DIETA DUKANA od nowego roku - cz. V - razem zrzuciłyśmy już ponad 250 kg!

[basia_ww]

witam kochane

wczoraj miałam dzień skrobiowy - więc zrobiłam sobie placki ziemniaczane - ale bez tłuszczu nie chciały mi sie smażyć więc zrobiłam je na oleju - i zjadłam ich mnóstwo - no i standardowo później lody, i myslałam to zaliczyć za ucztę i dzis zrobic grzecznie skrobię, aa waga rano pokazała -0,40 kg, więc zrobiłam dziś sobie ucztę ciekawe co waga jutro na to

metal_fish i popolka - kochane co to za doły Was złapały? Pogoda, biomet niekorzystrzystny, PMS i jeszcze na dokładkę przykre sytuacje które Cię spotkały nawarstwiły Wasz nastrój, ale to wszystko minie, więc głowa do góry jutro będzie lepiej , metalku - nie wolno gadać głupot - nie jesteś gruba i brzydka - jeszcze raz tak powiedz to miłego wieczorku z ciepłą herbatą pod kołderką

a mnie się wczoraj pralka zepsuła

[beatazygadlo]

Napisane przez metal_fish;... [B

ciągle mam ochotę na coś, cokolwiek, niedozwolonego. jak to zwalczyć? pomóżcie!!![/B] już dziś przez to była masa nabiału i podwójna porcja dzienna kakao. ciągle jem a ciągle mam ochotę na COŚ

Cześć.Dawno się nie odzywałam,ale dziś mam za✂✂✂...ego doła .Ciągle bym coś jadła,rzuciłam się nawet na drożdżówkę ,ale po małym kęsie zdołałam się opamiętać .Niestety nie opanowałam się przed zjedzeniem garści malin (mam na działce).Dzisiejszy dzień to istna męka,ale nie można nawet wyjść z domu bo ciągle leje . Zrobiłam sobie czekoladę,ale nie wiele pomogła. Zawsze pomagała mi nutelka,ale nie mogę dostać w Lidlu od ok. 2 tyg. serka homo.Gdzie wy kupujecie taki ser?

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Napisane przez tchnienie-wiatru

cześć dziewczyny... straszne dwa niedietowe dni miałam. należą mi się baty... wczoraj był panieński... i dziś od rana też jem ucztowo, więc dwa dni ciągłej uczty - nieładnie.

usprawiedliwiać się mogę jedynie tym, że to właśnie przez ten ślub, którego panieński był wczoraj, zmotywowałam się do Dukana. dziś po śniadaniu i obiedzie waga na +2, więc nie jest najgorzej... od jutra już okrojona, grzeczna III faza. o...
no i shreda zaniedbałam wczoraj nie miałąm czasu,kompletnie! w pracy do 14, potem prysznic, obiad i dojazd 100km na panieński i impreza...no a dziś - naprawdę nie mam siły, byłam w pracy na 3 godzinki, na zastępstwie i nie ogarniałam co się dzieje... :P ale za to wszystko mnie boli od wczorajszego tańczenia!



przepraszam, że nie nadrobię... może jutro... po wczorajszych 21 godzinach na nogach i śnie po wódce, jestem zmęczona

Shredem się nie przejmuj,odrobiłaś tańcem
A wieczór panieński myślę ,że był udany ?!

[thisriveriswild]

czeste siedzenie na watku powoduje synchronizacje @ w takim razie
ja tez sie srednio czuje, pogoda dobijajaca, nawet ruszyc dupy z domu nie mozna...
jeszcze probowalam robic aerobik ale nie umiem zapamietac krokow i sie miotam jak glupia na tym stepie

[beatazygadlo]

[QUOTE=thisriveriswild;279 11070]czeste siedzenie na watku powoduje synchronizacje @ w takim razie
ja tez sie srednio czuje, pogoda dobijajaca, nawet ruszyc dupy z domu nie mozna...


Masz rację ,moja @ zaatakuje za ok.2 dni

[201604301943]

Napisane przez basia_ww

[COLOR=royalblue]metal_fish i popolka - [COLOR=black]kochane co to za doły Was złapały? Pogoda, biomet niekorzystrzystny, PMS i jeszcze na dokładkę przykre sytuacje które Cię spotkały nawarstwiły Wasz nastrój, ale to wszystko minie, więc głowa do góry jutro będzie lepiej , metalku - nie wolno gadać głupot - nie jesteś gruba i brzydka - jeszcze raz tak powiedz to miłego wieczorku z ciepłą herbatą pod kołderką

dzięki za słowa otuchy mnie chyba dobiły te wczorajsze zakupy - niby fajnie, szpile wymarzone są i jak je zakładam to czuję się jak milion dolarów ale chciałam kupić rybaczki dżinsowe i sukienkę - a to graniczy z cudem i oczywiście się nie udało spodnie jak w biodrach dobre to w pasie odstają jedne znalazłam ze ściągaczem w pasie, białe i granatowe, białych nie lubię, a z granatu tylko S i M to samo z kieckami, w większość w ogóle cycków nie upchnę, a jak upchnę już to w pasie powiewają jak żagiel (a wkurza mnie że wydaję kasę na nową rzecz a potem muszę jeszcze przerabiać...), większość fasonów na jabłka czy cegły a nie na klepsydry... jak już coś w miarę to na cienkich ramiączkach/wiązane na szyi - w każdym razie nie na moje staniki dla biuściastych, o szerokich ramiączkach, no a bez nie mogę chodzić... ogólnie klapa w tych kwestiach też mi humor popsuła... no i mój odwieczny problem - brak kasy, świadomość tego że powinnam oszczędzać a nie szastać marnymi groszami mamy niby wolę wydać na koszulkę 5 zł na ciuchach niż nawet 20zł na promocji (w sumie 4 razy taniej...) - a potem czuję się upokorzona tym że muszę się liczyć z każdym groszem (bo mama mimo 2 kierunków studiów zarabia ile zarabia...). albo przeżywam że szpilki kupiłam za 260zł (choć to inwestycja na lata, poprzednie nosiłam 6lat, skóra, porządne itd). jeszcze żyję właściwie wśród samych takich ludzi dla których takie dylematy są niepojęte szlak mnie trafia no! przepraszam was za te moje żale. ale już siedzę przed kompem i płaczę, może chociaż 'wypisanie się' mi pomoże....

