Wakacyjne Mamy 2012 (XXIV) - część IX

[nel_a]

Napisane przez Linka25

przyznaj że z tego co napisałaś cytuję:

nie wynikało, ze masz na myśli przykrywanie polarowym kocykiem w lipcu, w upały powyżej 26 stopni

no tak, nie pisze od początku do końca tego co myślę miałam napisać że przy wyższej temp.
Z resztą nie każda z nas ma w mieszkaniu obecnie 18'C
I trochę jestem zdania że jeśli teraz będę okrywać go za bardzo to później będzie zmarzluchem.

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez agunia82

no właśnie, miałam to samo napisać




no to jak w końcu, jak się odkryje to trudno, czy też jak zimno to sprawdzasz, czy nie zmarzł?
sory, że tak wnikam, ale jakoś dużo sprzeczności jest w tym co piszesz i nie do końca rozumiem

Bo najczęściej piszę między jedną a drugą sprawą domową - teraz mam luz bo wszyscy sobie poszli a mały śpi

No i chodziło mi o letnią porę albo o dobrze nagrzane mieszkanie, wtedy nie stresuję się że jak się odkryje to mu będzie zimno.
A jesień zima to inna bajka - mamy zimne mieszkanie o czym wspominałam nie raz.

[agunia82]

Napisane przez nel_a

I trochę jestem zdania że jeśli teraz będę okrywać go za bardzo to później będzie zmarzluchem.

ale też nie trzeba od razu popadać ze skrajności w skrajność - czytaj albo okrywać ciepłą kołdrą albo wcale. Są cieńsze/grubsze kocyki, śpiworki. Dlatego ja uważam, że śpiworki są ekstra (zwłaszcza jak dziecko się wierci i skopuje koc jak Luśka), nie tak grube jak kołdra, na lato można kupić cieniusieńki, na zimę nieco grubszy, i nie martwić się, czy dziecko się nie spoci albo czy nie odkopie i zmarznie na kość

ach latem to inna sprawa faktycznie, w dzień kładłam Lu na drzemkę albo okrytą cienkim kocykiem (w sumie jak pieluszka) albo niczym, a jak kocyk skopała to się nie martwiłam. Na noc wkładałam cienki śpiworek, bo mamy dość chłodnie mieszkanie, jedynie jak były tak mocne upały, to tylko pod śpiworek cienki nic nie zakładałam, sama pielucha była

[nel_a]

Napisane przez agunia82

ale też nie trzeba od razu popadać ze skrajności w skrajność - czytaj albo okrywać ciepłą kołdrą albo wcale. Są cieńsze/grubsze kocyki, śpiworki. Dlatego ja uważam, że śpiworki są ekstra (zwłaszcza jak dziecko się wierci i skopuje koc jak Luśka), nie tak grube jak kołdra, na lato można kupić cieniusieńki, na zimę nieco grubszy, i nie martwić się, czy dziecko się nie spoci albo czy nie odkopie i zmarznie na kość

No tak o tej skrajoności mi chodzi.
O tym cienkim śpiworku też Wam wspominała i też uważam że są super.
Co prawda nie miał go na sobie od wielu miesięcy bo różnie zasypia.
Ostatnio hasa wesoło do późna i idzie spać z nami. Ma swój kocyk ulubiony ale najczęściej okrywamy go naszymi kołudrami bo kocyk raz jest na nim a raz pod nim. A ostatniej nocy spał mi na plecach

