój mąż świnia robił tak że wychodząc na peta na balkon pytał bezczelnie "kochanie zapalisz ze mną??"

Napisane przez miskowa

miłego weekendu, spadam już

Miłego weekendu

Napisane przez dorinka30

Miłego, ja za 45 minut a już przebieram nóżkami

Ja jutra doczekać się nie mogę..9 rano wyjazd na lotnicho

A dziś praca do 18, po pracy pilates..wieczorem pewnie jakieś piwko

[L_V]

Napisane przez miskowa

miłego weekendu, spadam już

Napisane przez dorinka30

Miłego, ja za 45 minut a już przebieram nóżkami

A ja kiedy?????? Na razie nie mam widoków

[dorinka30]

Napisane przez hania811

No co
Nie wiedziałam czy mogę zapytać "czy twój TŻ pali?"
Jak nie pali to masz duuużo łatwiej
Trzymam kciuki za rzucenie śmierdziochów.

Mój mąż świnia robił tak że wychodząc na peta na balkon pytał bezczelnie "kochanie zapalisz ze mną??"



Miłego weekendu

Ja jutra doczekać się nie mogę..9 rano wyjazd na lotnicho

A dziś praca do 18, po pracy pilates..wieczorem pewnie jakieś piwko

no tak. Ja rozumiem Twojego męża, dla niego to żaden interes żebyś Ty rzuciła Prócz finansów oczywiście, ale z tego co go "znam" to nie stanowi problemu Poza tym wiesz w paleniu to miłe towarzystwo się liczy a Ty chciałaś go pozbawić swojego
Ale swoją drogą fajki jescze mają zdrożeć, w dodatku UE żąda wycofania wszelkich zapachowych mentolowych itp. Więc wizja przyszłości rynku nikotynowego jest dla mnie nie do przejścia- bo ja paliłam she Jedyną opcją i tak będzie elektroniczny papieros jednak- nie myślałaś o tym ?


Haniu na ile lecisz, bo umknęło mi ?

[hania811]

Napisane przez L_V

A ja kiedy?????? Na razie nie mam widoków

Napisane przez dorinka30

no tak. Ja rozumiem Twojego męża, dla niego to żaden interes żebyś Ty rzuciła Prócz finansów oczywiście, ale z tego co go "znam" to nie stanowi problemu Poza tym wiesz w paleniu to miłe towarzystwo się liczy a Ty chciałaś go pozbawić swojego
Ale swoją drogą fajki jescze mają zdrożeć, w dodatku UE żąda wycofania wszelkich zapachowych mentolowych itp. Więc wizja przyszłości rynku nikotynowego jest dla mnie nie do przejścia- bo ja paliłam she Jedyną opcją i tak będzie elektroniczny papieros jednak- nie myślałaś o tym ?


Haniu na ile lecisz, bo umknęło mi ?

Wczoraj mąż wyleciał z tekstem "widzisz - w zeszłym roku rzucałaś żeby sobie na Emu uzbierać- nie paliłaś i emu nie miałaś. Teraz palisz i emu masz"

Nierefolmowalny jest.

O elektronicznym nie myślałam zupełnie- wiesz ja nie lubię półśrodków

Lecimy tylko na noc w sumie Wylatujemy o 13 w sobotę, a lądujemy z powrotem o 17 w niedzielę

[dorinka30]

Napisane przez hania811

Wczoraj mąż wyleciał z tekstem "widzisz - w zeszłym roku rzucałaś żeby sobie na Emu uzbierać- nie paliłaś i emu nie miałaś. Teraz palisz i emu masz"

Nierefolmowalny jest.

O elektronicznym nie myślałam zupełnie- wiesz ja nie lubię półśrodków

Lecimy tylko na noc w sumie Wylatujemy o 13 w sobotę, a lądujemy z powrotem o 17 w niedzielę

Normalnie daję mu złoty medal za teksty , pozazdrościć tylko, nie dziwię się, że na nudę nie narzekasz z nim

Bawcie się dobrze!