Napisane przez beatazygadlo

Cześć.Dawno się nie odzywałam,ale dziś mam za✂✂✂...ego doła .Ciągle bym coś jadła,rzuciłam się nawet na drożdżówkę ,ale po małym kęsie zdołałam się opamiętać .Niestety nie opanowałam się przed zjedzeniem garści malin (mam na działce).Dzisiejszy dzień to istna męka,ale nie można nawet wyjść z domu bo ciągle leje . Zrobiłam sobie czekoladę,ale nie wiele pomogła. Zawsze pomagała mi nutelka,ale nie mogę dostać w Lidlu od ok. 2 tyg. serka homo.Gdzie wy kupujecie taki ser?

eh widzę że dzień dla wszystkich ciężki.... trzymaj się dobrze że przy drożdżówce się opanowałaś, maliny za to to bardzo mały grzech.
a serki np. w carrefourze - firmy jogser bodajże (3% tł.), teraz wypuścili też 0%, ale to akurat w sklepie społem kupuję i jakimś osiedlowym.... w tesco są, w biedronce president w kubełkach 4% tł.

[anita9005]

hej dziewczyny dziś wystawiałam aukcje na allegro : http: //allegro.pl/listing.php/user?us_id=15283590 mogą być czy zmienić coś?

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

żartujesz ? 70 % aż ?? ja myślalam ,że z 15 % zabieraja

Napisane przez Paati89

Dzieeeń dobry!
Wczoraj poszłam na imprezę i zlądowałam do domu o 6 nad ranem! Przez cały wieczór sączyłam cole light no i był 1 drink... wybitnie długo pity wiem,że nie powinnam tak mnie zmogło po 1 słabym drinku chyba przemęczenie wzięło górę

w pracy niby wzmożony ruch ale to tylko tak się wydaje bo nałożyły nam się Grupony, i z manicurem i depilacją więc musimy się przemęczyć w trybie ekspresowym. Jutro też mam od rana do wieczora taki napięty grafik a pieniążków z tego nie ma bo oni z tych śmiesznych zniżek jeszcze zabierają % dla siebie w przypadku Grupona jest to aż 70% . Śmiech na sali ale dla nas to dobra reklama

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

uhh skąd ja to znam ja dziś zgrzeszyłam zupką chińską tak za mną chodziła ,że szok

Napisane przez metal_fish

dziewczyny ratunku!!! nawet nie wiem od czego macie mnie ratować... co do nastrojów to mogę sobie podać rękę z popolką. a czemu tak jest to nie wiem PMS? biorę antyanty i z nimi były mniejsze 'humory'... we wtorek ostatnia tabletka z listka więc @ pewno w czwartek... a tu od piątku właściwie tragedia. pogoda dopełnia nieszczęścia - w piątek i dziś deszcz bez przerwy, wczoraj raptem chwila słońca. a u mnie co? wydaje mi się że waga znowu stoi. miałam 'nadzieję' że to przez tarczyce ale wyniki ok. jem, a właściwie żrę, za czworo dziś tyle tego było że to jakaś porażka. jadłabym ciągle, mam ochotę na 'coś' ale nie wiem co... nie biegam bo pogoda nie pozwala, shreda zrobiłam w czwartek - załamałam się kondycją rąk, zakwasy do dziś gdzieniegdzie mam. teraz z ciągle pełnym brzuchem ćwiczyć nie mam sił. jestem zmęczona mimo że się wysypiam niby. czuję się gruba i brzydka wczoraj była lepsza chwila - z mamą w centrum handlowym byłam, w końcu zdobyłam poszukiwane kolczyki z perełkami i słomkowy kapelusz i najważniejsze - czarne szpilki moich marzeń (10cm szpila, 2 cm platforma). więc jedyne co dziś mi humor poprawia to ich mierzenie ale oczywiście wczoraj w centrum co chwila pokusy - ludzie z lodami, zapachy świeżego pieczywa, aromaty z knajpek. w połączeniu z moją ochotą na grzech - istne męki... ciągle mam ochotę na coś, cokolwiek, niedozwolonego. jak to zwalczyć? pomóżcie!!! już dziś przez to była masa nabiału i podwójna porcja dzienna kakao. ciągle jem a ciągle mam ochotę na COŚ

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

ja bym na Twoim miejscu tak na tydzien na II faze wskoczyła i potem znow na III

Napisane przez tchnienie-wiatru

cześć dziewczyny... straszne dwa niedietowe dni miałam. należą mi się baty... wczoraj był panieński... i dziś od rana też jem ucztowo, więc dwa dni ciągłej uczty - nieładnie.

usprawiedliwiać się mogę jedynie tym, że to właśnie przez ten ślub, którego panieński był wczoraj, zmotywowałam się do Dukana. dziś po śniadaniu i obiedzie waga na +2, więc nie jest najgorzej... od jutra już okrojona, grzeczna III faza. o...
no i shreda zaniedbałam wczoraj nie miałąm czasu,kompletnie! w pracy do 14, potem prysznic, obiad i dojazd 100km na panieński i impreza...no a dziś - naprawdę nie mam siły, byłam w pracy na 3 godzinki, na zastępstwie i nie ogarniałam co się dzieje... :P ale za to wszystko mnie boli od wczorajszego tańczenia!

przepraszam, że nie nadrobię... może jutro... po wczorajszych 21 godzinach na nogach i śnie po wódce, jestem zmęczona

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

kochana nie dołuj się nie jedna laska by Ci biuściku pozazdrościła np. ja hehe ;D wiesz co nie martw się kasą z czasem przyjdzie a wiara która ją ma teraz nie koniecznie będzie miała i poźniej spokojnie

