Nie matura lecz chęć szczera zrobi z Ciebie oficera - pomaturzaki 2014

[chocolate_monster]

Napisane przez pixie088

no tak
Ja myślę, że w tym wieku nie ma co liczyć na jakiś poważny związek. Raczej jakieś zauroczenie, fascynacja czy coś. Widzę, że koleżanki zostawiają chłopaków, z którymi są od podstawówki dla nowego, którego poznały na wakacjach/kursach itd - kasa. Chłopacy zostawiają gdy znajdą sb lepszą laskę / gdy mu się znudzi. Dla mnie to tak wygląda to tylko zabawa, nie ma co się angażować. Tylko nie bijcie

Bardzo zdrowe podejście . Ja nie mam parcia żeby być z kimś i nigdy nie miałam. Po prostu jak się z kimś bardzo dobrze dogaduje to dzieje się to naturalnie.

[latesate]

Napisane przez pixie088

no tak
Ja myślę, że w tym wieku nie ma co liczyć na jakiś poważny związek. Raczej jakieś zauroczenie, fascynacja czy coś. Widzę, że koleżanki zostawiają chłopaków, z którymi są od podstawówki dla nowego, którego poznały na wakacjach/kursach itd - kasa. Chłopacy zostawiają gdy znajdą sb lepszą laskę / gdy mu się znudzi. Dla mnie to tak wygląda to tylko zabawa, nie ma co się angażować. Tylko nie bijcie

mam takie samo podejście, ale to też zależy od ludzi, tak mi się wydaje dlatego nie chcę szufladkować, po prostu w tym wieku mentalność nie jest jeszcze na wysokim poziomie

[Hoshi94]

Napisane przez latesate

mam takie samo podejście, ale to też zależy od ludzi, tak mi się wydaje dlatego nie chcę szufladkować, po prostu w tym wieku mentalność nie jest jeszcze na wysokim poziomie

No ale kiedyś ludziom się udawały związki w tym wieku. Moja mama miała 17 lat jak poznała ojca. Mój brat cioteczny (wcale nie stary) poznał dziewczynę u siebie w technikum i są teraz małżeństwem... Tzn. nie atakuję Was w żadnym wypadku. Tylko tak głośno się zastanawiam czemu kiedyś wiele ludzi w młodym wieku się wiązało. A teraz tak o się dzieje

[pixie088]

Ehh to zależy. Pytanie czy chciałybyście już teraz spotkać kogoś z kim chcecie NAPRAWDĘ spędzić resztę życia. Ja sb tego nie wyobrażam. Jesteśmy młode

[chocolate_monster]

a tak powracając do problemów tego świata (pixie <3)

http://krisssy.blogg.no/ to jest moja bogini i postawiłam jej już ołtarzyk. Rany gdzie ja byłam jak rozdawali urodę, pewnie coś jadłam wtedy i przegapiłam, a ta kobita wzięła moją porcje.

[Jace]

Napisane przez pixie088

Ehh to zależy. Pytanie czy chciałybyście już teraz spotkać kogoś z kim chcecie NAPRAWDĘ spędzić resztę życia. Ja sb tego nie wyobrażam. Jesteśmy młode

Nie no, bez przesady. Męża nie szukam, po prostu miło byłoby spędzić z kimś czas itd.

[Hoshi94]

Napisane przez Jace

Nie no, bez przesady. Męża nie szukam, po prostu miło byłoby spędzić z kimś czas itd.

Tak samo myślę

[pixie088]

Napisane przez chocolate_monster

a tak powracając do problemów tego świata (pixie <3)

http://krisssy.blogg.no/ to jest moja bogini i postawiłam jej już ołtarzyk. Rany gdzie ja byłam jak rozdawali urodę, pewnie coś jadłam wtedy i przegapiłam, a ta kobita wzięła moją porcje.