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Napisane przez agunia82

ale też nie trzeba od razu popadać ze skrajności w skrajność - czytaj albo okrywać ciepłą kołdrą albo wcale. Są cieńsze/grubsze kocyki, śpiworki. Dlatego ja uważam, że śpiworki są ekstra (zwłaszcza jak dziecko się wierci i skopuje koc jak Luśka), nie tak grube jak kołdra, na lato można kupić cieniusieńki, na zimę nieco grubszy, i nie martwić się, czy dziecko się nie spoci albo czy nie odkopie i zmarznie na kość

ach latem to inna sprawa faktycznie, w dzień kładłam Lu na drzemkę albo okrytą cienkim kocykiem (w sumie jak pieluszka) albo niczym, a jak kocyk skopała to się nie martwiłam. Na noc wkładałam cienki śpiworek, bo mamy dość chłodnie mieszkanie, jedynie jak były tak mocne upały, to tylko pod śpiworek cienki nic nie zakładałam, sama pielucha była

my mamy takie cienkie flanelowe, idealne na ciepłe dni
zaś mieszkanie latem bardzo nagrzane - czasem nie schodziło poniżej 28'C
a obecnie mamy 20'C odczuwalna chyba niższa bo i wilgotność spora....
i mały śpi właśnie pod swoim kocykiem i drugim ma nóżki okryte - czyli nie taka wyrodna jestem
Fakt, często piszę tu, później czytam i stwierdzam że jak nie napisałam to zostanę inaczej odebrana.

[phdwao]

Nela nie dokonca bo moje dziecko nigdy nie bylo przegrzewane a lubi cieplo jak my z mezem, teraz mamy 20 stopni i maly marznie w nocy jak jest rozkryty

[ooolllccciiiaaa]

My już grzejemy nie wyobrażam sobie funkcjonować w 18-20 stopniach,brrr

[nel_a]

Coś dla fanek kocyków https://www.facebook.com/photo.php?f...levant_count=1

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Napisane przez ooolllccciiiaaa

My już grzejemy nie wyobrażam sobie funkcjonować w 18-20 stopniach,brrr

no ja dziś męża poproszę by napalił w kominku bo zimno dość.

[nadalka]

U nas grzeją od 16. więc póki co mogę rozpalić ognisko

[nel_a]

Napisane przez phdwao

Nela nie dokonca bo moje dziecko nigdy nie bylo przegrzewane a lubi cieplo jak my z mezem, teraz mamy 20 stopni i maly marznie w nocy jak jest rozkryty

aaa któraś tu też pisała że dziecina źle spała póki nie okryli cieplej ciepłolubne dzieciątka macie

[karolka110]

Hejka

na wstępie 100 lat w zdrówku Haniu dla Ciebie i Małża

oraz za pierwsze kroki dla dwóch zdolnych Martynek-Linkowej i Blueberrowej

u Nas pierwsza spokojnie przespana noc od tygodnia, a to dlatego tylko, że na próbę podałam wieczorem czopka z paracetamolem i zadziałał-tak jak myślałam męczą ją wychodzące zęby....

wyszła Nam już druga czwórka, dla odmiany górna, także mamy już 10

poza tym jesień....pogoda znośna bo dość sucho i ciepło (koło 20 stopni), ale jednak ponuro....

Nel_a-ale wesele

ja różnie kładę Małą, zawsze przykrytą kocem lub w śpiworku, ale Ona ewidentnie przykryta być nie lubi, bo jak śpi z Nami, to się zaraz odkopuje z kołdry

Linka-fajne łupy U Nas niestety, jak wspomniała Dep-sh mają dość wysokie ceny....

[Linka25]

tak z innej beczki to właśnie robię śliwki z kruszonką, w sam raz na taką burą pogodę za oknem

[nel_a]

Napisane przez karolka110

Hejka

na wstępie 100 lat w zdrówku Haniu dla Ciebie i Małża

oraz za pierwsze kroki dla dwóch zdolnych Martynek-Linkowej i Blueberrowej

u Nas pierwsza spokojnie przespana noc od tygodnia, a to dlatego tylko, że na próbę podałam wieczorem czopka z paracetamolem i zadziałał-tak jak myślałam męczą ją wychodzące zęby....

wyszła Nam już druga czwórka, dla odmiany górna, także mamy już 10

poza tym jesień....pogoda znośna bo dość sucho i ciepło (koło 20 stopni), ale jednak ponuro....