Napisane przez metal_fish

dzięki za słowa otuchy mnie chyba dobiły te wczorajsze zakupy - niby fajnie, szpile wymarzone są i jak je zakładam to czuję się jak milion dolarów ale chciałam kupić rybaczki dżinsowe i sukienkę - a to graniczy z cudem i oczywiście się nie udało spodnie jak w biodrach dobre to w pasie odstają jedne znalazłam ze ściągaczem w pasie, białe i granatowe, białych nie lubię, a z granatu tylko S i M to samo z kieckami, w większość w ogóle cycków nie upchnę, a jak upchnę już to w pasie powiewają jak żagiel (a wkurza mnie że wydaję kasę na nową rzecz a potem muszę jeszcze przerabiać...), większość fasonów na jabłka czy cegły a nie na klepsydry... jak już coś w miarę to na cienkich ramiączkach/wiązane na szyi - w każdym razie nie na moje staniki dla biuściastych, o szerokich ramiączkach, no a bez nie mogę chodzić... ogólnie klapa w tych kwestiach też mi humor popsuła... no i mój odwieczny problem - brak kasy, świadomość tego że powinnam oszczędzać a nie szastać marnymi groszami mamy niby wolę wydać na koszulkę 5 zł na ciuchach niż nawet 20zł na promocji (w sumie 4 razy taniej...) - a potem czuję się upokorzona tym że muszę się liczyć z każdym groszem (bo mama mimo 2 kierunków studiów zarabia ile zarabia...). albo przeżywam że szpilki kupiłam za 260zł (choć to inwestycja na lata, poprzednie nosiłam 6lat, skóra, porządne itd). jeszcze żyję właściwie wśród samych takich ludzi dla których takie dylematy są niepojęte szlak mnie trafia no! przepraszam was za te moje żale. ale już siedzę przed kompem i płaczę, może chociaż 'wypisanie się' mi pomoże....


eh widzę że dzień dla wszystkich ciężki.... trzymaj się dobrze że przy drożdżówce się opanowałaś, maliny za to to bardzo mały grzech.
a serki np. w carrefourze - firmy jogser bodajże (3% tł.), teraz wypuścili też 0%, ale to akurat w sklepie społem kupuję i jakimś osiedlowym.... w tesco są, w biedronce president w kubełkach 4% tł.

[basia_ww]

metal_fish dzięki za słowa otuchy mnie chyba dobiły te wczorajsze zakupy - niby fajnie, szpile wymarzone są i jak je zakładam to czuję się jak milion dolarów ale chciałam kupić rybaczki dżinsowe i sukienkę - a to graniczy z cudem i oczywiście się nie udało spodnie jak w biodrach dobre to w pasie odstają jedne znalazłam ze ściągaczem w pasie, białe i granatowe, białych nie lubię, a z granatu tylko S i M to samo z kieckami, w większość w ogóle cycków nie upchnę, a jak upchnę już to w pasie powiewają jak żagiel (a wkurza mnie że wydaję kasę na nową rzecz a potem muszę jeszcze przerabiać...), większość fasonów na jabłka czy cegły a nie na klepsydry... jak już coś w miarę to na cienkich ramiączkach/wiązane na szyi - w każdym razie nie na moje staniki dla biuściastych, o szerokich ramiączkach, no a bez nie mogę chodzić... ogólnie klapa w tych kwestiach też mi humor popsuła... no i mój odwieczny problem - brak kasy, świadomość tego że powinnam oszczędzać a nie szastać marnymi groszami mamy niby wolę wydać na koszulkę 5 zł na ciuchach niż nawet 20zł na promocji (w sumie 4 razy taniej...) - a potem czuję się upokorzona tym że muszę się liczyć z każdym groszem (bo mama mimo 2 kierunków studiów zarabia ile zarabia...). albo przeżywam że szpilki kupiłam za 260zł (choć to inwestycja na lata, poprzednie nosiłam 6lat, skóra, porządne itd). jeszcze żyję właściwie wśród samych takich ludzi dla których takie dylematy są niepojęte szlak mnie trafia no! przepraszam was za te moje żale. ale już siedzę przed kompem i płaczę, może chociaż 'wypisanie się' mi pomoże....

kochana po to tu jesteśmy byśmy mogły się wyżalić i zostać wysłuchane, więc jak masz taką potrzebę to pisz, my bedziemy Cię wspierac jak tylko możemy

ja z jednej strony zazdroszczę Wam Biustu (przynajmniej tam macie uktyte kg ) - ale jak czytam o Waszych problemach z nim tzn z kupieniem na nie ciuchów - to chyba wolę zostac przy swoim, mogę kupić teraz teoretycznie kazdą bluzkę w rozm 38 i UNI no a w efekcie nie mogę narzekac bo całkiem płaska to nie jestem - coś mi tam wystaje (chociaz 15 kg temu to był biust ) no ale z dwojga złego to wole mniejszy biust i mniejszą D... niż większy biust i WIELKĄ D...

[Pandzia_2010]

no i ja się dołączę zgrzeszyłam i to pare dni z rzędu w związku z tym na wadze jest 84,5kg

[basia_ww]

Napisane przez anita9005

uhh skąd ja to znam ja dziś zgrzeszyłam zupką chińską tak za mną chodziła ,że szok

ale zrobiłaś mi smaka na zupke chińską
bosche jak dawno jej nie jeadłam, chyba musze kupic i zjeść
tylko za co to uznać? skrobie? grzech? czy ucztę?

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Napisane przez Pandzia_2010

no i ja się dołączę zgrzeszyłam i to pare dni z rzędu w związku z tym na wadze jest 84,5kg

Pańdziu to nagrzeszyłaś więc dla zasady
ale już troszeczke cie pokarało - wzrost - więc teraz bierzemy się za siebie i ładnie dietkujemy, a znając Ciebie to i tak szybko zgubisz nadwyżkę

[Pandzia_2010]

mam nadzieje

[basia_ww]

kochane idę spać

a Wam życzę jutro przede wszystkim dużo spadków, poprawy humorku, stosunkowo udanej nocy ,
dobrej pogody - no nie wszystko można mieć - więc pogody nie będzie

[wykrasana]

Grzesznie się na wątku zrobiło Co by nie odstawać od większości to i ja dziś wypiłąm desperadosa pomimo dnia nie ucztowego

[popolka]

hej

ale pogoda

[thisriveriswild]

a ja nic nie chudne i doprowadza mnie to do szalu, okres mi sie spoznia chyba z tysiac lat i po prostu wrrrrrrrrr okres sie powinno dostawac po 30 zeby sobie zycia nie psuc tym czekaniem wskoczylam na wage po sniadaniu i 58,7 no DO FIKSA CO SIE DZIEJE!

przepraszam ale mnie rozniesie zaraz -_-

[popolka]