Miłego weekendu dziewczyny

[ButterBear]

Aleście się rozpisały akurat jak miałam masę latania i nie siedziałam przed kompem

Niedawno wróciliśmy do domu, ja zjadłam wczorajszą zupkę, rozgrzałam się i zaraz się biorę za czyszczenie 3 kg podgrzybków...a mój TŻ jest właśnie najszczęsliwszym człowiekiem na świecie...bo podłącza nowy telewizor i kino domowe lubię patrzeć jak jest taki mega zadowolony w swoim żywiole

W ogóle mieliśmy dziś małe spięcie, bo TŻ wspomniał, że musi jeszcze zabrać od rodziców jakieś swoje rzeczy...a doskonale wiem, że to jakieś części komputerów więc pytam go czy skoro tyle czasu sobie bez tego radził, to czy nie może tego wywalić po prostu. Oczywiście nie może, wszytsko jest mu niezbędne.... A strasznie mnie wkurza, że wszędzie leżą jakieś dyski, laptopy, kable itp...nic oczywiście nie działa - przynajmiej mi się tak wydaje... I pytam go "Kochanie, po co Ci to? Ile my teraz mamy komputerów w domu?'...a on mi na to '9'... Myślałam, że się przewrócę.... Mąż - informatyk ... nie polecam

[goosia207]

Hej

Napisane przez emi_lka

Przedziwne!!!
Ale wiesz... zawsze możesz zmienić się w uroczą masażystkę Wtedy będziesz mogła bez problemu załatwiać TŻ karneciki

Chodzisz na zwykły aerobik, czy jakiś udziwniony?
Ja ciągle nie ruszyłam się

Ja na razie wolę nie oglądać

Moja siostra powiedziała to samo

Aerobik z callaneticsem rewelacyjnie facet prowadzi aż się chce chodzić

Napisane przez niuniuniau

Cześć dziewczyny

Sanetko gratulacje podjęcia decyzji o przeprowadzce. Dacie radę, będzie trzeba trochę inaczej zorganizować domowe zakupy ale do wszystkiego da się przyzwyczaić

Dziś spałam koszmarnie znowu, mógłby już ten uparciuch zbierać się do wyjścia to przynajmniej wiedziałabym dlaczego nie śpię
Wczoraj mnie podkurzyła ekspedientka w sklepie. Poszłam po zupke chińską bo mało mi język w tyłek nie uciekł i łażę po tym sklepie a jedna z ekspedientek patrząc na mój brzuch wypaliła do mnie z tekstem
- A pani to tam chyba dwójkę nosi co? - Więc niewiele myśląc odpaliłam:
-Nie no co pani od razu trójkę sobie strzeliliśmy.
Zburaczała momentalnie.
I inni mi się dziwią, że nie mam ochoty wyłazić, co sie ruszę z domu to tylko słyszę albo to ty jeszcze chodzisz? albo no kiedy w końcu albo teksty na temat brzucha.

Gosiu porażka z tym salonem, wyjście wcześniejsze to jeszcze pikuś ale żeby kobietka nie potrafiła wypisać karnetu?! Porażka

No właśnie!
Babą się nie przejmuj

Napisane przez sanetka

nie przejmuj się takimi tekstami. mi ciągle wypominają że gruba jestem, przytyłam już 9 kg a to 25 tydzień ale chyba taka moja uroda, bo nie obżeram się, dużo się ruszam (nawet lekarka się śmiała że wierzy mi że dużo chodzę bo mieszka niedaleko i codziennie mnie widuje, nieważne czy ciepło czy zimno i pada). ale brzuch mam malutki

ostatnio byłam z TZ u teściowej, tylko weszłam do salonu a ona już ; jak tam grubasie, ile przytyłaś itp. żadnego pytania o samopoczucie, zdrowie malucha.
później chciała być złośliwa,akurat film oglądała z płaczącym noworodkiem i do mnie: wasze też będzie takie? to ja w żartach że takie małe to na pewno. a ona czy też takie udane (z ironią). niewiele myśląc palnęłam; jak każde w tej rodzinie myślałam że mnie z domu wywali

Bezczelna.Jakby teściowa tak do mnie powiedziała byłyby to jej ostatnie słowa do mnie na szczęście nie podejrzewam jej o to.

Napisane przez L_V

Eeee tam, żałpbinia. Czerń jest piękna, ponadczasowa i elegancka. Zresztą taki ma dress code w firmie - na czarno.

W tym sezonie wzbogaciłam szafę o kilka rewelacyjnych czanych sukienek i spódnic. No teraz jest bomba. Wstaję rano i ubrana jestem w 3 minuty. Tylko mocno mi się zwiększył przerób czarnych kryjących rajstop (a zwoją drogą - 40dychy za rajstopy to porąbana cena...)