Nel_a-ale wesele

ja różnie kładę Małą, zawsze przykrytą lub pod kocem, ale Ona ewidentnie przykryta być nie lubi, bo jak śpi z Nami, to się zaraz odkopuje z kołdry

Linka-fajne łupy U Nas niestety, jak wspomniała Dep-sh mają dość wysokie ceny....

mój się dzisiaj tak odkopywał aż sobie dałam spokój

Napisane przez nadalka

U nas grzeją od 16. więc póki co mogę rozpalić ognisko

jeszcze pozostaje włączenie elektrycznego grzenika - ale to chyba żre prądu....moja teściowa jakiś czas temu kupiła jakiś grzejnik i twierdziła że energooszczędna - ale nie dopytywałam po sezonie grzewczym czy faktycznie taki jest.

Napisane przez Linka25

tak z innej beczki to właśnie robię śliwki z kruszonką, w sam raz na taką burą pogodę za oknem

mniam

ja się wczoraj na tym weselu skusiłam na ciasto orzechowe - ja raczej miłośniczką słodkości nie jestem ale czasem mnie najdzie.

[depoison]

Napisane przez nel_a

aaa któraś tu też pisała że dziecina źle spała póki nie okryli cieplej ciepłolubne dzieciątka macie

no właśnie nie wszyscy.
Z tym odkrywaniem-przykrywaniem ja się z kolei nie do końca zgodzę, bo samej mi się co prawda zdarzyło rozkopać i zmarznąć, ale nie mierzyłbym dziecka własną miarą. Po pierwsze ja się nie rozkopuję zanim zasnę, ba! zanim głowę do poduszki przyłożę. Zosia owszem.
Po drugie czy jeśli ja zimą (ubrana w 4 warstwy, w tym puchowa kurtka) nie rozpinam się w nagrzanym autobusie/samochodzie/metrze, bo nie jest mi jeszcze za gorąco, to znaczy, że małej też nie powinnam? znów uważam, że owszem.
Po prostu to ja mam chyba jakieś zaburzone odczuwanie temperatury, nie ona.

W sypialni panuje u nas przez większość roku temperatura 20 stopni. Mała śpi w pajacu, na ogół cienkim, bawełnianym. Nigdy nie była chłodna, nie miała zimnego karczku, nie miała nawet (nigdy!) zimnych dłoni.

Każdy po prostu niech robi, jak uważa za stosowne.
U mnie sprawdza się taki "zimny wychów".
Co więcej - widzę, że teściowa po kilku miesiącach martwienia się, czy małej nie jest chłodno, zaczęła przyznawać mi rację - widzi, że dziecko nie choruje, raz w ciągu całego życia miała katar (i to tylko dlatego, że braliśmy ją do naszego łóżka, a oboje bylyśmy zakatarzeni). Można powiedzieć, że to geny, ale po kimś je przecież musiała odziedziczyć? a my, mimo tych naszych genów, jako małe dzieci często chorowaliśmy.

[nel_a]

Napisane przez depoison

no właśnie nie wszyscy.
Z tym odkrywaniem-przykrywaniem ja się z kolei nie do końca zgodzę, bo samej mi się co prawda zdarzyło rozkopać i zmarznąć, ale nie mierzyłbym dziecka własną miarą. Po pierwsze ja się nie rozkopuję zanim zasnę, ba! zanim głowę do poduszki przyłożę. Zosia owszem.
Po drugie czy jeśli ja zimą (ubrana w 4 warstwy, w tym puchowa kurtka) nie rozpinam się w nagrzanym autobusie/samochodzie/metrze, bo nie jest mi jeszcze za gorąco, to znaczy, że małej też nie powinnam? znów uważam, że owszem.
Po prostu to ja mam chyba jakieś zaburzone odczuwanie temperatury, nie ona.

W sypialni panuje u nas przez większość roku temperatura 20 stopni. Mała śpi w pajacu, na ogół cienkim, bawełnianym. Nigdy nie była chłodna, nie miała zimnego karczku, nie miała nawet (nigdy!) zimnych dłoni.