Napisane przez thisriveriswild

a ja nic nie chudne i doprowadza mnie to do szalu, okres mi sie spoznia chyba z tysiac lat i po prostu wrrrrrrrrr okres sie powinno dostawac po 30 zeby sobie zycia nie psuc tym czekaniem wskoczylam na wage po sniadaniu i 58,7 no DO FIKSA CO SIE DZIEJE!

przepraszam ale mnie rozniesie zaraz -_-

kolejna czekająca na @
i mnie 39dzien cyklu i nadal nic

[Zingiber]

Napisane przez thisriveriswild

a ja nic nie chudne i doprowadza mnie to do szalu, okres mi sie spoznia chyba z tysiac lat i po prostu wrrrrrrrrr okres sie powinno dostawac po 30 zeby sobie zycia nie psuc tym czekaniem wskoczylam na wage po sniadaniu i 58,7 no DO FIKSA CO SIE DZIEJE!

przepraszam ale mnie rozniesie zaraz -_-

Za co przepraszasz? Tyle tu smutków od wczoraj, oj.

Też powinnam dołączyć do nich, ale mimo trudności ze złapaniem jakiegokolwiek oddechu (tyle mam roboty, że aż mnie to przeraża nieco i czekam na wakacje) mam tyle ciekawości tzw. świata, że sobie co i rusz coś fajnego - w przerwach, af kors - na interku znajduję. Oczywiście, głównie makijaż, brwi i typy sylwetek, żeby się dokształcić w okołodukanowych (pięknościowych) tematach.

Zaczyna mnie wkurzać, że nie widzę u siebie chudnięcia. Jem jak należy, tylko mało, bo mi się nie chce więcej. Wydaje mi się, że o ile przez pierwszy miesiąc szybko mi obwody spadały, to teraz stoją - no ale nadal nie znalazłam czasu, żeby się pomierzyć i utwierdzić w minizłości albo zorientować, że nie jest tak źle.

Ale pocieszam się patrząc na zdjęcia takiej szkapy jak Angelina Jolie, bo wolę się taką, jaka teraz jestem niż sylwetkę, jaką ona prezentuje. Czasem ją wręcz, na swoją zgubę, podkreśla, ale z reguły bardzo dobrze się ubiera.
Ręce i nogi jak sękate gałązki, niesłychanie szeroki i kanciasty cały tułów, zero talii (cegły mają talie właśnie, ale jabłka i kielichy nie mają żadnego wcięcia w pasie, co najwyżej w młodości minimalne przewężenie), plaski i tak samo szeroki jak reszta tyłek, wielkie ramiona i ta głowa! Kiedyś narzekałam na swoją głowę tak dużą jak u Napoleona, ale przy mnie (czy słynnym cesarzu Francuzów) to ona ma banię, a nie głowę. Przeraża mnie ta kobieta. Jak strach na wróble. I to ma być ideał kobiecości wizualnej? No rety, umie się sprzedać, nie ma co. Jest piękna, fakt i fotogeniczna - mnie też się ona bardzo podoba przecież (ale póki nie zobaczę jej rąk czy innych chudości i szerokości). Ma bardzo interesującą twarzyczkę. Ale ta reszta!!! Na dobrze ustawionych zdjęciach jest przecudownej urody, na bardziej realistycznych sprawia wrażenie wychudzonego Pierrota i po prostu aż żal się jej robi, żeby się nie złamała.

Ale jeszcze bardziej przeraża mnie ogromny smutek słynnej Angeliny. Jej oczy są tak niewymownie smutne na 99% zdjęć, jakby nosiła na swoich barkach cały smutek i zło tego świata. Biedna! Śliczna Pani Depresja z wyglądu. Na fotografiach studyjnych, gdy otwiera buzię i ma z założenia być uwodzicielska, nie jest dla mnie ani troszkę wulgarna, bo te oczy... te umęczone oczy nie pozwalają patrzeć na nią jak na zwykłe ciacho. Inaczej jest z Megan Fox - na fotografiach jej oczy są po prostu puste, nic nie wyrażają, a całość robi się wyzywająca dla mnóstwa osób, które obrzucają ją niewybrednymi epitetami, a już szczególnie kobiety. Ciekawe. Smutne oczy ratują przed zamianą w obiekt seksualny?

O, tu dwie panie kielichojabłka znakomicie ubrane w suknie balowe



Jej siostra sylwetkowa Catherine Zeta Jones wygląda o niebo lepiej i jest naprawdę piękna, choć narzeka na swoje oczy - jak dziury w piachu. No OK, nie są jakieś porażające, choć bardzo się (wymalowane) ludziskom podobają. Na wyjścia Zetka musi je kosmicznie ozdabiać sztucznymi rzęsami (jak taka Longoria czy niektóre aktrisy hollywódzkie). No i świetnie się ubiera, wygląda zdrowo, nie ma mas tatuaży, itd. Ma grubsze kończyny niż maksymalnie żylasta Angelina. Najgorzej wygląda, jak ściśnie się paskiem z wielką klamrą w wąskiej sukience do kolan - to jest, delikatnie mówiąc, robienie sobie kuku. Od razu widać, że nie ma talii i jest w tym miejscu bardzo szeroka, a znów od biustu się nie zwęża i potem nie poszerza, jak większość kobiet, ale jej tułów i tak o wiele lepiej wygląda niż Angeliny, bo jest zaokraglony. Tak to bym chciała wyglądać. Przepiękna kobieta i nie jest za chuda, ma klasę i piękną - że tak powiem - kolorystykę.

Za to, niestety, Zeta-Jones cierpi na dwubiegunówkę. Współczuję jej i otoczeniu, bo mam w rodzinie taki przypadek i to jest naprawdę śmieszno-straszne, ale bardziej z naciskiem na drugie słowo. CHAD to naprawdę wykańczająca choroba i trzeba się faszerować tabletkami, żeby normalnie funkcjonować, a i tak są długotrwałe przypływy i odpływy nastroju, tylko nie maksymalnie nasilonej postaci. Dramat! Oby u mnie się coś takiego nie ujawniło.

Napisane przez Metal_fish

no i mój odwieczny problem - brak kasy, świadomość tego że powinnam oszczędzać a nie szastać marnymi groszami mamy

Metalko, naprawdę nie przejmuj się finansami. Ty i Wykrasana będziecie po studiach zarabiać dziesięć razy więcej niż owi Twoi współlokatorzy. Jak słyszę o zarobkach lekarzy i informatyków, to mnie zazdrość zżera. Ja tyle nigdy miesięcznie nie zarobię, choć narzekać nie mogę.