Też lubię czerń Ale wszyscy w firmie na czarno to dziwnie trochę.
A może kwestia przyzwyczajenia

Napisane przez hania811

Wczoraj mąż wyleciał z tekstem "widzisz - w zeszłym roku rzucałaś żeby sobie na Emu uzbierać- nie paliłaś i emu nie miałaś. Teraz palisz i emu masz"

Nierefolmowalny jest.

O elektronicznym nie myślałam zupełnie- wiesz ja nie lubię półśrodków

Lecimy tylko na noc w sumie Wylatujemy o 13 w sobotę, a lądujemy z powrotem o 17 w niedzielę

Twój mąż jest nie do podrobienia

[asiuk]

Cześć!

Napisane przez dorinka30

Ciekawe co się dzieje u Asiuk, od kiedy zaciążyła w ogóle przestała się udzielać ...?

No nie! Nie udzielam się, od kiedy w pracy mam nowego kolegę, a wcześniej byłam na wakacjach.
Po pracy natomiast mi się nie chce w ogóle włączać kompa, zwłaszcza, że nadal mieszkamy u moich rodziców

Co u mnie? Hmm. Remont nadal trwa, mam już tego dość, bo na serio wyjdzie, że się skończy w grudniu. Nie będę się wgłębiać.
Nadal pracuję, wręcz przez ostatni tydzień to było czyste szaleństwo, na najwyższych obrotach, w stresie, z problemem bezsenności. I z mega dołem z tego powodu. Ten tydzień już ma być zdecydowanie spokojniejszy, zresztą już zapowiedziałam, że jak tak dalej będzie, to nie dam rady. A jeszcze chciałam jeden konkurs zrobić
Młoda rusza się coraz mocniej, przez co czasem nie potrafię zasnąć.
W poniedziałek mam wizytę u lekarza.
Dziś jedziemy do znajomej, obejrzeć wózek, bo mamy okazję kupić używany w świetnym stanie. Zapytałam TŻ, czy weźmiemy go od razu ze sobą, jeśli się zdecydujemy. Na to on, że jego mama powiedziała, że się nie kupuje wózka przed narodzinami dziecka i trzeba go zabrać dopiero po porodzie Ciekawe, jakie w niej jeszcze zabobony siedzą Może w ogóle Tomek kupi wszystko sam w trakcie mojego 2-3 dniowego pobytu w szpitalu

L_V, jeśli chodzi o mozaikę przemysłową na ścianie, klei się ją na specjalnym kleju montażowym do tego typu powierzchni. Nie sądzę, żeby był potrzebny dodatkowy podkład, ale możesz o to zapytać.
Jeśli chodzi o różnicę poziomów między płytkami a mozaiką, to musiałabyś się zapytać konkretnego wykonawcy, bo pewnie nie ma jednego sposobu. Być może trzeba będzie użyć dodatkowej płyty g-k (na ścianę) i na to położyć płytki, tak żeby mozaika położona obok miała ten sam poziom.

Miłego dnia!

[sanetka]

Napisane przez asiuk

Dziś jedziemy do znajomej, obejrzeć wózek, bo mamy okazję kupić używany w świetnym stanie. Zapytałam TŻ, czy weźmiemy go od razu ze sobą, jeśli się zdecydujemy. Na to on, że jego mama powiedziała, że się nie kupuje wózka przed narodzinami dziecka i trzeba go zabrać dopiero po porodzie Ciekawe, jakie w niej jeszcze zabobony siedzą Może w ogóle Tomek kupi wszystko sam w trakcie mojego 2-3 dniowego pobytu w szpitalu

to tak jak moja-najlepiej po porodzie (chociaż ona jedno dziecko straciła w 6 miesiącu a ja jestem z 7 więc trochę rozumiem ten jej lęk). bo ja pewnie będę miała czas i silę latać i kupować. a nie wyobrażam sobie wszystkiego zwalić na TZa. chociaż powiem szczerze że nie kupiłam jeszcze nic, czasem tylko do lumpka wejdę po jakieś ciuszki. chyba najwyższy czas się ruszyć żeby w razie czego mieć już wszystko na święta

[miskowa]

cześć.

Właśnie leniuchuję od rana. Jestem jeszcze w piżamie i czekam na tż, bo ma wrócić z pracy za jakąś godzinę. Pogoda cudna, więc wybieram(y) się potem na długi spacer.