Ona jest cudoowna Tak samo jak kenzas.se
Fajne jest te połączenie opalenizny z karmelowym kolorem włosów

---------- Dopisano o 00:48 ---------- Poprzedni post napisano o 00:48 ----------

Napisane przez Jace

Nie no, bez przesady. Męża nie szukam, po prostu miło byłoby spędzić z kimś czas itd.

Noo więc o tym mówię W takim przypadku lepiej nie podchodzić do tego aż tak emocjonalnie. Jestem tego samego zdania

[chocolate_monster]

Napisane przez pixie088

Ona jest cudoowna Tak samo jak kenzas.se
Fajne jest te połączenie opalenizny z karmelowym kolorem włosów

---------- Dopisano o 00:48 ---------- Poprzedni post napisano o 00:48 ----------



Noo więc o tym mówię W takim przypadku lepiej nie podchodzić do tego aż tak emocjonalnie. Jestem tego samego zdania

One sa podobne z twarzy, czy mi się już rzuciło na oczy ? Kristine czasem przesadza z opalenizną, ale jejku całokształt *.*

[Crazy Summer]

Napisane przez Hoshi94

No ale kiedyś ludziom się udawały związki w tym wieku. Moja mama miała 17 lat jak poznała ojca. Mój brat cioteczny (wcale nie stary) poznał dziewczynę u siebie w technikum i są teraz małżeństwem... Tzn. nie atakuję Was w żadnym wypadku. Tylko tak głośno się zastanawiam czemu kiedyś wiele ludzi w młodym wieku się wiązało. A teraz tak o się dzieje

To w sumie zależy od wielu czynników. Tylko że kiedyś, w PRL-u jeszcze ludzi się żenili bardzo wcześnie, tak ok. 20 lat, czasami trochę później, ale wtedy rozwód to był wstyd, więc ciągnęli te nieudane małżeństwa, bo trudno żeby w wieku nawet tych 20 lat znaleźć kogoś na całe życie. Tylko broń Boże nie bierz tego do siebie, jeśli chodzi o Twoich rodziców, bo wiadomo są też szczęśliwe małżeństwa/związki, gdzie ludzie w tym wieku się poznali.

A teraz już naprawdę lecę spać, chociaż bardzo ciężko mi się z Wami rozstać, jak tu takie ciekawe dyskusje się toczą.

[pixie088]

Napisane przez chocolate_monster

One sa podobne z twarzy, czy mi się już rzuciło na oczy ? Kristine czasem przesadza z opalenizną, ale jejku całokształt *.*

Nawet bardzo podobne
Jezzu, ona ma 17 lat!? Co ja robie ze swoim życiem


O temat rodziców się pojawił ;D Krótko mówiąc - gdy moja mama była w naszym wieku to ja byłam już na świecie..ehh

[latesate]

Napisane przez Jace

Nie no, bez przesady. Męża nie szukam, po prostu miło byłoby spędzić z kimś czas itd.

dokładnie

a co do tego, że kiedyś ludzie wiązali się w tak młodym wieku. no jednak pod tym względem czasy się zmieniają

[chocolate_monster]

Napisane przez pixie088

Nawet bardzo podobne
Jezzu, ona ma 17 lat!? Co ja robie ze swoim życiem

łooooo ja nawet nie wiedziałam , to samo pomyślałam o sobie w tym momencie Znajoma jest modelką, rok młodsza ode mnie, a siedzi cały czas za granicą na sesjach.

[pixie088]

Dużo było u was mamusiek w LO/technikum? u nas pięć się trafiło..a szkoła malutka ;> Jeden wychowawca nawet wprost powiedział, że boi się kolejnych dzieci i porozsadzał chłopaków, ktorzy siedzieli z dziewczynami + nie pozwala im rozmawiać na przerwach. ALe to skrajny przypadek

[scarletfields]

Napisane przez Jace

Następnym razem wbiję na jakąś imprezę polibudy

Ciężko mnie wzruszyć. Jedynie co, to jak oglądam Zieloną Milę, to za każdym razem beczę na końcówce.