Każdy po prostu niech robi, jak uważa za stosowne.
U mnie sprawdza się taki "zimny wychów".
Co więcej - widzę, że teściowa po kilku miesiącach martwienia się, czy małej nie jest chłodno, zaczęła przyznawać mi rację - widzi, że dziecko nie choruje, raz w ciągu całego życia miała katar (i to tylko dlatego, że braliśmy ją do naszego łóżka, a oboje bylyśmy zakatarzeni). Można powiedzieć, że to geny, ale po kimś je przecież musiała odziedziczyć? a my, mimo tych naszych genów, jako małe dzieci często chorowaliśmy.

Mój też nie ma nigdy zimnych rączek czy stópek. A wszyscy dookoła w dalszym ciągu panikują i nie mam co liczyć że ktoś mnie pochwali Zawsze będzie że za cienko ubrany, za cienko przykryty

[Soleilka]

Hej!
Miałam mały problem z aplikacją, nie mogę się zalogować w telefonie... 10 minut temu pomyślałam sobie o tablecie. I tutsj działa więc... Wracam
Wieczorem nadrobię te 25 stron

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[blueberry88]

Napisane przez Linka25

Zamówiłam paputki EcoFeet - te które polecałyście, wzięłam owieczki. Oczywiście wybieraliśmy spośród wzorów dla chłopców

I ostatecznie wybraliscie dziewczece?

Napisane przez hanjah

Hej

Świętujemy dziś z mężem szóstą rocznicę ślubu

Najlepsze życzenia!

Napisane przez depoison

Hello

Odnośnie śpiworka - u nas z kolei był to jeden z niewypałów. Mieliśmy chyba z 5 różnych, mała miała je w nocy może z 10, może z 15 razy (łącznie). Jakoś w 4 miesiącu życia przestaliśmy używać w ogóle.
Teraz śpi "luzem" - bez niczego, bo kocyki skopywała, więc już nawet nie próbuję przykrywać.
Z tym że ("Z pamiętnika wyrodnej matki"... ) ani mi nigdy na myśl nie przyszło, by się tym przejmować

U nas to samo. Spiworek powodował wscieklizne. Mloda spi pod kocykiem, a raczej obok. A jak jej zimno, to sie przykrywa


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[prince_polo]

Napisane przez ooolllccciiiaaa

My już grzejemy nie wyobrażam sobie funkcjonować w 18-20 stopniach,brrr

my tez mamy malo stopni w duzym pokoju a normalnie w domu mamy 21.(teraz troche jest cieplej bo robilam obiad a drzwi do kuchni otwarte) czyli w tamtym pokoju jakies 20 a w nocy z 18. I jak tu nie przykrywac małej?

[agunia82]

Dep ale tu przecież nikt nikogo nie zmusza do przykrywania dziecka ja jedynie napisałam, że niekoniecznie te mamusie, co wstają milion razy w nocy, żeby przykryć dziecko robią źle, bo może akurat dziecko marznie. To, że ja sama śpię pod kołdrą przecież też nie znaczy, że Lu kołdrą przykrywam, ona śpi pod cieńszą warstwą niż ja i tak jest jej ciepło, nie mierzę jej swoją miarą jakby Lu nie marzła bez przykrycia to też bym jej nie przykrywała.
To co napisałam - że my marzniemy jak się odkopiemy to tylko po to, żeby pokazać, że nie da się tak jedną miarą wszystkich traktować w stylu "bo moje dziecko śpi bez przykrycia i jest ok, to po co inni przykrywają" (a tak trochę na początku z postów neli wynikało)
Moja też zawsze z tych najcieniej ubranych ubranych na spacerze, bez czapeczki, też często słyszę, że za lekko ubieram, że powinnam założyć skarpety bo jak to tak na bosaka itp. Ale wiem, że w nocy bez przykrycia mi zmarznie. Czasem jak jest wyjątkowo chłodna noc potrafi jej być nieco chłodnawo i w śpiworku - muszę jej ramionka dodatkowo otulić kocykiem