Wczoraj niespodziewanie przyjechali moi rodzice, połaziłyśmy z mamą po sklepach, potem kawa i obiad na mieście, całkiem fajnie było.

[biia]

Napisane przez ButterBear

Aleście się rozpisały akurat jak miałam masę latania i nie siedziałam przed kompem

Niedawno wróciliśmy do domu, ja zjadłam wczorajszą zupkę, rozgrzałam się i zaraz się biorę za czyszczenie 3 kg podgrzybków...a mój TŻ jest właśnie najszczęsliwszym człowiekiem na świecie...bo podłącza nowy telewizor i kino domowe lubię patrzeć jak jest taki mega zadowolony w swoim żywiole

W ogóle mieliśmy dziś małe spięcie, bo TŻ wspomniał, że musi jeszcze zabrać od rodziców jakieś swoje rzeczy...a doskonale wiem, że to jakieś części komputerów więc pytam go czy skoro tyle czasu sobie bez tego radził, to czy nie może tego wywalić po prostu. Oczywiście nie może, wszytsko jest mu niezbędne.... A strasznie mnie wkurza, że wszędzie leżą jakieś dyski, laptopy, kable itp...nic oczywiście nie działa - przynajmiej mi się tak wydaje... I pytam go "Kochanie, po co Ci to? Ile my teraz mamy komputerów w domu?'...a on mi na to '9'... Myślałam, że się przewrócę.... Mąż - informatyk ... nie polecam

mój tż też informatyk tu na obczyźnie mamy tylko dwa komputery. ciekawe czy uda mu się pobić rekord twojego
dobrze wiedzieć, że nie polecasz męża informatyka
chociaż mój tata ma takie samo zboczenie. nie jest informatykiem, tylko lubi komputery. i zbiera części, chodził strasznie dumny z siebie jak sobie sam złożył komputer. ale na pewno nie ma w domu części na 9

[czarna.noc]

Dziewczyny,
ja po 1szym dniu w nowej robocie jestem absolutnie za-ła-ma-na. Nie tego sie spodziewalam, jest mega burdel, oczekuja ode mnie wszystkiego, nie ma dzialow wyspecjalizowanych, generalnie w ogole nie o to chodzilo!! I jeszcze na rozmowie mi pare klamstewek walneli w kwestii wwlasnie obowiazkow. Mialam wczoraj jakies 15minut wolnego, w trakcie ktorych pochlonelam obiad i wypilam herbate, bo od rana do 14 nie zdazylam nawet wypic kawy!!!! ani wody!!!! jak tylko weszlam, to rzucili sie na mnie z robota.
Szukam innej roboty, bo tu sie zarzne.
Ale jestem wsciekla, wczoraj wyszlam z pracy z takim bolem glowy, [prawie z placzem, oczy piekace od calego dnia w komputerze, do tego lekko przeziebiona. W domu poplakalam sie TZ-towi i generalnie moj humor teraz siegnal dna.

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Napisane przez emi_lka

Ja zawsze robię zapas przy (rzadkiej) okazji pobytu w outlecie, gatta, calzedonia są dużo tańsze lub kupuję w zwyczajnych sklepach rajstopowo-skarpetowych.

A co do rajstop, bo widze ze był taki temat, to smiac mi sie chcialo ostatnio jak widzialam rajstopy w Zlotych Szalasach za jakies 50-60zl. Normalnie ich porabalo. Na szczescie odkrylam na metro Sluzew super sklep z rajstopami, ponczocahmi etc, gdzie wszystko ksoztuje jakies 40-50% taniej niz w jakze luksusowych Szalasach.

Dzis impreza urodzinowa TZ-ta... a ja sie czuje chora :-(

[Madzialenka12344321]

czarna nocka o kurcze, to współczuje. mam nadzieję, że szybko znajdziesz coś nowego najgorsze co może być, to chodzić z przymusu do pracy

Mnie też dopadła choroba : wirusowe zapalenie gardła, krtani i tchawicy plecy i klatka az mnie bolą od kaszlu.

Ale za to dziś skończyliśmy sie urządzać Powiesiliśmy firanki i.... jest mega przytulnie

[goosia207]

Nocko to dopiero pierwszy dzień.Nie załamuj się. Spokojnie zorganizuj sobie pracę, a z czasem zobaczysz jak jest Może nie będzie tak źle.
Jak będzie to uciekaj

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Madzia to niedobrze z tą chorobą? Idziesz na zwolnienie? Czy masz zamiar się wykurować do poniedziałku?