Ja też, czy to książki czy film, nie umiem się powstrzymać.

Napisane przez Hoshi94

No ja nigdy się nie odważyłabym do kogoś zagadać Bo zawsze bym się bała odmowy, a ja baardzo ciężko znoszę odrzucenie No i generalnie ja nie jestem za równouprawnieniem. To chłop jest od tego żeby zagadywać i podrywać kurczę no!

Ja też :s

Napisane przez Crazy Summer

No ja tylko raz, jeszcze w gimnazjum. Oczywiście dostałam kosza, później było mi strasznie wstyd przed tym chłopakiem, a jak ryczałam w domu! Bosh, jaka to ja głupia wtedy byłam.

Ja w 1 kl lo, na szczęście on był w maturalnej i już nie widywałam go tak często. Ale nigdy nie czułam się tak beznadziejnie jak wtedy XD

Napisane przez latesate

to może spotkam jakiegoś informatyka, który zechce rozpracować mój system

Napisane przez pixie088

miłości nie ma

Jest matematyka!!!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pixie088]

Napisane przez chocolate_monster

łooooo ja nawet nie wiedziałam , to samo pomyślałam o sobie w tym momencie Znajoma jest modelką, rok młodsza ode mnie, a siedzi cały czas za granicą na sesjach.

Noo jak ja widzę te 14 latki ze 178cm
Jak dla mnie to trochę przesada. Powinna być granica od 17/18 roku życia czy coś. Wysyłają do Azji dziewczynki, które nie znają nawet podstaw angielskiego..

[Hoshi94]

Napisane przez pixie088

Dużo było u was mamusiek w LO/technikum? u nas pięć się trafiło..a szkoła malutka ;> Jeden wychowawca nawet wprost powiedział, że boi się kolejnych dzieci i porozsadzał chłopaków, ktorzy siedzieli z dziewczynami + nie pozwala im rozmawiać na przerwach. ALe to skrajny przypadek

U mnie w klasie to jedna. A w szkole to nie zliczę bo miałam sporą szkołę i o wszystkich nawet pewnie nie wiem

[chocolate_monster]

U mnie w lo wcale nie było takich przypadków, albo po prostu nie wiedziałam o tym. Za to w mojej miejscowości wysyp dzieci niedawno, z rocznika 94 zostały chyba tylko dwie dziewczyny bez dzieci, chłopaki jakoś się uchowali , tylko jeden ma dziecko jak na razie.

[pixie088]

Napisane przez scarletfields

Jest matematyka!!!

Oj taaaaak!
30% PLZ

[Shevya]

Napisane przez chocolate_monster

Co do zawodów miłosnych to miałam jeden z takowych (zdarzyło mi się sporo, zaczynając od przedszkola jak chłopczyk chciał mnie zastrzelić, bo nie chciałam być jego żoną) w wakacje przed LO
Pięknie się zaczęło, poznaliśmy się na imprezie, kompletny przypadek, że się tam znalazłam. Lampiony puszczane do nieba, długi spacer, ahhh... Jednak nie wymieniliśmy się numerami i myślałam, ze to koniec. Dałam sobie 3 dni - jeśli nie napisze to ja to zrobię. Napisał *.*. Spotkania cudowne, spacery o zachodzie słońca, kwiaty, otworzył się przede mną, doskonale się rozumieliśmy , po prostu IDEALNIE. Nagle zerwał kontakt, nic nie pisał, w ogóle się nie odzywał, nie odpisywał. Głupia myślałam, że coś mu się stało. Miałam dla niego przygotowany prezent na urodziny(płyta ulubionego zespołu, rysunek na którym próbowałam odwzorować jego sen i lampion-wiadomo). W końcu napisał i powiedział, że musimy się spotkać, ze to nie rozmowa na telefon. Nawet idąc tam byłam pewna, że coś się stało złego z nim i dlatego nie mógł pisać. No cóż, gość powiedział, że "na początku myślał, że coś z tego będzie, ale później było tylko gorzej" a ja myślałam, że im bliżej się poznawaliśmy tym było lepiej. Nie dawał po sobie poznać, ze jest inaczej nawet. Później się dowiedziałam, że w nowej klasie poznał jakąś dziewczynę i są razem. Jak teraz się spotykamy gdzieś przypadkiem to udaje, ze mnie nie widzi.