[Mandragorrka]

Hejo hejo jakieś dwie godziny temu wróciliśmy z naszego pierwszego wypadu bez dziecka. Wyjazd był super, w piątek całą noc bawilismy się na weselu - objadlam się, wytanczylam, dalej bolą mnie nogi, było ekstra. Całą sobotę i niedzielny poranek przeznaczyliśmy na regeneracje.
Teraz bawie sie z corcia, bardzo stęskniłam się.za moim skarbem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[phdwao]

Nela u mas tak bylo ze maly obudzil sie z placzem caly lodowaty a jak go wziel do siebie pod pierze od razu bylo spokoj i zasnal, teraz sie nie budzi wcale a jest cieplutko ubierany na noc

Olka ciesz sie ze masz mozliwosc napalic bo ja jakbym mogla to ju bym miala 24 stopnie)

Dep wkleje wieczorem cacuszka ktore kupilam malemu

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

Dep zgodze sie zaobserowalam w rodzinie ze lekko ubierana dziewczynka od urodzenia teraz ma 9 mcy jeszcze nigdy nie byla przezibiona nawet, mnie to zawsze zimno przez tarczyce i malego mierze swoja miara, juz sie przyzwyczail do tego ciepelka naszego

[ewka5891]

Hej

wlasnie siedzimy sobie z Tztem i pijemy kawke
Młody drzemie więc my odpoczywamy;D

W domu mamy bajzel na kółkach, bo jutro przychodzi ekipa zakładać nowe ogrzewanie więc musieliśmy ściągnąć podłogi i poodsuwac trochę rzeczy.


Haniu wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu. Życzę Wam kolejnych, wspólnych lat w miłości i zrozumieniu

Mój młody śpi ubrany w body krótki rekawek i spodenki, przykryty teraz jest kolderka. Jak sie zrobi chłodnej to mu ubiore body z długim rekawem.

[hanjah]

Dziękujemy za wszystkie życzenia

Napisane przez pumas

Haniu wszystkiego najlepszego!

Napisane przez chce_byc_mama

Haniu samych radosnych dni pelnych szczęścia i miłości

Napisane przez ooolllccciiiaaa

Haniu wszystkiego najlepszego

Napisane przez Linka25

wszystkiego najlepszego!

Napisane przez wanilllka82

Hania Agunia dużo miłości Wam życzę

Napisane przez phdwao

Haniu najlepsze zyczenia!

Napisane przez nitka_88

Wszystkiego Najlepszego!!! Dużo, dużo miłości

Ja nie wiem, jak ty dajesz radę z obiadami i deserami przy dwójce dzieci? Naprawdę podziwiam Twoją organizację!
Przypomnij mi proszę, jaka jest różnica wieku między Marysią i Dorotką?

Dziś to tak wyjątkowo, że i obiad, i deser Zwykle gotuję z rana albo późno wieczorem-jak mąż jest w domu i ogarnia dzieci, albo jak one już śpią.
Na obiad robiłam karczek zapiekany z dwoma sosami Żeby na dziś był mięciutki musiałam go przygotować wczoraj, tym bardziej że dziś do 14 nie było nas w domu Dorobiłam tylko drugi sos i zapiekłam.
Normalnie nie bawię się w takie skomplikowane gotowanie Mężowi i tak muszę przygotować jakiś obiad do pracy, więc robię to rano. Dzięki temu kiedy Dorotka jest w przedszkolu a Marysia śpi ja mam czas na relaks

Między dziewczynkami jest różnica 25 miesięcy.

Napisane przez prince_polo

Hania gratki i duzo szczescia i miłości!!!!!

Napisane przez karolka110

na wstępie 100 lat w zdrówku Haniu dla Ciebie i Małża

Napisane przez blueberry88

Najlepsze życzenia!