Na swoim jest super!zazdroszczę

[Madzialenka12344321]

Gosiu ja już jestem chora od środy w pracy byłam, choć miałam problemy z mówieniem + gorączka 38 stopni ale sobie poradziliśmy. Dopiero jednak dziś udałam się do lekarza po tym jak myślałam, że się w nocy od kaszlu wykończę.

[miskowa]

Napisane przez czarna.noc

Dziewczyny,
ja po 1szym dniu w nowej robocie jestem absolutnie za-ła-ma-na. Nie tego sie spodziewalam, jest mega burdel, oczekuja ode mnie wszystkiego, nie ma dzialow wyspecjalizowanych, generalnie w ogole nie o to chodzilo!! I jeszcze na rozmowie mi pare klamstewek walneli w kwestii wwlasnie obowiazkow. Mialam wczoraj jakies 15minut wolnego, w trakcie ktorych pochlonelam obiad i wypilam herbate, bo od rana do 14 nie zdazylam nawet wypic kawy!!!! ani wody!!!! jak tylko weszlam, to rzucili sie na mnie z robota.
Szukam innej roboty, bo tu sie zarzne.
Ale jestem wsciekla, wczoraj wyszlam z pracy z takim bolem glowy, [prawie z placzem, oczy piekace od calego dnia w komputerze, do tego lekko przeziebiona. W domu poplakalam sie TZ-towi i generalnie moj humor teraz siegnal dna.

współczuję, ale mam nadzieję, że to tylko pierwsze wrażenie i że się jednak ogarniesz i może się rozluźni jednak. Jeśli nie ma szans, to faktycznie lepiej poszukaj czegoś bardziej sensownego

[goosia207]

Napisane przez Madzialenka12344321

Gosiu ja już jestem chora od środy w pracy byłam, choć miałam problemy z mówieniem + gorączka 38 stopni ale sobie poradziliśmy. Dopiero jednak dziś udałam się do lekarza po tym jak myślałam, że się w nocy od kaszlu wykończę.

To kuruj się szybko, bo jak pracujesz z dziećmi to lepiej żebyś była zdrowa jeszcze jutro wolne może ci się poprawi

[Madzialenka12344321]

Napisane przez goosia207

To kuruj się szybko, bo jak pracujesz z dziećmi to lepiej żebyś była zdrowa jeszcze jutro wolne może ci się poprawi

Mam nadzieję ech... rodzice przyprowadzają przeziębione dzieci, bo te nie idąc do szkoły , krzyczą, że to kara. I potem te dzieci zarażają inne i tak w koło,

[goosia207]

Cześć
piękna niedziela ja idę jutro do pracy, a we wtorek wolne

Napisane przez Madzialenka12344321

Mam nadzieję ech... rodzice przyprowadzają przeziębione dzieci, bo te nie idąc do szkoły , krzyczą, że to kara. I potem te dzieci zarażają inne i tak w koło,

I pewnie nie mają z kim dzieci zostawić w domu.W przedszkolu jest to samo, mojej siostry syn co chwilę przynosi chorobę do domu.

[Madzialenka12344321]

mają, mają to jest zerówka w szkole a więc 5 godzinna. Ktoś z nimi poza tymi godzinami jest. Poza tym co będzie w ferie, święta itp. bo przecież skoro jesteśmy w szkole, to obowiązują nas te wszystkie wolne (nie tak jak w przedszkolu, gdzie non stop n-el musi siedzieć).

Gosia a czemu wtorek wolny??

[czarna.noc]

Dzieki dziewczyny, wiem ze musze sie ogarnac, ale jeszcze nigdy nie mialam tak zlego 1szego dnia w pracy dzis juz czuje sie nieco lepiej, postaram sie na spokojnie sobie jutro wszystko ulozyc... ale i tak szukam dalej.

Madzia, ty sie kuruj bo z takim czyms to chyba mozesz skonczyc na jakis czas bez glosu, nie? Ja raz tak mialam.

Piekna niedziela, a ja padam ze zmeczenia po wczorajszej imprezie, jednak starosc nie radosc juz nie mam sily na takie przeboje jak kiedys.