Napisane przez metal_fish

to samo z kieckami, w większość w ogóle cycków nie upchnę, a jak upchnę już to w pasie powiewają jak żagiel (a wkurza mnie że wydaję kasę na nową rzecz a potem muszę jeszcze przerabiać...), większość fasonów na jabłka czy cegły a nie na klepsydry...

No właśnie. Wszystko szerokie w talii, a nie zapina się na biuście. Moje bluzki pękają niemal na biuście albo wcale się nie zapną, gdy są w dobrym lub nawet trochę za dużym rozmiarze, a to fatalnie wygląda, więc trzeba je rozpinać aż do brzucha i nosić pod spodem topik, żeby cycki nie wyskoczyły. A znów bluzki o dwa numery za duże to efekt worka kartofli, a przecież nie o to chodzi.

Ta scena mnie rozśmieszyła nie tylko głupotą (morski potwór wyłażący z wody na ... szpilkach!!! ), ale trochę zasmuciła tym, jak przerobili Angelinę na seksbombę. OK, wygląda jak wygląda, więc należało ją zaokrąglić, a nie zmieniać w klasyczną, tylko wydłużoną klepsydrę jako ideał kobiecości. Keira Knightley na pewno nie pozwoliłaby z siebie zrobić kogo innego niż jest, żeby się upornić/upiornić.





Co to, tylko klepsydry można pokazywać rozebrane? Ciekawe jednak, że młodzież i tak prychałaby na każdą prawdziwą, że za gruba i karykaturalna... Eh, ludziom nie dogodzi. Nawet dla nas ciuchów w sklepach nie ma, a jak trzeba przerobić rzekomo przezgrabną albo inaczej zgrabną aktorkę z właściwego jej typu, to nagle klepsydr im się zachciewa - tylko z maksymalnie wydłużonymi nogami. Świat się kończy!

Napisane przez popolka

kolejna czekająca na @
i mnie 39dzien cyklu i nadal nic

Ooo, mnie się dwa razy w życiu zdarzyło, że miałam 40-41 dni między periodami, a miesiączki mam od .... 20-21 lat (sic!). A to Ci się często zdarza?

Popolko, czy dziś już lepiej mimo opóźnionego okresowania? Mam taką nadziejuszkę.

Wiem, jak fatalne są takie dni, gdy wszystko się pierd... pierniczy i co się nie zrobi, jest źle, a nawet jeszcze gorzej. Tu się zgubi kartę, tak pokłóci, notorycznie spóźnia na wszystkie spotkania i autobusy, a na dodatek kot się porzyga na łózko, oczko pójdzie w rajstopach i pryszcz wielki wyskoczy na du..., żeby nawet siedzenie na tyłku drażniło. Ale tak jakoś bywa, że po takiej dniowej kupie nieszczęścia przychodzą szczęśliwe dni. Główka do góry.

[popolka]

Napisane przez Zingiber

Ooo, mnie się dwa razy w życiu zdarzyło, że miałam 40-41 dni między periodami, a miesiączki mam od .... 20-21 lat (sic!). A to Ci się często zdarza?

Popolko, czy dziś już lepiej mimo opóźnionego okresowania? Mam taką nadziejuszkę.

Wiem, jak fatalne są takie dni, gdy wszystko się pierd... pierniczy i co się nie zrobi, jest źle, a nawet jeszcze gorzej. Tu się zgubi kartę, tak pokłóci, notorycznie spóźnia na wszystkie spotkania i autobusy, a na dodatek kot się porzyga na łózko, oczko pójdzie w rajstopach i pryszcz wielki wyskoczy na du..., żeby nawet siedzenie na tyłku drażniło. Ale tak jakoś bywa, że po takiej dniowej kupie nieszczęścia przychodzą szczęśliwe dni. Główka do góry.

juz trochę mi lepiej nie mam takiego dola jak wtedy ale ciagle jestem jakas zmęczona nie wiem czym
ojj często mam takie długie cykle, byłam z tym u gina to baba powiedziała ze jak schudnę kilka kg to powinno wrócić do normy i co schudłam i dalej nic

[thisriveriswild]

Napisane przez popolka

kolejna czekająca na @
i mnie 39dzien cyklu i nadal nic

no niestety ja w ogole mam juz wszystko zepsute, przed dieta mialam 30-35dni i zawsze sie miescilam w tym, a teraz raz co 30 dni, ostatnio mialam w 50 dniu teraz 42 dzien i sobie czekam... nie wiem chyba musze cos z tym zrobic bo zglupiec mozna

[Zingiber]

Napisane przez thisriveriswild

no niestety ja w ogole mam juz wszystko zepsute, przed dieta mialam 30-35dni i zawsze sie miescilam w tym, a teraz raz co 30 dni, ostatnio mialam w 50 dniu teraz 42 dzien i sobie czekam... nie wiem chyba musze cos z tym zrobic bo zglupiec mozna

Nie ma co głupieć. Lepiej popatrzeć sobie na to cudne stworzenie:



Za 10 lat powinna nosić taką fryzurę i tak ładnie się malować.

A makijaż Mili Kunis to już w ogóle jest mistrzostwo (podobnie jak ten sam typ mejkapu oka u Penelope Cruz). To co, robimy sobie taki na jutro, żeby sobie humor poprawić?





Próbowałaś takiego?
http://www.ladymakeup.pl/makijaz/penelope-cruz/

http://www.celebritybeautybuzz.com/2...is-eye-makeup/
http://antiquedgold.blogspot.com/201...-tutorial.html
http://www.bellasugar.com/How-Mila-K...Makeup-1557218

Mnie się teoretycznie najbardziej ze wszystkiego podoba taka gałka , ale praktycznie oczy robią się takie jakieś za bardzo bizantyjskie i muszę wtedy bardzo czernić brwi. No i są ogromne - aż dziwnie to wygląda na tle całej buzi. Może to kwestia przyzwyczajenia do normalnych wymiarów elementów własnej twarzy?

Stylowo, ale tylko na jakieś superuroczyste wyjścia.