Napisane przez ewka5891

Haniu wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu. Życzę Wam kolejnych, wspólnych lat w miłości i zrozumieniu

Byliśmy na carboocie. Dorotka dostała getry w komplecie z bluzą z Myszką Minnie i kamizelkę z inną ulubioną postacią
Marysi rzadko coś kupuję-wszystko ma po siostrze, a że są podobne wzrostowo i urodzone o tej samej porze roku, to teraz młodsza nosi to samo co starsza 2 lata temu

U nas też szał ze ściąganiem butów i skarpetek Dziś chyba z 20 minut szukaliśmy w markecie buta Marysi, a w końcu znalazł się dokładnie tam, gdzie mąż zobaczył że go nie ma

[chce_byc_mama]

Sukces mala NIE sciagla tych paputkow czyli u nas to beda papcie na zawsze

Moja Amelka woli jak jest chlodniej zdecydowanie lepiej wtedy spi.

[nadalka]

Coś czuję że ktoś mnie tutaj nie lubi

[nel_a]

Napisane przez agunia82

Dep ale tu przecież nikt nikogo nie zmusza do przykrywania dziecka ja jedynie napisałam, że niekoniecznie te mamusie, co wstają milion razy w nocy, żeby przykryć dziecko robią źle, bo może akurat dziecko marznie. To, że ja sama śpię pod kołdrą przecież też nie znaczy, że Lu kołdrą przykrywam, ona śpi pod cieńszą warstwą niż ja i tak jest jej ciepło, nie mierzę jej swoją miarą jakby Lu nie marzła bez przykrycia to też bym jej nie przykrywała.
To co napisałam - że my marzniemy jak się odkopiemy to tylko po to, żeby pokazać, że nie da się tak jedną miarą wszystkich traktować w stylu "bo moje dziecko śpi bez przykrycia i jest ok, to po co inni przykrywają" (a tak trochę na początku z postów neli wynikało)
Moja też zawsze z tych najcieniej ubranych ubranych na spacerze, bez czapeczki, też często słyszę, że za lekko ubieram, że powinnam założyć skarpety bo jak to tak na bosaka itp. Ale wiem, że w nocy bez przykrycia mi zmarznie. Czasem jak jest wyjątkowo chłodna noc potrafi jej być nieco chłodnawo i w śpiworku - muszę jej ramionka dodatkowo otulić kocykiem

nigdy nie mówię/piszę/myślę że tylko ja mam rację każdy robi jak uważa i nic mi do tego

Napisane przez phdwao

Nela u mas tak bylo ze maly obudzil sie z placzem caly lodowaty a jak go wziel do siebie pod pierze od razu bylo spokoj i zasnal, teraz sie nie budzi wcale a jest cieplutko ubierany na noc

Olka ciesz sie ze masz mozliwosc napalic bo ja jakbym mogla to ju bym miala 24 stopnie)

Dep wkleje wieczorem cacuszka ktore kupilam malemu

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

Dep zgodze sie zaobserowalam w rodzinie ze lekko ubierana dziewczynka od urodzenia teraz ma 9 mcy jeszcze nigdy nie byla przezibiona nawet, mnie to zawsze zimno przez tarczyce i malego mierze swoja miara, juz sie przyzwyczail do tego ciepelka naszego

najważniejsze że wiecie czego mały potrzebuje

Napisane przez nadalka

Coś czuję że ktoś mnie tutaj nie lubi

co takiego?

ech, pospałabym jutro do południa....chyba jeszcze jestem zmęczona po wczorajszym.

[phdwao]

Wlozylam Jasia w spiwor, mam nadzieje ze nie bedzie sie budzil przez to, bo sama jestem w nocy i nie mam zamiaru go nosic czy usypiac jakos:/

[nadalka]

Nie no, to jest internet, nie każdy musi każdego darzyć sympatią

Co do tego śpiworka to jednak mam dylemat. Bo mała jak zaśnie to lubi się spurkać. No i wtedy może tak nie czuć przez co mnie zmyli i jej nie przebiorę.

