Mrówkę usypiamy, na Żelkę czekamy, pierścionki wymuszamy ! Zazdrośnice cz. 41

[karola991]

sorki piczu zakreciłam się :P

[kasia0912]

Hej boli mnie brzuch i posprzeczałam się z TŻ,ale już jest dobrze

ej przez mnie NIGDY rodziców nie wzywali do szkoły byłam grzeczna kiedyś pani od matematyki powiedziała,że jestem tak grzeczna i miła,że boli ją fakt,że musi mi postawić 1

[carmelova]

Moja mama pracowała w mojej szkole

[upadly_aniol00]

peach to Ci chłop się rozchorował no naprawdę Mój TŻ uznaję temperaturę dopiero coś około 37,8-38
co do L4 może on sam chciał wpaść na ten pomysł ? a teraz wyjdzie , że Ty mu kazałaś iść do lekarza . Nie łam się głowa do góry jemu przejdzie pamiętaj złość piękności szkodzi

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Carmi u mnie w gimnazjum uczył mnie mój wuja ( brat mojej mamy ) Kablował na mnie ostro dosłownie ze wszystkim leciał do rodziców aż w końcu pewnego pięknego dnia mu wygarnęłam a tata przyznał mi rację a no i nauczyciele znowu chodzili do niego kablować na mnie więc nie ma co życie w gimnazjum miałam cudowneeeeee

[peach_passion]

Napisane przez upadly_aniol00

peach to Ci chłop się rozchorował no naprawdę Mój TŻ uznaję temperaturę dopiero coś około 37,8-38
co do L4 może on sam chciał wpaść na ten pomysł ? a teraz wyjdzie , że Ty mu kazałaś iść do lekarza . Nie łam się głowa do góry jemu przejdzie pamiętaj złość piękności szkodzi

masz szczęsice że masz takiego faceta on nie chce iść na l4 bo za parę dni mają mu przedłużyć umowę na 2 lata i nie chce teraz nic odwalać, no ale mówię mu że skoro jest taki strasznie chory to niech idzie

a piękności to już mi nic nie zaszkodz, w ogóle zastanawiam się co jest ze mną nie tak, że nie mogę schudnąć. chodze po 5-6 godzin dziennie od 3 tygodni a nogi mam dalej jak butelki od szampana odwrócone do góry dnem:/ brzuch tak samo - 5. miesiac ciązy to minimum

[kasia0912]

Mój TŻ w ogóle nie uznaje chorowania. Nawet jak ma 39 stopni to i tak uważa,że nie jest chory.

[justyna_dt]

Carmi, super! Nie wiem jeszcze wprawdzie, jak się wszystko poukłada, ale zrobię wszystko, żeby się z Tobą na tę kawę wybrać pojutrze

Ja byłam super grzeczna tak do 5 klasy, a potem... papierosy, wagary, złe oceny... współczuję mojej mamie, która musiała za mnie świecić oczami praktycznie do końca liceum trochę jej wynagrodziłam stypendium naukowym po 1. roku


Tęsknię za TŻem (??? rany... nie mogę tego stwierdzić na 100%, a tak naturalnie mi się to pisze...) dzisiaj z kumpelą pojechałyśmy posiedzieć nad rzeką, woda opadła i taki fajny szlak po kamienistej plaży się zrobił, ona rozmawiała przez telefon, a ja sobie wyobrażałam, że tam spacerujemy ble, ociekam lukrem, ble, ble ble, to takie nie "ja"

[upadly_aniol00]

peach mój TŻ jest zahartowany i to bardzo , nie wiem Czy to przez wojsko czy już taki wcześniej był. Ale on np. bierze mało leków ( no nie licząc ostatniego roku ) wszystko co jest dla niego do zniesienia przejdzie z czasem, musi go naprawdę boleć .