[Madzialenka12344321]

Nocko ja już ledwo mówię

Oj tak niedziela jest śliczna. Ja już z rana zrobiłam pranie, teraz siedzę i przygotowuję się na cały tydzień do pracy, potem troszkę posprzątam i powystawiam z kartonów ostatnie rzeczy

Mam nadzieje, że to było u Ciebie tylko złe pierwsze wrażenie i że od poniedziałku będzie lepiej.

[biia]

Napisane przez czarna.noc

Dziewczyny,
ja po 1szym dniu w nowej robocie jestem absolutnie za-ła-ma-na. Nie tego sie spodziewalam, jest mega burdel, oczekuja ode mnie wszystkiego, nie ma dzialow wyspecjalizowanych, generalnie w ogole nie o to chodzilo!! I jeszcze na rozmowie mi pare klamstewek walneli w kwestii wwlasnie obowiazkow. Mialam wczoraj jakies 15minut wolnego, w trakcie ktorych pochlonelam obiad i wypilam herbate, bo od rana do 14 nie zdazylam nawet wypic kawy!!!! ani wody!!!! jak tylko weszlam, to rzucili sie na mnie z robota.
Szukam innej roboty, bo tu sie zarzne.
Ale jestem wsciekla, wczoraj wyszlam z pracy z takim bolem glowy, [prawie z placzem, oczy piekace od calego dnia w komputerze, do tego lekko przeziebiona. W domu poplakalam sie TZ-towi i generalnie moj humor teraz siegnal dna.

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------



A co do rajstop, bo widze ze był taki temat, to smiac mi sie chcialo ostatnio jak widzialam rajstopy w Zlotych Szalasach za jakies 50-60zl. Normalnie ich porabalo. Na szczescie odkrylam na metro Sluzew super sklep z rajstopami, ponczocahmi etc, gdzie wszystko ksoztuje jakies 40-50% taniej niz w jakze luksusowych Szalasach.

Dzis impreza urodzinowa TZ-ta... a ja sie czuje chora :-(

faktycznie kijowo, ale nie martw się. pracę można zmienić. a może tutaj się okaże, że to tylko chwilowo? ogarniesz to wszystko i będzie lajcik?

Napisane przez Madzialenka12344321

Gosiu ja już jestem chora od środy w pracy byłam, choć miałam problemy z mówieniem + gorączka 38 stopni ale sobie poradziliśmy. Dopiero jednak dziś udałam się do lekarza po tym jak myślałam, że się w nocy od kaszlu wykończę.

w takim stanie do dzieci, to raczej średnio. nie wiem jakie teraz zasady panują, ale jak ja byłam w szkole to się cieszyliśmy, jak nauczycielka zachorowała i mogliśmy się trochę poobijać

a teraz u mnie. zimno straszny wiatr i pada deszcz niby jest 19 stopni, ale nie tego się spodziewałam. tydzień temu oglądałam prognozę, to w tą niedzielę miało być 27 stopni. chciałam iść na plażę a tu dupa;/ i cały tydzień taki zapowiadają.
przespaliśmy też wycieczkę do muzeum. jak ja to przeżyję

[niuniuniau]

Cześć dziewczyny

Ja już jestem na wykończeniu, dzisiaj wstałam o godzinie 4 i nie mogłam już usnąć Porażka, i to tak od tygodnia, jak mała się urodzi lepiej nie będzie więc będę chodzącym zombie. Choć na poród też się nie zanosi a ja już przeterminowana
Do tego dopadło mnie przeziębienie, łażę z gilem do pasa. No żyć nie umierać

Nocko miejmy nadzieję, że uda Ci się to jakoś poukładać w nowej pracy jeśli nie, to masz rację nie ma co się przemęczać, nie ta praca to inna.

Madzia to super że jesteście już urządzeni. Kiedy parapetówa?

Co do zabobonów z zakupami dzieciowymi to u mnie też mieli podobne podejście, że czekać do momentu narodzin ale nie posłuchałam. Wszystko przygotowane i czeka na malucha, gdybym teraz miała cokolwiek robić to bym padła a w kwestii wyboru wózka wolałabym nie zdawać się na gust mojego męża

Biia pomyśl, że to tylko kilka dni, u nas zapowiadają nadciągnięcie zimy za niecałe dwa tygodnie więc te 19 stopni wcale nie wydaje mi się takie tragiczne