A na mniejsze to (chociaż bez tych sztucznych rzęs):



Kreska na dole jest o wiele jaśniejsza i rozmazana (gruba kredka), a na górze czarna, ale cieniuteńka (eyeliner).

Niestety, nie każdemu to pasuje, szczególnie w wersji mocniejszej i obrysowującej całe oko, a nawet - brzydko mówiąc - szpeci: http://www.makeupgeek.com/wp-content...a-kunis-03.jpg
Nie te rysy, bo buzia jest za bardzo wydłużona i kanciasta, a nie okrągła lub szersza, no i źle zrobione brwi - tutaj nie oczy są podkreślone tak naprawdę, tylko nos i pewnego rodzaju szczurowatość, a oczy się nie powiększyły, tylko zmniejszyły, niestety.
Moja przyjaciółka o podobnej do tej dziewczyny - tylko jeszcze bardziej wyciągniętej w dół - twarzy tak się przez jakiś czas malowała na wyjścia i wyglądała ... fatalnie. Oczy jak zapałki, a cała uwaga skupiona na nosie, który przez to wydawał się większy i kanciastym rejonie wokół ust). Nic jej nie mówiłam, bo tak lubiła, a byłoby jej przykro, no i na szczęście po iluś tam miesiącach jej przeszło.

Wersja z cieniami wokół kresek - fajne! Niby jak niewyspana albo poobijana, a bardzo seksownie wygląda:

[Agus140188]

Witam Was piękne kobitki!!!
Na weekend byłam w domku. Widzę, że tutaj smutnawo na wątku coś. Chyba złapał nas jakiś skumulowany humorzasty czas. Ehhhh...
Ja ciągle nie mogę znaleźć pracy i to również mnie dobija :ryczy-smarcze:

[thisriveriswild]

Napisane przez Zingiber

Nie ma co głupieć. Lepiej popatrzeć sobie na to cudne stworzenie:



Za 10 lat powinna nosić taką fryzurę i tak ładnie się malować.

ostatnio sciela wlosy i wyglada przecudnie, te jej imponujace loki sa faktycznie ladne ale dosyc przytlaczajace.

A makijaż Mili Kunis to już w ogóle jest mistrzostwo (podobnie jak ten sam typ mejkapu oka u Penelope Cruz). To co, robimy sobie taki na jutro, żeby sobie humor poprawić?

Mila jest przecudna, ostatnio z reszta maluje sie tylko brazami i bezami (Urban Decay Naked Palette, milosc mojego zycia <3) i strasznie mi sie podobaja wszystkie wersje takich makijazy

Niestety, nie każdemu to pasuje, a nawet szpeci: http://www.makeupgeek.com/wp-content...a-kunis-03.jpg (nie te rysy, bo buzia jest za bardzo wydłużona i kanciasta, a nie okrągła lub szersza, no i źle zrobione brwi - tutaj nie oczy są podkreślone tak naprawdę, tylko nos i pewnego rodzaju szczurowatość, a oczy się nie powiększyły, tylko zmniejszyły, niestety)

Wersja z cieniami wokół kresek - fajne! Niby jak niewyspana albo poobijana, a bardzo seksownie wygląda:

uwielbiam pania makeupgeektv, jednak faktycznie niektore makijaze do niej nie pasuja, albo czasem odzwierciedla makijaz praktycznie w 100% a ja podobienstwa nie widze przez wlasnie ksztalt twarzy oczu itd... Poza tym, ona ostatnio tez niesamowicie schudla

[Zingiber]

Napisane przez thisriveriswild

ostatnio sciela wlosy i wyglada przecudnie, te jej imponujace loki sa faktycznie ladne ale dosyc przytlaczajace.

Na tej focie ma włosy upięte, ale nawet w rozpuszczonych jest cudnie - bo ich nie kręci i nie upina balona nad czołem.

Bo ta pani to był i jest fryzjerski koszmar.
http://www.gadulek.pl/wp-content/upl...9F_Cropped.jpg





Dumna ze swoich porozjaśnianych, obfitych i kolosalnie skręconych loków, ale co z tego. Skrócone i inaczej ułożone dodawałyby jej urody i wzbudzały podziw, a tak u wielu wywołują tylko śmiech.

Napisane przez thisriveriswild

Mila jest przecudna,

Mila jest przepiękna, ale - co ciekawe - nie wygląda zupełnie jak europejska Żydówka, tylko jak typowa krasawica ukraińska albo północnozachodniorosyjska .

Jej balon nad czołem pasuje jak ulał. Mnie zresztą taki rokokowy czy secesyjny cycek też pasuje, bo to wyciąga w górę okrągłą (ale nie za okrągłą i za szeroką, jak u Villas) buzię, ale ja się tak nie czeszę. Na jakiś historyczny piknik do sukni z epoki byłby dobry, ale nie na co dzień, a napuszonych nad czołem kucyków nie znoszę. A jak ktoś lubi, a ma taką buzię, to niech nosi - jak najbardziej!

Napisane przez W spódnicy

Napuszony front lub tył
Innowacją w 2009 r. jest kucyk ze spiętrzeniem na froncie bądź z tyłu głowy. Jego stworzenie wymaga nico więcej wysiłku. Żeby uzyskać efekt napuszenia, trzeba w wilgotne pasma wgnieść piankę do stylizacji, która uniesie włosy u nasady. Następnie należy suszyć włosy, nawinięte do tyłu na bardzo grubą, okrągłą szczotkę. Dopiero, gdy włosy są całkowicie suche, można uformować kucyk. Pasma z boku głowy najlepiej układać gładko, wokół napuszonej, centralnej części. Nie wolno tego kucyka ścigać zbyt mocno gumką, aby zachować odpowiednią objętość i teksturę fryzury. Całość dobrze jest utrwalić lakierem lub spryskać mgiełką do włosów.

Końskie ogony noszę tylko takie, jak poniżej, chociaż mam spłaszczoną czachę i wąską z boku twarz. A co? Lubię, to noszę.





Megan Fox fajnie sobie napuszyła część przy samym kucu - idealnie. Właśnie tak należy robić w przypadku mojej głowy i wtedy jest gites. Albo zamiast kuca stworzyć ostający w tył węzeł, co z reguły czynię.

Ależ ta Megan ma łabędzią szyję! Fiu fiu fiu.