A co do reszty Twojej wypowiedzi mam to samo ! zasuwam jak wół nie jem za dużo a wyglądam jak w ciąży nawet foty sobie dziś robiłam bo nie wierzyłam w to co widzę jestem strasznie napompowana

[stygmatek]

Justyna nie poznaję Cię lukrowa panienko

[justyna_dt]

Napisane przez stygmatek

Justyna nie poznaję Cię lukrowa panienko

Spadaj na drzewo, bo dotknę Twojej stopy

[stygmatek]

Napisane przez justyna_dt

Spadaj na drzewo, bo dotknę Twojej stopy

Ej Ty, nie zapędzaj się tak

[carmelova]

Napisane przez upadly_aniol00

peach to Ci chłop się rozchorował no naprawdę Mój TŻ uznaję temperaturę dopiero coś około 37,8-38
co do L4 może on sam chciał wpaść na ten pomysł ? a teraz wyjdzie , że Ty mu kazałaś iść do lekarza . Nie łam się głowa do góry jemu przejdzie pamiętaj złość piękności szkodzi

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Carmi u mnie w gimnazjum uczył mnie mój wuja ( brat mojej mamy ) Kablował na mnie ostro dosłownie ze wszystkim leciał do rodziców aż w końcu pewnego pięknego dnia mu wygarnęłam a tata przyznał mi rację a no i nauczyciele znowu chodzili do niego kablować na mnie więc nie ma co życie w gimnazjum miałam cudowneeeeee

Ja miałam lekko przechlapane, bo dzieciaki dokuczały mi, że mama załatwia mi oceny, co było oczywistą nieprawdą. Dopiero w liceum miałam spokój, kiedy to dalej miałam świetne oceny mimo, że mama nie uczyła w moim LO. Poza tym rodzice nie mieli ze mną prawie żadnych problemów - dobrze się uczyłam, nie paliłam, nie piłam, nie wagarowałam, byłam grzeczna i kulturalna. Jedynie często zdarzało mi się pyskować w domu, ale poza domem byłam aniołem

Napisane przez justyna_dt

Carmi, super! Nie wiem jeszcze wprawdzie, jak się wszystko poukłada, ale zrobię wszystko, żeby się z Tobą na tę kawę wybrać pojutrze

Ja byłam super grzeczna tak do 5 klasy, a potem... papierosy, wagary, złe oceny... współczuję mojej mamie, która musiała za mnie świecić oczami praktycznie do końca liceum trochę jej wynagrodziłam stypendium naukowym po 1. roku


Tęsknię za TŻem (??? rany... nie mogę tego stwierdzić na 100%, a tak naturalnie mi się to pisze...) dzisiaj z kumpelą pojechałyśmy posiedzieć nad rzeką, woda opadła i taki fajny szlak po kamienistej plaży się zrobił, ona rozmawiała przez telefon, a ja sobie wyobrażałam, że tam spacerujemy ble, ociekam lukrem, ble, ble ble, to takie nie "ja"

Owszem, jesteś inna i to jest wyjątkowe. Zakochałaś się, to jest chemia bejbe

[Smerfetka_88]

Napisane przez carmelova

Ja miałam lekko przechlapane, bo dzieciaki dokuczały mi, że mama załatwia mi oceny, co było oczywistą nieprawdą. Dopiero w liceum miałam spokój, kiedy to dalej miałam świetne oceny mimo, że mama nie uczyła w moim LO. Poza tym rodzice nie mieli ze mną prawie żadnych problemów - dobrze się uczyłam, nie paliłam, nie piłam, nie wagarowałam, byłam grzeczna i kulturalna. Jedynie często zdarzało mi się pyskować w domu, ale poza domem byłam aniołem

o to jak ja, najlepsza uczennica, grzeczna etc. a w domu w okresie buntu..łu ciężko było :P

[justyna_dt]

Olka, no, no! To nie fikaj mi tu, no!
Carmi, no tak... ale to jest obrzydliwe, nie? jak się tak z boku patrzy, ja nie wiem... To jest takie... inne niż wszystko, nie było tak jeszcze

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------


A co do bycia dzieckiem nauczyciela, to, niestety, taka jest specyfika środowiska klasowego we wczesnych latach szkolnych... Nie przegada

[kasia0912]

Ja byłam grzeczna,ale mój TŻ to był istny diabeł w szkole jak to rodzice i znajomi mi opowiadali jego.