O lol

Napisane przez Jace

Ale niektórzy mają chociaż odwagę powiedzieć, a nie jak Ci, których ja spotykałam, takie pierdoły, co to urywają kontakt z dnia na dzień, zamiast po ludzku powiedzieć "nie" i koniec. Lubię konkretne sytuacje.

Ja jestem takim typem Tzn nie jeśli chodzi o związki, a o znajomości... Jeśli spędzam z kimś dużo czasu (mówię tu o wirtualnych znajomościach) i rozmawiam długo, to w pewnym momencie mam ochotę uciekać. I to najczęściej robię... Wiem, że to głupie, no ale co zrobić. Póki co tylko jednej osobie udało się mnie z powrotem "złapać", a było ich sporo

Napisane przez Crazy Summer

Mi jeden oznajmił to przez wspólną koleżankę, to dopiero szczyt tchórzostwa. To były mniej więcej jej słowa: "Bo X kazał Ci przekazać, że jesteś bardzo fajna i strasznie mu ciebie szkoda, ale on mówi, żebyś nie robiła sobie żadnych nadziei"

Śmiać się czy płakać?

Napisane przez chocolate_monster

a tak powracając do problemów tego świata (pixie <3)

http://krisssy.blogg.no/ to jest moja bogini i postawiłam jej już ołtarzyk. Rany gdzie ja byłam jak rozdawali urodę, pewnie coś jadłam wtedy i przegapiłam, a ta kobita wzięła moją porcje.

Z twarzy prześliczna, ale ta chudość mnie przeraża

[pixie088]

Napisane przez chocolate_monster

U mnie w lo wcale nie było takich przypadków, albo po prostu nie wiedziałam o tym. Za to w mojej miejscowości wysyp dzieci niedawno, z rocznika 94 zostały chyba tylko dwie dziewczyny bez dzieci, chłopaki jakoś się uchowali , tylko jeden ma dziecko jak na razie.

Moje wszystkie przyjaciółki-sezonówki już zaciążone, więc mam ubaw. Chociaż one ze mnie mają pewnie jeszcze większy

[Jace]

Napisane przez latesate

dokładnie

a co do tego, że kiedyś ludzie wiązali się w tak młodym wieku. no jednak pod tym względem czasy się zmieniają

Moja matka w moim wieku była już mężatką, a ja sobie nie wyobrażam siebie w takiej roli obecnie. Najpierw chcę zadbać o siebie i swoją karierę, potem ewentualnie małżeństwo. Dzieci i tak nie chcę, to się martwić nie muszę i choćby po 40-stce hajtnąć

Ale nie chcę być samotna cały czas, jakiś związek by się od czasu do czasu przydał. Odpoczęłam po moim ostatnim, wyszalałam się, więc przygarnęłabym jakiegoś faceta. Nie jestem zakonnicą i swoje potrzeby mam, jeśli wiecie o co mi chodzi

[pixie088]

Napisane przez Jace

Moja matka w moim wieku była już mężatką, a ja sobie nie wyobrażam siebie w takiej roli obecnie. Najpierw chcę zadbać o siebie i swoją karierę, potem ewentualnie małżeństwo. Dzieci i tak nie chcę, to się martwić nie muszę i choćby po 40-stce hajtnąć