Napisane przez thisriveriswild

uwielbiam pania makeupgeektv, jednak faktycznie niektore makijaze do niej nie pasuja, albo czasem odzwierciedla makijaz praktycznie w 100% a ja podobienstwa nie widze przez wlasnie ksztalt twarzy oczu itd... Poza tym, ona ostatnio tez niesamowicie schudla

Też polecam tę dziewczynę! Make Up Geek Tv jest znakomita - tak samo jak polska jej i starsza odpowiedniczka Lady Make Up czy jakoś tak. No wiadome, że robi wszystkie makijaże, żeby nam ułatwić życie i za to jej chwała. Nie będzie szukać najlepszych modelek do danego typu przecież.

Jej zdjęcie dałam jako ostrzeżenie, żeby malować się w ten sposób przy odpowiedniej ramie, bo ładna dziewczyna oszpecona nieodpowiednim, mocnym w dodatku makijażem wygląda ... no smutno mi się robi, jak coś takiego widzę. Prawie nikt nie patrzy wtedy na podstawę, tylko widzi osobę źle zrobioną, czyli brzydszą.

[popolka]

Napisane przez Zingiber

Też polecam tę dziewczynę! Make Up Geek Tv jest znakomita - tak samo jak polska jej i starsza odpowiedniczka Lady Make Up czy jakoś tak. No wiadome, że robi wszystkie makijaże, żeby nam ułatwić życie i za to jej chwała. Nie będzie szukać najlepszych modelek do danego typu przecież.

Jej zdjęcie dałam jako ostrzeżenie, żeby malować się w ten sposób przy odpowiedniej ramie, bo ładna dziewczyna oszpecona nieodpowiednim, mocnym w dodatku makijażem wygląda ... no smutno mi się robi, jak coś takiego widzę. Prawie nikt nie patrzy wtedy na podstawę, tylko widzi osobę źle zrobioną, czyli brzydszą.

oo ja kocham tutoriale make up bo moja kreatywność nie zawsze mi dobrze wchodzi
ja kocham ta babkę http://www.youtube.com/user/JLovesMac1
gada bez składu i ładu ale strasznie pozytywna energia mi od niej bije i jak mi jest źle np teraz mam takie chwile oglądam ją i już mi lepiej
tylko wiekszosc kosmetyków jakie używa są niedostępne w Polsce albo kosztują tyle że
dlatego używam tańszych zamienników

[201604301943]

Napisane przez Zingiber

Zaczyna mnie wkurzać, że nie widzę u siebie chudnięcia. Jem jak należy, tylko mało, bo mi się nie chce więcej. Wydaje mi się, że o ile przez pierwszy miesiąc szybko mi obwody spadały, to teraz stoją - no ale nadal nie znalazłam czasu, żeby się pomierzyć i utwierdzić w minizłości albo zorientować, że nie jest tak źle.

już mi się tu mierzyć! chyba kilku godzin ci to nie zajmie a przynajmniej rozwieje wątpliwości!

Za to, niestety, Zeta-Jones cierpi na dwubiegunówkę. Współczuję jej i otoczeniu, bo mam w rodzinie taki przypadek i to jest naprawdę śmieszno-straszne, ale bardziej z naciskiem na drugie słowo. CHAD to naprawdę wykańczająca choroba i trzeba się faszerować tabletkami, żeby normalnie funkcjonować, a i tak są długotrwałe przypływy i odpływy nastroju, tylko nie maksymalnie nasilonej postaci. Dramat! Oby u mnie się coś takiego nie ujawniło.

nawet nie wiedziałam... a to faktycznie tragedia. ciężko trudno na chorym wymóc leczenie (gdy jest w fazie manii). także współczuję otoczeniu...

[/COLOR][/COLOR]
Metalko, naprawdę nie przejmuj się finansami. Ty i Wykrasana będziecie po studiach zarabiać dziesięć razy więcej niż owi Twoi współlokatorzy. Jak słyszę o zarobkach lekarzy i informatyków, to mnie zazdrość zżera. Ja tyle nigdy miesięcznie nie zarobię, choć narzekać nie mogę.

właśnie - zarobki lekarzy... to sobie wyobraź jak się czuję w otoczeniu dzieci lekarzy (i tam prawników, 'prywaciarzy', architektów itp...) żyjąc z 1 nauczycielskiej pensji i jeszcze mój antytalent do 'robienia interesów' - nie umiem zarobić, pokombinować dla własnej korzyści, nawet książki sprzedaję ze stratą

No właśnie. Wszystko szerokie w talii, a nie zapina się na biuście. Moje bluzki pękają niemal na biuście albo wcale się nie zapną, gdy są w dobrym lub nawet trochę za dużym rozmiarze, a to fatalnie wygląda, więc trzeba je rozpinać aż do brzucha i nosić pod spodem topik, żeby cycki nie wyskoczyły. A znów bluzki o dwa numery za duże to efekt worka kartofli, a przecież nie o to chodzi.

czasem nie wiem na kogo oni to szyją... dobra - ja to jestem ekstremalny przypadek, ale np. moja mama, też klepsydra ale z mniejszymi różnicami obwodów niż ja ma te same problemy... znalazłam, nawet w Kato, sklep z ciuchami uwzględniającymi biust pomijając to że fasony raczej 'paniowe' a nie 'młodokobiece' to nie wiem czy się cieszyć że są jakieś pasujące ciuchy czy płakać że obecnie muszą być specjalistyczne sklepy dla kobiet mających, o dziwo, biust

[anita9005]

kochana i biznesu można się nauczyć

[Zingiber]

Napisane przez anita9005

i biznesu można się nauczyć

No pewnie! Całe życie się uczymy

Napisane przez Popolka

oo ja kocham tutoriale make up bo moja kreatywność nie zawsze mi dobrze wchodzi

Proszę, to Ci się może przydać. Programik do wstawienia twarzy i doboru makijażu: http://www.taaz.com/

Jeszcze nie sprawdzałam, ale na stronie są cudne, inspirujące przykłady mejkapów. I dobre rady.
http://www.taaz.com/beauty/beauty-ti...y-bronzer.html
http://www.taaz.com/beauty/beauty-ti...te-makeup.html



http://makeup.lovetoknow.com/Slidesh...Shade_of_Blush

Z innej beczki...