[Kasik_12]

cześć


W takim razie i ja dołączam do sekty:cmok : , zaraz wybiorę jakieś butki. Wczoraj kupiłam małej butki jesienne i zimowe kozaczki mam nadzieję, że będą dobre.

Nadia śpi w piżamce- długi rękaw i długie spodzianki

Nadalko co ty mówisz

najlepsze życzenia dla solenizantów

dajecie dzieciom może dodatkowo witaminę d ??? pediatra kazała dawać jeszcze wiele lat , ale chyba dam sobie spokój , tym bardziej , ze wszystko z małą jest ok

[wanilllka82]

widzę, że się mała wojna rozpętała, skojarzyło mi się to z mm kontra kp
trochę się nieprzyjemnie zrobiło więc się nawet nie odniosę

Napisane przez nadalka

Coś czuję że ktoś mnie tutaj nie lubi

niby przeczytałam wszystko a jakoś nie odniosłam takiego wrażania niby że kto mało kumata jestem
a co do smrodków z pod śpiworka to u nas jednak je czuć ale ja mam chłopa = czuć konkretnie, i nie mówię o kupach bo tych przyjemności w nocy Młode nam oszczędza

[katja_22]

Hej

Podczytywałam trochę na raty, w efekcie mało co pamiętam... Ale zwykle najwięcej się dzieje jak mnie nie ma i potem mam co nadrabiać a potem problem z odpisywaniem

Haniu wszystkiego naj dla Was
Aguniu również najlepsze życzenia

Brawa za ząbki i umiejętności

Swoją drogą niezły rozstrzał... Są dzieci, które mają tylko 4 (a nawet mniej) i takie, którym tyle brakuje do pełnego uzębienia - zazdroszczę My tak bliżej połowy

No ja jeszcze nie miałam @, niedługo stukną 2 latka

Co do temperatur, u nas jest raczej chłodno, te 18-20 st. w ciągu dnia, nawet ostatnio zaczęliśmy trochę podpalać, ale generalnie powyżej 20 to nie ma i dla nas taka temp. jest ok, jak jest więcej np. u moich dziadków 23-25 to już sauna Paweł generalnie do zmarzluchów nie należy, a w nocy nie lubi być przykryty

A propo butów zimowych rozglądaliśmy się ostatnio i stwierdziłam, że jeszcze dla dziewczynek jakiś wybór jest, dla chłopców gorzej... Jedne mi się spodobały, ale mimo że mierzyłam małemu rozm. 22 nie było szans założyć tego buta, więc aż się boję

Całe lato nie dawaliśmy wit.. D ani żadnych innych suplementów

[nel_a]

Napisane przez wanilllka82

widzę, że się mała wojna rozpętała, skojarzyło mi się to z mm kontra kp
trochę się nieprzyjemnie zrobiło więc się nawet nie odniosę


niby przeczytałam wszystko a jakoś nie odniosłam takiego wrażania niby że kto mało kumata jestem
a co do smrodków z pod śpiworka to u nas jednak je czuć ale ja mam chłopa = czuć konkretnie, i nie mówię o kupach bo tych przyjemności w nocy Młode nam oszczędza

Ja rzadko czuję coś z pieluchy wiecznie mam nos przytkany -muszę się w końcu do lekarza wybrać co do nocnych pieluch to mąż sie tym zajmuje ale 2 nie zdarza się.
Ale mam inny dylemat związany ze śpiworkiem. Mój mały nim uśnie (nie zasypia jeszcze sam w łóżeczku, zapłakałby się) przy nas na kanapie lub w naszym łózku jeszcze pohasa, powierci się itd złazi co chwilę.
A dziś mu założyłam do spania prześmiesznego pajaca korego kiedyś mąż wybrał w sh - welurowy zapinany z tyłu z psychodelicznym królikiem z przodu

I obiecuję że teraz będę pisać od początku do końca co by zamieszania nie wprowadzać