[czarna_kawa80]

jakby to powiedziec i zeby głupio nie zabrzmiało
podoba mi sie skakanie na drążku

Napisane przez carmelova

Ja miałam lekko przechlapane, bo dzieciaki dokuczały mi, że mama załatwia mi oceny, co było oczywistą nieprawdą. Dopiero w liceum miałam spokój, kiedy to dalej miałam świetne oceny mimo, że mama nie uczyła w moim LO. Poza tym rodzice nie mieli ze mną prawie żadnych problemów - dobrze się uczyłam, nie paliłam, nie piłam, nie wagarowałam, byłam grzeczna i kulturalna. Jedynie często zdarzało mi się pyskować w domu, ale poza domem byłam aniołem

jesuuuuuuuuuuuuuu jakbym czytała o sobie

[carmelova]

Jusia bo Ci zaraz coś zrobię! NIE, to nie jest obrzydliwe

[arrakis]

Napisane przez czarna_kawa80

jakby to powiedziec i zeby głupio nie zabrzmiało
podoba mi sie skakanie na drążku

[antonina_bielska]

klub

[czarna_kawa80]

a i chciałam powiedziec ze moj kot sasiada uwielbia siedziec na wizazu (narzut zauwazyl ze jak siedze przed kompem to ona od razu wskakuje na kolana i sie gapi w monitor) takze mamy nową zazdrośnicę

[upadly_aniol00]

Kawa aż nie wierzę

[majasn]

heeej..

Peach, Claris, kurde ja w piątek muszę być o 19:40 na świdnickiej, a zapomniałam- 2 tygodnie temu umówiłam się z bratem i Cz, że na koncert idziemy..
tak więc będę mieć tylko 3 godziny

[justyna_dt]

Napisane przez czarna_kawa80

a i chciałam powiedziec ze moj kot sasiada uwielbia siedziec na wizazu (narzut zauwazyl ze jak siedze przed kompem to ona od razu wskakuje na kolana i sie gapi w monitor) takze mamy nową zazdrośnicę

to została z Wami w końcu?

[czarna_kawa80]

Napisane przez justyna_dt

to została z Wami w końcu?

że tak powiem: dochodząca jest

[kasia0912]

O jak fajnie ciekawe jaka z niej wymuszaczka

[antonina_bielska]

a ja dziś się ważyłam i z 64 zjechałam do... 57 kg - cieszyć się czy płakać, nie wiem? Tak to jest jak się żyje uczuciem, kawą, alko i fajkami samymi

[Ilsa Lund]

Napisane przez czarna_kawa80

a i chciałam powiedziec ze moj kot sasiada uwielbia siedziec na wizazu (narzut zauwazyl ze jak siedze przed kompem to ona od razu wskakuje na kolana i sie gapi w monitor) takze mamy nową zazdrośnicę

może to dusza Madzi niepokoi Twoją kotkę bo to Madzia powinna się gapić w monitor i napisać

[arrakis]

Napisane przez czarna_kawa80

a i chciałam powiedziec ze moj kot sasiada uwielbia siedziec na wizazu (narzut zauwazyl ze jak siedze przed kompem to ona od razu wskakuje na kolana i sie gapi w monitor) takze mamy nową zazdrośnicę

witamy zatem

moja Lilith mi sie pakuje na biurko, kladzie obok (a czasem przed ) monitora - jak przed to ja przesuwam troche zeby cokolwiek widziec

[antonina_bielska]

nawiązując do tematów dzieciństwa i przedszkola:

Niemowlęciem byłam dość grzecznym, jak w zegarku co 1,5 h karmienie, tyle, że byłam łysa jak kolano przez pierwsze 2 lata życia i ludzie się dziwnie na moich ordziców patrzyli, jak w sukienkach chodziłam. Poza tym, od 9 m-ca życia nosiłam okulary i walczyłam z wadą, która powodowała, że wszystko chciałam robić jak normalne dzieci, a nawet na opak (do dziś chodzę "pod prąd" w życiu), ale wyglądałam jak dawna Zapendowska
W przedszkolu byłam uwielbiana, miałam dużo kumpli, którzy tez obrywali za próby całowania

Mam taką jedną popisową anegdotę: jak byłam z rodzicami na mszy św. przed Bożym Narodzeniem, miałam wtedy może ze 3-4 lata, ksiądz po skończeniu kazania, zrobił pauzę (wiadomo). A że w kazaniu było o nadziei w narodzinach Chrystusa, że będzie ludziom lepiej i takie tam, to Ania na cały głos, na pełny, ale cichy Kościół zaśpiewała: "a po świętach będzie lepiej" - ludzie ponoć, razem z księdzem się uspokoić 3 minuty nie mogli ze śmiechu

[upadly_aniol00]

szybkie pytanie jakąś maskę z algi czy jakieś kwasy na twarz dostanę normalnie w sklepie kosmetycznym czy rossmanie ?Czy raczej takie cuda tylko przez internet mogę zamówić ?