No zobacz, Popolko, prawie jak Viola Villa:



Powiedziałabym nawet, że Sisi zakasowała Violę, bo miała ... bokobrody. No, nie takie, jak małżonek, ale jednak. No i piękne brwi!



Możemy się nawet uczesać na Sissi. Oto tutorial specjalnie dla Ciebie: http://articles.glittersweet.com/how.../1870shair.htm (http://articles.glittersweet.com/how...870shair11.jpg)
http://www.hofburg-wien.at/en/things...si-museum.html
Masz bardzo długie, jasne włosy, o ile pamiętam, prawda?

Przy okazji ... koniec marny obfitowłosej gwiazdy: http://27.media.tumblr.com/tumblr_lb...0651o1_500.png i jego sprawca: http://wanderingplaces.files.wordpre...er_of_sisi.jpg (podoba mi się! i jaki dumny!)

Ale prawdziwą gwiazdą dawnych włosów była Węgierka. Słynna do dziś wśród starych Galicjan i sentymentalistów Austro-Węgier. To lepsze niż nafta
http://riowang.blogspot.com/2010/01/i-anna-csillag.html
http://starekosmetyki.blogspot.com/2...arowicach.html
http://tygodnik.onet.pl/37,0,33115,a...g,artykul.html

Ja, Anna Csillag,
Urodzona w Karłowicach, na Morawach
Miałam słaby porost włosów
Byłam nim dotknięta z dopustu Bożego
Na skutek długotrwałych modłów
Zostałam wysłuchana
Otrzymałam znaki i wskazówki
Sporządziłam specyfik, lek cudowny
Zaczęłam porastać, porastać, porastać...
We włosy
A także mój mąż, szwagrzy i bratankowie.
(Bruno Schulz)

Od lat trzydziestu – pomiędzy szpaltami
Stoję w gazetach twoich niby święta.
Jak lilję trzymam gałązkę z gwiazdami,
Czas mej anielskiej urody nie zmienia
(Józef Wittlin)

I Annie Csillag rosły, rosły włosy
(Czesław Miłosz)


Anna Szałapak z Piwnicy Pod Baranami śpiewa "Annę Csillag"
http://www.youtube.com/watch?v=4IDZ67Gr8tU

Długowłosa piękność, której domniemana podobizna zdobi i podnosi rangę brukowego pisemka, reklamująca cudowny fluid na porost włosów, sama staje się niezwykła. Jest kobietą idealną. Mario Praz powiedziałby, że „nadkobietą”

Pisał o niej Schulz, pisał też Hrabal i pisali węgierscy literaci. Niezapomniana nadkobieta!
http://www.brunoschulz.org/csillag.htm
http://www.brunoschulz.org/anna_csillag-pl.htm
http://hagiografologia.blox.pl/2008/...a-Csillag.html

[extravagance86]

Napisane przez Zingiber

No pewnie! Całe życie się uczymy


Proszę, to Ci się może przydać. Programik do wstawienia twarzy i doboru makijażu: http://www.taaz.com/

Jeszcze nie sprawdzałam, ale na stronie są cudne, inspirujące przykłady mejkapów. I dobre rady.
http://www.taaz.com/beauty/beauty-ti...y-bronzer.html
http://www.taaz.com/beauty/beauty-ti...te-makeup.html



http://makeup.lovetoknow.com/Slidesh...Shade_of_Blush

Z innej beczki...

No zobacz, Popolko, prawie jak Viola Villa:



Powiedziałabym nawet, że Sisi zakasowała Violę, bo miała ... bokobrody. No, nie takie, jak małżonek, ale jednak. No i piękne brwi!



Możemy się nawet uczesać na Sissi. Oto tutorial specjalnie dla Ciebie: http://articles.glittersweet.com/how.../1870shair.htm
http://www.hofburg-wien.at/en/things...si-museum.html

Masz bardzo długie, jasne włosy, o ile pamiętam, prawda?
http://articles.glittersweet.com/how...870shair11.jpg

Przy okazji ... koniec marny obfitowłosej gwiazdy: http://27.media.tumblr.com/tumblr_lb...0651o1_500.png i jego sprawca: http://wanderingplaces.files.wordpre...er_of_sisi.jpg (podoba mi się! i jaki dumny!)

Ale prawdziwą gwiazdą dawnych włosów była Węgierka. Słynna do dziś wśród starych Galicjan i sentymentalistów Austro-Węgier.

http://riowang.blogspot.com/2010/01/i-anna-csillag.html
http://tygodnik.onet.pl/37,0,33115,a...g,artykul.html
http://www.brunoschulz.org/csillag.htm
http://www.brunoschulz.org/anna_csillag-pl.htm
http://www.piwnicapodbaranami.krakow...i/csillag.html

Ja, Anna Csillag,
Urodzona w Karłowicach, na Morawach
Miałam słaby porost włosów
Byłam nim dotknięta z dopustu Bożego
Na skutek długotrwałych modłów
Zostałam wysłuchana
Otrzymałam znaki i wskazówki
Sporządziłam specyfik, lek cudowny
Zaczęłam porastać, porastać, porastać...
We włosy
A także mój mąż, szwagrzy i bratankowie.



Lepsze niż nafta

Pisał o niej Schulz, pisał też Hrabal i pisali węgierscy literaci. Niezapomniana nadkobieta!

ta blondynka super

[Zingiber]

Napisane przez extravagance862

ta blondynka super

Blondyna jest boska, a rady na pierwszą randkę znakomite. Polecam gorąco tę stronkę, a wpadłam na nią wczoraj zupełnie przez przypadek.

Proszę, jakie świetny przykładniczek makijażu retro. Filmiki na tej stronie są fajowe!
http://www.taaz.com/beauty/celebrity...rn-makeup.html



Normalnie chyba się tak kiedyś wytapetuję. Ale to na razie w sferze potencjalnych ziszczeń, bo mam lenia z kosmetykami kolorowymi.

[popolka]

jejku znowu moj kot ma kleszcza w odbycie
jezzu znowu będzie pisk przy wyciąganiu

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez beatazygadlo

Shredem się nie przejmuj,odrobiłaś tańcem
A wieczór panieński myślę ,że był udany ?!

oczywiście:P


uff,już po pracy i zaraz do spania bo jutro na 8...