Ale nie chcę być samotna cały czas, jakiś związek by się od czasu do czasu przydał. Odpoczęłam po moim ostatnim, wyszalałam się, więc przygarnęłabym jakiegoś faceta. Nie jestem zakonnicą i swoje potrzeby mam, jeśli wiecie o co mi chodzi

Ooo,tutaj się zgadzam w 100%

[chocolate_monster]

Napisane przez pixie088

Moje wszystkie przyjaciółki-sezonówki już zaciążone, więc mam ubaw. Chociaż one ze mnie mają pewnie jeszcze większy

A mi tych dzieci żal. Jak mają je wychować rodzice, którzy nie potrafią się zabezpieczyć. Nie mówię już o wpadkach mimo zabezpieczeń, ale ile słyszałam "nie tak łatwo zajść w ciąże""nic sie nie stanie, to tylko chwila" i to dorośli ludzie, a później szok bo dziecko.

[Shevya]

Napisane przez Jace

Moja matka w moim wieku była już mężatką, a ja sobie nie wyobrażam siebie w takiej roli obecnie. Najpierw chcę zadbać o siebie i swoją karierę, potem ewentualnie małżeństwo. Dzieci i tak nie chcę, to się martwić nie muszę i choćby po 40-stce hajtnąć

Co do joty

Miałam iść spać o 00:30, wyszłam spod prysznica 00:49 I cały misterny plan w☠☠☠☠u

[pixie088]

Napisane przez chocolate_monster

A mi tych dzieci żal. Jak mają je wychować rodzice, którzy nie potrafią się zabezpieczyć. Nie mówię już o wpadkach mimo zabezpieczeń, ale ile słyszałam "nie tak łatwo zajść w ciąże""nic sie nie stanie, to tylko chwila" i to dorośli ludzie, a później szok bo dziecko.

U mnie w szkole była jedna dziewczyna, która zaszła na początku 1LO. Pytaliśmy się dlaczego nie się nie zabezpieczali. Odpowiedziała, że [bez gumki lepiej wchodzi]. No brak słów
Dzieci faktycznie szkoda...ciekawa jaka była moja mama gdy była młoda..

[Jace]

Napisane przez pixie088

U mnie w szkole była jedna dziewczyna, która zaszła na początku 1LO. Pytaliśmy się dlaczego nie się nie zabezpieczali. Odpowiedziała, że [bez gumki lepiej wchodzi]. No brak słów
Dzieci faktycznie szkoda...ciekawa jaka była moja mama gdy była młoda..

To trzeba mieć IQ kamienia leżącego na drodze.

[latesate]

Napisane przez Jace

Moja matka w moim wieku była już mężatką, a ja sobie nie wyobrażam siebie w takiej roli obecnie. Najpierw chcę zadbać o siebie i swoją karierę, potem ewentualnie małżeństwo. Dzieci i tak nie chcę, to się martwić nie muszę i choćby po 40-stce hajtnąć

Ale nie chcę być samotna cały czas, jakiś związek by się od czasu do czasu przydał. Odpoczęłam po moim ostatnim, wyszalałam się, więc przygarnęłabym jakiegoś faceta. Nie jestem zakonnicą i swoje potrzeby mam, jeśli wiecie o co mi chodzi

no też nikt nie każe nam żyć w celibacie

[Hoshi94]

I przez wizaż już chyba nie obejrzę czasu honoru...

[chocolate_monster]

Napisane przez pixie088

U mnie w szkole była jedna dziewczyna, która zaszła na początku 1LO. Pytaliśmy się dlaczego nie się nie zabezpieczali. Odpowiedziała, że [bez gumki lepiej wchodzi]. No brak słów
Dzieci faktycznie szkoda...ciekawa jaka była moja mama gdy była młoda..

Takie rzeczy też słyszałam. Mnie to dziwi, że ludzie widzą co się dzieje (że nie ma zabezpieczeń i jest dziecko) i zero ogarnięcia